Dlaczego kobiety sa uznawane za gorsza plec?

[Rick]

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

[syklamen]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Weź się lepiej za świąteczne porządki i pieczenie mazurków, a nie prowokacje urządzasz.

[Rick]

Napisane przez syklamen

Weź się lepiej za świąteczne porządki i pieczenie mazurków, a nie prowokacje urządzasz.

Uwielbiam mazurki, ale to pytanie bylo calkiem serio. Mam nadzieje, ze nie urazilem ego , bo to nie bylo moim zamiarem.

[Elfia4]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Bo im mężczyźni wmawiali przez setki lat, że są gorsze i nie mają wielu praw, które dla mężczyzn są oczywistością.
Poproś zajączka o jakąś mądrą książkę na ten temat i poczytaj ją. Może dzięki temu będziesz zadawał mądrzejsze pytania

[maryanna3]

A kojarzysz coś niecoś z historii? Np. znajome są Ci hasła jak: sufrażystki, równouprawnienie? Czy znasz cały kontekst kulturowy tego zjawiska o którym starasz się pisać?

Bo można podyskutować na każdy temat ale to zależy czy pisze kolejny zakompleksiony chłopczyk, który zaraz zacznie kwestionować inteligencję kobiet i zapędzać je do kuchni i zlewu. A tak jakoś mi się zdaje bo zadajesz pytania dość oczywiste.

[Bananalama]

Zapraszam do książek z historii. Nikt Ci tak tego nie wyjaśni, jak dobry historyk.
Btw. Nie ma czegoś takiego jak "gorsza płeć". Inna, nie znaczy gorsza.

[kalincia]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Dlatego, że przez wieki kobiety przez mężczyzn były traktowane jako zdobycz na równi z koniem i dobytkiem i obiekt zaspokojenia seksualnego, a nie myślący człowiek. Tak było panom mężczyznom wygodniej, taki stan utrzymywali, stąd kobiety się nie kształciły (no chyba że na dobre żony) i wmawiano im, że ich wartość zależy od wartości faceta, który je wybierze. Nikt ich nie pytał o zdanie, o zgodę na seks, o ich uczucia, bo jakże bytać o uczucia swój dobytek lub zdobycz wojenną.
Wracaj do mazurków, chłopie.

[juritka_94]

Odpowiem na Twe pytania, nie mniej odsyłam do literatury historycznej.

Ad.1 )Te wszystkie manifestacje mają na celu pokazanie kobietom, że nie są gorsze od mężczyzn, mają na celu szerzenie świadomości o sile kobiet i o tym, że mają prawo głosu, że nie powinny być bierne w przemocy domowej, mobbingu itp. Pozatym manify są organizowane, aby skłonić sejm do poprawek w przepisach, które mają chronić kobiety (w pracy, w domu) przed złym traktowaniem (np. zwalnianie kobiet w ciąży lub złe ich traktowanie).

Ad.2) Sama nie wiem na co nam oddzielne kursy prawa jazdy

Ad.3) Ponieważ kobiety tak naprawdę uzyskłay prawo do edukacji i nie tylko w 100% dopiero na przełomie XIX/XX wieku.

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Przez swoją fizjologię, to znaczy przechodzenie ciąży, połogu, porodu i opiekę nad dziećmi, ze względu na brak antykoncepcji kobiety przez dziesiątki tysięcy lat były przez całe lata uwiązane w domach. Wyobraź sobie, że kobieta zachodziła w ciążę co rok-dwa i musiała zajmować się sobą, dziećmi, a co za tym idzie, także domem. Były niejako skazane na opiekę partnera i rodziny - stąd traktowano je jako element dobytku.

Mężczyźni za to mieli czas i możliwości, by przebywać poza domem, udzielać się najpierw społecznie, później politycznie, naukowo i tak dalej.

Wynalazki takie jak antykoncepcja, pralka automatyczna, kanalizacja odciążyły kobiety z wielu domowych obowiązków i umożliwiły im działanie "poza domem". Jednak ze względu na to, jak wiele czasu straciły i na to, jak dawne schematy się utarły, są na gorszej pozycji i, póki co, jeszcze jej nie wyrównały. Czym jest 200 lat emancypacji w porówaniu do 20 000 lat cywilizacji zdominowanej przez mężczyzn?

