|
Notka |
|
Jeszcze przed ślubem Na tym forum rozmawiamy o tym co powinno zadziać się jeszcze przed ślubem, czyli o wieczorku panieńskim, prezentach. |
|
Narzędzia |
2011-11-02, 20:35 | #1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
.
Edytowane przez nutik Czas edycji: 2012-02-11 o 21:48 |
2011-11-02, 21:14 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
Ja bym na Twoim miejscu się nie zgodziła, bo on za Twoimi plecami chce się układać z Twoim tatą o Ciebie, bo Ty, jako słaba i niezbyt inteligentna istotka, nie jesteś istotna w poważnych męskich rozmowach. Wiem, wiem, Twój TŻ tak nie myśli. Ale się tak zachowuje i chce kultywować taką tradycję...
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2011-11-02, 21:23 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
.
Edytowane przez nutik Czas edycji: 2012-02-11 o 21:48 |
2011-11-02, 23:36 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: maz
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
nutik nie mam pojęcia jak wygląda etykieta takich spotkań, ale wydaje mi się że telefon wystarczy, poza tym dzwoniąc musieliby ustalić datę kiedy mógłby wpaść do Twoich rodziców 'na herbatę' czy coś trochę dziwnie dzwonić i informować 'przyjdę do Was w niedzielę o 12:00' no chyba że chce rodziców zaprosić do siebie lub restauracji, ale tradycyjnie to powinien przyjść do Waszego domu a nie po restauracjach się wozić... zresztą uważam, że na takie rzeczy cały obiad to za dużo (no chyba że chce dostać czarną polewkę )
co do stroju - myślę, że garnitur co do upominków - mamie kwiaty a tacie alkohol, w zależności od upodobań, wino, wódka, koniak, szampan, nalewka... chyba że tata nie pije, wtedy nie wiem... może krawat a może zaproszenie do kina dla dwojga tak czy siak myślę że spotkanie nie powinno byc długie, to tylko wstęp do zaręczyn, spotkanie przy kawie i ciastku starczy na godzinną naradę daj znać jak poszło
__________________
1986... rocznik czarnobylski ~ JEŚLI COŚ JEST MOJĄ ŚWIADOMĄ DECYZJĄ TO NIE BĘDĘ JOJCZYĆ, BO JEDYNĄ OSOBĄ, DO KTÓREJ MOGĘ MIEĆ PRETENSJE JESTEM JA SAMA! ~ (Gajaa) |
2011-11-03, 00:00 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Hmm dzięki za odpowiedź. Ten alkohol mnie trochę męczył, ale skoro ma być, to chyba koniaczek zaproponuję.
Dam znać czy wyszło jak miało, mam nadzieję, że nie będzie zgrzytów |
2011-11-03, 07:52 | #6 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
__________________
She believed she could.... |
|
2011-11-03, 10:35 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
__________________
Nasze życie określają szanse. Dbam o siebie, Myślę o sobie. |
|
2011-11-03, 11:38 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
.
Edytowane przez nutik Czas edycji: 2012-02-11 o 21:48 |
2011-11-03, 15:50 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 846
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
a ja zapytam... gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla was?
