Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-04-03, 22:28   #1
SheIsNight
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 13

Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(


Hej dziewczyny Czesto wpadam na forum, bo uwielbiam czytać wasze rady i sama radziłam się was jakieś 4 lata temu, jako 15-latka Pamiętam, że wtedy bardzo mi pomogłyście, postawiłyście do pionu i pomogłyście spławić gościa który się mną bawił. Swoją drogą od czasu do czasu natykamy się na siebie przypadkiem i śmiejemy z tego co było
Bardzo sobie ceniłam to jak mi pomogłyście i tym razem też liczę na wasze opinie. Otóż jestem w 3 letnim związku z chłopakiem o rok starszym. Chciałam was zapytać czy to co wydarzyło się w moim związku w ostatnim czasie powinno zadecydować o rozstaniu czy może próbować naprawić relację i ciągnąć to dalej. Mam bardzo mieszane uczucia, serce mowi zeby zostać bo się zmienił, rozum żeby wiać jak najdalej a przyjaciele? "Tak długo już ze sobą jesteście, nie takie problemy pokonywaliście, poradzicie sobie i z tym". Otóż w wakacje oboje pracowaliśmy i bardzo się kłóciliśmy. Nie mieliśmy dla siebie czasu i nic się nie układało. TŻ zmienił się wtedy o 180 stopni i bardzo mnie ranił swoją obojętnością. W międzyczasie była mowa o wynajęciu mieszkania, o układaniu sobie życia wspólnie, ale słowa i czyny jak dla mnie nie kleiły się nic a nic. Najgorsza rzecz jaka mnie spotkała to gdy po jakiejś imprezie wziełam jego tel żeby sobie poświecić, szukałam wtedy czegoś i zobaczyłam na wyświetlaczu początek smsa od nieznajomego numeru "To baw się dobrze buziaki". Otworzyłam wtedy wiadomości i wyczytałam z nich że tego samego dnia TŻ spotkał się z dziewczyną, którą kiedyś poznał na imprezie (na której był beze mnie) dzwonił do niej zeby pogadac o "głupotach" ale potem obiecał, że więcej się z nią nie będzie kontaktował. Może w tych smsach nic nie było takiego oprócz buziaków i tego że spotkali się dosłownie na chwilkę. Dodam jeszcze, że okłamał mnie w ten dzień, że nie może odebrać mnie z pracy bo musi jechać szybko do swojej rodzinnej miejscowości bo komuś coś tam obiecał. Zdenerwowałam się wtedy bardzo, narobiłam mu dymu i chciałam zrywać ale on błagał mnie zebym mu wybaczyła, że to był błąd i że zerwie z nią kontakt, zmieni numer i będzie się starał aby między nami było dobrze bo bardzo mnie kocha i wiecej tego nie zrobi... Typowe. Po jakimś czasie zobaczyłam że bardzo się stara i dałam mu drugą szansę.
Druga taka sytuacja miała miejsce 2 miesiące poźniej. Mianowicie pokłóciliśmy się o jakąś bzdurę, nie odzywalismy się do siebie cały wieczór, na drugi dzień przyjechał do mnie wieczorem z przeprosinami i z mowieniem jak to bardzo nie chce się ze mną kłócić i że za bardzo mnie kocha. Gdyby nagle nie przyszedł sms "Miałeś napisać jak wrócisz do domu...". Okazało się że DZIEŃ WCZEŚNIEJ rozmawiał z jakąś dziewczyną na fejsie, którą znał z widzenia i na drugi dzień, przed tym jak przyjechał do mnie, poprosił ją o spotkanie i zaraz po tym jak sie zobaczyli zaoferował, że odwiezie ją do domu do miejscowości 20km dalej. Dodam że wszystkie wiadomości pokasował. Po tym zdarzeniu też chciałam się rozstać ale znowu zaczął się tłumaczyć, mówić że kocha, że to tylko odwiezienie koleżanki, że kocha mnie nad życie, zaczął płakać, prosić, przepraszać, mówić że jeśli mnie straci przez taką głupote to nigdy sobie nie wybaczy, że jestem wszystkim co on ma... Po jakimś czasie znowu mu wybaczyłam.. Bardzo się o mnie starał. Problem w tym, że od tamtej pory bardzo się zmienił, dzwoni bardzo często, dał mi wszystkie swoje hasła żebym widziała, że on już nigdy z nikim nie bedzie pisał (nie przeglądam wiadomości jak jakiś bluszcz, wchodzę raz na 2 miesiace zeby przekonać się czy jest ze mną szczery i to przy nim), przynosi mi kwiaty co chwilę, gotujemy razem, zabiera mnie do swojej rodziny, dużo ze sobą rozmawiamy i szuka mieszkania. Dodam że na naszą 3 rocznicę dał mi śliczny pierścionek i powiedział, że on chce żeby wszystko się ułożyło, że mysli o mnie bardzo poważnie i że naprawi wszystkie swoje błędy, że będzie sie starał o mnie i o moje zaufanie. Może to nie były jakieś oficjalne zaręczyny bo na to mamy jeszcze czas, ale taka obietnica między nami. Widzę, że się zmienił i czuje to, cały czas daje mi odczuć jak mu zależy ale mnie nadal męczy to co się wcześniej wydarzyło. Moja przyjaciółka mówi mi ciągle, że teraz się zmienił, że wszyscy to widzą, że on naprawde kocha i zaczeliśmy nowe życie. Że będę z nim szczęśliwa i żebym dała mu się teraz wykazać. Ale ja sobie z tym wszystkim nie radzę. Co chwilę przypomina mi się to wszystko, wmawiam sobie, że pewnie bardzo mu się podobały skoro robił to za moimi plecami i że powinnam odejść. Ten człowiek jednocześnie mnie uszczęśliwia, wspiera ale męczą mnie wspomnienia związane właśnie z tymi dziewczynami. On mówi mi, że to były głupie rzeczy, że wyolbrzymiam, że to było już dawno i on się zmienił i żebyśmy się skupili teraz na budowaniu naszego szczęścia, a ja płaczę po nocach jak przypomnę sobie co robił... Co o tym myślicie?
SheIsNight jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-03, 22:43   #2
justynkag10
Zadomowienie
 