Wszelkie ruchy kobiet są zakładane przede wszystkim po to, żeby pokazać, że można, żeby zachęcić kobiety do działalności i ruszyć nieco zastałe, starożytne schematy

[_ema_]

Spotkała Cię kiedyś sytuacja, że chciałeś zapisać się na kurs prawa jazdy, a pan powiedział 'a na pewno? nie lepiej sobie lodówkę kupić za te pieniążki niż marnować, skoro i tak się obleje?'. Pewnie nie. A ja byłma świadkiem naocznym, jak kobieta w wieku +-40 lat została potraktowana. Nie sądzę, żeby faceta coś takiego spotkało.

[kalincia]

Napisane przez _ema_

Spotkała Cię kiedyś sytuacja, że chciałeś zapisać się na kurs prawa jazdy, a pan powiedział 'a na pewno? nie lepiej sobie lodówkę kupić za te pieniążki niż marnować, skoro i tak się obleje?'. Pewnie nie. A ja byłma świadkiem naocznym, jak kobieta w wieku +-40 lat została potraktowana. Nie sądzę, żeby faceta coś takiego spotkało.

No, niestety. Jak wchodziłam do sklepu motoryzacyjnego z facetem, to chociaż ja pytałam , on odpowiadał facetowi.

[ajah]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Mężczyźni zarabiają więcej niż kobiety.
W społeczeństwie nadal pokutuje stereotyp, że są słabsze od mężczyzn, bardziej emocjonalne czyt. ich możlwiości intelektualne sa niższe.
Muszą bardziej walczyć o swoje, bo:
pracodawcy uznają, że przez to, ze kobieta zostanie matką będzie mniej wydajna i mniej skuteczna w pracy.
W życiu nie widziałam szkoły jazdy specjanie dla kobiet.

Kobiety walczą, bo nadal pokutują szowinistyczne poglady.

Na żadne manifestacje nie chodzę, nie zgadzam się wieloma akcjami feministycznymi.Walczę bardziej w swoim yciu, niż za całą grupę kobiet

[Hultaj]

ale po co mu to tłumaczycie, przecież to jest tak oczywiste, że obciach tego nie wiedzieć i o to pytać
co do nauki jazdy, hm, może u jakiejś pani taki pomysł zrodził się na myśl, że np. spędzanie po godzinie czy 2 w ciasnym aucie tak blisko siebie z jakimś obcym facetem może być trudne do zniesienia? A może jakaś pani trafiła na instruktora szowinistę i uznała, że przydałaby się alternatywa dla różnych tam męskich mądrości?

[BadLife]

Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami

Co do nauki...

Patrząc chociażby na Marię Sklodowską - Curie:
,,Większość życia spędziła we Francji, tam też studiowała (na ziemiach polskich w XIX w. kobiety nie mogły studiować, a i we Francji było to rzadkością). (...) W maju 1906 roku, 38 letnia Maria dostała katedrę fizyki po mężu. Pierwszy wykład prowadziła 5 listopada 1906 roku. Została tym samym pierwszą kobietą profesorem na paryskiej Sorbonie."
(z wiki)

Czytałam też kiedyś artykuł o tym, dlaczego nie ma ,,wielkich kompozytorek" Polecam.

Aaa, no i jeszcze kwestia religii. Według wielu z nich kobieta jest od rodzenia dzieci i zajmowania się domem (patrz: większa część Azji). Także można powiedzieć, że populacja kobiet mających dostęp do edukacji jest nadal zdecydowanie mniejsza niż mężczyzn.

[maryanna3]

Napisane przez Hultaj

ale po co mu to tłumaczycie, przecież to jest tak oczywiste, że obciach tego nie wiedzieć i o to pytać
co do nauki jazdy, hm, może u jakiejś pani taki pomysł zrodził się na myśl, że np. spędzanie po godzinie czy 2 w ciasnym aucie tak blisko siebie z jakimś obcym facetem może być trudne do zniesienia

No dokładnie, mi się wydaje(zwłaszcza jak się spojrzy na inne jego wypowiedzi na forum), że to tak dla zabawy chce się powywyższać bo ma jaja a my nie. I nie ma sensu wchodzić w dyskusję. Choć wydaje mi się że to byłby dobry kąsek do zagryzienia i pokazania mu jak bezsensowne są jego racje czego koniec końców i tak by nie zrozumiał i nie wtłoczył do głowy więc w zasadzie-bez sensu

A co do tych szkół jazdy to są racjonalne powody, np. to że mimo, że istnieje wiele fajnych facetów, normalnych, inteligentnych, niezakompleksionych i nie rzucających głupich haseł ze stereotypami jest wciąż spore prawdopodobieństwo trafić na przeciwieństwo tychże czyli na idiotów i usłyszeć od nich, że kobiety to się za kierownicę nie nadają. A może któraś nie ma ochoty narazić się na słuchanie takich głupot, a kobieta raczej takiego tekstu nie wygłosi bo obrażałaby tym samą siebie. To po pierwsze.
Po drugie to o czym napisała Hultaj.

