Jak żyć? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-06, 09:55   #1
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80

Jak żyć?


W czym rzecz, jak wyjść na prostą w sprawach zawodowych i finansowych.

Mam 33 lata jako taka pracę i żyje sobie od pierwszego do pierwszego w wynajmowanym pokoju. Przeszkadza mi to coraz bardziej.

Gdy nie myślę o swojej sytuacji tylko żyje z dnia na dzień, bez rozmyślań jest ok, ale jak zacznę analizować swoje życie i zastanawiać się nad możliwościami i perspektywami na przyszłość to ogarnia mnie przerażenie.

Z moimi zarobkami nie mam szans na wynajęcie mieszkania ani też kupno.

W ogóle to często kończę miesiąc na debecie.

Chciałabym normalnie żyć chodzić do kina, teatru, restauracji, na zakupy, a nie liczyć się ciągle z każdym groszem, nie musieć decydować, czy kupić porządne buty na zimę, czy może kurtkę itd.

Staram się pogłębiać swoją wiedzę chodzę na kursy, robię studia podyplomówe, uczę się angielskiego, ale pracodawcy tego nie doceniają. Owszem dostaję jakieś oferty pracy, ale za 1100 - 1600 zł.

Teraz zarabiam w takich granicach i cięzko mi się samej utrzymać.

Sąd dni kiedy czuję stara i przegrana. Zastanawiam się, czy nie wyjechać sprzątać zagranicę. Życie w Polsce mnie przygnębia, choć wiem, że "wszędzie dobrze gdzie nas nie ma" , ale ile można mieszkać w kątem u innych ludzi, bez szans na lepszą pracę, bez wakacji i modląc się żeby wypłata starczyła na cały miesiąc.

To się wyżaliłam.
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 10:25   #2
michal321
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 268
Dot.: Jak żyć?

Jakie studia skończyłaś?
michal321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 10:26   #3
heraklita
Przyczajenie
 
Avatar heraklita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 6
Dot.: Jak żyć?

Miałam podobną sytuację.. wyjechałam 2 lata temu do Anglii, przyznam szczerze było cholernie ciężko na początku, pracowałam w magazynie, w tesco na kasie.. różnie. Od roku jestem kelnerką i wiesz co? Mam dużo czasu też dla siebie, na początku pracowałam w byle jakiej restauracji, teraz pracuję na lotnisku i z napiwków tyg czasem uzbieram tyle co moja miesięczna wypłata! Nie jestem z tego super dumna, chodzę tu do angielskiej szkoły wizażu, może przesadziłam z tą "szkołą" coś typu kursy roczne, liczę, później chciałabym iść na studia i może za parę lat otworzyć coś swojego.. Nie liczyłam na szczęście w Polsce! Wyjechałam i powolutku idę do góry! Może pomyśl nad zmianą swojego życia, nie bój się, do odważnych świat należy!
heraklita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 10:36   #4
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Jak żyć?

A gdzie mieszkasz, jaką masz teraz pracę?
Może się zastanów czy nie warto jednak wziąć takiej oferty za 1600 jeśli jest w jakiś sposób przyszłościowa, daje możliwość rozwoju, awansu?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 10:51   #5
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez michal321 Pokaż wiadomość
Jakie studia skończyłaś?
stosunki międzynarodowe - dawno, dawno temu.

Cytat:
Napisane przez heraklita Pokaż wiadomość
Miałam podobną sytuację.. wyjechałam 2 lata temu do Anglii, przyznam szczerze było cholernie ciężko na początku, pracowałam w magazynie, w tesco na kasie.. różnie. Od roku jestem kelnerką i wiesz co? Mam dużo czasu też dla siebie, na początku pracowałam w byle jakiej restauracji, teraz pracuję na lotnisku i z napiwków tyg czasem uzbieram tyle co moja miesięczna wypłata! Nie jestem z tego super dumna, chodzę tu do angielskiej szkoły wizażu, może przesadziłam z tą "szkołą" coś typu kursy roczne, liczę, później chciałabym iść na studia i może za parę lat otworzyć coś swojego.. Nie liczyłam na szczęście w Polsce! Wyjechałam i powolutku idę do góry! Może pomyśl nad zmianą swojego życia, nie bój się, do odważnych świat należy!
Myślę nad wyjazdem, ale też mam sporo obaw.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
A gdzie mieszkasz, jaką masz teraz pracę?
Może się zastanów czy nie warto jednak wziąć takiej oferty za 1600 jeśli jest w jakiś sposób przyszłościowa, daje możliwość rozwoju, awansu?
Przez kilka lat pracowałam w urzędzie, teraz pracuję w firmie prywatnej na stanowisku specjalisty ds. administracyjnych

Średnio mi się opłaca zmieniać pracę na tak samo lub gorzej płatną.

Choć gdy szukałam pracy to wybrałam mniej korzystną pod względem finansowym ofertę gdyż dawała większe możliwości zdobycia nowych umiejętności.

Mieszkam w jednym z większych miast w Polsce, ale jest to mekka studentów, jest też sporo obcokrajowców.

Praca jest dla specjalistów z it, jest sporo zagranicznych call center oraz firm rozliczeniowych czyli dla mnie nie ma nic i ciężko znaleźć dobrą pracę, a koszty życia (przede wszystkim wynajmu) są bardzo wysokie.
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 11:02   #6
ViLLeMkA
Zakorzenienie
 
Avatar ViLLeMkA
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 813
Dot.: Jak żyć?

A nie myślałaś o jakich korporacjach? tam chyba powinni więcej płacić.

