Superdziwna historia jednej znajomości ! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-13, 20:29   #1
kratka1
Przyczajenie
 
Avatar kratka1
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Question

Superdziwna historia jednej znajomości !


Zupełnie jak na kazaniu, powiem Wam wszystko jak było i jak jest. Nikomu jeszcze tego nie mówiłam, próbując poradzić sobie z tym sama, ale sytuacja jest tak dziwna, że odpuszczam. Potrzebuję pomocy anonimowych doradców z internetów! Oceńcie proszę obiektywnie tą sytuację. Na klatę biorą każdą krytykę.

Poznałam go 3 lata temu w pracy (pracowaliśmy w dwóch różnych działach, ale mocno ze sobą współpracujących). Przyszedł taki młodzieniaszek i ujął nas swoim zapałem, dowcipem, pewnością siebie. Po 4 miesiącach pracy zaczęliśmy się przyjaźnić. Nasza przyjaźn to były wspólne kawy, kino, wypady na zakupy, wielogodzinne rozmowy przez telefon. Stopniowo coraz więcej dowiadywaliśmy się o swoich życiach, uczyliśmy się siebie, poznawaliśmy swoje reakcje na różne wydarzenia. Doszłam do takiej wprawy, że z tonu jego głosu wiedziałam jak bardzo jest zmęczony, kiedy żartuje, kiedy jest śmiertelnie poważny, kiedy pokłócił się z ojcem, kiedy nie poszło mu w pracy. On to samo wiedział o mnie. Wszyscy dookoła zaczęli plotkować, że jesteśmy parą, a my doskonale się bawiliśmy raz utwierdzając ich w przekonaniu że to prawda, innym razem znów kategorycznie zaprzeczając.

Byliśmy przyjaciółmi. Takimi z krwi i kości. Takimi, którzy rozumieją sie bez słów i wiedzą o sobie wszystko. Wtedy wszystko zniszczyłam. Bo w mojej głowie zaczęły kłębić się myśli, że może faktycznie bylibyśmy doskonałą parą. Że przecież nikt mnie wcześniej tak nie rozumiał, nikt nie był moją bratnią duszą. Dodatkowo, zaczął mi imponować (robił piorunującą karierę w naszej firmie), zaczął mi się też podobać fizycznie... Coraz częściej byłam zazdrosna, denerwowałam sie kiedy nie miał dla mnie czasu, on to rozumiał i rezygnował ze swoich planów, żeby tylko się nie irytowała. Zawsze potrafił mnie udobruchać, mówił że nie znosi kiedy jestem na niego zła. Źle się czułam sama ze sobą, bo wiedziałam skąd biorą się moje nerwy i postanowilam z nim o tym porozmawiać.

Liczne poradniki mówią, że kiedy wielka przyjaźń przeradza się w jednostronną miłość to wyjścia są dwa: powiedzieć prawdę i liczyć się z konsekwencjami, nie mówić nic i cierpieć kiedy ta druga osoba poznaje kolejnych partnerów. Postawiłam na to pierwsze. Zaczęłam delikatnie, zapytując najpierw czy kiedykolwiek myślał o tym, że moglibyśmy być parą. Kategorycznie odpowiedział nie. Zabolało. Powiedziałam że musimy wobec tego ograniczyć kontakt, bo to dla mnie zbyt bolesne. To z kolei zabolało jego. Powiedział, że nie wyobraża sobie, że znikam z jego życia i prosi mnie, żebym to przemyślała, ale że uszanuje każdą moją decyzję. Poprosiłam o przeniesienie na inny dział, jak najdalej od niego, starałam sie ograniczyć kontakt telefoniczny, usunęłam go z facebooka. Znosił to wszystko dzielnie, cały czas był cierpliwy i nadal szukał kontaktu kiedy tylko mógł, nadal opowiadaliśmy sobie o swoich przeżyciach, o tym jak minął dzień i jak toczą się sprawy. Przez 3 lata byłam częścią jego życia, a on częścią mojego – nie dało się tego tak łatwo zakończyć, pomimo mojej wielkiej siły woli. Zostaliśmy przyjaciółmi, ale ja byłam ostrożniejsza niż wcześniej. Starałam się go jak najmniej widywać, nie zabiegać o kontakt – to bardzo mi pomagało.