[_ema_]

Napisane przez kalincia

No, niestety. Jak wchodziłam do sklepu motoryzacyjnego z facetem, to chociaż ja pytałam , on odpowiadał facetowi.

O, dokładnie, to samo w komputerowych mam
A na rozmowie kwalifikacyjnej oczywistym pytaniem było 'czemu taki zwód? To nietypowe dla kobiety'. Cóż, średniowiecze widzę dalej ma się dobrze, choć myślałam, że dawno za nami.

[Andrzeej]

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Myślę co by tu napisać, aby nie poleciały gromy Przeczytałem kawałek książki pt. płeć mózgu i tam na pierwszych 30-40 stronach ktoś fajnie podawał naukowe dowody, badania nad którymi nierzadko badacze poświęcali pół życia, które stwierdzają, że równouprawnienie to jest po prostu bujda.

Nie jesteśmy sobie równi, nigdy nie będziemy. Jesteśmy totalnie inni. Inaczej wyglądamy, inaczej myślimy, nasze zmysły też są inne. To wcale nie oznacza, że jedna płeć jest gorsza, a druga lepsza. Po prostu jest inna. Każda płeć ma swoje predyspozycje (wynikające najczęściej z tego w jaki sposób nasi przodkowie żyli).

i tak (to są przykłady z tej książki, praktycznie większość badań dotyczy dzieci bo one nie są jeszcze tak spaczone przez otoczenie, przez wychowanie, przez edukację itd.):
1. Mężczyźni (czy też dzieci płci męskiej) prawie zawsze lepiej potrafią sobie zwizualizować trójwymiarowy obiekt i np. rozłożyć go na taką "siatkę".
2. Mężczyźni mają znacznie lepszą koordynację "oko - ręka" (co się w sumie przeradza w punkt 1, bo już od dziecka mają na tym punkcie fazę)
3. Mężczyźni widzą bardziej punktowo.

I teraz z czego to wynika ? Odpowiedź jest banalna. Dawno temu mężczyzna był wojownikiem, który szedł na polowanie. Bardziej punktowy wzrok pozwalał mu na lepsze ocenienie odległości zwierzęcia, koordynacja "oko - ręka" jest idealnym rozwiązaniem do używania wszelkiego typu oręża (miecze, dzidy itd.), do wyczucia odległości, do ocalenia życia (albo pozbawienia kogoś). No i wspomniana wizualizacja trójwymiarowego obiektu, dopełnia jakby obrazu.

Odnośnie nauk ścisłych typu matematyka to bardzo dużo badań , w których badano wybitnie uzdolnione dzieci potwierdza to, że chłopcy wprost miażdżą dziewczynki. Nie pamiętam już stosunku, ale to było coś, że na jedną wybitnie uzdolnioną w tym wypadku dziewczynkę przypadało kilkunastu, albo kilkudziesięciu chłopców. Dopiero jak się zeszło "poziom niżej" no to dziewczynek było więcej, ale i tak były zdominowane przez chłopców.

Czy to źle ? Absolutnie

Dziewczynki dla odmiany miażdżą chłopców jeśli chodzi o komunikację, o wysławianie się. Jąkanie się i inne problemy z wysławianiem się to domena praktycznie chłopców. (wiem, zaraz ktoś poda jakiś przykład, ale w tych badaniach naprawdę ludzie spędzali nad nimi pół życia). Są znacznie lepsze jesli chodzi o ortografię. Potrafią się wcześniej i ładniej wysławiać.

Co jeszcze ? Dziewczynki mają lepszy węch.
Do tego dziewczynki / kobiety widzą inaczej. na krawędziach oka mają znacznie więcej pręcików i tym samym dociera do nich obraz z bardziej szerokiego pola. Czyli facet widzi bardziej punktowo, a kobieta bardziej szeroko, więcej obrazu do niej dociera.
Być może to dzięki temu gdy facet patrzy na kobiece piersi, wydaje mu się, że kobieta nie widzi, a ona to wszystko widzi

Właściwie to w tej ksiązce było napisane wprost. Kobiece zmysły nie są jakimś cudem natury. To po prostu zmysły męskie, na tle kobiecych są po prostu "przytępione" (tak, to cytat)

Np. wrażliwość na dotyk. Najmniej wrażliwa kobieta na dotyk i tak będzie znacznie bardziej wrażliwa, od najbardziej wrażliwego na dotyk mężczyzny.

