2011-05-23, 11:33 | #541 | |||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A zapomniałam dopisać ze mi się zarąbiscie wyregulował cykl tz. ten poprzedni, piękne 29 dni. Oby tak dalej, bez zawirowań, max do 33 dni Edytowane przez Susanna Czas edycji: 2011-05-23 o 11:35 |
|||||
2011-05-24, 09:27 | #542 | ||||
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jeszcze mam pytanko do Ciebie, Sus. Kiedyś chyba pisałaś, że kupiłaś na Gruponie depilację laserową. I jak, skorzystałaś już a niej? Jakie efekty i wrażenia? Ja kupiłam ostatnio wywołanie 300 zdjęć, może uda mi się w końcu wybrać ślubne do rozdania. Noooo i z koleżanką nabyłyśmy karnety na fitness
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. |
||||
2011-05-24, 11:20 | #543 | ||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
Czytam właśnie fajną książkę, jest szalenie ciekawa i generalnie nie usypia. Ale w nocy jest tak ciepło, TŻ się budzi spocony, ja tez. Nie wiem nago mam spać czy co Cytat:
Cytat:
Cytat:
No to tak: boli ale jest do przeżycia. Jakby nie było to jest to prąd więc mało przyjemne. Najbardziej bolą łydki i bikini. A ja wzięłam sobie bikini i pachy. Pod pachami włosy już niemal przestały rosnąć a na bikini gorzej bo to w ogóle jest obszar ciała z którego włosy ciężej wychodzą. To jest tak, ze po pierwszym zabiegu na początku nic się nie działo, byłam podłamana bo koleżanka z pracy niemal natychmiast zaczęła "łysieć" plackowato w tych miejscach. No ale gdzieś po 2 tygodniach zauważyłam że są obszary gdzie włosy nie rosną. Potem znów zaczęły rosnąć ale miałam 2 zabieg, jako ze nic mi się nie działo po wcześniejszym (chodzi o skutki uboczne) więc zwiększyła moc. Ulala bolało ale cóż - trzeba się czasem poświęcić Póki co włosy znów rosną, w niektórych miejscach mniej, w innych bardziej. Na efekty trzeba czekać. Ale z pach to tak sie ciesze że nawet nie wiesz jak bardzo niemal już zapomniałam co to codzienne golenie, zero podrażnień, nic nie wrasta - cudowna sprawa Pod pachami to w ogóle prawie nie boli tz. nie czułam różnicy po zwiększeniu mocy lasera. Na wizażu jest wątek o depilacji laserowej, są dziewczyny które piszą ze po serii zabiegów włosy przestały rosnąć a po 2 miesiącach znowu zaczęły i nie są zadowolone. Z tym że niby jaśniejsze i słabsze. Ciekawe jak będzie u mnie W każdym razie teraz nie warto robić depilacji bo nie można się opalać, pewnie więcej ofert będzie po wakacjach. Cytat:
|
||||||
2011-05-24, 11:41 | #544 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
hehe... za zdjęcia też się nie mogę zabrać od miesiąca :P
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. |
|||
2011-05-24, 12:16 | #545 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Piżamki ze zwierzątkami są super osobiście UWIELBIAM Dziś rano patrze w czym to mój mężuć śpi - piżama z długim rękawem i spodnie z długimi nogawkami to się nie dziwię ze mu ciepło. Faceci jak dzieci
Eee no za parę tysiaków to bym w ciemno nie poszła. Kupon kosztował coś 490 zł za 2 partie ciała i podobno najlepiej sprawdzają się ciemne, mocne włosy. Z jasnymi nie ma co podchodzić. Wiesz możesz te kilka miesięcy poczekać, zdam relację co i jak. W każdym razie pachy sa najbardziej pewne, kosmetyczka mówiła ze jej po 3 zabiegu przestały rosnąć i ma spokój od lat. |
2011-05-24, 13:20 | #546 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Dorothea, to ja poproszę o fotki z szaleństw! i bardzo, bardzo trzyamm kciuki za zmiany- oby były na lepsze- widze ze przed muslinowymi męzatkami przełomy: moj egzamin i szukanie pracy i Dorotki zmiany pracowo-mieszkaniowe. A klientka... ehh... a kolega po chiński mówi ze go na nią napuściła?
