Jestem w związku bez uczucia - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-25, 09:51   #1
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 8

Jestem w związku bez uczucia


Cześć!

Zacznę standardowo - mam inne konto na wizażu, ale założyłam nowe na potrzeby tego wątku. Chciałabym pozostać anonimowa.

Chodzi o faceta. Spróbuję krótko. Znamy się parę lat, bardzo się przyjaźnimy, mieliśmy okazję sprawdzić się na dobre i na złe w wielu naprawdę nietypowych sytuacjach. Jest dla mnie autorytetem w wielu dziedzinach, podziwiam go i wiele mądrych rzeczy się dzięki niemu nauczyłam. Wiele mu też zawdzięczam - jestem tu, gdzie jestem, bo to on stymulował mnie do rozwoju, do nauki, do podejmowania wyzwań. Po roku intensywnej znajomości (znaliśmy się wtedy już ponad 2 lata) wyznałam mu, że dla mnie to coś więcej. Wiedziałam, że on tego nie czuje, powiedziałam mu, że to rozumiem. On potwierdził.

Łączy nas wspólna pasja - nie chcę wnikać w szczegóły - więc nie możemy tak po prostu zerwać ze sobą kontaktu. Dalej się widywaliśmy i starałam się, żeby zachować z nim przyjaźń na dawnych zasadach.

2 tygodnie później i tak zaczęliśmy się spotykać. Powiedział mi, że od dawna go do mnie ciągnęło, ale że ma obawy, bo jedna ze stron (czyt. ja) będzie bardziej zaangażowana. Że on nie jest pewien, czy ten związek to jest to, czego on pragnie w życiu. Ale mimo to zaczęliśmy się spotykać, bo uznaliśmy, że nigdy się nie dowiemy, jeśli nie spróbujemy.

Ciągnie nas do siebie bardzo. Jest najatrakcyjniejszym facetem na świecie, seks z nim jest niesamowity. Uprawiamy seks za każdym razem, gdy mamy taką możliwość, od pierwszego dnia związku. Może to źle, bo nasze spotkania opierają się na seksie. Mnie to nigdy nie przeszkadzało.

Jest bardzo czuły, bardzo troskliwy w stosunku do mnie. Mam problemy z negatywnymi emocjami, a on zawsze ma do mnie cierpliwość, pocieszy mnie, wysłucha, powie coś mądrego.

Jest to mężczyzna, z którym chciałabym spędzić całe życie i byłabym najszczęśliwsza na świecie, jestem o tym przekonana. Nigdy nie spotkałam nikogo, kto dorastałby mu choćby do pięt. On też uważa, że jestem niesamowita, mądra, piękna, seksowna. Mówi mi to i wiem, że tak myśli. Natomiast nie mówi mi, że mnie kocha. Bo mnie nie kocha.

Wczoraj mi to powiedział. Wrócił do tematu naszej rozmowy z pierwszego dnia związku - że wtedy nic do mnie nie czuł i dalej tego nie czuje, choć minęło te parę miesięcy. Że czuje się jak egoista, bo widzi, jak ja angażuję się w ten związek, jak mówię o przyszłości ("za kilka miesięcy...") i go w niej uwzględniam. A on tej przyszłości ze mną nie widzi.

Od jakiegoś czasu jesteśmy w związku na odległość i potrwa to przez kolejny rok. Później teoretycznie moglibyśmy zamieszkać w 1 mieście. Teraz widujemy się parę razy na miesiąc, bo on ma taki system pracy i ja to rozumiem. Mamy problem, kiedy się nie widujemy - on do mnie bardzo rzadko pisze, nie dzwoni. Ja do niego codziennie napiszę na fb, jakaś krótka informacja, co u mnie słychać, jak się czuję, jakiś buziaczek dla niego. On odpisuje niby codziennie, ale czasem zapomni. Umawia się na telefon i zapomina zadzwonić, rzuci gdzieś telefon i nie odbiera. Nie zaczyna rozmowy sam. Nie ma takiej potrzeby - jak sam to ujął, po całym dniu pracy nie ma potrzeby, żeby do mnie zadzwonić i usłyszeć mój głos. Ja jestem w stanie to przeboleć, mając perspektywę tylko roku w związku na odległość. Kiedy jesteśmy razem, problem (pozornie) nie istnieje.

Powiedział mi też, że może wyjedzie zagranicę za rok. Że nie wie jeszcze, co będzie robił, jak skończy tę pracę. Myśli o studiach / pracy zagranicą i nie widzi mnie przy sobie w tych marzeniach.

Dalej jesteśmy razem. Zdecydowaliśmy, że to nie jest powód do rozstania. Przecież się przyjaźnimy, jesteśmy sobie najbliżsi, dbamy o siebie, wspieramy się. Łączą nas pożądanie, troska, czułość. Brakuje zakochania.

Wiele razy podczas naszego związku czułam, że on to jednak odwzajemnia. Sposób, w jaki na mnie patrzy, jak mnie przytula, kiedy po seksie leżymy razem, jak do mnie mówi z czułością, jak bardzo go obchodzę, jak bardzo się stara, kiedy się widzimy... Nie mogę uwierzyć, że on wtedy nic nie czuje. Zastanawiam się, czy on po prostu nie szuka w życiu czegoś, czego nie znajdzie ani w związku ze mną ani z nikim innym.

Chciałabym poprosić o poradę, jak to wygląda z Waszej strony. Może któraś z Was miała podobnie i udało się z tego wyjść. Nie chcę się z nim rozstawać, chcę z nim być i chcę, żeby był ze mną szczęśliwy. Czy jest cokolwiek, co mogłabym zrobić?

Zamierzam od przyszłego miesiąca zapisać się do psychologa. W tej chwili zerwanie byłoby dla mnie końcem świata, nie wyobrażam sobie, jakbym się z tego podniosła. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek znalazłabym kogokolwiek innego, z kim mogłabym być tak szczęśliwa i kto byłby tak idealny. Bo on ma swoje wady, ale dla mnie jest idealny właśnie taki, jaki jest. Nawet mimo tego, że mnie nie kocha.


DOPISANE 29.10.2016 (po roku):
Dziękuję wszystkim dziewczynom, które się tutaj udzieliły. Nie chcę podważać Waszych porad, bo wierzę, że pisałyście je z dobrych pobudek. Ja miałam - i mam do dziś - inny punkt widzenia niż większości wypowiadających się wizażanek. Wierzę, że związki nie muszą być idealne na samym początku, żeby móc się stać idealnymi w przyszłości.

Z moim chłopakiem spotkaliśmy się w niekoniecznie sprzyjających okolicznościach, bo on miał inne plany na swoją przyszłość, ale dla nas to nie był powód, żeby skreślać tę relację. Postanowiliśmy dać sobie szansę, być razem póki możemy i póki chcemy, uczyć się od siebie wzajemnie, i wspierać się w dalszym rozwoju. Z biegiem czasu coraz bardziej widzieliśmy, że w dalszym ciągu idziemy w tę samą stronę, a nasza przyszłość, choć oficjalnie nieplanowana, sama zaczęła się łączyć. Czekałam 1,5 roku, aż usłyszę "Kocham Cię", ale wiem, że było to szczere, niewymuszone, pewne. Teraz słyszę to na co dzień

Czy zgodnie z prognozą wizażu, facet zakochał się w innej i zostawił mnie z dnia na dzień? Nie. Nie szukał innej.
Czy zgodnie z prognozą wizażu, zmusiłam faceta, żeby mnie kochał? Nie. Dałam mu wolność i moje wsparcie, i byłam z nim, kiedy mnie potrzebował. Nie odwróciłam się na pięcie, choć tak radził mi wizaż.
Czy zgodnie z prognozą wizażu, zmarnowałam mój czas? Nie. Wręcz przeciwnie, zainwestowałam mój czas w relację z fajnym facetem, i nie tylko. To był najintensywniejszy rok w moim życiu również zawodowym.

