|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2015-04-14, 18:35 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
|
Odpuścić czy zaryzykować?
Witam wizażanki. Sprawa wygląda następująco. Pół roku temu zostawił mnie facet, ponieważ stwierdził, że już nie kocha ( mieliśmy bardzo burzliwy okres, wiele kłótni i brak porozumienia z powodu masy problemów). Po rozstaniu oczywiście pierwsze co, to robiłam wszystko, aby wrócił, pytałam czy powrót jest możliwy. On udzielał odpowiedzi, że jeżeli kiedyś coś jeszcze między nami będzie to super, jeśli nie, to nie, on mi nie odpowie. Wiadomo, takie stwierdzenia podtrzymywały moją nadzieje dlatego przez ponad 3 miesiące utrzymywałam z nim stały kontakt ( nawet nieraz się widywaliśmy) robiąc wszystko, by tylko chciał wrócić, ciągle nie słysząc od niego konkretnych decyzji, zawsze gdy pytałam o nas wymigiwał się brakiem czasu na zastanawianie sie nad tym, albo stwierdzał, że "jesteśmy teraz przyjaciółmi, a to zawsze jest bazą do wszystkiego".
Po prawie 4 miesiącach powiedziałam dość, kazałam mu się jasno określić, albo w te, albo we wte, ponieważ chce zacząć własne życie. Stwierdził wtedy, że on nic ode mnie nie chce,nic do mnie nie czuje, że nic między nami nie ma, że nie wiedział, że to co mówi daje mi nadzieje. Postanowiłam więc, że zerwę kontakt (co jakiś czas bylismy zmuszeni przebywać we własnym towarzystwie, jednak poza tym kiedy było to konieczne, zerwałam kontakt). Wytłumaczyłam mu też, że to mi daje nadzieję i jest to bezsensu, bo muszę zacząć własne życie. Powiedziałam wprost, że nie chce się z nim widywać ani rozmawiać. Po ponad 3 tygodniach ciszy odezwał się pod jakimś głupim pretekstem i nawiązał do spotkania na kawę. Odmówiłam raz, drugi, trzeci, wymyślając jakiś pretekst, jednak za czwartym razem się zgodziłam. Od tego momentu zaczęliśmy się spotykać, rozmawiać ze sobą non stop, przez telefon, facebooka, smsy. Trwało to ponad 2 tygodnie. Świetnie się dogadywaliśmy, śmialiśmy, flirtowaliśmy. Parę dni temu w rozmowie delikatnie nawiązałam o nas jako parze i powiedziałam wprost, że zaczynam się znów w to angażować. On stwierdził, że nic z jego strony się nie zmieniło. On nic nie czuje i niczego mi nie może obiecać, że chce utrzymywać kontakt ze mną na takiej zasadzie jak jest teraz (uwierzcie mi dziewczyny, że to nie jest kontakt, który występuje między znajomymi, a nawet przyjaciółmi), ale mam sobie ciągle nie robić nadziei, że coś między nami wyjdzie, bo on chce po prostu mieć taki kontakt jak teraz. No i standardowo " Nie jest powiedziane, że nic między nami nie będzie, bo łączy nas jednak inna relacja, dużo razem przeżyliśmy, chce się z Tobą kontaktować i spotykać się,skoro już raz między nami coś było, to może być i drugi, ale ja Ci nic nie zagwarantuje i to jest twoja decyzja czy mamy mieć kontakt, czy nie, bo to ty masz na coś nadzieje" _________________________ ___________________ Dziewczyny, pytanie do Was, co mam robić. Bardzo się wtedy zdenerwowałam i stwierdziłam, że rozpoczynając z nim znowu relacje zaprzepaściłam to, co wypracowałam wcześniej, bo znów spędziłam parę dni płacząc. To zdarzyło się kilka dni temu. Stwierdziłam, że muszę się od niego odciąć. Bardzo to rozstanie przeżywam i przez jego zachowanie ciągle nie pozbierałam się z tego. Czego ode mnie chce ten człowiek? Jeżeli nic nie czuje, dlaczego nie zostawi mnie w spokoju? To on po zerwaniu kontaktu stara się go odnowić, gdy zaczynam stawać na nogi on się pojawia (nie opisywałam Wam pojedynczych epizodów, ponieważ to długie historie), twierdząc potem, że przecież mi nic nie obiecywał. Boje się w to zaangażować, bo bardzo się wycierpiałam i cierpie nadal, ale jednocześnie czuje, że może marnuję jakąś szanse na powrót. Edytowane przez xlavender Czas edycji: 2015-04-14 o 18:38 |
2015-04-14, 18:53 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Cytat:
|
|
2015-04-14, 18:59 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]
Czyli chodzi tylko o to, że czuje sie świetnie, bo wie, że ktoś za nim lata? Dlatego odzywa się w momentach kiedy mogę już zacząć żyć? żeby czasem mi nie przeszło do końca? |
2015-04-14, 19:21 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 178
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]
Dokładnie to. Nie marnuj czasu na kogoś, kto jest tak niedojrzały.
