Nie umiem pogodzić się ze śmiercią - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-05-19, 13:48   #1
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104

Nie umiem pogodzić się ze śmiercią


Witam,
piszę do Was, ponieważ nieraz widziałam że umiecie dobrze i obiektywnie doradzić.

Parę dni temu skończyłam 20 lat, studiuję, mieszkam z facetem. Mam wspaniałą mamę na którą zawszę mogę liczyć, rodzinę (ciocia, babcia) która mnie wspiera. Moje życie mogę nazwać szczęśliwym.

Niestety, 10 lat temu, gdy miałam prawie 10 lat mój tata zmarł.
Długo chorował, niestety to go pokonało. Przegrał walkę z rakiem. Zmarł w wieku 57 lat.

Z racji jego pracy, nie widywaliśmy się za często. Nie mieszkał z nami, najpierw dzieliło nas jakieś 400km, potem około 200 po jego przeniesieniu.
Jednak tata był wspaniały, często robił niespodzianki, przyjeżdżał znienacka, nie dawał mi odczuć samotności i braku ojca. Mimo pracoholizmu był na wszystkich szkolnych apelach, przedstawieniach, uroczystościach.

Byłam przygotowana na jego ewentualną śmierć, ponieważ moja mama mnie uświadomiła.
No i w końcu nadszedł ten okropny, zimowy ranek, w którym usłyszałam: "Córeczko, tatuś nie żyje". Zabrzmi to dziwnie, ale nie było płaczu, ryku, nie. Na początku może to do mnie nie docierało, może byłam za mała, ale nie wpadłam w rozpacz. Ona przyszła dopiero potem.

Gdy dorastałam zaczęło mi brakować taty. Często zastanawiam się nad tym, jaki byłby teraz, co sądziłby o moich życiowych wyborach, czy byłby ze mnie dumny. Moim największym marzeniem jest to, żeby poznał mojego chłopaka.

Trochę się rozpisałam, przejdę do rzeczy.
Śmierć tak bliskiej osoby w tak młodym wieku troche "zryła" mi psychikę. Mam 20 lat, jestem dorosła, mimo to BARDZO często płaczę po nocach, ponieważ tęsknię za nim, gdy tylko sobie o nim przypomnę, chce mi się wyć. Mój chłopak próbuje mi pomóc, równocześnie uświadamiając mi, że nic mu życia nie wróci. Wiem że się stara, ale ja nie potrafię zapomnieć. Minęło 10 lat od jego śmierci, myślałam, że z biegiem lat mój żal chociaż trochę ustąpi, ale nie. To nie ustępuje, ba, mam wrażenie że się pogłębia. Odkrywam coraz więcej aspektów życia, w których po prostu mi go bardzo brakuje.

Kolejnym problemem związanym ze sprawą jest to, że po prostu panicznie boję się śmierci. Parę miesięcy temu zmarł mój dziadek. Od tego czasu, gdy pomyślę o tym, że ja kiedyś umrę, płaczę. Wyobrażenie o śmierci bliskiej osoby przyprawia mnie o atak paniki. Nie lubię gdy mój facet jedzie gdzieś sam samochodem, bo boję się nieszczęśliwego wypadku. Nawet sama boję wychodzić się z domu, bo nigdy nic nie wiadomo (tak, wiem że w domu też wiele może się stać, ale cały mój lęk jest irracjonalny więc….). Kiedyś uwielbiałam latać samolotami, moment startu i lądowania były moimi ulubionymi. Teraz jak pomyślę sobie o locie to chce mi się wymiotować z nerwów, bo przecież może być katastrofa lotnicza…

Mam wrażenie, że piszę to wszystko, po to żeby się wygadać, ale bardzo zależy mi na Waszej opinii. Jeżeli jest tu jakaś wizażanka, która boryka lub borykała się z podobnymi problemami, bardzo proszę o wskazówki jak mogę spróbować poradzić sobie z tym.

Wiem, że na pewno pojawią się posty o tym, że wskazana jest wizyta u psychologa; doskonale zdaję sobie z tego sprawę, przymierzam się do tej wizyty, lecz celem mojego postu jest uzyskanie porady od Was.