Avatar justynkag10
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia :)
Wiadomości: 1 320
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Pomimo tego, że sądzisz, że się stara to ja nie widzę w tym związku żadnych szans. Po pierwsze ty jemu już nie ufasz, a to podstawa udanego bycia razem. Po drugie teraz wam się układa, jest super, a jak znowu się pokłócicie czy mniej będziecie spędzać czasu razem to znowu pójdzie do jakiejś laski? Dla mnie to dobrze nie rokuje.
Ok raz mógł zrobić coś tak głupiego, ale kolejny i to w dosyć krótkim czasie?! Dla mnie to on nie uczy się na błędach, nie wyciąga wniosków i być może liczy, że raz wybaczyłaś, to drugi raz też wybaczysz i trzeci, czwarty także.
__________________
Nikt nie zasługuje na Twoje łzy,
a ten kto na nie zasługuje na pewno nie doprowadzi Cię do płaczu.

Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.
Książki 31/2016r.
Filmy 462/2016r.

2017r.:
Filmy - 305

justynkag10 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-03, 23:03   #3
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Cytat:
Napisane przez SheIsNight Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny Czesto wpadam na forum, bo uwielbiam czytać wasze rady i sama radziłam się was jakieś 4 lata temu, jako 15-latka Pamiętam, że wtedy bardzo mi pomogłyście, postawiłyście do pionu i pomogłyście spławić gościa który się mną bawił. Swoją drogą od czasu do czasu natykamy się na siebie przypadkiem i śmiejemy z tego co było
Bardzo sobie ceniłam to jak mi pomogłyście i tym razem też liczę na wasze opinie. Otóż jestem w 3 letnim związku z chłopakiem o rok starszym. Chciałam was zapytać czy to co wydarzyło się w moim związku w ostatnim czasie powinno zadecydować o rozstaniu czy może próbować naprawić relację i ciągnąć to dalej. Mam bardzo mieszane uczucia, serce mowi zeby zostać bo się zmienił, rozum żeby wiać jak najdalej a przyjaciele? "Tak długo już ze sobą jesteście, nie takie problemy pokonywaliście, poradzicie sobie i z tym". Otóż w wakacje oboje pracowaliśmy i bardzo się kłóciliśmy. Nie mieliśmy dla siebie czasu i nic się nie układało. TŻ zmienił się wtedy o 180 stopni i bardzo mnie ranił swoją obojętnością. W międzyczasie była mowa o wynajęciu mieszkania, o układaniu sobie życia wspólnie, ale słowa i czyny jak dla mnie nie kleiły się nic a nic. Najgorsza rzecz jaka mnie spotkała to gdy po jakiejś imprezie wziełam jego tel żeby sobie poświecić, szukałam wtedy czegoś i zobaczyłam na wyświetlaczu początek smsa od nieznajomego numeru "To baw się dobrze buziaki". Otworzyłam wtedy wiadomości i wyczytałam z nich że tego samego dnia TŻ spotkał się z dziewczyną, którą kiedyś poznał na imprezie (na której był beze mnie) dzwonił do niej zeby pogadac o "głupotach" ale potem obiecał, że więcej się z nią nie będzie kontaktował. Może w tych smsach nic nie było takiego oprócz buziaków i tego że spotkali się dosłownie na chwilkę. Dodam jeszcze, że okłamał mnie w ten dzień, że nie może odebrać mnie z pracy bo musi jechać szybko do swojej rodzinnej miejscowości bo komuś coś tam obiecał. Zdenerwowałam się wtedy bardzo, narobiłam mu dymu i chciałam zrywać ale on błagał mnie zebym mu wybaczyła, że to był błąd i że zerwie z nią kontakt, zmieni numer i będzie się starał aby między nami było dobrze bo bardzo mnie kocha i wiecej tego nie zrobi... Typowe. Po jakimś czasie zobaczyłam że bardzo się stara i dałam mu drugą szansę.
