Gdy jedna strona kocha mocniej

NaiwnaJa · 2013-12-13, 18:34

Dziewczyny i nie tylko zastanawia mnie wasze zdanie na temat tego czy to dobrze czy źle że jedna strona jest mocniej zaangażowana w związek????

Kalini · 2013-12-13, 18:45

To chyba niedobrze... Ale raczej częściej bywa tak, że jedna ze stron "oszczędniej" okazuje swoje zaangażowanie, stąd wrażenie asymetrii uczucia.

Chatul · 2013-12-13, 18:48

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

Dziewczyny i nie tylko zastanawia mnie wasze zdanie na temat tego czy to dobrze czy źle że jedna strona jest mocniej zaangażowana w związek????

Jeśli faktycznie jedna ze stron jest znacząco mniej zaangażowana w związek (a nie, np. jak pisze Kalini, jedna ze stron tylko ma wrażenie, że druga się mniej angażuje) to jest to istotny problem, który należałoby rozwiązać.

Weronka9292 · 2013-12-13, 18:49

Zaangażowanie w związek powinno być obopólne. Zarówno bycie księżniczką, jak i jedynym koniem ciągnącym ten wózek nie prowadzi do niczego dobrego. Strona "kochająca mocniej" może być po pewnym czasie tym zmęczona, albo zwyczajnie czuć się niedowartościowana i uciec z tej relacji.

OceanSoul123 · 2013-12-13, 18:50

Mi zawsze powtarzali, że lepiej jak facet kocha bardziej kobiete

Ale moim zdaniem to nie uda się, jak kobieta jest z takim facetem "bo dobra partia, bo on taki dobry, bo lepszego nie znajde" i w sumie z jej strony nic wielkiego nie ma....

Generalnie to myślę, że powinno byc mniej więcej jednakowe zaangażowanie, żeby było dobrze w związku

Tak idealnie by było.
A w życiu różnie bywa.. Moim zdaniem jak nie jest to wielka różnica w zaangażowaniu, no i ta "słabsza" strona nie jest całkiem bezuczuciowo w takim związku, to może też się udać.

Reguł nie ma i tak, jednym pasuje to, a drugim nie

normalnyFacet · 2013-12-13, 18:55

Dla mnie nie ma takiego zwrotu jak w tytule.

Albo się kocha albo mniej, a nie jakieś licytacje. Każdy na swój sposób okazuje, musi być akceptacja.. a te "Gdy jedna strona kocha mocniej" to jest tylko subiektywne wrażenie niekoniecznie związane z teraźniejszością.

Poza tym nawet jak się pojawią tego typu rozkminy to nie lepiej sprowadzić tego do zwrotu "może to nie TO?"

harvvey · 2013-12-13, 18:57

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

Dziewczyny i nie tylko zastanawia mnie wasze zdanie na temat tego czy to dobrze czy źle że jedna strona jest mocniej zaangażowana w związek????

Aby związek był udany, obie strony muszą ostro pracować. Jeżeli ktoś w związku wkłada więcej siły i bardziej mu zależy, to w pewnym momencie poczuje się zaniedbany i będą rodzić się frustracje, to naturalne. Tak samo będzie w momencie większych deklaracji - jedna strona będzie gotowa na krok w przód, a druga wycofana, a wtedy łatwo stracić poczucie bezpieczeństwa i zaburzyć związek, w którym to małe zaangażowanie nie było do tej pory widoczne. Ze swojego doświadczenia wiem, że kiedy zaangażowanie partnera kuleje, zaczynamy popadać w paranoje i jest etap, w którym staje się na głowie, żeby ratować związek - co zazwyczaj nie przynosi pożądanych efektów.
Warto też pamiętać, że każdy na swój sposób okazuje zaangażowanie i swoim tempie buduje relacje

**201712111032** · 2013-12-13, 21:34

Mnie sie wydaje, ze jest tak: obie strony kochaja (po prostu, nie wiecej, nie mniej) ale u mnie w zwiazku(zwiazkach) jest tak, ze sa pewne 'rzuty', gdzie jedna strona jakby wiecej okazuje ta milosc, druga jest bardziej bierna, pozniej odwrotnie, jest to takie jakby niezalezne od nas. Nie wiem, czy ktos mnie zrozumie

