2011-08-08, 11:29 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Mama nigdy go nie zaakceptuje...
witam Was Drogie Wizażanki
potrzebuję gdzieś się wygadać, bo już to wszystko zaczyna mnie przerastać.... jestem prawie trzy lata z moim chłopakiem, na początku moja mama traktowała nasz związek jako młodzieńczą miłość, która się skończy wraz z zakończeniem szkoły, jednak tak się nie stało.Mama cały czas "ostrzega " mnie przed przyszłością z P., ale jedynym tego powodem jest wykształcenie.... studiuje w Lublinie, mój chłopak jest po technikum, jednak sytuacja nie pozwoliła mu dalej się uczyć, jego brat poważnie zachorował, rodzice są już starszymi osobami, które z samej emerytury nie dadzą rady wszystkiego utrzymać, on musiał iść do pracy. Oboje już bardzo dużo przeszliśmy, jego wypadek samochodowy i wszystkie konsekwencje fizyczne a przede wszystkim psychiczne z tym związane, chorobę jego babci, sytuacje rodzinną... jesteśmy razem, a nasz związek nie jest już taki dziecinny jak z lat szkolnych, poważnie myślimy o naszej wspólnej przyszłości i tu zaczynają się schody... moja mama nie potrafi zaakceptować tego, że P. nie będzie lekarzem, prawnikiem, inżynierem, że będzie tylko "zwykłym" chłopakiem ze wsi bez studiów i tytułu magistra... kilka razy już robiła mi swoją pogadankę, że będę żałować związku z P. za kilka lat, że (cytuje)" z chołotą nigdy nie ma się co wiązać, bo potem sama taka będziesz"... nie wiem czy darzy P. jakąkolwiek sympatią, w stosunku do niego jest obojętna, współczuła mu przez jakieś 2 tyg. po wypadku, potem zaczęła znowu dzielić się ze mną swoimi wizjami naszej wspólnej przyszłości... bardzo mnie boli również to, że mojemu bratu nigdy nic nie powiedziała na temat jego znajomych... brat studiuje i mieszka z 3 kolegami, znam ich dobrze, również sam mi o nich opowiada- jeden zakończył studia po 3 miesiącach, gdyż nie wyrabiał z ciągłymi imprezami, alkoholem, a teraz po prostu sobie mieszka w Krakowie, a bogaci rodzice tylko go utrzymują i jego dalsze imprezowanie, drugi owszem studiuje, jednak w poniedziałek nigdy nie jest w stanie dojść na uczelnie... ale oni w oczach mojej mamy są "kimś" w porównaniu do mojego P., który jak na swój wiek jest bardziej pracowity, dojrzały i zaradny niż oni. Niedawno powiedziała mi, żebym się dobrze zastanowiła, bo przecież P. jest ( dosłownie) nikim... strasznie mnie to zabolało, płakałam kilka godzin, nie wychodziłam z pokoju, aby nie wchodzić jej w drogę, to potem stwierdziła, że jeszcze mam czelność się na nią obrażać, a ona tylko chce dla mnie dobrze i myśli o mojej przyszłości, ale ja w ogóle nie potrafię tego docenić i jestem w stosunku do niej po prostu bezczelna wraz z moimi "fochami"... sama nie wiem co mam robić, kłócić się z nią nie ma co, będzie jeszcze gorzej... płakać wiecznie nie będę, ale wysłuchiwać ciągle,ze P. jest nikim, bo nie studiuje i nie będzie magistrem jest jeszcze gorzej... ostatnio też powiedziała mi, niby tylko tak normalnie, że jej koleżanka z pracy ożeniła syna prawnika z córką biznesmena i lekarki, podsumowując, że jej się nigdy nic takiego nie uda, no bo z kim... |
2011-08-08, 11:39 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
Dodam,że dobie namnożenie się Wyższych Szkół Tego i Owego, tytuł magistra wyjątkowo się zdeprecjonował, więc magia tytułu już nie działa. Edytowane przez madana Czas edycji: 2011-08-08 o 12:00 |
|
2011-08-08, 11:51 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
tata jest zwykłym, prostym człowiekiem, ale on w porównaniu do mamy nie ma nic przeciwko mojemu związkowi.... zresztą on i tak rzadko jest w domu....mama jest dyrektorem szkoły, ale to nie o ich stanowiska chodzi, ona twierdzi, że tylko z ludźmi wykształconymi mam się wiązać, a nie ze zwykłym chłopakiem po technikum....
|
2011-08-08, 11:58 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 120
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ---------- Też bym to chciała wiedzieć.
