Rozwódki precz od mojego domu!!!

[Anita]

Witam. Ostatnio spotkalam sie z trzema przypadkami, kiedy kobieta po rozwodzie zaproszona w dobrej wierze do domu przyjaciolki, zeby pomoc sie jej pozbierac, zaczela sypiac z jej TZ. W rodzinach tych sa b.male dzieci, przez co z reguly zwiazek przezywa kryzys lozkowy. Dla mnie jest to nieslychana PODLOSC. Nie chce w tym temacie w ogole poruszac kwiestii facetow, chodzi mi o kobiety. Jak mozna sypiac z mezem i wysluchiwac zwierzen zony, ktora ma z facetem 3 dzieci w wieku 8, 3 lat i 1 roku. Gdzie sie podzialo zwykle poczucie przyzwoitosci!!!

[kermitowa]

Napisane przez Anita

Witam. Ostatnio spotkalam sie z trzema przypadkami, kiedy kobieta po rozwodzie zaproszona w dobrej wierze do domu przyjaciolki, zeby pomoc sie jej pozbierac, zaczela sypiac z jej TZ. W rodzinach tych sa b.male dzieci, przez co z reguly zwiazek przezywa kryzys lozkowy. Dla mnie jest to nieslychana PODLOSC. Nie chce w tym temacie w ogole poruszac kwiestii facetow, chodzi mi o kobiety. Jak mozna sypiac z mezem i wysluchiwac zwierzen zony, ktora ma z facetem 3 dzieci w wieku 8, 3 lat i 1 roku. Gdzie sie podzialo zwykle poczucie przyzwoitosci!!!

jak widać niektórzy poczucia przyzwoitości nie mają, zgubili go gdzieś między jednym a drugim łóżkiem- taka jest niestety przykra prawda, oczywiście nie można uogólniać ze wszystkie 'rozwódki' są takie ale w tym co piszesz jest troche prawdy... sama znam przypadek bardzo podobny do twojego.

[paulinka3110]

Ale jak tu nie wspomnieć o facecie który się na takie zachowanie rozwódki "godzi"...Przecież "do tanga trzeba dwojga..."

[titina]

Jak ja sie cieszę że nie mam takich "przyjaciółek"

[agatakomsa]

Napisane przez paulinka3110

Ale jak tu nie wspomnieć o facecie który się na takie zachowanie rozwódki "godzi"...Przecież "do tanga trzeba dwojga..."

No właśnie. Na miejscu zdradzaniej żony jednak dużo większy żal miałabym do męża niż do tej kobiety. Kto powinien być bardziej lojalny, mąż czy ta rozwódka? Oczywiście, że mąż. I to z jego strony moim zdaniem jest wielka podłość, a nie ze strony koleżanki. Koleżanka niczego Ci raczej nie przysięgała, mąż- tak. Zresztą nawet gdyby nie pojawiła się ta rozwódka, z którą zdradził mąż, to czy byłby on na pewno do końca życia wierny? Myślę, że nie. Znalazłby inną kobietę.

[paulinka_vel_paulinka]

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

[doloresd]

Napisane przez agatakomsa

No właśnie. Na miejscu zdradzaniej żony jednak dużo większy żal miałabym do męża niż do tej kobiety. Kto powinien być bardziej lojalny, mąż czy ta rozwódka? Oczywiście, że mąż. I to z jego strony moim zdaniem jest wielka podłość, a nie ze strony koleżanki. Koleżanka niczego Ci raczej nie przysięgała, mąż- tak. Zresztą nawet gdyby nie pojawiła się ta rozwódka, z którą zdradził mąż, to czy byłby on na pewno do końca życia wierny? Myślę, że nie. Znalazłby inną kobietę.

Dokładnie. Twój post trafia w sedno sprawy

[agatakomsa]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

A mężczyzna, który ową kobietę do swojego łóżka "przyjął" to już nie jest człowiek niższej kategorii i zasługuje na szacunek? Czy rozpad rodziny to nie jego wina w dużej mierze? To przecież on powinien myśleć o dobru własnej rodziny, nie obca kobieta. Proszę nie zrozumieć mnie źle, nie mam najmniejszego zamiaru wybielać postępowania kobiety, bo jest ono wysoce niemoralne, jednak większy żal miałabym do bliskiego mi mężczyzny, niż do obcej kobiety.

[Deede]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

Ok, ale zdradza MĄŻ. Prawda jest taka, że wolna kobieta może sypiać z kim chce. Zajęty facet już wybiera. Nie mówimy o sytuacji, kiedy to jest wyskok typu - pojechał gdzieś sam, spił się, hamulce puściły no i.. stało się. Spójrz na to tak - facet zdradza żonę - której przysięgał wierność etc. - z jej "przyjaciółką"! To jest chyba większe chamstwo..
A przyjaciół też trzeba sobie umieć wybierać, tak nawiasem. A mąż, który się puszcza też jest nic nie wart.. Jak nie nasza koleżanka - to będzie inna - z jego pracy, sąsiadka, kumpela ze starej szkoły - wszystko jedno. Widać to taki typ, że sobie pozwala.