Druga taka sytuacja miała miejsce 2 miesiące poźniej. Mianowicie pokłóciliśmy się o jakąś bzdurę, nie odzywalismy się do siebie cały wieczór, na drugi dzień przyjechał do mnie wieczorem z przeprosinami i z mowieniem jak to bardzo nie chce się ze mną kłócić i że za bardzo mnie kocha. Gdyby nagle nie przyszedł sms "Miałeś napisać jak wrócisz do domu...". Okazało się że DZIEŃ WCZEŚNIEJ rozmawiał z jakąś dziewczyną na fejsie, którą znał z widzenia i na drugi dzień, przed tym jak przyjechał do mnie, poprosił ją o spotkanie i zaraz po tym jak sie zobaczyli zaoferował, że odwiezie ją do domu do miejscowości 20km dalej. Dodam że wszystkie wiadomości pokasował. Po tym zdarzeniu też chciałam się rozstać ale znowu zaczął się tłumaczyć, mówić że kocha, że to tylko odwiezienie koleżanki, że kocha mnie nad życie, zaczął płakać, prosić, przepraszać, mówić że jeśli mnie straci przez taką głupote to nigdy sobie nie wybaczy, że jestem wszystkim co on ma... Po jakimś czasie znowu mu wybaczyłam.. Bardzo się o mnie starał. Problem w tym, że od tamtej pory bardzo się zmienił, dzwoni bardzo często, dał mi wszystkie swoje hasła żebym widziała, że on już nigdy z nikim nie bedzie pisał (nie przeglądam wiadomości jak jakiś bluszcz, wchodzę raz na 2 miesiace zeby przekonać się czy jest ze mną szczery i to przy nim), przynosi mi kwiaty co chwilę, gotujemy razem, zabiera mnie do swojej rodziny, dużo ze sobą rozmawiamy i szuka mieszkania. Dodam że na naszą 3 rocznicę dał mi śliczny pierścionek i powiedział, że on chce żeby wszystko się ułożyło, że mysli o mnie bardzo poważnie i że naprawi wszystkie swoje błędy, że będzie sie starał o mnie i o moje zaufanie. Może to nie były jakieś oficjalne zaręczyny bo na to mamy jeszcze czas, ale taka obietnica między nami. Widzę, że się zmienił i czuje to, cały czas daje mi odczuć jak mu zależy ale mnie nadal męczy to co się wcześniej wydarzyło. Moja przyjaciółka mówi mi ciągle, że teraz się zmienił, że wszyscy to widzą, że on naprawde kocha i zaczeliśmy nowe życie. Że będę z nim szczęśliwa i żebym dała mu się teraz wykazać. Ale ja sobie z tym wszystkim nie radzę. Co chwilę przypomina mi się to wszystko, wmawiam sobie, że pewnie bardzo mu się podobały skoro robił to za moimi plecami i że powinnam odejść. Ten człowiek jednocześnie mnie uszczęśliwia, wspiera ale męczą mnie wspomnienia związane właśnie z tymi dziewczynami. On mówi mi, że to były głupie rzeczy, że wyolbrzymiam, że to było już dawno i on się zmienił i żebyśmy się skupili teraz na budowaniu naszego szczęścia, a ja płaczę po nocach jak przypomnę sobie co robił... Co o tym myślicie?
O ile pierwszy raz pewnie bym wybaczyla, tak z drugim juz tak latwo by nie bylo. Ciezko funkcjonowac czekajac na trzeci raz, nawet jezeli mialby nigdy nie nastapic. Chyba bym nie dala rady.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-03, 23:29   #4
dzaga1989
Zakorzenienie
 