Mam tak, ze biegam za moim facetem, dogadzam, prezenciki i inne a pozniej taka naturalna zmiana, on zabiega, dogadza... nie wiem, ja to tak widze

NaiwnaJa · 2013-12-13, 21:49

A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

Individualist · 2013-12-13, 22:11

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

W granicach rozsądku jest to zdrowe podejście. Ale jeśli Ty zabiegasz o takie formy czasu a on woli go sam z znajomymi spędzić to trochę już nie halo.
Wracając do początkowego pytania. Wg mnie nie ma sytuacji gdzie ktoś kocha bardziej niż ta druga osoba. No albo się kochamy albo nie. Na początku się tak faktycznie zdarza, bo ludzie jedni szybciej, drudzy wolniej się angażują. Ale jeśli związek trwa już jakiś czas to raczej nie normalne, no chyba że to taka subiektywna ocena bo druga strona jest 'oszczędna w pokazywaniu uczuć' itp.

normalnyFacet · 2013-12-13, 22:21

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

Jeżeli spotykanie się np mojej kobiety z innymi odbywa się moim kosztem, to mam wtedy prawo zareagować

Chatul · 2013-12-13, 22:38

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

Myślę, że to już zależy od stopnia nasilenia i od tego, jak dwie osoby w związku się z tym czują.

mogg · 2013-12-13, 22:55

Cytat:

Napisane przez normalnyFacet

Dla mnie nie ma takiego zwrotu jak w tytule.

Albo się kocha albo mniej, a nie jakieś licytacje. Każdy na swój sposób okazuje, musi być akceptacja.. a te "Gdy jedna strona kocha mocniej" to jest tylko subiektywne wrażenie niekoniecznie związane z teraźniejszością.

Poza tym nawet jak się pojawią tego typu rozkminy to nie lepiej sprowadzić tego do zwrotu "może to nie TO?"

nic dodoać nic ujać

ujagny_blog · 2013-12-13, 23:56

A ja uważam, że lepiej dla związku, jak mocniej zaangażowany jest mężczyzna.
To jasne, że obie strony muszą kochać, ale zdrowiej i lepiej jest, gdy kobiety mają do związku pewien dystans (o co kobietom jest coraz trudniej jak wynika z moich obserwacji).

QueenBlair · 2013-12-14, 09:58

A jak się objawia to mocniejsze zaangażowanie w związek?

VegeKaro · 2013-12-14, 11:16

Cytat:

Napisane przez NaiwnaJa

A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

To zależy od wielu czynników. W związku każde musi mieć swoją przestrzeń, taką prywatną, żeby zwyczajnie się wzajemnie nie zagłaskać na śmierć. Spędzanie ze sobą 100% wolnego czasu mnie by przeszkadzało. Kocham mojego TŻ-ta i uwielbiam z Nim spędzać wspólne chwile, ale raz na jakiś czas potrzebuję "oddechu". Dlatego nie mam nic przeciwko, a wręcz sama mu proponuję aby wyszedł z kolegą na koncert czy spędził w inny sposób czas beze mnie. Jeśli mamy wspólnych znajomych, to raczej nie wyobrażam sobie, abyśmy nie chodzili do nich razem... Chyba że istnieje jakiś powód i to uzasadniony, np. jestem chora lub poza miastem.
Nie wyobrażam sobie natomiast, aby zabiegać cały czas o towarzystwo drugiej połówki. Czułabym się jak żebrak proszący o poświęcenie mi uwagi. Byłam kiedyś w takiej sytuacji, więc odradzam. To do niczego dobrego nie prowadzi.

chwast · 2013-12-14, 16:45

To pytanie retoryczne.

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

2013-12-13, 18:34	#1
NaiwnaJa Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 12	Gdy jedna strona kocha mocniej Dziewczyny i nie tylko zastanawia mnie wasze zdanie na temat tego czy to dobrze czy źle że jedna strona jest mocniej zaangażowana w związek????