tak - dla mnie to jest wlasnie odstawianie szopki. sama piszesz ze to jest dla niego i dla ciebie stres wiec po co to wszystko? jakies takie dziwne scenki przed rodzicami? wy wiecie ze chcecie sie pobrac oni wiedza ze chcecie sie pobrac wy wiecie ze oni wiedza ze wy chcecie sie pobrac sytuacja jest zupelnie jasna. to po co takie ceregiele robic? to naprawde rodem ze sredniowiecza takie ugadywanie sie. to sie chyba zmowiny nazywa. tylk owez pod uwage ze ta tradycje praktykowano w czasach kiedy kobieta nie miala nic do powiedzenia w kwestii za kogo chce wyjsc. ja bym sie nie zgodzila na taka rozmowe. i juz nie chodzi o ta szopke cala tylko o to ze to jest WASZE zycie. wiec jak twoj chlopak moze rozmawiac o waszym wspolnym zyciu z twoim ojcem bez twojej obecnosci? ja bym sie poczula totalnie zignorowana. a nie jestem mega feministka wcale. tylko to troche tak wszystko wyglada jakbys ty nie miala tu nic do powiedzenia. ty masz za niego wyjsc i ty bedziesz z nim cale zycie. bylabym w stanie to zaakceptowac gdyby najpierw odbyly sie zareczyny takie tylko WASZE. a potem z rodzicami ale w twojej obecnosci i twojej mamy tez - zeby nie bylo ze z was kury domowe od garow co do meskich rozmow maja nosa nie wtykac. i bez zadnego proszenia o reke. a powiedz szczerze... gdyby twoj ojciec sie nie zgodzil na wasz slub to bys go posluchala? ja wogole nie popieram ustawianych zareczyn. zareczyny powinny byc niespodzianka. to slub ma byc planowany. mi moj chlopak zrobil mega niespodzianke ktora przeszla moje najsmielsze oczekiwania. i mimo ze moi rodzice po trochu liczyli na takie wlasnie oficjalne "cos" z kwiatami i alkoholem dla taty to nic takiego nie bylo. bron boze jakby mial o moja reke prosic. dla mnie takie cos byloby niepotrzebna szopka bo wszyscy doskonale wiedza ze chcemy sie pobrac i nikt nie ma zadnego "ale". ale ty tez chyba jestes tradycjonalistka... widac to nawet po tym jak piszesz "podejmowany".
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..." |
2011-11-03, 18:04 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
.
Edytowane przez nutik Czas edycji: 2012-02-11 o 21:50 |
2011-11-03, 20:23 | #11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Skoro to nic takiego, to po co odstawiać takie szopki? Zwłaszcza, że Twoi rodzice kompletnie tego nie oczekują. Ja na Twoim miejscu nie zgodziłabym się na taką rozmowę przed zaręczynami, powiedziała o swoich wątpliwościach. TŻ też powinien to uszanować. Ewentualnie zorganizowała to tak, że po wszystkim, jak już byście się nacieszyli, to odwiózłby Cię do domu, wręczył Mamie kwiaty, Tacie alko i wtedy oświadczył, że zgodziłaś się być jego żoną i "tradycyjnie" zapytał, czy się na to zgadzają. Jeśli rodzice powiedzą, że tak, to przecież będzie miał pewność, że traktują go poważnie...takie jest moje zdanie Trzymam kciuki, żeby się udało!
__________________
|
2011-11-03, 20:31 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 8 992
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
A ja nie uważam, że zaręczyny muszą byc mega zaskakujące i w ogóle niespodzianka życia. Super romantyczna też nie jestem, dla mnie wystarczy po prostu szczere wyznanie bez odstawiania cyrków. No ale, każdy ma do tego inne podejście.
Tradycyjne zaręczyny, jakiś obiad z rodzicami też może byc fajny, ale nie rozumiem tylko jednego ?? Dlaczego ma to sie odbywac bez Twojej obecności ? Trochę dziwnie, ja bym tak nie chciała. |
2011-11-03, 20:46 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 846
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
jezeli twojemu chlopakowi tak bardzo zalezy na wlasnie takiej formie to nie odbieraj mu tego, ale ja bym sie zgodzila tylko pod tym warunkiem ze bedziecie tam razem. w koncu to wasze zycie i razem powinniscie o nim rozmawiac i je planowac. a co do pytania to jesli juz cos takiego zaplanujecie to zasada jest taka ze mamie przynosi sie bukiet kwiatow a tacie alkohol, jakies whisky pewnie. wybacz ze wkleje post z innego watku ale troszke tego jest do pisania a tam jest wszystko dokaldnie opisane Ja nie mogłam sobie wymarzyć wspanialszych zaręczyn. Ale zacznę od początku. Ja już jakoś od początku roku myślałam o ślubie i to już