[szien]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

no weź, proszę Cię, przykro mi z powodu Twojej rodziny, no ale...

facet to taki bezbronny misio? zapycha się pluszowymi łapkami, mówi "nie, nie, Ty obślizła modliszko, nie dotykaj mnie" a ona go napastuje wbrew jego woli?


zawsze mnie to zastanawia czemu wini się kobietę-kochankę, a nie tego, który tak naprawde wszystko niszczy bo nie potrafi zapanować nad rozporkiem?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

A przepraszam, a mężczyzna to niby taki bezwolny aniołek, występujący jako ta owieczka (tfu, baranek!) prowadzona na rzeź? No nie rozśmieszaj mnie

Jeśliby facet nie chciał zamoczyć pędzla gdzie indziej, to nawet najcudowniejsza rozwódka nic by nie zdziałała.

[Deede]

Napisane przez szien

no weź, proszę Cię, przykro mi z powodu Twojej rodziny, no ale...

facet to taki bezbronny misio? zapycha się pluszowymi łapkami, mówi "nie, nie, Ty obślizła modliszko, nie dotykaj mnie" a ona go napastuje wbrew jego woli?


zawsze mnie to zastanawia czemu wini się kobietę-kochankę, a nie tego, który tak naprawde wszystko niszczy bo nie potrafi zapanować nad rozporkiem?

Lubię facetów, ale nie pojmuję, czemu kobiety robią sobie takie kuku i za wszystko obwiniają własną płeć. W przypadku zdrad widać to najlepiej. A w towarzystwie jak już jadą, to też po koleżankach - nigdy kolegach.. Zachowujemy się czasami jak prawdziwe żmije - głupie do tego, bo zaakceptowanie prawdy to pierwszy krok do tego, bo cokolwiek poprawić we własnym życiu. No, ale to tak BTW..
A ad. wytłuszczonego - łatwiej uniewinnić misia i nic nie zmieniać, niż przyjąć do wiadomości, że źle wybrałyśmy partnera, więc czas na rewolucję..

[paulinka3110]

Napisane przez agatakomsa

No właśnie. Na miejscu zdradzaniej żony jednak dużo większy żal miałabym do męża niż do tej kobiety. Kto powinien być bardziej lojalny, mąż czy ta rozwódka? Oczywiście, że mąż. I to z jego strony moim zdaniem jest wielka podłość, a nie ze strony koleżanki. Koleżanka niczego Ci raczej nie przysięgała, mąż- tak. Zresztą nawet gdyby nie pojawiła się ta rozwódka, z którą zdradził mąż, to czy byłby on na pewno do końca życia wierny? Myślę, że nie. Znalazłby inną kobietę.

Ja bym takiego frajera od razu pogoniła! Który leci na rozwódkę, nie patrząc na swoją rodzinę którą ma!
Ona miała do tego prawo- jest wolna, a on skoro coś przysięgał żonie to nie powinien się na cokolwiek zgadzać.

Ale tak to u nas jest, że zwala się na kobiete, że to ona go omotała a facet biedny nie mógł nic zrobić!

[Jacek0x]

a dla mnie to wszystko to jeden wielki SYF... ;/

[Lexie]

Napisane przez paulinka3110

Ja bym takiego frajera od razu pogoniła! Który leci na rozwódkę, nie patrząc na swoją rodzinę którą ma!
Ona miała do tego prawo- jest wolna, a on skoro coś przysięgał żonie to nie powinien się na cokolwiek zgadzać.

Nie no, "miała prawo"? Kleić się do męża koleżanki? Jasne, że nie miała, nakazuje to zwykła ludzka przyzwoitość.
Ale mąż tym bardziej jest winny, moim zdaniem bardziej niż taka pani, bo on powinien myśleć mózgiem, a nie... hm, rozporkiem, ujmijmy to eufemistycznie Ja rozumiem, że trudno jest powiedzieć "tak, mój chłopak/mąż/ojciec był winien, chciał kochanki i znalazł kochankę", łatwiej jest powiedzieć, że to ta wstrętna kobieta...

[Deede]

Napisane przez lexie

Nie no, "miała prawo"? Kleić się do męża koleżanki? Jasne, że nie miała, nakazuje to zwykła ludzka przyzwoitość.
Ale mąż tym bardziej jest winny, moim zdaniem bardziej niż taka pani, bo on powinien myśleć mózgiem, a nie... hm, rozporkiem, ujmijmy to eufemistycznie Ja rozumiem, że trudno jest powiedzieć "tak, mój chłopak/mąż/ojciec był winien, chciał kochanki i znalazł kochankę", łatwiej jest powiedzieć, że to ta wstrętna kobieta...