To jest tak, że faceci dostali od ewolucji cechy potrzebne do polowania, do tego, aby wrócić z mięsem No a kobiety mają cechy nastawione na "odbiór otoczenia". Np. lepiej rozróżniają zmiany w wysokościach dźwięku i np. potrafią u faceta wychwycić "ten" ton. I mówią do niego, aby nie mówił "tym tonem", a facet się dziwi. Poza tym będą miały też dziecko, które nie umie mówić - muszą mieć rozwinięte zdolności "czytania" z człowieka, tak aby zatroszczyć się o dziecko, zrozumieć czego ono chce. I takie cechy dostajecie

Naprawdę fajna książka bo otwierająca oczy na taką modę jak feminizm stwierdzającą, że wszyscy są równi. Nie są równi. Żyjemy w jakimś tam świecie, ten świat jest jaki jest, i on promuje pewne cechy bardziej, inne mniej. Być może tak to jest, że lepiej premiowane są "jaja" w życiu , no ale to nie oznacza, że ktoś jest gorszy. Po prostu jestesmy różni i należy , albo powinno starać się zrozumieć te różnice, wręcz polubić je, albo pokochać.

Naprawdę, gdy np. facet pojmie to, że kobieta myśli totalnie inaczej niż on, zrozumie to, no to jest łatwiej. Oczywiście w drugą stronę to też działa.

Jasne, nierówność (w złym tego słowa znaczeniu) jest faktem. Np. 20-kilkuletnia kobieta to kobieta, która potencjalnie zajdzie w ciążę i np. pracodawcy na to patrzą i może być taka sytuacja, że mając do dyspozycji mężczyzne i kobietę, wybiorą mężczyznę. To jest niespawiedliwe i faktycznie należałoby znaleźć jakieś rozwiązanie. Pewnie są dziesiątki takich rzeczy, no ale to nie zmienai faktu, że nigdy nie będziemy równi sobie. Zresztą, nie chciałbym. Równość oznaczałaby, że byśmy byli swoimi klonami, psikali się perfumami unisex, nosili prawie to samo (to akurat już się dzieje, jak wchodzę do Zara czy innego Reserved to gdyby nie informacja w jakim dziale jestem to mógłbym się pomylić) itd. - to byłoby prawie jak być gejem czy lesbijką

[Hultaj]

Przeczytałem kawałek książki pt. płeć mózgu i tam na pierwszych 30-40 stronach ktoś fajnie podawał naukowe dowody, badania nad którymi nierzadko badacze poświęcali pół życia, które stwierdzają, że równouprawnienie to jest po prostu bujda.

ta ksiązka juz jest dawno demode.

[BadLife]

Andrzeej - czytałam tą książkę i owszem...zgadzam się, że są między nami różnice. Tylko nauka jest bardzo szerokim pojęciem i uwierz, że i mężczyźni i kobiety mogliby zajmować w niej równe miejsce. Niestety kobiety były tłamszone przez setki lat (i nadal są w wieeeelu częściach świata). No bo skąd możesz wiedzieć, czy np. w niektórych dziedzinach nauki (nawet ścisłej) bardziej się nie przyda szerokie widzenie, niż widzenie w przestrzeni? Po za tym to są różnice na prawdę niewielkie. To, że kobieta z założenia słabiej widzi przestrzennie oznacza tylko minimalną różnicę. Np. ja jestem na studiach inżynierskich, a w przestrzennym widzeniu pobiłam niejednego kolegę (nie chwaląc się). Także - nie ważne z jakimi predyspozycjami się zaczyna, a ważne jak się kończy No i ja myślę, że kobiety mogą kończyć tak samo jak mężczyźni (jeśli chodzi o naukę).

[Metamfetaminax]

Bo faceci myślą,że MY jesteśmy przedstawicielkami słabej płci.. Bo co,bo czasem ciężko jest nam otworzyć słoik,albo siatka z zakupami jest ciężka? A prawda jest taka,że kobiety są lepiej zorganizowane i przystosowane do życia w społeczeństwie niż faceci..
Czytałam kiedyś artykuł,że firmy,które prowadzone są przez kobiety lepiej prosperują niż te co prowadzą mężczyźni..
Ale tak.. Faceci myślą,że my nadajemy się tylko do sprzątania,prania,gotowan ia i rodzenia dzieci.. A ilu z nich nie dałoby sobie rady bez swojej kobiety...