Albo o wyspecjalizowaniu się w jakiejś konkretnej dziedzinie?
__________________
nazywaj mnie Vill

ViLLeMkA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 11:32   #7
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 374
Dot.: Jak żyć?

ale o jakie prace się starasz? bo wiesz powyżej 2 tys to raczej nie takie zwykłe tylko już typowo zawodowe, poważniejsze no i ciężko je dostać. Jakie robisz kursy, tylko angielski? Angielski to podstawa więc wiadomo, że pracodawca ma to gdzieś bo wyśle do niego cv 100 osób co to umieją ang płynnie, niemiecki, hiszpański i jeszcze rosyjski :P
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-06, 11:35   #8
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez ViLLeMkA Pokaż wiadomość
A nie myślałaś o jakich korporacjach? tam chyba powinni więcej płacić.

Albo o wyspecjalizowaniu się w jakiejś konkretnej dziedzinie?

Wiesz co ja po prostu odpowiadam na ogłoszenia z ofertami pracy.

Przypuszczam, że moje doświadczenie zawodowe przekreśla mnie na dzień dobry.

Nie mówiąc o tym, że do większości korporacji chcą osoby znające języki niemiecki, fiński itd., a ja znam angielski, który teraz jest traktowany jak język polski, masz umieć i tyle.

Nie ma mnie też kto polecić.

Staram się trochę podnieść swoje kwalifikacje, ale cóż z tego jak wszędzie chcą osoby z doświadczeniem zawodowym na podobnym stanowisku.


Męczy mnie to wszystko czasami strasznie, odmawiałam niekiedy spotkań towarzyskich żeby mieć czas na naukę i kursy, ciągle coś robię, ale to nie procentuje.

Jak zaczynam się porównywać z innymi to już w ogóle łapię dół.

Moje koleżanki ukończyły byle jakie uczelnie, nie uczą się języków, nie robią kursów, a mają lepszą pracę niż ja. Co z tego, że po znajomości.

Nie wiem co ze mną nie tak. Tracę zapał i chęci.
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 11:41   #9
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Jak żyć?

Moja koleżanka wyjechała do Londynu jakieś pół roku temu. Jasne, że perspektywy lepsze niż w PL, ale łatwo nie jest.

Licz się z inwestycją: bilet, zakwaterowanie na czas szukania pracy, trzeba kupić też pościel, naczynia, sztućce... z PL tego nie przywieziesz, bo bagaż masz ograniczony. Więc nie opłaca się jechać na chwile. Musi być to przemyślana decyzja.

Z drugiej strony, trochę lat już masz - jeśli dotychczas nie poradziłaś sobie na polskim rynku pracy i nie widzisz perspektyw na zmianę, to jedź. Życie jest krótkie. Jeśli nie trzyma Cię tu facet, dzieci, praca, chorzy rodzice, kredyt na mieszkanie, to kiedy, jak nie teraz? Młodsza nie będziesz
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 11:43   #10
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Wiesz co ja po prostu odpowiadam na ogłoszenia z ofertami pracy.

Przypuszczam, że moje doświadczenie zawodowe przekreśla mnie na dzień dobry.

Nie mówiąc o tym, że do większości korporacji chcą osoby znające języki niemiecki, fiński itd., a ja znam angielski, który teraz jest traktowany jak język polski, masz umieć i tyle.

Nie ma mnie też kto polecić.

Staram się trochę podnieść swoje kwalifikacje, ale cóż z tego jak wszędzie chcą osoby z doświadczeniem zawodowym na podobnym stanowisku.


Męczy mnie to wszystko czasami strasznie, odmawiałam niekiedy spotkań towarzyskich żeby mieć czas na naukę i kursy, ciągle coś robię, ale to nie procentuje.

Jak zaczynam się porównywać z innymi to już w ogóle łapię dół.

Moje koleżanki ukończyły byle jakie uczelnie, nie uczą się języków, nie robią kursów, a mają lepszą pracę niż ja. Co z tego, że po znajomości.

Nie wiem co ze mną nie tak. Tracę zapał i chęci.
to tez specyfika obecnego rynku pracy.

ogolnie ludzie w duzej mierze staja sie 'prze'kwalifikowani - masa kursow, studiow, jezykow. i nic.

pracodawcy jak stado owiec umieszcza w swoich wymaganiach te wszystkie kursy, jezyki, studia nawet do prac, ktore tego nie wymagaja.

papier traci na wartosci, umiejetnosci tez (np. jezyki).

troche taka spirala, ktora sie caly czas napedza - ludzie robia wiecej, pracodawcy wymagaja wiecej. i tylko pensje stoja.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 11:54   #11
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Jak żyć?

Może trzeba się wyspecjalizować w jakiejś działce?
Spec. ds. administracyjnych może być tak naprawdę każdy - nie ma się co dziwić, że stawki nie są wysokie. Dużo jednak zależy od miejsca pracy.

Piszesz o kursach, podyplomówkach - fajnie. Ale może trzeba zainwestować w naukę tego fińskiego / szwedzkiego / innego niszowego języka?

A może KSAP?
http://www.ksap.gov.pl/ksap/content/view/85/47/
(z tego, co pamiętam, gwarantują ładne stypednia)

Mówisz, że dobrze znasz angielski - co z udzielaniem korepetycji? Ja ostatnio otrzymałam do skrzynki na listy ofertę: dziewczyna udziela korepetycji uczniom szkoły podstawowej i gimnazjum. Mieszkam na dużym osiedlu, sporo tu dzieciaków. Jestem pewna, że coś tej dziewczynie "chwyciło", że znalazła chętnych. Zawsze to kilka groszy do przodu.

