Odpuścić czy zaryzykować? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-14, 18:35   #1
xlavender
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11

Odpuścić czy zaryzykować?


Witam wizażanki. Sprawa wygląda następująco. Pół roku temu zostawił mnie facet, ponieważ stwierdził, że już nie kocha ( mieliśmy bardzo burzliwy okres, wiele kłótni i brak porozumienia z powodu masy problemów). Po rozstaniu oczywiście pierwsze co, to robiłam wszystko, aby wrócił, pytałam czy powrót jest możliwy. On udzielał odpowiedzi, że jeżeli kiedyś coś jeszcze między nami będzie to super, jeśli nie, to nie, on mi nie odpowie. Wiadomo, takie stwierdzenia podtrzymywały moją nadzieje dlatego przez ponad 3 miesiące utrzymywałam z nim stały kontakt ( nawet nieraz się widywaliśmy) robiąc wszystko, by tylko chciał wrócić, ciągle nie słysząc od niego konkretnych decyzji, zawsze gdy pytałam o nas wymigiwał się brakiem czasu na zastanawianie sie nad tym, albo stwierdzał, że "jesteśmy teraz przyjaciółmi, a to zawsze jest bazą do wszystkiego".

Po prawie 4 miesiącach powiedziałam dość, kazałam mu się jasno określić, albo w te, albo we wte, ponieważ chce zacząć własne życie. Stwierdził wtedy, że on nic ode mnie nie chce,nic do mnie nie czuje, że nic między nami nie ma, że nie wiedział, że to co mówi daje mi nadzieje. Postanowiłam więc, że zerwę kontakt (co jakiś czas bylismy zmuszeni przebywać we własnym towarzystwie, jednak poza tym kiedy było to konieczne, zerwałam kontakt). Wytłumaczyłam mu też, że to mi daje nadzieję i jest to bezsensu, bo muszę zacząć własne życie. Powiedziałam wprost, że nie chce się z nim widywać ani rozmawiać.

Po ponad 3 tygodniach ciszy odezwał się pod jakimś głupim pretekstem i nawiązał do spotkania na kawę. Odmówiłam raz, drugi, trzeci, wymyślając jakiś pretekst, jednak za czwartym razem się zgodziłam. Od tego momentu zaczęliśmy się spotykać, rozmawiać ze sobą non stop, przez telefon, facebooka, smsy. Trwało to ponad 2 tygodnie. Świetnie się dogadywaliśmy, śmialiśmy, flirtowaliśmy. Parę dni temu w rozmowie delikatnie nawiązałam o nas jako parze i powiedziałam wprost, że zaczynam się znów w to angażować. On stwierdził, że nic z jego strony się nie zmieniło. On nic nie czuje i niczego mi nie może obiecać, że chce utrzymywać kontakt ze mną na takiej zasadzie jak jest teraz (uwierzcie mi dziewczyny, że to nie jest kontakt, który występuje między znajomymi, a nawet przyjaciółmi), ale mam sobie ciągle nie robić nadziei, że coś między nami wyjdzie, bo on chce po prostu mieć taki kontakt jak teraz. No i standardowo " Nie jest powiedziane, że nic między nami nie będzie, bo łączy nas jednak inna relacja, dużo razem przeżyliśmy, chce się z Tobą kontaktować i spotykać się,skoro już raz między nami coś było, to może być i drugi, ale ja Ci nic nie zagwarantuje i to jest twoja decyzja czy mamy mieć kontakt, czy nie, bo to ty masz na coś nadzieje"
_________________________ ___________________

Dziewczyny, pytanie do Was, co mam robić. Bardzo się wtedy zdenerwowałam i stwierdziłam, że rozpoczynając z nim znowu relacje zaprzepaściłam to, co wypracowałam wcześniej, bo znów spędziłam parę dni płacząc. To zdarzyło się kilka dni temu. Stwierdziłam, że muszę się od niego odciąć. Bardzo to rozstanie przeżywam i przez jego zachowanie ciągle nie pozbierałam się z tego. Czego ode mnie chce ten człowiek? Jeżeli nic nie czuje, dlaczego nie zostawi mnie w spokoju? To on po zerwaniu kontaktu stara się go odnowić, gdy zaczynam stawać na nogi on się pojawia (nie opisywałam Wam pojedynczych epizodów, ponieważ to długie historie), twierdząc potem, że przecież mi nic nie obiecywał. Boje się w to zaangażować, bo bardzo się wycierpiałam i cierpie nadal, ale jednocześnie czuje, że może marnuję jakąś szanse na powrót.