Susanna zazdroszczę i szkolenia bra fitting i Szwecji Słyszałam same pozytywne rzeczy o Szwecji A ciocia gdzie mieszka? W mieście czy na przedmiesciach? o depilacji laserowej myslalam ale się boje mam włosy odporne jak koń i pewnie by z tego nic nie było Ja kiszę się w domu i walczę z nauką. W weekend wesele Edytowane przez kfaska Czas edycji: 2011-05-24 o 13:28 |
2011-05-24, 13:49 | #547 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Ciocia mieszka w Sztokholmie Kurcze tak nie mogliśmy się zdecydować - jechać czy nie ale po obejrzeniu 3 części Millenium stwierdziłam: jedziemy Podróż daleka, promem popłyniemy kilkanaście godzin ale myślę że warto. A potem może we wrzesniu gdzieś na Chorwację?? Jak będą pieniążki. Ale fajnie byłoby Ale nie nastawiam się, póki co Szwecja.
Kfaska jak masz gęste, czarne włosy to laser powinien bardzo fajnie zadziałać. Zresztą poczekaj, zdam relację jak to u mnie wygląda. Mam włosy gęste i grube, przez lata wyhodowałam je takie przez częste golenie maszynką aaa wesela zazdroszczę, kocham wesela, zawsze jestem pozytywnie nastawiona. Już teraz życzę udanej zabawy do białego rana |
2011-05-24, 14:52 | #548 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
My chyba idziemy na wesele we wrześniu, już teraz się nie mogę doczekać i myślę nad kreacją :P
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. Edytowane przez Dorotheaa Czas edycji: 2011-05-24 o 14:53 |
||
2011-05-24, 15:32 | #549 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Sztokholm podobno super tylko drogi, ale macie nocleg to Wam największy wydatek odpada. Do Szwecji można czasami bardzo tanie lotnicze bilety kupić, pilnuj tego, moze się akurat załapiecie. Moj brat tak był, za jakies groszę Prom tez podobno nienajgorszy. no własnie o tej depilacji z drugiej strony tak słyszałąm jak mówisz, ze czym mocniejsze i ciemniejsze tym łatwiej... no już nie wiem sama. Fiordy... ehh.... marzenie Ale najpierw Barcelona. Na koło podbiegunowe bym się nie odważyła.
A co do wesel Dorotka to widac po zdjęciach z Juwenaliów ze niezła baletnica jestes Edytowane przez kfaska Czas edycji: 2011-05-24 o 15:34 |
2011-05-24, 15:42 | #550 |
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Baletnica dajcie spokój :P Pókim młoda to się bawię :P A na weselach, to głównie jest dużo pysznego jedzonka No dobra, na parkiecie też trochę z mężem brykamy
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. |
2011-05-24, 17:42 | #551 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Też się nie mogę doczekać wrześniowego weselicha wczoraj spotkałam się z przyjaciółką, wypytała się o wszystko odnośnie wesela. Też myślę nad kreacją ale raczej co to uszyć nie mam koncepcji ani na krój ani na kolor. W każdym razie nie mogę się doczekać. Liczę na pyszne jedzonko (nie ma innej opcji) i na super zabawe (nie ma innej opcji)
Do Szwecji pojedziemy autem bo ciotka handluje antykami, jakimiś "skorupami" itp. i coś tam będzie chciała nam dać. Z kolei chcemy przywieźć im trochę smakołyków z PL - do auta się więcej zmieści. W sumie to płacimy tylko za paliwo i prom, nocleg gratis, parking też, jedzonko prawdopodobnie tez aczkolwiek wiadomo, ze musimy mieć coś kasiorki. W każdym razie oboje już szaleją, sa podekscytowani jak nie wiem, planują co i kiedy będziemy zwiedzać |
2011-05-25, 10:56 | #552 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
hehe Szalona wyprawa się szykuje
A co wesela, właśnie sie martwię co to będzie z jedzeniem na tym weselu przez tą moją dietę PM jest lekarzem i wie co to celiakia, wydaje mi się ze zarejuestrowała ze mnie to dotyczy ale wiecie jak to jest przy organizacji wesela Tak czy inaczej będę musiała zadbać o siebie i wziąć "zapasy" |
2011-05-26, 06:43 | #553 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Kfasko ja bym wzięła coś swojego na to wesele, skoro PM wie ze masz to choróbsko to zrozumie, że nie możesz jeść tego co wszyscy. A może przygotują dla Ciebie specjalne potrawy? Możęsz ich o to delikatnie podpytać... u nas byli wegetarianie to się im załatwiło coś nie mięsnego na obiad. Z tym ze wegetarianie to pestka...
|
2011-05-26, 08:46 | #554 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 501
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Ale żeście naprodukowały!!!!
