Zwątpienie minerałowe

[jmw]

Napisane przez rozwielitka

wszytsko się kruszy i sypie.
prasowana paletka golden globes nie przetrwala 2h w pociągu, nadrkuszył się brąz (samba lessons?)
na 5 dużych dysków dostałam tylko dwa nowe shifter, reszta jest nie zamykana tym sprytnym kawalkiem plastiku. Nie wiem co bedzie z wakacjami, czy nie będę zmuszona wziąć czegoś co nie zasypie mi wszytskiego wokół- liczylam na prasowańca ale skoro paletka byla tak delikatna to podkład pewnie też.

generalnie

Przykro mi strasznie ze względu na Ciebie, ale z drugiej strony może dzieki temu przestanę się wyzywać od idiotek że nie skusiłam się na te paletkę.
Ja już przywykłam do sprzątania biurka po makijażu i moja współlokatorka też (acz muszę powiedzieć że krzemionka na niej zrobiła wrażenie, jak nieopatrznie odetchnęłam w pokrywkę)
A juz bardziej w temacie - skłaniam sie do koncepcji, że moje problemy z wyglądem minerałów maja jednak podloże "kaloryferowe" -> ulubione finishing dust EDM podkreśla mi suche skórki - których jak sądziłam nie mam.

[Lorri]

Napisane przez Anecka

po różach mam pryszcze na kociach policzkowych a szkoda, bo podobają mi sie róże.

Oto dlaczego na palcach jednej ręki można policzyć, ile razy miałam na twarzy róż . Liczyłam, że EDM matte nie zrobi krzywdy, niestety jest tak samo - krostki dokładnie tam, gdzie nałożyłam, chociaż w tych miejscach praktycznie nigdy nic się nie pojawia. Przychodzi mi jedynie na myśl, że mogę spróbować używać w zamian podkładu w intensywnie różowym odcieniu. Zobaczę, jak się sprawdzi Buff'd Apricot.

[M...]

Napisane przez Lorri

Oto dlaczego na palcach jednej ręki można policzyć, ile razy miałam na twarzy róż . Liczyłam, że EDM matte nie zrobi krzywdy, niestety jest tak samo - krostki dokładnie tam, gdzie nałożyłam, chociaż w tych miejscach praktycznie nigdy nic się nie pojawia. Przychodzi mi jedynie na myśl, że mogę spróbować używać w zamian podkładu w intensywnie różowym odcieniu. Zobaczę, jak się sprawdzi Buff'd Apricot.

Mam ten sam problem!!!! Makijaż edm jest piękny i jestem totalnie uzależniona bo nic innego nie zapewni mi takiego efektu buuuuuuuu!!! Używałam podkładu olive formuły semi-matte i różu email me.Po zmyciu makijażu zauważyłam mnóstwo czarnych kropek na kościach policzkowych i nie tylko pod podkładem na całej twarzy zaskórniki!!!Dodam,że nic do tej pory mnie nie zapychało NIC nawet najtłustszy fluid!Co mam zrobić? Może to wina formuły semi-matte!?Jak myślicie próbować dalej czy dać sobie spokój,nie wiem jak zrezygnować z edm bo daje on na mojej twarzy efekt photoshopa....!!!no ale zdrowa cera jest chyba ważniejsza....

[frantic]

Napisane przez M...

Mam ten sam problem!!!! Makijaż edm jest piękny i jestem totalnie uzależniona bo nic innego nie zapewni mi takiego efektu buuuuuuuu!!! Używałam podkładu olive formuły semi-matte i różu email me.Po zmyciu makijażu zauważyłam mnóstwo czarnych kropek na kościach policzkowych i nie tylko pod podkładem na całej twarzy zaskórniki!!!Dodam,że nic do tej pory mnie nie zapychało NIC nawet najtłustszy fluid!Co mam zrobić? Może to wina formuły semi-matte!?Jak myślicie próbować dalej czy dać sobie spokój,nie wiem jak zrezygnować z edm bo daje on na mojej twarzy efekt photoshopa....!!!no ale zdrowa cera jest chyba ważniejsza....

Jeżeli jesteś na 100% pewna, że to minerały Cię zapychają, to jak najbardziej spróbuj innych formuł z EDM, a jak to nie przyniesie dobrego efektu, to popróbuj inne firmy.

[Lorri]

Nic nie będzie z tego mojego różowania . Pędzel ściera mi korektor i uwidaczniają się przebarwienia.

