Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XIX

[bernadka20]

Napisane przez Agnes93

Ja mam ostatnio jakieś dziwne włosy po myciu błyszczą się aż nienaturalnie i wyglądają jakby były tłuste chociaż nie są. W dotyku aż dziwnie miękkie i śliskie, jakby były...hmm.. no nie wiem...obciążone? . A potem puch. Na drugi dzień wyglądają lepiej po reanimacji (u mnie sprawdza się zwilżenie wodą+ joanna miód i mleko b/s+ odrobina żelu) niż po umyciu. W ogóle się zrobiły dziwnie przyklapnięte i tył u góry prawie prosty, końce tylko skręcone
Czy to może być przekarmienie olejem? Co do składu kosmetyków to chyba są w porządku (alterra z granatem [szampon+ odżywka d/s]+ Joanna miód i mleko b/s+ nivea curls+ fioletowy artiste]. Od 22 grudnia olejowałam co mycie olejem z pestek winogron, bo chciałam je jak nawięcej na początek odżywić i w planach mam przerzucenie się na olejowanie co 2 mycie

Hm...
- Może są przekarmione proteinami i nawilżeniem ?
- oo...własnie miałam się pytać o Nivea Curls. Ten krem może uzywasz tak ?
Powiem Ci, że on właśnie też mi tak przetłuszczał i z niego zrezygnowałam.
Dobry jest natomiast u mnie w maluteńkiej dawce dosłownie kapeczka.
- Możliwe, że źle spłukałaś włosy po olejkach, bo tak też miałam kilkakrotnie.

Musisz jeden produkt odrzucić i testować. Każda z nas swoje włosy musiała dokładnie poznać. Raz na wozie a raz pod wozem

Włosy w okresie zimowym będą się nam też inaczej układać. Ma duże znaczenie POGODA.

[nati-mo]

Napisane przez Floria

Niestety, obawiam się, że to jest bardzo indywidualne, zależy od grubości włosa i jego własnego skrętu, no i kondycji włosów. Niektórym spirulina prostuje, a niektórym podbija skręt

Racja Dlatego muszę szukać i próbować, może w końcu znajdę coś, co idealnie pasuje moim włosiskom. Pole szukania już szczęśliwie bardzo się zawęża

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez Aziddee

vidia

Postanowiłam dać kolejną szansę olejowi kokosowemu, mimo moich wysokoporów W sumie jedyny jaki miałam to Parachute aka Spalony Kokos. Teraz kusi mnie mieszanka Vatiki

To jest to, co mocno średnio pachnie?

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez wicherek1989

Dzięki, śliczne masz
No ja mało kiedy żeluję, nast. razem spróbuję bo zapomnę jak to się robi

Dziekuję
Ja żel nakładam bo myje co 3/4 dni ostatnio a żel dłużej utrzymuje je w ładnym skręcie bez puchu

Napisane przez wicherek1989

Zwykle się marzy o takich jakich się nie ma, też w sumie marzę o innych ale cieszę się i tak że takie są
Dziękuję

Śliczne są

Swięta racja z tym że każdy a przynajmniej większość marzy o takich jakich nie ma , ale ważne żeby cieszyć się z tego co się ma

Napisane przez bernadka20

Wojownicza_księżniczka
Kobieto jakie masz też cudowne !!!!! kręcioły !

Dziekuję
Tylko źle ścięte, znaczy dobrze ścięte ale już odrosły i trochę źle się układają i niewielka objętość ale to jak wycieniuję to będzie okej

Napisane przez Agnes93

Ja mam ostatnio jakieś dziwne włosy po myciu błyszczą się aż nienaturalnie i wyglądają jakby były tłuste chociaż nie są. W dotyku aż dziwnie miękkie i śliskie, jakby były...hmm.. no nie wiem...obciążone? . A potem puch. Na drugi dzień wyglądają lepiej po reanimacji (u mnie sprawdza się zwilżenie wodą+ joanna miód i mleko b/s+ odrobina żelu) niż po umyciu. W ogóle się zrobiły dziwnie przyklapnięte i tył u góry prawie prosty, końce tylko skręcone
Czy to może być przekarmienie olejem? Co do składu kosmetyków to chyba są w porządku (alterra z granatem [szampon+ odżywka d/s]+ Joanna miód i mleko b/s+ nivea curls+ fioletowy artiste]. Od 22 grudnia olejowałam co mycie olejem z pestek winogron, bo chciałam je jak nawięcej na początek odżywić i w planach mam przerzucenie się na olejowanie co 2 mycie