Avatar dzaga1989
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: LbN
Wiadomości: 3 875
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Ciężka sprawa.
Na podstawie tego co piszesz nie wiem czy ten związek ma sens, ze względu na to, że Ty nie ufasz w pełni swojemu facetowi. Nawet jeśli będzie się już między Wami układało to możesz być już w pewien sposób przewrażliwiona na każdy sygnał potencjalnej "zdrady", że tak to ujmę. I wtedy mogą brać się kłótnie i afery z tyłka, nawet jeśli TŻ będzie Ci mówił wcześniej, że np. wraca z pracy i podwiezie koleżankę, bo to po drodze. Wystarczy że wróci wtedy pół godziny później i już możesz przy okazji gorszego humoru wybuchnąć. A z kolei tłumaczenie "Bo już dwa razy mi tak zrobiłeś i dlatego teraz jestem wyczulona" moim zdaniem byłoby już nie na miejscu, bo albo wybaczasz albo zrywasz. Więc jeśli się nie pogodzisz z przeszłością to jest to ogólnie ryzykowna kwestia.
Ale z drugiej strony mnie jednak ciągnęłoby do związku to, że chłopak zaczął się jednak starać, póki co wszystko jest ok, no i chyba bym zaryzykowała i dała mu ostatnią szansę. Mój TŻ też kiedyś odwalał jeden rozwalający całą sielankę numer (aczkolwiek nie tego pokroju), ale w końcu chyba dojrzał i zrozumiał czego chce w życiu i czego na pewno nie chce stracić. No i od tamtego czasu (czyli już od 5 lat) żyjemy sobie bez konfliktów większych niż "znów założyłeś wymiętolony sweter" i raczej nic nie sugeruje powrotu do przeszłości. No ale tak jak napisałam - w to nie były zaangażowane osoby "trzecie" i nie była to aż tak poważna sprawa
Koniec końców - jeśli masz dalej tak płakać i to rozpamiętywać to prędzej czy później wybuchniesz i znów może coś się schrzanić. Jednak gdy uda Ci się z tym pogodzić to może jednak czeka Cię szczęśliwy związek. Kurde...ale chyba nie pomogłam za bardzo :/
__________________
Jestem Paula, a mój nick jest stary jak świat

