nie dajmy sie naciagacza:( przeczytajcie .

[***kami***]

aracalam dzis ze studiow .,podszedl pan promujacy kosmetyki ,byly to perfumy ,nie spotaklam sie z tym pierwszy raz ,ale ktorys z koleji ,ale chce to opisac gdyz wyraznie bylo to naciaganie .powiedzial ze perfumy te weida na rynek od 15 za 80 zl i czy sie przyjma .ja mowie ladne ,i ze powinny sie przyjac ,a on ze za pomoc w udzieleniu dzis calkowicie za darmo tylko i wylacznie za udzielenie wypowiedzi nagradzaja kilka kobiet wybranych .pyta sie ile kobiet w rodzinie ,ja mowie no ja i mama ,a on podaje mi 2 pudelka perfum mowiac : prosze o to w prezencie .nic nie trzeba za mian bo to za podziekowanie w ankiecie ,prosze tylko w zamian zareklamowac nas znajomych ,ja mwoie dobrze i ucieszona robie krok by odejsc ,a on mwoi chwileczke ,ma pani zgodne ? a ja wryta ;/mowi ze za te dwa opakowania sa w cenie jednego czyli 75 zl jedyne ,ja mwoie nie mam tyle przy sobie i wogole ,on po jakims czasie wmawial mi ze nie 75 zl mwoil ale 25 zl po cenie produkcji za 2 opakowania ,i ze to mega okazja .ja mwoie nie mam ! .a on jak to nie ma pani 25 zl ???? jak by ducha zobaczyl ja mowie nie .a on no to zrobmy tak ja dam pani za 15 zl jedno opakowanie .a ja nie chce tracic kasy ,a on ale to tylko 15 zl ,powiedzialam nie ,i przestal byc juz uprzejmy ,zabral mi perfumy z rak i powiedziual dowidzenia .nie spotkala mnie zadna nagroda .tylko chec wyludzenia odemnie pieniedzy za wszelka cene ,co o tym sadzicie ?

[paula78]

to normalne ,nigdy nie wchodze w rozmowe z ludzmi ktorzy stoja na miescie i wciskaja cos.
mowie :"dziekuje "i ide dalej.
to jego praca ,on na tym zarabia i pewnie wiele kobiet nie bedzie umiała odmówic i zaplaci.
nie ma sie co przejmowac.

[fistaszek20]

tak mi sie zdaje zeby juz watek o tym temacie naciagaczy, akwizytorów, jechowych itd

[Mirianka]

Kami w Warszawie tego też pełnoprzestają być mili bo Jelenia nie znaleźli mój TŻ pracował 1 dzień w takiej firmie,ale jak go chcieli dać właśnie"na ulicę"to odmówił.Te perfumy po normalnej cenie to 25złotych/sztuka i nie ma ich w sklepie

[***kami***]

noa le ja wiem ze ich pelno ,ale robia na sile to ,wciskaja na chama .i wmawiaja glupoty !!! mwoie nie mam czasu a on na chama mnie zatrzymal jakas glupia gatka i wogole motal sie w tym co mowi .top troche drazni

[Momo]

Ja mówię od razu,że niczego nie kupię i dziękuję.Nawet nie warto wchodzić z nimi w jakieś dyskusje.

[Lovisa]

Rozwiązanie jest proste - nie reagować, udawać, że się nie widzi, nie słyszy, przyspieszyć kroku, dać do zrozumienia - np. słownie , że nie ma się ochoty na głupie dyskusje. Nigdy nie dałam się zagadać akwizytorowi, bo nie potrzebuję "cudownych odkurzaczy", masujących szczotek do włosów, perfum [mam swoje, z perfumerii], garnków, czy filtrów do wody. Poza tym nie lubię nagabywania i spoufalania, więc zbywam ich od razu, stanowczo Pracę mają beznadziejną, bo chyba wiele osób reaguje na tego typu osoby alergicznie.