Mnie się wydaje, że to może być przeolejowanie. Spróbuj przez jakiś czas ich nie olejować albo olejować np same końcówki lub głowę i zobaczy czy coś się zmieni . Myślę że taka przerwa dobrze im zrobi

Napisane przez vidia9

dziękuję Twoje są piękne takie długie i takie błyszczące

Dziekuję a myślałam że jakoś nie są błyszczące, na zdjęciu też wydawało mi się, że blask jest ale pewna nie byłam, ale skoro jeszcze ktoś widzi to znaczy że jest i wierzę na słowo

Napisane przez nati-mo

Piękne że ojej I długie

Dziekuję Takie długie aż nie są ale może kedyś w końcu urosną
Swoją drogą mam wrażenie że jedna warstwa włosów mi nie rośnie... ostatnia która powinna być najdłuższa mam wrażenie, że w ogóle nie rośnie, reszta na pewno urosła bo widzę to nawet bez mierzenia ale ta ostatnia jakoś nie... To w ogóle możliwe ??

Napisane przez nati-mo

Wypróbowałam olej sezamowy, i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona - bardzo podbił mi skręt. Dziwne, bo nie wysilałam się specjalnie ze stylizacją. Za to olej ze słodkich migdałów świetnie wygładził włosy i zapanował nad puchem. Nic a nic mi się nie spuszyło, mimo biegania po wietrze i śniegu
Czy któraś z Was stosowała może naftę kosmetyczną?

Ja używałam na skalp głownie, miałam do niej wrócic ale jakoś zawsze zapomnę, robiłam też taką maskę z zóltkiem i naftą, kiedy miałam wrażenie, że są matowe a po masce pięknie się błyszczały. Tylko moja mama zawsze twierdzi że po nafcie się wcześniej siwieje i jakoś zawsze mnie to zastanawia czy to prawda

Napisane przez Klaudenc

Ja większość życia miałam długie, teraz by to było uciążliwe bo są grube i gęste, więc ucieszą mnie takie na ramiona Długie są piękne to fakt, aczkolwiek do pasa dla mnie to już za dużo. Jednak lubię podziwiać u innych, więc życzę Ci długaśnej burzy loków i cierpliwości zapuszczania ;D Mi włosy jak wariaty rosną po musztardowym oleju

W sumie jak ktoś ciągle wiele lat ma tą samą długość włosów to też się to nudzi, Ja zazwyczaj miałąm scinane tak do ramion więc teraz dlatego chcę zapuścic właśnie do pasa bo zawsze mi się takie podobały, i zawsze chciałam wiedzieć jak to jest mieć takie długie włosy I dziękuję liczę właśnie na to że będę miała tą cierpliwość bo z tym to u mnie ciężko mam nadzieję że uda mi się osiągnąć ten włosowy cel

Chyba muszę wpisać ten olej musztardowy na moją włosową chciejlistę

[nati-mo]

Napisane przez wojownicza ksiezniczka

Ja używałam na skalp głownie, miałam do niej wrócic ale jakoś zawsze zapomnę, robiłam też taką maskę z zóltkiem i naftą, kiedy miałam wrażenie, że są matowe a po masce pięknie się błyszczały. Tylko moja mama zawsze twierdzi że po nafcie się wcześniej siwieje i jakoś zawsze mnie to zastanawia czy to prawda

Zobaczymy co będzie z tym siwieniem, mam całą buteleczkę do zużycia Najwyżej łatwiej mi się będzie przerobić po nafcie na blondynkę

[Klaudenc]

Agnes93
Ja mam ostatnio jakieś dziwne włosy po myciu błyszczą się aż nienaturalnie i wyglądają jakby były tłuste chociaż nie są. W dotyku aż dziwnie miękkie i śliskie, jakby były...hmm.. no nie wiem...obciążone? . A potem puch. Na drugi dzień wyglądają lepiej po reanimacji (u mnie sprawdza się zwilżenie wodą+ joanna miód i mleko b/s+ odrobina żelu) niż po umyciu. W ogóle się zrobiły dziwnie przyklapnięte i tył u góry prawie prosty, końce tylko skręcone
Czy to może być przekarmienie olejem? Co do składu kosmetyków to chyba są w porządku (alterra z granatem [szampon+ odżywka d/s]+ Joanna miód i mleko b/s+ nivea curls+ fioletowy artiste]. Od 22 grudnia olejowałam co mycie olejem z pestek winogron, bo chciałam je jak nawięcej na początek odżywić i w planach mam przerzucenie się na olejowanie co 2 mycie