tak poważnie. Jesteśmy w końcu już 5 lat z tż. Ale zawsze jak wchodziliśmy na ten temat to on zaraz mnie zbywał. Że jesteśmy jeszcze młodzi i nadejdzie czas na wszystko, spokojnie, jeszcze nie teraz, za 2-3 lata pomyślimy. Więc ja zrobiłam szybki rachunek, że jak za 2-3 lata pomyślimy i kolejne 2 lata trzeba czekać na sale to minie 5 lat zanim się pobierzemy, co daje 10 lat związku. No ileż można chodzić ze sobą? I jak udało nam się na początku marca wykupić tą wycieczkę to Egiptu to tak mi czasami przeszło przez myśl, że to właśnie tam mogłyby być wymarzone zaręczyny i że tak idealna okazja pewnie się szybko nie powtórzy. Ale im bliżej było wyjazdu tym mniej o tym myślałam. Raz jakoś tż włożył sobie na palec mój pierścionek srebrny który noszę na serdecznym palcu lewej ręki i się tak wygłupiał. W sumie tż miał ułatwione zadanie bo sama go naprowadzałam, że podobają mi się skromne pierścionki z jednym oczkiem. I jakoś pewnego dnia się wygadał, że ja mam rozmiar 13. Pytałam skąd to wie, a on że to przecież widać. Wtedy mi się to podejrzane wydało bo jak niby może być widać jaki mam rozmiar palca? I troszkę się tym zdradził ale jak potem znów słyszałam 2-3 lata to nadzieja zgasła. Na lotnisko jechaliśmy aż do Warszawy więc było dużo czasu na rozmowę. I coś zaczęłam mówić wtedy o czyimś weselu i tak się zaczął ten temat. Tż mnie zapytał która sala mi się podoba. Ale to było takie sobie gadanie więc nawet nie pomyślałam, że coś się święci. I jak już wylądowaliśmy o północy w Hurghadzie, dojechaliśmy do hotelu to się zaczęły małe problemy z zakwaterowaniem, tak że położyliśmy się spać o 4:30 - wściekli, zmęczeni, zrezygnowani i z humorami do bani. Następny dzień to była orientacja w terenie i plażowanie. Przed wieczorem tż mówi że idziemy na zachód słońca. Więc ja się wykąpałam po plaży, umyłam włosy, szybko się ubrałam bo mnie poganiał, że zaraz zajdzie słońce i nie zdarzymy. Więc nawet się nie wymalowałam. W drodze z pokoju na plażę tż kazał mi iść z drugiej strony i nie pozwolił się chwycić za lewą rękę ( a ja właśnie zawsze idę po jego lewej stronie bo tak się przyzwyczaiłam) - pomyślałam - dziwne. Siedliśmy na takich kamieniach - znowu się przesiadł tak żebym siedziała po jego prawej stronie, kiedy zapytałam dlaczego tak, odpowiedział że ma w lewej kieszeni telefon i ktoś może do niego dzwonić. Pomyślałam : zgłupiał czy co raz, że mało kto by się chciał narażać na taką drogą rozmowę a dwa to przecież by mógł normalnie odebrać. Słońce zaczynało zachodzić, wokół kręciła się jakaś rodzinka z wózkiem ale zaraz poszli. I kiedy tylko znikli z pola widzenia a wokół nie było już nikogo tż zaczął czegoś nerwowo szukać w lewej kieszeni. Kiedy zapytałam czego szuka, odpowiedział że telefonu bo chce zrobić zdjęcie. I wtedy mnie coś tknęło - coś jest nie tak. Ale nawet nie zdąrzyłam się nad tym zastanowić a on klęka przede mną, wyciąga małe czerwone pudełeczko... "KOCHANIE CZY ZOSTANIESZ MOJĄ ŻONĄ?" a ja szok!!!!!!!! W życiu nie przeżyłam tak wspaniałego szoku i zaskoczenia. I nie pamiętam co było potem - wiem że go przytuliłam,, powiedziałam "pewnie że tak", rozpłakałam się i chciałam żeby to on założył pierścionek na mój palec ale chciał żebym zrobiła to sama - nie wiem w jakiej kolejności to się działo. Potem chyba z pół godziny płakałam ze szczęścia i miałam przez kolejne 2 dni taki głupi uśmiech na twarzy I cały czas zerkałam - to na tż - to na pierścionek z tym właśnie głupim uśmiechem na twarzy. Zrobił to idealnie - nie mogłam sobie wymarzyć wspanialszych zaręczyn, i lepszych okoliczności ku temu I tak sprytnie mnie kręcił i zbywał Potem się przyznał, że o zaręczynach zaczął myśleć jakieś 4 miesiące przed wyjazdem, czyli tuż po wykupieniu wycieczki, a pierścionek kupił jakieś 1,5 miesiąca przed pewnie ze nie kazdy lubi super niespodzianki i nie kazdy potrafi je robic ale ja jednak preferuje taka wlasnie forme zareczyn bo ja z natury jestem sentymentalna i taka typowa romantyczka. ale znam dziewczyny ktore wolaly isc do sklepu z chlopakiem i same sobie wybrac pierscionek
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..." |
|
2011-11-03, 21:28 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
.