__________________
' We can build a new tomorrow today '
|
|
2011-08-08, 12:04 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
Sto razy więcej jest wart pracowity i zaradny chłopak bez studiów niż leń i bumelant z magistrem. Twoja mama jest, niestety, ograniczona, skoro tego nie widzi. Ja na twoim miejscu postawiłabym mamie sprawę jasno. Nie życze sobie takich tekstów o moim chłopaku, mama nie ma prawa go obrażać, bo równocześnie obraża i mnie. Na mamy szczęście bądź nieszczęście to ja z nim jestem, a nie ona, wiec niech sobie daruje jakiekolwiek teksty bo nie ma żadnego wpływu na mnie. W sumie znając życie to bym się z matką solidnie pokłóciła, a gdyby to nic nie dało, to zwyczajnie wyprowadziła. Matka nie musi lubić mojego partnera, ale ma go szanować (jeśli na ten szacunek zasługuje, a z opisu widać, że owszem) a nie obrażać.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."
|
|
2011-08-08, 12:08 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
mamusie to chyba trzeba uswiadomic, ze tytul magistra to teraz pierwszy lepszy lump spod sklepu moze sobie zrobic jak dobrze zaplaci i od czasu do czasu na zajeciach sie pojawi...
ja bym a Twoim miejscu ignorowala zdanie mamy... masz faceta porzadnego, zaradnego, pomagajacego rodzinie, troskliwego, odpowiedzialnego i to powinno sie dla Ciebie liczyc... ja za rok obronie magistra, pracy rok juz szukam bezskutecznie... moj TZ jest tylko po technikum a radzi sobie bardzo dobrze, tez nie mogl sobie pozwolic na studia bo musial pracowac i pomagac mamie... studia niczego nie gwarantuja... ok dobrze jest miec papierek bo w razie w moze sie przydac ale nie sa niezastapione... niejedna osoba po zawodowce lepiej zarabia i ogolnie sobie radzi niz kos z tytulami mgr i kilkoma fakultetami... ogolnie widze to zjawisko coraz czesciej...
__________________
Edytowane przez Caroline1920 Czas edycji: 2011-08-08 o 12:11 |
2011-08-08, 12:12 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
tata jest prostym, zwykłym człowiekiem, ale on w przeciwieństwie do mamy nie ma jakiś wymagań i dogaduje się z P... zresztą tata rzadko jest w domu. Mama jest dyrektorem szkoły, ale to nie o jej stanowisko chodzi, tylko ogólnie, że z ludźmi wykształconymi powinnam wiązać swoją przyszłość, a nie z chłopakiem z technikum... ciężko mi moją mamę zrozumieć.
---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ---------- przepraszam za namnożenie odpowiedzi, ale dopiero zaczynam tu pisać i trochę się jeszcze gubię |
2011-08-08, 12:15 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Ile macie lat?
I poglądów matki raczej nie zmienisz. Jedyne, co możesz, to zmienić swoje podejście. Ty nie musisz mieć jej zgody na wybór życiowego partnera, bo to będzie twoje życie, nie jej.Zabiegając o jej akceptację zobacz, jaki on fajny/miły/zaradny i tak jej nie dostaniesz, nie ma sensu wykłócać się, tylko robić swoje i jasno oznajmić, że nie życzysz sobie takich tekstów o chłopaku. |
2011-08-08, 12:21 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
ja 20 on 21
|
2011-08-08, 12:24 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Czyli bardzo młodzi jesteście. A ty rób swoje, jeśli wiesz, że chłopak jest dobry, zaradny i nadaje się na życiowego partnera, to bądź z nim. Tyle że nie ma sensu z matką się wykłócać, bo nie wygrasz, ma pewnie dyrektorskie nawyki, ty jesteś od niej zależna finansowo itp. A życie i tak pokaże, czy macie być razem, czy nie, czy to ten właściwy.
