Wyspowe mamy gorąco zapraszamy! Doradzimy, pogadamy-razem sobie radę damy!

[hanjah]

Powiedzmy, że jestem spakowana Tak z grubsza oczywiście, bo jeszcze parę rzeczy trzeba będzie dorzucić

[potty]

luna wydaje mi sie, ze duzo zalezy od kobiety samej w sobie

u nas Linda jest tak elastyczna, ze w zeszla srode Piotrek zawiozl jej Michaske o 8 rano, bez wczesniejszego uprzedzania i po prostu zostawil na 4h, bo musial auto naprawic (dzwonil wczesniej od ok 7.30 rano, ale ze Linda zaplanowala sobie wolne to po prostu nie odbierala), nawet sie nie sprzeciwiala! troche byla zaskoczona, ale nie krecila nosem, ze jej dziecko przywiozl (to ja juz byam bardziej zla, ze traktuje eM jak jakiegos podrzutka!!! )
liczy za godzine (£3.50), ale mamy podpisany kontrakt na 27h tygodniowo i tyle mimimum musze jej na tydzien zaplacic (chyba, ze ona jedzie na urlop albo wypada Bank Hol to wtedy odpowiednio liczy mniej), gdy ja jade na wakacje to ciagle musze jej zaplacic ze te 27h, jesli Michaska w danym tygodniu jest u niej dluzej to oczywiscie musze jej za to doplacic.
ale! jak byla u nas moja mama eM chodzila do niej tylko 3x4h i liczyla nas za 12h tygodniowo (oczywiscie ja wczesniej o tym uprzedzilam i sama wyszla z taka propozycja)
u nas sa stale godziny i stale dni, ale wiem ze sa przypadki, gdy rodzice pracuja na zmiany i maja grafik ustalany z tygodnia na tydzien (np restauracje) i wtedy daja jej rozpiske na dany tydzien i jest OK
tak samo, gdy danego dnia musze zostac dluzej w pracy i sie spoznie to wystarczy ze do niej zadzwonie i dopoki odbiore mala do 18 to jest wszystko w porzadku (od samego poczatku Linda mi zastrzegla, ze po 18 ina juz chce miec sw spokoj i po 18 juz nie pracuje, ale zaloze sie ze jakby sie palilo to i do 19 eM moglaby u niej zostac bez zadnego zgrzedzenia)

to chyba z grubsza tyle masz jakas konkretna sytuacje na mysli?

edit: nie doczytalam tych 'konkretnych pytan'

[czarnula4321]

Napisane przez potty

ale co ty chcesz tlumaczyc z Polskiego?
wdowa jestes? albo rozwodka (przepraszam jak to niedyskretne pytanie)
zeby zawrzec zwiazek w Reg Office potrzebujesz paszport (ID, moze byc nawet angielskie prawko) i dokument potwierdzajacy adres

ale skoro sie uparlas na ambasade (konsulat generalny dla scislosci) to wkleilam cie oba linki powyzej
wystarczy kliknac i poczytac i ot co... tajemnica rozwiazana

wiem wiem czytałam i na forach czytałam tak chciałam Was zapytać czy może któraś z Was ma jakieś doświadczenia bo ludzie piszą że w jednych urzędach jest tak a w innych inaczej

***luna bo ja do końca nie jestem przekonana a Mariusz tym bardziej nie będzie ja już go znam co on nawymyśla;d

Tak piszą o dokumentach jakie z Polski trzeba wziąść akt urodzenia czy nie ma przeciwności do zawarcia małżeństwa to trzeba tłumaczyć na angielski i tłumacza przysięgłego;/

[potty]

terzba zadzwonic do urzedu i sie zapytac

mam zadzwonic za ciebie? numer ci dac?
sama piszesz, ze w kazzdym jest inaczej

[czarnula4321]

Napisane przez potty

terzba zadzwonic do urzedu i sie zapytac

mam zadzwonic za ciebie? numer ci dac?
sama piszesz, ze w kazzdym jest inaczej

kobietko nie denerwuj się

damy sobie radę po prostu myślałam że może któraś z Was miała jakieś doświadczenia i zapytałam o to;p

[potty]

Napisane przez czarnula4321

kobietko nie denerwuj się

damy sobie radę po prostu myślałam że może któraś z Was miała jakieś doświadczenia i zapytałam o to;p

nikt sie nie denerwuje
oaza spokoju od kilku dni jestem ja!

pomoglam ci jak umielam najlepiej
i wydaje mi sie ze konkretne linki do konkretnych procedur w konkretnych instytucjach dadza ci o wiele wiecej niz jakies tam informacje na jakims tam forum na dodtaek inne w kazdym poscie