Edytowane przez xlavender
Czas edycji: 2015-04-14 o 18:38
xlavender jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 18:53   #2
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez xlavender Pokaż wiadomość
Witam wizażanki. Sprawa wygląda następująco. Pół roku temu zostawił mnie facet, ponieważ stwierdził, że już nie kocha ( mieliśmy bardzo burzliwy okres, wiele kłótni i brak porozumienia z powodu masy problemów). Po rozstaniu oczywiście pierwsze co, to robiłam wszystko, aby wrócił, pytałam czy powrót jest możliwy. On udzielał odpowiedzi, że jeżeli kiedyś coś jeszcze między nami będzie to super, jeśli nie, to nie, on mi nie odpowie. Wiadomo, takie stwierdzenia podtrzymywały moją nadzieje dlatego przez ponad 3 miesiące utrzymywałam z nim stały kontakt ( nawet nieraz się widywaliśmy) robiąc wszystko, by tylko chciał wrócić, ciągle nie słysząc od niego konkretnych decyzji, zawsze gdy pytałam o nas wymigiwał się brakiem czasu na zastanawianie sie nad tym, albo stwierdzał, że "jesteśmy teraz przyjaciółmi, a to zawsze jest bazą do wszystkiego".

Po prawie 4 miesiącach powiedziałam dość, kazałam mu się jasno określić, albo w te, albo we wte, ponieważ chce zacząć własne życie. Stwierdził wtedy, że on nic ode mnie nie chce,nic do mnie nie czuje, że nic między nami nie ma, że nie wiedział, że to co mówi daje mi nadzieje. Postanowiłam więc, że zerwę kontakt (co jakiś czas bylismy zmuszeni przebywać we własnym towarzystwie, jednak poza tym kiedy było to konieczne, zerwałam kontakt). Wytłumaczyłam mu też, że to mi daje nadzieję i jest to bezsensu, bo muszę zacząć własne życie. Powiedziałam wprost, że nie chce się z nim widywać ani rozmawiać.

Po ponad 3 tygodniach ciszy odezwał się pod jakimś głupim pretekstem i nawiązał do spotkania na kawę. Odmówiłam raz, drugi, trzeci, wymyślając jakiś pretekst, jednak za czwartym razem się zgodziłam. Od tego momentu zaczęliśmy się spotykać, rozmawiać ze sobą non stop, przez telefon, facebooka, smsy. Trwało to ponad 2 tygodnie. Świetnie się dogadywaliśmy, śmialiśmy, flirtowaliśmy. Parę dni temu w rozmowie delikatnie nawiązałam o nas jako parze i powiedziałam wprost, że zaczynam się znów w to angażować. On stwierdził, że nic z jego strony się nie zmieniło. On nic nie czuje i niczego mi nie może obiecać, że chce utrzymywać kontakt ze mną na takiej zasadzie jak jest teraz (uwierzcie mi dziewczyny, że to nie jest kontakt, który występuje między znajomymi, a nawet przyjaciółmi), ale mam sobie ciągle nie robić nadziei, że coś między nami wyjdzie, bo on chce po prostu mieć taki kontakt jak teraz. No i standardowo " Nie jest powiedziane, że nic między nami nie będzie, bo łączy nas jednak inna relacja, dużo razem przeżyliśmy, chce się z Tobą kontaktować i spotykać się,skoro już raz między nami coś było, to może być i drugi, ale ja Ci nic nie zagwarantuje i to jest twoja decyzja czy mamy mieć kontakt, czy nie, bo to ty masz na coś nadzieje"
_________________________ ___________________