Wiem, że nie wszystkie historie tego typu kończą się happy endem, natomiast wierzę, że warto spróbować. W moim wypadku wszystko poszło w dobrym kierunku. Tego życzę też wszystkim innym dziewczynom, które stojąc przed podobnym problemem, być może przeczytają ten wątek.

Edytowane przez f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Czas edycji: 2016-10-29 o 23:02
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 10:56   #2
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=f9fb32a738221cbfa06ff8f 8e2d9cfe86527cae3_63dda00 2ccc2a;52197831]Cześć!

Zacznę standardowo - mam inne konto na wizażu, ale założyłam nowe na potrzeby tego wątku. Chciałabym pozostać anonimowa.

Chodzi o faceta. Spróbuję krótko. Znamy się parę lat, bardzo się przyjaźnimy, mieliśmy okazję sprawdzić się na dobre i na złe w wielu naprawdę nietypowych sytuacjach. Jest dla mnie autorytetem w wielu dziedzinach, podziwiam go i wiele mądrych rzeczy się dzięki niemu nauczyłam. Wiele mu też zawdzięczam - jestem tu, gdzie jestem, bo to on stymulował mnie do rozwoju, do nauki, do podejmowania wyzwań. Po roku intensywnej znajomości (znaliśmy się wtedy już ponad 2 lata) wyznałam mu, że dla mnie to coś więcej. Wiedziałam, że on tego nie czuje, powiedziałam mu, że to rozumiem. On potwierdził.

Łączy nas wspólna pasja - nie chcę wnikać w szczegóły - więc nie możemy tak po prostu zerwać ze sobą kontaktu. Dalej się widywaliśmy i starałam się, żeby zachować z nim przyjaźń na dawnych zasadach.

2 tygodnie później i tak zaczęliśmy się spotykać. Powiedział mi, że od dawna go do mnie ciągnęło, ale że ma obawy, bo jedna ze stron (czyt. ja) będzie bardziej zaangażowana. Że on nie jest pewien, czy ten związek to jest to, czego on pragnie w życiu. Ale mimo to zaczęliśmy się spotykać, bo uznaliśmy, że nigdy się nie dowiemy, jeśli nie spróbujemy.

Ciągnie nas do siebie bardzo. Jest najatrakcyjniejszym facetem na świecie, seks z nim jest niesamowity. Uprawiamy seks za każdym razem, gdy mamy taką możliwość, od pierwszego dnia związku. Może to źle, bo nasze spotkania opierają się na seksie. Mnie to nigdy nie przeszkadzało.

Jest bardzo czuły, bardzo troskliwy w stosunku do mnie. Mam problemy z negatywnymi emocjami, a on zawsze ma do mnie cierpliwość, pocieszy mnie, wysłucha, powie coś mądrego.

Jest to mężczyzna, z którym chciałabym spędzić całe życie i byłabym najszczęśliwsza na świecie, jestem o tym przekonana. Nigdy nie spotkałam nikogo, kto dorastałby mu choćby do pięt. On też uważa, że jestem niesamowita, mądra, piękna, seksowna. Mówi mi to i wiem, że tak myśli. Natomiast nie mówi mi, że mnie kocha. Bo mnie nie kocha.

Wczoraj mi to powiedział. Wrócił do tematu naszej rozmowy z pierwszego dnia związku - że wtedy nic do mnie nie czuł i dalej tego nie czuje, choć minęło te parę miesięcy. Że czuje się jak egoista, bo widzi, jak ja angażuję się w ten związek, jak mówię o przyszłości ("za kilka miesięcy...") i go w niej uwzględniam. A on tej przyszłości ze mną nie widzi.

Od jakiegoś czasu jesteśmy w związku na odległość i potrwa to przez kolejny rok. Później teoretycznie moglibyśmy zamieszkać w 1 mieście. Teraz widujemy się parę razy na miesiąc, bo on ma taki system pracy i ja to rozumiem. Mamy problem, kiedy się nie widujemy - on do mnie bardzo rzadko pisze, nie dzwoni. Ja do niego codziennie napiszę na fb, jakaś krótka informacja, co u mnie słychać, jak się czuję, jakiś buziaczek dla niego. On odpisuje niby codziennie, ale czasem zapomni. Umawia się na telefon i zapomina zadzwonić, rzuci gdzieś telefon i nie odbiera. Nie zaczyna rozmowy sam. Nie ma takiej potrzeby - jak sam to ujął, po całym dniu pracy nie ma potrzeby, żeby do mnie zadzwonić i usłyszeć mój głos. Ja jestem w stanie to przeboleć, mając perspektywę tylko roku w związku na odległość. Kiedy jesteśmy razem, problem (pozornie) nie istnieje.

Powiedział mi też, że może wyjedzie zagranicę za rok. Że nie wie jeszcze, co będzie robił, jak skończy tę pracę. Myśli o studiach / pracy zagranicą i nie widzi mnie przy sobie w tych marzeniach.

Dalej jesteśmy razem. Zdecydowaliśmy, że to nie jest powód do rozstania. Przecież się przyjaźnimy, jesteśmy sobie najbliżsi, dbamy o siebie, wspieramy się. Łączą nas pożądanie, troska, czułość. Brakuje zakochania.

Wiele razy podczas naszego związku czułam, że on to jednak odwzajemnia. Sposób, w jaki na mnie patrzy, jak mnie przytula, kiedy po seksie leżymy razem, jak do mnie mówi z czułością, jak bardzo go obchodzę, jak bardzo się stara, kiedy się widzimy... Nie mogę uwierzyć, że on wtedy nic nie czuje. Zastanawiam się, czy on po prostu nie szuka w życiu czegoś, czego nie znajdzie ani w związku ze mną ani z nikim innym.

Chciałabym poprosić o poradę, jak to wygląda z Waszej strony. Może któraś z Was miała podobnie i udało się z tego wyjść. Nie chcę się z nim rozstawać, chcę z nim być i chcę, żeby był ze mną szczęśliwy. Czy jest cokolwiek, co mogłabym zrobić?

Zamierzam od przyszłego miesiąca zapisać się do psychologa. W tej chwili zerwanie byłoby dla mnie końcem świata, nie wyobrażam sobie, jakbym się z tego podniosła. Nie wierzę w to, że kiedykolwiek znalazłabym kogokolwiek innego, z kim mogłabym być tak szczęśliwa i kto byłby tak idealny. Bo on ma swoje wady, ale dla mnie jest idealny właśnie taki, jaki jest. Nawet mimo tego, że mnie nie kocha.[/QUOTE]

Rozumiem te plusy, ktore widzisz,ale naprawde sie oklamujesz dziewczyno. Teraz moze przezyjesz np. ten brak kontaktu jak go nie ma,ale w koncu bedzie Ci to powodowalo mocny smutek,a nawet nie bedziesz mogla mu pretensji robic,bo to wlasnie dlatego,ze Cie nie kocha. Ubzduralas sobie,ze on to ideal dlaCiebie,a niestety tak nie jest, wlasnei dlatego,ze nie ma tej milosci. Oszukujesz sie,ze to jest spoko i Ci sie podoba. Niby piszesz swiadomie,ze wiesz i ze rozumiesz,ale jednak robiac to,co robisz wlasciwie sobie zaprzeczasz.
Serio chcesz czekac az Ci serce zlamie? bo on sie w koncu w kims zakocha przeciez.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Jesli robisz w swej glowie takie kuku,ze on to ideal, to oczywistym jest,ze zaden tego nie przeskoczy, dopoki sobie w glowie nie poukladasz.

