Dziwna sytuacja z facetem

[rozczarowana1409]

Cześć dziewczyny!
Mam problem z relacjami z facetem i nie mam dużego doświadczenia w tych sprawach dlatego proszę Was o pomoc.
Może zacznę od początku. Spotykamy się dokładnie od października 2013, a znamy się dłużej, bo od lutego. Poznaliśmy się na portalu randkowym. Kilka dni ze sobą korespondowaliśmy, może kilkanaście i postanowiliśmy, że się spotkamy. Poszliśmy do kina. Wiem, wiem. Słabe miejsce jak na pierwszą randkę, ale tak wyszło. Super się czułam w jego towarzystwie, fajnie sie z nim rozmawiało, rozumiał mnie jak mało kto. Jak go zobaczyłam po raz pierwszy w realu to mi się nogi ugięły. Przystojny i w dodatku zwrócił uwagę na mnie. Niestety mój strach był większy niż rozum i po spotkaniu napisałam mu,że możemy być tylko koleżeństwem. Był rozczarowany, ale powiedział, że to akceptuje. Nastała cisza na dwa miesiące chyba. Cały czas o nim myślałam i w końcu zdecydowałam się odezwać. No i pisaliśmy ze sobą przez wakacje codziennie. Ja czekałam na wiadomości od niego, on ode mnie. W końcu nastał październik i mój powrót do Gdańska. Od razu ustalił zasadę, że jak chcemy sie widywać to oboju nam musi zależeć na tej znajomości.Najpierw poszliśmy do kina, potem na koncert Comy. Było super. Przytulaliśmy się. Potem co chwila się spotykaliśmy, głównie z jego inicjatywy, bo ja raczej należę do tych ostrożnych. W końcu doszło do pierwszego pocałunku, a wtedy to już zachowywaliśmy się jak para. Przyjeżdzał do mnie, poznał moich znajomych, wspólne zakupy, chodzenie za rękę. Pisanie miliona smsów, ciągłe rozmowy. Wspólnie spędzony sylwester i wtedy coś się zmieniło. Nie wiem dokładnie od kiedy. Ale od pewnego czasu, czuje się jakbym była tylko jego zabawką. Spotykamy się głównie z mojej inicjatywy. Jak ja się nie odezwę, on też. A zawsze pisał ten kto się pierwszy obudził.
Dodam jeszcze, że nie należę do szczupłych osób ale do grubych też nie. Nigdy mu to nie przeszkadzało. Ale potem zaczął mówić o tym. A ja jestem akurat uczulona jak ktoś komentuje moją wagę i on doskonale o tym wie. Kilka razy była już spina, ciche dni. W końcu napisałam, że ma się zastanowić co chce ode mnie. I mamy wrzucić sobie na luz i się do siebie nie odzywać, bo tylko się przyzwyczaił do tego, że codziennie do siebie dzwonimy. Po kilku dniach ciszy, zadzwonił z propozycją wyjazdu na wycieczkę do Szwecji. Myślałam, że będzie miało to na celu poprawienie w jakiś sposób naszej relacji, że wszystko sobie przemyślał i w końcu mi powie,że chce być ze mną. Ale niestety wyszło na to,że byłam tylko 'zapchaj dziurą', bo ktoś się wykruszył. Przy swoich znajomych powiedział,że mam dwie fałdy i może bym cos z tym zrobiła, a jak mnie klepnął w tyłek to powiedział, że się sadło zatrzęsło. A podobno mu to nie przeszkadzało... Nie wiem co mam robić, staram się ile mogę, za każdym razem jak poruszam rozmowę na temat tego, dlaczego się spotykamy, to słyszę, że nie czas na takie rozmowy albo że nie chce o tym rozmawiać. Już teraz na pożegnanie, czy na przywitanie mnie nie przytuli ani nie pocałuje, a ja boję się cokolwiek w tym kierunku robić, bo mam wrażenie,że mnie zaraz chwyci i odepchnie, a tego bym nie zniosła.
Liczę na Wasze opinie, bo nie wiem co mam myśleć na ten temat. Co robię nie tak?

[slawek_33]

Jak często się kochacie?

[malypeszek]

On jest niestety burakiem. Daj sobie spokój.

[andy91]

Na moje oko ten kolo to swinia. Z tymi uwagami na temat Twojej wagi, w dodatku przy znajomych i majac swiadomosc, ze jest to dla Ciebie drazliwy temat.. zachowuje sie jak dupek

[inspiron2]

Totalny pustak z niego . Olej go

[cud nie kobieta]

Kopnij go w tą buraczaną dupę.

[Deborah100]

Napisane przez rozczarowana1409

. Nie wiem co mam robić, staram się ile mogę, za każdym razem jak poruszam rozmowę na temat tego, dlaczego się spotykamy, to słyszę, że nie czas na takie rozmowy albo że nie chce o tym rozmawiać. Już teraz na pożegnanie, czy na przywitanie mnie nie przytuli ani nie pocałuje, a ja boję się cokolwiek w tym kierunku robić, bo mam wrażenie,że mnie zaraz chwyci i odepchnie, a tego bym nie zniosła.
Liczę na Wasze opinie, bo nie wiem co mam myśleć na ten temat. Co robię nie tak?

To niech jaśnie pan znajdzie czas na TAKIE rozmowy.
Gołym okiem widać, że koleś Cię wykorzystuje. Zakończ znajomość z tym typem, zanim jeszcze mocniej się zaangażujesz.

[mesarka]

Ależ buraczysko Nie angażuj się już w tą relację, błagam

[carpediem]

Typowy przykład łajdaka, który nie widzi dalej niż czubek swojego nosa. Nie trać czasu na tak pustego człowieka, nie warto. To nie Ty robisz coś źle, to on nie jest warty złamanego grosza.

Jedyna dobra rada: utnij kontakt, wyjdzie Ci to tylko na dobre.

[MeredithGrey]

Troche chamskie to jego zachowanie. Musisz zadac sobie pytanie czy interesuje Cię taki dupek, bo zmienić to on się nie zmieni.

[justynkag10]

Szkoda twojego czasu na takiego prostaka.

[ciekawskanadia]

dziewczyno, szanuj się i nie daj się tak traktować! olej go!

[rozczarowana1409]

Echhh, czemu to musi być takie trudne
Mój mózg wie doskonale o tym,że trzeba sobie dać spokój, ale serce jeszcze nie.

[201607040940]

Napisane przez rozczarowana1409

Echhh, czemu to musi być takie trudne
Mój mózg wie doskonale o tym,że trzeba sobie dać spokój, ale serce jeszcze nie.

Rozumiem że Ci zawrócił w głowie ale burak z niego okropny, nadaje się na botwinę.

[mononoke]

Rzuć buraka w cholerę! A jeżeli w międzyczasie miałby znów rzucić taką uwagę na twój temat, przemów mu do rozumu. Nie wiem, jak się wobec niego zachowujesz (czy jesteś pewna siebie, czy taka "rozmamłana"), ale czasem im bardziej dziewczyna uległa, tym bardziej prowokuje to, by nią pomiatać. Więc nie daj sobą pomiatać i kopnij go w cztery litery.

[SmoczycaX]

Kopnij buraka w dupe, bo czym dłużej będziecie utrzymywać kontakt tym trudniej Ci będzie z niego zrezygnować a poniżać Cię nie przestanie.

[Shannon_16]

ten facet to zwykły palant, jak może mówić o Tobie w tak prostacki sposób?? Od razu widać, że nie zasługuje na Ciebie. Kopnij go w zad, niech spada w buraki, tam gdzie jego miejsce.