2009-03-03, 22:52 | #151 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 4 309
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
|
|
2009-03-03, 22:58 | #152 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Cytat:
podoba mi się ta szkoła. Cytat:
Paulina ja do oburzonych rygorem nie należę, ale przpuszczam,że telefony przydają się do: wysyłania SMS nie tylko podczas przerw i nie tylko tych koniecznych nagrywania filmów, najlepiej kompromitujących umieszczania ich na youtube; ewentualnie filmów upamiętniających upojne chwile w szkolnej toalecie i chwalenie się kolegom szpanowanie okreslonym modelem telefonu. robie zdjęć nauczycielom podczas lekcji i umieszczanie ich w internecie. itp.itd. itp. itd.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|||
2009-03-03, 23:01 | #153 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
No wlasnie ja tez tak mysle,ze do tego ten telefon jest tam potrzebny.Czekam tylko na potwierdzenie tej teorii przez oburzone
__________________
Kto Ty jesteś? -Polak stary Jaki znak Twój? -Moher szary Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
|
|
2009-03-03, 23:17 | #154 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Eh. Spodziewałam się tutaj jakiś dramatycznych opisów prześladowania w szkole, zakazu wychodzenia ze szkoły czy też morderczych ćwiczeń na wf. Wchodzę, a tu: mundurki, zakaz makijażu i komórek. Nudy!
Wiele już tutaj zostało napisane, więc nie bedę sie powtarzać. Dodam tylko że za moich czasów (ale aż taka stara nie jestem), mundurków co prawda nie było, ale komórek też nie mieliśmy (dzwoniło się z sekretariatu), mieliśmy ten sam system oceniania zachowania, o makijażu nikt nawet nie myślał, a chodzenie w przykrótkich spódnicach było uznane za niepraktyczne i nikt się do tego nie kwapił. I co? I przeżyliśmy, a nawet wyszliśmy na ludzi . Droga autorko, te zakazy znikąd się nie wzięły. Skoro młodzież nie potrafi używać komórek w odpowiednich momentach, to ktoś im tego zakazał. Skoro dziewczyny nie potrafiły się ubrać odpowiednio do szkoły, to wprowadzono mundurki. Makijaż zakazano bo wymalowana wieczorow nastolatka w szkole wygląda po prostu nieestetycznie i daje zły przykład koleżankom. Zabrzmi brutalnie, ale poczekaj jeszcze z 5 lat i wszytskie te zakazy zrozumiesz . |
2009-03-04, 00:58 | #155 | ||||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 9 280
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Tak jak ty,chodzę do klasy III gimnazjum i z tego widzę,mam w szkole całkiem podobnie i wcale nie uważam jej za zakon,a za w miarę normalną.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Makijaż tylko delikatny,tak samo z paznokciami. Cytat:
No cóż,szkoła to szkoła.. Są zakazy i nakazy,musimy tego przestrzegać. Jak masz jakieś pytania,to pisz,chętnie odpowiem |
||||
2009-03-04, 02:50 | #156 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Spiesze Cie zapewnic, ze na szczescie takiego problemu w przecietnej polskiej szkole nie ma - widzisz jakie to proste ?
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
|||
2009-03-04, 05:47 | #157 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 543
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Kiedy chodziłam do gimnazjum nie było jeszcze mundurków, ale zakaz wyzywającego stroju i makijażu jak najbardziej. To samo dotyczyło telefonów. Niestety w żaden sposób nie poprawiło to zachowania uczniów. Na porządku dziennym była agresja, anonimowe groźby podrzucane do szafek, szykanowanie uczniów. Dyrektorka udawała, że problem nie istnieje. Dwie osoby popełniły samobójstwo. Wtedy przysłano panią pedagog, która miała z młodzieżą rozmawiać. Oczywiście nic to nie dało, szkoła się nie zmieniła. Bardzo źle wspominam czasy gimnazjalne. Największy dla mnie paradoks. Nauczycielki tępiły długie kolczyki i krótkie spódnice, a nie zauważały poważnego problemu przemocy wśród uczniów. Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi, że od takich zakazów zaczyna się w szkołach dyscyplina. To jest tylko zachowywanie pozorów, nie mające nic wspólnego z wychowywaniem.
|
2009-03-04, 06:52 | #158 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 160
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Zasady dot. podręczników czy komórek jak najbardziej dobre. Ale szkoła nie powinna się wtrącać do wyglądu uczniów, bo niby jakim prawem? O ile ktoś nie nosi biustu na wierzchu albo nie ma swastyki wymalowanej na czole, to co to komu szkodzą pomalowane włosy? Zwłaszcza, że obowiązują mundurki, więc taki kolczyk, włosy czy kolorowe paznokcie to jedyne pole, na którym możnaby sobie poszaleć.
