Liceum czy Technikum?

[oyexl]

Cześć wszystkim

Jestem z rocznika '97 i mam problem odnośnie wyboru przyszłej szkoły. Jestem przeciętnym uczniem.

wyniki EGZAMINU GIMNAZJALNEGO mam takie:

matematyka: 60%
polski: 50%
historia i WOS: 80%
przyrodnicze: 50%
język obcy (niemiecki): 90%.

Moimi ulubionymi przedmiotami są j. angielski, niemiecki, geografia. Nie trawię matematyki, fizyki i chemii.

Doradzicie mi, co by było lepszym wyborem w mojej sytuacji ?

Liceum czy Technikum ?

[monyczkaaa]

ja bym poszła do technikum - później idąc na studia nikt nie patrzy, czy skonczyłaś liceum czy technikum, a ważny jest wynik jaki osiągnęłaś. Po technikum masz jakiś zawód, po liceum nie masz nic. Gdybym sama mogła cofnąć czas to w życiu nie poszłabym już do liceum.

[_incredible_]

Napisane przez monyczkaaa

ja bym poszła do technikum - później idąc na studia nikt nie patrzy, czy skonczyłaś liceum czy technikum, a ważny jest wynik jaki osiągnęłaś. Po technikum masz jakiś zawód, po liceum nie masz nic. Gdybym sama mogła cofnąć czas to w życiu nie poszłabym już do liceum.

Jeśli zdasz egzamin zawodowy

[Japanication]

Napisane przez monyczkaaa

ja bym poszła do technikum - później idąc na studia nikt nie patrzy, czy skonczyłaś liceum czy technikum, a ważny jest wynik jaki osiągnęłaś. Po technikum masz jakiś zawód, po liceum nie masz nic. Gdybym sama mogła cofnąć czas to w życiu nie poszłabym już do liceum.

Jak idzie potem na studia, to w LO lepiej przygotowują do matury, matematyka też jest zazwyczaj na znacznie lepszym poziomie, podobnie jak reszta przedmiotów.
Po technikum masz zawód...tylko teoretycznie - w praktyce wiele zawodów technika, wykonują inż/mgr. - no bo, po co brać technika, skoro jest sporo bezrobotnych inżynierów?

Zresztą to facet jest, w LO będzie miał ładne dziewczyny w klasie, w technikum to wiadomo.

matematyka: 60%
polski: 50%
historia i WOS: 80%
przyrodnicze: 50%
język obcy (niemiecki): 90%.

Moimi ulubionymi przedmiotami są j. angielski, niemiecki, geografia. Nie trawię matematyki, fizyki i chemii.

Wyniki sugerują LO z profilem humanistycznym/językowym.
Natomiast z tą matematyką w 99% przypadków jest tak, że "nie trawię", znaczy po prostu "nie chcę mi się".
Matma jest dość łatwa jeśli się jej uczysz, w szkołach średnich, są głównie schematyczne zadania. ^

[maacieek]

Napisane przez _incredible_

Jeśli zdasz egzamin zawodowy

Idąc do technikum z reguły się wie na co się decyduje. Wystarczy nauka systematyczna i egzamin zawodowy się zda. To jest zwykły test to samo co na lekcjach tylko w "oficjalnej" formule. Tak wszyscy nim straszą a naprawdę nie ma czym ;D

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Japanication

Zresztą to facet jest, w LO będzie miał ładne dziewczyny w klasie, w technikum to wiadomo.

I tutaj także muszę dopisać coś swojego. Nie zgadzam się z tym, nie wiem czy tutaj piszesz o sobie i jesteś w technikum czy zazdrosna. Nie mi to oceniać ale zdiwiłabyś się ile nieraz ładnych dziewczyn chodzi do technikum, to samo w drugą stronę w LO nieraz gorsze paszczury niż w gdziekolwiek indziej.

[oyexl]

Proszę o dalszą dyskusję na temat technikum vs liceum

[wild_horse]

Napisane przez monyczkaaa

ja bym poszła do technikum - później idąc na studia nikt nie patrzy, czy skonczyłaś liceum czy technikum, a ważny jest wynik jaki osiągnęłaś. Po technikum masz jakiś zawód, po liceum nie masz nic. Gdybym sama mogła cofnąć czas to w życiu nie poszłabym już do liceum.

Że co przepraszam? Po liceum masz maturę, nie wiem, czy to takie nic. Zobacz sobie statystyki: zdecydowanie lepsze wyniki maturalne mają absolwenci liceów, nie techników. No i żeby dostać tytuł technika trzeba zdać egzamin zawodowy, a to również nie jest takie "nic".