Mam to samo obecnie - to jest przekarmienie olejem. Ja odstawiłam oleje całkowicie, myję sls na zmianę z delikatniejszym szamponem, używam odżywek z aminokwasami, wczoraj kupiłam z keratyną, mam jedną z panthenolem jeszcze. Dodatkowo miód i siemię dodawane do odżywek. Pomaga, ale długo trwa wyjście z takiego kryzysu, znacznie dłużej niż z przeproteinowania. U mnie objaw był taki, że włosy wydawały się cienkie, mega lekkie, przyklap, rozmiękłe i jeden wiuelki puch + mega sztuczny blask.

wojownicza ksiezniczka
W sumie jak ktoś ciągle wiele lat ma tą samą długość włosów to też się to nudzi, Ja zazwyczaj miałąm scinane tak do ramion więc teraz dlatego chcę zapuścic właśnie do pasa bo zawsze mi się takie podobały, i zawsze chciałam wiedzieć jak to jest mieć takie długie włosy I dziękuję liczę właśnie na to że będę miała tą cierpliwość bo z tym to u mnie ciężko mam nadzieję że uda mi się osiągnąć ten włosowy cel

Chyba muszę wpisać ten olej musztardowy na moją włosową chciejlistę

Tylko uważaj z tym olejem - łatwo nim przeolejować sobie włosy, lepiej kładź na sam skalp i niedużo. U mnie był dobry zmywany odżywką i potem kładłam jakaś proteinową, wtedy było super

[scrabble1]

Napisane przez Floria

Dziewczyny, mam głupie pytanie - płyn micelarny się daje na wacik i tym się mazia po twarzy? Bo dorwałam ostatnio w Biedronce, a wcześniej ten żel. Kupiłam te niebieskie. Żel jest fajny, a płynu jeszcze nie używałam. Żel smaruję na suchą twarz i potem zmywam gąbeczką z wodą.

Te z Biedronki są na prawdę fajne . Płynem nasączasz wacik i przecierasz, tak jak napisałaś. Dobrze zmywa tusz i nie szczypie w oczy, świetny jest. Żel wmasowuję w zwilżoną skórę, łatwiej się rozprowadza. Miałam niebieski i zielony i ten z peelingiem lepiej mi pasuje do mojej mieszanej cery. Czasem używam go razem ze szczoteczką elektryczną do twarzy.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

Napisane przez Aziddee

vidia

Postanowiłam dać kolejną szansę olejowi kokosowemu, mimo moich wysokoporów W sumie jedyny jaki miałam to Parachute aka Spalony Kokos. Teraz kusi mnie mieszanka Vatiki

Miałam Vatikę chyba z amlą? Spisywał się świetnie, ładnie się zmywał, pachniał pięknie, no ale moje ogólnie lubią kokos więc wiesz Tak czy inaczej polecam.

[myszka2020]

Napisane przez Floria

Dziewczyny, mam głupie pytanie - płyn micelarny się daje na wacik i tym się mazia po twarzy? Bo dorwałam ostatnio w Biedronce, a wcześniej ten żel. Kupiłam te niebieskie. Żel jest fajny, a płynu jeszcze nie używałam. Żel smaruję na suchą twarz i potem zmywam gąbeczką z wodą.


Znacie jeszcze jakiś olej, który podbija skręt?
Naftę raz użyłam - wygładza i prostuje u mnie

Na wacik i przecieramy dokładnie, pięknie zmywa makijaż oczu i twarzy, no i nie szczypie na szczęście

Mi skręt pięknie podbija większość olei z omega 6 (np. krokosz, orzech włoski, pestki dyni, pestki arbuza, kiełki pszenicy, konopny).

Napisane przez Aziddee

vidia

Postanowiłam dać kolejną szansę olejowi kokosowemu, mimo moich wysokoporów W sumie jedyny jaki miałam to Parachute aka Spalony Kokos. Teraz kusi mnie mieszanka Vatiki

A to ten śmierdzielek, wąchałam go u koleżanki, chciała mi trochę dać, ale nie dałabym rady go używać Vatika ta z ziołami pachnie ładnie, dla mnie kokosowo-ziołowo

[Paulinka675]

używałyście może olej Sesa? jak oceniacie?