Dziś utwierdziłam się też w przekonaniu, że pudrem sypkim nie wykończę nigdy porządnie makijażu. Pierwszy powód - jak wyżej. Drugi - twarz nigdy nie będzie wyglądała tak dobrze, jak po przyklepaniu puszkiem, a do tego potrzebny mi będzie jednak puder prasowany. Stemplowanie flattim wygląda dobrze tylko przez chwilę, szybko podkreślają się pory. Dzisiaj użyłam kochanego Hauszki w kamieniu (jedyny talkowiec w pełni akceptowany przez moją skórę) i efekt był o niebo lepszy. Od dawien dawna próbuję się przekonać do pudrów sypkich, ale one są po prostu nie dla mnie, tak jak róże. Proszku będę używać tylko jako primera.

[frantic]

Napisane przez Lorri

Nic nie będzie z tego mojego różowania . Pędzel ściera mi korektor i uwidaczniają się przebarwienia.

Dziś utwierdziłam się też w przekonaniu, że pudrem sypkim nie wykończę nigdy porządnie makijażu. Pierwszy powód - jak wyżej. Drugi - twarz nigdy nie będzie wyglądała tak dobrze, jak po przyklepaniu puszkiem, a do tego potrzebny mi będzie jednak puder prasowany. Stemplowanie flattim wygląda dobrze tylko przez chwilę, szybko podkreślają się pory. Dzisiaj użyłam kochanego Hauszki w kamieniu (jedyny talkowiec w pełni akceptowany przez moją skórę) i efekt był o niebo lepszy. Od dawien dawna próbuję się przekonać do pudrów sypkich, ale one są po prostu nie dla mnie, tak jak róże. Proszku będę używać tylko jako primera.

Może postaw na pędzel typu duo fiber - umożliwia niesłychanie delikatną aplikację, przy której nie usuwa się poprzednich warstw makijażu.

[Lorri]

To rozwiązywałoby tylko jeden problem - ścierania korektora. Do stemplowania taki pędzel się nie nadaje, nie da efektu, jaki daje puszek. Zostanę przy Hauschce, lubimy się nie od dziś, odcień idealny, ładna masywna puderniczka. Mógłby być tańszy, ale na minerały nie trzeba go już dużo aplikować, więc pewnie starczy na długo. Przynajmniej nie będę musiała kombinować z przenośnymi sypańcami. Z podkładem Buff'd Original współpracuje doskonale, zobaczę jeszcze jak z Light.

Może poszukam czegoś prasowanego w sklepach z minerałami, ale raczej trudno będzie znaleźć puder transparentny.

[vril]

Pedzel Duo Fibre, jest wlasnie do stemplowania, stad jego druga nazwa - Stippling Brush Nie naklada sie nim kosmetykow ruchem a'la koleczka, nie wciera sie ich ale wlasnie stemplujac miejsce po miejscu, taka jest idea pedzli typu "stippling." Zaleta jest to, ze taka technika nakladania nie uwidacznia porow, daje efekt airbrusha, naturalny photoshop skory

[Dominkab]

Lorri, ale są też takie puszki do pudrów sypkich. Może w ten sposób by się udało?

[soni]

mi wyskakuja pryszcze , kiedy uzywam tego podkladu mnieralnego the body shop :

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=26722

a podobno mineraly nie zpaychaja . czyzby ta mika w skladzie ?

[rozwielitka]

Napisane przez vril

Pedzel Duo Fibre, jest wlasnie do stemplowania, stad jego druga nazwa - Stippling Brush Nie naklada sie nim kosmetykow ruchem a'la koleczka, nie wciera sie ich ale wlasnie stemplujac miejsce po miejscu, taka jest idea pedzli typu "stippling." Zaleta jest to, ze taka technika nakladania nie uwidacznia porow, daje efekt airbrusha, naturalny photoshop skory

coraz bardziej lubię mój przyszły nowy pędzel

soni, a pierzesz pędzel codziennie? Nie nabierasz bezpośrednio z opakowania/sitka tylko przyspujesz do czystego pojemniczka?

[pranie]

Ja zauwazylam zapychanie po formule semi-matte EDM (na 90% ona jest przyczyna moich podskornych gul ktorych nie mialam od kilku lat) - rowniez podejrzewam o to nadmiar miki. Moze na niektore cery tak dziala.
Vril, uwazasz ze stippling brushem z CS mozna by nawet pokusic sie o nakladanie podkladu?

