co z tym zyciem.. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-11-28, 14:13   #1
niebezpowodu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2

co z tym zyciem..


Hej czytam to forum kilka lat i często uśmiechając się myślałam to coś o mnie, nie chciałam się rejestrować aż do dziś. Czuje, że gdzieś muszę to z siebie wyrzucić, bo męczy mnie duszenie tego w sobie a na codzien musze grac aktorke, ze sobie radze ze wiem ile jestem warta. po kolei.
Miesiac temu zakonczyl sie moj dwuletni zwiazek z chlopakiem, byl moim pierwszym i wgl bylismy moim zdaniem dlugo bo jednak 2 lata to jakis czas. spedzilismy dobre i zle chwile razem bylo roznie wiadomo. zakonczenie zwiazku spodowowal jego wyjazd na praktyki studenckie za granice.. wrocil ale zmieniony, pod wplywem kolegow. przez dwa miesiace nie odzywal sie do mnie nie pisal mowil ze nie mial czasu po czym dowiedzialam sie ze imprezowali co noc. poznal tam pewna dziewczyne, nie wiem co miedzy nimi do konca bylo bo nie chcial mi przyznac ale pisali do siebie kochanie kotus slonce<3 widzialam to bo raz sprawdzil przy mnie wiadomosci jakie sobie wysylali na fb i zobaczylam jak do siebie pisza. wysylal jej naprawde dlugie wiadomosci ze teskni ze o niej mysli, dzwonil do niej nawet przy mnie. wkurzalo mnie to mialam tego dosc, zaczely sie mu mylic sms i to co mial wyslac do niej wyslal do mnie. potem na mnie sie denerwowal, zwierzal tylko jej. ja bylam ta dziewczyna zla, ta co sie rzuca, ta ktora chce gdzies wyjsc chce przytulenia pocalunkow a on nie mial ochoty byl zmeczony. powiedzialam mu ze ma wybierac bo slepa nie jestem i nie zgodze sie na taki uklad. on zarzekal sie ze to tylko przyjaciolka ze jestem chora i zaborcza ze sama go zostawiam, ze go nie kocham skoro sie na to decyduje ale nie walczyl o mnie. nie uslyszalam przepraszam za dwa mieisace czekania na niego bez wiadomosci, za brak starania sie inicjatywy. nic z tych rzeczy tylko wine zwalil na mnie. nie jetsesmy razem.. widze ze im za to uklada sie swietnie. zmienil sobie status na zwiazku. a ja.. za pol roku wyprowadzam sie z mojego miasta na studia. on ma 21 lat a ja za miesiac koncze 19. wiem co powiecie..tego kwiatu jest pol swiatu nie takiego spotkasz.. ale nie spotkalam wlasnie. oprocz niego przez ten caly czas nie spotkalam nikogo z kim moglam byc.. jeszcze to ile razem przezylismy nie pozwala mi zapomniec. boli mnie to czasem chce wrocic ale pozniej uswiadamiam sobie ze nie ma do kogo bo to inny czlowiek. czuje ze podporzadkowalam mu pol moich decyzji w zyciu wczesniej, ze nie mam sensu zycia. okazuje sie ze wybieram sie sama z moich znajomych do Krk na studia i czeka mnie niezla szkola zycia. rodzice nie maja kasy na studia wiec ide na zaoczne i do pracy. tak jakos wyszlo. pogodzilam sie z tym nie wiem tylko jak podniesc sie z dolka i zabrac za nauke... zaczac sie cieszyc... troche sie boje ze jako pracujaca i studiujaca osoba nie poznam ludzi wartych zachodu, ze bedzie jak tutaj zamknieci w sobie i wgl. nie wiem w tym momencie po prostu ogrom wspomnien i nie radzenia sobie z tym wszystkim, ze jedne wakacje tyle zmienily powoduje, ze trace sily na dalsze zycie. a przeciez niby wszystko przede mna...
niebezpowodu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 14:33   #2
ladymezmerize
Raczkowanie
 
Avatar ladymezmerize
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 420
Dot.: co z tym zyciem..

Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie jesteś jedyną dziewczyną na świecie, która ma złamane serce.
Nie każdy może być z tą, pierwszą miłością do końca życia, i choć to nie jest sprawiedliwe, to jest prawdziwe i 70% ludzi musi dalej żyć.

Sama widzisz, że to bez sensu, bo gość leciał na dwa fronty a Ty nie chciałabyś być do końca życia w trójkącie, prawda? Dobrze, że stało się to teraz, bo masz jeszcze chwilę czasu przed studiami, by się ogarnąć.
Nie zakładaj, że na studiach będzie źle. Teraz, staraj się oddawać przyjemnościom, pasjom i znajomym.