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:42 ----------

Serio Cie rozumiem i wspolczuje mocno,ale nie mozesz sobie tego robic. Jakbys odeszla (z ucieciem kontaktu wlacznie,bys sie mogla pozbierac),to przynjamniej chlop moze zweryfikowalby swe uczucia do Ciebie,a tak , to niby co? wszystko pod nos, starac sie nie musi. Daj spokoj. To moze prowadzic jedynie do czegos gorszego niz lepszego. Ludzie koncza zwiazki, jezeli nie ma w nich uczucia, bo przyzwyczajenie to za malo.

Poza tym zaden przyjaciel nie zrobilby Tobie takiego swinstwa. Tak nie wolno, czasem najlepsze co mozna zrobic,to odejsc wlasnie, dla dobra drugiej osoby. A on co robi? Nie jest z Toba z milosci, to co? z litosci czy wygody?
Psycholog to dobry kierunek,ale zadna terapia nie zadziala,jesli bedziesz kontynuowac ten zwiazek.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 10:56   #3
meski_punkt
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 223
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Jeśli mężczyzna tak mówi od początku, o braku uczucia i dalej to podtrzymuje, to nie jest dla Ciebie komfortowa sytuacja. Czujesz się, jakbyś złapała Pana Boga za nogi i mogłabyś trwać w takim związku, nawet jeśli dostrzegasz wady (nie ma często potrzeby i ochoty się z Tobą kontaktować, nie kocha Cie, nie widzi przyszłości z Tobą). Chcesz trzymać się niego, byle tylko był, byle Tobie było dobrze. Uważam, że on się do Ciebie przyzwyczaił, lubi mieć kogoś, tutaj jakieś spotkanie, seks (sama napisałaś, że to kilka spotkań w miesiącu), dlatego jest to wygodne dla niego być z Tobą, ale na dłuższą metę będzie dążył do zerwania albo ciągnął to na siłę będąc nieszczęśliwym tylko po to, by Tobie było "wspaniale". Zastanów się nad tym.
meski_punkt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 11:02   #4
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Bardzo fajnie, że chłopak jest uczciwy. To rzadko spotykane.
Mówi ci szczerze, że cię nie kocha, nie planuje z tobą życia.

Zdajesz sobie sprawę, że gdy on pozna tę właściwą to nawet się na ciebie nie obejrzy? Wzięłaś to pod uwagę, że zniknie bez skrupułów?
Pretensje będziesz mogła mieć tylko do siebie bo on już na początku tobie powiedział, że nic między wami nie będzie. Przecież jemu się nie chce nawet z tobą rozmawiać...

Związkiem też bym tego nie nazwała, ot, układ.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 11:18   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5219839 5]Bardzo fajnie, że chłopak jest uczciwy. To rzadko spotykane.
Mówi ci szczerze, że cię nie kocha, nie planuje z tobą życia.

Zdajesz sobie sprawę, że gdy on pozna tę właściwą to nawet się na ciebie nie obejrzy? Wzięłaś to pod uwagę, że zniknie bez skrupułów?
Pretensje będziesz mogła mieć tylko do siebie bo on już na początku tobie powiedział, że nic między wami nie będzie. Przecież jemu się nie chce nawet z tobą rozmawiać...

Związkiem też bym tego nie nazwała, ot, układ.[/QUOTE]

Dokładnie. Szczerze powiedział. A to, że autorka się łudzi i nie chce tego przyjąć tak do końca do wiadomości, to cóż, pewnego dnia się niemiło zdziwi, jak facet jej powie "pa pa".
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 11:35   #6
krolowazimy
Wtajemniczenie
 
Avatar krolowazimy
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 2 418
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Dlatego na miejscu autorki wyparowałabym już teraz. Może się obudzi po jej stracie, a może nie. Autorka zachowa jednak twarz i jakieś tam poczucie własnej godności, co pewnie znajdzie uznanie i w jego oczach.
krolowazimy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 11:47   #7
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

No ja tam wątpię, czy on taki super jest. Tą swoją 'szczerość' to niech sobie wsadzi w dupę.
Mówi, że nie kocha, ale widzi, że druga strona - owszem. A mimo to chodzi z nią do łóżka, pogłębia przywiązanie i uczucia dziewczyny. Przecież musi sobie zdawać sprawę, że to krzywda - takie postępowanie - dla tak zaangażowanej kobiety.
Straszny samolub, egocentryk i w ogóle - do odstrzału.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2015-07-25 o 11:53
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-07-25, 12:01   #8
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5219876 9]No ja tam wątpię, czy on taki super jest. Tą swoją 'szczerość' to niech sobie wsadzi w dupę.
Mówi, że nie kocha, ale widzi, że druga strona - owszem. A mimo to chodzi z nią do łóżka, pogłębia przywiązanie i uczucia dziewczyny. Przecież musi sobie zdawać sprawę, że to krzywda - takie postępowanie - dla tak zaangażowanej kobiety.
Straszny samolub, egocentryk i w ogóle - do odstrzału.[/QUOTE]

A to swoją drogą (bo, że szczery, to nie znaczy, że w porządku). Ale cóż, korzysta, skoro może - to już wybór autorki wątku, że tak się daje traktować.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 12:15   #9
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Powinnaś go za takie postępowanie, autorko, nie lubić, a nie kochać go.
Weź się opanuj, przecież to dupek jakich mało. Gdyby miał honor i szanował Cię, to po tym jak dowiedział się, że go kochasz, a wiedział, że to bez wzajemności, to by się wymiksował z Twojego życia. A on Ciebie wykorzystuje. Za twoim przyzwoleniem, ale wykorzystuje. Spójrz na to w ten sposób, to może spadną Ci klapki z oczu.

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2015-07-25 o 12:18
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 14:30   #10
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

To kawał drania. Korzysta, kiedy mu się zachce, jesteś dla niego pogotowiem seksualnym. A co masz w zamian? Nic.
Pociągasz go jako kobieta i to wszystko, co on czuje. Zaliczy cię i odchodzi, aż mu się znowu uczucia skroplą.
Z drugiej strony, skoro sam powiedział o co mu chodzi, że obawia się twojego zaangażowania, że nie chce związku -to sama na własne życzenie się w to wpakowałaś. Bo skoro z góry ci powiedział, że nie chce z tobą być, to jakaś przyczyna ku temu była.
Przejrzyj na oczy, otrząśnij się, wykop go ze swojego życia. Bo jeśli on znajdzie kobietę, która zawróci mu w głowie, to odejdzie bez słowa. Bez skrupułów zniknie. Jakbyś nie istniała.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 20:07   #11
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Moim zdaniem skoro przez tyle czasu uczucie się z jego strony nie pojawiło, to już się nie pojawi.
Doceń szczerość faceta i dla własnego dobra zakończ tą relację. Teraz jest dobry moment, bo i tak się nie widujecie. Zablokuj go na portalach, w telefonie i "technicznie" będzie po sprawie.

