Wspólne prezenty dla dzieci

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Mamy niejedynaków - kupowałyście lub planujecie czasem jakieś prezenty dla dzieci - razem? Tzn. logiczne mi się wydaje, że dziecko chce mieć coś tylko swojego, ale jak taka większa okazja jest typu BN - to można chyba i coś drobnego osobno, i np. jakieś coś większe razem? Jam jedynaczka więc z autopsji nie wiem, mąz 3 rodzeństwa i stwierdził, że w życiu, on by tak nie chciał A są np. rzeczy które chciałabym dla obu dziewczynek właśnie...

[biankaaa]

Jasne ze kupuje,dzieci nie dość,że żalu nie okazują to jeszcze cieszą się ze wspólne. Przykład:
Domek plastikowy na taras,sprzęt na basen,zabawki do kąpieli,LEGO i inne klocki,materiały plastyczne,gry planszowe... To są rzeczy z założenia kupowane dla obojga,są za nie odpowiedzialne razem. Jednocześnie oboje maja zabawki "osobiste", których bardzo bronią i udostępniają sobie nawzajem jedynie droga wiekodusznego gestu,przekupstwa tudzież załatwia ją sprawę siłowo generalnie taki układ wypracowali sobie sami,bez moich większych interwencji

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

łoo to mi się zapowiada

Ja myślałam np. o chuście animacyjnej, taką na 4 osoby można kupić, akurat dla naszej czwórki, a zabawa przednia. No ale to wiadomo, gdy młodsza podrośnie troszkę.

[83monia]

w sumie ja kupuje zabawki dla kazdego ale i tak bawia sie razem tyle ze np. zjezdzalnia to prezent dla nich i zadne nie czuje sie pokrzywdzone z tego powodu i tez nie twierdzi że to "MOJE" tak jak czasem jak jest prezent typowo dla danego dziecka.

[glamourous]

to moze troche tez od wieku zalezy? starsze sie dogadaja i beda wspolnym zgodnie bawic/ dzielic, u mlodszych moze byc przepychanka
moja corka starsza uwaza ze wszystko jest jej- nawet rzeczy chlopcow
prezent zbiorowy- slonika z pileczkami playskool- kupilam chlopcom na BN wspolnie ale tez kazdy dostal prezent indywidualny- mysle ze moze to byc drobiazg ale zeby kazde dziecko mialo radosc z otwierania prezentu i miecia czegos tylko dla siebie

[83monia]

no nie wiem, moje w wieku 2 i 5 lat, wiec takie stare nie są...

[iizabelaa]

szaja ja nigdy nie dostawała wspólnych prezentów z siostrami, u nas raczej by to nie przeszło
ale wiadomo kiedyś prezenty się rzadko dostawało i każdy czekał na ten swój, a teraz to dzieci pływają wśród zabawek więc chyba inaczej

[taszkin]

Nie, nie nie. Ja miałam siostrę rok młodszą. Do dziś gdy słyszę "na spółkę" to mnie mrozi. Rodzice chcieli dobrze, były też mniej ciekawe czasy.

Chyba, że coś do wspólnej zabawy, to tak

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No tak, do wspólnej zabawy

[taszkin]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40266143]No tak, do wspólnej zabawy [/QUOTE]Tylko wiesz, myslę, że podobnie to rozumiesz jak ja. Np jedna lalka nie jest do wspólnej zabawy, choć można bawić się nią we 2. Ale już np. teatrzyk z kukiełkami jest do wspólnej zabawy

No i co innego "prezent" a co innego po prostu coś kupione dla dzieci.

Ale, ja trochę skrzywiona jestem pod tym względem, moje zdanie niekoniecznie należy brać pod uwagę

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Trampolina do ogrodu, piaskownica czy zabawki do wanny to wspolne jak najbardziej, ale ja tego nie wliczam do prezentow

Zdarza mi sie kupowac 2 takie same rzeczy, np 2 autobusy czy 2 auta wyscigowe. Nie da rady inaczej z dwojka chlopcow, ktorzy kochaja auta.

Ogolnie jestem na nie wspolnym prezentom.

[kotek81]

tak ale tylko pod warunkiem, że jest to coś faktycznie do wspólnej zabawy - jak np. ten wspomniany teatrzyk czy później jak podrosną coś w stylu gry "wygibajtus" albo maty do tańczenia i przy takim prezencie (według mnie) obowiązkowo jakieś drobiazgi tylko dla nich

[Patrilla]

My po wczorajszej awanturze, że Bruno dostał nowe buty a ona ma z jesieni zaprzestaniemy kupować czegokolwiek
a serio mają wspólną kuchnię, lego, ale różnica wieku 3,5 już powoduje dosc naturalny rozdział. Mój mąż zawsze narzeka, że Bruno ma wszystko po innych (sam jest najmłodszy z 3 braci )
Ja bardziej uczę dzieciaki, że trzeba się dzielić rzeczami ...