Niedawno awansował na wyższe stanowisko. To było do przewidzenia z jego silną motywacją i błyskotliwością. Zadzwonił do mnie, że chce abym z nim pracowała. Powiedział, że kiedy przeszłam na inny dział myślał o zwolenieniu i rozpoczęciu kariery w zupełnie innej branży, ale ostatecznie został z powodu tego awansu. I tutaj, moje drogie wizażanki, zaczyna się problem!

PO CO!? Po co znowu chce mnie mieć przy sobie?! Mój głupi mózg (a może właśnie nie-mózg) szaleje. On dzwoni równie często jak kiedyś, zaprasza mnie do kina i do restauracji, kiedy jest mi źle, on jest przy mnie i stara się pocieszyć. Tylko że to wszystko nie jest doprawione ani drobiną erotyzmu, pożądania, chęci bycia w związku. Nie padają podniosłe słowa, komplementy, nie ma dotyku, czułości. On po prostu JEST. Jak taka bratnia dusza. Za pewnik bierze to, że ja jestem dla niego, a on dla mnie. Do doradzania, do rozmowy, do robienia głupot. W naszej relacji mieliśmy niepisaną zasadę nierozmawiania o byłych partnerach, związkach, sprawach uczuciowych. Kiedyś tylko wyraźnie powiedział mi, nawet się wtedy pokóciliśmy, że w jego języku nie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Że na miłość trzeba zapracować i narodzi się ona z czasem. I ja trzymam się jak głupia tej jego teorii, a sama jestem wyznawcą tego, że jak coś ma zajść pomiędzy dwojgiem ludzi, to zajdzie od razu. Nasi znajomi dzielą się po połowie. Część twierdzi że nie dojrzał, część że pewnie jest gejem, a część że z tego nic nie będzie i on w końcu pozna jakąś niebiańską piękną osobę i całą naszą szumną przyjaźń szlag trafi.

A ja nie mogę przestać się dziwować, bo nawet gdybym miała największego przyjaciela na świecie, to z pewnością nie byłabym w stanie poświęcić dla niego tak dużo czasu na rozmowy i na wspólne przebywanie ile on poświęca dla mnie. Wiem, że jak tylko ma chwilę czasu, to dzwoni. Jak tylko istnieje mała szansa, że będziemy przebywać w jednym mieście (nasze działy są w 2 osobnych miastach), to bardzo nalega abym go odwiedziła. Wiem o nim rzeczy, jakich nie wie nikt inny, wiem że bardzo mi ufa i liczy się z moim zdaniem. Przez minione 3 lata randkowaliśmy z przypadkowymi osobami, ale zawsze po czasie dochodziliśmy do wniosku, że to nie to i znowu wracaliśmy do naszej dziwie intensywnej przyjaźni. Dlaczego do diabła przez ostatnie 3 lata do niczego między nami nie doszło?!
kratka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-13, 21:00   #2
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Dlatego, że On Ci już dawno powiedział, iż nie ma na to szans. Nie oszukuj sama siebie. Postawił sprawę jasno. Bardzo ceni Cię jako osobę, nie ma ku temu wątpliwości, aczkolwiek zaznaczył, że nie chce tworzyć z Tobą pary. Raczej wie o tym, iż coś do niego czujesz, więc gdyby czuł tak samo na pewno by coś zrobił. Jego zachowanie wynika z tego być może, że na swojej drodze nigdy nie spotkał kogoś, z kim by się tak dobrze dogadywał, ale nie potrafi w Tobie ujrzeć kobiety. Nie doczytałam czy przyjęłaś propozycję czy nie lecz sądzę, iż dla swojego dobra powinnaś ją odrzucić i niestety ograniczyć Wasze kontakty, bo to dla Ciebie będzie ciągle bolesne.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-13, 21:14   #3
kratka1
Przyczajenie
 
Avatar kratka1
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Nie, narazie nie przyjęłam tego stanowiska, ale to tez stanowi problem. Zaproponowane mi stanowisko jest o wiele bardziej prestiżowe, od tego ktore teraz posiadam, no i też lepiej płatne. Nieskromnie rzecz ujmując wiem, że jestem idealnym kandydatem i on tez o tym wie. Niestety, perspektywa oglądania go codziennie po kilka godzin jest dla mnie przerażająca... Mimo wszystko, skłaniam sie do przyjęcia tej oferty chociaz ze względów finansowych.