Znam jedną podobną parę. Facet zupełnie niezaangażowany, dziewczynie zależało. Nawet ślub wzięli. Jemu było wszystko jedno - chciała to zrobił jej przyjemność. Są już 6 lat po ślubie i nadal ona bardzo zaangażowana i widzi w nim swój ideał, a on obojętny. Facet od początku nie ukrywał i nadal podtrzymuje, że jeśli spotka swój ideał (jakoś intensywnie nie szuka), to żonę zostawia w minutę.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-25, 21:33   #12
Hanako
lubi eks swojego męża
 
Avatar Hanako
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Ty nie jesteś w związku bez uczucia. Ty nie jesteś w związku, po prostu. Jesteś w luźnej znajomości i masz halucynacje.
Nie łączy was nic, jemu nawet nie chce się do ciebie pisać - bywam bardziej entuzjastyczna w stosunku do moich przyjaciół, jak również bardziej za nimi tęsknię. Czekasz, aż będziecie w jednym mieście, żebyś mogła do niego wpadać i w ten sposób udawać, że to nie jest tak, że on się nie odzywa? Nie licz. Przecież ci już zapowiedział, że spakuje walizki i zwinie się za granicę. I obiecuję, nawet się nie obejrzy. Nie będzie dzwonił. Potem pozna inną, miłą dziewczynę, powie ci ostatni raz, że nigdy cię nie kochał i że jest mu doprawdy przykro - i zniknie uprawiać z nią naprawdę fantastyczny seks.

A że patrzy na ciebie z czułością? Że lubi z tobą spędzać wolny czas (na seksie)? Jesteś uroczym szczeniaczkiem, zawsze czekająca aż do ciebie wróci, zawsze prosząca o trochę uwagi. Drapanie cię za uchem jest miłą rozrywką.
Ale przecież nikt nie układa sobie życia ze szczeniaczkiem.
__________________
chase the rain!
Hanako jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-25, 22:58   #13
hermionka11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 22
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Zakoncz to jak najszybciej. Bylam w podobnej sytuacji prawie 4 lata. I uwierz mi, ze to jego przytulanie czy spogladanie na Ciebie nic nie znaczy.
Ja bylam zakochana na maska (w sumie to dalej jestem), nie mieszkalismy razem, ale pomieszkiwalismy u siebie, daleko do jego domu tez nie mialam -osiedle obok, wiedzielismy sie codziennie, on codziennie dzwonil po kilka razy, tuleniu nie bylo konca, mnostwo wspolnych wyjazdow, ale.. mowil mi, tak samo szczerze jak Twoj ze nie czuje do mnie milosci, mimo, ze bardzo by chcial ja poczuc i ze ma nadzieje, ze to sie zdarzy. I sie nie zdarzylo. Zostawil mnie po prawie czterech latach wlasnie z tego powodu. Wyobraz sobie jak ja sie czulam i czuje do teraz, nie moge sie pozbierac przez te wszystkie wspomnienia mimo, ze minelo juz troche czasu.
hermionka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 00:57   #14
Candy_lips
Zakorzenienie
 
Avatar Candy_lips
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Rozumiem, że to dla Ciebie trudna sytuacja, bo z jednej strony bardzo dobrze się dogadujecie, oprócz tego bardzo się pociągacie i czujesz się bardzo dobrze w jego towarzystwie, ale skoro mówi, że nic do Ciebie nie czuje to raczej tak jest. Rozumiem też, że pewnie Ci szkoda, bo tak dobrze się zapowiadało, myślałaś, że odwzajemnia Twoje uczucia, ale no nic nie zrobisz. Być może coś do Ciebie poczuł, do tego go pociągasz, więc pomyślał, że można jednak spróbować, ale z czasem jak widać zobaczył, że jednak to nie jest to.

Nie zakładam, że jest perfidny i liczył na łatwy seks, bo jednak to Twój przyjaciel i z tego co piszesz liczy się z Twoimi uczuciami, gdyby tak nie było, to pewnie by Cię zwodził, dalej chciał spotykać się z Tobą na seks. Myślę, że najlepiej jak sobie odpuścisz, wiem to trudne, ale jeśli tego nie zrobisz, to potem będziesz cierpieć dużo bardziej, bo z czasem zaangażowanie będzie jeszcze silniejsze. Może chociaż możecie ograniczyć kontakt? Inaczej sama widzisz, możesz ciągle mieć nadzieje.

Piszesz, że nie umiałabyś dać sobie rady po rozstaniu. Tak, no rozumiem, że byłoby to trudne, ale teraz masz podejście, że lepiej być z nim, mimo że Cię nie kocha, bo że ważne, że on będzie obok, ale sama pomyśl, że w końcu będzie Cię to jednak boleć coraz bardziej. Teraz może myślisz, że to będzie dobra opcja, ale z czasem nie sądzę, by nadal dla Ciebie to było dobre rozwiązanie. Jak kogoś kochamy, to w końcu chcemy mieszkać z tą osobą itp, a tutaj nie będziesz tego miała. W końcu myślę, że zobaczysz, że to nie wystarcza. No bo Ty chciałabyś z nim być w poważnym związku, teraz wydaje Ci się, że jednak taka namiastka Ci wystarczy, ale jednak sądzę, że nie wystarczy na dłuższą metę. A wtedy będziesz cierpieć bardziej, tak sądzę.

Co do rozmowy z psychologiem to warto. Zobaczysz jak z boku na to patrzy. Jesteś bardzo zakochana, wtedy ciężko wyobrazić sobie, że kiedyś można poznać kogoś innego i być szczęśliwą. Chodzi o to, byś zauważyła, że w tej sytuacji na dłuższą metę będziesz cierpieć. No, a on nie zacznie Cię kochać, skoro minęło sporo czasu i nie kocha. Nic dziwnego, że nie mogłabyś teraz zainteresować się innym facetem, bo kochasz i jest on dla Ciebie wyjątkowy, ale jeśli da się sobie czas to i te uczucia z czasem będą mniej intensywne i zobaczysz, że kiedyś możesz być szczęśliwa z kimś innym. Brzmi jak frazes i teraz nie sądzisz, by kiedyś tak było, ale popatrz, wiele historii to potwierdza. Na siłę sama wiesz, że nie stworzycie związku. A jak dasz sobie czas, to sama zobaczysz, że możesz żyć bez niego, tak myślę. Nie mówię, że to wszystko stanie się szybko, ale spróbuj o to zawalczyć, bo szkoda po prostu byś była obok niego, żyła złudną nadzieją i cierpiała.

---------- Dopisano o 01:55 ---------- Poprzedni post napisano o 01:45 ----------

Cytat:
Napisane przez I am Rock Pokaż wiadomość
To kawał drania. Korzysta, kiedy mu się zachce, jesteś dla niego pogotowiem seksualnym. A co masz w zamian? Nic.
Pociągasz go jako kobieta i to wszystko, co on czuje. Zaliczy cię i odchodzi, aż mu się znowu uczucia skroplą.
Z drugiej strony, skoro sam powiedział o co mu chodzi, że obawia się twojego zaangażowania, że nie chce związku -to sama na własne życzenie się w to wpakowałaś. Bo skoro z góry ci powiedział, że nie chce z tobą być, to jakaś przyczyna ku temu była.
Przejrzyj na oczy, otrząśnij się, wykop go ze swojego życia. Bo jeśli on znajdzie kobietę, która zawróci mu w głowie, to odejdzie bez słowa. Bez skrupułów zniknie. Jakbyś nie istniała.
Z jednej strony tak, a z drugiej może naprawdę myślał, że może im się uda? Nie da się chyba jednoznacznie powiedzieć, bo nie zawsze jest tak samo. No chociaż teraz jak doczytałam, że on sam pisał, że nie muszą z tego powodu zrywać, a sam widzi, że ona jest bardzo zakochana, to faktycznie może też tak być. No, ale dobrze też, że mówi jej uczciwie, teraz może uznaje, że to jej decyzja, ale ona ważne, by zdawała sobie sprawę, że to tylko namiastka i im więcej czasu będzie z nim tym bardziej będzie cierpieć. Dlatego warto zerwać, nie oglądać się na to, to na pewno boli, ale to oczywiście najlepsze wyjście.