[glamourous]

Patrilla jasna sprawa, buty dla kobiety priorytet

[kotek81]

mnie przedwczoraj starsza córka "rozliczała" z zakupów - obie dostały po soczku, bułce, paczce chrupek ale młodsza dodatkowo złapała w sklepie bańki mydlane i był foch, że ona ma 1 rzecz więcej dopiero jak jej powiedziałam, ze przecież ona wcześniej dostała małą wodę mineralną to odpuściła - nie ważne co ważne żeby ilość rzeczy się zgadzała

[Patrilla]

ale straszne to jest ze to tacy mali konsumenci i nijak wybrnąć z takiej sytuacji takie czasy ... Ciężko też nauczyc wychować ze to nie priorytet życiowy jest ...
ech te buty nie znoszę kupować, i te ceny butów dla dzieci ale to już inny wątek ...

[83monia]

ciuchow na szczescie mi nie rozliczaja, zabawek tez nie. bty nietsety zwykle sa na 1 sezon, a czesem i mniej, syn strasznie je nszczy... dla moich liczy sie cokolwiek: ale ma byc i juz, chocby jedno dostalo wielkie zabawki (zestaw do sprzatania dla corki) a drugie cos malego (metalowy resorak - wczesniej upatrzony w sklepie i sniacy sie po nocach dla syna) to obydwoje byli zadowoleni. ucze sie tez dzielic. jak dostaja czekoladke (kostke) to obydwoje, jak mam jedną to na pół itd. chyba ze ktores nie chce, to nie wmuszam. dochodzi do tego ze sami o sobie pamietaja: kinga bierze paluszka dla artura i wciska mu mimo sprzeciwu (ale skumala ze nie ma mu wpychac do buzi ), artur bedac z tata w sklepie kupuje jogurt z autami dla siebie i ksiezniczkami dla siostry

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Z takim dzieleniem się to ja Agatkę uczyłam dużo wcześniej, zanim jeszcze zaciążyłam - dawałam jej biszkopta, to drugiego dla taty, robiłam picie to miała taty się pytać czy też chce. Teraz jak coś jej daję to od razu przypomina, że tacie też wczoraj odebrałam z poczty takie coś: http://sklep.bebeclub.pl/894-2756-th...-24-szt-0m.jpg połowę dostała mała, połowę Agatka obie zachwycone :d

[Patrilla]

szajka Polka byla uczona dzielić sie i byc ogólnie czułym na krzywdę itp ale co z obcymi i zwierzętami nie zawsze z Rodzeństwem się sprawdza choć Polka mnie zdziwiła, bo innymi rzeczami sie z Bratem super dzieliła

[PaulaCooper]

Mam taki plan jeszcze sa mali i raczej specjalnie nie odczuwaja kto ile dostaje, ale juz jak kupimy np. autka ale rozne to i tak sie biora za jedno ktore obaj uwazaja za ladniejsze.
Mlodszy ma prawie 8 miesiecy wiec nie jest to bardzo problemowe, ale juz sie boje co bedzie pozniej.

Wysyłane z mojego GT-I9300 za pomocą Tapatalk 2

[karolca]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40253076]Mamy niejedynaków - kupowałyście lub planujecie czasem jakieś prezenty dla dzieci - razem? Tzn. logiczne mi się wydaje, że dziecko chce mieć coś tylko swojego, ale jak taka większa okazja jest typu BN - to można chyba i coś drobnego osobno, i np. jakieś coś większe razem? Jam jedynaczka więc z autopsji nie wiem, mąz 3 rodzeństwa i stwierdził, że w życiu, on by tak nie chciał A są np. rzeczy które chciałabym dla obu dziewczynek właśnie...[/QUOTE]
Nigdy nie chcialam rzeczy, o których marzyłam dostać do współy z siostrą. Wiadomo, jak chcieliśmy komputer, to był to prezent dla wszystkich, nie tylko dla mnie czy siostry ale całej rodziny. To samo ze sprzętem grającym, ale później i tak każda miała swoje.
Dla młodszych dzieci nie widzę sensu kupowania i dawania wspólnych prezentów. Czas nastolatków w rodzinie jeszcze nie nadszedł więc nie wiem jak będe się na to zapatrywała.