[_incredible_]

Ale po technikum też masz maturę

[Japanication]

Napisane przez _incredible_

Ale po technikum też masz maturę

Technika mają gorsze wyniki, a sam technik za dużo nie daje - inżynierów jest jak psów, więc technik mało daje.
Jak chcesz mieć naprawdę "coś" to zawodówka zostaje, ewentualnie technikum gastronomiczne...ale nauczyć się dobrze gotować, można równie dobrze od mamy.

[_incredible_]

Ale ja nie mówię kto ma lepsze wyniki, tylko odpowiedziałam na post, że technikum też ma maturę tak samo jak liceum.

[kaarooo]

Napisane przez monyczkaaa

ja bym poszła do technikum - później idąc na studia nikt nie patrzy, czy skonczyłaś liceum czy technikum, a ważny jest wynik jaki osiągnęłaś. Po technikum masz jakiś zawód, po liceum nie masz nic. Gdybym sama mogła cofnąć czas to w życiu nie poszłabym już do liceum.

Mam to samo, poszłam do liceum i ogólnie żałuję tej decyzji.

Napisane przez Japanication

Jak idzie potem na studia, to w LO lepiej przygotowują do matury, matematyka też jest zazwyczaj na znacznie lepszym poziomie, podobnie jak reszta przedmiotów.
Po technikum masz zawód...tylko teoretycznie - w praktyce wiele zawodów technika, wykonują inż/mgr. - no bo, po co brać technika, skoro jest sporo bezrobotnych inżynierów?

Czy ja wiem czy lepiej przygotowują do matury? Jak chce się uczyć, to nie ważne gdzie przygotowuje się do matury. A poza tym, po technikum ma się już ten zawód. Matura nic nie daje. Po technikum też może iść na studia, ba! Może być nawet lepiej przygotowana. Tym bardziej, że na takich studiach jak informatyka, czy inżynieria, polibuda czy inne typu ekonomia i finanse idą ludzie przeważnie po technikach. Poza tym, po technikum może szybciej znaleźć pracę w zawodzie, dorobić i ma większe szansę na ułożenie sobie życia, niż nie mieć nic, tylko maturę i iść na studia.
To naprawdę zależy od człowieka. Z perspektywy czasu uważam, że wybranie w mojej sytuacji liceum to był błąd. Tym bardziej że noga mi się powinęła na studiach, wyższego nie mam, a po technikum ten zawód bym już miała Ale to tylko moja perspektywa. Zawsze można zmienić szkołę, nawet kosztem roku w plecy.

[wild_horse]

Napisane przez _incredible_

Ale po technikum też masz maturę

Przeczytaj, co napisałam: statystyki pokazują, że w technikach zdawalność jest mniejsza, są też gorsze wyniki.

[7808db1bb82aa4847b78eb7501a3e60a0e3c1e7e_5ddc6b3aac83c]

.

[Japanication]

masz już zawód, a jeśli będziesz chciał/a kontynuować naukę na studiach o podobnym kierunku, będziesz miał/a o niebo łatwiejszy start (jeśli się przykładasz do nauki) niż ludzie po liceum

Taka półprawda, sporo zależy od rodzaju technikum, jego poziomu i innych czynników.
Takie np. technikum informatyczne to krok wstecz - tam matma zazwyczaj realizowana jest na poziomie podstawowym <śmiech>.

masz praktyki, na których nie tylko zdobywasz doświadczenie, ale także powolutku budujesz sobie kontakty w branży i możesz załapać dzięki nim jakąś wakacyjną pracę, a może i pracę na dłużej. Dla pracodawcy liczy się doświadczenie, którego licealiści najczęściej nie mają

A ile tych praktyk jest i gdzie?
Kontakty, jakie kontakty...gdzie Ty takie rewelacje wyczytałeś?
Co to za kontakty, skoro ten materiał to nie jest nawet I semestr studiów.

samo technikum już na starcie daje Ci kilka wpisów w CV: ukończona szkoła średnia, tytuł zawodowy, praktyki itd...

Które nic nie znaczą w kraju, w którym inżynier wykonuje prace technika.

masz więcej zajęć, a to uczy lepszej organizacji czasu wolnego, co przyda Ci się bardzo na studiach
dobre technikum przygotuje Cię do matury równie dobrze jak liceum,

To jest akurat duży minus - duża ilość wolnego czasu to raj np. dla początkujących programistów - samodzielnie nauczą się znacznie więcej, będą mieć na to czas, zamiast jakieś zapychacze wkuwać w technikum.
Technikum przygotowuje gorzej do matury - to jest fakt.

liceum to już żaden prestiż - coraz częściej staje się przechowalnią dla ludzi, którzy nie wiedzą co chcą w życiu robić i odwlekają tę decyzję o kilka kolejnych lat.

