Problem- może ktoś coś doradzi.

[laura039]

Pisze tutaj ponieważ mam pewien problem i może ktoś coś mi doradzi bo ja naprawde nie wiem co zrobić a mianowicie zdaje w przyszłym tygodniu biologie (R) nie wiem czemu nie zdecydowałam się na chemie i teraz bardzo tego żałuje .Miałam plany iść na weterynarie. We wrześniu stwierdziłam ,że nie dam rady się nauczyć chemii (R) ponieważ miałam ją tylko w 1 i 2 klasie i tylko na poziomie (P) a były jeszcze inne przedmioty do nauki więc na tegorocznej maturze jej nie zdaje. Ale coś mnie tkneło ,że jednak chciałabym spróbować ją pisać w 2013 na poziomie (R) cały czas chce iść na tą weterynarie wziełabym się solidnie za nauke wkońcu rok to dużo a miałabym sporo wolnego czasu rzecz w tym ,że mama cały czas mi marudzi ,że mam iść teraz na studia ,że nie będe siedzieć rok w domu no i się na mój pomysł nie zgadza. Wiem ,że powinnam robić tak jak ja uważam w końcu to moje życie i ja musze o nim decydować.. a nie ,że pozniej będe żałować ,że nie próbowałam zdawać tej chemii i mieć szanse dostać się tam gdzie chce..
tylko teraz nie wiem jak mam to jej wytłumaczyć żeby zrozumiała.. ciężko się z nią dogadać ,ale cóż..
może ktoś mi coś poradzi?

[anulka785]

Może jak tak ciężko ci się teraz dogadać z mamą to idź teraz na coś byle by tylko "iść". Jakieś lekkie studia. Może by to ja udobruchało. A za rok zdaj tą chemię i idź na weterynarię. A te studia pociągnij zaocznie albo rzuć. Ale to już zależy od Twojego charakteru. Czy zrobisz tak jak mama chce czy tak jak ty chcesz i uważasz za słuszne. Jak jesteś uparta i chcesz postawić na swoim to zrób tak jak piszesz. Ale jeśli jesteś pod dużym wpływem mamy to już "Twoja" decyzja. Chociaż z doświadczenia wiem, że taki duży wpływ mamy za dobrze nigdy nie wychodzi. Wiem z doświadczenia

[Domicjana]

Ja w tym roku również zdaję maturę. Jestem po humanie a chcę iść na weterynarię tak jak ty. Jednak nie mam zamiaru siedzieć w domu. Zrobię sobie licencjat kierunku który też mnie interesuje i spokojnie zdam maturę.
Radzę idź na studia. Nie wiesz jak Ci pójdzie chemia. A co jeśli się nie dostaniesz? Drugi rok w domu? Na weterynarię są wysokie progi. Zastanów się dobrze nad tym, może twoja mama ma rację - może boi się że nie poradzisz sobie na wecie albo stwierdzisz że "to nie to" i zrezygnujesz? I co wtedy?

[Sleepy Hollow]

zawsze możesz iść do centrum kształcenia podstawowego, poprawić maturę i spróbować za rok - i mama zadowolona, i Ty też pewnie będziesz

[zla panienka]

to może zacznij technika weterynarii będziesz mieć jakieś rozeznanie szkoda tracić ects na kierunek który i tak rzucisz

[skazana_na_bluesa]

- nauczyc sie na chemie rozszerzona, w porownaniu do studiowania wety to maly pikus.

- wybierz sobie studia alternatywne, zeby posiedziec na nich przez rok i uczyc sie do matury z chemii. jak sie dostaniesz- rzucisz poprzednie. siedzenie w domu i tylko uczenie sie to kiepski pomysl, bo wybijasz sie z odpowiedniego rytmu i trudniej zebrac sie do kupy, jak sie nie ma stalych obowiazkow.

- albo idz do pracy i ucz sie do poprawy matury. pokazesz mamie, ze jestes dorosla i zaradna i myslisz powaznie o przyszlosci. przy okazji odciazysz mame troche finansowo na 1 roku studiow.