Dziewczyny, pytanie do Was, co mam robić. Bardzo się wtedy zdenerwowałam i stwierdziłam, że rozpoczynając z nim znowu relacje zaprzepaściłam to, co wypracowałam wcześniej, bo znów spędziłam parę dni płacząc. To zdarzyło się kilka dni temu. Stwierdziłam, że muszę się od niego odciąć. Bardzo to rozstanie przeżywam i przez jego zachowanie ciągle nie pozbierałam się z tego. Czego ode mnie chce ten człowiek? Jeżeli nic nie czuje, dlaczego nie zostawi mnie w spokoju? To on po zerwaniu kontaktu stara się go odnowić, gdy zaczynam stawać na nogi on się pojawia (nie opisywałam Wam pojedynczych epizodów, ponieważ to długie historie), twierdząc potem, że przecież mi nic nie obiecywał. Boje się w to zaangażować, bo bardzo się wycierpiałam i cierpie nadal, ale jednocześnie czuje, że może marnuję jakąś szanse na powrót.
Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 18:59   #3
xlavender
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]

Czyli chodzi tylko o to, że czuje sie świetnie, bo wie, że ktoś za nim lata? Dlatego odzywa się w momentach kiedy mogę już zacząć żyć? żeby czasem mi nie przeszło do końca?
xlavender jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 19:21   #4
Nevena
Raczkowanie
 
Avatar Nevena
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 178
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]
Dokładnie to. Nie marnuj czasu na kogoś, kto jest tak niedojrzały.
__________________
Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Chciałabyś usłyszeć, że miłość najważniejsza, ale ode mnie nie usłyszysz. Miłość nie jest najważniejsza. Ważniejsze jest szczęście. Jeśli miłość nie daje szczęścia, to kij z nią.
bloguję nevena.pl
Nevena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 19:21   #5
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez xlavender Pokaż wiadomość
Czyli chodzi tylko o to, że czuje sie świetnie, bo wie, że ktoś za nim lata? Dlatego odzywa się w momentach kiedy mogę już zacząć żyć? żeby czasem mi nie przeszło do końca?
tak było w moim przypadku. a ja jak głupia dawałam się na to nabierać przeszło mi dopiero kiedy się dowiedziałam, że od dłuższego czasu ma dziewczynę, o której zapomniał komukolwiek powiedzieć
69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 19:22   #6
Windermere
Raczkowanie
 
Avatar Windermere
 
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 186
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Niewazne sa jego motywy, wazne jest to, ze nie bedziesz miała życia zgadzając sie na taki układ. Odetnij sie, definitywnie.
__________________
" O najtrudniejszych sprawach najtrudniej powiedzieć. Słowa powodują, ze rzeczy, które były nieskończenie wielkie, kiedy były w Twojej głowie,po wypowiedzeniu kurczą sie. Zdobywasz sie na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc.Mysle, ze to jest najgorsze."

Windermere jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 20:51   #7
maszToCoChcesz
Zakorzenienie
 
Avatar maszToCoChcesz
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: podlasie
Wiadomości: 4 220
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

O-D-P-U-Ś-C-I-Ć.
Ja nie wiem nad czym się zastanawiasz. Jasno Ci powiedział NIE będziecie razem. On Ci ciągle będzie tak mówił, fajnie jest zjeść ciasto i mieć ciastko.
__________________
it's a fool's game
maszToCoChcesz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-14, 21:02   #8
akswonillam
Raczkowanie
 
Avatar akswonillam
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 182
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez maszToCoChcesz Pokaż wiadomość
O-D-P-U-Ś-C-I-Ć.
Ja nie wiem nad czym się zastanawiasz. Jasno Ci powiedział NIE będziecie razem. On Ci ciągle będzie tak mówił, fajnie jest zjeść ciasto i mieć ciastko.
No wcale jej tak nie powiedział robi wszystko byle jej tak nie powiedzieć. Powinnaś odpuścić, co do tego nie ma dyskusji, ale nie wiem gdzie widać tą jasność jego wypowiedzi, bo jak dla mnie to kręci jak cholera.
__________________
Było: 75 kg

Jest: 64.3 kg

Będzie: 59 kg
akswonillam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 21:21   #9
Jabajbaj
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Ściana wschodnia
Wiadomości: 47
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Radziłbym zdecydowanie odpuścić...