[Andrzeej]

Napisane przez BadLife

Andrzeej - czytałam tą książkę i owszem...zgadzam się, że są między nami różnice. Tylko nauka jest bardzo szerokim pojęciem i uwierz, że i mężczyźni i kobiety mogliby zajmować w niej równe miejsce. Niestety kobiety były tłamszone przez setki lat (i nadal są w wieeeelu częściach świata). No bo skąd możesz wiedzieć, czy np. w niektórych dziedzinach nauki (nawet ścisłej) bardziej się nie przyda szerokie widzenie, niż widzenie w przestrzeni? Po za tym to są różnice na prawdę niewielkie. To, że kobieta z założenia słabiej widzi przestrzennie oznacza tylko minimalną różnicę. Np. ja jestem na studiach inżynierskich, a w przestrzennym widzeniu pobiłam niejednego kolegę (nie chwaląc się).

Znaczy ja uważam tak, że badanie np. wybitnie uzdolnionych jednostek ma swoje minusy, no bo w życiu codziennym, nie muszę być wybitnie uzdolniony (na poziomie Einsteina ), wystarczy, że jestem trochę uzdolniony.

No a trochę uzdolnieni to już mogą być zarówno mężczyźni, jak i kobiety, co przekłada się w sumie na to co mówisz - że jako kobieta i tak możesz mieć lepsze widzenie przestrzenne od niejednego faceta, więc np. i tak zdobędziesz pracę w zawodzie, i zostawisz w pokonanym polu wielu meżczyzn.

Ja sądzę tak. Każda płeć już na wejściu dostaje odpowiednie cechy, czyli powiedzmy mali chłopcy cechy "do polowania", a małe dziewczynki "do odbioru otoczenia". Do tego w dzieciństwie ta różnica się jakby pogłębia. np. chłopcy gdzieś tam biegają po krzakach, bawią się w wojnę, grają w piłkę, gdzie tak naprawdę doskonali się pracę zespołową (aby ubić dużego zwierza też trzeba współpracy ), koordynację ruchową, odleglość przeciwnika, ocena zagrożenia, ryzyka - czyli typowe cechy "do polowania". No i jakby posłuchać komunikacji chłopców to są to krótkie frazy typu: "podaj", "strzelaj", "ty idz tu, ty idz tam" No a dziewczynki w tym czasie siedzą na ławeczce, rozmawiają, komunikują się ze sobą bardzo dużo, właściwie na kompletnie innym poziomie (wyższym) niż chłopcy. Bawią się "w dom".

Właśnie, jedna rzecz w tej książce mi się spodobała. Jest podobno jedna rzecz (no może więcej ), którą już noworodek płci męskiej się odróżnia od żeńskiej. Nie zależy to od wpływu otoczenia, badano dzieciaki nawet gdzieś tam w Afryce, na wioskach, jak i dobrze rozwiniętych państwach. AGRESJA. Chłopcy praktycznie już na starcie mają wbudowaną agresję. W książce był przykład takiej rodzinki, która próbowała z chłopca wyplenić agresję, pozbawić go "genu wojownika" . Do pewnego stopnia wydawało im sie, że idzie świetnie. No i któregos dnia kupili chłopcu jakieś tam "nieagresywne" figurki nauczycieli i kogoś tam (normalnie chłopcy bawią się od małego żołnierzykami w wojnę jakby ktoś nie wiedział ). No i dzieciak poszedł do pokoju, zaczął się bawić tymi figurkami. Rodzice zadowoleni, że dziecko nie narzekało, że nie "żołnierzyki". No ale dzieciak siedział z 2-3 godziny w pokoju więc zainteresowani rodzice w końcu tam poszli. Otwierają drzwi, a chłopczyk z tych figurek nauczycieli porobił regimenty, oddziały i rozstawiał ich na wojnę przeciwko komuś tam

Tak więc pomimo starań rodziców, pomimo wpływu otoczenia, on i tak , jako 5 latek już był z krwi i kości wojownikiem, który musi mieć agresję, musi umieć niszczyć, zabijać, siekać i uciekać

Mnie się nie podoba sformułowanie, że kobiety to słaba płeć. To się pewnie bierze z takiego przeświadczenia, że kobietami mocniej targają emocje bo mają gospodarkę hormonalną taką, a nie inną . Ja bym powiedział, że kobiety są po prostu znacznie bardziej emocjonalną płcią. Nie wiem jak inni, ale ja to lubię. Być może to jest problem tego typu, że dzisiejszy świat jest światem materialnym, światem pieniądza, a takie cechy jak wrażliwość, emocje są jakby troszkę w odwrocie. Jest permanetna promocja tego, aby mieć jaja, aby kobieta była tą przysłowiową zołzą i miała twardą d* bo inaczej nic nie osiągnie.