[***kami***]

ja tez tak zawsez robie ale dzis powiedzialam co mi szkodzi ,powacham niech strace ;/ a zreszta jestem ciekawa czy jak mwoi te perfumy weida faktycznie za tydzien po cenie 70 zl do sklepow i czy wogole weida ,czy to zwykle naciaganie i kalmstwo ,bo nigdy tego nie wnikalam

[Lovisa]

Napisane przez ***kami***

ja tez tak zawsez robie ale dzis powiedzialam co mi szkodzi ,powacham niech strace ;/ a zreszta jestem ciekawa czy jak mwoi te perfumy weida faktycznie za tydzien po cenie 70 zl do sklepow i czy wogole weida ,czy to zwykle naciaganie i kalmstwo ,bo nigdy tego nie wnikalam

To chyba oczywiste, że nie wejdą Słyszałam to juz ze sto razy "cudowne perfumy nieznanej firmy.." itd. itp..

[bemolka]

wszedzie takich pelno
ja tez raczej nie wdaje sie w rozmowy, czasem jak mis ie nudzi i mam dobry humor to poslucham o czym nawijaja, udam zainteresowanie a potem mowie nie dziekuje i ide dalej
taka ich praca, wiadomo ze kazdy chce zarabiac

[***kami***]

a dzieki dobrze ze nie dalam sie naciagnac ,wogole chyba z 3 razy gadalam z takimi ludzmi na tyle przypadkow ,ale raz milow spominam ,gosciu prosil bym sprobowala wode i porownala z inna no i dal mi butelke niegazowanej i batonika se se se ale to byl ejden jedyny mily raz hehe

[takasobieania]

taaa w Krakowie juz od miesiąca wciskaja ludziom ze te perfumy na pewno za tydzien wejdą do perfumerii...

[Carrie]

Napisane przez fistaszek20

tak mi sie zdaje zeby juz watek o tym temacie naciagaczy, akwizytorów, jechowych itd

był

i nawet, o ile dobrze pamietam spotkałam ich w czerwcu i za tydzien miały byc w perfumeriach

ale co sie dziwic, jak dla mnie to smierdziały jak... kto by takie do perfumerii przyjął...

[lain]

heh tak jak pisze wizazanka powyzej w kraku tez sa - nawet pisali zeby na nich uwazac w krakowskim dodatku do wyborczej. opisali cala procedure wciskania tych perfum, dlatego jak mnie zatrzymali to juz wiedzialam o co chodzi i podziekowalam - poszlam dalej

[mamba]

ja nawet takim naciagaczom nie dziekuję, po prostu przechodzę i nie zwracam uwagi na zaczepki. Kiedyś jakiś facio z tymi perfumami szedł ze mną pół ulicy a ja nic

[~~~JOLA~~~]

Ja mialam podobna sytuacje, ale chodzilo o atlas samochodowy Europy. Wracalismy z moim TZ z Polski do Niemiec i zatrzymalismy sie na parkingu, zeby troche odpoczac. Od razu przybiegl jakis pan ze stosem atlasow pod pacha i zaczal dluuuga gadke. Powiedzial, ze beda kosztowaly 129 zl, a w Niemczech bodajze 29,90 Euro i czy uwazam, ze beda sie sprzedawaly i takie tam. To nic, ze w aucie mielisy prawie taki sam - kupiony za 10 Euro No i najpierw, ze dostaniemy go w prezencie i jeszcze drugi do tego - dla kogos z rodziny. No to wzielismy je, a pan, ze dostanemy te atlasy, jak zaplacimy przynajmniej 79,90 zl, zeby pokryc koszty produkcji Ja na to, ze mam tylko jakies 20 zl (bo tyle mialam, zawsze wydaje prawie wszystkie zlotowki przed granica ). Wiec oburzony pan wyrwal nam te atlasy i powiedzial, ze w takim razie nie dostaniemy zadnego Wcale ich nie chcialam, ale po co najpierw na sile nam je do rak wklada, a pozniej wyrywa

