Nastoletni demotywator - nietypowy trądzik lub jego przyczyna

[fabrykabomb]

Cześć Przeglądając to forum natknąłem się na bardzo wiele wątków dotyczących trądziku młodzieńczego lecz w zadnym nie było poruszonej kwestii która bardzo mnie ciekawi. Pozwólcie ze przytoczę swoją historie - trądzik zaczął się u mnie można powiedzieć dokładnie rok temu na samym początku wakacji. Zaczęły wychodzić mi sporadyczne pryszcze więc trochę zaniepokojony zacząłem używać różnych toników i kremów. Nie do końca wiedziałem co robię ale pomagało mi to na malutkie pryszcze które mi towarzyszyły. Lato minęło i wraz z rozpoczęciem jesiennych dni trądzik zaczął się nasilać. Spowodowane ot było najprawdopodobniej słońcem od którego nie stroniłem . Na początku było okropnie - cała linia żuchwy i policzki były zasłonięte pryszczami. Moja mała wiedza na temat trądziku pogorszyła sprawę ponieważ dalej stosowałem wysuszające toniki, acnosan czy wyciskałem wykwity. Stopniowo zacząłem więcej czytać o trądziku i stosować delikatniejsze środki. Odwiedzałem też systematycznie dermatologa który przepisywał mi witaminę PP oraz raz przepisał mi maść Duac która nie przyniosła zadowalających efektów. Błądząc pomiędzy dużą ilością informacji o trądziku natknąłem się na wpływ diety podczas leczenia tej choroby. Jestem człowiekiem bardzo upartym i z uporem maniaka zacząłem unikać wszelkich cukrów, białego makaronu i pieczywa oraz wszystkiego co było w jakiś sposób konserwowane i sztuczne. Rówieśnicy aż nie dowierzali że nie słodzę herbaty, nie jem czekolady nawet pojedynczych cukierków. Stan mojej cery uległ poprawie, stosując się do diety, używając delikatnych żeli do mycia twarzy i smarując sie na noc rożnymi maściami zaczynając od pasty cynkowej, tormetniolu, maści ichtiolowej kończąc na trybiotyku czy benzacne w obu stężeniach . Byłem uradowany że w końcu nie musze się wstydzić wychodzić na dwór (przez pewien czas byłem naprawdę złamany tym co miałem na twarzy, izolacja była moim drugim imieniem ) Zaobserwowałem dosyc nietypowy fakt a mianowicie - nie spożywając praktycznie w ogóle cukru (owoce tez ograniczałem, na brak witamin nie narzekałem biorąc Vita-Min Multiple Sport z Olimpu ) cieszyłem się dobrą kondycją twarzy lecz gdy zdarzyła mi się jakakolwiek wpadka (JEDEN energy drink, JEDEN obiad z białym makaronem czy choćby JEDEN spożyty lód zawierający cukier) wysypywało mnie kosmicznie. Dostawałem automatycznie zaskórników zamkniętych na policzkach i żuchwie które po jakimś czasie zmieniały się w typowe grudki jak w trądziku grudkowym. Wyleczenie tego w około 2 tygodnie graniczyło z cudem i zostały nieprzyjemne przebarwienia :/. Czy odzwyczajając organizm od cukrów możliwe jest żeby nawet tak małą dawka skutkowała aż takimi zmianami na skórze? Podczas zimy też chodziłem bez czapki co skutkowało bolącymi "gulami" również na lini żuchwy lecz to tłumaczyłem sobie własnie zimnem, teraz gdy pogoda się polepszyła zauważyłem że te gula niekoniecznie były powodowane zimnem ;/. Aktualnie jestem w trakcie leczenie mojej wpadki i nie idzie mi to najlepiej, mam jedną z tych gul po prawej stornie żuchwy oraz masę pojedynczych czerwonych pryszczy w losowych miejscach twarzy. Wpadką był własnie energy drink którego wypiłem - uwaga - NA POCZĄTKU MAJA! To jest chore ; < . Zdaje sobie sprawę, że dorastam i burze hormonów maja tutaj największy udział lecz nie rozumiem dlaczego cukier aż tak niszczy mi cerę. Codziennie wieczorem myśląc co zjadłem boję się za na następny dzień będę wyglądał jak powierzchnia księżyca. Aktualnie stosuje Vita-Min Multiple Sport oraz tabletki Visaxinum oraz benzacne 10% na noc punktowo. Biorę też tabletki na alergie lecz podczas nasilenie pylenia nie zaobserwowałem radykalnych zmian. Czy ja robię coś źle? Czy powinienem zmienić delikatny żel do mycia twarzy na np. płyn micelarny? Mam dosyć wrażliwą cerę i po każdym myciu twarzy jestem czerwony, próbowałem rożnych żeli, mydeł itp. i każdy powodował to samo ;/. Jestem ciut załamany aktualnym stanem twarzy, bardzo długo wszystko mi się goi i praktycznie z dnia na dzień jest coraz gorzej a dawno już nie zjadłem nic co ma cukier. Czy macie jakieś sprawdzone metody na leczenie grudek na lini żuchwy? Rozważam też kolejną wizytę u dermatologa lecz dermatolog w moim mieście niezbyt poważnie bierze mój trądzik, przepisując mi głownie witaminy i maści własnie typu Duac. Czy jest możliwość by zmniejszyć trądzik młodzieńczy grudkowy lekami bez recepty? Byłby bardzo wdzięczny za porady. Będę odpowiadał na pytania które będą pojawiały się w tym wątku ponieważ prawdopodobnie jest jeszcze dużo rzeczy które robię lub których nie robię dbając o moją cerę a których nie zawarłem w powyższej wypowiedzi. Pozdrowienia z deszczowego śląska : )
Edit1: Dodam też, że nawilżam skore codziennie rano kremem nawilżająco-matującym, twarz myję dwa razy dziennie oraz stosuje maseczki z zielonej glinki i czasami drożdżowe