Niech się skoncentrują państwo pedagodzy na zrobieniu z tych dzieciaków dobrych ludzi, przekazaniu im paru mądrych rzeczy, otworzeniu głów, uwrażliwieniu na otoczenie, póki dzieci jeszcze są na tyle młode że da się to zrobić. Ale o ileż prościej zamiast tego zmuszać ich do trzymania się absurdalnych (a w zasadzie to po prostu - niepotrzebnych) "zasad". Jak napisano wyżej - będą duże problemy za dready czy kolczyk w nosie, ale agresja i okrucieństwo wobec innych uczniów jakoś wychowawcom magicznie "umyka"... bo łatwiej wezwać rodziców do oryginalnie ubierającego się, ale spokojnego ucznia, niż zająć się tym agresywnym, przysparzającym realnych problemów.
__________________
Odpisz proszę u mnie wtedy niczego nie przegapię! Wymienię ubrania damskie i męskie, buty, różności: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=87205770 Edytowane przez Ruffian Czas edycji: 2009-03-04 o 06:56 |
2009-03-04, 06:54 | #159 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 4 309
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
wyrak, naprawde nie mam sily tlumaczyc po raz kolejny o co mi chodzi, pisze to po raz ostatni - jak nie droga torebka to szpilki chocby z targu, ale nieodpowiednie, jak nie super buty to cos innego, niekoniecznie drogiego - cokolwiek co sie pozwoli komus poczuc lepiej niz reszta. to jest ten sam problem.
a jesli uwazasz ze w przecietnej polskiej skzole go nie ma bo w normalnych szkolach nie stac dzieci na szpanowanie, to po co te mundurki? Dosiak, zgadzam sie w 100%! te wszystkie reformy sa o przyslowiowy "tylek wytrzec", nie skupia sie uwagi na rzeczach waznych tylko na szczegolach. no i skutecznie odwraca sie tym uwage od zalosnego poziomu nauczania w gimnazjach. cale szkolnictwo obecnie dazy do wychowywania klonow ktore nie beda zbyt madre, nie beda potrafily samodzielnie myslec, ale beda sie sluchaly i dostosowywaly do najglupszych rzeczy jakie sie im wymysli. |
2009-03-04, 07:08 | #160 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Z
Wiadomości: 321
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Spieszę powiedzieć, że w mojej szkole nie ma takich zakazów. I jest tragedia. Dziewczyny włosy farbują na czerwono i malują się mocno, nie tylko tuszem, ale i kredką. Na lekcji telefony. Błyszczyki. Szczotki do włosów. Istna masakra. Nie ma się przeciwko czemu buntować ;D. Chyba tylko przeciwko "brakowi zasad".
__________________
mnie ta gonitwa nie bardzo bawi, więc wolę ją innym zostawić.
|
2009-03-04, 07:10 | #161 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Chciałabym chodzić do takiego gimnazjum, na które tak narzeka autorka... W moim nie było żadnych zasad i jest do jak do tej pory najgorszy okres w moim życiu. Rozwydrzone bachory, które mimo że były w moim wieku zachowywały się jakby były kilka klas niżej. Koszmar.