[agulla]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Ja mialam podobna sytuacje, ale chodzilo o atlas samochodowy Europy. Wracalismy z moim TZ z Polski do Niemiec i zatrzymalismy sie na parkingu, zeby troche odpoczac. Od razu przybiegl jakis pan ze stosem atlasow pod pacha i zaczal dluuuga gadke. Powiedzial, ze beda kosztowaly 129 zl, a w Niemczech bodajze 29,90 Euro i czy uwazam, ze beda sie sprzedawaly i takie tam. To nic, ze w aucie mielisy prawie taki sam - kupiony za 10 Euro No i najpierw, ze dostaniemy go w prezencie i jeszcze drugi do tego - dla kogos z rodziny. No to wzielismy je, a pan, ze dostanemy te atlasy, jak zaplacimy przynajmniej 79,90 zl, zeby pokryc koszty produkcji Ja na to, ze mam tylko jakies 20 zl (bo tyle mialam, zawsze wydaje prawie wszystkie zlotowki przed granica ). Wiec oburzony pan wyrwal nam te atlasy i powiedzial, ze w takim razie nie dostaniemy zadnego Wcale ich nie chcialam, ale po co najpierw na sile nam je do rak wklada, a pozniej wyrywa

mnie spotkało dokładnie to samo tylko że na parkingu prze hipermarketem w Polsce, najpierw dał nam ten atlas za darmo, palnoł gadka ze wejdzie on do sklepów za niedlugo i chce sie dowiedziec czy ta cena nie jest za wysoka, a potem jednak dodał ze trzeba za niego zapłacic.

[kimi1000]

Hej. Dziewczyny nie dawajcie sie naciągać , te rzeczy to są swykłe badziewia i buble. W hurtowni kosztują grosze, można je dostac w sklepach po 4 zł. Obcecnie coraz więcej jest firm które zarabiają w taki sposób: zatrudnia się ludzi na umowę, oni dostają towar, np perfumy , pasty do zebów, masazery i mają chodzic po domach czy ulicach i sprzedawac to badziewie. Oczywiście towar nigdy sie ukaze w sklepach , to co oni mówią to tylko taka, formułka, mówią tak na każdy towar który sprzedają. Jest to specjalna formułka sprzedarzy, uczy sie jej na pamieć, jest tam dokładnie podane kiedy sie przywitac, kiedy podać klientowi rękę, nawet jak pokazywać towar. Taki sposób zarabiania jest koszmarny, trzeba sie nałazić, nagadać, i nieczęsto wysłuchiwać od klientów. Teraz pełno jest takich ofert pracy , kryją sie pod ogłoszeniami :dla studentów, absolwentów, do magazynu , hurtowni, itd itd. Acha właścicielel takich firm to są osoby rozbijające sie super autami i mają full kasy. Na ich kase pracują oczywiście ci sprzedawcy. To jest naprawde ciężka praca, bo taka osoba musi sprzedac co najmniej 20 sztuk dziennie, ale nie dawajcie sie naciągać na te gadki . Dzisiaj widziałam u mnie w mieście takiego kolesia a wokól niego grupke nastolatek. Naprawde szkoda Waszej kasy nie dawajcie sie naciągać. Pozdrawiam

[Annique]

Mnie kiedyś zaczepił człowiek na ulicy i bez słowa podarował obrazek Świętego z modlitwą na odwrocie. Kiedy odchodziłam zawrócił mnie podniesionym głosem: "Przepraszam! Przepraszam! Mi zbieramy po 5 złoty na budowe parafii." Lekka przesada. Od tamtej pory reaguje na takie zaczepki słowami: "Przepraszam, nie mam czasu rozmawiać." Ale i to nie zawsze pomaga. Raz jakiś gościo zaczepił mnie chcąc mi opowiedzieć o jakimś produkcie, a gdy odmówiłam rozmowy, powiedział głosno za moimi plecami: "Widać, że nadziana, a tu kasy żałuje!". Mogłam sprawdzić dla jakiej firmy pracuje, ale byłam wtedy w szoku!!!