Wiem, glupia jestem i bede plakac...
kratka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-13, 21:40   #4
Nealinne
Zakorzenienie
 
Avatar Nealinne
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Płd.
Wiadomości: 12 956
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Przez cały ten czas oboje nie byliście w żadnym związku?
Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, ale czytając co napisałaś, moja pierwsza myśl, była taka, że facet jest gejem
__________________
"Przepraszam wszystko, że nie mogę być wszędzie.
Przepraszam wszystkich, że nie umiem być każdym i każdą."
Nealinne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-13, 21:46   #5
asiakorcz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 4
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Nealinne Pokaż wiadomość
Przez cały ten czas oboje nie byliście w żadnym związku?
Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, ale czytając co napisałaś, moja pierwsza myśl, była taka, że facet jest gejem
po przeczytaniu opisu też miałam taką myśl - gej.
asiakorcz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-13, 21:52   #6
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Nealinne Pokaż wiadomość
Przez cały ten czas oboje nie byliście w żadnym związku?
Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, ale czytając co napisałaś, moja pierwsza myśl, była taka, że facet jest gejem
Moja też, wręcz jakbym czytała o swoich przyjaciółkach przyjaźniących się i latami zakochanych w gejach.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 01:06   #7
Salalina
Rozeznanie
 
Avatar Salalina
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 783
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Podeślij mu do obejrzenia film "One Day" :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
Keep movin!
Salalina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-14, 06:52   #8
kratka1
Przyczajenie
 
Avatar kratka1
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Nealinne Pokaż wiadomość
Przez cały ten czas oboje nie byliście w żadnym związku?
Nie wiem co bym na Twoim miejscu zrobiła, ale czytając co napisałaś, moja pierwsza myśl, była taka, że facet jest gejem
Ha! Faktycznie zapomnialam o tym ważnym wątku. Początkowo tez sądziłam, że jest gejem ze względu na jego wrażliwość i otwartość. Ostatecznie go o to zapytalam, bo znając go już trochę widzialam ze zachowuje sie równo niejednoznacznie w stosunku do mężczyzn i do kobiet. Z odpowiedzi wywnioskowałam ze jest bi, co jeszcze bardziej podkopało moją ideologię bo orientacje bi rezerwowalam zawsze dla facetow, ktorzy ukrywają swoj homoseksualizm. W jego przypadku jednak wydaje mi sie ze faktycznie jest bi.

Przez minione 3 lata spotykaliśmy się z innymi na niezobowiązujące randki. Ani w jego, ani w moim przypadku nic z tego nie wychodziło bo stwierdziliśmy po czasie, ze osoby z którymi sie spotykaliśmy byly nieciekawe, dziwne, nie w naszym typie. Juz utarło sie miedzy nami powiedzenie: "znam cię doskonale i wiem ze to nie jest osoba obok ktorej chcesz sie rano budzić"

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Cytat:
Napisane przez Salalina Pokaż wiadomość
Podeślij mu do obejrzenia film "One Day" :-D

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Swoją drogą, świetny film! Pozwala nam wierzyc ze takie rzeczy naprawde się zdarzają

Edytowane przez kratka1
Czas edycji: 2015-04-14 o 16:52
kratka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 08:00   #9
Nora90
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 217
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Znajdź sobie innego faceta i zobaczysz jego reakcję Ale tak na stałe a nie "spotykanie się" z kimś.
Nora90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 08:37   #10
Kucias
Zadomowienie
 
Avatar Kucias
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 1 286
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Nora90 Pokaż wiadomość
Znajdź sobie innego faceta i zobaczysz jego reakcję Ale tak na stałe a nie "spotykanie się" z kimś.
No idealny powód by sobie kogoś znaleźć.. "aby zobaczyć jego reakcję". Co za bezduszna rada...

Nie chce Cię i tyle. Poznał Cię na tyle by wiedzieć, że nie chce budować z Tobą związku. Tylko się łudzisz, iż "a może jednak coś...". Gej, bo nie chce być z każdą dziewczyną, która go chce? Co za wnioski!
__________________
Ignorowanie Onnej przynosi szczęście.
Kucias jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 08:49   #11
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 3 240
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Treść usunięta

Edytowane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca
Czas edycji: 2015-04-14 o 08:54
ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-14, 09:08   #12
Jabajbaj
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Ściana wschodnia
Wiadomości: 47
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Brutalnie męskim okiem - Kratka1, może on dojrzał do tego, może u niego w głowie też cos się zrodziło? Porozmawiać (ludzie tak mało ze sobą rozmawiają... ) i pojść tą drogą, jeżeli nie - niestety zerwać / ograniczyć kontakty jak tylko się da.