A od kiedy, którekolwiek z nich było prestiżowe?
Aha rozumiem...w technikum to sami pasjonaci i przyszli specjaliści w branży...nie rozśmieszaj mnie.

Jeśli ktoś się przykłada do nauki, to matura to tylko formalność niezależnie od szkoły. Po liceum też można jej nie zdać i zostaje się z niczym, a po technikum przynajmniej ma się jakieś doświadczenie zawodowe.

Nie w czasach, gdzie trzeba wkuwać klucz matur.
Takiej biologii sam dobrze nie zdasz, potrzebny jest dobry nauczyciel, który pokaże Ci jak wstrzeliwać się w klucz odpowiedzi.

Poza tym - bardzo tendencyjna wypowiedź wyżej. ^
Główna wada technikum to rok w plecy, nawet słowem się o niej nie zająknąłeś.
Poza tym dla osób o bardziej humanistycznych zainteresowaniach - to strzał w stopę.


Ponadto - zawód to masz...po zawodówce, a nie po technikum.
Czujesz różnice?

[wild_horse]

Napisane przez Japanication

Ponadto - zawód to masz...po zawodówce, a nie po technikum.
Czujesz różnice?

Dokładnie. W technikum jest, o ile dobrze kojarzę, 4 tygodnie praktyk w roku. Praktyki zaczynają się bodajże od drugiego roku, czyli za calutkie 4 lata nauki masz 3 miesiące praktyk. Faktycznie, za ten czas zdobędziesz ogromne doświadczenie!

Swego czasu chciałam iść do technikum (dosłownie w ostatniej chwili przeniosłam papiery do LO i dziękuję Bogu za to!), do ekonomika. Jak rozmawiałam z kimś tam ze szkoły (nie pamiętam - nauczycielka, dyrektorka, sekretarka?) to powiedziano mi, że dziewczyny na tym profilu biorą na praktyki do szkolnego sekretariatu .

[micraneska]

wielką wadą techników jest fakt że do matury z rozszerzonych przedmiotów nijak Cię nie przygotują, do podstawowych owszem (zresztą podstawowa matura to śmiech na sali i wystarczy trochę chęci by ją ładnie zdać), rozszerzone przedmioty w technikach zdarzają się rzadko z racji tego że zastępują je zawodowe, które nie oszukujmy się ale do matury Ci się nie przydadzą. A to właśnie matura otwiera Ci drzwi na studia wyższe, a żeby się dostać na lepsze kierunki (po których jest możliwość zatrudnienia) potrzebna jest dobrze zdana matura rozszerzona.
Poza tym technicy na rynku pracy są coraz mniej zatrudnaini z racji tego że za te same pieniądze będzie pracowała osoba po studiach (bo po wielu kierunkach jest ich nadmiar) z większym doświadczeniem, wiedzą, praktykami itd.
Dla mnie wybór technikum obecnie jest nieopłacalny, dobry wybór liceum i profliu licealnego jest o wiele lepszy.

[lillka93]

Myślę, że tutaj dużo zależy od tego, czy planujesz w przyszłości iść na studia, a jeżeli tak, to na jakie.
Jeżeli marzą Ci się studia na które ciężko się dostać, to wybierz LO, które lepiej przygotuje Cię z przedmiotów rozszerzonych do matury.
Jeśli jednak na studia iść nie planujesz, albo planujesz, ale na ten kierunek nie trudno się dostać, to wybierz technikum, po którym masz zawód.

[pffe]

Napisane przez micraneska

wielką wadą techników jest fakt że do matury z rozszerzonych przedmiotów nijak Cię nie przygotują, do podstawowych owszem (zresztą podstawowa matura to śmiech na sali i wystarczy trochę chęci by ją ładnie zdać), rozszerzone przedmioty w technikach zdarzają się rzadko z racji tego że zastępują je zawodowe, które nie oszukujmy się ale do matury Ci się nie przydadzą. A to właśnie matura otwiera Ci drzwi na studia wyższe, a żeby się dostać na lepsze kierunki (po których jest możliwość zatrudnienia) potrzebna jest dobrze zdana matura rozszerzona.
Poza tym technicy na rynku pracy są coraz mniej zatrudnaini z racji tego że za te same pieniądze będzie pracowała osoba po studiach (bo po wielu kierunkach jest ich nadmiar) z większym doświadczeniem, wiedzą, praktykami itd.
Dla mnie wybór technikum obecnie jest nieopłacalny, dobry wybór liceum i profliu licealnego jest o wiele lepszy.