Nie malowałam się do marca, klasa maturalna. W kwietniu kończył się rok szkolny, bo matury. No i co? I żyję, i można. Za to moja koleżanka zawsze sobie rąbnie czarną krechę i się dziwi, że nauczyciele są niezadowoleni. Plus tipsy z zaniedbanym frenchem. Inna malowała paznokcie na lekcji. Gospodarz klasy. "Wzór". He. Co z tego że bezbarwny. Do szkoły chodziłam, żeby się uczyć, nie rozmawiać z koleżankami, smsować i pisać liściki. Taki etap przechodziłam w podstawówce (prócz smsowania - komórkę matka mi kupiła w 1 klasie liceum, a i tak uważałam że mi niepotrzebna - jak ja przeżyłam 16 lat bez telefonu?!), w gimnazjum pisałyśmy w jednym zeszycie z koleżanką z ławki, bez liścików. Trochę faktycznie szkoda chłopaków, gdy się robi ciepło - ale z drugiej strony spodenki wuefowe albo dres 3/4 nie są estetyczne. Nie mam nic przeciwko krótkim spodenkom z bawełny. Cytat:
Nie miałam ani jednej uwagi w "historii szkolnej". Nie wypominam nikomu, że nie dosłyszałam co nauczyciel powiedział, ale pamiętam, jak przez jałowe dyskusje koleżanki z profesorami marnowaliśmy lekcje. Jak już pisałam, do szkoły chodziłam żeby się uczyć, poświęcałam swój czas, co otrzymywałam w zamian? Siedzenie w klasie 8h z osobami które mają to w nosie, wolą rozwalić lekcję albo zrobić aferę o pierdołę - bywało i tak. Mam 20 lat. Nie byłam wzorowa. Nie paliłam, włosy farbowałam raz (pasemka blond), paznokcie malowałam bezbarwnym albo wcale. Po prostu nie czułam potrzeby być wzorowa. I telefony są potrzebne w szkole. Nie było miesiąca w moim liceum, żeby klasy i lekcje nie zostały tak przetasowane, że nie można było dojść, gdzie jest lekcja. Inf. na planie zajęć ani żadnej tablicy nie było, pokój nauczycielski był zaopatrzony w czytnik kart i tylko posiadacze mogli wchodzić, a podczas lekcji bardzo często zdarzało się, że nikogo w nim nie było. No i co wtedy? Trzeba spóźnialskiemu delikwentowi wysłać smsa, albo zadzwonić do niego. Albo nawet i nie spóźnialskiemu. Wystarczy że takie przetasowania miały miejsce w środku lekcji, ktoś stał w kolejce w kadrach by zapłacić za stołówkę lub w kolejce w bibliotece (a zdarzały się naprawdę ogromne). Nie ma siły. Komórka w takiej sytuacji jest niezbędna. Bo nie ma sensu żeby przez złą organizację szkoły ktoś miał lądować z nieusprawiedliwioną godziną w środku lekcji. Czasem można się dogadać i nauczyciel spóźnienie/nieobecność (jeśli po 15min) usprawiedliwi, czasami ma gorszy humor i nie. EDIT A tak mi się przypomniało - szkoda że nie zapamiętałam więcej ze statutu szkoły ariańskiej która była w okolicach mojego miasteczka... Pamiętam tylko akapit o "długich pazurach", schludne były tylko krótko przycięte. ;> Edytowane przez illuvies Czas edycji: 2009-03-04 o 07:12 Powód: dopisek |
|
2009-03-04, 07:23 | #162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Mogę też się i ja wypowiedzieć.
Jestem na I roku studiów. Taka szkoła jak w pierwszym poście bardzo mi się podoba. W życiu swoje przeszłam i wolałabym o stokroć chodzić do takiej jak tu opisanej niż do swojej. I: Gimnazjum to nie revia mody. Tu nie czas na wygłupy a na naukę (na wygłupy czas na studiach jak nie ma sesji). Opiszę pokrótce co się działo w szkole bez zasad: plucie, bicie, kopanie, przezywanie, cola na głowie, plecak za oknem, wyzwiska. To była moja codzienność. Klasa 6 osób. Dyrektorka kochająca pieniądze, a wychowawczyni dorabiająca - papiery wypełnić i do domu. Zero reakcji w stosunku na przemoc wobec mojej osoby. Makijaż - dozwolony. Przemoc - dozwolona jak widać. Więc droga autorko nie powinnaś narzekać. Są o wiele gorsze (o niej chcę zapomnieć) szkoły od twojej. A i jeszcze jedno wydarzenie z mojej szkoły - cyrkiel, który wylądował w mojej części intymnej. Co mam po tym - traumę do końca życia. Którą będę musiała leczyć u psychologa. Wstręt do czynów seksualnych z mężczyznami (dodatkowo byłam 2-krotnie) molestowana przez kumpli (jeden w szpitalu psychiatrycznym) (drugi - syn informatyka). Mam teraz traumę do końca życia. Bardzo trudno mi się kontaktować z mężczyznami - mam wstręt. Muszę kogoś na serio polubić (bądź pokochać - jak kumpla ze studiów) by móc się z nim kontaktować. Podoba się wam? Tak ma wyglądać super szkoła? Nie dziękuję. Mam dosyć gimnazjów bez zasad. |
2009-03-04, 07:31 | #163 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 2 798
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Straszne. Ogromnie współczuję. U mnie w podstawówce był gość - generalnie pochodzący z nieciekawej rodziny, taki sam jak jego bracia - wsadził koledze z ławki cyrkiel w udo. A na luźniejszą atmosferę powiem, że u mnie w szkole należało nosić klapki. Miałam tak śliskie, że się nie wyrabiałam na zakrętach (a nie biegałam ). Zostały zniesione, po tym jak schodząc do szatni po dyskotece (miałam obcas, nie taki znowuż ogromny, ale wystarczający) noga mi poleciała i złapała mnie dyrektorka. Chyba doceniła niezdarność uczniów - takich jak ja - i można było nosić normalne buty. |
|
2009-03-04, 08:49 | #164 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Oj no biedni Ci uczniowie.Same zakazy tylko.To moze jakis strajk,protest zorganizujcieBo to tak sie zyc nie da przecie.Ja pomijam,że tu cały czas mowa o dzieciach bo gimnazjalisci to dla mnie nadal dzieci.A do czego takiemu dziecku jest ten makijaz i cała reszta w szkole potrzebna
Nadal nie wiem do czego te telefony w szkole potzrebne i chyba nie dane mi sie dowiedziec,bo pytanie jest jak widac zbyt trudne.