[***luna]

Napisane przez czarnula4321

Hihi nom w Ambasadzie w Londynie;d a bo to trzeba wszystko tłumaczyć najpierw w Pl później stąd w Pl a tak podjechalibyśmy do Londynu zresztą może i w Pl ja tam nie wiem się zobaczy na razie kombinujemy różne opcje

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------



dziękuje to pierwsze czytałam a to drugie hmm nawet nie braliśmy pod uwagę ślubu w języku ang. i chyba to nie jest za dobry pomysł hihih

Ja brałam ślub w Wielkiej Brytanii, konkordatowy. Nie do końca rozumiem o co chodzi, ale mam wrażenie, ze strasznie sobie sprawę komplikujecie.



Potty konkretnie to kalkuluję co mi się finansowo bardziej opłaca: żłobek czy minderka. I dodatkowo kto jets bardziej elastyczny, bo u nas się wszystko ciągle zmienia.

Napisane przez czarnula4321

kobietko nie denerwuj się

damy sobie radę po prostu myślałam że może któraś z Was miała jakieś doświadczenia i zapytałam o to;p

[rybkie]

Napisane przez czarnula4321

wiem wiem czytałam i na forach czytałam tak chciałam Was zapytać czy może któraś z Was ma jakieś doświadczenia bo ludzie piszą że w jednych urzędach jest tak a w innych inaczej

***luna bo ja do końca nie jestem przekonana a Mariusz tym bardziej nie będzie ja już go znam co on nawymyśla;d

Tak piszą o dokumentach jakie z Polski trzeba wziąść akt urodzenia czy nie ma przeciwności do zawarcia małżeństwa to trzeba tłumaczyć na angielski i tłumacza przysięgłego;/

Tak? ja akurat potrzebowalam te dokumenty jak bralismy slub w POlsce, (maz Anglik) potrzebne byly akty urodzenia, dokument potwierdzajacy ze nie ma przeciwnosci do zawarcia malzenstwa, ktory chyab wazny jest 40 dni albo 30 bodajze, wszystko tlumaczone przez tlumacza przysieglego i zawiezione do urzedu stanu cywilnego.

Tutaj to tylko jak potty pisala, ID i proof of address, dwoch swiadkow, wczesniej trzeba dac jakgdyby "gloszenie" tzn zglosic w Register office chec zawarcia malzenstwa i oni chyba przez miesiac sprawdzaja czy nie ma zadnych przciwnosci i juz! No chyba ze chcecie w kosciele wiec wtedy do najblizeszj interesujacej was parafii.
Ja bym sobie nie komplikowala sprawy z jakimis ambasadami/konsulatami to nie lata 80, nie wiem czemu ludzie sie tak boja angielskich urzedow, ze im urzednik zle udzieli slubu?kilka razy slyszalam cos niepochelebnego na temat Register Office z ust Polakow mieszkajacych w moim miescie
A potem w Polsce przetlumaczyc akt malzenstwa u tlumacza przysieglego i umiejscowic w USC mam nawet namiary na fajnego w Polsce pod Warszawa jakby co

Dzis u nas pieeeeeeekna pogodaMishka byla w pracy ze mna i czarowala wszystkich usmiechami, potem "rozmawiala" z panem kelnerem w restauracjii musiala macac sukienki w kwiatki w sklepie!taaakei ladne
Nie bylo nas w domu 5 godz!
dzis widzialam tez synka kolezanki z pracy (5 miesiecy) z kubkiem niekapkiem? nie za wczesnie? Ona w ogole z tego co zauwazylam podaje juz mu regularne obiadki ze sloiczka jak : roast dinneri wsadza go do bouncer(a)dodam tylko ze to Angielka ijakos tak dal mnie za szybko na wszystko ja tylko eksmerymentuje na razie daje malej np possac marchewke albo jabluszko, dalam tez kilka lyzek banana, dalam tez miesko z kurczkaka ale wypluwala i nie wiedziala co z tym robic wiec dla mnei to znak ze za wczesniedobrze rozumuje? dodam tez ze obie karmimy MM

Spadam na wieczorne kapanie, marza mi sie zakupy na lato tylko tego lata nie ma! widze ze sa teraz modne/na topie bardzo zywe kolory i koturnya ja tu jeszcze strasze flakiem po ciazy i nijak nie wbije sie w te skinny jeansna silownie nie mam kasy z sama sie nie zmobilizuje do cwiczen, diety odpadaja...i tak sobie zyje jeszcze "w ciazy"