__________________
Cytat:
|
|
2015-04-14, 19:21 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
tak było w moim przypadku. a ja jak głupia dawałam się na to nabierać przeszło mi dopiero kiedy się dowiedziałam, że od dłuższego czasu ma dziewczynę, o której zapomniał komukolwiek powiedzieć
|
2015-04-14, 19:22 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 186
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Niewazne sa jego motywy, wazne jest to, ze nie bedziesz miała życia zgadzając sie na taki układ. Odetnij sie, definitywnie.
__________________
" O najtrudniejszych sprawach najtrudniej powiedzieć. Słowa powodują, ze rzeczy, które były nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie,po wypowiedzeniu kurczą sie. Zdobywasz sie na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc.Mysle, ze to jest najgorsze." |
2015-04-14, 20:51 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
O-D-P-U-Ś-C-I-Ć.
Ja nie wiem nad czym się zastanawiasz. Jasno Ci powiedział NIE będziecie razem. On Ci ciągle będzie tak mówił, fajnie jest zjeść ciasto i mieć ciastko.
__________________
it's a fool's game |
2015-04-14, 21:02 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
No wcale jej tak nie powiedział robi wszystko byle jej tak nie powiedzieć. Powinnaś odpuścić, co do tego nie ma dyskusji, ale nie wiem gdzie widać tą jasność jego wypowiedzi, bo jak dla mnie to kręci jak cholera.
__________________
Było: 75 kg Jest: 64.3 kg Będzie: 59 kg |
2015-04-14, 21:21 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Ściana wschodnia
Wiadomości: 47
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Radziłbym zdecydowanie odpuścić...
Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że facet jest w kimś zauroczony, widuje się - próbuje nawiązać znajomość - wkupić się w czyjeś łaski... nie ważne, nie szaleje za Tobą... Nie chce się zadeklarować bo nadal liczy "na to coś innego", cokolwiek to jest. Przykre ale po prostu szkoda mu zerwać wartościową znajomość, najprawdopodobniej trzyma Ciebie jako "plan B" na wypadek jakby "tamto" nie wyszło. Nikt nie chce "być planem B". Zadaj sobie pytanie - chciałabyś przeżywać to samo za hmmm np. rok? dwa? Nie ma w tym nic uczciwego, lojalnego - to czysta gra na emocjach. |
2015-04-14, 21:36 | #10 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Cytat:
Jeśli nie urwiesz kontaktu na dobre, będziesz męczyć się przez kolejne miesiące. Bez sensu. |
|
2015-04-15, 10:30 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Dziewczyny mają rację, odpuść sobie. Szkoda Twojego czasu i zaangażowania, przecież on zdania nie zmieni.
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
|
2015-04-15, 11:16 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]
Dokładnie. U mnie trwało to znacznie dłużej - około dwóch lat. Trochę dalej się ciągnie. Jestem w szczęśliwym związku prawie dwa lata, a ten dalej od czasu do czasu zagaduje że był idiotą i że mnie kocha i że może kiedyś będziemy razem Uciekaj czym prędzej. Odetnij się od toksycznej relacji
__________________
I'm better than I was yesterday but not as good as I'll be tomorrow Runmageddon Nocny Rekrut 9.04 Runmageddon Classic 9.04 |
2015-04-15, 15:40 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Musisz zdecydowanie uciąć kontakt, bo nic dobrego Ci ta relacja już nie przyniesie. Facet jest egoistą ! Wie, że cierpisz ale mimo to dalej chce się spotykać i robić nadzieję. Nie ma co się zastanawiać nad jego motywami, być może właśnie wznosi to jego ego pod sufit, być może trzyma Cię w zapasie, może mu się nudzi, ale to nieważne ! Musisz się odciąć już ostatecznie, skasuj wszystkie rozmowy i smsy naraz, cała historię rozmów od razu (mi to pomogło się odciąć kiedyś od faceta, bo nie mogłam już analizować archiwum rozmów, przestałam wspominać, przestałam powracać myślami do dawnych spraw i przyczyn rozstania), nie odzywaj się do niego, jeśli masz słabą wolę to zablokuj jego numer, facebooka.