|
2011-08-08, 12:30 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 43
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
Twoja matka jest zakompleksionym prostakiem i nie powinnaś nawet dopuszczać do siebie myśli o rzuceniu chłopaka. To nie jego dyplom da Ci dobre życie. Zresztą dziś dyplom magisterski nie mówi o człowieku nic, może jedynie służyć podbudowaniu swojego ego. |
|
2011-08-08, 12:34 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 235
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Jesli naprawde chcesz z nim byc to badz. Niejeden magister teraz siedzi na tylku w domu bez pracy... wyksztalcenie to nie argument. Mozna byc inteligentnym i zaradnym bez studiow. Jesli chlopak jest pracowity to naprawde moze sobie lepiej poradzic w zyciu od kogos z papierkiem.
|
2011-08-08, 12:34 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
oj, naprawdę ma te nawyki.... a co do P. - jest młodszy od mojego brata, ale w porównaniu do niego o wiele dojrzalszy, bardzo dużo w swoim młodym życiu już przeszedł, to miedzy innymi utwierdza mnie w przekonaniu, że nadaje się na życiowego partnera....
|
2011-08-08, 12:35 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 612
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
a czy studiować można tylko od razu po ukończeniu szkoły średniej? bez przesady, znam mnóstwo ludzi którzy obronili magisterkę w okolicach 40 lat więc ten argument Twojej mamy jest raczej słaby. sama wiesz najlepiej jaki jest Twój chłopak, jeśli uważasz, że jest odpowiedzialny, zaradny i przede wszystkim kochasz go - to bądź z nim. nikt Ci przecież teraz nie kaze za niego wychodzić, sama zobaczysz jak Wam razem będzie za rok, dwa i więcej.
__________________
|
2011-08-08, 12:41 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
ona ma dużo kompleksów.... rodzice P. to też prości ludzie, ale bardzo dobrzy i życzliwi, czasem z jego mamą lepiej się dogaduję niż z moją.... ona chyba nie może przeboleć, że sama nie została kimś "wyżej postawionym w hierarchii społecznej "...
|
2011-08-08, 12:43 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Tyle że masz dwa wyjścia:
- albo będziesz realizowała marzenia mamuni o "społecznym wybiciu" się i mężu, jakiego widziałaby mamusia - albo pójdziesz swoją drogą. |
2011-08-08, 12:45 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
U mnie w rodzinie była taka sytuacja. Jak moi rodzice zaczynali się spotykać (jakies 25 lat temu to było, nawet więcej), ojciec był po zawodówce, takie fiu-bździu trochę . Cała rodzina go krytykowała, mimo, że sami byli zwykłymi, prostymi ludźmi. Teraz mój ojciec ma już prawie 50 lat, zrobił zaocznie licencjat, teraz robi magisterkę i jest dyrektorem sporej firmy, a mamie wszystkie ciotki i kuzynki zazdroszczą męża... Ludzie potrafią się przyczepić wszystkiego, pewnie nie raz z czystej troski, ale tak naprawdę ważniejsze od wykształcenia jest to,czy chłopak jest zaradny, czy będzie umiał sobie w życiu poradzic. Przecież dzisiaj nie jest rzadkością, że człowiek po technikum ma bardziej satysfakcjonującą i lepiej płatną pracę niż ktoś po studiach. Ważne co ma się w głowie. Jeżeli chcesz z nim być, to nie przejmuj się gadaniem mamy, może z czasem jej przejdzie. Moim zdaniem ona leczy swoje kompleksy i wyładowuje jakieś niespełnione ambicje Twoim kosztem.
|
2011-08-08, 12:51 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
po prostu chciałabym sama decydować o moim życiu, być szczęsliwa przy boku P. ale również, żeby moja mama cieszyła się moim szczęściem, ale na to chyba jeszcze będę musiała bardzo długo czekać...
|
2011-08-08, 12:52 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
Zreszta chlopak jest mlody, jeszcze nie jedne studia zdążyłby skończyć - tylko czasem myślę po co skoro po technikum mozna często lepsze pieniądze zarobić i samemu rozwijać się intelektualnie |
|
2011-08-08, 12:54 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Masz okropną matkę.