[potty]

nie panikuj panna rybkie!
ja schudlam dopiero jak mala zaczela tuptac
i to schudlam tak ze wazylam mniej niz przed ciaza!

co do malej bouncerki - ja nie mialam takich zabawek wokle
no dobra... chodzik mialam... pozyczony... mloda siedziala w nim moze z 3 razy i to dopiero jak miala 9-10 miesiecy
ja jestem raczej za tradycyjnymi zabawkami: mata edukacyjna, ksiazeczki, sortery do ksztaltow, ukladanki, kolorowe obrazki, gryzaki, klocki, samochodziki itp
miala rowerek jeszcze od ok 10miesiaca, gdy juz umiala siedziec i uczyla sie na nim wstawac, bo latwiej bylo jej wstac z siedzacego niz sie podciagac z ziemi
a co do jedzenia: ja nie dawalam sloiczkow dlugo, zaczelam rozszerzac diete od 5go miesiaca wlasnie, ale od gotowanego ziemniaka, marchewki (uwaga na zaparcia!) i jablka, potem dynia (mloda uwielbia!), do tego troszke mieska i wszystko zblendowane
ale patrzac na angielskie wychowanie to oni tu maja calkiem inne podejscie
dzieci sadzaja zaraz po urodzeniu, wkladaja w te wszystkie durnoskoczki i sie ciesza bo maja spokoj...
ale ja matka wariatka jestem jak to juz powtarzalam kilkakrotnie

najlepiej zrobisz jak posluchasz swojego instynktu i poobserwujesz Mishke
a to co robia inni jest akurat najmniej wazne w tym momencie

hania a wszystko spakowalas???

[***luna]

Napisane przez rybkie

Tak? ja akurat potrzebowalam te dokumenty jak bralismy slub w POlsce, (maz Anglik) potrzebne byly akty urodzenia, dokument potwierdzajacy ze nie ma przeciwnosci do zawarcia malzenstwa, ktory chyab wazny jest 40 dni albo 30 bodajze, wszystko tlumaczone przez tlumacza przysieglego i zawiezione do urzedu stanu cywilnego.

Tutaj to tylko jak potty pisala, ID i proof of address, dwoch swiadkow, wczesniej trzeba dac jakgdyby "gloszenie" tzn zglosic w Register office chec zawarcia malzenstwa i oni chyba przez miesiac sprawdzaja czy nie ma zadnych przciwnosci i juz! No chyba ze chcecie w kosciele wiec wtedy do najblizeszj interesujacej was parafii.
Ja bym sobie nie komplikowala sprawy z jakimis ambasadami/konsulatami to nie lata 80, nie wiem czemu ludzie sie tak boja angielskich urzedow, ze im urzednik zle udzieli slubu?kilka razy slyszalam cos niepochelebnego na temat Register Office z ust Polakow mieszkajacych w moim miescie
A potem w Polsce przetlumaczyc akt malzenstwa u tlumacza przysieglego i umiejscowic w USC mam nawet namiary na fajnego w Polsce pod Warszawa jakby co

Dzis u nas pieeeeeeekna pogodaMishka byla w pracy ze mna i czarowala wszystkich usmiechami, potem "rozmawiala" z panem kelnerem w restauracjii musiala macac sukienki w kwiatki w sklepie!taaakei ladne
Nie bylo nas w domu 5 godz!
dzis widzialam tez synka kolezanki z pracy (5 miesiecy) z kubkiem niekapkiem? nie za wczesnie? Ona w ogole z tego co zauwazylam podaje juz mu regularne obiadki ze sloiczka jak : roast dinneri wsadza go do bouncer(a)dodam tylko ze to Angielka ijakos tak dal mnie za szybko na wszystko ja tylko eksmerymentuje na razie daje malej np possac marchewke albo jabluszko, dalam tez kilka lyzek banana, dalam tez miesko z kurczkaka ale wypluwala i nie wiedziala co z tym robic wiec dla mnei to znak ze za wczesniedobrze rozumuje? dodam tez ze obie karmimy MM

Spadam na wieczorne kapanie, marza mi sie zakupy na lato tylko tego lata nie ma! widze ze sa teraz modne/na topie bardzo zywe kolory i koturnya ja tu jeszcze strasze flakiem po ciazy i nijak nie wbije sie w te skinny jeansna silownie nie mam kasy z sama sie nie zmobilizuje do cwiczen, diety odpadaja...i tak sobie zyje jeszcze "w ciazy"

Co do niekapka, to zalezy od teg jaki to niekape i jak go wprowadza.
Niektóre dzieci nie korzystają w ogóle z butelek (moja wszystkie odrzuciła) , korzystają wiec z niekapków lub z kubeczków doidy (u nas głównie korzystaliśmy z tego, niekapki, bidony i inne cuda były na drugim planie).