[***kami***]

no mi raz jak gosciu zaczepil i powiedzialam nie bo spiesze sie na pociag: powiedzial kuplom bo bylo slychac jak odchodzialam taaaaa na pociag .najlepiej bujnąć. co za cipa .teraz mi sie to przypomnialo

[grin_ajz]

Napisane przez Annique

Mnie kiedyś zaczepił człowiek na ulicy i bez słowa podarował obrazek Świętego z modlitwą na odwrocie. Kiedy odchodziłam zawrócił mnie podniesionym głosem: "Przepraszam! Przepraszam! Mi zbieramy po 5 złoty na budowe parafii." Lekka przesada. Od tamtej pory reaguje na takie zaczepki słowami: "Przepraszam, nie mam czasu rozmawiać." Ale i to nie zawsze pomaga. Raz jakiś gościo zaczepił mnie chcąc mi opowiedzieć o jakimś produkcie, a gdy odmówiłam rozmowy, powiedział głosno za moimi plecami: "Widać, że nadziana, a tu kasy żałuje!". Mogłam sprawdzić dla jakiej firmy pracuje, ale byłam wtedy w szoku!!!

mialam to samo....facet do mnie ze tu obrazek z modlitwa tratata...a ja biore i dziekuje a on "a moze jakis datek na chore dzieci"? to ja taka zaskoczona ze dalam zeta...a nastepnym razem jak go spotkalam i spytalam "a moze jakis identyfikator?" to on ze szkoda pieniedzy na to jak dzieci potrzebuja :P haha no dajcie spokoj...

[Sieczka]

ale w sumie czasem interes można ubić
spacerując z kuzynką po rynku naszła nas pani tzw. "naciągaczka". miała ona w swojej ofercie wody toaletowe w kilku zapachach i twierdziła że wejdą one do perfumerii w przyszłym tygodniu po cenie 3-krotnie wyższej. za jeden flakon życzyła sobie 25 zł. Dar przekonywania należący do mojej kuzynki sprawił, że pani sprzedała nam perfumy nie za 25 ale za 10 zł i w dodatku dała nam za tę cenę 2 sztuki!!!! nie twierdzę jednak że warto ufac naciągaczom, ale można sie z nimi potargować - w moim przypadku efekt był zadowalający

[aniess]

Gdy się taki przypałęta i zapyta: "czy możemy chwileczke porozmawiać/mogę o coś zapytać", mówię głośne NIE i odchodze nawet nie patrząc, wymijam go i idę dalej. Jak się nie chce w takie sytuacje wplątać to się odchodzi. Nic trudnego. A takim sprzedawcom z ulicy "za darmo" nie należy ufać

[Bridget]

Ja takim mówię, że dziękuję i już mam, już kupiłam Zawsze działa

[justa79]

Napisane przez ~~~JOLA~~~

Wcale ich nie chcialam, ale po co najpierw na sile nam je do rak wklada, a pozniej wyrywa

właśnie o to chodzi, to taka psychologiczna sztuczka, jak już je trzymasz w rękach, to jesteś bardziej skłonna, aby je kupić