Masz znajomych z dobrą posadą? Może trzeba ich popytać o wolne stanowiska? Może znają jakieś biura, gdzie jest dużo roboty, a dobrych, zaufanych pracowników brak?

I wreszcie - moim zdaniem warto zmienić pracę na mniej opłacaną, jeśli w związku z jej wykonywaniem mogą się pojawić po czasie perspektywy na lepsze zarobki. Sama tak zrobiłam i opłaciło się, choć momentami było naprawdę ciężko.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-06, 12:05   #12
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Moja koleżanka wyjechała do Londynu jakieś pół roku temu. Jasne, że perspektywy lepsze niż w PL, ale łatwo nie jest.


Z drugiej strony, trochę lat już masz - jeśli dotychczas nie poradziłaś sobie na polskim rynku pracy i nie widzisz perspektyw na zmianę, to jedź. Życie jest krótkie. Jeśli nie trzyma Cię tu facet, dzieci, praca, chorzy rodzice, kredyt na mieszkanie, to kiedy, jak nie teraz? Młodsza nie będziesz
Nie wiem, czy sobie znów tak nie poradziłam, biorąc pod uwagę to co się dzieje na rynku pracy. Ale faktem jest, że nie jestem zadowolona z tego co mam i tracę cierpliwość jeżeli chodzi o dalszą naukę i podnoszenie kwalifikacji. Nie mówiąc o szukaniu pracy.

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
to tez specyfika obecnego rynku pracy.

ogolnie ludzie w duzej mierze staja sie 'prze'kwalifikowani - masa kursow, studiow, jezykow. i nic.

pracodawcy jak stado owiec umieszcza w swoich wymaganiach te wszystkie kursy, jezyki, studia nawet do prac, ktore tego nie wymagaja.

papier traci na wartosci, umiejetnosci tez (np. jezyki).

troche taka spirala, ktora sie caly czas napedza - ludzie robia wiecej, pracodawcy wymagaja wiecej. i tylko pensje stoja.
To prawda.

Sama za pracą się przeprowadziłam. Uważam, że to była dobra decyzja, no ale ludzie kochani o ile przez jakiś czas mogę pracować za to 1100 - 1700 zł netto to na dłuższą metę już nie, też chcę mieć coś z życia, w dodatku jak już w siebie inwestuję za własne pieniądze to chcę żeby coś to dawało poza kolejnym papierkiem.

W dodatku, ile się nasłuchałam podczas szukania pracy - a to, że nic pewnie nie potrafię, bo pracowałam w administracji publicznej, a tam wiadomo same lenie, a to, że mam fajne wykształcenie i doświadczenie, ale więcej niż 1400 zł netto nie mogą mi dać, bo ich nie stać, a to, że pewnie zaraz ucieknę bo mało płacą, a ile razy usłyszałam, że mieszkam za daleko to nawet nie zliczę.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Może trzeba się wyspecjalizować w jakiejś działce?
Spec. ds. administracyjnych może być tak naprawdę każdy - nie ma się co dziwić, że stawki nie są wysokie. Dużo jednak zależy od miejsca pracy.

Piszesz o kursach, podyplomówkach - fajnie. Ale może trzeba zainwestować w naukę tego fińskiego / szwedzkiego / innego niszowego języka?

A może KSAP?
http://www.ksap.gov.pl/ksap/content/view/85/47/
(z tego, co pamiętam, gwarantują ładne stypednia)

Mówisz, że dobrze znasz angielski - co z udzielaniem korepetycji? Ja ostatnio otrzymałam do skrzynki na listy ofertę: dziewczyna udziela korepetycji uczniom szkoły podstawowej i gimnazjum. Mieszkam na dużym osiedlu, sporo tu dzieciaków. Jestem pewna, że coś tej dziewczynie "chwyciło", że znalazła chętnych. Zawsze to kilka groszy do przodu.

Masz znajomych z dobrą posadą? Może trzeba ich popytać o wolne stanowiska? Może znają jakieś biura, gdzie jest dużo roboty, a dobrych, zaufanych pracowników brak?

I wreszcie - moim zdaniem warto zmienić pracę na mniej opłacaną, jeśli w związku z jej wykonywaniem mogą się pojawić po czasie perspektywy na lepsze zarobki. Sama tak zrobiłam i opłaciło się, choć momentami było naprawdę ciężko.

Tylko, że mnie już wiek nie puszcza, taki drobny szczegół.

Znajomi mi raczej nie pomogą każdy raczej dba o siebie i swoje interesy.

Nie stać mnie naukę innych języków obcych, nie mam też na to czasu. Musze opłacić mieszanie, rachunki, podyplomówkę i angielski.

Wybrałam mniej płatną pracę już poniżej 1500 zł nie zejdę, bo zwyczajnie nie miałabym z czego żyć. Owszem, chciałabym zdobyć nowe doświadczenie, ale pracodawcy jakoś nie chcą mi dąć szansy.
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:10   #13
heraklita
Przyczajenie
 
Avatar heraklita
 
Zarejestrowany: 2013-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 6
Dot.: Jak żyć?

Masz kogoś w Anglii, rodzine, znajomego?
Poproś o pomoc! Zrób sobie plan, pozałatwiaj co możesz przez internet (wierz mi w Anglii wiele można) zaoszczędź trochę pieniędzy i na nowy rok spakuj się i po prostu wyjedź, im dłużej będziesz czekać i myśleć, a co najgorsze dołować tym gorzej dla Ciebie!
I nie porównuj się z innymi, nie patrz w przeszłość, nie warto!
heraklita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:20   #14
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy sobie znów tak nie poradziłam, biorąc pod uwagę to co się dzieje na rynku pracy. Ale faktem jest, że nie jestem zadowolona z tego co mam i tracę cierpliwość jeżeli chodzi o dalszą naukę i podnoszenie kwalifikacji. Nie mówiąc o szukaniu pracy.