[soni]

Napisane przez rozwielitka

coraz bardziej lubię mój przyszły nowy pędzel

soni, a pierzesz pędzel codziennie? Nie nabierasz bezpośrednio z opakowania/sitka tylko przyspujesz do czystego pojemniczka?

tak pedzel mylam czesto , moze nie codziennie , ale co 2-3 dzien , puder nabieralam z pokrywki , pogorszenie cery zauwazylam juz po kilku pierwszych uzyciach , zanim zdazylyby sie tam rozmnozyc jakies bakterie i nieczystosci .

[vril]

Pranie, a czemu nie? Nie mam tego konkretnego pedzla ale tego typu pedzli i ta technike nakladania mozna stosowac i w przypadku fluidow czy kompaktow oraz rozy, zarowno w kamieniu, jak i kremowych, tak samo pudrow, sypkich czy prasowanych, wiec mineraly ze swoja sypka forma tez mozna

Zerknij tutaj -
http://www.youtube.com/results?searc...ing+brush&aq=f

http://www.youtube.com/results?searc...duo+fiber&aq=f

[rozwielitka]

Napisane przez soni

tak pedzel mylam czesto , moze nie codziennie , ale co 2-3 dzien , puder nabieralam z pokrywki , pogorszenie cery zauwazylam juz po kilku pierwszych uzyciach , zanim zdazylyby sie tam rozmnozyc jakies bakterie i nieczystosci .

2-3 dzień to za rzadko, najpierw zacznij używać czystego pędzla codziennie- może on jest przyczyną zapychania.
a cykl życiowy bakterii liczony jest w minutach/godzinach zazwyczaj a nie tygodniach

[frantic]

Napisane przez soni

mi wyskakuja pryszcze , kiedy uzywam tego podkladu mnieralnego the body shop :

http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=26722

a podobno mineraly nie zpaychaja . czyzby ta mika w skladzie ?

Jeżeli używasz tych minerałów dopiero od niedawna, to bardzo możliwe, że Twoja cera w ten sposób się do nich przyzwyczaja. Efekt powinien ustąpić po kilku-kilkunastu dniach. Jeżeli nie, odłóż te minerały i spróbuj innych.

[Lorri]

Napisane przez vril

Pedzel Duo Fibre, jest wlasnie do stemplowania, stad jego druga nazwa - Stippling Brush Nie naklada sie nim kosmetykow ruchem a'la koleczka, nie wciera sie ich ale wlasnie stemplujac miejsce po miejscu, taka jest idea pedzli typu "stippling." Zaleta jest to, ze taka technika nakladania nie uwidacznia porow, daje efekt airbrusha, naturalny photoshop skory

Rozwielitko, nie o taki "typ" stemplowania mi chodzi. Muszę przyklepywać się pudrem, tzn. stemplować dociskając. Tak delikatnym pędzlem nie da się tego zrobić, to nie będzie to samo. Wykończenie puszkiem pięknie przedłuża mi mat, pory są znacznie mniej widoczne, makijaż bardzo trwały. Po pędzlach świecę się bardzo szybko i pory są uwidocznione (myślałam, że to wina minerałów, ale tak naprawdę chodzi o pędzle ), nie ma też tak dobrego utrwalenia, podkład ściera się łatwiej w miejscach zatuszowanych przebarwień.

Napisane przez Dominkab

Lorri, ale są też takie puszki do pudrów sypkich. Może w ten sposób by się udało?

Mało praktyczne ze względów higienicznych (zwykle są dość grube, wolno schną, szybko się niszczą), "włochate" zawsze robią mi efekt twarzy obsypanej mąką (trudno rozprowadzić równomiernie małą ilość pudru na takim puszku; za bardzo się trzeba starać - metoda nieekonomiczna ).

Jak wczoraj po 12 h zobaczyłam efekt makijażu wykończonego Hauszką w kamieniu, to byłam w lekkim szoku. Jakbym nałożyła dwie godziny wcześniej. To mi się podoba .

[Dominkab]

Napisane przez Lorri

Mało praktyczne ze względów higienicznych (zwykle są dość grube, wolno schną, szybko się niszczą), "włochate" zawsze robią mi efekt twarzy obsypanej mąką (trudno rozprowadzić równomiernie małą ilość pudru na takim puszku; za bardzo się trzeba starać - metoda nieekonomiczna ).