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;5219896 8]Powinnaś go za takie postępowanie, autorko, nie lubić, a nie kochać go.
Weź się opanuj, przecież to dupek jakich mało. Gdyby miał honor i szanował Cię, to po tym jak dowiedział się, że go kochasz, a wiedział, że to bez wzajemności, to by się wymiksował z Twojego życia. A on Ciebie wykorzystuje. Za twoim przyzwoleniem, ale wykorzystuje. Spójrz na to w ten sposób, to może spadną Ci klapki z oczu.[/QUOTE]

No po przemyśleniu to racja, raczej przecież wiedział, że może ją tak zranić, więc skoro nie był swoich uczuć, to faktycznie lepiej jakby z nią nie sypiał. No i ona jak pisałam wiadomo, powinna z nim zerwać, inaczej będzie się łudzić, bo wiadomo, że miałaby nadzieje, nawet jeśli teraz myśli, że nie. No i cierpiałaby jeszcze bardziej.

Edytowane przez Candy_lips
Czas edycji: 2015-07-26 o 00:52
Candy_lips jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 03:56   #15
jagerbull
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Jak mu się dajesz to korzysta. Mówi Tobie, że Cię nie kocha a Ty się mu sama pchasz? To nie będzie odmawiał przecież i po korzysta, skoro "nalegasz". On wie, że ma Cię na zawołanie. Trafi się taką, którą pokocha to się ulotni.
To będzie brutalne co napisze ale jesteś mu potrzebna tylko do seksu. Obudź się...
jagerbull jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 20:31   #16
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 8
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Hej! Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi i dobre rady. Z tego, co widzę, mam zupełnie inne podejście i super jest spojrzeć na to też z innej perspektywy niż własna

Nie uważam, żeby był egoistą w tym związku, choć on sam tak to nazwał. Równie dobrze można mnie uznać za egoistkę - bardzo dużo wyciągam z tej znajomości dla siebie.

To nie on zdecydował, że dalej będziemy razem mimo tego że nic do mnie nie czuje. Razem tak zdecydowaliśmy po długiej, ale spokojnej rozmowie.

Nie zamierzam z nim zrywać. Życie jest ulotne, może za tydzień wpadnę pod samochód albo wykryją u mnie śmiertelną chorobę - serio podchodzę do tego w ten sposób. Nie chcę tracić tego czasu, który mogę z nim spędzić. Przez najbliższy rok moglibyśmy dalej być razem, dalej się wspierać, dalej miło spędzać te kilka dni w miesiącu i tak, dalej uprawiać ze sobą seks. Seks bardzo lubię i nie czuję się wykorzystana.

Tak jak pisałam w pierwszym poście, chciałabym się skupić na rozwiązaniach innych niż rozstanie Mam na to kilka pomysłów, może mogłybyście mi doradzić, czy to ma jakiś sens. Zamierzam mu zacząć stawiać warunki - niech się postara i wykaże. Jak mu się nie będą podobały warunki, to co może zrobić, zerwie ze mną? Pff przecież i tak zamierza ze mną zrywać, nie mam nic do stracenia. Brzmi to beznadziejnie, wiem, ale tak to wygląda.

1. Przede wszystkim uważam, że nie daję mu możliwości za mną zatęsknić. Jak jeszcze mieszkaliśmy w 1 mieście na początku związku i widywaliśmy się kilka razy na tydzień, to nie miałam potrzeby pisać do niego codziennie. I w efekcie to on często inicjował kontakt. Dzwonił, pisał. Problem wtedy nie istniał. Nadal jak dłuższy czas się nie odzywam (wyjazd służbowy itp.) to on pisze pierwszy.

Teraz wygląda to tak, że rano jadąc do pracy piszę mu jakąś głupiutką wiadomość na przywitanie. Wieczorem piszę do niego, co u mnie słychać i pytam, co u niego. W ciągu dnia też się zdarza, że mi się coś przypomni i napiszę. W ten sposób on zanim nawet zdąży za mną zatęsknić, już ma kilka wiadomości nieodczytanych ode mnie

Dziś rozmawialiśmy przez telefon - napisałam mu, żeby zadzwonił - ustaliliśmy kilka rzeczy i mu powiedziałam, że ma zadzwonić w ciągu tygodnia. Powiedział, że zadzwoni w środę. Wiem, że w normalnych związkach ludzie nie muszą się umawiać na konkretny dzień, kiedy do siebie zadzwonią Ale wydaje mi się, że to mógłby być jakiś pomysł na budowanie w nim nawyku dzwonienia do mnie. To on będzie musiał pamiętać, żeby zadzwonić. Ja do tego czasu nic do niego nie napiszę. Powiedziałam mu o tym dzisiaj.

Czyli po pierwsze - rzadszy kontakt, a po drugie - przeniesienie części kontaktu na rozmowy telefoniczne zamiast fejsa. Fejs bardzo spłyca przekaz.

2. Muszę zacząć stawiać warunki dotyczące tego, jak spędzamy ze sobą czas. Widzimy się zazwyczaj za krótko, żeby sobie zaplanować coś większego. Skoro mamy czas na seks, to niech znajdzie też czas, żeby iść ze mną do kina, klubu, żeby ugotować ze mną obiad. Po prostu - zachowywać się jak normalna para.

Powiedziałam mu, że chcę z nim spędzić całą niedzielę za 2 tygodnie. Pierwszy raz to ja wybrałam termin i miejsce spotkania. Poinformowałam go dzisiaj, że mam już plany na resztę weekendu i chciałabym, żeby się dostosował do mnie, a nie ja do niego. Tego dnia będziemy sobie razem zwiedzać, ale będziemy mieć też dość dużo czasu, żeby porozmawiać o obecnej sytuacji. Oboje chcemy wszystko sobie wyjaśnić i ustalić oczekiwania. Spędzimy razem cały dzień w innym mieście. I nie będzie seksu, więc spotkanie będzie służyło budowaniu relacji opartej o coś innego niż pożądanie.

3. Skoro on planuje sobie przyszłość beze mnie, to ja też sobie tak zaplanuję. Nie chciałabym siedzieć w domu i płakać za nim, podczas kiedy on będzie się rozwijał w pracy zagranicą i zerwie ze mną kontakt. Mam możliwość wyjazdu na rok na inny kontynent, więc w sumie czemu nie. Łatwiej będzie zapomnieć. Jeśli zostałabym w kraju, to pewnie załamałabym się tym rozstaniem. Obecnie jestem na etapie "bez niego jestem nikim, umrę jako stara panna". Muszę znaleźć sobie inny pomysł na życie niż związek z nim. Wyjazd brzmi jak dobry pomysł. Nic poza nim mnie tu nie trzyma.


Mam nadzieję, że ktoś dał radę to przeczytać. Każda wskazówka jest mile widziana.

Edytowane przez f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Czas edycji: 2015-07-26 o 20:43
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:02   #17
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=f9fb32a738221cbfa06ff8f 8e2d9cfe86527cae3_63dda00 2ccc2a;52210825]Hej! Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi i dobre rady. Z tego, co widzę, mam zupełnie inne podejście i super jest spojrzeć na to też z innej perspektywy niż własna

Nie uważam, żeby był egoistą w tym związku, choć on sam tak to nazwał. Równie dobrze można mnie uznać za egoistkę - bardzo dużo wyciągam z tej znajomości dla siebie.