Nie podoba mi się to. Wg mnie jest miejsce na tym świecie dla obu płci. Być może do tej pory, w tym świecie lepiej radzili sobie faceci bo pieniądze, materializm, bogactwo, status społeczny to coś co mężczyznom pozwalało zdobywać serca dziesiątek kobiet wiec jakby faceci w tym dążeniu byli / są podwójnie zmotywowani. No bo nie dość, że będą mieli np. dużo kasy, będą kimś znanym to jeszcze się okazuje, że nagle mogą też mieć piekną kobietę.

Natomiast w drugą stronę to troszkę inaczej działa. Kobieta jak zdobywa pieniadze bogactwo, no to je po prostu ma. Nie ma jakiegoś bonusu w takiej postaci, że nagle faceci zaczynają jej klamki w aucie urywać Jeśli jest np. ładna, inteligentna to urywają niezależnie od tego czy ma bogactwo, czy nie. Być może dlatego to faceci byli bardzo długo na świeczniku.

[chwast]

Też się nad tym często zastanawiam niestety często problem jest sprowadzany na dół lub wyśmiewany "ah te zwariowane feministki"
Feminizm to piękna rzecz, ale niekoniecznie taka jaka jest nagłaśniana. Ale to chyba każdy wie

Ale gwarantuję, że jakby to faceci mieli zachodzić w ciążę, faceci mieli mniej zarabiać itd itd itd - to tych wszystkich zasad (przykładowo zakaz aborcji) by nie było

[Bananalama]

I dzięki temu wątkowi dowiedziałam się, że mam mózg męsko-żeński . Bo to ja jestem to niedobre dziecko, co wspinało się po drzewach, miało bazę w lesie, doskonaliło się w strzelaniu z procy, a jednocześnie mówiło zdaniami wielokrotnie złożonymi i wymyślało opowiadania .

[_Mia]

Napisane przez BadLife

Czytałam też kiedyś artykuł o tym, dlaczego nie ma ,,wielkich kompozytorek" Polecam.

Hmm gdzie mogę znaleźć taki artykuł?

[BadLife]

Napisane przez Andrzeej

Znaczy ja uważam tak, że badanie np. wybitnie uzdolnionych jednostek ma swoje minusy, no bo w życiu codziennym, nie muszę być wybitnie uzdolniony (na poziomie Einsteina ), wystarczy, że jestem trochę uzdolniony.

No a trochę uzdolnieni to już mogą być zarówno mężczyźni, jak i kobiety, co przekłada się w sumie na to co mówisz - że jako kobieta i tak możesz mieć lepsze widzenie przestrzenne od niejednego faceta, więc np. i tak zdobędziesz pracę w zawodzie, i zostawisz w pokonanym polu wielu meżczyzn.

Ja sądzę tak. Każda płeć już na wejściu dostaje odpowiednie cechy, czyli powiedzmy mali chłopcy cechy "do polowania", a małe dziewczynki "do odbioru otoczenia". Do tego w dzieciństwie ta różnica się jakby pogłębia. np. chłopcy gdzieś tam biegają po krzakach, bawią się w wojnę, grają w piłkę, gdzie tak naprawdę doskonali się pracę zespołową (aby ubić dużego zwierza też trzeba współpracy ), koordynację ruchową, odleglość przeciwnika, ocena zagrożenia, ryzyka - czyli typowe cechy "do polowania". No i jakby posłuchać komunikacji chłopców to są to krótkie frazy typu: "podaj", "strzelaj", "ty idz tu, ty idz tam" No a dziewczynki w tym czasie siedzą na ławeczce, rozmawiają, komunikują się ze sobą bardzo dużo, właściwie na kompletnie innym poziomie (wyższym) niż chłopcy. Bawią się "w dom".