Co do karmienia ja robillam częściowo BLW i czekałam dość długo na wprowadzanie nowych pokarmów (ale ona dzieckiem kp).
Powoli dostawała to co my: po jednym produkcie (kiedy dokładnie- nie pamiętam, bo zawsze mam problem z datami).

Na poczatku to było obserwowanie, bawienie się jedzeniem, trafianie rączką do buzi itd.
Nie wiem czy to dlatego czy z innego powodu: mała je bez problemów: nie grymasi i bardzo sprawnie posługuje się sztućcami.

Nie korzystałam z zadnych zabawek typu bouncy i mam wrażenie, ze dla 5miesięczniaka to za wcześnie.




Co do ćwiczeń mozemy się jakoś wzajemnie motywować, ja zaczęłam Turbo Fire; miałam przerwę na chorobe i kontuzję, ale wracam, nie ma, ze boli.

[hanjah]

Napisane przez potty

hania a wszystko spakowalas???

Zostało mi dopakować kosmetyki i kapcie I myślę czy czegoś jeszcze dla malucha nie zabrać.
I na koniec jeszcze oczywiście blue folder, aparat, ładowarka, coś do jedzenia/picia na poród.

Troszkę się spokojniejsza zrobiłam, jak wiem że pod tym względem jestem gotowa

[Darianna25]

Napisane przez rybkie

Tak? ja akurat potrzebowalam te dokumenty jak bralismy slub w POlsce, (maz Anglik) potrzebne byly akty urodzenia, dokument potwierdzajacy ze nie ma przeciwnosci do zawarcia malzenstwa, ktory chyab wazny jest 40 dni albo 30 bodajze, wszystko tlumaczone przez tlumacza przysieglego i zawiezione do urzedu stanu cywilnego.

Tutaj to tylko jak potty pisala, ID i proof of address, dwoch swiadkow, wczesniej trzeba dac jakgdyby "gloszenie" tzn zglosic w Register office chec zawarcia malzenstwa i oni chyba przez miesiac sprawdzaja czy nie ma zadnych przciwnosci i juz! No chyba ze chcecie w kosciele wiec wtedy do najblizeszj interesujacej was parafii.
Ja bym sobie nie komplikowala sprawy z jakimis ambasadami/konsulatami to nie lata 80, nie wiem czemu ludzie sie tak boja angielskich urzedow, ze im urzednik zle udzieli slubu?kilka razy slyszalam cos niepochelebnego na temat Register Office z ust Polakow mieszkajacych w moim miescie
A potem w Polsce przetlumaczyc akt malzenstwa u tlumacza przysieglego i umiejscowic w USC mam nawet namiary na fajnego w Polsce pod Warszawa jakby co

Dzis u nas pieeeeeeekna pogodaMishka byla w pracy ze mna i czarowala wszystkich usmiechami, potem "rozmawiala" z panem kelnerem w restauracjii musiala macac sukienki w kwiatki w sklepie!taaakei ladne
Nie bylo nas w domu 5 godz!
dzis widzialam tez synka kolezanki z pracy (5 miesiecy) z kubkiem niekapkiem? nie za wczesnie? Ona w ogole z tego co zauwazylam podaje juz mu regularne obiadki ze sloiczka jak : roast dinneri wsadza go do bouncer(a)dodam tylko ze to Angielka ijakos tak dal mnie za szybko na wszystko ja tylko eksmerymentuje na razie daje malej np possac marchewke albo jabluszko, dalam tez kilka lyzek banana, dalam tez miesko z kurczkaka ale wypluwala i nie wiedziala co z tym robic wiec dla mnei to znak ze za wczesniedobrze rozumuje? dodam tez ze obie karmimy MM

Spadam na wieczorne kapanie, marza mi sie zakupy na lato tylko tego lata nie ma! widze ze sa teraz modne/na topie bardzo zywe kolory i koturnya ja tu jeszcze strasze flakiem po ciazy i nijak nie wbije sie w te skinny jeansna silownie nie mam kasy z sama sie nie zmobilizuje do cwiczen, diety odpadaja...i tak sobie zyje jeszcze "w ciazy"

Na skoczka to za wczesnie ale na niekapka i obiadki to nie-Jak na angielke oczywiscie.