To prawda.

Sama za pracą się przeprowadziłam. Uważam, że to była dobra decyzja, no ale ludzie kochani o ile przez jakiś czas mogę pracować za to 1100 - 1700 zł netto to na dłuższą metę już nie, też chcę mieć coś z życia, w dodatku jak już w siebie inwestuję za własne pieniądze to chcę żeby coś to dawało poza kolejnym papierkiem.

W dodatku, ile się nasłuchałam podczas szukania pracy - a to, że nic pewnie nie potrafię, bo pracowałam w administracji publicznej, a tam wiadomo same lenie, a to, że mam fajne wykształcenie i doświadczenie, ale więcej niż 1400 zł netto nie mogą mi dać, bo ich nie stać, a to, że pewnie zaraz ucieknę bo mało płacą, a ile razy usłyszałam, że mieszkam za daleko to nawet nie zliczę.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------




Tylko, że mnie już wiek nie puszcza, taki drobny szczegół.

Znajomi mi raczej nie pomogą każdy raczej dba o siebie i swoje interesy.

Nie stać mnie naukę innych języków obcych, nie mam też na to czasu. Musze opłacić mieszanie, rachunki, podyplomówkę i angielski.

Wybrałam mniej płatną pracę już poniżej 1500 zł nie zejdę, bo zwyczajnie nie miałabym z czego żyć. Owszem, chciałabym zdobyć nowe doświadczenie, ale pracodawcy jakoś nie chcą mi dąć szansy.
Z takimpodejściem to nic tylko za rok będzesz jeszcze bardziej marudzić, bo perspektyw większych nie będziesz miała.
Mówiąc krótko: jak dbasz tak masz.
Rozumiem, ze jesteś osobą, która nie ma rodziny, nie ma kasy, nie ma czasu (to dla mnie mega interesujące), której isę nie chce (motywacji i skrzydeł do działania nikt ci nie doda, bo skąd).

Jesli chodzi o pracodawców: możliwe, ze nie spełniasz kryteriów wg których rekrutuj albo Twoje podanie czy CV jest do poprawki.
Też bym takiej marudy nie chciała zatrudnić na dynamiczne stanowisko.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:29   #15
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Z takimpodejściem to nic tylko za rok będzesz jeszcze bardziej marudzić, bo perspektyw większych nie będziesz miała.
Mówiąc krótko: jak dbasz tak masz.
Rozumiem, ze jesteś osobą, która nie ma rodziny, nie ma kasy, nie ma czasu (to dla mnie mega interesujące), której isę nie chce (motywacji i skrzydeł do działania nikt ci nie doda, bo skąd).

Jesli chodzi o pracodawców: możliwe, ze nie spełniasz kryteriów wg których rekrutuj albo Twoje podanie czy CV jest do poprawki.
Też bym takiej marudy nie chciała zatrudnić na dynamiczne stanowisko.
Owszem nie mam czasu - chodzę do pracy, robię podyplomówke, uczę się ciągle angielskiego, więc nie mam czasu na inne zajęcia doba ma tylko 24 godziny. Chyba, że wszystko będę robić po łepkach, a tego nie lubię. Może dla Ciebie do dziwne, ale dla mnie nie.

Dziwi Cię też to, że zwyczajnie nie mam pieniędzy na opłatę kolejnego kursu zarabiając 1.500 zł.

Nie wiem może marudzę, ale nie sądzę żebym była jakoś wybitnie marudna znam osoby, które biją mnie na głowę, ale nie ukrywam, że jestem zmęczona sytuacją.

Tak jest mi źle z tym, że czasami bardziej liczą się znajomości niż doświadczenie,czy wykształcenie. Z tym, że inni nic nie robią, a mają dobrą pracę, bo mama załatwiła. Jest mi z tym źle i nie sądzę żebym była wyjątkiem.


Rynek pracy w Polsce jest jaki jest ten kto szukał/szuka doskonale o tym wie.

Ja ciągle coś robię i jakoś nie mogę wyjść na prostą. Wiem, że problem są języki obce, ale raczej nie nauczę się fińskiego sama, mając raczej średnie umiejętności językowe. Więc co mam zrobić strzelić sobie w łeb, czy co?

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2013-10-06 o 12:37
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:41   #16
michal321
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 268
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez heraklita Pokaż wiadomość
Masz kogoś w Anglii, rodzine, znajomego?
Poproś o pomoc! Zrób sobie plan, pozałatwiaj co możesz przez internet (wierz mi w Anglii wiele można) zaoszczędź trochę pieniędzy i na nowy rok spakuj się i po prostu wyjedź, im dłużej będziesz czekać i myśleć, a co najgorsze dołować tym gorzej dla Ciebie!
I nie porównuj się z innymi, nie patrz w przeszłość, nie warto!
Takie tłumaczenie do każdego nie trafi.
Są też ludzie z innymi wartościami, którzy nie uciekają niczym szczury z tonącego okrętu.
michal321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:42   #17
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez michal321;43148495[B
]Takie tłumaczenie do każdego nie trafi.
Są też ludzie z innymi wartościami, którzy nie uciekają niczym szczury z tonącego okrętu[/B].
To jednak toniemy?
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:46   #18
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Owszem nie mam czasu - chodzę do pracy, robię podyplomówke, uczę się ciągle angielskiego, więc nie mam czasu na inne zajęcia doba ma tylko 24 godziny. Chyba, że wszystko będę robić po łepkach, a tego nie lubię. Może dla Ciebie do dziwne, ale dla mnie nie.
Wiesz, ludzie robią drugie studia, podyplomówkę, mają 2 etaty (lub etat i zlecenia), rodzinę na głowie i jakoś dają radę.