Z góry dziękuję za przeczytanie postu i za odpowiedzi
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 14:25   #2
Ewa_Lina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 85
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Moim zdaniem zrozumiałe jest to ,że odczuwasz brak ojca i zastanawianie się jak oceniałby podejmowane przez Ciebie decyzje. Natomiast
Cytat:
Napisane przez mulan88 Pokaż wiadomość
Kolejnym problemem związanym ze sprawą jest to, że po prostu panicznie boję się śmierci. Parę miesięcy temu zmarł mój dziadek. Od tego czasu, gdy pomyślę o tym, że ja kiedyś umrę, płaczę. Wyobrażenie o śmierci bliskiej osoby przyprawia mnie o atak paniki. Nie lubię gdy mój facet jedzie gdzieś sam samochodem, bo boję się nieszczęśliwego wypadku. Nawet sama boję wychodzić się z domu, bo nigdy nic nie wiadomo (tak, wiem że w domu też wiele może się stać, ale cały mój lęk jest irracjonalny więc….). Kiedyś uwielbiałam latać samolotami, moment startu i lądowania były moimi ulubionymi. Teraz jak pomyślę sobie o locie to chce mi się wymiotować z nerwów, bo przecież może być katastrofa lotnicza…
to mi wygląda na tanatofobię
Ewa_Lina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 14:28   #3
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Ewa, myślałam właśnie, czy nie cierpię na tanatofobię…

A co to Twojej pierwszej wypowiedzi, to sądzisz że normalne jest przeżywanie śmierci ojca tak bardzo, jakby stało się to rok temu? Bo ja wiem że już zawsze będę o nim myślała, ale każde wspomnienie o nim wywołuje płacz
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 14:40   #4
Ewa_Lina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 85
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Myślę ,że płacz może wynikać ,z Twojej wrażliwej natury,gdyż ojciec był osobą Ci bliską,której nagle zabrakło w Twoim życiu. Zwłaszcza ,że jako dziecko uważałaś go za osobę idealną nie dostrzegałaś zapewne jego wad i nie mieliście odmiennych poglądów co jest jak najbardziej zrozumiałe. Bez wątpienia ojciec jest ważną osobą w życiu kobiety,już pomijam te różne analizy psychologów omawiających wpływ jaki ojciec wywiera na kształtowanie się psychiki młodej dziewczynki.
Ewa_Lina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 15:09   #5
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Zapomniałam wspomnieć o jednym aspekcie.. Czy wiecie jak strata rodzica w młodym wieku wpływa na funkcjonowanie związku takiej osoby? Chodzi mi o kwestię bardzo mocnego, psychicznego i fizycznego przywiązania do partnera
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 17:13   #6
phony
Wtajemniczenie
 
Avatar phony
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Może to mieć wpływ, ale nie musi.Wszystko tak naprawdę zależy od konkretnej osoby i jej osobowości. Jeden po śmierci bliskiego otrząśnie się w kilka miesięcy, inny będzie rozpamiętywał latami.

Jeśli jesteś wrażliwą osobą, masz skłonności do popadania w przesadę, nakręcania się i rozkminiania "co by było gdyby", a w dodatku dotknęła się naprawdę przykra sytuacja to zapewne masz większe "predyspozycje" do bycia kobietą-bluszczem. Wszystko jednak tak naprawdę zależy od Ciebie i Twojej pracy nad samą sobą.
__________________
Bohemian like you

Edytowane przez phony
Czas edycji: 2015-05-19 o 17:14
phony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 17:49   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Cytat:
Napisane przez mulan88 Pokaż wiadomość
Ewa, myślałam właśnie, czy nie cierpię na tanatofobię…