[rybkie]

Napisane przez potty

nie panikuj panna rybkie!
ja schudlam dopiero jak mala zaczela tuptac
i to schudlam tak ze wazylam mniej niz przed ciaza!

co do malej bouncerki - ja nie mialam takich zabawek wokle
no dobra... chodzik mialam... pozyczony... mloda siedziala w nim moze z 3 razy i to dopiero jak miala 9-10 miesiecy
ja jestem raczej za tradycyjnymi zabawkami: mata edukacyjna, ksiazeczki, sortery do ksztaltow, ukladanki, kolorowe obrazki, gryzaki, klocki, samochodziki itp
miala rowerek jeszcze od ok 10miesiaca, gdy juz umiala siedziec i uczyla sie na nim wstawac, bo latwiej bylo jej wstac z siedzacego niz sie podciagac z ziemi
a co do jedzenia: ja nie dawalam sloiczkow dlugo, zaczelam rozszerzac diete od 5go miesiaca wlasnie, ale od gotowanego ziemniaka, marchewki (uwaga na zaparcia!) i jablka, potem dynia (mloda uwielbia!), do tego troszke mieska i wszystko zblendowane
ale patrzac na angielskie wychowanie to oni tu maja calkiem inne podejscie
dzieci sadzaja zaraz po urodzeniu, wkladaja w te wszystkie durnoskoczki i sie ciesza bo maja spokoj...
ale ja matka wariatka jestem jak to juz powtarzalam kilkakrotnie

najlepiej zrobisz jak posluchasz swojego instynktu i poobserwujesz Mishke
a to co robia inni jest akurat najmniej wazne w tym momencie

hania a wszystko spakowalas???

Och potty ze tez ci sie chcialo mi tak ladnie odpisac ja tez wlasnie chcialam podejsc do sprawy ambitnie jak ty i sama gotowac swieze mamy dzialke tu w uk wiec wsio swoje no i poza tym to co mam do roboty na tym macierzynskim niech dziecko korzysta zobaczymy
No i ja to wszystko wiem tylko widzisz ja mam meza Anglika i on tak wlasnie by chcial za innymi dziecko mi "psuc" ile ja sie natlumaczylam zeby jej nie sadzal w rogu sofy itp i tak czasem mam watpliwosci czy ja dobrze robie bo wokolo mam wiecej ang znajomych

Napisane przez ***luna

Co do niekapka, to zalezy od teg jaki to niekape i jak go wprowadza.
Niektóre dzieci nie korzystają w ogóle z butelek (moja wszystkie odrzuciła) , korzystają wiec z niekapków lub z kubeczków doidy (u nas głównie korzystaliśmy z tego, niekapki, bidony i inne cuda były na drugim planie).

Co do karmienia ja robillam częściowo BLW i czekałam dość długo na wprowadzanie nowych pokarmów (ale ona dzieckiem kp).
Powoli dostawała to co my: po jednym produkcie (kiedy dokładnie- nie pamiętam, bo zawsze mam problem z datami).

Na poczatku to było obserwowanie, bawienie się jedzeniem, trafianie rączką do buzi itd.
Nie wiem czy to dlatego czy z innego powodu: mała je bez problemów: nie grymasi i bardzo sprawnie posługuje się sztućcami.

Nie korzystałam z zadnych zabawek typu bouncy i mam wrażenie, ze dla 5miesięczniaka to za wcześnie.




Co do ćwiczeń mozemy się jakoś wzajemnie motywować, ja zaczęłam Turbo Fire; miałam przerwę na chorobe i kontuzję, ale wracam, nie ma, ze boli.

Nie ma to tamto mowisz dzieki za odp chce wlaczyc tez BLW tylko czekam na jakis pierwszy zab albo aby pewniej siedziala, ide poczytac o tym turbo

Napisane przez hanjah

Zostało mi dopakować kosmetyki i kapcie I myślę czy czegoś jeszcze dla malucha nie zabrać.
I na koniec jeszcze oczywiście blue folder, aparat, ładowarka, coś do jedzenia/picia na poród.

Troszkę się spokojniejsza zrobiłam, jak wiem że pod tym względem jestem gotowa

Ech jak ten czas szybko leci wiesz zazdroszcze ci hanjah tej adrenaliny i tych przygotowan,ja podczas i po porodzie czulam sie tak pozytywnie nacpana taki hormonalny amok,tesknie ciut tylko zeby nie bolalo az tak,trzymam kciuki za lekki i bezkonfliktowy porod a tak w ogole to zmiescilas sie w jedna torbe?

