Studia... Prawo/informatyka?

[annaszajber]

Witajcie,
mam dylemat, czasu coraz mniej. Jak możecie wywnioskować chodzi o kierunek studiów. Mają być to studia zaoczne - albo prawo na uniwersytecie albo informatyka na politechnice. Straciłam już rok na wyjazdy zagraniczne. Prawo bardzo mnie interesuje, posiadam już podstawową wiedzę w kilku jego dziedzinach, miałam niestety przez najbliższą rodzinę doczynienia z naszym wymiarem sprawiedliwości. Przeraża mnie to,że zacznę zarabiać (jeśli w ogóle mi wyjdzie) dopiero jak będę koło 30stki. 5 lat studiów + 3 aplikacji (marzyła mi się adwokacka)... Nie mówię tu o dorabianiu gdzieś na praktykach. Na informatykę poszłabym dla pieniędzy. 3,5 roku i papierek - tytuł inżyniera, a dorabiać można już wcześniej. Chodziłam na kursy programowania i kilka osób powiedziało, że mam do tego 'smykałkę'. Z drugiej strony znajomi widząc z jaką pasją opowiadam o zagadnieniach prawniczych doradzają mi ten kierunek. Proszę pomóżcie, nakierujcie, dodajcie od siebie coś co ułatwi mi decyzję.

[mulan88]

Prawo to tez moja pasja, zdecydowałam się je studiować-ide na drugi rok, nie żałuję. Podążaj za marzeniami

[pffe]

Napisane przez annaszajber

Witajcie,
mam dylemat, czasu coraz mniej. Jak możecie wywnioskować chodzi o kierunek studiów. Mają być to studia zaoczne - albo prawo na uniwersytecie albo informatyka na politechnice. Straciłam już rok na wyjazdy zagraniczne. Prawo bardzo mnie interesuje, posiadam już podstawową wiedzę w kilku jego dziedzinach, miałam niestety przez najbliższą rodzinę doczynienia z naszym wymiarem sprawiedliwości. Przeraża mnie to,że zacznę zarabiać (jeśli w ogóle mi wyjdzie) dopiero jak będę koło 30stki. 5 lat studiów + 3 aplikacji (marzyła mi się adwokacka)... Nie mówię tu o dorabianiu gdzieś na praktykach. Na informatykę poszłabym dla pieniędzy. 3,5 roku i papierek - tytuł inżyniera, a dorabiać można już wcześniej. Chodziłam na kursy programowania i kilka osób powiedziało, że mam do tego 'smykałkę'. Z drugiej strony znajomi widząc z jaką pasją opowiadam o zagadnieniach prawniczych doradzają mi ten kierunek. Proszę pomóżcie, nakierujcie, dodajcie od siebie coś co ułatwi mi decyzję.

Nie da się być informatykiem dla kasy. To, że masz smykałkę bo miałaś kilka lekcji jeszcze programisty z Ciebie nie czyni a jest to najcięższa droga kariery w informatyce a studenci dorabiający wcześniej to tacy, którzy już mają jakieś pojęcie. W tej dziedzinie studia nic Ci nie dadzą i trzy literki przed nazwiskiem.
Więc według mnie, idź na prawo, bo skoro Cię to interesuje to już lepiej bo iśc dla kasy to sobie możesz, zwłaszcza zaocznie, bo tym bardziej jest masa pracy w domu.
A zarabiać to można już w trakcie studiów, więc nie widze problemu. Chyba, że to Ty masz problem, że nie w zawodzie. W prawie możesz nigdy pracy nie znaleźć bo na rynku jest tylu ludzi po prawie, że to głowa boli a bardziej cenieni są dzienni studenci niż zaoczniaki co to sobie raz na dwa tygodnie podjadą na zajęcia.

[MissChievousTess]

Trudno ocenić cudze umiejętności na odległość.
Po informatyce pewnie perspektywy byłyby lepsze. Ale z drugiej strony nie wiadomo na ile byłabyś konkurencją dla chłopaków, którzy np. programują od dziecka. A na infie wielu takich jest.
Co do zarabiania dopiero po 30-tce, w Polsce to normalka. Prawie w każdym zawodzie. To, że można zarabiać dobrze na polskim rynku pracy przed 30-tką to jakaś urban legend dla gimbazy.
Takie kariery to może w USA, ale raczej nie w Polsce.

[pffe]

Napisane przez MissChievousTess

Trudno ocenić cudze umiejętności na odległość.
Po informatyce pewnie perspektywy byłyby lepsze. Ale z drugiej strony nie wiadomo na ile byłabyś konkurencją dla chłopaków, którzy np. programują od dziecka. A na infie wielu takich jest.
Co do zarabiania dopiero po 30-tce, w Polsce to normalka. Prawie w każdym zawodzie. To, że można zarabiać dobrze na polskim rynku pracy przed 30-tką to jakaś urban legend dla gimbazy.
Takie kariery to może w USA, ale raczej nie w Polsce.

