|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-05-02, 14:35 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 141
|
Jak ratować swój związek??
Cześć Dziewczyny.
Mieszkam ze narzeczonym od czterech miesięcy. Na początku było cudownie... potem zaczęły się schody. Przytłoczyły nas problemy finansowe, ale też zwykła codzienność. Chciałam, żeby był ze mną szczęśliwy, żeby miał wszystko. Sprzątałam za niego, prałam, gotowałam...on natomiast wtedy leżał z laptopem na kolanach, oglądał TV, albo wychodził z kolegami...Drzwi od naszego mieszkania się nie zamykały. Na początku mnie to cieszyło, ale potem zaczęło mnie denerwować...Bez przerwy pełen zlew naczyń, bałagan...Próbowałam z nim rozmawiać...przemówić do rozsądku...prośbą, groźbą, krzykiem...nie dawało efektu. Ja czułam się zmęczona. Nie chciało mi się wracać do domu z pracy do pracy, którą miałam w kuchni i nie tylko. On odpowiadał krzykiem, bulwersował się, że nie ma życia prywatnego. Kiedy wreszcie coś do niego dotarło...nasze finanse wróciły do normy, pojawił się problem jego przyjaciółki. Naszej wspólnej znajomej. Wiem na pewno, ze nigdy ich nic nie łączyło, ale sam fakt tego, że wychodzi z nią na piwo, albo na kawę do jej mieszkania wprowadzał mnie w furię. Z każdym dniem było coraz gorzej. Najpierw się kłóciliśmy, a potem on przychodził przytulał i komentował ze słodką i biedną minką 'Misio jest głupi'...doszło do tego, że staliśmy się zupełnie obcymi ludźmi...Seks uprawiamy raz na dwa tygodnie.A mnie go tak strasznie brakuje... Dodam tylko, że wspólnie pracujemy. Nie wiem co robić... |
2011-05-02, 14:46 | #2 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 571
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Sorry, że tak dobitnie - ale to sama naga prawda
__________________
Jeśli ludzie koniecznie chcą pouczać innych ludzi, to powinni pamiętać, że inni ludzie też wiedzą to i owo o ludziach. Terry Pratchett Maskarada |
|
2011-05-02, 14:49 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 263
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
|
2011-05-02, 14:53 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Po cholerę za niego sprzątałaś? Jest małym dzieckiem czy nie ma rąk?
On dalej nic nie robi w domu? Chcesz być jego partnerką czy służącą? Kwestia przyjaciółki - rozmawiałaś z nim? Jak on reaguje na Twoje słowa? I w ogóle dlaczego martwisz się tą kobietą? Masz jakies powody do zazdrości, braku zaufania? Edytowane przez karolynka90 Czas edycji: 2011-05-02 o 14:55 |
2011-05-02, 14:54 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
jedyne co mi przychodzi do głowy to to byś zaczęła być taka, jaką Cię poznał i w jakiej się zakochał - czyli nie byłaś jego matką i sprzątaczką, miałaś swoje życie towarzyskie, może nawet kolegów, nie awanturowałaś się za jego spotkania z przyjaciółką bo wiedziałaś że to Ciebie on chce i nie przejmowałaś się, bo takie zakazy nakazy tylko odstraszają ludzi, do tego miałaś swoje zainteresowania , i też takie które dzieliłaś z nim
-nie sprzątaj po nim, tylko po sobie -wychodź częściej gdzieś bez niego przecież życie razem to nie spędzanie ze sobą całego czasu, a Ty musisz zacząć żyć i czuć się atrakcyjna i pewna siebie, wtedy wasze życie może wróci do normy, nie wiem co więcej Ci poradzić , jakoś nabrałam wrażenia , że chciałaś mu zbyt dogodzić, zbyt mu nadskakiwalaś a nie zjamowałaś się sobą, jemu się no znudziło, przyzwyczaił się, szukał jakiś wrażeń więc wychodził z kumplami.
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać... I love my live Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527 |
2011-05-02, 14:56 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
|
|
2011-05-02, 14:59 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 869
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Zgadzam się z powyższymi komentarzami. Sama sobie zgotowałaś taki los.
Nie wiem czy jest jeszcze, co ratować, bo facet ewidentnie wykorzystał to, że od początku mu usługiwałaś. Z resztą wcale mu się nie dziwię. Poza tym, co to za związek skoro Ty mu kompletnie nie ufasz. Już mniejsza o tą przyjaciółkę, ale sama napisałaś, że od początku chciałaś, żeby był z Tobą szczęśliwy, żeby mu niczego nie brakowało. Kobieto, gdyby nie był z Tobą szczęśliwy to nie pakowałby się we wspólne mieszkanie. A tak wgl to, co to za pomysł uszczęśliwiania kogoś na siłę i to jeszcze własnym kosztem? Trudno tu coś poradzić. Pogadaj z nim szczerze, powiedz o co Ci chodzi, ale spokojnie, bo krzykiem nic nie wskórasz. Postaw mu jasne i twarde granice, nie daj sobą pomiatać. Jeśli to nie pomoże to lepiej będzie jak się rozstaniecie. |
2011-05-02, 15:13 | #8 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
w sumie z góry założyłam że już nie ma przyjaciół w płci przeciwnej, czy nawet bliższych znajomych, a takie całkowite odcięcie się i byciem tylko dla Misia nie jest dobre.