tak, ale jeśli ktoś nie pójdzie na studia po szkole średniej to niestety ale matura to jest dosłownie wielkie nic.
trzeba też myśleć czy chce się iść na studia.

wiele osób po LO się oburzy ale niestety po za przygotowaniem do matury nie mają nic lepszego niż technikum. a i tak trzeba masę pracy samemu wkładać, żeby zdać rozszerzenie na przyzwoitym poziomie i w technikum i w LO.

ja nie żałuję, że poszłam do technikum i w życiu bym nie poszła do LO a argument, że dużo dziewczyn jest co najmniej głupi i najpierw podkreślmy jakie teraz wychodzą pustaki z gimnazjów, nie ma się czym cieszyć, że to idzie do LO bo chwila minie zanim się ogarną i przestaną grać w słoneczka.

---------- Dopisano o 21:28 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez lillka93

Myślę, że tutaj dużo zależy od tego, czy planujesz w przyszłości iść na studia, a jeżeli tak, to na jakie.
Jeżeli marzą Ci się studia na które ciężko się dostać, to wybierz LO, które lepiej przygotuje Cię z przedmiotów rozszerzonych do matury.
Jeśli jednak na studia iść nie planujesz, albo planujesz, ale na ten kierunek nie trudno się dostać, to wybierz technikum, po którym masz zawód.

nieprawda.
zawód to dokument to raz a dwa wcale nie powiedziane, że się nie dostanie na jakiś kierunek, na który jest się strasznie ciężko dostać.
nie ogarniam dlaczego osoby z technikum traktuje się jako gorsze. mi masa osób na studiach mówi, że żałują, że nie poszli do technikum a ja po informatycznym wciągam informatykę na studiach jedną dziurką a reszta musi się uczyć masy programowania czy office bo w LO jest dosłownie namiastka worda i excela, o ile jest. i w drugą stronę to nie działa, że jak ktoś zdał rozszerzenie z matmy a ja podstawę to ja muszę nadciągać matmę, właśnie nie.


po LO ma się wiedzę ogólną, czyli tak na prawdę ktoś jest od wszystkiego i od niczego i jak nie pójdzie wcale na studia to nie będzie miał nic, to jak wykształcenie podstawowe, bo teraz matury podstawowe są tak banalne, że właściwie bez studiów nie znaczą nic.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

swoją drogą moja koleżanka po technikum gastronomicznym, jednym z gorszych w mieście, dostała się na politechnikę gdańską na jeden z bardziej obleganych kierunków i mogła? i wcale gorsza się czuć nie powinna od tych po LO bo potrafiła pogadać z nauczycielami, żeby pomogli się przygotować i włożyła własną pracę w to, żeby zdać maturę jak najlepiej.

[kaarooo]

Napisane przez micraneska

wielką wadą techników jest fakt że do matury z rozszerzonych przedmiotów nijak Cię nie przygotują, do podstawowych owszem (zresztą podstawowa matura to śmiech na sali i wystarczy trochę chęci by ją ładnie zdać), rozszerzone przedmioty w technikach zdarzają się rzadko z racji tego że zastępują je zawodowe, które nie oszukujmy się ale do matury Ci się nie przydadzą. A to właśnie matura otwiera Ci drzwi na studia wyższe, a żeby się dostać na lepsze kierunki (po których jest możliwość zatrudnienia) potrzebna jest dobrze zdana matura rozszerzona.
Poza tym technicy na rynku pracy są coraz mniej zatrudnaini z racji tego że za te same pieniądze będzie pracowała osoba po studiach (bo po wielu kierunkach jest ich nadmiar) z większym doświadczeniem, wiedzą, praktykami itd.
Dla mnie wybór technikum obecnie jest nieopłacalny, dobry wybór liceum i profliu licealnego jest o wiele lepszy.

Że niby co? Może na kierunkach typu prawnik, lekarz, ale.. pracodawcy patrzą też trochę w inny sposób, technik z 5-letnim doświadczeniem i magister po studiach bez doświadczenia, serio? Jeżeli ktoś chce mieć w robocie samych wykształconych po studiach, to nie patrzy na to jakie to są studia. Osoba po technikum ma większą szansę robić w swoim "wymarzonym" zawodzie, zaraz po technikum - poczynając od praktyk, potem powoli równocześnie zdobywać wiedzę.
Poza tym, jak ktoś chce to i w zawodówce się przygotuje do matury rozszerzonej i w szkołach dla dorosłych

[lillka93]

Napisane przez pffe

nieprawda.
zawód to dokument to raz a dwa wcale nie powiedziane, że się nie dostanie na jakiś kierunek, na który jest się strasznie ciężko dostać.