Napisane przez Darianna25

Na skoczka to za wczesnie ale na niekapka i obiadki to nie-Jak na angielke oczywiscie.

No,ba!

[hanjah]

Napisane przez rybkie

Ech jak ten czas szybko leci wiesz zazdroszcze ci hanjah tej adrenaliny i tych przygotowan,ja podczas i po porodzie czulam sie tak pozytywnie nacpana taki hormonalny amok,tesknie ciut tylko zeby nie bolalo az tak,trzymam kciuki za lekki i bezkonfliktowy porod a tak w ogole to zmiescilas sie w jedna torbe?

Ja po porodzie też się tak czułam I też mi tęskno do tego było

A do szpitala biorę walizkę Taką jak na bagaż podręczny-tamtym razem się sprawdziło
No i powiedzmy, że się zmieściłam Tż i tak będzie brał plecak z ciuchami dla siebie i jedzeniem właśnie

[***luna]

Napisane przez hanjah

Ja po porodzie też się tak czułam I też mi tęskno do tego było

A do szpitala biorę walizkę Taką jak na bagaż podręczny-tamtym razem się sprawdziło
No i powiedzmy, że się zmieściłam Tż i tak będzie brał plecak z ciuchami dla siebie i jedzeniem właśnie

Powodzenia

I nie znikaj nam tym razem na tak długo

[hanjah]

Napisane przez ***luna

Powodzenia

I nie znikaj nam tym razem na tak długo

Dziękuję
Tym razem nie mam zamiaru Mam nr do blonde, także będę Was informować co i jak W moim szpitalu niestety nie ma wi-fi, ale może uda mi się napisać na forum z tel. tż

[nikita262]

Napisane przez hanjah

Zaczynam dziś 37. tydzień i w końcu zabieram się za pakowanie torby

kurcze ale to zlecialo
Powodzenia

[czarnula4321]

Napisane przez rybkie

Tak? ja akurat potrzebowalam te dokumenty jak bralismy slub w POlsce, (maz Anglik) potrzebne byly akty urodzenia, dokument potwierdzajacy ze nie ma przeciwnosci do zawarcia malzenstwa, ktory chyab wazny jest 40 dni albo 30 bodajze, wszystko tlumaczone przez tlumacza przysieglego i zawiezione do urzedu stanu cywilnego.

Tutaj to tylko jak potty pisala, ID i proof of address, dwoch swiadkow, wczesniej trzeba dac jakgdyby "gloszenie" tzn zglosic w Register office chec zawarcia malzenstwa i oni chyba przez miesiac sprawdzaja czy nie ma zadnych przciwnosci i juz! No chyba ze chcecie w kosciele wiec wtedy do najblizeszj interesujacej was parafii.
Ja bym sobie nie komplikowala sprawy z jakimis ambasadami/konsulatami to nie lata 80, nie wiem czemu ludzie sie tak boja angielskich urzedow, ze im urzednik zle udzieli slubu?kilka razy slyszalam cos niepochelebnego na temat Register Office z ust Polakow mieszkajacych w moim miescie
A potem w Polsce przetlumaczyc akt malzenstwa u tlumacza przysieglego i umiejscowic w USC mam nawet namiary na fajnego w Polsce pod Warszawa jakby co

Dzis u nas pieeeeeeekna pogodaMishka byla w pracy ze mna i czarowala wszystkich usmiechami, potem "rozmawiala" z panem kelnerem w restauracjii musiala macac sukienki w kwiatki w sklepie!taaakei ladne
Nie bylo nas w domu 5 godz!
dzis widzialam tez synka kolezanki z pracy (5 miesiecy) z kubkiem niekapkiem? nie za wczesnie? Ona w ogole z tego co zauwazylam podaje juz mu regularne obiadki ze sloiczka jak : roast dinneri wsadza go do bouncer(a)dodam tylko ze to Angielka ijakos tak dal mnie za szybko na wszystko ja tylko eksmerymentuje na razie daje malej np possac marchewke albo jabluszko, dalam tez kilka lyzek banana, dalam tez miesko z kurczkaka ale wypluwala i nie wiedziala co z tym robic wiec dla mnei to znak ze za wczesniedobrze rozumuje? dodam tez ze obie karmimy MM

Spadam na wieczorne kapanie, marza mi sie zakupy na lato tylko tego lata nie ma! widze ze sa teraz modne/na topie bardzo zywe kolory i koturnya ja tu jeszcze strasze flakiem po ciazy i nijak nie wbije sie w te skinny jeansna silownie nie mam kasy z sama sie nie zmobilizuje do cwiczen, diety odpadaja...i tak sobie zyje jeszcze "w ciazy"

Pomysł ambasady heh dla mnie jest dobry na temat urzędu angielskiego nie rozmawialiśmy, ale może może nie mówię nie choć i ja nie jestem do końca przekonana tak jak już wcześniej pisałam.