Każdy przez to przechodził i musiał swoje wypłakać.
Dasz radę, bo jesteś silna
Trzeba tylko czasu, by rana się zagoiła.
I jeszcze jedno! Broń boże się z nim nie kontaktuj!
__________________
...
ladymezmerize jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 14:48   #3
wusia00
Raczkowanie
 
Avatar wusia00
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 206
Dot.: co z tym zyciem..

Cytat:
Napisane przez niebezpowodu Pokaż wiadomość
Hej czytam to forum kilka lat i często uśmiechając się myślałam to coś o mnie, nie chciałam się rejestrować aż do dziś. Czuje, że gdzieś muszę to z siebie wyrzucić, bo męczy mnie duszenie tego w sobie a na codzien musze grac aktorke, ze sobie radze ze wiem ile jestem warta. po kolei.
Miesiac temu zakonczyl sie moj dwuletni zwiazek z chlopakiem, byl moim pierwszym i wgl bylismy moim zdaniem dlugo bo jednak 2 lata to jakis czas. spedzilismy dobre i zle chwile razem bylo roznie wiadomo. zakonczenie zwiazku spodowowal jego wyjazd na praktyki studenckie za granice.. wrocil ale zmieniony, pod wplywem kolegow. przez dwa miesiace nie odzywal sie do mnie nie pisal mowil ze nie mial czasu po czym dowiedzialam sie ze imprezowali co noc. poznal tam pewna dziewczyne, nie wiem co miedzy nimi do konca bylo bo nie chcial mi przyznac ale pisali do siebie kochanie kotus slonce<3 widzialam to bo raz sprawdzil przy mnie wiadomosci jakie sobie wysylali na fb i zobaczylam jak do siebie pisza. wysylal jej naprawde dlugie wiadomosci ze teskni ze o niej mysli, dzwonil do niej nawet przy mnie. wkurzalo mnie to mialam tego dosc, zaczely sie mu mylic sms i to co mial wyslac do niej wyslal do mnie. potem na mnie sie denerwowal, zwierzal tylko jej. ja bylam ta dziewczyna zla, ta co sie rzuca, ta ktora chce gdzies wyjsc chce przytulenia pocalunkow a on nie mial ochoty byl zmeczony. powiedzialam mu ze ma wybierac bo slepa nie jestem i nie zgodze sie na taki uklad. on zarzekal sie ze to tylko przyjaciolka ze jestem chora i zaborcza ze sama go zostawiam, ze go nie kocham skoro sie na to decyduje ale nie walczyl o mnie. nie uslyszalam przepraszam za dwa mieisace czekania na niego bez wiadomosci, za brak starania sie inicjatywy. nic z tych rzeczy tylko wine zwalil na mnie. nie jetsesmy razem.. widze ze im za to uklada sie swietnie. zmienil sobie status na zwiazku. a ja.. za pol roku wyprowadzam sie z mojego miasta na studia. on ma 21 lat a ja za miesiac koncze 19. wiem co powiecie..tego kwiatu jest pol swiatu nie takiego spotkasz.. ale nie spotkalam wlasnie. oprocz niego przez ten caly czas nie spotkalam nikogo z kim moglam byc.. jeszcze to ile razem przezylismy nie pozwala mi zapomniec. boli mnie to czasem chce wrocic ale pozniej uswiadamiam sobie ze nie ma do kogo bo to inny czlowiek. czuje ze podporzadkowalam mu pol moich decyzji w zyciu wczesniej, ze nie mam sensu zycia. okazuje sie ze wybieram sie sama z moich znajomych do Krk na studia i czeka mnie niezla szkola zycia. rodzice nie maja kasy na studia wiec ide na zaoczne i do pracy. tak jakos wyszlo. pogodzilam sie z tym nie wiem tylko jak podniesc sie z dolka i zabrac za nauke... zaczac sie cieszyc... troche sie boje ze jako pracujaca i studiujaca osoba nie poznam ludzi wartych zachodu, ze bedzie jak tutaj zamknieci w sobie i wgl. nie wiem w tym momencie po prostu ogrom wspomnien i nie radzenia sobie z tym wszystkim, ze jedne wakacje tyle zmienily powoduje, ze trace sily na dalsze zycie. a przeciez niby wszystko przede mna...
Głowa do góry! Co Cię nie zabije, to Cie wzmocni i - chociaż to oklepane i wydaje się teraz niemożliwe - czas na prawdę leczy rany.
Widać, że chłopakowi sie odwidziało... No cóż, różni są. Pewnie za jakiś czas będzie chciał wrócić z podkulonym ogonem Ale pod ŻADNYM pozorem nie pozwól mu na to! Gdyby Cię kochał, żadni koledzy nie byliby w stanie tak na niego wpłynąć. Poza tym, spójrzmy prawdzie w oczy - jak dla mnie jest to zdrada z jego strony, w końcu byliście parą 2 lata, a tu takie cos...
Nie martw się, że w tym czasie nikogo nie poznałaś, bo miłość pojawia się wtedy, gdy najmniej jej oczekujesz
Wszystko będzie dobrze Bądź silna!
__________________