Fakt, nie jest powiedziane.
Jednak raczej łatwiej jest przygotować się do rozszerzonej matury z jakiegoś przedmiotu, jeśli ma się go w szkole na takim poziomie.
Technikum kształci tylko w zakresie przedmiotów na poziomie podstawowym (o ile mi wiadomo), więc jeśli ktoś stwierdzi że chce zdawać na medycynę czy inny oblegany kierunek, to musi się naprawdę nieźle spiąć i samemu ogarnąć przedmioty maturalne.
A wybierając LO ma tym lżej, że ma te przedmioty na poziomie rozszerzonym.
Nie piszę tutaj o wszystkich kierunkach, tylko o tych, na które naprawdę ciężko się dostać, na które trzema mieć maturę rozszerzoną zdaną w granicach maksimum. A spójrzmy prawdzie w oczy, że jednak technikum nie jest w stanie do tego przygotować.

[Typicalk]

Napisane przez Japanication

inżynierów jest jak psów

Jeszcze niecały rok temu, gdy wybierałam się na studia, wszyscy mówili - 'jeśli studia, to tylko inżynierskie', parę miesięcy później słyszę, że jest ich pełno, tak samo jak mgr.
Więc jak to jest?

[muchacita]

moim zdaniem to zalezy od ciebie jesli na ewno chesz isc na studia to liceum ale po technikum to masz zawsze asekuracje czyli technika jakby coś ze studiami jakaś zmiana to zawsze juz masz tego technika a po liceum nie masz nic tylko mature ale tez nie wszystkie technika są dobre u mnie były słabe wiec wolałam iść do liceum

[Japanication]

tak, ale jeśli ktoś nie pójdzie na studia po szkole średniej to niestety ale matura to jest dosłownie wielkie nic.
trzeba też myśleć czy chce się iść na studia.

Z tym, że technikum też w sumie nic nie daje - jak nie idziesz na studia to zawodówka jest sensownym wyjściem, ewentualnie technikum o profilu gastronomicznym ( bo samochodówka to raczej w zawodówce ).

Że niby co? Może na kierunkach typu prawnik, lekarz, ale.. pracodawcy patrzą też trochę w inny sposób, technik z 5-letnim doświadczeniem i magister po studiach bez doświadczenia, serio?

Yyy...prawnik i lekarz to zawody zamknięte, tzn. musisz mieć studia żeby je wykonywać.
Doświadczenie po technikum?
Doświadczenie to masz po zawodówce, na studiach tych praktyk jest niewiele mniej niż w technikach, zazwyczaj są też w lepszych miejscach.
Inna sprawa, że studia nie oznaczają braku praktyk - zazwyczaj ludzie po 3 roku już normalnie pracują lub idą na zaoczne ( mowa tu oczywiście o ludziach ogarniętych...a nie tych którzy budzą się przed obroną z ręką w nocniku ).
Ponadto na studiach możesz startować w różnych konkursach, realizować projekty w kołach naukowych itd. - to wszystko się liczy w CV.

Poza tym, jak ktoś chce to i w zawodówce się przygotuje do matury rozszerzonej i w szkołach dla dorosłych

Ale to sensu nie ma...żeby potem pisać maturę trzeba zrobić LO zaocznie, po zawodówce matury nie masz prawa pisać.

Jednak raczej łatwiej jest przygotować się do rozszerzonej matury z jakiegoś przedmiotu, jeśli ma się go w szkole na takim poziomie.

Szczególnie, że w niektórych trzeba być mistrzem wstrzeliwania się w klucz - np. na biologii / polskim, a tutaj kłania się nauczyciel.
Zresztą nie tylko - w życiu bym nie napisał dobrze historii rozszerzonej, gdyby nie moja genialna nauczycielka ( gorąco pozdrawiam ), a pkt. i tak liczą mi się na studiach hmm...w sumie IiE to raczej techniczne - ale to miks ekonomii/finansów i matematyki/statystyki + nieco informatyki.

Jeszcze niecały rok temu, gdy wybierałam się na studia, wszyscy mówili - 'jeśli studia, to tylko inżynierskie', parę miesięcy później słyszę, że jest ich pełno, tak samo jak mgr.
Więc jak to jest?