[kodeina]

kami dzis spotkało mnie to samo!! identyczna sytuacja - z tym że zaczepiła mnie miła (aż do przesady) pani z panem ( Pan był tak zwanym trenerem - wiem coś o tym bo małam okazje przekonać się na własnej skórze jaka to niewdzięczna praca:/ )
w pewnym momencie mysłałam że na serio w ramach promocji dostanę tą jedną perfume - hehe
najlepszy był mój TŻ on niecierpi takich rzeczy więc na pytanie czy chce aby jego kobieta pięknie pachnała - burknoł coś pod nosem
oni są strasznie nachalni i czasami ciężko sie zt ego wyrawać :/ jak już wpadne w takie coś to odsłucham i mówie - DZIĘKUJE! NIE KUPIE!
Przeważnie podają bardzo wysoką cene początkową a później w ramach promocji jest niżej, następnie za to że jestem w 15 wyróżnionych kobiet - jeszcze niżej .... a jeśli nadal nie chcesz (tak jak ja dzisiaj) to mówią że w sekrecie mogą je sprzedać za bardzo niską cene - aaa i oczywiście to tylko dla mnie taka oferta

[Meariel]

Nie dajcie się tez nabrać na pocztówki, z których pieniążki rzekomo idą na cel charytatywny, np. dzieci. Przy pocztówce za 2.50 na dzieci idzie jeden grosz.

Również naciagane są sprzedaże kosmetyków w hipermarketach i centrach handlowych.
Byłam przypadkiem na takim szkoleniu. Sprzedawca zaczyna od perfum- uniwersalnych, damskich, wspaniale trwałych (a tak naprawde to smierdzący płyn, który wyparował ze mnie po 15 minutach, na szczescie). Mówi, ze kosztuja 130 zł, ale dorzuci do tego mydło, żel pod prysznic ("ma pani chłopaka? żel wspaniały do kapieli we dwoje"), płyn po goleniu i jeszcze balsam ("proszę zobaczyć jak szybko się wchłania, a jak wspaniale pachnie"). Wszystko to klient dostanie gratis do perfum, bo firma dba o swoich klientów i jest to promocja, zanim kosmetyki trafią do drogerii (do jakich drogerii? pan na szkoleniu przemilczał, gdy pytałam). Ale dziś wyjatkowa okazja! dzis może je pani mieć za 59 zł CAŁY ZESTAW! I potencjalny klient już ma wszystko spakowane w reklamóweczce, trzeba tylko wyciagnąć portfel

Na szkoleniu wciskali kit, że cały zestaw wart jest 300 zł.

[Ginchy]

Ja też byłam na szkoleniu. Ubiegałam się o pracę u takich oszustów, ale dałam sobie spokój. Nie potrafię kłamac w żywe oczy. Takie chwyty to przeciez w tej robocie podstawa. Potencjalny klient ma odczuwac wdzięcznośc, że sprzedawca rozpoczął prezentacje produktu własnie przy nim. Przez zwrócenie uwagi sprzedawcy akurat na niego, ma sie poczuc wyróżniony i co za tym idzie zobowiązany do kupna. Takie akcje to norma nawet przy stoiskach z serkami, wędlinami czy innymi gówienkami spożywczymi.
Kiedy mam zamiar cos kupic to po prostu to kupuję, omijając wszystko co jest poza moją "listą". I licze tylko na swój gust i wyczucie.

[Sophie86]

Nawet nie tylko perfumy.Ja ostatnio widze taka zenujaca sytuacje,kiedy po rynku chodzi przystojny chlopak z roza,podchodzi do jakiejs dziewczyny i daje jej kwiat.Oczywiscie przy tym uzywa swego naturalnego czaru. Po jakims czasie krotkiej rozmowy,okraszonej czarujacym usmiechem nr 7,dziewczyna chce sobie pojsc w bardzo pozytywnym nastroju. I tu ow chlopak oswieca ja ,ze to wcale nie jest prezent,tylko on jej ta roze sprzedal,a ona musi mu zaplacic.
Czasami to jest tak bardzo perfidne,ze nie dosc,ze zostaje zaczepiona osoba,ktora wyglada na przybita i samotna. bardzo "przemyslny" sposob na dowartosciowanie kobiet ... :|

[Ginchy]

Napisane przez Sophie86

bardzo "przemyslny" sposob na dowartosciowanie kobiet ... :|

No jasne... babka sama sobie kupi róże i będzie wniebowzięta.