To nie on zdecydował, że dalej będziemy razem mimo tego że nic do mnie nie czuje. Razem tak zdecydowaliśmy po długiej, ale spokojnej rozmowie.

Nie zamierzam z nim zrywać. Życie jest ulotne, może za tydzień wpadnę pod samochód albo wykryją u mnie śmiertelną chorobę - serio podchodzę do tego w ten sposób. Nie chcę tracić tego czasu, który mogę z nim spędzić. Przez najbliższy rok moglibyśmy dalej być razem, dalej się wspierać, dalej miło spędzać te kilka dni w miesiącu i tak, dalej uprawiać ze sobą seks. Seks bardzo lubię i nie czuję się wykorzystana.

Tak jak pisałam w pierwszym poście, chciałabym się skupić na rozwiązaniach innych niż rozstanie Mam na to kilka pomysłów, może mogłybyście mi doradzić, czy to ma jakiś sens. Zamierzam mu zacząć stawiać warunki - niech się postara i wykaże. Jak mu się nie będą podobały warunki, to co może zrobić, zerwie ze mną? Pff przecież i tak zamierza ze mną zrywać, nie mam nic do stracenia. Brzmi to beznadziejnie, wiem, ale tak to wygląda.

1. Przede wszystkim uważam, że nie daję mu możliwości za mną zatęsknić. Jak jeszcze mieszkaliśmy w 1 mieście na początku związku i widywaliśmy się kilka razy na tydzień, to nie miałam potrzeby pisać do niego codziennie. I w efekcie to on często inicjował kontakt. Dzwonił, pisał. Problem wtedy nie istniał. Nadal jak dłuższy czas się nie odzywam (wyjazd służbowy itp.) to on pisze pierwszy.

Teraz wygląda to tak, że rano jadąc do pracy piszę mu jakąś głupiutką wiadomość na przywitanie. Wieczorem piszę do niego, co u mnie słychać i pytam, co u niego. W ciągu dnia też się zdarza, że mi się coś przypomni i napiszę. W ten sposób on zanim nawet zdąży za mną zatęsknić, już ma kilka wiadomości nieodczytanych ode mnie

Dziś rozmawialiśmy przez telefon - napisałam mu, żeby zadzwonił - ustaliliśmy kilka rzeczy i mu powiedziałam, że ma zadzwonić w ciągu tygodnia. Powiedział, że zadzwoni w środę. Wiem, że w normalnych związkach ludzie nie muszą się umawiać na konkretny dzień, kiedy do siebie zadzwonią Ale wydaje mi się, że to mógłby być jakiś pomysł na budowanie w nim nawyku dzwonienia do mnie. To on będzie musiał pamiętać, żeby zadzwonić. Ja do tego czasu nic do niego nie napiszę. Powiedziałam mu o tym dzisiaj.

Czyli po pierwsze - rzadszy kontakt, a po drugie - przeniesienie części kontaktu na rozmowy telefoniczne zamiast fejsa. Fejs bardzo spłyca przekaz.

2. Muszę zacząć stawiać warunki dotyczące tego, jak spędzamy ze sobą czas. Widzimy się zazwyczaj za krótko, żeby sobie zaplanować coś większego. Skoro mamy czas na seks, to niech znajdzie też czas, żeby iść ze mną do kina, klubu, żeby ugotować ze mną obiad. Po prostu - zachowywać się jak normalna para.

Powiedziałam mu, że chcę z nim spędzić całą niedzielę za 2 tygodnie. Pierwszy raz to ja wybrałam termin i miejsce spotkania. Poinformowałam go dzisiaj, że mam już plany na resztę weekendu i chciałabym, żeby się dostosował do mnie, a nie ja do niego. Tego dnia będziemy sobie razem zwiedzać, ale będziemy mieć też dość dużo czasu, żeby porozmawiać o obecnej sytuacji. Oboje chcemy wszystko sobie wyjaśnić i ustalić oczekiwania. Spędzimy razem cały dzień w innym mieście. I nie będzie seksu, więc spotkanie będzie służyło budowaniu relacji opartej o coś innego niż pożądanie.

3. Skoro on planuje sobie przyszłość beze mnie, to ja też sobie tak zaplanuję. Nie chciałabym siedzieć w domu i płakać za nim, podczas kiedy on będzie się rozwijał w pracy zagranicą i zerwie ze mną kontakt. Mam możliwość wyjazdu na rok na inny kontynent, więc w sumie czemu nie. Łatwiej będzie zapomnieć. Jeśli zostałabym w kraju, to pewnie załamałabym się tym rozstaniem. Obecnie jestem na etapie "bez niego jestem nikim, umrę jako stara panna". Muszę znaleźć sobie inny pomysł na życie niż związek z nim. Wyjazd brzmi jak dobry pomysł. Nic poza nim mnie tu nie trzyma.


Mam nadzieję, że ktoś dał radę to przeczytać. Każda wskazówka jest mile widziana.[/QUOTE]

yy, czyli Ty chcesz,zeby on sie bawil z Toba w udawanie uczucia, zwiazku?>
nie wiem czy wiesz,ale te rzeczy, ktorych oczekujesz, to przychodza naturalnie z milosci, a skoro ich nie ma, to robienie "starania sie" na sile jest oszukiwaniem sie, to w rezultacie Was wymeczy, na pewno jego.
On ma sie starac? acha? jak myslisz w imie czego niby? skoro tu ani milosci ani planow wspolnych (nawet z rozsadku) nie ma?
ano dla tych ewentualnych czulosci i seksu.
To jest uklad, ktory wolisz,aby sie nazywal zwiazek (niudany zwiazek). Coz Ci radzic? Trzymaj sie, rob jak chcesz,ale sila pod koniec Ci sie przyda, bo Ty sie bardziej zakochasz,a on sie predzej wymeczy niz cokolwiek innego,wiec i koniec bedzie mocno nieprzyjemny, dla Ciebie.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Nie wiem po co chcesz sobie przedluzac agonie, bo to,iz uklad sie skonczy, to akurat wiesz. Bylas kiedys w ukladzie? wiesz z czym to sie je?
Przeciez po normlanych zwiazkach czasem dosc dlugo wraca sie do rownowagi, uwazasz,ze to jest tego warte? Bedziesz zalowac zmarnowanego czasu. Jesli juz chcesz sie tak bawic, to ustal sobie date. Pol roku? Jesli nic sie nie zmieni na lepsze (uczuciowo), to nastaw sie na koniec po tym pol roku. Dla wlasnej rownowagi psychicznej, bo dobrze by bylo,abys miala szanse przezyc prawdziwa milosc (obustronna), z kims innym of course.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:14   #18
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 8
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
yy, czyli Ty chcesz,zeby on sie bawil z Toba w udawanie uczucia, zwiazku?>
nie wiem czy wiesz,ale te rzeczy, ktorych oczekujesz, to przychodza naturalnie z milosci, a skoro ich nie ma, to robienie "starania sie" na sile jest oszukiwaniem sie, to w rezultacie Was wymeczy, na pewno jego.
On ma sie starac? acha? jak myslisz w imie czego niby? skoro tu ani milosci ani planow wspolnych (nawet z rozsadku) nie ma?
ano dla tych ewentualnych czulosci i seksu.
To jest uklad, ktory wolisz,aby sie nazywal zwiazek (niudany zwiazek). Coz Ci radzic? Trzymaj sie, rob jak chcesz,ale sila pod koniec Ci sie przyda, bo Ty sie bardziej zakochasz,a on sie predzej wymeczy niz cokolwiek innego,wiec i koniec bedzie mocno nieprzyjemny, dla Ciebie.