__________________
Kto Ty jesteś? -Polak stary Jaki znak Twój? -Moher szary Wierna fanka Niedzwiedzia,uzależniona od serdelixa Jeśli mój opis Cie obraził w ramach protestu zdejmij stanik
|
2009-03-04, 09:11 | #165 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 001
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
U mnie w miejscowości były tylko jedna podstawówka i jedno gimnazjum i też "nie mieliśmy wyboru". Bo tak na prawdę wybór był. Jesli ktoś narzekał na zasady to słyszał "Nie podoba się? To proszę bardzo wybrać papiery z sekretariatu, i przenieśc się do gimnazjum w innej miejscowości" Nigdzie nie ma napisane, że uczen ma chodzić do szkoły która znajduje sie w jego miejscowości. Ma prawo wybrac, między zasadami i uczeniem sie w miejscu zamieszkania a brakiem lub luźniejszymi zasadami i codziennym dojeżdzaniem. Droga wolna.
Co do komórek - masz? wycisz głos, wyłącz wibracje, na przerwie sprawdzisz. Wg mnie zakaz komorek wcale nie ma na celu zakazu szpanowania, ale to juz sprawa na całkiem inny watek.
__________________
"from delusion lead me to the truth.." mam orta w poście? daj znać, nie obrażę się |
2009-03-04, 10:50 | #166 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Jeśli nie będzie zasad w szkołach, to będą się powtarzać sytuacje np. ta z Ryk, gdzie uczniowie weszli na głowę nauczycielom lub sytuacja Ani z Gdańska (choć kto wie, czy nie ma więcej jak Ania czy Ja).
Dlatego zasadom tak. Trzeba pamiętać, że szkoła rządzi się pewnymi prawami, że ci ludzie to jeszcze dzieci. Choć według mnie gimnazja nie powinny istnieć. Bo jeśli nie są - takie jak w przykładzie, to wychodzą z nich młodzi bandyci. Ale zasady w tym wieku są bardzo potrzebne, bo inaczej, to będą one demoralizować społeczeństwo. Edytowane przez 201604211131 Czas edycji: 2009-03-04 o 10:53 |
2009-03-04, 11:11 | #167 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Poznań/ Dojczlandy :)
Wiadomości: 1 645
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
__________________
Jest mi dobrze samej ze sobą. To ludzie mają ze mną problem
|
|
2009-03-04, 12:16 | #168 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 37
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
To ja też się wypowiem
Jestem w klasie maturalnej jednego z renomowanych liceów w Krakowie. Przeczytałam pierwszy post, opisujący "koszmarne" zakazy panujące w gimnazjum i sobie pomyślałam... "Kurcze. U mnie jest podobnie." Zastanawiam się tylko, czy tak mi to przeszkadza ;P Mundurków u nas nie ma, ale zasady co do noszenia strojów są jasno określone. Żadnych jaskrawych kolorów, żadnych głębokich dekoltów, odsłoniętych brzuchów, krótkich spódniczek czy szortów. Chłopcy nie mogą chodzić nawet w spodniach z tzw. "krokiem w kolanach". Jeżeli, gdy się pochylasz [np do komputera w sali informatycznej], bluzka Ci się podsunie w górę i będzie Ci widać choćby 5 mm gołych pleców, możesz wylądować na dywaniku u dyrektora. Makijażu ostrego mieć nie wolno, za włosy zafarbowane na jakiś jaskrawy kolor, niekonwencjonalną fryzurę [jakieś punkowe cuda itp] lub np dredy - można nawet zostać wydalonym ze szkoły. Telefony komórkowe mają być wyłączone w trakcie lekcji, inaczej mogą zostać skonfiskowane. Cóż... Jakoś nie spotkałam się jeszcze z jakimkolwiek przykładem narzekania na te zasady ;p Jak coś jest zakazane, po prostu się tego nie robi. Gdy idę na zakupy, zwracam uwagę na to, jak długa jest bluzka i nie kupuję za krótkiej - bo wiem, że i tak nie będę mogła jej założyć do szkoły. Cóż, trudno, jak nie ta, to inna, po co się burzyć? Bez ostrego makijażu, kolorowych włosów i telefonu dzwoniącego non-stop