Ok martwi sie o Ciebie i chce jak najlepiej.. ale przepraszam,dzisiaj ludzie ze studiami mogą nie MIEĆ PRACY!chyba ona żyje w jakimś swoim świecie :/ Poza tym studia mozna skoncvzyc w kazdym wieku,nie ma żadnego progu wiekowego.. Odrazu bym jej to powiedziała.I że niech przestanie wygadywać takie bzdury.. bo najważniejsze jaki ten człowiek jest,a nie jaki ma stan portfela.Może lepszy magister co Cię bije? aż mnie zdenerwowała kobieta :/ Poi prostu zostaw to.Nie kłóć się i nie reaguj.Może matka w końcu Twój związek zaakceptuje.. zauwazy ,ze sobie razem radzicie. To najlepszy argument.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-08-08, 12:55 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 010
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Nie zawsze wszystko jest takie, jak byśmy chcieli. Zastanów się sama, ważniejsze chyba jest Twoje szczęście, niz to, czy Twoje życie wygląda tak, jakby sobie życzyła matka? Ja też kiedyś chciałam, żeby moja mama lubiła mojego Tż, żeby wpadał do nas na niedzielne obiady ,jak jeszcze mieszkaliśmy z rodzicami. Ale moja mama za nim nie przepada, mówi to wprost , więc skoro tak, to trudno . Życia nie będziesz kiedyś dzielić z matką, tylko ze swoim facetem.
|
2011-08-08, 13:02 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: z łóżka:)
Wiadomości: 53
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
jejku, jakbym o sobie czytała...
moja też jest taka, jak jestem z Tż to jest miła, do rany przyłóż a jak jesteśmy same to nadaje na niego same złe rzeczy których nawet nie będę pisać bo ktoś by nie uwierzył że matka potrafi powiedzieć takie coś dziecku... ja Ci radzę tak: kłótnie nie mają sensu, takiego myślenia nic nie zmieni, najlepiej się nie odzywać i wyjść do drugiego pokoju. jeżeli chłopak jest dobry, zaradny, opiekuńczy w stosunku do swojej rodziny i Ciebie, szanuje Cię to powinnaś z nim być a nie słuchać rad mamy, bo to Ty będziesz z nim kiedyś mieszkać i tworzyć wspólny świat a mama będzie Cie odwiedzać i kiedyś zobaczysz przyzna Ci rację że masz wspaniałego faceta u boku. życzę Wam szczęscia a Tobie dużo cierpliwości. |
2011-08-08, 13:02 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Rypin
Wiadomości: 988
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Z Twojego postu , jak dla mnie, to przedstawicielką chołoty i nędzy umyslowej jest Twoja matka, Przepraszam, ale wściekam się jak slyszę o takich ludziach. Nie zważaj na to, bądź szczęśliwa ze swoim chlopakiem, a jeśli ona nie potrafi tego zaakceptować, to już jej problem.
A , no i jak dla mnie stanowisko dyrektora szkoły nie jest niczym imponującym w porównaniu do wymienionych przez Twoją matkę lekarzy czy prawników. PS. Znam 'panią magister' filologii angielskiej, która na III roku studiów zaocznych mając praktykę w gimnazjum nie znała form przeszłych czasowników nieregularnych, więc studia o niczym nie świadczą.
__________________
'Psycho, groupie, coccaine, crazy..' Edytowane przez Roisin92 Czas edycji: 2011-08-08 o 13:04 |
2011-08-08, 13:02 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 113
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Moja droga, powiem szczerze, że czuję się jakbym czytała o sobie
Mój chłopak jednak nie ma nawet technikum, jest po zawodówce. W wieku 18 lat ( 2 klasa technikum) jego ojciec zachorował i cała praca w gospodarstwie spadła na mojego faceta. Potem ojciec zmarł, gospodarstwo zostało zapisane na mojego faceta, a on zaczął utrzymywać swoją matkę i młodszego brata. Niestety nie zdał komisa i poszedł do zawodówki. Aktualnie wraz ze starszym bratem ma firmę i nie jest źle z pieniędzmi, ale w firmie pracuje po 10 h dziennie i dochodzą wszystkie obowiązki związane z gospodarstwem. Czasem jest tak zmęczony, że nie ma siły, by przyjechać do mnie i zasypia po 5 minutach rozmowy. Moja szanowna mamusia też czepiała się o wykształcenie mojego faceta, że bieda, że rolnik, że szkoły żadnej nie ma itp itd. Kiedyś puszczałam te uwagi mimo uszu, ale ostatnio zapytałam się jej wprost: Jak poradziłaby sobie , gdyby w wieku 18 lat zmarł jej ojciec, w związku z problemami nie zdałaby do następnej klasy i musiałaby utrzymać rodzinę? Powiedziała tylko, że inni mają jeszcze gorzej i jakoś sobie radzą. Masz świetnego faceta, odpowiedzialnego. To, że nie ma mgr przed nazwiskiem nic nie znaczy. A mogę Ci zagwarantować, że mój facet po byle zawodówce zarabia więcej niż inni z tytułami mgr i inżyniera, bo jest zaradny życiowo, a to też jest bardzo ważne |
2011-08-08, 13:09 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Na mnie wrażenie robi,że Twój chlopak pomaga starszym rodzicom
Niektorzy to by się już dawno zwinęli,żeby nie mieć klopotu a on się czuje odpowiedzialny. Uwierz, to dobrze rokuje na przyszłość ---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ---------- Cytat:
Lekarz rozumiem - nie każdy ma predyspozycje Mój kolega jest lekarzem i matka nie chciala,żeby się z dziewczyną spotykał, bo jej matka była tylko nauczycielka Szok |
|
2011-08-08, 13:14 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
dziękuję za słowa otuchy.... mama pewnie jeszcze przez jakiś czas swojego zdania nie zmieni, będzie tak jak jest, znam ją, ale spróbuję chociaż trochę puszczać jej słowa w niepamięć, to też jest przykre, że ona bardzo dobrze wie o jego życiowej sytuacji i poważnych problemach od wiosny, ale ma zero jakiegokolwiek szacunku dla niego....