Więc tak - NPR jest cool jak się ma silną wolę Tzn teraz, pół roku po ślubie to już sobie mogę wyobrazić wstrzemięźliwość, ale tydzień po ślubie, kiedy wreszcie się do siebie "dobraliśmy" po czasie czekania (nie takim znów długim...) to było ciężko pościć Mam nadzieję, że po porodzie dojdę z tym do ładu, bo wczoraj się dowiedziałam, że moja znajoma z półrocznym synkiem znów jest w ciąży. Hardcore! Trzeba się będzie pilnować... Spanie nago - też mi źle, lekka bawełenka świetnie wchłania pot i mi najchłodniej, i przykryć się lekkim prześcieradłem - do przeżycia w upały. Szwecji też zazdroszczę, marzą mi się te kraje od dłuższego czasu, może kiedy się uda. W Tunezji było... chłodno, pochmurnie i deszczowo Ale nie narzekam, bo dzięki temu mieliśmy siły na długie spacery i trochę zwiedzania. Dopiero dwa ostatnie dni słoneczko poświeciło, to się poopalaliśmy (rozsądnie oczywiście) ale morze niestety za zimne było jeszcze. Ale w basenie popływałam. I chyba musimy gdzieś w pobliżu znaleźć jakiś niedrogi i karnety kupić, bo zapomniałam już jaki to przyjemny sport. Tylko trochę się infekcji boję, bo w ciąży jest większa podatność. Róbcie te fotoksiążki!!! Ja jestem zachwycona swoją, piękne wykonanie, wyszła genialna, za taką cenę to już w ogóle obłęd. My na wesele za miesiąc, ale nikogo tam nie znamy, no i ze względu na mój stan, nie poszalejemy. Ale lubię śluby okropnie, więc też się cieszę. Jakiś prezent muszę wymyślić, chciałąbym coś wykonać ładnego, bo do koperty niewiele możemy dac, a też wiem że fajnie coś dostać pamiątkowego. Póki co mam pomysł na decoupagowe wieszaki - dla niej i dla niego. Ale jeszcze szukam inspiracji - jakieś pomysły??? |
2011-05-27, 09:21 | #555 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
o kurcze Both, nawet sobie takich wieszaków nie umiem wyobrazić. Czad Fajnie, że Wam kiepska pogoda nie popsuła wypoczynku CO do basenu, to teraz sa inne czasy, baseny są czyste i kontrolowane i wydaje mi się że nie powinnaś się bać infekcji i chodzić na basen, pływanie dla przyszłej Mamy z tego co słyszałam samo zdrowie, kręgosłup się odciąża relaks w wodzie, dzidziusiowi dobrze
Susanna, co do brania jedzenia nie mam wątpliwości ze względu na "kulturę" bo przecież nikt nie może oczekiwać ze będę głodować. Będziemy mieć pokój nad salą weselną więc najwyżej pójdę sobie na górę coś zjeść chociaż szczerze mówiąc nie uważam ze mam obowiązek się chować... bez sensu to wszystko. Tez trochę liczę na to, że może coś przygotują. Tak jednorazowo to wcale nie jest taki problem, Pm jest świadoma, jak mówiłam, a lokal jest bardzo dobry. Ale może być inaczej, wiec kupiłam cobie coś do wzięcia. Jakiegoś tuńczyka w puszcze, serek wiejski , chleb bezglutenowy Będzie dobrze, będą tance i winko) Edytowane przez kfaska Czas edycji: 2011-05-27 o 09:23 |
2011-05-27, 10:49 | #556 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Decoupe to dla mnie czarna amgia a bardzo podobają mi się obrazki, skrzyneczki i właśnie wieszaczki O popatrz tutaj bardzo fajny pomysł na prezent -> http://www.pakamera.pl/inne-panna-ml...e-nr492534.htm , http://www.pakamera.pl/inne-zona-maz...e-nr488919.htm A może takie zające http://galerianapoddaszu.blogspot.co...nt-slubny.html Cytat:
Nie powinnaś sie chować z jedzeniem, zobaczysz jak przyjedziecie na salę i zaczną ten rosół nalewać to się zacznie dopytywanie: "a koleżanka dlaczego nie je?" itd. |
||
2011-05-29, 21:39 | #557 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Wróciłam i się melduje. Wesele byo super- chyba najbardziej eleganckie na jakim byłam Panna Młoda ślicznie wyglądała, kapela rewelacyjna. Tż wygrał konkurs muzyczny a jedzeniowo tez przetrwałam, obsługa kumata więc coś wykombinowali , chociaz nie wiem na ile to było bezglutenowe ...ehh.. Dobrze ze mam TŻa, on mnie zawsze ratuje i jest moim "załatwiaczem". No i widziałam się z przyjaciółmi ze studiów.