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:58 ----------

Nie wiem po co chcesz sobie przedluzac agonie, bo to,iz uklad sie skonczy, to akurat wiesz. Bylas kiedys w ukladzie? wiesz z czym to sie je?
Przeciez po normlanych zwiazkach czasem dosc dlugo wraca sie do rownowagi, uwazasz,ze to jest tego warte? Bedziesz zalowac zmarnowanego czasu. Jesli juz chcesz sie tak bawic, to ustal sobie date. Pol roku? Jesli nic sie nie zmieni na lepsze (uczuciowo), to nastaw sie na koniec po tym pol roku. Dla wlasnej rownowagi psychicznej, bo dobrze by bylo,abys miala szanse przezyc prawdziwa milosc (obustronna), z kims innym of course.
Nie, chcę z nim fajnie spędzić ten rok, który jest przed nami. Nad pewnymi rzeczami da się pracować - nie zakocha się we mnie na siłę, ale możemy nauczyć się normalnie ze sobą kontaktować.

To nie jest tak, że on ze mną nie ma kontaktu, a ze wszystkimi innymi pisze non stop. On nie ma potrzeby pisania do nikogo. Z jego znajomymi powoli urywa mu się kontakt od kiedy się wyprowadził, i to ja zachęcam go, żeby ten kontakt podtrzymywał.

Chcę, żeby miał możliwość bardziej się zaangażować. Przyjaźnimy się - co do tego żadne z nas nie ma wątpliwości. On się bardzo stara (tak, serio) i jemu też zależy, żeby było lepiej. Ma wyrzuty sumienia, że tak to teraz wygląda, i też chce, żeby wyglądało to inaczej. Zależy mu na mnie, wiem o tym. Nie kocha mnie, ale jestem dla niego ważna w życiu.

Proszę o odpowiedzi inne niż "zerwij z nim, on Cię wykorzystuje, marnujesz czas". Nie zerwę z nim, bo chcę z nim być. Nie wykorzystuje mnie, bo ja w pełni świadomie się na to zgadzam i wiem, jak to wygląda z jego strony. Nie marnuję czasu. Nie jest łatwo, ale jest warto.

Edytowane przez f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Czas edycji: 2015-07-26 o 21:21
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:25   #19
niezdecydowaczka78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 116
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=f9fb32a738221cbfa06ff8f 8e2d9cfe86527cae3_63dda00 2ccc2a;52211304]Nie, chcę z nim fajnie spędzić ten rok, który jest przed nami. Nad pewnymi rzeczami da się pracować - nie zakocha się we mnie na siłę, ale możemy nauczyć się normalnie ze sobą kontaktować.

To nie jest tak, że on ze mną nie ma kontaktu, a ze wszystkimi innymi pisze non stop. On nie ma potrzeby pisania do nikogo. Z jego znajomymi powoli urywa mu się kontakt od kiedy się wyprowadził, i to ja zachęcam go, żeby ten kontakt podtrzymywał.

Chcę, żeby miał możliwość bardziej się zaangażować. Przyjaźnimy się - co do tego żadne z nas nie ma wątpliwości. On się bardzo stara (tak, serio) i jemu też zależy, żeby było lepiej. Ma wyrzuty sumienia, że tak to teraz wygląda, i też chce, żeby wyglądało to inaczej. Zależy mu na mnie, wiem o tym. Nie kocha mnie, ale jestem dla niego ważna w życiu.

Proszę o odpowiedzi inne niż "zerwij z nim, on Cię wykorzystuje, marnujesz czas". Nie zerwę z nim, bo chcę z nim być. Nie wykorzystuje mnie, bo ja w pełni świadomie się na to zgadzam i wiem, jak to wygląda z jego strony. Nie marnuję czasu. Nie jest łatwo, ale jest warto.[/QUOTE]

Przyjaźnicie się, tylko, że jak on się zakocha w innej to Wasza przyjaźń rozwali się z wielkim hukiem, bo nie będziesz tego mogła zwyczajnie znieść. Chcesz poczekać jeszcze rok bo masz nadzieję, że w jego uczuciach coś się zmieni?
niezdecydowaczka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-07-26, 21:33   #20
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 8
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Cytat:
Napisane przez niezdecydowaczka78 Pokaż wiadomość
Przyjaźnicie się, tylko, że jak on się zakocha w innej to Wasza przyjaźń rozwali się z wielkim hukiem, bo nie będziesz tego mogła zwyczajnie znieść. Chcesz poczekać jeszcze rok bo masz nadzieję, że w jego uczuciach coś się zmieni?
Nie, zakładam, że za rok się rozstaniemy, bo on wyjedzie. Chcę z nim być przez ten czas. Może coś się zmieni, może nic się nie zmieni. Jasne, jak znajdzie sobie kogoś innego, to utniemy kontakt ze sobą. Ale on nikogo innego nie szuka. Dla niego najważniejsze są 1. praca 2. rodzina 3. rozwój 4. ja. W takiej kolejności.

Mam inne podejście do tego. To, że nie jest to facet na całe życie, nie znaczy, że nie mamy prawa być razem szczęśliwi na tym etapie naszego życia. Jasne, to będzie dla mnie bardzo trudne, biorąc pod uwagę, że jestem zaangażowana emocjonalnie.
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:39   #21
niezdecydowaczka78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 116
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=f9fb32a738221cbfa06ff8f 8e2d9cfe86527cae3_63dda00 2ccc2a;52211526]Nie, zakładam, że za rok się rozstaniemy, bo on wyjedzie. Chcę z nim być przez ten czas. Może coś się zmieni, może nic się nie zmieni. Jasne, jak znajdzie sobie kogoś innego, to utniemy kontakt ze sobą. Ale on nikogo innego nie szuka. Dla niego najważniejsze są 1. praca 2. rodzina 3. rozwój 4. ja. W takiej kolejności.

Mam inne podejście do tego. To, że nie jest to facet na całe życie, nie znaczy, że nie mamy prawa być razem szczęśliwi na tym etapie naszego życia. Jasne, to będzie dla mnie bardzo trudne, biorąc pod uwagę, że jestem zaangażowana emocjonalnie.[/QUOTE]

A Ty potrafisz być w tym układzie szczęśliwa? Nie gryzie Cię nic w środku?
niezdecydowaczka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:41   #22
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Jedna rzecz mnie dziwi. Jak dziewczyny piszą: "ojej to niemożliwe, zeby to byl tylko układ sexfriends... Niby mówi ze mnie nie kocha ale w łóżku jest taki czuły, chodzimy razem do kina, dużo rozmawiamy, lubi mojego psa pierdu pierdu" Czy wy naprawde myślicie ze układy oparte na seksie to tylko i wyłącznie mechaniczny stosunek jak u najgorszej prostytutki? Otóż nie. Otóż tacy ludzie często chodzą na randki, na imprezy, przyjaźnią się, gotują razem kolację, a po orgazmie przytulają. Bo tak jest milej. A przeciez chodzi o to, zeby bylo milo. Twojemu facetowi tez o to chodzi.

Ma w Tobie kumpele i towarzyszkę do łóżka, ale nie ma zobowiązań większych, niż wobec koleżanek. Dlatego nie odbiera i dlatego, kiedy ten układ mu się znudzi lub sie zakocha, zostawi Cie bez mrugnięcia okiem i wyrzutów sumienia.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:46   #23
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 8
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Jestem szczęśliwa w każdym momencie, który spędzamy razem. Wyznaję zasadę, że szczęście to suma szczęśliwych chwil.

