|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2012-07-24, 20:33 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 28
|
róznica charakterów w związku
Witam, rzadko udzielam się na forum ale postanowiłam opisać Wam moją sytuację i prosić o wypowiedzenie się.
Od ponad pół roku jestem w związku. Ja mam 24 lata, on 26. Dla mnie jest to pierwszy związek, gdyż do tej pory preferowałam luźne relacje bez zobowiązań. Oboje pracujemy, nie mieszkamy razem, spotykamy się z różna częstotliwością. Czasem praktycznie codziennie, innym razem nie widzimy się przez 2 tygodnie (zależy jaką TŻ ma zmianę w pracy). Problem polega na tym, że ja jestem aktywna. Mam dużo planów, czasem 100 pomysłów na minutę, wiele różnych wizji na przyszłość. Jestem ambitna, czasem aż za bardzo, temperamentna i wiem czego w życiu chcę. Czerpię radość z pracy, chcę się ciągle uczyć nowych rzeczy, mam hobby, którym w wolnych chwilach się oddaje, uwielbiam sport i wysiłek fizyczny. Dla mojego TŻta z kolei jedyną radością życiową jest piwo, gry komputerowe i żeby nikt nic od niego nie wymagał. Pracuje, ale nie dąży do niczego więcej. Nie myśli, co będzie za jakiś czas, nie ma oszczędności, mieszka z rodzicami... Jak go pytam, jakie są jego marzenia, to owszem odpowiada, że szczęśliwa rodzina, dzieci, żona. Lecz gdy pytam o takie marzenia typowo egoistyczne, to takowych brak. Wyjazd, wakacje, jakiś kurs, samochód... W odpowiedzi słyszę wyłącznie "Ale po co?" Nie jestem domatorką, choć czasem sprawia mi przyjemność posiedzieć wspólnie w domu, obejrzeć film, wypić winko, porozmawiać na spokojnie, oddać się czułościom itp. Jednak każda próba namówienia TŻta na aktywne spędzenie czasu jak np. rower, kajaki, rolki, ścianka jest klapą. Szczytem możliwości jest spacer... Coraz częściej ogarniają mnie wątpliwości, czy taki związek ma w ogóle sens... Każdy z nas ma inną wizję życia i przyszłości. Przymykam na to oko, ale nie należę do osób, która poświęci sama siebie i swoje marzenia dla kogoś. Nie wiem, jak długo nasz związek jest w stanie przetrwać... Będę wdzięczna za każdą opinię dotyczącą opisanej sytuacji.
__________________
|
2012-07-24, 20:41 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Cytat:
Wyobrażasz sobie takie życie na serio, z konkretnymi planami (wyjazdy, dorabianie się mieszkania, samochodu) z kimś takim??? Bo wiesz charaktery to można mieć różne (u mnie ja emocjonalna, mąż- spokojny), ale ważne jest, by podejście do życia, plany życiowe były podobne, inaczej nic nie wyjdzie. |
|
2012-07-24, 21:03 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 28
|
Dot.: róznica charakterów w związku
niezłe porównanie
cały sęk w tym, że chyba sobie nie wyobrażam... ja mam silny charakter, ale czasem nawet ja potrzebuje, żeby ktoś podjął jakąś decyzję za mnie. W tym związku rządzę ja, bo "przecież to lubię", a w razie czego cała odpowiedzialność potem i tak spada na mnie... Nie myślę jeszcze o wspólnym dorabianiu się, ale denerwują mnie właśnie takie błahostki. Ja chcę iśc na rower, on woli oglądać Comedy Central. Dla mnie ciekawy pomysł na weekend to wypad na kajaki albo na wycieczkę za miasto, ale on jest zmęczony bo pracował cały tydzień. Jakbym ja leżała do góry brzuchem... No a jeżeli już patrzeć bardziej perspektywicznie, zawsze mówiłam, że nigdy nie wyjdę za mąż, więc na tej płaszczyźnie też może zgrzytać
__________________
|
2012-07-24, 21:07 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Wiesz, aby być z kimś na serio wcale za mąż wychodzić nie trzeba, jednak życie to TAKŻE wspólne plany, a tu masz "a po co" , gada jak sterany życiem górnik przodkowy. Na dodatek jakoś z tego, co piszesz, nie widać, by chłopak miał jakieś konkretne plany (nie mówię o ślubie), np. jedźmy na wakacje; kupmy sobie samochód, zacznijmy życie razem- cokolwiek , co wskazywałoby na to, ze chłopka dąży do samodzielności i niezależności.
|
2012-07-24, 21:09 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: róznica charakterów w związku
domator i tyle.