|
2011-05-30, 07:11 | #558 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
No i zaczęłam malować na koszulkach Wyżywam się artystycznie, pierwsza koszulka dla mnie z U2 a druga dla TŻ'a z Linuxem |
|
2011-05-30, 07:17 | #559 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 501
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Kfasko - super że się udało! Sus, dzięki za wzory, właśnie o takich wieszakach myślę, a te maskotki - urocze!
Byliśmy w piątek na USG - dziewucha! Zdrowa i śliczna, spała sobie słodko, pokazała małe stópki i cudna jest Na razie stanęło na Martusi i chyba zostanie, bo już o niej/ do niej z mężem tak mówimy więc się pewnie przyzwyczaimy. A tyle extra rzeczy wygrzebałam na ciuchach, mówię Wam, przecudowne są kocyki, ochraniacze na łóżeczko, no normalnie jak nowe a za grosze. Muszę je tylko jakoś wygotować czy coś. Niektórzy się oburzają, że z ciucha to tyle bakterii i jak można dzidziowi takie dawać. A prawda jest tak że bakterie w czymś antybakteryjnym wypierzesz albo wygotujesz i jest czysto, a te nowe to trzeba kilka razy prać, aby wypłukać całą chemię która tam jest i która też przecież szkodzi. A wczoraj byłą u nas moja przyjaciółka z 10dniowym maluchem - jakie to maciupkie!!! Ale poradzę sobie, przecież każda z nas ma ten instynkt Buziaki na nowy tydzień! |
2011-05-30, 08:57 | #560 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Jej dziewczynka będzie!! Super! I piękne imię yhh cudnie
A co do rzeczy w ciuchach to już zapowiedziałam mężowi że mam zamiar ubierać tam dzieciaczka jak kiedyś będziemy mieli Both a jak dostajesz ciuszki po kims w rodzinie albo po dzieciach koleżanki to przecież też sa na nich bakterie! Mimo ze wyprane to bakterie są kurcze wszędzie. Wypierzesz i wyprasujesz i będzie dobrze. Takim małym dzieciom ciuszki trzeba prasować żeby właśnie wybić bakterie |
2011-05-30, 09:32 | #561 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 501
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Racja, ktoś mi nawet ostatnio mówił że prasowanie skutecznie zabija wszystko co złe Zatem będziemy prasować do upadłego, hehe. No i naprawdę masę świetnych rzeczy na ciuchach, a ceny... nieporównywalnie niższe jednak.