Ok, rozumiem, rzuci mnie i nie obejrzy się za mną. Serio, dociera to do mnie. Natomiast nie zgodzę się, że zrobi to bez wyrzutów sumienia. On się przejmuje mną i moimi uczuciami. To nie jest taki typ kolesia, co przyjdzie, wyrucha i wyjdzie

Dalej czekam na odpowiedź jakiejś wizażanki, która mi zechce doradzić, czy jest coś, co mogłabym jeszcze zrobić dla tego związku.

Edytowane przez f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a
Czas edycji: 2015-07-26 o 21:49
f9fb32a738221cbfa06ff8f8e2d9cfe86527cae3_63dda002ccc2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 21:49   #24
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Autorko, to Twoje życie, Twój czas, Twoje konsekwencje podjętych decyzji, tak zdecydowałaś, więc ja Cię nie będę od tego odwodzić. Myślę że dobrze kombinujesz chcąc przestać być "szczeniaczkiem", jak któraś z Wizażanek to nazwała. Bo widzisz, on żyje w przekonaniu, że jesteś, będziesz, będziesz zabiegać. Że on w sumie nic nie musi, wystarczy Ci to, co on czasem zechce. Nie wiem na ile ta Wasza znajomość pozwala Ci na stawianie wymagań, ale na pewno pozwala Ci na zaprzestanie wachlowania go liściem palmowym . Z tym że ja bym nie bawiła się w jasne komunikaty "ja chcę, ja wymagam, ja oczekuję", a po prostu zaczęłabym mieć mniej czasu dla niego i zobaczylabym jak on na to zareaguje. Bo takim "nie odezwę się, masz ty zadzwonić w końcu pierwszy" prezentujesz dość łatwe do przejrzenia tupanie nóżką niedopieszczonej dziewczynki. W moim przekonaniu oczywiście.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 22:09   #25
niezdecydowaczka78
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 116
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

[1=f9fb32a738221cbfa06ff8f 8e2d9cfe86527cae3_63dda00 2ccc2a;52211661]Jestem szczęśliwa w każdym momencie, który spędzamy razem. Wyznaję zasadę, że szczęście to suma szczęśliwych chwil.

Ok, rozumiem, rzuci mnie i nie obejrzy się za mną. Serio, dociera to do mnie. Natomiast nie zgodzę się, że zrobi to bez wyrzutów sumienia. On się przejmuje mną i moimi uczuciami. To nie jest taki typ kolesia, co przyjdzie, wyrucha i wyjdzie

Dalej czekam na odpowiedź jakiejś wizażanki, która mi zechce doradzić, czy jest coś, co mogłabym jeszcze zrobić dla tego związku.[/QUOTE]

A może gdybyś odeszła to on zdałby sobie sprawę z tego co stracił i a nuż wzbudziłoby to w nim uczucia? W takim układzie jak jesteście, jest mniejsza szansa że on się w Tobie zakocha.
niezdecydowaczka78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 22:15   #26
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Mnie się wydaje, że w takich układach odejście na zasadzie "kocham cię, ale ty mnie nie, nie mogę już tak dłużej, rani mnie to" nie skłania do refleksji, bo ciągle jest przekonanie "kocha mnie, jeśli się w końcu zdecyduję to wystarczy że kiwnę palcem i ona przybiegnie nawet z końca świata". Tutaj bardziej trzeba uświadomić, że "kocha, ale może w każdej chwili przestać, może jej zabraknąć, może zająć się kimś/czymś innym". Ale to tylko gdybanie, wiadomo że każdy jest inny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 22:17   #27
201609102148
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 7 330
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Mnie się wydaje, że w takich układach odejście na zasadzie "kocham cię, ale ty mnie nie, nie mogę już tak dłużej, rani mnie to" nie skłania do refleksji, bo ciągle jest przekonanie "kocha mnie, jeśli się w końcu zdecyduję to wystarczy że kiwnę palcem i ona przybiegnie nawet z końca świata". Tutaj bardziej trzeba uświadomić, że "kocha, ale może w każdej chwili przestać, może jej zabraknąć, może zająć się kimś/czymś innym". Ale to tylko gdybanie, wiadomo że każdy jest inny.


No prędzej. Aczkolwiek tak jak do miłości się nie zmusi, tak ciężko milosc ukryc. To moze podzialac.... Na chwilę, dopóki sie nie zorientuje ile dla niej znaczy.
201609102148 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 22:29   #28
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

A to wiadomo, taka manipulacyjka to zabawa dla dobrych aktorów. Z drugiej strony jeśli autorka chce próbować zrobić coś, co mogłoby obudzić w nim ewentualnie ukrywane/nieświadome uczucia i potrzebę walki o nie i o nią, jeśli autorka ma czas...to jak dla mnie takie odstawienie go od przekonania, że ona będzie zawsze, jest jedyną opcją do przetestowania.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 22:29   #29
hermionka11
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 22
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Piszesz, ze nie marnujesz czasu bo zycie jest ulotne i mozesz jutro wpasc pod samochod. Wlasnie - zycie jest ulotne i moze gdyby nie on dalabys szanse sobie na poznanie kogos kogo kochalabys jeszcze mocniej niz jego i ktos kochalby Ciebie. A co jesli On Cie rzuci za rok, bedziesz sie zbierac 5 lat, a potem 'wpadniesz pod samochod'? Moze jesli zakonczysz to juz teraz pomeczysz sie 2 lata, a nie 5, a potem kolejne trzy spedzisz z kims nalepiej na swiecie?
Nic nie zmienisz bo taka po prostu jestes, bo Cie ciagnie do niego, dlatego piszesz, bez sensu jest chyba robic cos nie naturalnie, pod kogos i nie pisac na sile. Zwiazek ma Ci pomoc sie rozwijac i dodawac skrzydel, wykrzesac z Ciebie to co najlepsze, a nie zmuszac do kombinowania. Teraz, z perspektywy czasu zaluje, ze nie zostawilam mojego bylego (sytuacje opisalam wyzej) juz za pierwszym razem, kiedy powiedzial, ze ma watpliwosci. Wiem, ze to bylby jedyny sposob, zeby on sie przekonal czy mnie kocha, a jesli dalej myslalby, ze nie - ja i tak bym wyszla na plus bo teraz, o tej porze na pewno juz dawno bym za nim nie tesknila i nie meczyla sie tak bardzo, a kto wie, moze bylabym juz z kims, kogo nawet nie mialam szansy poznac bo bylam z nim.
hermionka11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-26, 23:11   #30
ellen72
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 483
Dot.: Jestem w związku bez uczucia

Mysle, ze piszesz tak, bo jestes w nim zakochana. W takim stanie umyslu kazdy pretekst do utrzymywania kontaktu jest dobry.

Jak sie zakochasz w kims innym i spojrzysz na obecna sytuacje trzezwo, to wszystko bedziesz widziec inaczej.

Zakochanie to akurat stosunkowo bezpieczny "narkotyk". Jak ci odpowiada takie narkotyczne szczescie...

Nigdy przez niego nie placzesz?

Jak chcesz tylko, zeby pisal, to moze daloby sie to wynegocjowac. Obawiam sie, ze moze sie okazac, ze musisz zaoferowac mu cos w zamian za to pisanie.

Poza poczuciem szczescia jest cos dobrego w tym ukladzie?
ellen72 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-03 22:29:35


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:29.