W sumie racja, że nieekonomiczna i/lub niehigieniczna Ja przede wszystkim z tego powodu nie korzystałam z gąbek przy normalnych fluidach.

[M...]

Napisane przez pranie

Ja zauwazylam zapychanie po formule semi-matte EDM (na 90% ona jest przyczyna moich podskornych gul ktorych nie mialam od kilku lat) - rowniez podejrzewam o to nadmiar miki. Moze na niektore cery tak dziala.

To jaką formułę byś proponowała?Będę zamawiać pełnowymiarowe opakowanie podkładu olive fair i nie mam już jak przetestować innej formuły,wiem tylko ,że kolor bardzo mi podpasował! Może :Original Glo: byłaby dobra jeżeli jest lżejsza i mniej kryjąca to może nie będzie zapychać(?nie wiem czy dobrze kombinuję ).
W każdym razie obawiam się jak ta formuła zachowuje się na twarzy?Czy efekt daleko będzie odbiegał od semi-matte?

[pranie]

Napisane przez M...

To jaką formułę byś proponowała?Będę zamawiać pełnowymiarowe opakowanie podkładu olive fair i nie mam już jak przetestować innej formuły,wiem tylko ,że kolor bardzo mi podpasował! Może :Original Glo: byłaby dobra jeżeli jest lżejsza i mniej kryjąca to może nie będzie zapychać(?nie wiem czy dobrze kombinuję ).
W każdym razie obawiam się jak ta formuła zachowuje się na twarzy?Czy efekt daleko będzie odbiegał od semi-matte?

Ja bym na Twoim miejscu nie zamawiala w ciemno duzych opakowan. Nigdy nie wiadomo, jaka formula Ci podejdzie, a kolory w obrebie roznych formul moga sie roznic (czyli Twoje olive fair moze zupelnie inaczej wygladac na Twojej buzi w innej formule). Zamow probki, przeciez starcza Ci na jakis czas a bedziesz miala pewnosc ktora formule wolisz. Jesli mika Cie zapycha, to w o-glo jest jej jeszcze wiecej niz w semi-matte. Ale tego sie nie dowiesz, jesli nie wyprobujesz pozostalych formul.

[rozwielitka]

Napisane przez pranie

Ja bym na Twoim miejscu nie zamawiala w ciemno duzych opakowan. Nigdy nie wiadomo, jaka formula Ci podejdzie, a kolory w obrebie roznych formul moga sie roznic (czyli Twoje olive fair moze zupelnie inaczej wygladac na Twojej buzi w innej formule). Zamow probki, przeciez starcza Ci na jakis czas a bedziesz miala pewnosc ktora formule wolisz. Jesli mika Cie zapycha, to w o-glo jest jej jeszcze wiecej niz w semi-matte. Ale tego sie nie dowiesz, jesli nie wyprobujesz pozostalych formul.

dobrze pranie mówi, polać jej wódki!

[pranie]

Napisane przez rozwielitka

dobrze pranie mówi, polać jej wódki!

[madziczka]

Od dwóch tygodni stosuję minerały. Praktycznie podkład Lirene poszedł w kąt. Zauważyłam, że z jednej strony cera zrobiła się gładka, miękka, ale też jakaś poszarzała,matowa, napięta, czasem swędzi, pojawiło się trochę zaskórników Nie wiem, który spowodował lekkie "zapchanie"(nos, broda), bo jestem na etapie testowania formuł i dwóch firm. Nawilżam twarz, nawet ostatnio intensywniej z powodu mineralnego makijażu właśnie ( regualarny peeling, maseczki nawilżające). Nie wiem czy to chwilowe, czy to na 100% od minerałów (chociaż to się zaczęło właśnie, jak zaczęłam stosować minerały właśnie). Najbardziej mi przeszkadza to uczcucie napięcia po zmyciu, utrata blasku skóry. Nie zmieniałam w ostatnich tygodniach ani kremów, ani żeli do mycia twarzy.