|
2011-05-30, 10:01 | #562 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
HEj Both! Ale super1 Będzie mała wizażanka Genialnie, a Martusia mi sie podoba, ciocia kfaska ma tak na drugie i tez nie wierze, ze używane ciuchy sa dla dziecka są mniej zdrowe dla dzidziusia niż nowe! Odprac na maksa, odprasować i będzie ok. Wiadomo ze coś nowego tez pewnei bedziesz miaął, ale przeciez w pierwszym okresie dzidziuś co chwila rozmiar zmienia! no i sportów nie uprawia, ciuszków zniszczyć nie zdąży! A o maleństwo sięn nie martw, dasz sobie rade
Sus, no zgadzamy się z Tobą, śłiczna byłąś Rób tą ksiązkę Poza tym weszłam na Twój blog a tam fajowa kiecka i do niej butki które chyba poznaje... czy tylko podobne? |
2011-05-30, 10:10 | #563 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co do ciuszków dla dziecka, to ja też popieram kupowanie używanych. Po praniu i prasowaniu nie powinno być problemu z higieną. Choć czasami trzeba uprać ze 2 razy, żeby zabić zapach sklepowy. Poza tym dziecko musi mieć jakis kontakt z bakteriami, żeby ukształtował się system odpornościowy. Nie da się trzymać dziecka w całkowicie sterylnych warunkach. i nie powinno się do tego dążyć za wszelką cenę. Poza tym takie małe dziecko maksymalnie kilka miesięcy nosi ubranka, więc nie są one wcale zniszczone! Na dodatek dziecku jest absolutnie obojętne, czy nosi fason z poprzedniego sezonu, czy nowy :P Jedyny mankament, dla mnie to fakt, że w sieciówkach te malutkie ubranka są takie przesłodziutkie Pewnie nie będę mogła się opanować, żeby coś kupić :P Poza tym w Krakowie SH są stosunkowo drogie, więc pewnie będę zaopatrywała się w rodzinnych stronach, albo zlecę to zadanie mojej siostrze - będzie zachwycona, bo i tak wciąż marnuje życie w ciucholandach :P Btw. dzisiaj śniło mi się, że byłam mamą I takie kochane i słodkie dziecko miałam, ze szok A co u mnie? Chyba widać na horyzoncie pierwsze poważne zmiany, ale żeby nie zapeszać na razie "szaaaa" Poza tym odezwała się do mnie koleżanka z liceum i mam ustawione na czwartek spotkanie naszej trójcy. Z jedną koleżanką mam dość dobry kontakt, bo choć widzimy się średnio raz na pół roku to zawsze przy tym idzie co najmniej butelka wina i gadamy kilka godzin:P Ale druga koleżanka olała nas po samej maturze i tylko od osób trzecich wiem, co u niej słychać. A w liceum we 3 się trzymałyśmy Moze być ciekawie Nie mogę się doczekać
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. Edytowane przez Dorotheaa Czas edycji: 2011-05-30 o 10:16 |
|||
2011-05-30, 10:24 | #564 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Dorotko Ciesze się, ze nie tylko ja mam "świra", witam w klubie |
|
2011-05-30, 13:21 | #565 |
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
W przyszłym tygodniu ide do fryzjera z Gruponu Trzymajcie kciuki, bo już się stresuję tym :P Włosy to chyba największy atut w mojej urodzie (nooo może biust jest przed nimi :P) bo są gęste, grube i zadbane - ostatnią rozdwojoną końcówkę widziałam może ze 2 miesiące temu :P Do tego łatwo się układają. Maja tylko jeden mankament - muszą być dobrze obcięte, żeby wyglądały ok, a nie każdy fryzjer to potrafi :P A na dodatek ostatnio znów wpadłam w taki nastrój, ze chciałabym drastycznie zmienić swój wygląd i marzy mi się jakaś asymetryczna fryzura :P Małż jest przerażony i zastrzega sobie, że w razie czego nie będziemy chodzić po ulicy za rękę :P Ale wiecie, jak teraz w wieku 25 lat nie zrobię czegoś szalonego, to kiedy??? Po 50-tce??
Zobaczymy, co fryzjer powie. Najwyżej skruszona wrócę do mojej stałej fryzjerki:P
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. |
2011-05-30, 13:28 | #566 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
A ostatnio takiego doła załapałam ze muszę coś zmienić, jakoś poprawić sobie humor. |
|
2011-05-30, 13:47 | #567 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Moja siostra ma taką asymetrię na głowie. Coś jak Rihana, tylko bardziej elegancką (nie wystrzyżone pół głowy do skóry, tylko tak naprawdę ładnie obcięte) i wygląda genialnie! Ale ona ma zupełnie inny typ urody i włosów. Kurczaki, no nie wiem, co zrobić a tymi kłakami :P A boję sie oddać w całości fryzjerce, bo może się to skończyć tragicznie:P Może przez tydzień coś wymyślę :P Sus, zmiany są dobre na doła, tylko czasami fryzjer może się skończyć większym dołem