Z mojego punktu widzenia wygląda to tak że facet jest w kimś zauroczony, widuje się - próbuje nawiązać znajomość - wkupić się w czyjeś łaski... nie ważne, nie szaleje za Tobą... Nie chce się zadeklarować bo nadal liczy "na to coś innego", cokolwiek to jest.

Przykre ale po prostu szkoda mu zerwać wartościową znajomość, najprawdopodobniej trzyma Ciebie jako "plan B" na wypadek jakby "tamto" nie wyszło. Nikt nie chce "być planem B". Zadaj sobie pytanie - chciałabyś przeżywać to samo za hmmm np. rok? dwa?

Nie ma w tym nic uczciwego, lojalnego - to czysta gra na emocjach.
Jabajbaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-14, 21:36   #10
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez xlavender Pokaż wiadomość
Boje się w to zaangażować, bo bardzo się wycierpiałam i cierpie nadal, ale jednocześnie czuje, że może marnuję jakąś szanse na powrót.
Nie, nie będzie powrotu. Gdyby miał mieć miejsce, to sprawa byłaby załatwiona już jakiś czas temu.

Jeśli nie urwiesz kontaktu na dobre, będziesz męczyć się przez kolejne miesiące. Bez sensu.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 10:30   #11
martynusia222
Zakorzenienie
 
Avatar martynusia222
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 9 524
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Dziewczyny mają rację, odpuść sobie. Szkoda Twojego czasu i zaangażowania, przecież on zdania nie zmieni.
__________________
Wciąż nie rozumiem, już nigdy nie zrozumiem
czemu nie umiem odnaleźć się w ludzi tłumie.
martynusia222 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-15, 11:16   #12
paddy_1
Zadomowienie
 
Avatar paddy_1
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 1 223
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;51040095]Twoje uczucia po prostu pompują mu ego niemiłosiernie. przerabiałam to samo, długo, o wiele za długo. najlepszym wyjściem jest zerwanie kontaktu i to definitywnie. sama żałuję, że ciągnęłam taką szopkę przez prawie rok zmarnowałam mnóstwo czasu, nie rób sobie tego samego.[/QUOTE]

Dokładnie. U mnie trwało to znacznie dłużej - około dwóch lat. Trochę dalej się ciągnie. Jestem w szczęśliwym związku prawie dwa lata, a ten dalej od czasu do czasu zagaduje że był idiotą i że mnie kocha i że może kiedyś będziemy razem
Uciekaj czym prędzej. Odetnij się od toksycznej relacji
__________________
I'm better than I was yesterday but not as good as I'll be tomorrow
Runmageddon Nocny Rekrut 9.04
Runmageddon Classic 9.04
paddy_1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 15:40   #13
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Musisz zdecydowanie uciąć kontakt, bo nic dobrego Ci ta relacja już nie przyniesie. Facet jest egoistą ! Wie, że cierpisz ale mimo to dalej chce się spotykać i robić nadzieję. Nie ma co się zastanawiać nad jego motywami, być może właśnie wznosi to jego ego pod sufit, być może trzyma Cię w zapasie, może mu się nudzi, ale to nieważne ! Musisz się odciąć już ostatecznie, skasuj wszystkie rozmowy i smsy naraz, cała historię rozmów od razu (mi to pomogło się odciąć kiedyś od faceta, bo nie mogłam już analizować archiwum rozmów, przestałam wspominać, przestałam powracać myślami do dawnych spraw i przyczyn rozstania), nie odzywaj się do niego, jeśli masz słabą wolę to zablokuj jego numer, facebooka.