[Agnes93]

Napisane przez Klaudenc

Mam to samo obecnie - to jest przekarmienie olejem.

czyli jak myślałąm...

Napisane przez Klaudenc

Ja odstawiłam oleje całkowicie, myję sls na zmianę z delikatniejszym szamponem, używam odżywek z aminokwasami, wczoraj kupiłam z keratyną, mam jedną z panthenolem jeszcze. Dodatkowo miód i siemię dodawane do odżywek.

Ja chcę olej co drugie mycie, może się poprawi. Spróbuję kilka razy a jak będzie słabo to raz w tygodniu

Napisane przez Klaudenc

Pomaga, ale długo trwa wyjście z takiego kryzysu, znacznie dłużej niż z przeproteinowania.

To mnie pocieszyłaś chociaż może nie będzie tak źle, bo po przylizie żelowym jak spłukałąm od połowy długości, nałożyłam d/s na chwile, potem b/s i mieszankę pianki i żelu czyli to co zwykle po umyciu to to:

Napisane przez Klaudenc

włosy wydawały się cienkie, mega lekkie, przyklap, rozmiękłe i jeden wiuelki puch + mega sztuczny blask.

mineło i teraz są lepsze, więc mam nadzieję, że samo ograniczenie pomoże. Nie chce rezygnować z olejów, bo zrobiły mi małą rewolucję na głowie. Dziś pod wieczór będę myć to powiem jak wyszło
bernadka20 jeśli chodzi o Nivea curls- to ja używam pianki, ona jest na etanalu, przez to staram sie dbać żeby włosiska były dobrze nawilżone. Któraś dziewczyna mówiła, że to ta pianka może mi puszyć, ale jak widać po moim ostatnim eksperymencie sam żel robi u mnie gorsze spustoszenie niż w mieszance z pianką z alkoholem (na szczęście nie denat).
Idę dziś do fryzjera, po raz pierwszy od 3lat. Mam nadzieję, że to bedzie pani z którą mamy takie same miana i że mój 1cm= jej 1cm. Przy okazji chyba każę jej wyrównać trochę tego mojego dłuższego, skręconego boba i wystopniować troche jeśli uzna za konieczne (chociaż to akurat jest już konkretnie moimi rękami wystopniowane)

[nati-mo]

Napisane przez Paulinka675

używałyście może olej Sesa? jak oceniacie?

Bardzo źle oceniam. Strasznie puszył mi włosy, były po nim strasznie matowe, szorstkie w dotyku. Na dodatek prostował włosy. Do tego ten smrodek powodował u mnie i mojego faceta ból głowy i zostawał na włosach, na ręczniku, wszędzie. Na skalpie nic nie robił, ani zaszkodził, ani pomógł. Tak że oceniam Sesę bardzo negatywnie

[Klaudenc]

Napisane przez Agnes93

czyli jak myślałąm...


Ja chcę olej co drugie mycie, może się poprawi. Spróbuję kilka razy a jak będzie słabo to raz w tygodniu


To mnie pocieszyłaś chociaż może nie będzie tak źle, bo po przylizie żelowym jak spłukałąm od połowy długości, nałożyłam d/s na chwile, potem b/s i mieszankę pianki i żelu czyli to co zwykle po umyciu to to:

mineło i teraz są lepsze, więc mam nadzieję, że samo ograniczenie pomoże. Nie chce rezygnować z olejów, bo zrobiły mi małą rewolucję na głowie. Dziś pod wieczór będę myć to powiem jak wyszło

Ja olejowałam tak 3 miechy, a jak odstawiłam odżywkę z keratyną to nastąpiła tragedia. Wzięłam się za wychodzenie z kryzysu, dałam olej i znowu klapa, nawet odżywka z olejami robi mi kuku, teraz już mniej, ale odstawiłam olejowanie bo inaczej bym się kręciła w kółko. Póki co lepiej sobie dodaj oleju do maski i olejuj np. raz na tydzień i częściej używaj protein i slsa, o ile Ci sls krzywdy nie robi a olej taki co wiesz, że na 100 Ci pasuje
Polecam Ci jeszcze mocną płukankę z herbaty miętowej+czarnej+zielonej - efekty podobny jak po hennie, takie usztywnienie, objętosć i skręt lepszy, dodatkowo redukuje efekt takiej kleistości i gumowatości po przesadzeniu z olejem. Daj znać jaki będziesz mieć efekt bo jestem ciekawa bardzo ;D