A co to Twojej pierwszej wypowiedzi, to sądzisz że normalne jest przeżywanie śmierci ojca tak bardzo, jakby stało się to rok temu? Bo ja wiem że już zawsze będę o nim myślała, ale każde wspomnienie o nim wywołuje płacz
To nie jest normalne. Możliwe, że jako dziecko nie przeżyłaś "normalnej" żałoby. Ona składa się z kilku etapów, czasem się zdarza, że ktoś zatrzyma się na jakimś etapie i nie umie przejść dalej, do pogodzenia się ze stratą. Polecam iść z tym do terapeuty, sama widzisz, że Ci to nie służy... Rozwinął Ci się nawet ten lęk przed śmiercią.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-19, 17:51   #8
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Powinnaś pójść pogadać z kimś fachowym, najlepiej - z psychologiem. Nie ma się co ,,przymierzać" tylko po prostu teraz wpisuj ,,psycholog" w wyszukiwarkę (jeśli jesteś z okolicy Katowic, to mogę Ci polecić psychologa) i czym prędzej do niego idź, bo nawet najlepsze rady Wizażanek, które psychologami czy psychiatrami w znacznej większości nie są, po prostu Ci nie pomogą. Ja taki paniczny strach, że któremuś z moich bliskich się coś stanie, przeżywałam ponad rok temu, po tym, jak mój TŻ miał wypadek samochodowy. Z perspektywy czasu widzę, że było to jakby maskowanie napięcia, które odczuwałam z powodu innych problemów, które wtedy miałam. Napięcie, lęk znajdowały w ten sposób ujście, a racjonalne rozwiązania (np. zmusiłam rodziców i TŻ, by wysyłali mi smsa ilekroć dojadą do domu/do pracy itd.) tylko tej strach napędzały (wystarczyło, że TŻ zapomniał tego smsa wysłać, żebym nie mogła się uspokoić). Akurat mam to szczęście, że jedna z moich najbliższych osób jest psychologiem i dużo ze mną rozmawiała, do tego po wakacjach problemy, które mnie trapiły samoistnie się rozwiązały - i ten lęk znacznie osłabł. U Ciebie - tak mi się wydaje sądząc z opisu - problem jest głębszy.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 10:38   #9
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
To nie jest normalne. Możliwe, że jako dziecko nie przeżyłaś "normalnej" żałoby. Ona składa się z kilku etapów, czasem się zdarza, że ktoś zatrzyma się na jakimś etapie i nie umie przejść dalej, do pogodzenia się ze stratą. Polecam iść z tym do terapeuty, sama widzisz, że Ci to nie służy... Rozwinął Ci się nawet ten lęk przed śmiercią.
Tez tak uwazam.
eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 12:46   #10
Funieczka
Zakorzenienie
 
Avatar Funieczka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 286
GG do Funieczka
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Wizyta u psychologa czy mądrego psychiatry jest konieczna.

Ja straciłam ojca w wieku 15-stu lat. Tydzień po pogrzebie wróciłam do "normalnego" życia. Tęskniłam, ale włosów z głowy nie rwałam i nie łkałam w poduszkę. Funkcjonowałam całkiem dobrze.
Po dziesięciu latach od jego śmierci trafiłam do psychiatry i psychologa i diagnoza - depresja wsteczna. Dopiero po takim czasie dopadła mnie czarna rozpacz po jego śmierci. Brak jego zdania i opinii co do moich wyborów życiowych, podpory i tego, że był opoką i moim murem za plecami brakowało tak bardzo, że czasem miałam problem z podjęciem jakiejkowlwiek decyzji.
W tej chwili mam 35 lat i w dalszym ciągu chodzę do psychiatry. Nie psychologa, nie terapeuty. Do psychiatry. Ale jak pisałam, do mądrego psychiatry, który nie tylko wypisuje recepty, ale faktycznie interesuje sie swoimi pacjentami.

Smierć ojca często przekłada się na szukanie w przyszłosci partnera. Szukamy opiekuńczych, troskliwych facetów. A potem okazuje sie, ze to szuje

Powodzenia życze i wszystkiego dobrego. Gdyby co, odezwij się na priv.
__________________
wymiana
Funieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 13:24   #11
La Monica
La Moderatoiure
 
Avatar La Monica
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 16 393
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Miałam 19 lat gdy zmarł nagle mój tata. Teraz mam 30, męża, córkę i nie mogę powiedzieć, że nie tęsknię, że nie odczuwam jego braku...po prostu staram się nie myśleć "Co by było gdyby żył..." bo to wpędza mnie w straszny dół.
I podobnie jak Funieczka, mam wrażenie, że bardziej cierpię i odczuwam jego stratę po 11 latach niż krótko po śmierci. Dopiero teraz widzę ile by mi pomógł psychicznie jako podpora w ciężkich chwilach. Mam wrażenie, że od jego śmierci nie mam w nikim oparcia. Nawet w mężu czy mamie. To straszne. Ale wydaje mi się, że jestem sama i nikt o mnie się nie troszczy. Także żal po stracie nie ustępuje, można go jedynie tłumić w sobie.
Co do strachu przed śmiercią, polecam poradzić się specjalisty.
__________________
Often people who criticize your life are the same people that don't know the price you paid to get to where you are today.
LC 66/100/2015
Instagram

Gotuję
La Monica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 15:50   #12
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Cytat:
Napisane przez Funieczka Pokaż wiadomość
Wizyta u psychologa czy mądrego psychiatry jest konieczna.