Mój były też kiedyś rzucał mi tekstami w stylu: "no nie wiem co z nami będzie, niektórzy czasem do siebie wracają" i tym podobne. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że to były jakieś bajki i że nigdy nie miał zamiaru wracać. Po co to mówił? Pewnie myślał, że roztsanie będzie lżejsze dla mnie, jak coś takiego usłysze (cóż za egoizm) albo po prostu chciał zagłuszyć swoje wyrzuty sumienia.

Z chłopakiem daj sobie spokój. To Ty ciągle się starasz, podpytujesz czy do Ciebie wróci, czy znów będziecie parą - jak długo chcesz się jeszcze tak przed nim płaszczyć i prosić o uczucie? Odetnij się od typa. Tylko raz a dobrze! Powodzenia !

Edytowane przez fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Czas edycji: 2015-04-15 o 15:41
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 15:42   #14
Lady Audrey
Zakorzenienie
 
Avatar Lady Audrey
 
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Nigdy nie zrozumiem kobiet (mężczyzn zresztą też), które latają za facetem z językiem na wierzchu licząc, że uda się jeszcze coś na prawić, mimo, że dana osoba mówi i daje do zrozumienia co innego

Daj sobie spokój dziewczyno. Wraz z Twoim zainteresowaniem, wzrasta również jego ego. Ty go olałaś - to on zaczął robić wszystko abyś dalej go adorowała.
Daj sobie spokój z kimś takim - nie warto. Nie będziesz miała życia jeśli będziesz dalej to ciągnąć.
__________________


Wczoraj, dzisiaj, zawsze.





Lady Audrey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 16:55   #15
almer
Raczkowanie
 
Avatar almer
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 217
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez Nevena Pokaż wiadomość
Dokładnie to. Nie marnuj czasu na kogoś, kto jest tak niedojrzały.
Dodałabym : Nie czyń priorytetu z kogoś, kto ma Cię tylko za opcję

Nudzi mu się. Jest do Ciebie przyzwyczajony. Nie poznał żadnej ciekawej dziewczyny. Jak tylko jakaś pozna to Cię oleje
__________________
23 maja 2011 - 9 marca 2012
udo:47cm -48-49-50
pupa: 85cm-86-87-88-89-90
talia: 62 cm-63-64
biust: 83 cm - 85
waga:
44,5 - 45 - 46 - 47 - 48 - 49 - 50 - 51

almer jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 22:18   #16
xlavender
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
Wink Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Tą 'drugą' zapasową nie jestem, to wiem, bardziej stawiałabym na to, że po prostu mu się nudzi i brakuje rozmów, bo dogadujemy się dobrze i po prostu jest egoistą.

Swoją drogą to straszne, że jesteś z człowiekiem ponad 4 lata, a z dnia na dzień przestajesz go poznawać, bo wydaje się, że o nie ta sama osoba.
xlavender jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-15, 22:39   #17
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez xlavender Pokaż wiadomość
Dziękuje za wszystkie odpowiedzi. Tą 'drugą' zapasową nie jestem, to wiem, bardziej stawiałabym na to, że po prostu mu się nudzi i brakuje rozmów, bo dogadujemy się dobrze i po prostu jest egoistą.

Swoją drogą to straszne, że jesteś z człowiekiem ponad 4 lata, a z dnia na dzień przestajesz go poznawać, bo wydaje się, że o nie ta sama osoba.
Zazwyczaj to jest tak, że facet zmienia się wcześniej i jest to długotrwały proces. A kobieta ignoruje te "objawy" bo albo ma klapki na oczach albo woli udawać, że nic nie widzi i oszukiwać samą siebie, byle tylko związek dalej trwał, bo przecież jest się razem już tyle lat.