[201605300922]

Jeżeli chcesz studiować weterynarię, to nie zaczynaj innych studiów. Radzę się zapoznać z zasadami punktów ECTS które wchodzą od tego roku. Ja na Twoim miejscu pisałabym za rok maturę z chemii R. Miej tylko świadomość, że na wetę progi są naprawdę wysokie, niewiele niższe niż na lekarski. Nawet zdanie obu matur na poziomie 80% nic Ci nie gwarantuje, optymalne wyniki to takie powyżej 85% by spać spokojnie.

[laura039]

dziękuje wszystkim za wypowiedzenie się

Napisane przez skazana_na_bluesa

- albo idz do pracy i ucz sie do poprawy matury. pokazesz mamie, ze jestes dorosla i zaradna i myslisz powaznie o przyszlosci. przy okazji odciazysz mame troche finansowo na 1 roku studiow.

właśnie też tak myślałam żeby iść do pracy i się uczyć

[neia]

Napisane przez Nadis

Miej tylko świadomość, że na wetę progi są naprawdę wysokie, niewiele niższe niż na lekarski. Nawet zdanie obu matur na poziomie 80% nic Ci nie gwarantuje, optymalne wyniki to takie powyżej 85% by spać spokojnie.

Na weterynarię progi zawsze wynoszą ponad 10 pkt mniej niz na lekarski. Takze zdanie matur na 80% gwarantowałoby dostanie sie na praktycznie wszystkie uczelnie. Średnio wypadałoby mieć po 70-75%(progi ubiegloroczne: wrocław po 74%, warszawa po 75, 5%; przy zdanej podstawie z angielskiego na 90% lublin po 70,5% a olsztyn po 67%) żeby sie gdzieś załapać na wete. Wiec to nie sa jakies potwornie wysokie progi. Spokojnie do osiągnięcia

[laura039]

Napisane przez neia

Na weterynarię progi zawsze wynoszą ponad 10 pkt mniej niz na lekarski. Takze zdanie matur na 80% gwarantowałoby dostanie sie na praktycznie wszystkie uczelnie. Średnio wypadałoby mieć po 70-75%(progi ubiegloroczne: wrocław po 74%, warszawa po 75, 5%; przy zdanej podstawie z angielskiego na 90% lublin po 70,5% a olsztyn po 67%) żeby sie gdzieś załapać na wete. Wiec to nie sa jakies potwornie wysokie progi. Spokojnie do osiągnięcia

Własnie najbardziej by mnie Wrocław interesował
też tak myśle jeśli się człowiek przyłoży to da rade
a waszym zdaniem chemia (R) jest ciężka do nauki? w porównaniu oczywiscie do biologii?

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Nadis

Jeżeli chcesz studiować weterynarię, to nie zaczynaj innych studiów. Radzę się zapoznać z zasadami punktów ECTS które wchodzą od tego roku. Ja na Twoim miejscu pisałabym za rok maturę z chemii R. Miej tylko świadomość, że na wetę progi są naprawdę wysokie, niewiele niższe niż na lekarski. Nawet zdanie obu matur na poziomie 80% nic Ci nie gwarantuje, optymalne wyniki to takie powyżej 85% by spać spokojnie.

ale bzdury prawisz. w zeszlym roku progi w waraszwie i wrocku byly wyjatkowo niskie - cos kolo 150 (biologia i chemia). tam , gdzie liczy sie wiecej przedmiotow - olsztyn czy lublin byly jeszcze bardziej zalosne wyniki.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez neia

Na weterynarię progi zawsze wynoszą ponad 10 pkt mniej niz na lekarski. Takze zdanie matur na 80% gwarantowałoby dostanie sie na praktycznie wszystkie uczelnie. Średnio wypadałoby mieć po 70-75%(progi ubiegloroczne: wrocław po 74%, warszawa po 75, 5%; przy zdanej podstawie z angielskiego na 90% lublin po 70,5% a olsztyn po 67%) żeby sie gdzieś załapać na wete. Wiec to nie sa jakies potwornie wysokie progi. Spokojnie do osiągnięcia

ja w 2008 dostalam sie z pierwszej listy, majac po +- 75% z rozszerzonej biologii, chemii i niemieckiego.