Ale gdzie słyszałaś?
Generalnie rząd i media wymyśliły sobie, że trzeba znaleźć winnego bezrobocia - więc obrały sobie za cel studia humanistyczne, a z technicznymi fakt jest nieco lepiej i dają jakieś umiejętności, ale...my nie mamy gospodarki opartej na wiedzy/technologiach jak w innych krajach ( w sumie bliżej nam do taniej siły roboczej ) więc dla tych inżynierów, najzwyczajniej w świecie nie ma dużego zapotrzebowania.
Poza tym problem studiów technicznych jest taki jak wszystkich innych - mnóstwo teorii ( często zbędnej ), a mało praktyki + nierzadko przestarzałe programy/sprzęt itd. czyli uczysz się na studiach mały ułamek tego co Ci jest potrzebne potem w pracy, dlatego trzeba bardzo wcześnie ogarniać się z praktykami/stażami, przydatne rzeczy są też w kołach naukowych ( a nie na samych zajęciach ).
Ważne są też certyfikaty ( ale to też zależy od branży ), np. dla mnie obowiązkowo jest do zrobienia CIMA, ale to w dalekiej przyszłości.

Generalnie - jeżeli nie wiesz co ze sobą zrobić, idź do LO - obojętnie na jaki profil ( humanistyczny jest najlżejszy, matematyczno-fizyczny najtrudniejszy, ale też najbardziej wszechstronny - ludzie po nim mogą dostać się wszędzie, natomiast bio-chem to typowo lekarski/farmacja/weterynaria ).

Jak masz jakieś zainteresowanie konkretne - może być technikum, ale to musi być dobre technikum, w którym czegoś konkretnego uczą - poszukaj rzetelnych opinii o technikach w twojej okolicy.

Jeśli nie chcesz zdawać matury i mieć konkretny zawód - to do zawodówki.
Dobre opcje to stolarka i samochodówka, przynajmniej na chwile obecną, kiedyś był też spawacz, ale z nimi coraz ciężej.
Kurs na wózki widłowe / pojazdy ciężkie też jest bardzo przydatny.

a ja po informatycznym wciągam informatykę na studiach jedną dziurką a reszta musi się uczyć masy programowania czy office bo w LO jest dosłownie namiastka worda i excela, o ile jest. i w drugą stronę to nie działa, że jak ktoś zdał rozszerzenie z matmy a ja podstawę to ja muszę nadciągać matmę, właśnie nie.

Tak Ci się tylko wydaje, od pasjonatów/samouków wiesz znacznie mniej ( zakładając, że realizowałaś tylko sam program techników ), oni mieli więcej czasu na naukę konkretnego programowania, a nowicjusze programowania po LO mają ten plus, że pisali matmę i łatwiej mają z tzw. "student killer" ( czyli algebra/analiza matematyczna ), bo w sumie głównie to jest w I semestrze.
Zresztą studia ogólnie raczej niezbyt dobrze uczą programowania - co widać np. po tym jakie osoby pracują w branży ( widywałem już programistów po prawie, meteorologii, ekonomii itd. ).
Chociaż z 2 strony, tak wracając do tej matmy - tutaj też da się przygotować, w sumie analiza matematyczna to miesiąc roboty przez wakacje w systemie 1 h / dzień.


PS: @Pffe - przerabialiście chociaż w tym technikum "Symfonia C++" Grębosza?
Słyszałem opinie, że zamiast przerabiania czegoś konkretnego ( wyżej podany tytuł ), w technikum robi się jakieś bzdety.
Chociaż z 2 strony, C++ chyba nie jest najlepszym językiem dla początkujących ( są prostsze, a jak się bardziej wgłębić w C# - to jest nawet skomplikowany, no ale mało kto jedzie z kodem od zera, zazwyczaj core się z gotowca bierze ), w sumie to ciekawe co dokładnie w tych technikach przerabiacie.
No ale matma na podstawie to spory minus w informatycznym.

PS 2:

ja nie żałuję, że poszłam do technikum i w życiu bym nie poszła do LO a argument, że dużo dziewczyn jest co najmniej głupi i najpierw podkreślmy jakie teraz wychodzą pustaki z gimnazjów, nie ma się czym cieszyć, że to idzie do LO bo chwila minie zanim się ogarną i przestaną grać w słoneczka.

Nie wiem co sądzić o tym wpisie, jest niby obiegowa opinia - która to potwierdza.
W praktyce natomiast tego nie uświadczyłem, dziewczyny były nie tylko ładne ( byłem w 1 z 2 klas, które miało najładniejsze dziewczyny w całej szkole ), ale i konkretne.
Z 2 strony - chodziłem do LO, które stało wysoko w rankingach ( gdzieś w top 100 - nie pamiętam dokładnie ), więc ludzie coś sobą reprezentowali.