"Bo to zła kobieta była" - tym hasłem będzie tłumaczył się i zdradzający mąż, i jego zdradzona partnerka. Ot, "babska logika".. Stereotypy o kobietach chyba nie wzięły się jednak z powietrza. Niestety.

[Gwiazdeczka1978]

Rozwodka, wdowa, panna, co za roznica, kiedy brak jej podstaw moralnosci.
Na szczescie nie mam takich kobiet w otoczeniu

[Deede]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Rozwodka, wdowa, panna, co za roznica, kiedy brak jej podstaw moralnosci.
Na szczescie nie mam takich kobiet w otoczeniu

Podstawy moralności (czyli właściwie co??) mogą mieć - to dosyć subiektywna kwestia. Faceci wiedzą, że my takie super jesteśmy, że winę zwalimy na "tą drugą", to i chętniej z tego korzystają. Radzę nie obwieszczać takich poglądów..

[201803290936]

Tu nie ma co patrzeć na dzieci. Jak małżeństwo jest nieudane i facet już nie kocha, to nie jest wina tego, że są małe dzieci w domu, tylko tego, że ludzie nie potrafią pielęgnować więzi, że się oddalili od siebie, a często tego, że tylko z powodu tych dzieci są jeszcze ze sobą. I potem takie panie, wolne i niewyżyte mają pole do popisu. Facet swój rozum ma. Jak będzie chciał być poderwany, to się da poderwać. Jak nie będzie chciał, to takiej pani powie ostro i jasno, żeby się odp*** od niego i jego rodziny. Ale trzeba dobierać się w parę z właściwych powodów, potem dbać o swój związek każdego dnia, starać się wspólnie, dawać sobie ciepło, a nie budzić się dopiero, gdy konkurencja się pojawia na horyzoncie.

[Deede]

Napisane przez Doris1981

Tu nie ma co patrzeć na dzieci. Jak małżeństwo jest nieudane i facet już nie kocha, to nie jest wina tego, że są małe dzieci w domu, tylko tego, że ludzie nie potrafią pielęgnować więzi, że się oddalili od siebie, a często tego, że tylko z powodu tych dzieci są jeszcze ze sobą. I potem takie panie, wolne i niewyżyte mają pole do popisu. Facet swój rozum ma. Jak będzie chciał być poderwany, to się da poderwać. Jak nie będzie chciał, to takiej pani powie ostro i jasno, żeby się odp*** od niego i jego rodziny. Ale trzeba dobierać się w parę z właściwych powodów, potem dbać o swój związek każdego dnia, starać się wspólnie, dawać sobie ciepło, a nie budzić się dopiero, gdy konkurencja się pojawia na horyzoncie.

Dokładnie. Tylko my dopiero jak ta konkurencja nas zwycięży, to się budzimy wielce zdziwione. A część nie budzi się wcale i będzie bronić tego "misia". Ciekawe, że facet - jak mu się baba puści - od razu nazywa rzeczy po imieniu. Często przywali jeszcze gachowi żony, ale wie, kogo za tą żonę wziął. A my nie.. Skąd, misia zniewoliła, szmata jedna..
Same sobie, kurcze, kręcimy bat na własny tyłek.

[magda s.]

Napisane przez paulinka_vel_paulinka

dla mnie kobieta, która pcha się do łóżka facetowi który ma rodzine, to człowiek niższej kategorii który nie zasługuje nawet na odrobine szacunku. Wiem, że nie powinno się tak mówić o kimkolwiek, ale moja rodzina rozpadła się właśnie przez tego typu kobiete. Rozwódka, niedaj boże z dzieckiem nie ma żadnych zachamowań.

rozwodki, to czesto silne kobiety, ktore wiedza czego chca i maja odwage glosno o tym powiedziec. i rozwodza sie wlasnie po to, aby uniknac pozorow szczesliwego malzenstwa (np. w imie - bedziemy razem dla dzieci) i wspomnianych sytuacji.

moim zdaniem, jesli facet chce zdradzic, to zdradzi. i stan cywilny 'kochanki' nie ma tu nic do rzeczy.

a poglad, ze rozwodki 'rzucaja sie' na kazdego faceta w zasiegu wzroku jest jakims stereotypem rodem z XX albo i XIX wieku... czasy sie znieniaja...ludzie rowniez...


ani jedna, ani druga strona nie jest fair, wiec obwinianie tylko kobiet i przemilczanie winy facetow jest tu nie na miejscu...

[Paraboliczna]

Zgadzam się z Doris, Deede.
Najłatwiej jest misia uniewinnić, że to ta szmata go uwiodła, zgwałciła a on się dał ponieść emocjom, a nie że on jest dziwkarz i nie patrzy na własną żoną, własne dzieci, własne zobowiązania tylko się puszcza bo nadażyła mu się okazja.
A zdradzona kobieta będzie pluć na tą trzecią, a nie na własnego niewiernego małżonka.