Napisane przez laura039

Własnie najbardziej by mnie Wrocław interesował
też tak myśle jeśli się człowiek przyłoży to da rade
a waszym zdaniem chemia (R) jest ciężka do nauki? w porównaniu oczywiscie do biologii?

latwiej napisac dobrze chemie niz biologie na maturze. w biologii trzeba wstrzelic sie w klucz, a z chemia jest mniej problemow.

[laura039]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale bzdury prawisz. w zeszlym roku progi w waraszwie i wrocku byly wyjatkowo niskie - cos kolo 150 (biologia i chemia). tam , gdzie liczy sie wiecej przedmiotow - olsztyn czy lublin byly jeszcze bardziej zalosne wyniki.

ja w 2008 dostalam sie z pierwszej listy, majac po +- 75% z rozszerzonej biologii, chemii i niemieckiego.


latwiej napisac dobrze chemie niz biologie na maturze. w biologii trzeba wstrzelic sie w klucz, a z chemia jest mniej problemow.

teraz tak sprawdzam próg punktowy na wete 2011/2012 we Wrocławiu 142 więc nie jest zle

gdzie studiujesz wete? jak jest na tych studiach?

no niby tak ,ale czy da sie rade ogarnąć 3 lata (R) chemii w rok?

[kolorowatecza]

Wszystko się da
Znacznie łatwiej by Ci było, gdybyś znalazła dobrego korepetytora - wtedy nauka to czysta przyjemność

[laura039]

Napisane przez kolorowatecza

Wszystko się da
Znacznie łatwiej by Ci było, gdybyś znalazła dobrego korepetytora - wtedy nauka to czysta przyjemność

to napewno wtedy znajde kogoś kto będzie mnie uczył
tylko czy ja się we wszystkim wyrobie tego się troszke obawiam bardzo mi zależy na wecie

[kolorowatecza]

Jeśli Ci zależy to naprawdę podołasz
Tylko rada ode mnie - znajdź kogoś, kto będzie dla Ciebie dyspozycyjny. Tzn. chodzi mi o to, że studenci potrafią mieć zmianę planu i np. takiemu korepetytorowi zamiast 4 lekcji w tygodniu nagle będą pasowały tylko dwie
A jeśli uczyłaś się chemii na P, to na R - mimo że materiał jest zupełnie inny - mając podstawy dasz sobie radę

[kinguska01]

Napisane przez kolorowatecza

A jeśli uczyłaś się chemii na P, to na R - mimo że materiał jest zupełnie inny - mając podstawy dasz sobie radę

Czy mając podstawy chemii (nie mając poziomu R w liceum), można samemu przygotować się do matury z chemii R (mając kupione książki z poziomu R, zbiory Witowskiego, Omegi, Pazdro, wiele arkuszy) powyżej 80% czy to raczej marzenie ściętej pały?
laura039, to twoje życie, kiedyś będziesz musiała sobie radzić sama, i nie warto wybierać studia mało przyszłościowe. Oczywiście, że mama chce dla ciebie jak najlepiej, ale czasem warto postawić na swoim, bo to tylko i wyłącznie twoja decyzja. Pisz maturę za rok i będzie dobrze

[kolorowatecza]

Chemia, fizyka, matematyka to przedmioty, gdzie mimo wszystko ktoś, kto Cię pokieruję w sposobie rozwiązania pewnych zadań jest bardzo potrzebny.
Nie mówię, że taki wyczyn samodzielnej nauki nie jest możliwy, ale ja osobiście nikogo nie znam, kto podołałby bez korepetytora
Chociaż z drugiej strony skoro ludzie uczą się samodzielnie języków i wychodzi im to bardzo dobrze to może i to jest możliwe