jakoś też dajemy radę. A jeśli chodzi o inne zakazy, na które zwróciła uwagę autorka tematu. Długie kolczyki - dziwi Cię, że mogą spowodować krzywdę? Moja koleżanka z ławki właśnie z powodu takich kolczyków rozerwała sobie ucho. Teraz może nosić tylko malutkie wkrętki, ponieważ innych kolczyków jej uszy nie będą w stanie utrzymać. Dyskoteki? Jak masz ochotę bawić się do późna, pić alkohol, nie przejmować się nikim i niczym - idź do klubu. Wątpię, żeby gimnazjalistka została wpuszczona, ale cóż... Skoro szkolna zabawa Ci nie wystarcza, to próbuj czego innego... Ja nie wiem. Może jestem dziwna, ale jakoś daję radę przetrwać ten okrutny rygor w mojej szkole. Może jestem mało asertywna czy co? ;P |
2009-03-04, 12:17 | #169 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Cytat:
- jest problem z tym szpanowaniem i popisywaniem sie rzeczami materialnymi - mundurki rozwiazuja przynajmniej czesc problemu Wszystko gra
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
||
2009-03-04, 12:25 | #170 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 160
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Fioletowe włosy i kolczyk w nosie nosić wolno.
__________________
Odpisz proszę u mnie wtedy niczego nie przegapię! Wymienię ubrania damskie i męskie, buty, różności: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=87205770 |
|
2009-03-04, 12:30 | #171 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Tak, jest to dozwolone, ale nie w szkole - szkoła rządzi się swoimi prawami...
Tam skromny wygląd jest jak najlepiej postrzegany. Wyrak - bardzo lubię, twoje mądre wypowiedzi... Wiem, wiem... moje moherowe wypowiedzi są dziwne dla ludzi w moim wieku, ale tak jestem moher. Edytowane przez 201604211131 Czas edycji: 2009-03-04 o 12:32 |
2009-03-04, 12:45 | #172 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
No to teraz może ja się wypowiem.
Jestem i za i przeciw. Uważam, że mocny makijaż w tym wieku to przesada, ale lekki, korygujący czy zakrywający jakieś niedoskonałości cery jak najbardziej. Sama się maluję, ale robię to tak, aby nikt nie zauważył. U mnie w szkole w tym roku, po zniesieniu mundurków, ustanowili właśnie całkowity zakaz malowania się. Ja do szkoły zawsze chodziłam lekko pomalowana i ten zakaz zignorowałam. I tak się mnie nikt nie czepia, bo mojego makijażu praktycznie nie widać, mimo że w jego skład wchodzi: podkład, korektor, cienie, tusz, kredka. I jak ktoś teraz czyta to zapewne wyobraża sobie jakąś wymalowaną nastolatkę, ale tak nie jest. Moi znajomi praktycznie nie zauważają u mnie makijażu. Ale ok, powracając do tematu. Tak jak napisałam w mojej szkole zabronili malowania się. Niestety, niektóre nauczycielki trochę przesadzają. Na przerwach chodzę z koleżankami do toalety, aby się poprawić przed lustrem, tzn. uczesać, użyć perfum. Kosmetyków praktycznie nigdy nie używam w szkole, no chyba, że na twarzy wyjdzie mi jakiś "nieestetyczny czerwony placek" no to wtedy korektor raz-dwa i po sprawie. Niestety, dziewczyny przebywające w toalecie są momentalnie wyrzucane. Przychodzę do toalety UCZESAĆ SIĘ, a zaraz tylko wchodzi nauczycielka i mnie wyrzuca. Mimo tłumaczenia. Albo pamiętam jak poszłam do toalety, bo musiałam przypiłować paznokcie po w-fie. Wchodzi nauczycielka i już mnie wywala. Ja jej zaczynam tłumaczyć, że przecież nie będę piłować na przerwie, przy wszystkich, bo to jest raczej taka czynność, której nie robi się w towarzystwie. Ona i tak bez gadania mnie wywaliła. I co tu robić? Po prostu to jest przesada, wszystkie dziewczyny w mojej klasie się buntują o to... |
2009-03-04, 12:51 | #173 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 534