Swoją drogą, nie przypuszczałabym, po tym co o nim pisałaś, że byliście razem aż 4 lata przykro mi, że to Cię spotkało. Ile macie lat?
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-16, 09:55   #18
xlavender
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 11
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;51056180]Zazwyczaj to jest tak, że facet zmienia się wcześniej i jest to długotrwały proces. A kobieta ignoruje te "objawy" bo albo ma klapki na oczach albo woli udawać, że nic nie widzi i oszukiwać samą siebie, byle tylko związek dalej trwał, bo przecież jest się razem już tyle lat.

Swoją drogą, nie przypuszczałabym, po tym co o nim pisałaś, że byliście razem aż 4 lata przykro mi, że to Cię spotkało. Ile macie lat?[/QUOTE]


Po 23. Licealna miłość.

Może było tak jak mówisz. Generalnie przez te kupe problemów wszystko było tak pogmatwane, że mogłam nie zauważyć. Tylko cały czas utrzymywaliśmy, że damy rade, bo się kochamy, a te problemy powinny się skończyć w przeciągu pół roku (bo związane było z konkretną sytuacją, nie jest to jakieś istotne). Podczas jednej z kłótni oznajmił, że jednak nie kocha i planował mnie zostawić po nowym roku, ale robi to teraz. A ponoć kłamał, że mnie kocha przez jakiś czas 'bo nie chciało mu się o tym dyskutować'.

Same chyba zrozumiecie, że ja po tym myślałam, że go to wszystko po prostu przerosło, że ochłoniemy i będzie ok, dlatego też przez tyle czasu za nim latałam.
xlavender jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-16, 17:37   #19
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Odpuścić czy zaryzykować?

Cytat:
Napisane przez xlavender Pokaż wiadomość
Po 23. Licealna miłość.

Może było tak jak mówisz. Generalnie przez te kupe problemów wszystko było tak pogmatwane, że mogłam nie zauważyć. Tylko cały czas utrzymywaliśmy, że damy rade, bo się kochamy, a te problemy powinny się skończyć w przeciągu pół roku (bo związane było z konkretną sytuacją, nie jest to jakieś istotne). Podczas jednej z kłótni oznajmił, że jednak nie kocha i planował mnie zostawić po nowym roku, ale robi to teraz. A ponoć kłamał, że mnie kocha przez jakiś czas 'bo nie chciało mu się o tym dyskutować'.

Same chyba zrozumiecie, że ja po tym myślałam, że go to wszystko po prostu przerosło, że ochłoniemy i będzie ok, dlatego też przez tyle czasu za nim latałam.
Pogrubione - No cóż, brzmi znajomo... Byłam kiedyś z chłopakiem dłuższy czas, no nie 4 lata, ale prawie. Nie była to licealna miłośc, ale dla mnie pierwszy poważny związek. Facet od dłuższego czasu zachowywał się wobec mnie byle jak, coraz mniej czułości, coraz więcej kłótni. Też usprawiedliwiałam go, że ma problemy itd i może to przejdzie. I co? W końcu jak ze mną zerwał, to powiedział, że już od pół roku o tym myślał, zastanawiał się i miał wątpliwości. Udawał tak samo jak i Twój, z wygody... I ja też przez długi czas związku łudziłam się, że będzie ok. Nie czułam się wcale szczęśliwa, ale wmawiałam sobie, że będziemy razem, bo przecież jesteśmy już tak długo i powinnam w tym trwać, bo związek to też poświęcenia. Teraz w ogóle nie żałuję, że nie jestesmy razem, nie był to dobry kandydat na partnera na całe życie. Przynajmniej nie dla mnie.

Licealne miłości często rozpadają się, gdy ludzie dorastają i okazuje się, że mają inne priorytety czy też potrzeby. Tak jak już radziłam, uważam że najzdrowiej będzie dla Ciebie odciąć się od tego chłopa zamiast wiecznie czekać i dopraszać się o jego uczucie. Jak widzisz spotkania nic dla niego nie znaczą, więc nie umawiaj się z nim już, bo tylko się łudzisz, że coś się zmieni.
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-16 18:37:12


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:23.