Mój były też kiedyś rzucał mi tekstami w stylu: "no nie wiem co z nami będzie, niektórzy czasem do siebie wracają" i tym podobne. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że to były jakieś bajki i że nigdy nie miał zamiaru wracać. Po co to mówił? Pewnie myślał, że roztsanie będzie lżejsze dla mnie, jak coś takiego usłysze (cóż za egoizm) albo po prostu chciał zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia. Z chłopakiem daj sobie spokój. To Ty ciągle się starasz, podpytujesz czy do Ciebie wróci, czy znów będziecie parą - jak długo chcesz się jeszcze tak przed nim płaszczyć i prosić o uczucie? Odetnij się od typa. Tylko raz a dobrze! Powodzenia ! Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 Czas edycji: 2015-04-15 o 15:41 |
2015-04-15, 15:42 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Nigdy nie zrozumiem kobiet (mężczyzn zresztą też), które latają za facetem z językiem na wierzchu licząc, że uda się jeszcze coś na prawić, mimo, że dana osoba mówi i daje do zrozumienia co innego
Daj sobie spokój dziewczyno. Wraz z Twoim zainteresowaniem, wzrasta również jego ego. Ty go olałaś - to on zaczął robić wszystko abyś dalej go adorowała. Daj sobie spokój z kimś takim - nie warto. Nie będziesz miała życia jeśli będziesz dalej to ciągnąć. |
2015-04-15, 16:55 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 217
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Dodałabym : Nie czyń priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję
Nudzi mu się. Jest do Ciebie przyzwyczajony. Nie poznał żadnej ciekawej dziewczyny. Jak tylko jakaś pozna to Cię oleje
__________________
23 maja 2011 - 9 marca 2012 udo:47cm -48-49-50 pupa: 85cm-86-87-88-89-90 talia: 62 cm-63-64 biust: 83 cm - 85 waga: 44,5 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50 - 51 |
2015-04-15, 22:18 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Tą 'drugą' zapasową nie jestem, to wiem, bardziej stawiałabym na to, że po prostu mu się nudzi i brakuje rozmów, bo dogadujemy się dobrze i po prostu jest egoistą.
Swoją drogą to straszne, że jesteś z człowiekiem ponad 4 lata, a z dnia na dzień przestajesz go poznawać, bo wydaje się, że o nie ta sama osoba. |
2015-04-15, 22:39 | #17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Cytat:
Swoją drogą, nie przypuszczałabym, po tym co o nim pisałaś, że byliście razem aż 4 lata przykro mi, że to Cię spotkało. Ile macie lat? |
|
2015-04-16, 09:55 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51056180]Zazwyczaj to jest tak, że facet zmienia się wcześniej i jest to długotrwały proces. A kobieta ignoruje te "objawy" bo albo ma klapki na oczach albo woli udawać, że nic nie widzi i oszukiwać samą siebie, byle tylko związek dalej trwał, bo przecież jest się razem już tyle lat.
Swoją drogą, nie przypuszczałabym, po tym co o nim pisałaś, że byliście razem aż 4 lata przykro mi, że to Cię spotkało. Ile macie lat?[/QUOTE] Po 23. Licealna miłość. Może było tak jak mówisz. Generalnie przez te kupe problemów wszystko było tak pogmatwane, że mogłam nie zauważyć. Tylko cały czas utrzymywaliśmy, że damy rade, bo się kochamy, a te problemy powinny się skończyć w przeciągu pół roku (bo związane było z konkretną sytuacją, nie jest to jakieś istotne). Podczas jednej z kłótni oznajmił, że jednak nie kocha i planował mnie zostawić po nowym roku, ale robi to teraz. A ponoć kłamał, że mnie kocha przez jakiś czas 'bo nie chciało mu się o tym dyskutować'. Same chyba zrozumiecie, że ja po tym myślałam, że go to wszystko po prostu przerosło, że ochłoniemy i będzie ok, dlatego też przez tyle czasu za nim latałam. |
2015-04-16, 17:37 | #19 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?
Cytat:
Licealne miłości często rozpadają się, gdy ludzie dorastają i okazuje się, że mają inne priorytety czy też potrzeby. Tak jak już radziłam, uważam że najzdrowiej będzie dla Ciebie odciąć się od tego chłopa zamiast wiecznie czekać i dopraszać się o jego uczucie. Jak widzisz spotkania nic dla niego nie znaczą, więc nie umawiaj się z nim już, bo tylko się łudzisz, że coś się zmieni. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:23.