Właśnie, jedna rzecz w tej książce mi się spodobała. Jest podobno jedna rzecz (no może więcej ), którą już noworodek płci męskiej się odróżnia od żeńskiej. Nie zależy to od wpływu otoczenia, badano dzieciaki nawet gdzieś tam w Afryce, na wioskach, jak i dobrze rozwiniętych państwach. AGRESJA. Chłopcy praktycznie już na starcie mają wbudowaną agresję. W książce był przykład takiej rodzinki, która próbowała z chłopca wyplenić agresję, pozbawić go "genu wojownika" . Do pewnego stopnia wydawało im sie, że idzie świetnie. No i któregos dnia kupili chłopcu jakieś tam "nieagresywne" figurki nauczycieli i kogoś tam (normalnie chłopcy bawią się od małego żołnierzykami w wojnę jakby ktoś nie wiedział ). No i dzieciak poszedł do pokoju, zaczął się bawić tymi figurkami. Rodzice zadowoleni, że dziecko nie narzekało, że nie "żołnierzyki". No ale dzieciak siedział z 2-3 godziny w pokoju więc zainteresowani rodzice w końcu tam poszli. Otwierają drzwi, a chłopczyk z tych figurek nauczycieli porobił regimenty, oddziały i rozstawiał ich na wojnę przeciwko komuś tam

Tak więc pomimo starań rodziców, pomimo wpływu otoczenia, on i tak , jako 5 latek już był z krwi i kości wojownikiem, który musi mieć agresję, musi umieć niszczyć, zabijać, siekać i uciekać

Mnie się nie podoba sformułowanie, że kobiety to słaba płeć. To się pewnie bierze z takiego przeświadczenia, że kobietami mocniej targają emocje bo mają gospodarkę hormonalną taką, a nie inną . Ja bym powiedział, że kobiety są po prostu znacznie bardziej emocjonalną płcią. Nie wiem jak inni, ale ja to lubię. Być może to jest problem tego typu, że dzisiejszy świat jest światem materialnym, światem pieniądza, a takie cechy jak wrażliwość, emocje są jakby troszkę w odwrocie. Jest permanetna promocja tego, aby mieć jaja, aby kobieta była tą przysłowiową zołzą i miała twardą d* bo inaczej nic nie osiągnie.

Nie podoba mi się to. Wg mnie jest miejsce na tym świecie dla obu płci. Być może do tej pory, w tym świecie lepiej radzili sobie faceci bo pieniądze, materializm, bogactwo, status społeczny to coś co mężczyznom pozwalało zdobywać serca dziesiątek kobiet wiec jakby faceci w tym dążeniu byli / są podwójnie zmotywowani. No bo nie dość, że będą mieli np. dużo kasy, będą kimś znanym to jeszcze się okazuje, że nagle mogą też mieć piekną kobietę.

Natomiast w drugą stronę to troszkę inaczej działa. Kobieta jak zdobywa pieniadze bogactwo, no to je po prostu ma. Nie ma jakiegoś bonusu w takiej postaci, że nagle faceci zaczynają jej klamki w aucie urywać Jeśli jest np. ładna, inteligentna to urywają niezależnie od tego czy ma bogactwo, czy nie. Być może dlatego to faceci byli bardzo długo na świeczniku.

Dużo w tym prawdy. Fakt, jesteśmy różni Mi chodzi tylko o kwestię nauki (w tym przypadku)...że mamy równe potencjały - po prostu do rozwiązania możemy dochodzić różnymi drogami. Np. kobiecie emocjonalność tak samo przeszkadza, jak i mężczyźnie agresywność - w nauce. Czyli nieszczególnie (tak mi się wydaje). A co do innych cech, które opisałeś - to już skomentowałam.

Oj, kobiety rzadko były bogate - same z siebie (dawny seksizm). Ale jeśli już były to z pewnością ich klamki były tak czy siak - bardziej urywane niż tych biednych Czyli tak samo jak u facetów. No i tak jest do dzisiaj. Bogatych kobiet jest nadal mniej. Ale jeśli już są...to często widać młodego modela ze ,,starą raszplą" Także znowu racja, kobiety miały większe predyspozycje do lecenia na bogatych (zapewnienie dobrobytu młodym), ale gdyby same były bogate - to czy nadal leciałyby na bogatych? Przecież dobrobyt byłby już zapewniony. Także wszystko jest zmienne i zależy od środowiska. Za 1000 lat - chłopcy będą się rodzili z jeszcze innymi potencjałami, a dziewczynki z jeszcze innymi. A dzieje się tak, bo każdy organizm przystosowuje się do środowiska.