Trzy lata to szmat czasu, obawiam się że tkwiąc w takim zawieszeniu, żywiołowo reagując na jego zaczepki, będąc na poczekaniu aż on łaskawie wyciągnie dłoń, zawsze dla niego.... nie będziesz w stanie nawiązać zdrowej relacji z dojrzałym, odpowiedznim i "chętnym" (na coś stałego, nie mylić z ... ) facetem. (Nawet jeżeli strasznie Cię lubi, nie oszukujmy się Ty chesz czegoś więcej, stoisz "poziom wyżej", a utrzymując kontakt nie wyleczysz się z tego albo będzie to niesamowicie trudne i bolesne)

... ile jeszcze swojego cennego czasu chcesz bezpowrotnie stracić?

Powodzonka!
Jabajbaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 10:03   #13
eelmirka
Zadomowienie
 
Avatar eelmirka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Będzie bardzo boleć gdy on się z kimś zwiąże. Dopiero wtedy pozbędziesz się złudzeń i zostaniesz na lodzie bo on nie będzie już mieć dla Ciebie czasu. Chyba że pierwsza znajdziesz kogoś Ty, to wtedy się z niego wyleczysz, no ale to musiałabyś naprawdę uwierzyć w to że nic z tego nie będzie
__________________
63 - 62 - 61- 60 - 59 - 58 - 57 - 56
eelmirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 14:09   #14
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Autorko, najzwyczajniej w świecie nie pociągasz go jako kobieta. Nie trzeba dorabiać do tego żadnej teorii na temat jego orientacji. Chyba że po to, by się pocieszyć. Gdybyś go pociągała, to coś by wam z tego porozumienia dusz wyszło.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 14:52   #15
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość
Zupełnie jak na kazaniu, powiem Wam wszystko jak było i jak jest. Nikomu jeszcze tego nie mówiłam, próbując poradzić sobie z tym sama, ale sytuacja jest tak dziwna, że odpuszczam. Potrzebuję pomocy anonimowych doradców z internetów! Oceńcie proszę obiektywnie tą sytuację. Na klatę biorą każdą krytykę.

Poznałam go 3 lata temu w pracy (pracowaliśmy w dwóch różnych działach, ale mocno ze sobą współpracujących). Przyszedł taki młodzieniaszek i ujął nas swoim zapałem, dowcipem, pewnością siebie. Po 4 miesiącach pracy zaczęliśmy się przyjaźnić. Nasza przyjaźn to były wspólne kawy, kino, wypady na zakupy, wielogodzinne rozmowy przez telefon. Stopniowo coraz więcej dowiadywaliśmy się o swoich życiach, uczyliśmy się siebie, poznawaliśmy swoje reakcje na różne wydarzenia. Doszłam do takiej wprawy, że z tonu jego głosu wiedziałam jak bardzo jest zmęczony, kiedy żartuje, kiedy jest śmiertelnie poważny, kiedy pokłócił się z ojcem, kiedy nie poszło mu w pracy. On to samo wiedział o mnie. Wszyscy dookoła zaczęli plotkować, że jesteśmy parą, a my doskonale się bawiliśmy raz utwierdzając ich w przekonaniu że to prawda, innym razem znów kategorycznie zaprzeczając.

Byliśmy przyjaciółmi. Takimi z krwi i kości. Takimi, którzy rozumieją sie bez słów i wiedzą o sobie wszystko. Wtedy wszystko zniszczyłam. Bo w mojej głowie zaczęły kłębić się myśli, że może faktycznie bylibyśmy doskonałą parą. Że przecież nikt mnie wcześniej tak nie rozumiał, nikt nie był moją bratnią duszą. Dodatkowo, zaczął mi imponować (robił piorunującą karierę w naszej firmie), zaczął mi się też podobać fizycznie... Coraz częściej byłam zazdrosna, denerwowałam sie kiedy nie miał dla mnie czasu, on to rozumiał i rezygnował ze swoich planów, żeby tylko się nie irytowała. Zawsze potrafił mnie udobruchać, mówił że nie znosi kiedy jestem na niego zła. Źle się czułam sama ze sobą, bo wiedziałam skąd biorą się moje nerwy i postanowilam z nim o tym porozmawiać.