|
2011-08-08, 13:15 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Rypin
Wiadomości: 988
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Ale niewielka część z nich zostanie notariuszami czy adwokatami, a te zawody pa prawie dają możliwość na największe zarobki..
__________________
'Psycho, groupie, coccaine, crazy..' |
2011-08-08, 13:23 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 244
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Oj Autorko jak ja Cię rozumiem...
Na początku jednak - osoba po technikum nie do końca jest nikim - ma zawód w przeciwieństwie do tych co idą na studia po ogólniaku i przez zbieg okoliczności nie ukończą studiów. Ponadto mam pełno kolegów właśnie z takim wykształceniem, którzy zdecydowanie lepiej sobie zarabiają niż ci po studiach - ironia losu?? Po trosze czuję się urażona słysząc takie poglądy, bo właśnie jestem po technikum... Mam podobnie w domu. Ja "studentka" (dopiero właściwie zaczęłam) mam zadawać się tylko w ludźmi na poziomie ze mną. Osoby, które mają mniej stopni wtajemniczenia szkolnictwa w ogóle się nie liczą. Tu nie da rady wytłumaczyć, że pracują, są obowiązkowi, sumienni, prawi, uczciwi i w niczym nam nie ustępują (tym ze studiami), bo w końcu to i tak łajdactwo, margines, niziny społeczne itd. Masz nadopiekuńczą mamę - jak ja. Ale gdybym była z chłopakiem już tyle lat najzwyczajniej w świecie nie przejmowałabym się opinią mamy - chyba najważniejsze jest że realnie podchodzicie do Waszego związku, że nie w głowie Wam głupoty, że jesteście wobec siebie lojalni i kochacie się Wy - a nie... Miłość nie kieruje się stopniem wykształcenia... Ale rodzicie niekiedy chronią nas przed własnymi źle podjętymi decyzjami sprzed lat... To ciężka sytuacja i niestety nie jestem w stanie Ci pomóc, ale mam nadzieję, że znajdą się tu takie osoby. Powodzenia. |
2011-08-08, 13:31 | #29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 11
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
no właśnie... w ogóle nie przemawiają argumenty, że jest inteligentny, pracowity, odpowiedzialny, zaradny... nic... ona ma swoje zdanie i swoje poglądy, próbuje mnie "ostrzec" przed złymi wyborami, a robi mi tym jeszcze większą przykrość, niż by się nic nie odzywała.... nie wiem czy mogę to nazwać pocieszeniem, że nie jestem jedyną osobą w takiej sytuacji...
|
2011-08-08, 14:06 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 634
|
Dot.: Mama nigdy go nie zaakceptuje...
Cytat:
Skoro to dla Ciebie nie pocieszenie to nie będe Ci mojej sytuacji opowiadać, ale po swoich doświadczeniach życiowych strasznie się cieszę że swogo czasu olałam co "mądrego" moi rodzice mieli mi do powiedzenia... Mądrze wychowywujący rodzic daje wskazówki jak życ, a nie prowadzi przez życie za rączkę - a czy Ty będziesz sama żyła, czy dawała się wodzić za nos to już Twoja decyzja. ---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ---------- A taki tekst bardzo brzydko o niej świadczy |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:00.