[beauti21]

jestem już 2 miesiąc na kuracji tetracykliną, najpierw był duac + zineryt teraz skinoren + zineryt. Tak jak Ciebie wysypało mnie nagle PIERWSZY RAZ() bo zawsze cera ładna , zaskórnikami , jedna na drugiej.. a teraz ? nie mam już prawie zadnej grudki na buzi , tylko przebarwienia..aj.. Po kuracji tetracykliną tez mam przejsc na witaminy..zobaczymy co z tego wyjdzie ))

[freedomska]

ja przytocze w skrócie moją historie.od września do lutego,wysypało mnie niemiłosiernie.wcześniej krosty pojawiały się tylko i wyłącznie na brodzie i sporadycznie na czole.przez te kilka miesięcy obsypało mi CAŁE poliki i żuchwe.o ile na żuchwie wiem skąd sie wzięły(szalik,typu ''komin'' spowodował u mnie wielkie,podskórne gule,przez które czasami nie mogłam otworzyć buzi;() kupiłam krem z ziajii,z serii med na trądzik.zużyłam 7-8 tubek,więc moge się wypowiedzieć.krem bardzo mi pomógł w walce z trądzikiem,złagodził moją twarz,zaskórników jest mniej,powysuszał reszte wyprysków,cera jest ładniejsza.rzadziej pojawiały się kolejne niespodzianki.z kolei jak coś się pojawiało smarowałam je olejkiem z drzewa herbacianego.odkryłam też genialny sposób na totalne nawilżenie skóry-kupiłam sobie oliwke babydream z rossmana i smaruje nią całą twarz,masuje,a nadmiar ścieram wacikiem.skóra jest dobrze nawilżona,łagodzi zaczerwienienia,wysusza pojedyncze wypryski.używam tylko tych kosmetyków+mleczko do odświezania skóry,poniewaz preferuje minimalizm.żałuje tylko,ze za młodu ładowałam na twarz drogeryjne badziewia,bo teraz moja cera wygląda jak po wybuchu bomby