Twoja sytuacja nie jest taka tragiczna, jak mogłoby się wydawać... Żyjesz tylko dla siebie i tylko o siebie musisz się martwić. To naprawdę duży plus.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Z takimpodejściem to nic tylko za rok będzesz jeszcze bardziej marudzić, bo perspektyw większych nie będziesz miała.
Mówiąc krótko: jak dbasz tak masz.
Dokładnie.
Autorko, musisz spiąć poślady, bo przydałyby się jakieś oszczędności na czarną godzinę. Nie ma żartów.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
To jednak toniemy?
Już utonęliśmy i nie możemy odbić się od dna
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 12:52   #19
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez krolowazimy Pokaż wiadomość
Wiesz, ludzie robią drugie studia, podyplomówkę, mają 2 etaty (lub etat i zlecenia), rodzinę na głowie i jakoś dają radę.

Twoja sytuacja nie jest taka tragiczna, jak mogłoby się wydawać... Żyjesz tylko dla siebie i tylko o siebie musisz się martwić. To naprawdę duży plus.

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:43 ----------



Dokładnie.
Autorko, musisz spiąć poślady, bo przydałyby się jakieś oszczędności na czarną godzinę. Nie ma żartów.

---------- Dopisano o 13:46 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------



Już utonęliśmy i nie możemy odbić się od dna
Wiem, że robią i podziwiam,ale ja do takich osób nie należę jak już napisałam nie lubię łapać 10 srok na raz, bo wówczas nic mi nie wychodzi. Mam też problemy zdrowotne i muszę to mieć na uwadze, więc po 10 godzinach pracy już raczej nie dam rady siedzieć nad książkami nie wiadomo ile, bo mój wzrok daje o sobie znać.

Mam też tyle lat ile mam i dość długo moje życie towarzyskie cierpiało przez edukację i inne problemy, więc chcę mieć trochę czasu także dla rodziny i przyjaciół.

Z czego mam oszczędzać mając taką pensję wynajęcie pokoju to połowa mojego wynagrodzenia, a gdzie reszta.

Twierdzenie, że osoba samotna, ma lepiej....pod pewnym względami zapewne tak, pod innymi gorzej np. parze łatwiej wynająć mieszkanie, bo mają dwie pensje, zawsze ma się jakieś wsparcie, czy pomoc w trudnych chwilach.

Inni dbają mnie i jakoś sobie radzę....życie jest niesprawiedliwe

Zawsze byliśmy na dnie, to prawda. Kolegę coś chyba poniosło z tym dość "wyniosłym" postem.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2013-10-06 o 13:30
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-06, 12:54   #20
Pestka88
Zadomowienie
 
Avatar Pestka88
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 390
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy sobie znów tak nie poradziłam, biorąc pod uwagę to co się dzieje na rynku pracy. Ale faktem jest, że nie jestem zadowolona z tego co mam i tracę cierpliwość jeżeli chodzi o dalszą naukę i podnoszenie kwalifikacji. Nie mówiąc o szukaniu pracy.
Miałam na myśli, że nie masz pracy, która Cię satysfakcjonuje, ani szansy na awans, szukanie innej również nie przynosi efektów. Sama bym obecnie chciała mieć pracę i zarabiać 1500zł, bo obecnie szukam. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy w Twoim wieku chciałabym wynajmować pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i nie mieć perspektyw na zmianę.

Jeśli widzisz tu szansę to się rozwijaj dalej, zaciśnij zęby i do przodu. Zgadzam się, że nie masz aż tak złej sytuacji. Masz pracę, nie masz dzieci na utrzymaniu, masz za co żyć i gdzie mieszkać Wielu nie ma nawet tego. Ale jeśli jesteś sfrustrowana i nieszczęśliwa, a nie masz tu trzymających zobowiązań, to może warto pomyśleć o zmianie?

Rozumiem, że na finansową pomoc rodziny nie możesz liczyć?
__________________
"i może nie wiem czego chcę, ale czego nie chcę wiem!"



2014:

książki: 12
filmy: 70
"Fizyka rzeczy niemożliwych" Michio Kaku
"Epidemia" Robin Cook





miesiąc z hula hop: 2/30
Pestka88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 13:05   #21
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez Pestka88 Pokaż wiadomość
Miałam na myśli, że nie masz pracy, która Cię satysfakcjonuje, ani szansy na awans, szukanie innej również nie przynosi efektów. Sama bym obecnie chciała mieć pracę i zarabiać 1500zł, bo obecnie szukam. Ale szczerze mówiąc nie wiem, czy w Twoim wieku chciałabym wynajmować pokój w mieszkaniu z obcymi ludźmi i nie mieć perspektyw na zmianę.

Jeśli widzisz tu szansę to się rozwijaj dalej, zaciśnij zęby i do przodu. Zgadzam się, że nie masz aż tak złej sytuacji. Masz pracę, nie masz dzieci na utrzymaniu, masz za co żyć i gdzie mieszkać Wielu nie ma nawet tego. Ale jeśli jesteś sfrustrowana i nieszczęśliwa, a nie masz tu trzymających zobowiązań, to może warto pomyśleć o zmianie?