[foxxxy]

Madziczko musisz im dać jeszcze troche czasu. Muszę się przyznać , że jak minerały do mnie przyszły po raz pierwszy miałam ochotę wysłać je tam skąd przyszły, uwydatnione skórki na maxa, brak poprawy cery nic, długotrwała aplikacja, pełno pyłu w powietrzu , no i brak tego "wow" o którym wszyscy mówią. Po miesiącu używania powoli wszystko się stabilizuje, zabiera mniej czasu, stan skóry się poprawia(powoli), już mnie tak nie przesusza no i przede wszystkim zdaje sobie sprawę , że to co nakładam na twarz nie jest dla niej szkodliwe a wręcz przeciwnie. Minerały potrzebują czasu Myśle ,że z czasem je pokochasz Ja czuje okropne obrzydzenie nakładając teraz na siebie "płynne makijaże"

[madziczka]

Napisane przez foxxxy

Madziczko musisz im dać jeszcze troche czasu. Muszę się przyznać , że jak minerały do mnie przyszły po raz pierwszy miałam ochotę wysłać je tam skąd przyszły, uwydatnione skórki na maxa, brak poprawy cery nic, długotrwała aplikacja, pełno pyłu w powietrzu , no i brak tego "wow" o którym wszyscy mówią. Po miesiącu używania powoli wszystko się stabilizuje, zabiera mniej czasu, stan skóry się poprawia(powoli), już mnie tak nie przesusza no i przede wszystkim zdaje sobie sprawę , że to co nakładam na twarz nie jest dla niej szkodliwe a wręcz przeciwnie. Minerały potrzebują czasu Myśle ,że z czasem je pokochasz Ja czuje okropne obrzydzenie nakładając teraz na siebie "płynne makijaże"

Foxy - ja już je lubię i rezygnować nie zamierzam. Przyznam, że zainteresowałam się minerałami nie ze względu nawet na ich właściwości ani chęć wyleczenia skóry. Poznałam je przypadkiem na zlociku "perfumarskim". Spodobało mi się to, że podkład może być w formie suchego pudru, że nie trzeba się babrać. Mam mieszaną skórę i zawsze każdy fluid muszę przypudrowywać, bo inaczej wszystko spływa. Do tego noszę okulary, więc do szału doprowadzało mnie ślizganie się ich po nosie, uczucie lepkości, świecenia się, warstwy. W lato to już w ogóle tragedia - nie malować się? Czasem nie ma wyjścia, ale podkład plus puder w upalnie dni to niewygodna sprawa, nawet jeżeli obydwa są świetnej jakości.

Dlatego spodobały mi się kosmetyki mineralne Raz-dwa człowiek umalowany, twarz jest sucha. Muszę sobie dokupić tylko STF-a z EDM i myślę, że już będzie cacy, bo niestety po samych podkładach mineralnych też się świecę i czasem mi się warzą. No i widzę różnicę w gamach kolorystycznych. NAPRAWDĘ można sobie coś dobrać. Dopiero teraz widzę, jak czasem uboga jest paleta podkładów w perfumeriach czy drogeriach

[majade]

Mam okołominerałowy kryzys. W skrócie: b. lubię proszki, znalazłam swoje typy i używam ich z przyjemnością. Efekt jest ładny, jednak paskudzi się w ciągu dnia - po prostu minerałki spywają i wycierają się- co prawda bardzo łagodnie, ale jednak pod koniec dnia wyglądam mało świeżo. Stosuję bibułki,robię poprawki, czekam na krzemionkę. Ale nie to jest problemem. W czasie stosowania minerałów (i zarzucenia normalych podkładów) bardzo poprawił mi się stan cery. Spektakularnie, powiedziałabym. W ciągu tych około 2 m-cy z minerałami miałam jednak momenty, ze przez nietrwałość makijażu mineralnego kilka razy musiałam wrócić do podkładów tradycyjnych i tu zonk. Po zwykłych podkładach natchmiast widzę pojedyncze niedoskonałości, nie ma tragedii ale ewidentnie widzę zależność. Własciwie to mogę zaryzykować twierdzenie, ze mojej skórze szkodziły przez lata właśnie podkłady (selektywne zresztą). Żadne tam hormony czy zła pielęgnacja ale właśnie kolorowe mazidła. Jeszcze jakiś czas temu twierdziłam stanowczo, ze nowoczesne podkłady nie mogą ruinować cery i wręcz wywoływać zmian trądzikowych a jednak widzę, że mogą.