Albo akceptujesz to i szukasz sobie towarzystwa do spływów. Albo nie akceptujesz i szukasz towarzystwa nie tylko do spływow.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2012-07-24, 21:16 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 28
|
Dot.: róznica charakterów w związku
samochód mam ja, on nie ma nawet prawa jazdy... ale wiem, to był tylko przykład.
takie plany nigdy nie padły z jego ust. to ja zawsze marze na głos. "chciałabym zobaczyć to, pojechać tam" Nie chcę stawiać TŻta w aż tak złym świetle. Jest opiekuńczy, uczuciowy, odpowiada mi jego poczucie humoru, wiem, że mu na mnie zależy. Nie przesadzę chyba, jak powiem że jest odpowiedzialny ale to wszystko na swój sposób, inaczej niż ja...
__________________
|
2012-07-24, 21:16 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 6 375
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Według mnie będzie ciężko. Możesz z nim zostać, ale będziesz się męczyć, bo pewnie chciałabyś razem spędzać aktywnie czas, a nie sama, podczas gdy on siedzi przed TV z piwem. Ja bym sobie na Twoim miejscu poszukała kogoś, kto ma więcej chęci do życia.
__________________
|
2012-07-24, 21:21 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Cytat:
Pomijam, że po 26-latku można się jednak spodziewać czegoś więcej, nie wiem, może mu tak dobrze u mamy i taty, że czeka aż potem ty przejmiesz nad nim władzę i zadysponujesz życiem??? Edytowane przez madana Czas edycji: 2012-07-24 o 21:27 |
|
2012-07-24, 21:29 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 7 190
|
Dot.: róznica charakterów w związku
dokładnie, to właściwie wydaje się być nie do przeskoczenia.
__________________
|
2012-07-24, 21:44 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 28
|
Dot.: róznica charakterów w związku
rozważam już od jakiegoś czasu, jak rozwiązać tę sytuację.
ja się nie zmienię, to pewne, choć uczę się zawierać kompromisy. Jego też nie chcę zmieniać, bo nie o to w związku chodzi. Wiem, że rozstaniem bardzo go skrzywdzę a nigdy nie byłam w takiej sytuacji, bo jednak luźne znajomości to inny poziom zaangażowania emocjonalnego obu stron. Ale trwając w tym, może być tak że skrzywdzę samą siebie. I tak źle, i tak niedobrze.
__________________
|
2012-07-24, 23:33 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Cytat:
Dlaczego zwróciłaś na niego uwagę, pomyślałaś "to właśnie z nim chcę być"? Edytowane przez luminofor Czas edycji: 2012-07-24 o 23:34 |
|
2012-07-25, 00:02 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Cytat:
Jakoś nie czuję zbyt wielkiego zaangażowania autorko w ten związek, nie wiem, może się mylę, to w końcu tylko wirtualne pisanie ale wydaje mi się, że nie bardzo Ci zależy aby to ciągnąć. Nie ma w Twoich słowach pobrzmiewającej u innych nutki typu "nie wyobrażam sobie życia bez niego". Ty sobie wyobrażasz i chyba powoli uświadamiasz, że byłoby ono pełniejsze i bardziej kolorowe niż z nim. Jest jakaś tam opcja na ratowanie takiego związku, każde ma swoje towarzystwo, pasje i oddzielny świat, nie wymagają uczestniczenia w nim ukochanego, później do siebie wracają stęsknieni, spędzają nieliczne ale intensywne chwile razem..ale trzeba do tego miłości. |
|
2012-07-25, 00:31 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Livorno / Krakow
Wiadomości: 32
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Odpowiedz sobie na jedno pytanie: czy moglabym byc z nim do konca zycia?
Ja watpie w to, ze wytrzymalabys, patrzac na to co piszesz. Jesli teraz to ledwo akceptujesz to predzej czy pozniej jego zachowanie bedzie dla ciebie bardzo nieznosne... Bo co z tego ze jest opiekunczy, uczuciowy (takich jest duzo) jak nie ma planow na przyszlosc i ambicji. Z drugiej strony jest to twoj pierwszy zwiazek w ktory postanowilas sie zaangazowac, wiec cos w tym byc musi. Tylko co? Zastanawiam sie czy jego w ogole interesuje co robisz, jak cie nie ma? Jak mu opowiadasz, co robilas to jak na to reaguje? Moze sproboj mu powiedziec delikatnie, ale jasno co o tym wszystkim myslisz... moze zacznie sie nad tym zastanawiac i dojdzie do wniosku, ze zycie mozna spedzic ciekawiej niz z piwem przed telewizorem...