"Brakuje nam odwagi, żeby podążać za marzeniami, za znakami.
Może stąd bierze się smutek?"
Paulo Coelho
wusia00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 15:05   #4
niebezpowodu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 2
Dot.: co z tym zyciem..

Staram się właśnie, mówił mi kiedy odchodził, że chce mieć kontakt, żebyśmy zostali przyjaciółmi, że wiele razem przeżyliśmy. Że oboje zawaliliśmy i chce wiedzieć czasem co u mnie... a mnie się wydaje, że to chyba jego wyrzuty sumienia. Z resztą widzę, że jest tak szczęśliwy. Po prostu wspomnienia i to, że tak wiele razem przeżyliśmy a 3 miesiące zmieniło to wszystko w przeszłość... jeszcze w dodatku spotkania na mieście czasem są naprawdę dla mnie wyczerpujące. A on uśmiechnięty, szczęśliwy i widać, że żyje pełnią życia ...
niebezpowodu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 15:06   #5
Joanna_1992
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Ostrołęka
Wiadomości: 12
Dot.: co z tym zyciem..

Często tak bywa, że ludzie się rozchodzą. Trzeba to przetrwać i się pozbierać- chociaż wiem, łatwo mówić. No akurat przed studiami masz czas na rozmyślania i zapominanie. A studia być może okażą się najlepszą decyzją? Poznasz nowych ludzi
Joanna_1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 15:29   #6
wusia00
Raczkowanie
 
Avatar wusia00
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 206
Dot.: co z tym zyciem..

Cytat:
Napisane przez niebezpowodu Pokaż wiadomość
Staram się właśnie, mówił mi kiedy odchodził, że chce mieć kontakt, żebyśmy zostali przyjaciółmi, że wiele razem przeżyliśmy. Że oboje zawaliliśmy i chce wiedzieć czasem co u mnie... a mnie się wydaje, że to chyba jego wyrzuty sumienia. Z resztą widzę, że jest tak szczęśliwy. Po prostu wspomnienia i to, że tak wiele razem przeżyliśmy a 3 miesiące zmieniło to wszystko w przeszłość... jeszcze w dodatku spotkania na mieście czasem są naprawdę dla mnie wyczerpujące. A on uśmiechnięty, szczęśliwy i widać, że żyje pełnią życia ...
Uwielbiam tekst 'zostańmy przyjaciólmi'... Zdrada to zdrada, litości.
Wiadomo, że po rozstaniu jest ciężko, żadna rozłąka nie jest niczym przyjemnym. Dobrze, że teraz okazał się taki, a nie np. po ślubie, gdy są dzieci, kredyty itd
__________________

"Brakuje nam odwagi, żeby podążać za marzeniami, za znakami.
Może stąd bierze się smutek?"
Paulo Coelho
wusia00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-11-28, 16:43   #7
patrzacwniebo
Rozeznanie
 
Avatar patrzacwniebo
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 651
Dot.: co z tym zyciem..

A ja nie rozumiem po co od razu na siłę szukasz następnego związku Przebolej tamten, wylecz się z niego pomału, pobądź trochę sama, poznaj nowych ludzi ale na spokojnie, bez pchania się pierwszemu lepszemu facetowi w ramiona ... Z tego co wiem, kolejna miłość (i ogólnie powodzenie) przychodzi wtedy, gdy czujesz się dobrze sama ze sobą.
patrzacwniebo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-11-28, 17:51   #8
wusia00
Raczkowanie
 
Avatar wusia00
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 206
Dot.: co z tym zyciem..

O to to to właśnie - nie leć za byle jakim, który zwróci na Ciebie uwagę, tylko 'szukaj' mądrze
__________________

"Brakuje nam odwagi, żeby podążać za marzeniami, za znakami.
Może stąd bierze się smutek?"
Paulo Coelho
wusia00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:04.