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:33 ----------

Napisane przez _Mia

Hmm gdzie mogę znaleźć taki artykuł?

Tutaj: http://meakultura.pl/publikacje/dlac...ompozytorek-69

p.s No właśnie. Skoro kobiety mają lepszy słuch - są bardziej emocjonalne... To dlaczego nie było nigdy wielkich kompozytorek? Z powodu seksizmu... Jak widać - ich początkowe ,,umiejętności" na nic się tu nie zdały. Także...skąd pewność, że z nauką nie było podobnie? Można tak gdybać i gdybać...i mówić, że mężczyźni mają lepsze widzenie przestrzenne, bla, bla, bla.

[201604181004]

To proste, przecież nie mają penisa, a wiadomo że to penis pomaga mężczyzną stać w pionie i utrzymuje prawidłowy rozkład wagi na ciele. Przez to kobiety są słabsze i podatniejsze na ataki wikingów.

[maryanna3]

Mi się podoba w zasadzie to jak Andrzej pisze i w wielu kwestiach się z nim zgadzam co dziwne, bo zazwyczaj na wizażu, nie wiem czy to tylko moje doświadczenie, faceci są jakby od razu z misją uświadamiania nas(w zasadzie też zawsze zastanawiam się po co im to), że jesteśmy z automatu głupsze, gorsze, takie idiotki słodkie i jak na coś takiego zareagować inaczej niż stwierdzeniem, że ten pan jest idiotą? To tak jak na innym wątku niedawno tłumaczyłam, że gdyby ktoś mężczyzn co rusz i na każdym kroku obrażał stereotypami(faceci nie mają uczuć, chcą kobiet tylko do jednego, są bez serca) i jeszcze byłoby to pod płaszczykiem żartu lub co gorsza, misji właśnie, to także nie byliby zadowoleni i raczej jednoznacznie określili słusznie taką kobietę jako kretynkę.

Tak więc z wieloma rzeczami byśmy się pewnie nie zgodzili, bo ja np. mam inne obserwacje w kwestii dzieciństwa i wychowania, a dużo obserwuję dzieci i widzę że to się coraz bardziej zaciera, poza tym naprawdę te paręset lat od tego jak kobiety uzyskały jakieś prawa jest niczym w stosunku do tego ile lat te prawa mieli mężczyźni i nie wiadomo jak by się potoczyło gdyby kobiety miały szansę wcześniej coś zwojować-to w kwestii kobiet naukowców, czy jakiś ich wybitnych osiągnięć. Ale mimo to podoba mi się jak piszesz i podoba mi się ta główna teza-kobiety i mężczyźni różnią się ale ani te różnice nie są tak ogromne żeby miały jednoznacznie determinować konkretną płeć do robienia czegoś i wyłącznie tego czegoś ani te różnice nie oznaczają że któraś płeć jest gorsza.

[GrumpyCat]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

1. Tak widziałam strajkujących mężczyzn, nawet ostatnio domagali się budwy obwodnicy, kobiet tam nie widziałam. Tak samo protesty pod zakładami pracy które miały zostać zamknięte.

2. Robiłam kurs w normalnej szkole jazdy, te babskie to po prostu chwyt marketingowy.

3. Nie wiem skąd ci to przyszło do głowy... Zupełnie się z tym nie zgadzam.


A teraz idź lekcje poodrabiaj czy coś tam...

[ARAKSJEL]

Napisane przez Andrzeej

Naprawdę, gdy np. facet pojmie to, że kobieta myśli totalnie inaczej niż on, zrozumie to, no to jest łatwiej. Oczywiście w drugą stronę to też działa.

Myśl przewodnia ...

Choć tu tego nie widać, to sporo osób 'rozumiejących' widuję na co dzień .

[kiciakasia]

Napisane przez Rick

Witam.

Od zawsze mnie zastanawialo dlaczego kobiety tak bardzo musza walczyc o swoje prawa przykladem sa:

1. manifestacje kobiet (widzialyscie kiedy faceta, ktory domagalby sie swoich praw?)

2. szkoly jazdy dla kobiet (dlaczego kobieta nie moze zapisac sie do normalnej szkoly jazdy tylko musi powstawac specjalnie dopasowana do jej warunkow? )

3. dlaczego w nauce zdecydowanie czesciej sie slyszy o mezczyznach niz o kobietach?

Przez utrwalony setkami pokoleń mizoginiczny model patriarchalny społeczeństwa