Ale tak jak mówię - przepaść jest naprawdę duża między P i R i ja jednak radziłabym zainwestować w korepetytora No i w samo zaparacie, bo korepetytor też nei odwali za nikogo roboty A jeśli kasa to problem, to mogę powiedzieć, że studenci biorą czasem naprawdę śmiesze pieniądze, a uczą tak samo dobrze jak profesorowie

[laura039]

Napisane przez kinguska01

laura039, to twoje życie, kiedyś będziesz musiała sobie radzić sama, i nie warto wybierać studia mało przyszłościowe. Oczywiście, że mama chce dla ciebie jak najlepiej, ale czasem warto postawić na swoim, bo to tylko i wyłącznie twoja decyzja. Pisz maturę za rok i będzie dobrze

tak tylko,że z nią trudno się dogadać nie wiem dlaczego mnie nie rozumie ,że chce pisać jeszcze za rok chemię i startować na wete w końcu tak jak piszesz to moje życie

[Domicjana]

nie martw się mnie też mama nie rozumie - ale to ona będzie mnie utrzymywać na studiach, dlatego zgodziłam się zrobić licencjat a potem startować na wetę

[zuuu]

Z tym ze teraz 2 kierunek studiow jest platny wiec jezeli zrobi licencjat z jakiegos kierunku i pozniej zacznie weterynarie to za cale studia bedzie musiala zaplacic.

A z tymi przedmiotami ktore teraz zdajesz sie nie dostaniesz? musisz zdac chemie, tak? Ja sama poszlam na kierunek ktory mi nie odpowiadal, skonczylam rok i rzucilam bo mimo ze byly to dzienne studia na uw to nie widzialam sensu zostawania tam ani dnia dluzej bo po prostu mnie to nie interesowalo.
rok pozniej juz wiedzialam na co chce isc, zdalam na maturze przedmiot ktory byl mi potrzebny i dostalam sie. alternatywa mogloby byc (i dla ciebie i dla mnie) pojscie na wieczorowe studia. wtedy piszesz chemie za rok, startujesz w rekrutacji jeszcze raz (na 1 rok) i jak sie dostaniesz to przepisuja ci oceny i jestes od razu na 2 roku i nie tracisz tym samym czasu. z tym ze nie wiem czy weterynaria jest wieczorowa i ogolnie to was podziwiam na medycznych i na weterynarii - ja bum nie potrafila bo brzydze sie tych roznych rzeczy zyl itd a wy bedziecie pomagac - super

[Domicjana]

Dlaczego zakładasz że nie wiem że będę płacić?
Poza tym będę płacić tylko za połowę (starczy mi ECTS)
Nie dostanie się na weterynarię niestacjonarną bo musi mieć chemię.

[laura039]

Napisane przez zuuu

Z tym ze teraz 2 kierunek studiow jest platny wiec jezeli zrobi licencjat z jakiegos kierunku i pozniej zacznie weterynarie to za cale studia bedzie musiala zaplacic.

A z tymi przedmiotami ktore teraz zdajesz sie nie dostaniesz? musisz zdac chemie, tak? Ja sama poszlam na kierunek ktory mi nie odpowiadal, skonczylam rok i rzucilam bo mimo ze byly to dzienne studia na uw to nie widzialam sensu zostawania tam ani dnia dluzej bo po prostu mnie to nie interesowalo.
rok pozniej juz wiedzialam na co chce isc, zdalam na maturze przedmiot ktory byl mi potrzebny i dostalam sie. alternatywa mogloby byc (i dla ciebie i dla mnie) pojscie na wieczorowe studia. wtedy piszesz chemie za rok, startujesz w rekrutacji jeszcze raz (na 1 rok) i jak sie dostaniesz to przepisuja ci oceny i jestes od razu na 2 roku i nie tracisz tym samym czasu. z tym ze nie wiem czy weterynaria jest wieczorowa i ogolnie to was podziwiam na medycznych i na weterynarii - ja bum nie potrafila bo brzydze sie tych roznych rzeczy zyl itd a wy bedziecie pomagac - super