Liczne poradniki mówią, że kiedy wielka przyjaźń przeradza się w jednostronną miłość to wyjścia są dwa: powiedzieć prawdę i liczyć się z konsekwencjami, nie mówić nic i cierpieć kiedy ta druga osoba poznaje kolejnych partnerów. Postawiłam na to pierwsze. Zaczęłam delikatnie, zapytując najpierw czy kiedykolwiek myślał o tym, że moglibyśmy być parą. Kategorycznie odpowiedział nie. Zabolało. Powiedziałam że musimy wobec tego ograniczyć kontakt, bo to dla mnie zbyt bolesne. To z kolei zabolało jego. Powiedział, że nie wyobraża sobie, że znikam z jego życia i prosi mnie, żebym to przemyślała, ale że uszanuje każdą moją decyzję. Poprosiłam o przeniesienie na inny dział, jak najdalej od niego, starałam sie ograniczyć kontakt telefoniczny, usunęłam go z facebooka. Znosił to wszystko dzielnie, cały czas był cierpliwy i nadal szukał kontaktu kiedy tylko mógł, nadal opowiadaliśmy sobie o swoich przeżyciach, o tym jak minął dzień i jak toczą się sprawy. Przez 3 lata byłam częścią jego życia, a on częścią mojego – nie dało się tego tak łatwo zakończyć, pomimo mojej wielkiej siły woli. Zostaliśmy przyjaciółmi, ale ja byłam ostrożniejsza niż wcześniej. Starałam się go jak najmniej widywać, nie zabiegać o kontakt – to bardzo mi pomagało.

Niedawno awansował na wyższe stanowisko. To było do przewidzenia z jego silną motywacją i błyskotliwością. Zadzwonił do mnie, że chce abym z nim pracowała. Powiedział, że kiedy przeszłam na inny dział myślał o zwolenieniu i rozpoczęciu kariery w zupełnie innej branży, ale ostatecznie został z powodu tego awansu. I tutaj, moje drogie wizażanki, zaczyna się problem!

PO CO!? Po co znowu chce mnie mieć przy sobie?! Mój głupi mózg (a może właśnie nie-mózg) szaleje. On dzwoni równie często jak kiedyś, zaprasza mnie do kina i do restauracji, kiedy jest mi źle, on jest przy mnie i stara się pocieszyć. Tylko że to wszystko nie jest doprawione ani drobiną erotyzmu, pożądania, chęci bycia w związku. Nie padają podniosłe słowa, komplementy, nie ma dotyku, czułości. On po prostu JEST. Jak taka bratnia dusza. Za pewnik bierze to, że ja jestem dla niego, a on dla mnie. Do doradzania, do rozmowy, do robienia głupot. W naszej relacji mieliśmy niepisaną zasadę nierozmawiania o byłych partnerach, związkach, sprawach uczuciowych. Kiedyś tylko wyraźnie powiedział mi, nawet się wtedy pokóciliśmy, że w jego języku nie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia. Że na miłość trzeba zapracować i narodzi się ona z czasem. I ja trzymam się jak głupia tej jego teorii, a sama jestem wyznawcą tego, że jak coś ma zajść pomiędzy dwojgiem ludzi, to zajdzie od razu. Nasi znajomi dzielą się po połowie. Część twierdzi że nie dojrzał, część że pewnie jest gejem, a część że z tego nic nie będzie i on w końcu pozna jakąś niebiańską piękną osobę i całą naszą szumną przyjaźń szlag trafi.

A ja nie mogę przestać się dziwować, bo nawet gdybym miała największego przyjaciela na świecie, to z pewnością nie byłabym w stanie poświęcić dla niego tak dużo czasu na rozmowy i na wspólne przebywanie ile on poświęca dla mnie. Wiem, że jak tylko ma chwilę czasu, to dzwoni. Jak tylko istnieje mała szansa, że będziemy przebywać w jednym mieście (nasze działy są w 2 osobnych miastach), to bardzo nalega abym go odwiedziła. Wiem o nim rzeczy, jakich nie wie nikt inny, wiem że bardzo mi ufa i liczy się z moim zdaniem. Przez minione 3 lata randkowaliśmy z przypadkowymi osobami, ale zawsze po czasie dochodziliśmy do wniosku, że to nie to i znowu wracaliśmy do naszej dziwie intensywnej przyjaźni. Dlaczego do diabła przez ostatnie 3 lata do niczego między nami nie doszło?!
tzn Ty podjęłaś decyzję, a on niby jak ją uszanował, ułatwiając Ci zerwanie kontaktu? Bo sama sobie przeczysz, a koleś nie ograniczył się w żaden sposób najwyraźniej.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 16:26   #16
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca Pokaż wiadomość
Treść usunięta
Popieram! Widocznie on naprawdę potrafił się z Tobą zaprzyjaźnić bez żadnego podkochiwania się. Skoro po takim czasie bliskiej przyjaźni, gdy znacie się jak łyse konie i on mówi kategoryczne nie, to chyba nie ma co się łudzić.