PS 3: nie wiem kto tu pisał o "ładnych" dziewczynach w technikum, ale chyba miał zwidy.
Nie dość, że jest ich mało - to niezbyt urodziwe, ot taka prawda.
Oczywiście - raczej nie wszędzie, ale zazwyczaj - jak najbardziej. :P

[wild_horse]

Napisane przez pffe

wcale nie powiedziane, że się nie dostanie na jakiś kierunek, na który jest się strasznie ciężko dostać.

Co nie zmienia faktu, że większość studentów to absolwenci LO. Poza tym, pisałam to tutaj już kilka razy: statystyki pokazują, że maturę również lepiej zdają licealiści.

[pffe]

ej nas były 3 w technikum i nie czuję się brzydka a wręcz przeciwnie, z każdej strony odkąd pamiętam mówiono mi, że jestem ładna i że uroda w życiu pomaga

---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Napisane przez wild_horse

Co nie zmienia faktu, że większość studentów to absolwenci LO. Poza tym, pisałam to tutaj już kilka razy: statystyki pokazują, że maturę również lepiej zdają licealiści.

no bo to zależy od technikum, nauczycieli i też weź pod uwagę fakt, że ja np. w 4 klasie miałam 11 godzin na 35 tygodniowo przedmiotów zawodowych i nie obchodziło nauczycieli, że mamy też maturę a uważam, że lepiej zdałam maturę niż nie jeden po LO a mieliśmy wyższe wyniki jako szkoła niż najlepsze LO w moim mieście (od lat najlepsze) i wierz mi widzę po kuzynce jakie to LO jest super, mają oprócz profilowych przedmiotów po łebkach robiony materiał i dzwoni co dwa dni i jest "ej, bo ja tego nie kumam, przyjedziesz?" muszą sami zapierdzielać bo nauczyciele mają ich w dupie za przeproszeniem więc też do rozszerzeń muszą swoją ciężką pracę włożyć.
no ale i LO i technikum ma zalety. do technikum to już trzeba mniej więcej wiedzieć co się chce a do LO niekoniecznie, z humana możesz zdawać spokojnie maturę rozszerzoną z matmy i fizyki.

[monyczkaaa]

Napisane przez wild_horse

Że co przepraszam? Po liceum masz maturę, nie wiem, czy to takie nic. Zobacz sobie statystyki: zdecydowanie lepsze wyniki maturalne mają absolwenci liceów, nie techników. No i żeby dostać tytuł technika trzeba zdać egzamin zawodowy, a to również nie jest takie "nic".

Po technikum też masz maturę. I "ogarnięcie" w jakimś zawodzie. Jeżeli ktoś chce się uczyć, to będzie się uczył i w LO i w technikum i w zawodówce. Tak samo z maturą, jakoś nie przekonuje mnie fakt, że w LO jest wyższy wynik zdających. Większość uczniów i tak chodzi na korki

[gosia_9508]

Napisane przez Japanication

Taka półprawda, sporo zależy od rodzaju technikum, jego poziomu i innych czynników.
Takie np. technikum informatyczne to krok wstecz - tam matma zazwyczaj realizowana jest na poziomie podstawowym <śmiech>.

Od roku szkolnego 2013/2013 w technikach są też przedmioty rozszerzone. Popatrzyłam na oferty szkół w moim mieście i w większości techników rozszerzona jest matma i fizyka, wyjątek: hotelarstwo (matematyka, geografia) i profile gastronomiczne(matematyka , chemia).
Nie wiem w sumie jak to wygląda w realnym świecie, bo mnie nowa podstawa programowa ominęła, więc lepiej by wypowiedział się ktoś bardziej kompetentny w tym temacie

[wild_horse]

Napisane przez pffe

ej nas były 3 w technikum i nie czuję się brzydka a wręcz przeciwnie, z każdej strony odkąd pamiętam mówiono mi, że jestem ładna i że uroda w życiu pomaga

---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------


no bo to zależy od technikum, nauczycieli i też weź pod uwagę fakt, że ja np. w 4 klasie miałam 11 godzin na 35 tygodniowo przedmiotów zawodowych i nie obchodziło nauczycieli, że mamy też maturę a uważam, że lepiej zdałam maturę niż nie jeden po LO a mieliśmy wyższe wyniki jako szkoła niż najlepsze LO w moim mieście (od lat najlepsze) i wierz mi widzę po kuzynce jakie to LO jest super, mają oprócz profilowych przedmiotów po łebkach robiony materiał i dzwoni co dwa dni i jest "ej, bo ja tego nie kumam, przyjedziesz?" muszą sami zapierdzielać bo nauczyciele mają ich w dupie za przeproszeniem więc też do rozszerzeń muszą swoją ciężką pracę włożyć.
no ale i LO i technikum ma zalety. do technikum to już trzeba mniej więcej wiedzieć co się chce a do LO niekoniecznie, z humana możesz zdawać spokojnie maturę rozszerzoną z matmy i fizyki.