Edytowane przez dzaga1989
Czas edycji: 2014-04-03 o 23:31
dzaga1989 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 01:18   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Właściwie nie dziwi mnie, że mu nie ufasz. Facet kręcił, ukrywał jakieś spotkania z "koleżankami" - no nie wiem, gdyby to były tylko koleżanki to po co ukrywać? Niezbyt logiczne. Dla mnie jak ktoś ukrywa takie rzeczy to znaczy, że najczęściej ma coś na sumieniu, albo czuje że postępuje nie fair.

Co do przyszłości związku, to jeśli nie jesteś w stanie mu teraz zaufać - to moim zdaniem nie ma sensu. Zaufanie i poczucie bezpieczeństwa to fundamenty związku, bez tego to trochę jak budowanie zamku z piasku Niby fajnie, niby się jakoś układa, ale wystarczy że zawieje (np. pojawi się jakaś koleżanka) i już będzie się sypać, Ty będziesz się zadręczać, zastanawiać, panikować, doszukiwać przejawów nieuczciwości.

Byłam w związku gdzie właśnie tak było, no i po dłuższym czasie się rozpadło. A po drodze bywało nieprzyjemnie, ze względu na uszkodzone i nigdy nie naprawione w pełni zaufanie.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 05:31   #6
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Dla mnie sprawa prosta: skoro na tym etapie związku już nie masz do niego zaufania (oczywiście nie bezpodstawnie, bo powody masz) to dalej może już być tylko gorzej. Nie potrafiłabym być z facetem, którego trzeba stale sprawdzać bo nie ma pewności, czy mówi prawdę, czy nie.

Absolutnie nikomu nie radzę, by zerwał swój związek. Ale przemyśl tę sytuację i wyobraź sobie siebie i jego za kilka lat. I zadaj sobie pytanie, czy warto żyć w wiecznej niepewności i nerwach.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 524 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 06:18   #7
Czarna_kropka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 115
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Noo.. To ja mam w tej sytuacji Raczej spore doświadczenie. Jestem z chłopakiem 5 lat, już trochę długo. Poznaliśmy się bardzo wcześnie (16 lat) wiec trudno było oczekiwać czegoś poważnego od niego jeśli nigdy nie był w związku. Jeszcze w tamte wakacje w sumie zerwalismy kontakt. Tż mnie kłamał może nie chodziło o spotkania z innymi ale o głupie pisanie czy gadanie w szkole z innymi. Właśnie po tamtej przerwie w wakacje poprosił mnie o kolejną szansę. Ppwiedzial ze zrozumiał ile dla niego znacze i wcześniej nie brał tego tak ba poważnie. Juz parę dobrych miesięcy znów jesteśmy razem. Od tamtego momentu nie przylapalam go na żadnym kłamstwie. Ale koleżanki z góry mają rację... Wystarczy jakiś szczegół który mi nie pasuje od razu wybucham, szukam podtekstów, wszystko przemyslam na milion sposobów (bo może mnie znów oklamal) przez te kłótnie teraz widzę jak bardzo ja to niszcze. Bo tak naprawdę ile facet może wytrzymać i się starać o dziewczynę co co 2 zdanie myśli ze coś jest nie tak. Żałuję w tym momencie ze tak wymyslalam, ponieważ zepsulam "jego podejście do mnie" w sumie tak naprawdę chciałabym wrócić się o te parę miesięcy i po prostu powiedzieć sobie "zaufaj, nie doszukuj się. Jeśli będzie chciał oklamac/zdradzić i tak to zrobi. Jeśli nie będziemy szczęśliwi a mi przejdą moje fobie". I Tobie autorko tez tak radze, skoro mu wybaczylas ok staraj się nie mówić o swoich wątpliwościach i nie psuć tego bo wtedy jak Cie oklamie będziesz zapewne sobie tłumaczyć ze to przez Twoje prześladowanie i dasz mu kolejna o tak ciągle. Ja się też postaram dokładnie tak zrobić, bo wiem ze bym zalowala poza tym jakoś nie potrafię od niego odejść.