Edytowane przez nutik Czas edycji: 2012-02-11 o 21:51 |
2011-11-03, 21:39 | #15 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 846
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
a nie mozecie tego zalatwic po prostu przy niedzielnym obiedzie? ja uwazam ze tak by bylo najlepiej. zebyscie wy sie nie stresowali tym i twoi rodzice nie czuli sie skrepowani kwiatami i alkoholem bo to jednak juz jest taka super oficjalna forma. a jesli teraz nie masz warunkow w domu to zaproscie ich do knajpy. mysle ze to by bylo fajne dla obu stron - wy byscie unikneli stresu a mysle ze twoim rodzicom by bylo milo gdybyscie ich na obiad zaprosili gdzies. to co mieliscie na kwiaty i alkohol przeznaczyc to ja bym przeznaczyla na obiad. nie bedzie az tak mega oficjalnie, bez zbednych stresow. i wydaje mi sie ze w takich okolicznosciach latwiej o rozmowe bo to bedzie jednak taki neutralny grunt dla obu stron - ta restauracja.
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..." |
|
2011-11-03, 21:40 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 7 900
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
Po drugie: Skoro Cię informuje już, że chce z rodzicami ( tylko z ojcem?) POWAŻNIE POGADAĆ O WASZYM ZWIĄZKU to gdzie w tym wszystkim jest Twoje zdanie? Jak zapyta Tatę czy mu się podoba pomysł szybkiego ślubu i Wasz wyjazd na zmywak do UK, Ojciec się zgodzi, to pojedziesz? Wybacz, ale na taką formę rozmów o WASZYM życiu osobiście bym się nie zgodziła.
__________________
Nasze życie określają szanse. Dbam o siebie, Myślę o sobie. |
|
2011-11-03, 21:44 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 18 846
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
owszem... rozmowa twojego tż i twojego taty bylaby ok gdyby nie bylo to na tak oficjalnym gruncie. i mimo wszystko nadal uwazam ze najpierw powinny sie odbyc wasze zareczyny a dopiero potem rozmowa z rodzicami. bo niby po co taka rozmowa skoro tak naprawde nie wiecie kiedy ten slub nastapi i nie jestescie oficjalnie narzeczonymi?
__________________
"Z miłością lepiej nie żartować, bo tylko ona uzasadnia świat..." |
|
2011-11-03, 22:03 | #18 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
To że nie będzie mnie przy rozmowie to był mój pomysł. Tylko, że zapomniałam, że powinno mnie nie być, jeśli by mi nie powiedział. A tak, to możliwe, że nawet wyszło, że sama go z tym zostawiam. Wydawało mi się, że jak już sobie to wymyślił, to chyba ma tak być, że beze mnie. Przyznam szczerze, że zanim przeczytałam Wasze wypowiedzi, w zupełnie inny sposób myślałam o tej sprawie. Ale teraz chyba z nim pogadam i postaram się przekonać, że może to niepotrzebne. Tym bardziej, że jest ten remont i moi rodzice tylko się będą denerwować, że nie ma synka gdzie przyjąć...a w restauracji z kolei też by im się nie podobało, bo jednak wiem, że takie sprawy wolą załatwiać na gruncie domowym. Może to lepiej przesunąć na po remoncie...?