__________________
...Ja w tym co dobre i leciutkie chce zanurzyć się i w tym pływać... I love my live Sprawdź czy nie popełniasz błędów w związku : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=487527 |
2011-05-02, 15:21 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 913
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
zmienic narzeczonego i nie szukac w nim czegos, czego nie ma nic na sile
|
2011-05-02, 15:35 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
dlaczego mu służysz na dwóch łapkach? Czemu nie jesteś partnerką tylko obsługującą? Czemu nie wymagasz, tylko dajesz?
|
2011-05-02, 15:44 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 141
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Zgadzam się z Wami. Zrobiłam z siebie służącą. U mnie w domu to kobieta jest od sprzątania. Dla faceta to wstyd. Tak mnie wychowywano. Zdałam sobie jednak sprawę, że na dłuższą metą nie mogę tak żyć. Wyprowadziłam się ze swojego rodzinnego miasta i zaczęłam tęsknić za rodziną, znajomymi. W pewnym momencie życia miałam tylko jego. Ze znajomymi miałam tylko kontakt telefoniczny i mailowy. Teraz poznałam jego znajomych...z częścią nawet się zaprzyjaźniłam. Wychodzimy razem. Jest jednak inaczej niż kiedyś...zrobiło się chłodno...brakuję mi tej namiętności...czułości...
---------- Dopisano o 16:44 ---------- Poprzedni post napisano o 16:40 ---------- Nie chcę zmieniać narzeczonego. Będę walczyć do ostatniej kropli krwi. Dzięki Wam zrozumiałam jeszcze, że był z inna kobietą zanim zamieszkaliśmy razem i teraz tez jest z inną. Pomimo, że w tej samej skórze...Niepotrzebnie chciałam go uszczęśliwić. |
2011-05-02, 17:01 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Wlasciwie to tak jest.. nie powinnas dawac z siebie robic tzw ofiary,ze zrobisz pozamiatasz posprzatasz a facet nic.On Ci tylko przytakuje.. a problemu nie rozumie.
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-05-02, 18:01 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 358
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Kochana następnym razem jak przyjdzie z tą swoją minką to powiedz "Misio do garów ".
Z koleżanką porozmawiaj.. albo sama zacznij z nią wychodzić |
2011-05-02, 18:21 | #14 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 21
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
wiesz co ja tez mieszkam z TŻ i raz ja sprzatam raz on,albo sie dzielimy obowiazkami.nie wyobrazam sobie ze on by lezal a ja bym za niego wszystko robila
|
2011-05-02, 18:24 | #15 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Ja nie rozumiem układu, że kobieta wszystko musi, a misio leży i pachnie. Ty się ogarnij, kobieto.
|
2011-05-02, 19:33 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 576
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Kurcze, jakby moj "misio" siedzial przy kompie albo lezal przed TV kiedy ja robie nam obiad, to by obiadu nie dostal. Po prostu.
Od poczatku zreszta taki byl uklad. Ja szykuje ci jesc jak ty wracasz pozniej z pracy, ty szykujesz mi jak ja wracam pozniej z pracy, jak jestesmy razem w domu to robimy obiad wspolnie. Ale mój ponoc ma przekichane, bo np tylko tz w domu zmywa, ja od wielkiego dzwonu i jak musze, tz tez lata ze smieciami, po zakupy, pranie umie zrobic, mieszkanie odkurzyc, akwarium umyc. Jednak bynajmniej z tymi umiejetnosciami nie przyszedl, mocno sie na poczatku zdziwil, bo w domu rodzinnym prało "sie samo" i obiad tez sie sam robil, a jedzenie samo wskakiwalo do lodówki. Szkoda, ze czesto panowie wychadzacy spod skrzydeł mamusi sa w ogole nie przystosowane do partnerskiego związku, i wydaje im sie ze mieszkanie z dziewczyna to tak jak w domu plus seks gratis, a wszelkie zwrocenie uwagi to zamach na wolnośc osobista. Bo on odpoczywa. Coz, ciezka praca niczym górnik na przodku powoduje bolesną cywilizację faceta. Marilenko - proponuje wprowadzic zasady gry i jasny podział obowiązków którego bedziesz musiała pilnowac. I duzo, duzo rozmawiac, duzo, duzo tłumaczyc. Dopóki on sam nie zechce dawac czegos z siebie to go nie zmusisz, dobrze dziala wplyniecie na męską dume ze nie z takim męzczyzną wyobrazalas zycie. i ze nie wyobrazalas sobie zycia jako sluzaca, praczka, sprzataczka i kucharka.