Zgadzam się, że większość zależy od szkoły.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez monyczkaaa

Tak samo z maturą, jakoś nie przekonuje mnie fakt, że w LO jest wyższy wynik zdających. Większość uczniów i tak chodzi na korki

To zobacz sobie statystyki .

Nie rozumiem, dlaczego wyjeżdżasz tu o korkach , skoro mówimy o tym, gdzie jest wyższy poziom. Przecież to jasne, że ktoś po najgorszym technikum i pobierający korepetycje może lepiej zdać maturę niż absolwent dobrego liceum, który do matury przygotowywał się sam.

[pffe]

Napisane przez wild_horse

Zgadzam się, że większość zależy od szkoły.

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------


To zobacz sobie statystyki .

Nie rozumiem, dlaczego wyjeżdżasz tu o korkach , skoro mówimy o tym, gdzie jest wyższy poziom. Przecież to jasne, że ktoś po najgorszym technikum i pobierający korepetycje może lepiej zdać maturę niż absolwent dobrego liceum, który do matury przygotowywał się sam.

nie znałam ani jednej osoby z mojego technikum, która chodziłaby na korki, ani jednej. a z LO mojej siostry chodzi minimum połowa jej klasy na korki z angola, matmy, fizyki np. i to niby nie pomaga im zdobyć większej wiedzy niż zwykłym osobom z LO, które same pracują?

to właśnie jest nie fair! może być kogoś nie stać i sam masę czasu spędza nad książkami i daje sobie radę a inni idą na łatwiznę idąc na korki. Dlatego dla mnie osoby, które chodzą na korki nie powinny mówić jakie to mają wspaniałe wyniki z matur w porównaniu z resztą klasy, która na te korki nie chodzi. są osoby dumne z 60% ale zdobyte to jest własną ciężką pracą a nie dodatkowymi korkami.

i nie rozśmieszaj mnie statystykami skoro np. w niektórych szkołach przepuszcza się wszystkich z ustnych przedmiotów bo ze szkół zaprzyjaźnionych przychodzą nauczyciele i się dogadują, że sobie podniosą statystyki.
ot, statystyki albo weź może najpierw przemyśl czy powinno się porównywać technikum i LO pod takim kątem a może doliczyć w jakiś sposób zdany zawodowy? uwierz mi zawodowy jest ciężko zdać i o tym świadczą np. statystyki ze szkół policealnych. po prywatnej więcej osób zdaje ale po publicznych bardzo mało osób.

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:36 ----------

i oczywiście osoby z LO zawsze czują się lepsze od tych z technikum i zawodówek (zwłaszcza z zawodówek) a potem same żałują, że nie poszły do technikum.

No i w drugą stronę, osoby po technikum czują się lepsze od tych po LO ale nigdy nie żałują, że nie poszły do LO.

i nie chodzi tu o to kto jest lepszy, bo nie na tym rzecz polega tylko właśnie np. chodzi o to, że masa osób po LO żałuje, że tam poszły.

[wild_horse]

Napisane przez pffe

i oczywiście osoby z LO zawsze czują się lepsze od tych z technikum i zawodówek (zwłaszcza z zawodówek) a potem same żałują, że nie poszły do technikum.

Tu nie chodzi o to, że ktoś czuje się od kogoś lepszy - w którym momencie tak napisałam? Fakt, są takie sytuacje, ale to tak samo absurdalne jak fakt, że studenci studiów dziennych czują się lepsi od tych uczących się zaocznie.

Napisane przez pffe

No i w drugą stronę, osoby po technikum czują się lepsze od tych po LO ale nigdy nie żałują, że nie poszły do LO.

To ciekawe, że możesz wypowiadać się w imieniu ogółu.

Napisane przez pffe

i nie chodzi tu o to kto jest lepszy, bo nie na tym rzecz polega tylko właśnie np. chodzi o to, że masa osób po LO żałuje, że tam poszły.

Tak samo jak masa ludzi żałuje, że poszła do technikum.

---------- Dopisano o 19:40 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez pffe

to właśnie jest nie fair! może być kogoś nie stać i sam masę czasu spędza nad książkami i daje sobie radę a inni idą na łatwiznę idąc na korki.

Właśnie o tym pisałam, że nie ma co porównywać, skoro jedno chodzą na korki a drudzy nie. Z tym, że korepetycje to niekoniecznie pójście na łatwiznę.