tak potrzebna chemia (R) cóż każdego interesuje jakaś inna dziedzina np ja nie rozumie jak można studiować prawo i kierunki humanistyczne i także ich podziwiam. W moim przypadku weterynaria to jest to coś dla mnie jak sobie przypomnie to już w podstawówce stwierdziłam z przyjaciółką ,że będziemy wetetynarzami i będziemy mieć własną lecznice wtedy wydawało się to śmieszne .. hmm no i powróciło 1,5 roku temu a pech chciał, że w liceum wylądowałam na geo-jęz i sama nie wiem dlaczego. teraz bardzo żałuje, że nie poszłam na biol-chem przynajmniej bym miała chemie rozszerzoną i problemu by nie było.

[Domicjana]

Ja też marzyłam by być weterynarzem ewentualnie lekarzem.
Jednak w gimnazjum zafascynowała mnie historia i z nią wiązałam przyszłość. Wybrałam humana i oczywiście teraz żałuję - marzenie wróciło ale za późno.

Ja jestem jeszcze bardziej bziknięta: rozumiem że można studiować kierunki humanistyczne, ale nie rozumiem po co się pchać w prawo (nie dość że studia chyba nudne to jeszcze pracy coraz mniej i droga aplikacja a bez niej jesteś zwykłym kuratorem)
W mojej byłej klasie nikt chyba nie brał moich planów na poważnie, co gorsza wielu próbowało mi je obrzydzić

[laura039]

Napisane przez Domicjana

Ja też marzyłam by być weterynarzem ewentualnie lekarzem.
Jednak w gimnazjum zafascynowała mnie historia i z nią wiązałam przyszłość. Wybrałam humana i oczywiście teraz żałuję - marzenie wróciło ale za późno.

Ja jestem jeszcze bardziej bziknięta: rozumiem że można studiować kierunki humanistyczne, ale nie rozumiem po co się pchać w prawo (nie dość że studia chyba nudne to jeszcze pracy coraz mniej i droga aplikacja a bez niej jesteś zwykłym kuratorem)
W mojej byłej klasie nikt chyba nie brał moich planów na poważnie, co gorsza wielu próbowało mi je obrzydzić

a ja właśnie nie rozumie może to dlatego ,że nie lubię historii,wosu( nigdy nie umiałam się tego uczyć ) a co za tym idzie własnie kierunki humanistyczne

a co do marzenia no i moje też wróciło.. cóż mam nadzieje,że uda mi się postawić na swoim i wygrać walke z mamą przekonać ją o tym ,że będe próbować zdawać mature ponownie w 2013r

[Domicjana]

gdzie byś się ewentualnie wybierała na tą wetę?

[laura039]

Napisane przez Domicjana

gdzie byś się ewentualnie wybierała na tą wetę?

Najbardziej interesował by mnie Wrocław
miałabym wtedy najbliżej

[Domicjana]

ja mam najbliżej do Krakowa
ale raczej tam nie mam szans
więc też Wrocław

[laura039]

Napisane przez Domicjana

ja mam najbliżej do Krakowa
ale raczej tam nie mam szans
więc też Wrocław

czemu? zawsze warto próbować
a może akurat a jak się nie uda to wtedy Wro a to w tym roku czy na przyszły planujesz startować?

[Domicjana]

za 2 albo 3 lata

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

na UJocie jest język
a ja sobie nie radzę z rozszerzeniem na 76-8%

[laura039]

Napisane przez Domicjana

za 2 albo 3 lata

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

na UJocie jest język
a ja sobie nie radzę z rozszerzeniem na 76-8%

no to jeszcze troche czasu jest
ja też bym chyba miała problemy z rozsz z języka
podstawe max 75 pisałam na próbnych a co dopiero jak bym rozrzerzenie pisała na ok 80 % jakaś masakra