Możemy się wspierać w ćwiczeniach, ja sobie śmigam taki filmik znalazłam bardzo fajny już podawałam linka na prawdę mięśnie pracują na początku tylko robiłam te ćwiczenia z nią później taką serię co ona zalecała teraz to nawet te inne ćwiczenia, które ona wykonuje. A le z reguły później po tej serii na tłuszczyk śmigam na steperze niby 15 minutek to nie dużo ale tak intensywnie ćwiczę że zupełnie wystarczy ale co chyba mi się mięśnie robią bo waga nie poleciała hihi a cm mniej;d

Nom tak angielki i ich wychowywanie nie ma co się przejmować tak jak jest z ubieraniem dzieci, ich sprawa tak są nauczone my robimy po swojemu a one też po swojemu heh

Dziś z samego rana było ślicznie, a teraz już pochmurnie

a tak w ogóle Dzień doberek

co do słoiczków to moja Mariczka w ogóle nie jadła tylko te owocowe więc robiłam jej sama obiadki i powiem szczerze że w sumie dobrze że tak wyszło

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:21 ----------

Napisane przez ***luna

Co do niekapka, to zalezy od teg jaki to niekape i jak go wprowadza.
Niektóre dzieci nie korzystają w ogóle z butelek (moja wszystkie odrzuciła) , korzystają wiec z niekapków lub z kubeczków doidy (u nas głównie korzystaliśmy z tego, niekapki, bidony i inne cuda były na drugim planie).

Co do karmienia ja robillam częściowo BLW i czekałam dość długo na wprowadzanie nowych pokarmów (ale ona dzieckiem kp).
Powoli dostawała to co my: po jednym produkcie (kiedy dokładnie- nie pamiętam, bo zawsze mam problem z datami).

Na poczatku to było obserwowanie, bawienie się jedzeniem, trafianie rączką do buzi itd.
Nie wiem czy to dlatego czy z innego powodu: mała je bez problemów: nie grymasi i bardzo sprawnie posługuje się sztućcami.

Nie korzystałam z zadnych zabawek typu bouncy i mam wrażenie, ze dla 5miesięczniaka to za wcześnie.




Co do ćwiczeń mozemy się jakoś wzajemnie motywować, ja zaczęłam Turbo Fire; miałam przerwę na chorobe i kontuzję, ale wracam, nie ma, ze boli.

widzę że już wcześniej tak pomysł padł

[hanjah]

Mam pytanie do mam, które rodziły w UK (może głównie do Kateriny, bo to samo miasto).

Jak to jest z wizytą położnej po porodzie? Trzeba się z nią jakoś umówić, czy szpital daje znać że urodziłam i ona sama przyjdzie? Po tamtym porodzie długo byłam w szpitalu, tam mnie codziennie przez tydzień położna oglądała i potem już do domu nikt nie przychodził, tylko hv.

[czarnula4321]

Napisane przez hanjah

Zostało mi dopakować kosmetyki i kapcie I myślę czy czegoś jeszcze dla malucha nie zabrać.
I na koniec jeszcze oczywiście blue folder, aparat, ładowarka, coś do jedzenia/picia na poród.

Troszkę się spokojniejsza zrobiłam, jak wiem że pod tym względem jestem gotowa

trzymamy kciuki Haniu

[Kinqaa]

Napisane przez hanjah

Mam pytanie do mam, które rodziły w UK (może głównie do Kateriny, bo to samo miasto).

Jak to jest z wizytą położnej po porodzie? Trzeba się z nią jakoś umówić, czy szpital daje znać że urodziłam i ona sama przyjdzie? Po tamtym porodzie długo byłam w szpitalu, tam mnie codziennie przez tydzień położna oglądała i potem już do domu nikt nie przychodził, tylko hv.

do mnie przyszły z 2 razy midwife'y A dopiero później HV.
Ale nie pamiętam dat , mam sklerozę

(nie wiem czy to zależne, ale urodziłam w czwartek i wyszłam w poniedziałek)

I się nie umawiałam one dzwoniły/przychodziły... więc mi się wydaje, że szpital sam je wysyła i informuje..
Tak mi się wydaje, ale nie dam sobie ręki uciąć