Ta kobieta owszem, nie powinna była. Wiedziała, że ten facet ma dom, rodzinę, dzieci. Ale mimo wszystko ja jestem bardziej w stanie zrozumieć ją - kobietę po rozwodze, której marzy się odrobina tego domowego ciepła (niestetty, nawet kosztem innych) bo go nie ma, będąc samą,
niz tego faceta, który to wszystko ma, a mimo to zdradza.

[Wyrak]

Primo - to nieco niemile de facto wrzucac wszystkie rozwodki do jednego worka.

Secundo - nie widze sensu w dyskusji o winie, bo jest zawsze po stronie obydwu stron bedacych uczestnikami zdrady.

[LilStar]

zgadzam się z opiniami że winien jest Facet_Mąż. to on ma zobowiązanie wobec rodziny-dzieci i żony.
nie popieram też zachowań takich Kobiet-niewazne czy jest rozwódką panną czy żoną.
zajęty=zakazany i tyle

ale po przykładzie znajomych zdradzonej kobiecie łatwiej jest idealizować męża: bo to ona go uwiodła i oczerniać tą Trzecią.

a prawda jest taka że gdyby był w porządku nigdy by się nie dał skusić...

[karolinkamalinka]

Napisane przez magda s.

moim zdaniem, jesli facet chce zdradzic, to zdradzi. i stan cywilny 'kochanki' nie ma tu nic do rzeczy.

a poglad, ze rozwodki 'rzucaja sie' na kazdego faceta w zasiegu wzroku jest jakims stereotypem rodem z XX albo i XIX wieku... czasy sie znieniaja...ludzie rowniez...

Dokładnie. Moim zdaniem autorka wątku posługuje się okropnym stereotypem. Ja na przykładzie kilku znanych mi z życia przypadków mogę powiedzieć, że najgorsze są tzw. stare panny, czyli dzisiejsze singielki, babki ok. trzydziestki, które już się boją, że nikogo nie znajdą, te to się dopiero rzucają na cudzych mężów i partnerów Stare panny vel singielki precz od mojego domu!

[LilStar]

Napisane przez karolinkamalinka

Dokładnie. Moim zdaniem autorka wątku posługuje się okropnym stereotypem. Ja na przykładzie kilku znanych mi z życia przypadków mogę powiedzieć, że najgorsze są tzw. stare panny, czyli dzisiejsze singielki, babki ok. trzydziestki, które już się boją, że nikogo nie znajdą, te to się dopiero rzucają na cudzych mężów i partnerów Stare panny vel singielki precz od mojego domu!

karolinko dobrze, ze napisałaś to z przymrużeniem oka

[karolinkamalinka]

Napisane przez LilStar

karolinko dobrze, ze napisałaś to z przymrużeniem oka

Tak z i z ironią. Stereotypy są niesprawiedliwe i bardzo mylące, także te odnośnie singielek.

[andune]

bywa przecież i tak - często wspominane na innych wątkach, że o to pan Mąż uwiódł niewinną panienkę/rozwódkę/wdowę etc. twierdząc, że nie, on absolunie żony nie posiada...

może nie w tym przypadku, ale przecież takie sytuacje też mają miejsce. Także nigdy nie można zaniedbać osądzenia również naszej kochanej połówki... biedny misio uwiedziony, siłą wepchnięty do jakiegoś barłoga przez niecną babę

[LilStar]

Napisane przez karolinkamalinka

Tak z i z ironią. Stereotypy są niesprawiedliwe i bardzo mylące, także te odnośnie singielek.

zgadzam się

Napisane przez andune

bywa przecież i tak - często wspominane na innych wątkach, że o to pan Mąż uwiódł niewinną panienkę/rozwódkę/wdowę etc. twierdząc, że nie, on absolunie żony nie posiada...

albo że mu się kompletnie z żoną nie układa i jego małżeństwo to fikcja
inną kwestią jest wiara w takie dyrdymały

Napisane przez andune

może nie w tym przypadku, ale przecież takie sytuacje też mają miejsce. Także nigdy nie można zaniedbać osądzenia również naszej kochanej połówki... biedny misio uwiedziony, siłą wepchnięty do jakiegoś barłoga przez niecną babę

oj tak tak a On przecież nie chciał

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez Deede

Podstawy moralności (czyli właściwie co??) mogą mieć - to dosyć subiektywna kwestia. Faceci wiedzą, że my takie super jesteśmy, że winę zwalimy na "tą drugą", to i chętniej z tego korzystają. Radzę nie obwieszczać takich poglądów..

Czyli to,ze nie wchodzi sie do cudzego gniazda.