Można dobrze zarabiać przed 30 Kłania się kobieta informatyk, na studiach dziennych. W tej chwili pracuję na stałe i dla mnie chłopaki to żadna konkurencja ale ja siedzę od podstawówki w informatyce i stąd moje zdanie, że programistą nie staje się człowiek dla pieniędzy.

[Leseratte93]

Napisane przez annaszajber

Witajcie,
mam dylemat, czasu coraz mniej. Jak możecie wywnioskować chodzi o kierunek studiów. Mają być to studia zaoczne - albo prawo na uniwersytecie albo informatyka na politechnice. Straciłam już rok na wyjazdy zagraniczne. Prawo bardzo mnie interesuje, posiadam już podstawową wiedzę w kilku jego dziedzinach, miałam niestety przez najbliższą rodzinę doczynienia z naszym wymiarem sprawiedliwości. Przeraża mnie to,że zacznę zarabiać (jeśli w ogóle mi wyjdzie) dopiero jak będę koło 30stki. 5 lat studiów + 3 aplikacji (marzyła mi się adwokacka)... Nie mówię tu o dorabianiu gdzieś na praktykach. Na informatykę poszłabym dla pieniędzy. 3,5 roku i papierek - tytuł inżyniera, a dorabiać można już wcześniej. Chodziłam na kursy programowania i kilka osób powiedziało, że mam do tego 'smykałkę'. Z drugiej strony znajomi widząc z jaką pasją opowiadam o zagadnieniach prawniczych doradzają mi ten kierunek. Proszę pomóżcie, nakierujcie, dodajcie od siebie coś co ułatwi mi decyzję.

Moim zdaniem lepiej iść na prawo + aplikację. Piszesz, że infa dla pieniędzy - to bardzo głupie podejście. Informatyka jest bardzo obszerną dziedziną i to, że na kursie programowania ktoś zauważył "smykałkę" nie oznacza rzeczywistych umiejętności w tym kierunku. Ludzie, którzy wybierają studia "dla pieniędzy" są i tak słabi w porównaniu z osobami, które mają wiedzę w danej dziedzinie i interesują się czymś więcej niż zarobkami (o ile dadzą radę się utrzymać na kierunku).

[20160901857]

Nigdy nie mogę pojąć co ludzie mają z tym niezarabianiem do trzydziestki po prawie. Znajomi w tym wieku zarabiają już po 2-3 x średnią krajową

[annaszajber]

Może trochę źle to przedstawiłam, to nie jest tak, że infa w ogóle mnie nie kręci i chodzi tylko o ewentualne zarobki... Chce patrzeć przyszłościowo, pasją mogę zajmować się po pracy, a za dużo się nasłuchałam jak to ciężko się gdzieś załapać po prawie a po informatyce jednak znalezienie zatrudnienia w jakiejś korporacji jest bardzo osiągalne. Są tu jakieś studentki studiów zaocznych, które dostały się na aplikację?


Plus dochodzi kwestia tego, że nie wiem czy będę chciała mieszkać w Polsce, myślę o emigracji a wtedy polskie prawo na nic mi np. w Niemczech... a informatyka wszędzie taka sama.

[20160901857]

Egzamin wstępny na adwokacką jest prosty, po zaocznych spokojnie można się dostać, wystarczy nauczyć się na pamięć kilkudziesięciu ustaw

[annaszajber]

Robiłaś aplikację/studiowałaś prawo Nouvelle90? Przerażające są te kwoty za rok aplikacji...

[20160901857]

Jestem w trakcie aplikacji.

Też nad tym ubolewam, ale wierzę, że te pieniądze mi się zwrócą w przyszłości.

[annaszajber]

Już pierwszy tydzień września za nami a ja dalej nie podjęłam decyzji, codziennie jest inna... Bardzo chciałabym wyjechać w przyszłości do Niemiec więc w tym wypadku studiowanie polskiego prawa nie ma sensu... a może jeszcze jakiś inny kierunek? Jeśli jednak w imię pasji zdecydowałabym się zostać w PL, to bardziej polecacie studia dzienne prywatne(Chodkowska) czy zaoczne na uniwerku...?