__________________
nie bo tu nie ma nieba jest prześwit między wieżowcami a serce to nie serce to tylko kawał mięsa a życie jakie życie poprzerywana linia na dłoniach a bóg nie ma boga są tylko krzyże przy drogach Własną głupotę ludzie zwykli nazywać doświadczniem
Edytowane przez awia Czas edycji: 2011-05-02 o 19:34 |
2011-05-02, 19:45 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Takich kobiet jak ty, tak zachowujących się, nie ceni się, nie zabiega o nie, nie stara, bo i PO CO , skoro one i tak wszystko dadzą, bo w chory sposób pojmują miłość. I co to znaczy, ze będziesz walczyć do ostatniej kropli krwi??? Ty już bardziej starać się nie możesz, to facet ma się starać, a jak można starać się o obsługę? |
|
2011-05-02, 19:47 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Dziewczyny to nie takie proste przestawić się nagle - na NIEsprzątającą, NIEgotującą itd. Facet to istota prosta i tego nie zrozumie. Ona przyzwyczaiła go do pewnych rzeczy i z dnia na dzień to się nie zmieni. Nie będzie wiedział o co chodzi. A złoszczenie się na niego też nie ma sensu. Bo do tej pory było OK, a tu nagle coś jej nie pasuje... Pogubi się i będzie sfrustrowany.
Myślę, że najpierw potrzebna jest szczera rozmowa. Wytłumaczenie, że robiłaś to wszystko, bo myślałaś, że to go uszczęśliwi, ale okazało się, że po drodze zapomniałaś o sobie i teraz Ty jesteś nieszczęśliwa. Dopiero po wyjaśnieniu mu przyczyn Twojej przemiany ustaliłabym nowe zasady. Ale najpierw sama zastanów się czego chcesz i jak wyobrażasz sobie wasz związek. I bądź potem konsekwentna. Najpierw rozmowa z samą sobą, potem z nim. Jeśli zaś chodzi o tę drugą, to byłabym ostrożna. Jeśli jest tylko jego przyjaciółką nie będzie miała nic przeciwko, żebyś czasem wyszła z nimi albo, żeby z Tobą pogadać. Przyjaciółka powinna chcieć jego dobra, czyli, żeby dobrze układało mu się z Tobą. Ja bym powiedziała jej o swoich obawach i wątpliwościach. Przyjaciółka powinna zrozumieć i je rozwiać. Mam nadzieję, że pomogłam. To co napisałam jest poparte długimi rozmowami z moim mężem i moim byłym przyjacielem o mężczyznach oraz własnymi doświadczeniami. PS. Trudna i rzadka jest przyjaźń kobiety z mężczyzną. |
2011-05-02, 20:01 | #19 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 194
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Biedny, żeby się tylko nie popłakał. |
|
2011-05-02, 20:05 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Dosłownie wyjęłaś mi to z ust.
|
2011-05-02, 20:05 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Tyle że jakoś nie wierzę, aby dziewczyna, która zrobiła z siebie kuchtę, zaprzestała obsługi i umiała sensownie wyegzekwować podział obowiązków. Nie ten typ kobiety. |
|
2011-05-02, 21:14 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 722
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Popieram.
__________________
Możesz uciec od szumu rzeki i liści na wietrze, ale prawdziwy hałas jest w Tobie. |
2011-05-02, 21:35 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 523
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Nie bój się zmienić tego z dnia na dzień. Może nawet efekt będzie większy, zwłaszcza jak mu nikt miski nie poda
|
2011-05-03, 00:04 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 67
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Źle zrozumiałyście sens postu - prosta, czyli nie rozumiejąca skomplikowanych kmin kobiet... Taka, której trzeba mówić prosto z mostu, co się ma na myśli, a nie czekać aż się domyśli z półśrodków.
Ale widzę, że tu same specjalistki, więc rezygnuję z dyskusji. |
2011-05-03, 01:40 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Będzie walczyć do ostatniej kropli krwi Ja bym się cieszyła gdyby mnie ktoś taki jak TZ autorki zostawił To już lepiej u kogoś za kasę sprzątać Skoro jesteś świadoma wzorców wyniesionych z domu to zrób coś z tym... |
|
2011-05-03, 10:01 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Jak ratować swój związek??
Cytat:
Zawsze trzeba mówić co się ma na myśli, nieważne czy kobiecie czy mężczyźnie, tak jest po prostu lepiej. Nie dlatego, że facet jest "istotą prostą", tylko dlatego, że w związku powinno się ze sobą rozmawiać i wyjaśniać nieporozumienia. Amen. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:39.