W ogóle, cholera, ja miałam o niczym nie wiedzieć, może on mi o tym powiedział, żeby mnie uspokoić, że dalej się nic nie dzieje w kierunku naszych zaręczyn? Głupia sytuacja. ---------- Dopisano o 23:00 ---------- Poprzedni post napisano o 22:58 ---------- A, i dodam, co już wcześniej pisałam, tu nie chodzi o wyrażenie zgody- może bardziej o przyklaśnięcie idei. ---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ---------- Ok, muszę przyznać, że pomogłyście mi sobie wszystko w głowie ułożyć. Now I'm thinking clear. |
2011-11-04, 20:30 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Porozmawialiśmy dzisiaj na ten temat, i wychodzi na to, że się nie bardzo zrozumieliśmy. On chciał iść do moich rodziców, bo myślał, że to dla mnie ważne, a ja myślałam, że on chce iść, bo to dla niego ważne. Obydwoje odetchnęliśmy z ulgą jak sobie pogadaliśmy i wychodzi na to, że rodziców ładnie poinformujemy po fakcie Powiedział też, że mam już sobie wybrać pierścionek...Kurka no, jemu nie zależy na tym, żeby to jakoś fajniej wyszło, szkoda mi trochę.
|
2011-11-04, 22:00 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 5 202
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
__________________
Zostaniesz na stałe? 22.02.2017 - II kreseczki |
|
2011-11-04, 22:25 | #21 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
|
|
2011-11-05, 14:16 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Myślę, że telefon do taty wystarczy i zapytanie, kiedy mógłby zajrzeć w odwiedziny, kiedy tata znalazłby chwilkę czasu,bo chciałby porozmawiać.
Ustalą termin. Chłopak ubiera garnitur, kupuje kwiatki dla mamy, winko dla taty, siadają,rozmawiają. i ustalają. ---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ---------- A nie może chłopak oświadczyć Ci się sam na sam? A potem RAZEM pojedziecie do Twoich rodziców.On da mamie kwiatki, tacie winko. Powiecie, że się zaręczyliście, ale chcielibyście prosić rodziców o zgodę. Będzie im na pewno miło. |
2011-11-05, 22:18 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Byłoby idealnie mam nadzieję, że tak się właśnie stanie.
|
2011-11-06, 11:57 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
|
2011-11-06, 12:09 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 5 910
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
U nas też tak było Najpierw zaręczyny niespodzianka, a po paru dniach przyjechalismy razem do rodzicow z szampanem i kwiatami i TZ zapytal czy nie mają nic przeciwko (rodzice juz wiedzieli wczesniej bo mieszkalam u nich, wiec pochwalilam sie zaraz po wejsciu do domu). Rodzicom bylo miło, nam było miło, że im było miło I szampan był smaczny
|
2011-11-07, 10:13 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 148
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cześć dziewczyny, zaciekawił mnie wątek tych zaręczyn. Z mojego doświadczenia mogę powiedzieć że u mnie rodzice TŻ przyjechali do mnie do rodzinnego domu. Dla mamy były kwiatki dla taty przyszły teść miał wódeczkę. Dodam że na tym spotkaniu nie dostałam pierścionka bo raczej miało to być luźne spotkanie rodziców zapoznanie, mój TŻ chciał prosić tatę o zgodę ale po kilku chwilach wszyscy przeszli na ty i to proszenie wydało się takie niestosowne. Zresztą rodzice widzieli że my się stresujemy bardziej niż oni i tylko nam mrugali że to zbyteczne. I szczerze powiem że mieli rację bo atmosfera była bardzo sympatyczna ,a Tż oświadczył mi się sam bez świadków jak oglądałam tv to on wyciągnął pudełeczko i mnie pogładził po policzku i też byłam w szoku bo nie miałam pojęcia że to teraz się dzieje- tzn ja w ubraniu codziennym w domu ...a wg moich dawnych mniemań też chciałam b. romantycznie. Wtedy zrozumiałam że nie ważne gdzie ważne że sam z siebie....