__________________
Sutaszuję Główna przyczyna rozwodów? Kobiety myślą, że po ślubie mężczyzna się zmieni, a on się nie zmienia, natomiast mężczyźni mają nadzieję, że kobieta się nie zmieni, a ona się zmienia. |
|
2011-05-31, 08:32 | #568 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Cytat:
Zobaczysz co Ci fryzjer zaproponuje, za totalnym szaleństwem nie jestem bo jak piszesz - może się sakończyć jeszcze większym dołem |
|
2011-06-01, 10:01 | #569 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 950
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
"Co do ciuszków dla dziecka, to ja też popieram kupowanie używanych. Po praniu i prasowaniu nie powinno być problemu z higieną. Choć czasami trzeba uprać ze 2 razy, żeby zabić zapach sklepowy. Poza tym dziecko musi mieć jakis kontakt z bakteriami, żeby ukształtował się system odpornościowy. Nie da się trzymać dziecka w całkowicie sterylnych warunkach. i nie powinno się do tego dążyć za wszelką cenę. Poza tym takie małe dziecko maksymalnie kilka miesięcy nosi ubranka, więc nie są one wcale zniszczone! Na dodatek dziecku jest absolutnie obojętne, czy nosi fason z poprzedniego sezonu, czy nowy :P Jedyny mankament, dla mnie to fakt, że w sieciówkach te malutkie ubranka są takie przesłodziutkie Pewnie nie będę mogła się opanować, żeby coś kupić :P Poza tym w Krakowie SH są stosunkowo drogie, więc pewnie będę zaopatrywała się w rodzinnych stronach, albo zlecę to zadanie mojej siostrze - będzie zachwycona, bo i tak wciąż marnuje życie w ciucholandach :P"
No nie wiem Dorothea, ja bym nie chciała chodzić w takich np. śpiochach w niemodnym fasonie z zeszłego sezonu! Co do zmian "roboczych", to bardzo trzymam kciuki! A co do włosów to rozumiem dylemat- u mnie też na ten temat serce jedno , a TŻ drugie podpowiada A tekst o tym że za rękę chodzic nie będzie, jest jak z mojego TŻa wzięty. Mój, jak np. tańczę po centrum handlowym , żeby mu obciach zrobić () to "udaje, że udaje", że jesteśmy osobno. No i wtedy go muszę pocałować publicznie i tak się to kończy A tak poważnie to ja bym się poradziła fryzjerki i coś pokombinowała jednak! jedno wiemy- grzywka raczej odpada Susanna, chodzi mi o tą sukienkę szarą, krótką! Jest super. A co do zdjęć to TŻ nie zrzucił jeszcze naszych zdjęć, a i tak większość jest z Częstochowy z niedzieli już, ale może zrzuci i wydobędę jeszcze od znajomych to wrzucę Ci. Kieckę młoda miała ecru, bez trenu, wiązaną w pasie tiulową wstęgą z tyłu puszczona luzem, spódnica tiulowa ale w A a nie żadna bombka. Góra prosta na cieniutkich ramiączkach, ozdobiona tylko takimi kwiatuszkami tiulowymi trochę, ale bardzo ładnymi i prostymi. No i prościutkie, niskie upięcie z dwoma małymi kwiatuszkami z bardzo długim welonem mgiełką- jak się domyślacie- podobało mi się )) Kwiaty w takim kolorze jak Twoje Susanna Jedno co mi się nie do końca podobało to biała futerkowa etolka. Pan młody wyglądał dość zwyczajnie w szarym garniturze, ale może mi się wydawało, bo w gajerze widzę go najczęściej. Tak czy inaczej przystojniak (coś o tym wiem... miał chłopak fory przed erą TŻa) Chyba w sumie najbardziej eleganckie wesele na jakim byłam. Edytowane przez kfaska Czas edycji: 2011-06-01 o 10:04 |
2011-06-01, 10:53 | #570 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Muślinowe pogaduchy
Kfasko o tę sukienkę chodzi?? -> http://szyjesobie.blogspot.com/2010/...-sukienka.html
Eee chyba nie bo tam nie ma butów z Akcesu. Hmm to która?? Zapodaj linka Tee albo piszesz o tej sukience -> http://szyjesobie.blogspot.com/2011/05/dawno-obiecane-zdjecia-dla-pomidorrrry.html Dzięki za zdanie sprawozdania z wesela, nadal mnie ten temat interesuje i jestem ciekawa szczegółów Na fotki czekam Byłam u fryza wczoraj. Mam położony nowy (czyli stary) kolor, lekko podcięłam grzywkę (tym razem na ukos) i nikt w pracy nawet nie zauważył jakichkolwiek zmian czyli norma hehe Kupiłam sobie tę szczotkę, podobno rewelacja http://allegro.pl/tangle-teezer-wszy...641961384.html Nie zdecydowałam jeszcze który kolor, albo zieleń albo filet z brokatem. jak uważacie?? |
Nowe wątki na forum Forum ślubne |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.