Lubi Cię i dobrze zna, chętnie spędza z Tobą czas, więc nie jest to dziwne, że chce z Tobą współpracować. Może też liczy na to, że odbuduje z Tobą przyjaźń, której mu brakuje, bo rzadko się widujecie? Ale na pewno nie ma co się łudzić, że zaproponował Ci pracę, bo pojawiły się u niego jakieś uczucia. Przecież wtedy by Ci o tym powiedział wprost zamiast się cykać ! Zwłaszcza, że wie że Ty coś do niego czujesz.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 17:00   #17
kratka1
Przyczajenie
 
Avatar kratka1
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Muszę się trochę wytłumaczyć, bo chyba wychodzę na mazgaja, który od 3 lat wpatruje się w Tego Jedynego jak w malowany obrazek .

To nie jest tak, że jestem na każde jego zawołanie. Absolutnie. Mam swoje pasje, uwielbiam podróże (on nienawidzi), uwielbiam poznawać nowych ludzi (on nienawidzi imprez i posiedzeń 'przy kawie'). Mogę śmiało powiedzieć, że jestem jedyną osobą, z którą on LUBI spędzać wolny czas. Są dni kiedy na ekranie telefonu mam 8 nieodebranych połączeń i na koniec smsa: "co się dzieje!? ODBIERZ!", albo kiedy umawia się ze mną, że zadzwoni po pracy, a ja i tak nie odbieram, bo... np nie mam ochoty z nim teraz rozmawiać. Przyznaję, czasami robię to z premedytacją, aby zobaczyć jak zareaguje, a czasami zwyczajnie jestem zajęta sobą. Nigdy się nie narzucam, nigdy nie naciskam, nawet kiedy mam na to ochotę, to duszę to w zarodku, bo wiem, że przyniesie to same problemy.

Ale bezsprzecznie dziwi mnie to, że przez ostatnie 1,5 roku nie odzywaliśmy się do siebie tylko przez tydzień. We wszystkie pozostałe 547 dni () mieliśmy ze sobą intensywny kontakt codziennie. No powiedzcie sami, którzy przyjaciele się tak zachowują?! A może ja jestem z jakiegoś innego świata, bo gdyby się w nim nie zadurzyła, to już dawno by mi się to znudziło.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:51 ----------

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
tzn Ty podjęłaś decyzję, a on niby jak ją uszanował, ułatwiając Ci zerwanie kontaktu? Bo sama sobie przeczysz, a koleś nie ograniczył się w żaden sposób najwyraźniej.
Kiedy zmieniłam dział, nie mieliśmy ze sobą kontaktu na moje życzenie. Po około 3 mscach znów zaczęliśmy się bardzo intensywnie kontaktować (z jego inicjatywy) i tak już to trwa 1,5 roku... Przez jakiś czas było mi łatwo ignorować mrzonki o naszym ewentualnym byciu razem, ale od kilku miesięcy znowu dostaję sprzeczne sygnały i znowu muszę się zastanawiać, czego on właściwie ode mnie chce.

Edytowane przez kratka1
Czas edycji: 2015-04-14 o 16:53
kratka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 18:00   #18
Maou
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 6
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Przecież jasno Ci powiedział. Nie wyobrażał sobie was nigdy razem, jesteś dla niego przyjaciółką. Która część tego jest trudna do zrozumienia?

O czymś takim jak friendzone słyszały? Każdy facet już wie co to. Zdarza się też i w druga stronę
Dlaczego zaraz od razu gej? Rozwalają mnie wasze teorie.

Za to jak dziewczyna założy tu temat "mój przyjaciel jest idealny, posiada wszystkie cechy które szukam, ale po prostu nie mogę do niego nic poczuć " (co jakiś czas przewija się to), wtedy jakoś jej nikt nie sugeruje, że jest lesbą. A jakie są odpowiedzi? "To nie to", "widocznie nie ma iskry, znajdź kogoś innego" i inne. Pogódźcie się, że to działa w dwie strony! A nie tylko wtedy, gdy jest to wam wygodne.