Rozumiem, że na finansową pomoc rodziny nie możesz liczyć?
Właśnie problem w tym, że od pewnego czasu pracuję w innym mieście niż moje rodzinne miasto gdzie pracowałam przez lata. Nie mam co szaleć, bo nie wiadomo, czy tutaj zostanę choć nie ukrywam, że jest mi tu całkiem dobrze. Kwestie finansowe mnie gnębią co jakiś czas. Wszędzie tylko znajomości albo języki obce typu szwedzki, hebrajski, fiński.

Mogę liczyć, ale bez przesady.

U mnie jest jeszcze problem ze zdrowiem i czasami wydaję na lekarzy i leki spore kwoty. Gdy się nagle rozchoruję to nie ma zmiłuj tylko trzeba chodzić prywatnie po specjalistach, robić badania itd. Sami wiecie, jak to u nas jest.

Wiem też, że realia są jakie są. Pracę można stracić w każdej chwili i coraz więcej osób wynajmuje pokój nawet mając lat 40, bo sytuacja ich do tego zmusiła, na weekendy jeżdżą do domu, a przez tydzień praca.

Z tym, że ja chciałabym tutaj zostać i mieć jako takie zaplecze i dochody żeby nie żyć w stresie, że mi nie wystarczy do kolejnej wypłaty. Dlatego ciągle coś robię, na tyle na ile mogę staram się coś zmienić.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2013-10-06 o 13:23
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 13:31   #22
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Jak żyć?

Po tym co piszesz zgaduję, że mieszkasz w Krakowie (mylę się?)
Ja z Krakowa właśnie uciekłam. Jak uciekałam zarabiałam ok 1300 zł (5 lat temu)
Teraz mieszkam w Łodzi, kupiłam mieszkanie na kredyt i żyję w miarę spokojnie.
Są takie miasta, gdzie wbrew pozorom wcale nie jest tak cukierkowo jak się niektórym wydaje i do nich Kraków należy. Ceny mieszkań z kosmosu a pensje wcale nie są lepsze niż gdzieś indziej.
Co do podnoszenia kwalifikacji ... a może zmienić zupełnie "target"?
Masz może zainteresowania z trochę innej, pozornie nieprestiżowej beczki?
Jest całe mnóstwo szkół policealnych, DARMOWYCH, które dają konkretny zawód, czasem ciekawy i całkiem nieźle płatny, ale większość uważa, że to jest "be" bo najlepiej być wykształconym, najlepiej 3 kierunki, znać 5 języków ... tylko co z tego jak takich ludzi jest coraz więcej a w związku z tym konkurencja duża = pensje minimalne ...
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 13:35   #23
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Po tym co piszesz zgaduję, że mieszkasz w Krakowie (mylę się?)
Ja z Krakowa właśnie uciekłam. Jak uciekałam zarabiałam ok 1300 zł (5 lat temu)
Teraz mieszkam w Łodzi, kupiłam mieszkanie na kredyt i żyję w miarę spokojnie.
Są takie miasta, gdzie wbrew pozorom wcale nie jest tak cukierkowo jak się niektórym wydaje i do nich Kraków należy. Ceny mieszkań z kosmosu a pensje wcale nie są lepsze niż gdzieś indziej.
Co do podnoszenia kwalifikacji ... a może zmienić zupełnie "target"?
Masz może zainteresowania z trochę innej, pozornie nieprestiżowej beczki?
Jest całe mnóstwo szkół policealnych, DARMOWYCH, które dają konkretny zawód, czasem ciekawy i całkiem nieźle płatny, ale większość uważa, że to jest "be" bo najlepiej być wykształconym, najlepiej 3 kierunki, znać 5 języków ... tylko co z tego jak takich ludzi jest coraz więcej a w związku z tym konkurencja duża = pensje minimalne ...

Dokładnie to właśnie Kraków. U mnie zarobki zależą w dużej mierze od liczby nadgodzin i premii. Dużo osób nie wierzy, że Krakowie trudno znaleźć pracę., ale tak jak już napisałam wcześniej praca jest dla niektórych. Reszta coś znajdzie, ale stawki są naprawdę niskie, a wymagania spore.

Dobrze mi się tutaj mieszaka mam znajomych, rodzinę, ale nie wiem, czy kiedyś znajdę tutaj dobrą pracę, pozwalającą na godne życie.

Nie wiem, czy w innych miastach też jest taki nacisk na mało popularne języki?
Zresztą słyszałam, że tak naprawdę czeto te oferty nie są kierowane do Polaków tylko do obcokrajowców. No i studenci też swoje robią dużo osób woli zatrudnić studenta do 26 roku życia ze względu na ulgi.

Ja już mam tytuł technika w sumie nawet mi pomógł znaleźć obecną pracę. Hehe...a tak mi się ta szkoła nie podobała.

Teraz robię podyplomówkę trochę pod kątem pracy, licząc, że mi pomoże. Potem myślę jeszcze nad podyp. z zarządzania normami ISO.

ps. teraz niektórzy chcą nawet 1000-1100 zł za wynajęcie pokoju.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2013-10-06 o 13:49
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 13:50   #24
_chocolate
Zakorzenienie
 
Avatar _chocolate
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 343
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Po tym co piszesz zgaduję, że mieszkasz w Krakowie (mylę się?)
Haha ja pochodzę spod Krakowa i też uważam, ze tam nie jest ciekawie. Ceny nieruchomości ogromne, a z pracą bardzo ciężko.
Ode mnie z 90 proc. rodziny pracuje na Śląsku (głównie w górnictwie), a znajomi, którzy studiowali w Krakowie, zaraz po studiach wyemigrowali do UK i USA, bo w Krakowie nie mogli znaleźć sensownej pracy.
Także nie dziwię się Autorko Twojej frustracji.
Może poszukaj pracy w innych miastach albo próbuj jeszcze w korporacjach.
__________________


_chocolate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 14:10   #25
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Jak żyć?