[rybkie]

Hanjah szpital podaje midwife wszystkie info ty nic nie umawiasz,najwyzej do ciebie zadzwonia albo i nie by umowic sie na godz.
Czarna a czemu nie ang register office?
My wlasnie wstalysmy noc ok pogoda w miare czas wyprobowac nowe wiazanie chusty wiec sniadanie i heja na spacer szkoda ze tu w Uk chusty niepoparne bo przydalo by sie jakies kolko albo warsztaty... W kupie razniej ech na razie robie za osiedlowego kosmite
Nara laski

[hanjah]

Napisane przez Kinqaa

do mnie przyszły z 2 razy midwife'y A dopiero później HV.
Ale nie pamiętam dat , mam sklerozę

(nie wiem czy to zależne, ale urodziłam w czwartek i wyszłam w poniedziałek)

I się nie umawiałam one dzwoniły/przychodziły... więc mi się wydaje, że szpital sam je wysyła i informuje..
Tak mi się wydaje, ale nie dam sobie ręki uciąć

Napisane przez rybkie

Hanjah szpital podaje midwife wszystkie info ty nic nie umawiasz,najwyzej do ciebie zadzwonia albo i nie by umowic sie na godz.

Dziękuję za odpowiedzi

[Ula 25]

U mnie nad ranem lał deszcz, teraz nie pada ale pochmurno jest i brzydko

musze kniecznie w tym tygodniu kupic jakies spodnie bo ostatnio 2 pary podarłam, ale co ja mam kupić? skoro zaraz urosne, a na ciążowe za wczesnie?

[hanjah]

Napisane przez Ula 25

U mnie nad ranem lał deszcz, teraz nie pada ale pochmurno jest i brzydko

musze kniecznie w tym tygodniu kupic jakies spodnie bo ostatnio 2 pary podarłam, ale co ja mam kupić? skoro zaraz urosne, a na ciążowe za wczesnie?

U nas dziś też leje i wieje A tż pojechał na rowerze do pracy

Może getry kup? Ja mam też tylko jedne spodnie ciążowe (już mi się przecierają na udach ), poza tym właśnie getry noszę, a po domu dres.

Ja szybko wskoczyłam w spodnie ciążowe, ok. 12. tygodnia już mnie cisnęły normalne spodnie. A Ty w którym jesteś tyg?

[potty]

Napisane przez Ula 25

U mnie nad ranem lał deszcz, teraz nie pada ale pochmurno jest i brzydko

musze kniecznie w tym tygodniu kupic jakies spodnie bo ostatnio 2 pary podarłam, ale co ja mam kupić? skoro zaraz urosne, a na ciążowe za wczesnie?

ja kupilam ciazowe jakos ok 15-20tyg
balam sie ze bede musiala potem kupic jeszcze wieksze ale zanadto sie nie skurczyly
kupilam jedne jeansy i drugie czarne rurki do pracy (obie pary w h&m). do tego tak jak hania - dres i getry i jeszcze kilka sukienek i spodnic... moze chodzilam 2x w tygodniu w tym samym zestawie, ale kogo to obchodzilo?

[Ula 25]

No ja getry wlasnie posiadam i eksploatuje je ostatnio codziennie, bo wygodniej mi, ale jednak chcialabym tez jakies spodnie, a na ciążowe za wczesnie, w weekend 7 tydzien zaczne

moze faktycznie jakos przechodze w tych getrach a za miesiac spodnie jakies kupie, alb jakis dres no sama nie wiem

[potty]

ale to kup sobie normalne spodnie przeciez!
jak beda za male za 4 miesiace to przeciez kiedys ci sie na pewno przydadza

[czarnula4321]

Napisane przez potty

ale to kup sobie normalne spodnie przeciez!
jak beda za male za 4 miesiace to przeciez kiedys ci sie na pewno przydadza

ja całą ciąże przechodziłam w zwykłych spodniach kupowałam takie niby większe w pasie a w nóżkach wąskie hihi i tak leżą bo za duże na mnie teraz były z cieniutkiego materiału bo ja to w Pl byłam w ciąży w lecie a właściwie to kupiłam sobie różne sukieneczki bo było mega gorąco jak to w Pl bywa

A pomysł zwykłych spodni według mnie jest dobry

[Paulizia]

Pewnie nikt nas nie pamieta!
Ale tu sie zmienilooo wow!

Hanjah 37 tyzien gratuluje i oczywiscie zycze powodzenia!!!

Moj Antek 31 maja skonczyl juz roczek. Nie wiem kiedy to zlecialo