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
Szkola to nie plac zabaw, dyskoteka czy plaza. Zabawa? Tak! I to przez cale zycie, nie tylko w wieku gimnazjalnym. Ale nalezy odroznic dyskoteke od szkoly, plaze od biura, koncert rockowy od domu pogrzebowego. Poniewaz wielu gimnazjalistow takich roznic nie zauwazalo, w czesci szkol powstaly zakazy/ nakazy odnosnie do stroju uczniow. I bardzo dobrze, moim zdaniem. Mozna lubic dlugie kolczyki, tak samo jak mozna lubic nosic bikini czy przebierac sie za Myszke Miki. Ale: bikini na plaze, Myszka na bal przebierancow, a dlugie kolczyki na wieczor. W spodnicy za kolano za cieplo? Chyba tylko komus kto nigdy nie nosil spodnicy mozna wmowic, ze w tej za kolano jest cieplo a w 5cm krotszej juz nie. W dlugich spodniach za cieplo? Przewiewna bawelna jest rozwiazaniem. (A gdyby tak w szortach bylo za cieplo, to co? Chodziliby w samych slipach?) Na wielu stanowiskach nie mozna pokazywac golych nog (niezaleznie od pory roku), dobrze by wiec bylo, by ludzie sie tego nauczyli juz w szkolach i nie strzelali potem fochow, gdy sie ich wyprasza z rozmow kwalifikacyjnych lub zwalnia z pracy za mini i japonki. Makijaz? Odpowiedni puder czy podklad pozostanie niezauwazony. A makijaz latwy do zauwazenia naprawde nie jest odpowiedni dla 13-15 latek. Kreski czy cienie uroku gimnazjalistkom nie dodaja (tylko gimnazjalistki o tym jeszcze nie wiedza). |
|
2009-03-04, 12:52 | #174 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
sie ciesz ze mozesz miec dluzsze paznokietki...za moich czasow w-fista skrupulatnie sprawdzal czy przyciete
__________________
|
|
2009-03-04, 12:53 | #175 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
|
2009-03-04, 12:56 | #176 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
pewnie ze bravo..normalna procedura...w celach utrzymania bezpieczenstwa...
teraz to mamy latajace tipsiary...ryczace " nie bede grac w siatkowke..zaplacilam krocie za moje pazury"
__________________
|
2009-03-04, 13:02 | #177 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Szkola jest miejscem, gdzie zdobywa sie wiedze, czy nie?
jestem za tymi wszystkimi pomyslami, zeby uczniowie a w szczegolnosci uczennice wygladaly normalnie. Mowiac normalnie mam na mysli, niewyzywajace ubranie, zadnych krotkich spodniczek, bluzek odkrywajacych brzuchy, szpilki itd. zadnych mocnych makijazy i tipsow na 5 cm. ALE, jak i wszedzie musi byc pewna granica, dlatego tez nie zrozumiem sytuacji, ze nauczyciel na sile ciagnie kogos do lazienki, zeby zmyc mu makijaz itd. powinna byc niedopuszczalna sytuacja jakiejkolwiek proby przemocy nauczyciela wobec ucznia, rowniez mam tu na mysli potyczki slowne, wymyslanie uczniom od idiotow, debili itd. (mialam taka super wychowawczynie w liceum, ) Jak nie raz widzialam te dziewczynki z gimnazjum wymalowane, wystrojone, wydzierajace sie na pol ulicy to az mnie szlag trafial.
__________________
|
2009-03-04, 13:04 | #178 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Ja już nie raz byłam zaś nagabywana do pójścia na solarium.
Ale mi się maksymalnie odechciało jak zobaczyłam fragment filmu "oszukać przeznaczenie 3" - polecam serdecznie... |
2009-03-04, 13:08 | #179 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 11 397
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Cytat:
__________________
|
|
2009-03-04, 13:09 | #180 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 693
|
Dot.: Szkoła jak zakon, albo więzienie.
Kinia - Tylko czasem patrzą na mnie jak bym się urwała z księżyca...
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:31.