No i jestem w kropce - widze, ze moja cera "nie trzyma" minerałów cały dzień oraz odpadają one na większe wyjścia, a to, co trzymało robi mi kuku. Po obserwacji minerałów na sobie jestem prawie pewna, ze na przedłużenie ich efektu w ciągu dnia nie mam co liczyć przy pomocy żadnych baz, primerów itp. A podkłady tubkowe są dla mnie chyba właściwie spalone Czuję się załatwiona na obu frontach

[jmw]

Napisane przez majade

Mam okołominerałowy kryzys. W skrócie: b. lubię proszki, znalazłam swoje typy i używam ich z przyjemnością. Efekt jest ładny, jednak paskudzi się w ciągu dnia - po prostu minerałki spywają i wycierają się- co prawda bardzo łagodnie, ale jednak pod koniec dnia wyglądam mało świeżo. Stosuję bibułki,robię poprawki, czekam na krzemionkę. Ale nie to jest problemem. W czasie stosowania minerałów (i zarzucenia normalych podkładów) bardzo poprawił mi się stan cery. Spektakularnie, powiedziałabym. W ciągu tych około 2 m-cy z minerałami miałam jednak momenty, ze przez nietrwałość makijażu mineralnego kilka razy musiałam wrócić do podkładów tradycyjnych i tu zonk. Po zwykłych podkładach natchmiast widzę pojedyncze niedoskonałości, nie ma tragedii ale ewidentnie widzę zależność. Własciwie to mogę zaryzykować twierdzenie, ze mojej skórze szkodziły przez lata właśnie podkłady (selektywne zresztą). Żadne tam hormony czy zła pielęgnacja ale właśnie kolorowe mazidła. Jeszcze jakiś czas temu twierdziłam stanowczo, ze nowoczesne podkłady nie mogą ruinować cery i wręcz wywoływać zmian trądzikowych a jednak widzę, że mogą.

No i jestem w kropce - widze, ze moja cera "nie trzyma" minerałów cały dzień oraz odpadają one na większe wyjścia, a to, co trzymało robi mi kuku. Po obserwacji minerałów na sobie jestem prawie pewna, ze na przedłużenie ich efektu w ciągu dnia nie mam co liczyć przy pomocy żadnych baz, primerów itp. A podkłady tubkowe są dla mnie chyba właściwie spalone Czuję się załatwiona na obu frontach

Moja cera tez niezbyt je trzyma - zwykle nie stanowi to problemu bo ok. 8 godzin wystarczy (+posypka STF tak w połowie), ale z zazdrością czytam wypowiedzi tych co maja minerały w nienaruszonym stanie od rana do nocy.
Niestety na mojej skórze minerałki lubia przy tym pokaprysić (inna sprawa że nakupiłam próbek i co dzień pyszczek dostaje nowy podkład) co jest spowodowane także tym że czasem na noc daję kwasy/retinoidy a czasem nie.
Mówiąc krótko na duże wyjścia/maratony dzienne uzywam podkładów w płynie, nie mam dyskomfortu stosowania, tylko są za ciemne bo jakoś zbladłam przez kwasy i zimę, pogodziłam się z tym i tyle

[lukrecja222]

ja również przechodzę minerałowy kryzys. Czytam to forum i czytam, tyle zachwytów, tak czekałam na każdą paczkę i co? Minerały chyba nie dla mnie. Mój problem to świecąca cera. Nakładam minerały, a po 30 minutach strasznie sie świecę. Używałam na to pudru dr Hauschka, Kryolanu ( ktory jest bardzo matujący) i nic nie daje. Uzywalam tez pudry wykanczajacego Joppa. Wszystko na nic.
A z minerałow uzywalam EDM, Joppa i Buff'd.

A inny problem, to dobor koloru. Kolor mojej twarzy znacznie rozni sie od koloru szyi i nie umiem dobrac koloru podkladu ( nawet niemineralnego)

[madziczka]

A ja muszę przyznać, że u mnie trochę lepiej. Tzn. skóra dalej jest matowa, ściągnięta, ale przestałam się świecić po minerałach Też przez długi czas dosłownie godzinę po nałożeniu, świeciłam się jak wysmarowana oliwką, a z czasem widzę, że coraz lepiej jest Tzn. dalej czekam niecierpliwie na STF ryżowy, będę szukać z czasem wśród innych firm,aż trafię na swoją formułę i kolor

[pranie]

Ja tez sie kiedys bardziej swiecilam po mineralach. Zaczelam szukac primera, znalazlam EG ryzowy, ale STF tez bardzo lubie - do tego puder wykonczeniowy i jest duzo duzo lepiej. No i sprawilam sobie prasowanca na zabieranie z domu