[Luba]

Myśmy raczej nie kupowali wspólnych prezentów (nie przypominam sobie w każdym razie) ale za to nasze dzieci wpadły same na pomysł, żeby kupować coś wspólnie Chcieli mieć wii to się złożyli po połowie i kupili, gry kupują razem, jak chcieli mieć radio w swojej łazience to też składkowo kupili, jakies filmy tez na spólkę kupowali.

[karolca]

Napisane przez Luba

Myśmy raczej nie kupowali wspólnych prezentów (nie przypominam sobie w każdym razie) ale za to nasze dzieci wpadły same na pomysł, żeby kupować coś wspólnie Chcieli mieć wii to się złożyli po połowie i kupili, gry kupują razem, jak chcieli mieć radio w swojej łazience to też składkowo kupili, jakies filmy tez na spólkę kupowali.

ale to mieli chyba więcej niż 2 czy 5 lat, co?

[Klarissa]

Ja to raczej nie mam jak zrobić wspólnego prezentu dzieciom, ale jak coś kupuję dla córki a może to po niej brat odziedziczyć, to tak też pod jego kątem patrzę (czyli jak rowerek to nie różowy ). Ja jako dziecko niektóre rzeczy odziedziczyłam po braciaku, ale nie przypominam sobie wspólnych prezentów. Dzieciom też raczej robić nie będę, tym bardziej, że płeć różna i póki co, to jeszcze też przepaść w rozwoju

[wika82]

Między mną, a siostrą jest rok różnicy i zawsze dostawałyśmy prezenty osobno.
Wiadomo, że koniec końców klocki były wspólne, ale pod choinką były zawsze dwa zestawy.
Rodzeństwu lepiej kupić coś tańszego, ale podwójnie, niż jeden duży prezent.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Napisane przez taszkin

Tylko wiesz, myslę, że podobnie to rozumiesz jak ja. Np jedna lalka nie jest do wspólnej zabawy, choć można bawić się nią we 2. Ale już np. teatrzyk z kukiełkami jest do wspólnej zabawy

No i co innego "prezent" a co innego po prostu coś kupione dla dzieci.

Ale, ja trochę skrzywiona jestem pod tym względem, moje zdanie niekoniecznie należy brać pod uwagę

Dokładnie tak.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Absolutnie prezenty wymarzone nie na spółę w ogóle by mi to do głowy nie przyszło, jeśli obie będą chciały barbie w różowej sukience, to będą 2 i tyle

[_vixen_]

Nie przypominam sobie wspólnych prezentów dla mnie i brata, chyba że klocki Lego. Zresztą my mało prezentów dostawaliśmy zawsze.

Napisane przez Patrilla

ech te buty nie znoszę kupować, i te ceny butów dla dzieci ale to już inny wątek ...

No, moja córka dostała pierwsze poważne buty z Ecco, ale nie chce jej się łazić na dwóch nogach (TŻ twierdzi, że jest leniwa) i szoruje na czworakach tymi drogimi butami po kamieniach, trawie, ziemi, serce pęka

[gosia261282]

Mysle,ze majac dzieci w podobnym wieku mozna kupic wspolne prezenty. Jakies gry w ktore i tak nie da grac sie samemu,sprzet ogrodowy typu zjezdzalnia itd. No ale tez dziecko musi miec swoje zabawki.

[karolca]

Gosiu, tak jak piszesz - gry zespołowe, większe i droższe przedmioty (zabawki ogrodowe, baseny, zestaw do tenisa czy badmintona) są świetne na wspólne prezenty, ale nie dasz tego jednemu dziecku na urodziny a raczej na większe święta (Boże Narodzenie), jednak oprócz tego na pewno każde dostanie coś dla siebie.

[lucy007]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;40253076]Mamy niejedynaków - kupowałyście lub planujecie czasem jakieś prezenty dla dzieci - razem? Tzn. logiczne mi się wydaje, że dziecko chce mieć coś tylko swojego, ale jak taka większa okazja jest typu BN - to można chyba i coś drobnego osobno, i np. jakieś coś większe razem? Jam jedynaczka .[/QUOTE]
Jam takoż jedynaczka, a z tego, co przejrzałam Twój blog, dzieciaki mamy z podobną różnicą wieku. Tak, jak zostało już napisane, większe prezenty - basen, piaskownica - wspólne, ale zawsze chociaż po małej jednej pierdółce, osobno. Widzę, że mając odpowiednio 1 i 3 lata Starsza przywiązuje do tego kolosalną wagę, zaś Młodsza póki co godzi się na wymiany wypasionego autka na na przykład gumkę do włosów. Czekam, aż załapie, wtedy się zacznie