[sereniti]

dziewczyny mam pytanko - jak umyjecie włosy to je jakoś spinacie czy chodzicie w rozpuszczonych aż nie wyschną? suszarka w moim przypadku raczej nie sprawdzi się bo musiałabym suszyć włosy godzinę a jak mam rozpuszczone to wyglądają jak wiecheć - póki są mokre to mam ładne fale ale potem - susz i puch

[Agnes93]

klaudenc pokombinuje, może aż tak źle nie będzie jak u Ciebie. Mam nadzieje że moje może aż tak nie zareagują. Mam nadzieję, że podcięcie tych końcówek też coś zmniejszy trochę chociaż mój puch... Dam znać wieczorem co z tego wyszło zbieram się do fryzjera

[Klaudenc]

Napisane przez sereniti

dziewczyny mam pytanko - jak umyjecie włosy to je jakoś spinacie czy chodzicie w rozpuszczonych aż nie wyschną? suszarka w moim przypadku raczej nie sprawdzi się bo musiałabym suszyć włosy godzinę a jak mam rozpuszczone to wyglądają jak wiecheć - póki są mokre to mam ładne fale ale potem - susz i puch

Ja akurat robię inaczej niż większość tutaj, więc nie wiem czy Ci to podpasuje, no ale:
Po myciu odciskam włosy z wody, zawijam w ręcznik i tak chodzę sobie póki mi porządnie wody nie wchłodnie, czyli 10-15 minut lub i dłużej
Następnie rozczesuję włosy grzebieniem i tu są dwie opcje:
1 zostawiam naturalnie do wyschnięcia lub suszę suszarką, znowu czeszę suche włosy ale płaską szczotką, zwilżam dłonie wodą i przejeżdżam po włosach i potem tak już zostawiam, nic z nimi nie robię, ewentualnie ugniatam lekko lub zwijam na palcach,
lub opcja 2, z której korzystam latem gdy nie potrzebuję suszarki:
pochylam się głową w dól, palcami tak zaczesuję włosy i zwijam sobie w koczka ślimaczka, luźnego odbijając przy tym od nasady i spinam klamrą. Jak są prawie suche rozpuszczam, znowu przeczesuję grzebieniem, a potem tylko lekko zwilżonymi dłońmi przejeżdżam po włosach, ugniatam, zostawiam i nic więcej.
Aczkolwiek ja mam gruby skręt, więc jak rozczeszę to mam fale, które za chwilę i tak się zakręcą, żaden wielki puch się nie robi

Agnes93 :
pokombinuje, może aż tak źle nie będzie jak u Ciebie. Mam nadzieje że moje może aż tak nie zareagują. Mam nadzieję, że podcięcie tych końcówek też coś zmniejszy trochę chociaż mój puch... Dam znać wieczorem co z tego wyszło zbieram się do fryzjera

Myślę, że nie bo jednak nie olejowałaś aż tak długo tpo i szybciej ten efekt odwrócisz Powodzenia u fryzjera przy okazji

[sereniti]

Klaudence - przeczesanie włosów na sucho u mnie nie wchodzi w grę bo miałabym króla lwa na głowie - mam lekkie fale bardzo napuszone

[Agnes93]

Napisane przez Klaudenc

Powodzenia u fryzjera przy okazji

zapeszyłaś... Grrr zaraz mnie chyba poniesie! Jak nigdy nie było problemów, przyszło się, poczekało chwile to na dzień dobry mi wskoczyła z tekstem, że dziś to nie ma mowy bo ona ma poumawiane do zamknięcia, ewentualnie żeby spróbować potem zadzwonić czy się miejsce zwolniło Nosz chyba rozniose tą babke. Zadzwonię za 2h i zapytam, jak nie to na jutro (o ile nie dostane szału wcześniej i sama nie chwycę za nożyczki) ale jak jutro mi taki numer wywynie to straciła potencjalną klientke. Także dziś chyba nici z mycia głowy...