Ja straciłam ojca w wieku 15-stu lat. Tydzień po pogrzebie wróciłam do "normalnego" życia. Tęskniłam, ale włosów z głowy nie rwałam i nie łkałam w poduszkę. Funkcjonowałam całkiem dobrze.
Po dziesięciu latach od jego śmierci trafiłam do psychiatry i psychologa i diagnoza - depresja wsteczna. Dopiero po takim czasie dopadła mnie czarna rozpacz po jego śmierci. Brak jego zdania i opinii co do moich wyborów życiowych, podpory i tego, że był opoką i moim murem za plecami brakowało tak bardzo, że czasem miałam problem z podjęciem jakiejkowlwiek decyzji.
Jej, mam dokładnie tak samo jak Ty ;o chętnie poczytam o depresji wstecznej i spróbuję się zmotywować do pójścia do psychologa
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 23:05   #13
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

też zmarł mi ojciec. Staram się nie myśleć o nim za dużo, nie wspominać, by się nie rozkleić.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-21, 09:07   #14
mulan88
Raczkowanie
 
Avatar mulan88
 
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 104
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Cytat:
Napisane przez Elfir Pokaż wiadomość
też zmarł mi ojciec. Staram się nie myśleć o nim za dużo, nie wspominać, by się nie rozkleić.
oj chciałabym mieć takie podejście… na prawdę zazdroszczę.
mulan88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-21, 12:46   #15
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

chyba jestem stoikiem, to dlatego
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-21, 17:53   #16
Envidiaa
Raczkowanie
 
Avatar Envidiaa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 90
Dot.: Nie umiem pogodzić się ze śmiercią

Autorko ja Cię doskonale rozumiem.
Mam 18 lat. Jestem w szczęśliwym związku od ponad roku. W lutym 2014 zmarł mój tata, dwa miesiące później moja mama.
Tata zmarł po 3 dniach w szpitalu, wiedziałam, że to może nastąpić, nie płakałam kiedy zmarł mimo tego, że tak naprawdę stało się to niespodziewanie (przed trafieniem do szpitala było okej). Skupiałąm się na organizacji pogrzebu, przeliczaniu funduszy itp. Nie potrafiłam rozmawiać z moją mamą, która wpadła w depresje alkoholizm, mówiła że go widzi, płakała i wykonywała dziwne ruchy samobójcze. Dwa i pół miesiąca później moja mama zmarła w środku nocy. Zapiła się- konkretnie, ostatnia nasza rozmowa to kłótnia. Zanosiłam się rykiem dosłownie, przez pierwsze 3 godziny. Potem znowu kompletny spokój. Wszyscy pedagodzu/psychologowie mówili że nie moge tak, że ja MUSZE płakać, bo taka jest kolej rzeczy, i jak nie teraz to później i gorzej. No ale ja nie umiałam zmienić postępowania. Dopiero po 2-3 miesiącach pojawiły się u mnie momenty załamania, histerii, płaczu. W efekcie fobia społeczna. Z trudem skończyłam klasę, do tej pory zawsze byłam piątkową uczennicą. Zajadająć stres przytyłam prawie 30 kilo. Depresja. Kompleksy. Dół i 5 metrów mułu. Problemy prawne, spięcia z resztą rodziny, tylko mój TŻ ciągnął mnie w górę jak mógł, choć też bywały i ciągle bywa gorzej, moje samopoczucie odbija się na jego, szczególnie że za sobą mieszkamy. Pochodziłam troche na psychoteriapie, troche porobiłam głupot dla siebie (farbowanie włosów, odnowienie mieszkania), posegregowałam sprawy od nowa (np, edukacja bardzo spadła u mnie w piramidzie ważności, postanowiłam przenieść się do zaocznego liceum). Strach przed śmiercią występuje. Ale nie w stosunku do mnie, głównie do bliskich. Gdy nie odbierają telefonu kilka razy z rzędu aż robi mi się nie dobrze, Gdy wychodzą na dłużej, nie usiedzę, aż nie zobaczę/ dostanę wiadomość że wrócili. No niestety. Na pewno z lękami tego typu będę zmagać się jeszcze długo.
IDŹ DO PSYCHIATRY. DO PSYCHOTERAPEUTY. Psycholog pomoże najmniej, ale może dobrze pokierować. NIE ZWLEKAJ
I wiem, że teraz to wydaje się niemożliwe. Lub dziwne, nierealne. Gdy mi powiedzieli, że najgorszy stan żałoby trwa rok, to prychnęłam w duchu i stwierdziłam: "Rok? to zdecydowanie za długo, przecież poradzę sobie szybciej." A jednak jestem tu ponad rok po fakcie i marzę o tym, żeby za kolejny rok-dwa było już w 100% okej.
Możesz dać sobie z tym radę. Ale nie sama.
Kochana, pisz na pw jak chciałabyś pogadać, czego potrzebować.
__________________
Siała baba mak, nie wiedziała jak
Envidiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-05-21 18:53:41


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:36.