Ja Ci wierzę, bo wiem jak było
Czasem warto jednak przeprowadzić się do mniejszego miasta albo do mniej popularnego, choćby ze względu na ceny mieszkań. Do dużego i drogiego miasta warto jechać tylko gdy się ma zawód, w którym można zarobić konkretną kasę, inaczej nie ma sensu.
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 14:15   #26
890
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 80
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez MarudexuS Pokaż wiadomość
Ja Ci wierzę, bo wiem jak było
Czasem warto jednak przeprowadzić się do mniejszego miasta albo do mniej popularnego, choćby ze względu na ceny mieszkań. Do dużego i drogiego miasta warto jechać tylko gdy się ma zawód, w którym można zarobić konkretną kasę, inaczej nie ma sensu.

Nie wiem jak w innych miasteczkach, ale w moim rodzinnym mieście, nie ma w ogóle pracy, brak zakładów wszystkie prawie upadły, jedna firma kilka urzędów praca głównie po znajomościach i to dobrych. Wiem, bo sama pracowałam i widziałam jak się odbywa rekrutacja.

Właśnie z powodu braku prac wylądowałam w Krakowie, bo tutaj dostałam etat, w swoim miasteczku nie miałam szans na pracę, z innych miast nikt się do mnie nie odezwał chyba mieszkałam za daleko.

Raczej będę "uderzać" na inne większe miasta, ale miasteczka też biorę pod uwagę,czasami można się zdziwić. No i w samym Krk też szukam.

Edytowane przez 890
Czas edycji: 2013-10-06 o 14:23
890 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 14:25   #27
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Jak żyć?

Cytat:
Napisane przez 890 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak w innych miasteczkach, ale w moim rodzinnym mieście, nie ma w ogóle pracy, brak zakładów wszystkie prawie upadły, jedna firma kilka urzędów praca głównie po znajomościach i to dobrych. Wiem, bo sama pracowałam i widziałam jak się odbywa rekrutacja.

Raczej będę "uderzać" na inne większe miasta, ale miasteczka też biorę pod uwagę,czasami można się zdziwić. No i w samym Krk też szukam.
Zdaję sobie sprawę, że są miasta, gdzie z pracą w ogóle jest kiepsko, zwykle właśnie małe miasteczka. Ale jest sporo miast średnich, np wszystkie inne wojewódzkie oprócz Warszawy, Krakowa (nie wiem też jak jest w Poznaniu czy Wrocławiu)
Są też małe miasta, gdzie jest sporo firm, gdzie ludziom w ogóle się dobrze żyje.
Po prostu trzeba poszukać no i być gotowym na zmiany.
Fakt, że zmieniając miejsce zamieszkania traci się codzienny kontakt z rodziną czy znajomymi, ale czy one są warte tego, żebyś w takich warunkach, mega sfrustrowana żyła do emerytury?
Teraz w sumie jest dobry czas na zmianę, masz 33 lata (witam w klubie ) jesteś jeszcze młoda ale masz już doświadczenie. Za 10 lat będzie dużo gorzej, bo już będziesz dla pracodawców za stara (smutna prawda).
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 15:57   #28
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jak żyć?

Jak podnieść zarobki ?
1. Wyjechać
2. Znaleźć faceta
3. Zmienić pracę w ramach tej samej branży
4. Zmienić pracę - kompletne przekwalifikowanie

Ad.1. Pewnie Ci się wydaje, że jesteś na to za stara, ale tak naprawdę to często wystarcza rok, aby solidnie stanąć na nogach. Rok i możesz być w innej rzeczywistości, w której będzie Ciebie stać na różne rzeczy i nie będziesz żyła od pierwszego do pierwszego.

Choć oczywiście wiem, że to nie jest łatwe. Mnie się podoba stwierdzenie, że człowiekiem rządzi strach i chciwość. I paradoksalnie ta chciwość jest często "dobra" bo mobilizuje do działania, a "strach" niestety często pęta nogi, to taki typowy strach przed zmianami. Czyli nawet jeśli jest źle, no to przynajmniej nie trzeba tego zmieniać. Trzeba.

Ad.2. No cóż, już nasze babcie mówiły, że życie we dwójkę jest łatwiejsze. Niech facet zarabia np. 2500 zł, co przy np. wspólnym mieszkaniu daje już zupełnie inne możliwości (choćby to, że opłaty są wspólne, a na jedzenie jako singiel często się wydaje prawie tyle co we dwoje). Okej, wiem, że to nie takie proste, ale może jednak warto na tym polu coś poszukać - tzn. nie chodzi mi o szukanie kasy, ale po prostu o szukanie osoby, z którą można wspólnie iść przez życie...

Ad.3. Każde miasto ma swoją specyfikę więc tutaj nie pomogę.

Ad.4. Skoro Kraków, skoro dużo firm informatycznych to może warto poszukać w tym kierunku ? Jeśli są firmy informatyczne, jeśli są programiści, którzy tworzą oprogramowanie, strony internetowe itd. no to ... ktoś to musi testować. Od tego są w firmach działy testów / quality assurance. Pracują w nich testerzy oprogramowania i całkiem spora grupa z nich to ... (bingo ) kobiety.