[wicherek1989]

Napisane przez sereniti

dziewczyny mam pytanko - jak umyjecie włosy to je jakoś spinacie czy chodzicie w rozpuszczonych aż nie wyschną? suszarka w moim przypadku raczej nie sprawdzi się bo musiałabym suszyć włosy godzinę a jak mam rozpuszczone to wyglądają jak wiecheć - póki są mokre to mam ładne fale ale potem - susz i puch

Ja w ręczniku od kąpieli idę tylko na dół do siebie i w trakcie ubierania w łazience mam go na głowie czyli obstawiam z 3 min, dłużej są już za suche i splątane, a tak to ściągam turban palcami przeczesuję, czasem samymi czasem z b/s (aktualnie wyszła) podpinam grzywkę i łażę sobie. Byle nie dotykać ich i wtedy jest git, psikam jeszcze sprejem przeciw puszkowi, pougniatam i gotowe

[bernadka20]

Napisane przez Agnes93

bernadka20 jeśli chodzi o Nivea curls- to ja używam pianki, ona jest na etanalu, przez to staram sie dbać żeby włosiska były dobrze nawilżone. Któraś dziewczyna mówiła, że to ta pianka może mi puszyć, ale jak widać po moim ostatnim eksperymencie sam żel robi u mnie gorsze spustoszenie niż w mieszance z pianką z alkoholem (na szczęście nie denat).
Idę dziś do fryzjera, po raz pierwszy od 3lat. Mam nadzieję, że to bedzie pani z którą mamy takie same miana i że mój 1cm= jej 1cm. Przy okazji chyba każę jej wyrównać trochę tego mojego dłuższego, skręconego boba i wystopniować troche jeśli uzna za konieczne (chociaż to akurat jest już konkretnie moimi rękami wystopniowane)

Rozumiem. Używałam tej pianki rzadko
Nie polubiłyśmy się :P
Pewnie najgorsze to z denatem :P

Nie mam tego problemu. Odkad znalazlam fryzjerkę tak już hoho z nią jestem, ale przeprowadziłam się do miejscowości mojego narzeczonego i już mysle a co z fryzjerem ! Z całości moje włosy strzyże mi fryzjer co 3 miesiące. Na grzywkę co 3 tygodnie muszę przychodzić rosnie jak oszalala ! Nie powinnam narzekać, ale widzę, że farba powolutku schodzi...

Zauwazylam Twoja późniejszą wypowiedź i masz rację. Zdenerwowałabym się tak jak i Ty faktem, ze muszę czekać i w nie ladny sposob odeslana...
Bylas umowiona na termin ? To dziwne, ze Cie odesłala z kwitkiem, bo sobie nie poradzi ma za duzą ilosc klientów...To jest fryzjer powinien mieć czas zapisany w glowie na daną usługę.
Nie zazdroszczę.

[sereniti]

wicherku a co polecasz w psikaczu na puch? używałam sprayu z mariona ale było jeszcze gorzej
wrzucam foty jeszcze lekko mokrych włosów - jak widać jest niefajnie, w dodatku widać mega odrost (muszę wreszcie hennę rozrobić) i moją nieszczęsną grzywkę którą zapuszczam - muszę ją podpinać bo strasznie się kręci i wygląda to niezbyt dobrze.

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez nati-mo

Zobaczymy co będzie z tym siwieniem, mam całą buteleczkę do zużycia Najwyżej łatwiej mi się będzie przerobić po nafcie na blondynkę

Mnie jeszcze pół zostało i się zebrać nie mogę, żeby skończyć

Napisane przez Klaudenc

Tylko uważaj z tym olejem - łatwo nim przeolejować sobie włosy, lepiej kładź na sam skalp i niedużo. U mnie był dobry zmywany odżywką i potem kładłam jakaś proteinową, wtedy było super

Na wszelki wypadek zapisałam to sobie żeby nie zapomnieć jak kiedys kupię

Napisane przez myszka2020

A to ten śmierdzielek, wąchałam go u koleżanki, chciała mi trochę dać, ale nie dałabym rady go używać Vatika ta z ziołami pachnie ładnie, dla mnie kokosowo-ziołowo

Mnie tam pachnie ta Vatika herbatą z imbirem i nie specjalnie fajny to zapach , ale nie jest taki zły

Napisane przez Paulinka675

używałyście może olej Sesa? jak oceniacie?

Miałam na skalp się sprawdzała, mniej mnie głowa swędziała i jeszcze chyba ruszył moje włoski do wzrostu w końcu Wszyscy narzekają na straszny zapach Sesy ale mnie jakos nie przeszkadzał, dla mnie Sesa pachnie taką cytryną z ziołami. Jak naolejowałam nią włosy to były mięciutkie a końcówki slicznie się skręcały. Głównie jednak na skalp ją nakładałam i starczyła mi spokojnie na 3 miesiące i jeszcze mi trochę zostało . Ja generalnie jestem zadowolona z jej działania.