2013-12-13, 18:45	#2
Kalini Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 3 134	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej To chyba niedobrze... Ale raczej częściej bywa tak, że jedna ze stron "oszczędniej" okazuje swoje zaangażowanie, stąd wrażenie asymetrii uczucia.

2013-12-13, 18:49	#4
Weronka9292 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-06 Lokalizacja: Wrocław Wiadomości: 267	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej Zaangażowanie w związek powinno być obopólne. Zarówno bycie księżniczką, jak i jedynym koniem ciągnącym ten wózek nie prowadzi do niczego dobrego. Strona "kochająca mocniej" może być po pewnym czasie tym zmęczona, albo zwyczajnie czuć się niedowartościowana i uciec z tej relacji. __________________ Moje niespodziewane wielkie szczęście Piszemy listy do chorych dzieci klikaj i pomagaj!

2013-12-13, 18:50	#5
OceanSoul123 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-08 Wiadomości: 236	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej Mi zawsze powtarzali, że lepiej jak facet kocha bardziej kobiete Ale moim zdaniem to nie uda się, jak kobieta jest z takim facetem "bo dobra partia, bo on taki dobry, bo lepszego nie znajde" i w sumie z jej strony nic wielkiego nie ma.... Generalnie to myślę, że powinno byc mniej więcej jednakowe zaangażowanie, żeby było dobrze w związku Tak idealnie by było. A w życiu różnie bywa.. Moim zdaniem jak nie jest to wielka różnica w zaangażowaniu, no i ta "słabsza" strona nie jest całkiem bezuczuciowo w takim związku, to może też się udać. Reguł nie ma i tak, jednym pasuje to, a drugim nie

2013-12-13, 18:55	#6
normalnyFacet Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 6 913	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej Dla mnie nie ma takiego zwrotu jak w tytule. Albo się kocha albo mniej, a nie jakieś licytacje. Każdy na swój sposób okazuje, musi być akceptacja.. a te "Gdy jedna strona kocha mocniej" to jest tylko subiektywne wrażenie niekoniecznie związane z teraźniejszością. Poza tym nawet jak się pojawią tego typu rozkminy to nie lepiej sprowadzić tego do zwrotu "może to nie TO?"

2013-12-13, 21:34	#8
201712111032 Konto usunięte Zarejestrowany: 2013-04 Wiadomości: 1 415	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej Mnie sie wydaje, ze jest tak: obie strony kochaja (po prostu, nie wiecej, nie mniej) ale u mnie w zwiazku(zwiazkach) jest tak, ze sa pewne 'rzuty', gdzie jedna strona jakby wiecej okazuje ta milosc, druga jest bardziej bierna, pozniej odwrotnie, jest to takie jakby niezalezne od nas. Nie wiem, czy ktos mnie zrozumie Mam tak, ze biegam za moim facetem, dogadzam, prezenciki i inne a pozniej taka naturalna zmiana, on zabiega, dogadza... nie wiem, ja to tak widze

2013-12-13, 21:49	#9
NaiwnaJa Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-12 Wiadomości: 12	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej A co jeśli jedna strona zabiega o ciągłe towarzystwo, wspólne spędzanie czasu, a druga lubi ten czas spędzać osobno we własnym gronie (teraz już trochę wspólnym) ale jedna bez niego? Czy to tak bardzo źle?

2013-12-13, 23:56	#14
ujagny_blog Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-11 Wiadomości: 164	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej A ja uważam, że lepiej dla związku, jak mocniej zaangażowany jest mężczyzna. To jasne, że obie strony muszą kochać, ale zdrowiej i lepiej jest, gdy kobiety mają do związku pewien dystans (o co kobietom jest coraz trudniej jak wynika z moich obserwacji). __________________ <ciach_reklama>

2013-12-14, 09:58	#15
QueenBlair Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2011-05 Wiadomości: 2 718	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej A jak się objawia to mocniejsze zaangażowanie w związek? __________________ "People dont tell you who you are, you tell them !"

2013-12-14, 16:45	#17
chwast Zakorzenienie Zarejestrowany: 2010-11 Wiadomości: 24 374	Dot.: Gdy jedna strona kocha mocniej To pytanie retoryczne. Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)