[KaroGaw]

Napisane przez annaszajber

Witajcie,
mam dylemat, czasu coraz mniej. Jak możecie wywnioskować chodzi o kierunek studiów. Mają być to studia zaoczne - albo prawo na uniwersytecie albo informatyka na politechnice. Straciłam już rok na wyjazdy zagraniczne. Prawo bardzo mnie interesuje, posiadam już podstawową wiedzę w kilku jego dziedzinach, miałam niestety przez najbliższą rodzinę doczynienia z naszym wymiarem sprawiedliwości. Przeraża mnie to,że zacznę zarabiać (jeśli w ogóle mi wyjdzie) dopiero jak będę koło 30stki. 5 lat studiów + 3 aplikacji (marzyła mi się adwokacka)... Nie mówię tu o dorabianiu gdzieś na praktykach. Na informatykę poszłabym dla pieniędzy. 3,5 roku i papierek - tytuł inżyniera, a dorabiać można już wcześniej. Chodziłam na kursy programowania i kilka osób powiedziało, że mam do tego 'smykałkę'. Z drugiej strony znajomi widząc z jaką pasją opowiadam o zagadnieniach prawniczych doradzają mi ten kierunek. Proszę pomóżcie, nakierujcie, dodajcie od siebie coś co ułatwi mi decyzję.

Jeśli informatyka Cię zupełnie nie kręci - nie ma sensu. Nie zaprzeczaj sobie, nie rezygnuj z tego kim jesteś i czym się interesujesz tylko dlatego, że ktoś powiedział, że po informatyce łatwiej. Może idąc na prawo zaczniesz zarabiać mając 30 lat, ale jeśli będzie to praca z przyjemnością, tak naprawdę przez następne 30-40 lat nie będziesz musiała pracować wcale... Bo będziesz robiła to co kochasz
Wyobraź sobie teraz, że przez następne 40 lat siedzisz przed komputerem i programujesz. Codziennie. 8-12h dziennie.
Poza tym prawdziwy zawodowy sukces odnoszą ludzie, którzy robią to, co lubią. Którzy rozwijają się w swojej branży, bo sprawia im to przyjemność, bo tego chcą, a nie MUSZĄ.

Abstrahując już, znam wiele osób, które nie mając wykształcenia informatycznego pracuję jako programiści, web-developerzy i świetnie sobie radzą. Dyplom nie jest potrzebny, żeby być dobrym informatykiem
Podsumowując: idź na prawo jeśli masz taką możliwość

Mam dużo koleżanek, które studiują na UWr prawo polskie, uczą się języka niemieckiego prawniczego i uzupełniają swoją wiedzę o prawie niemieckim w innej darmowej uczelni z prawem niemieckim. Może to jest jakieś rozwiązanie?

[annaszajber]

Masz rację, ale zawsze byłam za poglądem, żeby pójść na coś przyszłościowego co pozwoli w przyszłości realizować inne pasje, ja mam ich kilka, niektóre kosztowane np. podróże.

[pffe]

Napisane przez annaszajber

Masz rację, ale zawsze byłam za poglądem, żeby pójść na coś przyszłościowego co pozwoli w przyszłości realizować inne pasje, ja mam ich kilka, niektóre kosztowane np. podróże.

Pójść na studia tylko po to żeby pójść? no to sorry, żadne, nawet te najbardziej przyszłościowe nic Ci nie dadzą. Z takim podejściem żaden z Ciebie będzie specjalista a co za tym idzie żaden kandydat do pracy. Pracę trzeba lubić, no niestety.

[ma24]

Jak dla mnie to jednak informatyka jeśli planujesz wyjechać. To jest zawód, który daje Ci elastyczność w temacie miejsca zamieszkania. Oczywiście wtedy najlepiej postawić także na dodatkowy obok angielskiego język.

[INTP]

Po prawie jest ciężko.Na aplikacji zarobisz na waciki. Informatyka to ciężki kierunek. Programowania wymaga ciągłej nauki, na kursie to mogłaś jedynie łyknąć podstawy. Jeżeli nie lubisz siedzieć godzinami przy komputerze to nie jest to dla ciebie

[pffe]

Napisane przez ma24

Jak dla mnie to jednak informatyka jeśli planujesz wyjechać. To jest zawód, który daje Ci elastyczność w temacie miejsca zamieszkania. Oczywiście wtedy najlepiej postawić także na dodatkowy obok angielskiego język.

nie ma dobrych informatyków z ludzi, którzy idą na ten kierunek tylko dla kasy.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez pffe

nie ma dobrych informatyków z ludzi, którzy idą na ten kierunek tylko dla kasy.

Dokładnie, to trzeba zwyczajnie lubić (a nawet czasami kochać...). Informatyka tylko i wyłącznie z powodu kasy to tak jakby wysłać kogoś, kto nie lubi widoku krwi na lekarza - bo będzie w przyszłości dobrze zarabiał. No absurd.

Jeżeli Twoją pasją jest prawo - idź na prawo