Jak wygląda praca testerki ? Tak naprawdę całkiem prosto. Powiedzmy, że klient chce mieć forum dyskusyjne podobne do wizaz.pl , no i jest np. moduł rejestracji. Czyli po wypełnieniu pól, zostaniemy zarejestrowani w systemie, automatycznie zalogowani i pojawią się nam różne działy z forum. No więc programiści siadają, piszą, piszą, i piszą, aż w końcu moduł rejestracji będzie gotowy. Koniec ? Skądże znowu . Ten moduł trafia do działu testów, który sprawdza czy to co programiści spłodzili jest zgodne z tym co zakładała dokumentacja. Czyli, że np. wpisywana ksywka przy rejestracji nie może mieć różnych dziwnych znaków typu #$%^&. Albo, że po poprawnej rejestracji, otrzymamy na podanego maila wiadomość powitalną. To się sprawdza w ramach tzw. scenariuszy testowych, które krok po kroku, łopatologicznie określają co jak ma działać. Czyli:
1. Wchodzę tu
2. Klikam tam
3. Wyświetla się to

Jeśli się tak nie dzieje to jest źle - wtedy tester zgłasza do systemu raportowania błędów (zwykła strona www, którą w dobie facebooka każdy ogarnie w jeden dzień) błąd no i moduł wraca do programistów. Oni poprawiają i znowu to trafia do działu testów itd. itp.

Twoje zarobki w administracji są na tyle niskie, że pracodawcy IT może się opłacić nawet nauczenie Ciebie od zera. Poza tym w IT czas biegnie szybciej Roczne doświadczenie w IT to już sporo i jak najbardziej można myśleć o podwyżce, ewentualnie zmianie pracodawcy.

Co trzeba umieć w testowaniu ? Hmm często polega to na klikaniu, na szukaniu "dziury w całym", na dociekliwości, na sumienności. Owszem, są też testerzy, którzy umieją programować, ale NIE jest to niezbędne. Można być testerem/testerką bez jakiejś wielkiej podbudówki informatycznej. Całkiem często się okazuje, że wystarczy ogólna wiedza jak działają facebooki, fora dyskusyjne, sprawne pisanie na komputerze (mimo wszystko sporo się tam pisze, tworzy scenariusze testowe, dokumentację), aa język angielski też się przyda - w niektórych firmach dokumentacja może być po angielsku, choć najczęściej to nie są opowiadania tylko proste sformułowania typu: click "register" button blabla... , a reszty można się nauczyć w kilka miesięcy , i ta reszta nie jest jakaś przerażająca.

Może więc warto przed wyjazdem zrobić skok na firmy informatyczne i popytać czy szukają testerów ? Polecałbym te firmy, które szukają "programista Java", "java developer", "programista Java EE", "programista J2EE" . Dlaczego ? Bo java to jest korporacyjna technologia, duża kobyła, z długimi projektami, w którą ładuje się duże korporacyjne pieniądze więc i pozostałe działy są rozwleczone i każdemu z nich (także testów) więcej skapuje

Zarobki ? To już właśnie zależy od technologii, od tego czy mała czy duża firma, ale tak naprawdę każda firma IT ma testerów i zarobki na pewno będą większe od tego co masz, nawet startując od zera. A i perspektywy na przyszłość znacznie lepsze bo raz, że dzisiaj internet to drugie życie więc ciągle są jakieś projekty informatyczne do zrobienia (i przetestowania), a dwa, że tam po prostu sa pieniądze. Wiele projektów to projekty zza granicy więc nawet zakładając , że obławia się zarząd tak i obłowić musza się programiści (bo jest niedobór) i testerzy (może w mniejszym stopniu) też, albo przynajmniej dostaną sensowną zapłatę, najczęściej wyglądającą sporo lepiej niż w "typowej" w Polsce rzeczywistości.

Edytowane przez Gregorius_
Czas edycji: 2013-10-06 o 16:07
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 16:16   #29
anifil1
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Rouen
Wiadomości: 329
Dot.: Jak żyć?

Musisz sie zastanowic co w zyciu chcesz osiagnac.
Ja przykladowo nie chcialabym na dluzsza mete byc w obcym kraju i robic na zmywaku po studiach. Jesli bym wyjechala to na jakis okreslony czas, zarobila pieniadze aby w Polsce kupic sobie fajne meiszkanie a pozniej przeprowadzilabym sie do Polski i tam zyla.

Moj znajomy byl ostatnio rok w Australii - pracowal, co prawda jakis czas nawet spal w samochodzie, ale przez ten rok oszczedzil ok. 15000 euro. Z taka sumka mozna juz cos zrobic i jesli bylabym na Twoim miejscu to pomyslalabym o takim wyjezdzie na rok lub na dwa aby sie ustawic i pozniej wrocic do kraju.
anifil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-06, 16:20   #30
MarudexuS
Zakorzenienie
 
Avatar MarudexuS
 
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Boat City
Wiadomości: 5 447
GG do MarudexuS
Dot.: Jak żyć?

Zarobki testerów wcale nie powalają.
Skoro nie trzeba mieć konkretnej wiedzy to i chętnych dużo.
W firmie, w której pracowałam (tak tak, te 1300 zł zarabiałam w firmie informatycznej) testerzy nie zarabiali wiele więcej ode mnie (ja zajmowałam się wsparciem technicznym dla klientów, firma tworzy oprogramowanie dla branży, w której kierunku skończyłam studia, więc nie byłam pierwsza lepsza z łapanki).
No chyba, że tak kiepsko trafiłam ...
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ...
MarudexuS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:22.