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez Czarna_kropka
Czas edycji: 2014-04-04 o 06:21
Czarna_kropka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-04-04, 07:10   #8
Sarna90
Raczkowanie
 
Avatar Sarna90
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 151
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Ja jestem zdania, że każdy zasługuje na drugą szansę. Ale jeśli Twój facet rażąco ją zaprzepaścił i znów kontaktował się z jakąś dziewczyną, miałabym mocne wątpliwości, co do jego szczerości i intencji w tym związku. Jasne, teraz jest fajnie, stara się, Ty to widzisz, czujesz że Cię kocha, planuje z Tobą przyszłość. Jednak jeśli 2 razy Cię okłamał, to zrobi to po raz kolejny. Bo skoro już 2 razy mu wybaczyłaś i od niego nie odeszłaś, to zrobisz to po raz kolejny. Niestety, czytając Twój post jawi mi się obraz faceta-recydywisty i Ciebie jako kobiety wszystko-wybaczającej. Ja bym nie potrafiła zaufać.
Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy wierzysz w jego przemianę, w to, że już nie będzie Ci wykręcał takich akcji. Jeśli tak - spróbuj zaufać i zaangażuj się w naprawę tego związku. Jeśli nie - cóż wyjście jest proste.
Ja na Twoim miejscu pożegnałabym się z tym panem, po tym jak zmarnował szansę, którą mu dałaś po pierwszym wybryku.
Odpowiadając na pytanie zadane w tytule tematu - nie, bez zaufania nie da się budować ZDROWEGO związku. Byle jaki - owszem.
__________________
"Czasem trzeba się komuś ofiarować, żeby zobaczyć, kim się jest."

Edytowane przez Sarna90
Czas edycji: 2014-04-04 o 07:12
Sarna90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 10:39   #9
zakochanaLili
Raczkowanie
 
Avatar zakochanaLili
 
Zarejestrowany: 2013-05
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 75
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Według mnie jeśli nie ufasz swojemu partnerowi nie ma sensu taki związek. Drugiej szansy osobiście wiem, że nie warto dawać facetowi. Nie ufałam jednemu z którym byłam i niestety miałam rację bo zdradzał mnie nie z jedną ale z kilkoma kobietami- i ten związek nie miał żadnego sensu.
W moim myśleniu związek=miłość, zaufanie, wierność, szacunek.
zakochanaLili jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 13:28   #10
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Przeczytanie tytułu mi wystarczy. Odpowiadam: nie warto
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 13:40   #11
Czarna_kropka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 115
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Zależy też dużo o co dokładnie takiego poszło jeśli cię oklamal ze nie pisal z jakąś dziewczyna bo nie pozwalasz mu mieć koleżanek a on potrzebował z kimś pogadać i bał sie tobie o tym mówić to co innego (np.jeśli ty czasem gadasz z innymi) a co innego jeśli oklamal cie bo spotkał się z dziewczyną(moim zdaniem takie spotkania jeszcze bez wiedzy dziewczyny raczej nie zapowiadają nic dobrego.. Ani koleżenskich zamiarów.Może szukał lepszej opcji?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Czarna_kropka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-04-04, 16:25   #12
helllen
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 1
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Dżizasssss ci faceci są beznadziejni

Edytowane przez helllen
Czas edycji: 2014-04-04 o 20:43
helllen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-04-04, 16:45   #13
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Czy budowanie związku na braku zaufania ma sens?:(

Ten związek moim zdaniem nie ma przyszłości, Ty mu nie ufasz, On nie wie czego chce
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-04-04 17:45:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:21.