__________________
Here in my heart That's where you'll be You'll be with me Here in my heart No distance can keep us apart Long as you're here in my heart 16.08.2009 |
2012-07-25, 07:12 | #14 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: w swoim świecie
Wiadomości: 879
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Mogę powiedzieć z doświadczenia. Ja jestem osobą aktywną, mój maż jest typem domatora. Kiedyś nie potrafiliśmy dojść do porozumienia w kwestii spędzania czasu. Ale z czasem wypracowaliśmy kompromis, który zadowala nas oboje. Przykład: jeśli widzę, że wybitnie nie chce mu się nigdzie wyjść to nie naciskam, szukamy rozwiązania jak spędzić czas w domu ( a możliwości jest bardzo wiele).
Mój mąż też nie potrafi postawić sobie konkretnego celu i do niego dąrzyć, przeważnie jest sceptycznie nastawiony. Dlatego też staram się go motywować do działania, wspierać we wszelkich przeciwnościach. On za to musi czasami hamować moje zapędy, bo jestem raczej perfekcjonistką i dąrzę do tego, żeby zawsze było idealnie. Teraz mamy np. remont i wyznaczyliśmy konkretną datę zakończenia. Mój maż już zakłada, że coś pójdzie nie tak, że to i tamto się nie uda. Więc tłumaczę mu, że jeśli nie będzie narzekał i po prostu ze spokojem robił to co jest do zrobienia ( żebyśmy robili to wspólnie) to musi się udać. Tak samo jak obecnie oczekujemy na narodziny dziecka. Ja wolę, żeby być przygotowanym wcześniej, mąż wychodzi z założenia, że jest czas ( termin w październiku). Poprosiłam go o wolną rękę i nie komentowanie moich poczynań skoro on ma trochę inne podejście. I tym samym ja zajmuję się przygotowaniami. Ale uzupełniamy się ja męża motywuję, on mnie hamuje i zawsze dojdziemy do porozumienia
__________________
Tylko człowiek mądry, nigdy nie przestaje się dziwić. Dla ludzi głupich jest to zbyt trudne, przyzwyczajeni do szarości dnia nie zauważają kolorów, jakie daje świat Moje maluchy większy maluch Dawid ur. 28.09.2008 g. 7:58, 56/3030 mniejszy maluch Liliana ur. 06.10.2012 g. 01:25, 48/2560 |
2012-07-25, 08:05 | #15 | |
bez kija nie podchodz
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 126
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Droga Autorko,
Twój facet to ewidentny typ domatora, troszeczkę bez ambicji i planów na przyszłość, żyje tym co jest tu i teraz, nie ma swojego hobby ( oporcz piwa i gier komputerowych) i nie przypadło mu do gustu chęć realizowania i spełniania siebie. Wydajesz się być absolutnym jego przeciwienstwem I teraz tak, jak sobie z tym radzisz, idziecie na jakieś kompromisy czy o tym nie ma mowy ? Albo akceptujesz i żyjesz wg wlasnego przepisu on wg wlasnego i jakos sie uzpelniacie albo rozstajecie gdyż roznica charakteru nie pozwala Ci czuć się spełnioną i szczęścliwą w związku. Zastanów się dobrze czy chcesz przeżyć życie z takim czlowiekem, bo pozniej spadną rozowe okulary a będzie (mozliwie ) za pozno, i będzie 'wiedziały gały co brały'
__________________
Cytat:
10/06/14
|
|
2012-07-25, 16:19 | #16 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 28
|
Dot.: róznica charakterów w związku
Cytat:
Pytacie co mnie skłoniło, żeby wejść w poważniejszy związek, zaangażować się. Więc na pewno z jednej strony ciekawość. Ponadto mój TŻ był przez długi czas w związku, dość toksycznym i ja jestem pierwsza po tamtym rozstaniu. Sam mi mówił, że nie interesują go przelotne znajomości, związki bez zobowiązań, że nie chce być moją kolejną zabawką. Mnie coś w jego stronę ciągnęło, więc postanowiłam spróbować z nadzieją, że i ja poczuję do niego coś więcej. Mam już 24 lata, więc stąd ta myśl, że czas najwyższy spróbować zbudować coś bardziej trwałego. Ale czy się do tego nadaję, nie wiem... Dużo rozmawiamy, o wszystkim, mimo że nie przychodzi mu to łatwo, ale go uczę. Taki a nie inny sposób myślenia wyniósł z domu i gdzieś głęboko to w nim siedzi. Może z czasem zobaczy, że warto. No i jeszcze gwoli ścisłości, nie wiem jak nazwać co do niego czuję. Na pewno nie jest to jeszcze miłość.
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:04.