A już całkiem rozwaliło mnie zdanie, że w ciągu ostatnich półtora roku przerwa w kontakcie nie trwała nigdy dłużej, niż tydzień "jacy przyjaciele tak robią, mi by się znudziło"?

Ewidentnie sama sobie wkręcasz. Albo masz wypaczone zdanie o przyjaźni. Ja jestem facetem, mam przyjaciółkę, z którą kontakt mamy o 5 lat i też nigdy nie ma dłuższej przerwy. I nic nie jest na rzeczy.

Znajomość nie jest superdziwna, jest normalny, ty stwarzasz.

Edytowane przez Maou
Czas edycji: 2015-04-14 o 18:01
Maou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 18:45   #19
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 173
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Maou Pokaż wiadomość
Przecież jasno Ci powiedział. Nie wyobrażał sobie was nigdy razem, jesteś dla niego przyjaciółką. Która część tego jest trudna do zrozumienia?

O czymś takim jak friendzone słyszały? Każdy facet już wie co to. Zdarza się też i w druga stronę
Dlaczego zaraz od razu gej? Rozwalają mnie wasze teorie.

Za to jak dziewczyna założy tu temat "mój przyjaciel jest idealny, posiada wszystkie cechy które szukam, ale po prostu nie mogę do niego nic poczuć " (co jakiś czas przewija się to), wtedy jakoś jej nikt nie sugeruje, że jest lesbą. A jakie są odpowiedzi? "To nie to", "widocznie nie ma iskry, znajdź kogoś innego" i inne. Pogódźcie się, że to działa w dwie strony! A nie tylko wtedy, gdy jest to wam wygodne.

A już całkiem rozwaliło mnie zdanie, że w ciągu ostatnich półtora roku przerwa w kontakcie nie trwała nigdy dłużej, niż tydzień "jacy przyjaciele tak robią, mi by się znudziło"?

Ewidentnie sama sobie wkręcasz. Albo masz wypaczone zdanie o przyjaźni. Ja jestem facetem, mam przyjaciółkę, z którą kontakt mamy o 5 lat i też nigdy nie ma dłuższej przerwy. I nic nie jest na rzeczy.

Znajomość nie jest superdziwna, jest normalny, ty stwarzasz.
af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-14, 19:14   #20
kratka1
Przyczajenie
 
Avatar kratka1
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 5
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez Maou Pokaż wiadomość
...

Ewidentnie sama sobie wkręcasz. Albo masz wypaczone zdanie o przyjaźni. Ja jestem facetem, mam przyjaciółkę, z którą kontakt mamy o 5 lat i też nigdy nie ma dłuższej przerwy. I nic nie jest na rzeczy.
A gdyby Twoja przyjaciółka wyskoczyła teraz z tematem, że coś jest na rzeczy, to co byś zrobił?
Pytam z czystej ciekawości. Jesteś facetem, chciałabym poznać Twój punkt widzenia.
kratka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 19:24   #21
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość


Kiedy zmieniłam dział, nie mieliśmy ze sobą kontaktu na moje życzenie. Po około 3 mscach znów zaczęliśmy się bardzo intensywnie kontaktować (z jego inicjatywy) i tak już to trwa 1,5 roku... Przez jakiś czas było mi łatwo ignorować mrzonki o naszym ewentualnym byciu razem, ale od kilku miesięcy znowu dostaję sprzeczne sygnały i znowu muszę się zastanawiać, czego on właściwie ode mnie chce.
jak dla mnie pozwoliłaś sobie zrobić krzywdę. Należało ten kontakt storpedować i zignorować. Ogólnie to, brutalnie zabrzmi, ale masz za swoje. Jeśli ktoś nie jest zaangażowany, nazwijmy to umownie, miłośnie - to dużo łatwiej mu proponować i podtrzymywać kontakt, bo on nie ma na sobie ciężaru. Z jego strony reaktywacja znajomości była po prostu samolubna- a na pewno nie nazwałabym jej przyjacielską. Ty wtedy powinnaś natomiast odpowiedzieć na to dość chłodno. Jak byś dała sobie więcej czasu, to byś nie miała rozkmin. Ogólnie ciężka sytuacja.
Wiesz, Ty możesz być zakochana po uszy, mieć nadzieję itp ale na moje fakt, że facet nie dał Ci spokoju, gdy tego potrzebowałaś - dowodzi, że nie jest taki kryształowy i fajowy, jak go opisujesz.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 15:13   #22
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość
To nie jest tak, że jestem na każde jego zawołanie. Absolutnie. Mam swoje pasje, uwielbiam podróże (on nienawidzi), uwielbiam poznawać nowych ludzi (on nienawidzi imprez i posiedzeń 'przy kawie'). Mogę śmiało powiedzieć, że jestem jedyną osobą, z którą on LUBI spędzać wolny czas. Są dni kiedy na ekranie telefonu mam 8 nieodebranych połączeń i na koniec smsa: "co się dzieje!? ODBIERZ!"
Sama spójrz na to co napisałaś: facet jest sam, nie ma partnerki, nie ma za bardzo innych znajomych, bo nie jest towarzyski. Praktycznie uważasz, że lubi tylko Ciebie. Nic dziwnego, że tyle z Tobą gada. Skoro nie ma innych przyjaciół to może poświęcać maksimum uwagi Tobie. Skoro nie ma innej osoby, której może się zwierzać i której może sie poradzić, to zawsze zwierza się Tobie i dzwoni kilka razy dziennie. Jak straci Ciebie, to straci jedyną osobę, którą lubi, jedyną przyjaciółkę, więc nic dziwnego że postarał się o odnowienie kontaktu i chce z Tobą pracować. I owszem można by pomyśleć, że tak dużo dzwoni i tak dużo Cię potrzebuje, bo żywi do Ciebie uczucia - gdyby nie to, że sam powiedział, że nigdy nie będziecie parą. Jesteś tylko przyjaciółką po prostu no. Friendzone jak nic.

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość
Ale bezsprzecznie dziwi mnie to, że przez ostatnie 1,5 roku nie odzywaliśmy się do siebie tylko przez tydzień. We wszystkie pozostałe 547 dni () mieliśmy ze sobą intensywny kontakt codziennie. No powiedzcie sami, którzy przyjaciele się tak zachowują?! A może ja jestem z jakiegoś innego świata, bo gdyby się w nim nie zadurzyła, to już dawno by mi się to znudziło.
A do kogo innego ma dzwonić, skoro nie ma innych znajomych ? Nie nudzi mu sie to, bo Cię lubi i nie ma innych znajomych, no przecież to chyba widać teraz jak na dłoni, tak?

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość
Przez jakiś czas było mi łatwo ignorować mrzonki o naszym ewentualnym byciu razem, ale od kilku miesięcy znowu dostaję sprzeczne sygnały i znowu muszę się zastanawiać, czego on właściwie ode mnie chce.
Ale o jakich sprzecznych sygnałach mówisz? Powiedział Ci wprost, że nie widzi w Tobie kobiety, że nie będziecie parą. A wcześniej sama pisałaś, że:

"On dzwoni równie często jak kiedyś, zaprasza mnie do kina i do restauracji, kiedy jest mi źle, on jest przy mnie i stara się pocieszyć. Tylko że to wszystko nie jest doprawione ani drobiną erotyzmu, pożądania, chęci bycia w związku. Nie padają podniosłe słowa, komplementy, nie ma dotyku, czułości. On po prostu JEST. Jak taka bratnia dusza. Za pewnik bierze to, że ja jestem dla niego, a on dla mnie. Do doradzania, do rozmowy, do robienia głupot"

Więc gdzie widzisz sprzeczne sygnały? Chyba po prostu na siłę próbujesz przekonać samą siebie, że jest szansa na to, że coś do Ciebie poczuje. Powiedz mu wprost, że jesteś w nim dalej zakochana i męczysz się w tej przyjaźni. I jeśli nie może odwzajemnić Twojego uczucia, to musicie zakończyć relację, bo ciągle żyjesz nadzieją.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-20, 12:51   #23
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Superdziwna historia jednej znajomości !

Cytat:
Napisane przez kratka1 Pokaż wiadomość
Zupełnie jak na kazaniu, powiem Wam wszystko jak było i jak jest.
Chyba na spowiedzi?

Autorko - przez trzy lata nie poznałaś żadnego faceta z którym mogłabyś stworzyć związek, bo stale czekasz (w zapasie) aż przyjacielowi się odwidzi. On ci rujnuje szansę na szczęśliwe życie osobiste, póki patrzysz na niego jak na potencjalnego partnera.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett

Edytowane przez Elfir
Czas edycji: 2015-04-20 o 12:56
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-20 13:51:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:59.