|
2011-11-07, 10:25 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Zgodzę się w 99%. Trzeba jeszcze dodać, że ważne że z miłości
Każda pewnie ma tam swoje wyobrażenia, które niestety mogą wszystko popsuć, jeśli za dużo się wymyśli, a potem TŻ nie sprosta oczekiwaniom. Należy pamiętać, że bierzesz sobie gościa takiego, jaki jest, nie po to, żeby go zmieniać na siłę w księcia z bajki. Ja ostatnio, podczas rozmowy o tym całym unikaniu tych oficjalnych jak cholera zaręczyn, powiedziałam TŻ, że może lepiej się nie zaręczać przy rodzicach. Zdziwił się, ale powiedział OK. Nie wiem, czy nie pomyślał, że zaś wydziwiam ;P Ale teraz to w sumie ja nie wiem, czy to ma sens, bo oboje wiemy czego każde z nas chce, to po co stawać na głowie. |
2011-11-17, 20:20 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 119
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
To ja opowiem krótko, jak wyglądało to u mnie, bo również chcieliśmy zachować z narzeczonym pewną tradycję, choć przyznam - nie w takim stopniu.
Najpierw były więc "nasze" zaręczyny. Romantyczne, nie ustawiane, takie prawdziwe sam-na-sam Później myśleliśmy, jak poinformować rodziców. Dla mnie, jest to tak ważna decyzja i zmiana w życiu, że nie bardzo wyobrażałam sobie, że przychodzę i mówię "Mamo, tato, wychodzę za mąż". Chciałam żeby ta chwila była wyjątkowa również dla nich. Zdecydowaliśmy więc, że zaprosimy rodziców oraz mojego brata na kolację. Byliśmy wtedy akurat na wakacjach w górach i pojechaliśmy do góralskiej karczmy. Tam przygotowaliśmy niespodziankę dla rodziców. Po złożeniu zamówienia, kelnerka przyniosła: dla mamy bukiet kwiatów, dla taty butelkę dobrej wódki, a dla brata - żeby było zabawniej - siekierkę. Siekierka była po to, żeby "odrąbać" moją rękę :P, mój brat natomiast zinterpretował to lepiej - aby TŻa pogonić :P. TŻ wstał i powiedział, że chciałby prosić o moją rękę. Jednak cała atmosfera była bardzo sympatyczna i luźna, bez stresującego "nadmuchania". Myślę, że dzięki temu, rodzice poczuli się ważni, przy podejmowaniu tej decyzji. Jasne, jasne. Żyjemy w XXI wieku, mam 24 lata, jestem dorosłą kobietą i to MOJA sprawa, czy wychodzę za mąż teraz czy później, za tego czy innego. Ale prawdą jest też, że to rodzice, którzy najpierw kilkanaście lat mnie wychowywali i przez ćwierć wieku utrzymywali. Uważaliśmy oboje, że należy im się, aby w tej sytuacji poczuli się również ważni I wszystko wyszło po prostu fajnie, tak, że wszyscy byli zadowoleni. Aha! Z pierścionkiem było tak, że przy "naszych" zaręczynach TŻ oczywiście założył na mój palec piękny pierścionek, ale później do tej kolacji go nie nosiłam, aby nikt się nie zorientował I powiem Wam, że takie trzymanie tej informacji w sobie przez kilka dni i przeżywanie jej tylko we dwójkę dało nam wiele pozytywnych emocji i dodatkowo wzmocniło magię tego zdarzenia Edytowane przez ScarlettOh Czas edycji: 2011-11-17 o 20:24 |
2011-11-18, 16:37 | #29 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 160
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Ja miałam tradycyjne zaręczyny. M. przyjechał z kwiatami dla mnie i mamy, dla taty przyniósł alkohol. Najpierw wręczył alko i kwiaty rodzicom, potem powiedział, że mnie kocha i chce żebyśmy zostali małżeństwem i czy nie mają nic przeciw temu, oczywiście moi rodzice się zgodzili bla bla bla. Potem dał mi kwiaty, wyznał mi to, co do mnie czuje, padł na kolana i poprosił o rękę. Przekapitalna sprawa. Absolutnie nie czułam się skrępowana obecnością jednych i drugich rodziców. To będzie piękna chwila.
P.S. Przez telefon niech nawet nie próbuje, bo co Twoi rodzice sobie pomyślą o Nim tak naprawdę? heh powodzonka
__________________
Żonka
|
2011-11-20, 18:18 | #30 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 988
|
Dot.: Baaaardzo tradycyjne oświadczyny- jak się zachować?
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:50.