Napisane przez sereniti

dziewczyny mam pytanko - jak umyjecie włosy to je jakoś spinacie czy chodzicie w rozpuszczonych aż nie wyschną? suszarka w moim przypadku raczej nie sprawdzi się bo musiałabym suszyć włosy godzinę a jak mam rozpuszczone to wyglądają jak wiecheć - póki są mokre to mam ładne fale ale potem - susz i puch

Ja myje nakładam odżywkę, żel, jedwab na końce, odciskam z wody ewentualnie robię pluking i zostawiam rozpuszczone i schną sobie aż wyschną

Napisane przez Agnes93

zapeszyłaś... Grrr zaraz mnie chyba poniesie! Jak nigdy nie było problemów, przyszło się, poczekało chwile to na dzień dobry mi wskoczyła z tekstem, że dziś to nie ma mowy bo ona ma poumawiane do zamknięcia, ewentualnie żeby spróbować potem zadzwonić czy się miejsce zwolniło Nosz chyba rozniose tą babke. Zadzwonię za 2h i zapytam, jak nie to na jutro (o ile nie dostane szału wcześniej i sama nie chwycę za nożyczki) ale jak jutro mi taki numer wywynie to straciła potencjalną klientke. Także dziś chyba nici z mycia głowy...

Jutro Cię przyjmie spokojnie Fryzjer to nie zając nie ucieknie, bo tylko zając to zając i uciec może

[Agnes93]

Nie byłam umówiona na termin, ale mieszkam w takiej okolicy (salon mam 10min od siebie spacerkiem), że poza sobotą gdzie wiadomo wesela itd nigdy nie było potrzeby umawiania się na godzinę (czekało się max.30min bo była zawsze tylko osoba czy 2 przed tobą jeśli w ogóle). Tym bardziej, że miała robić jakiejś babce farbę to mogła mnie chlasnąć w między czasie. Przecież nie będzie te 20min czy dłużej stać nad nią i patrzeć każdy włosek złapał... Zadzwonię za pół godziny, zobaczymy. Jak mimo umówienia mi jutro taki numer wytnie to nie ręczę za siebie

edit:
wojownicza ksiezniczka - jam człek nerwowy, w przypływie emocji gotowa jestem sama się ściąć jak to robiłam od 3 lat. Chciałam dać kobitce szanse (a sobie nadzieje, że może nie tylko sami beznadziejni fryzjerzy chodzą po tej ziemi i że jest ktoś komu się nie będę bała powierzyć moich loczków) a tu taki numer. Ma minusa na starcie. Mam tylko nadzieję, że nie załamie mnie na tyle, że mój uraz psychiczny do fryzjerów się pogłębi (i znów będę w stanie zaufać tylko swoim nożyczkom). Ze mną jako niedoszłym fryzjerem (i tym ile teraz energii wkładam w to, żeby moje lokasy były w końcu takie jak trzeba) nie ma lekko

[bernadka20]

Napisane przez Agnes93

Nie byłam umówiona na termin, ale mieszkam w takiej okolicy (salon mam 10min od siebie spacerkiem), że poza sobotą gdzie wiadomo wesela itd nigdy nie było potrzeby umawiania się na godzinę (czekało się max.30min bo była zawsze tylko osoba czy 2 przed tobą jeśli w ogóle). Tym bardziej, że miała robić jakiejś babce farbę to mogła mnie chlasnąć w między czasie. Przecież nie będzie te 20min czy dłużej stać nad nią i patrzeć każdy włosek złapał... Zadzwonię za pół godziny, zobaczymy. Jak mimo umówienia mi jutro taki numer wytnie to nie ręczę za siebie

at
Rozumiem.
No właśnie przypomniałaś mi, że ostatnio, kiedy bylam u swojej fryzjerki to miala klientkę, ktorej wlosy farbowala i mowila noo a Ty co jeszcze robisz ? Siadaj moja droga to umyjemy głowę
(myje wlosy po wizycie od fryzjera, gdyż nie lubię sztucznego efektu swoich falek od suszarki . Swędzi też głowa i to po drugie :P

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez Agnes93

edit:
wojownicza ksiezniczka - jam człek nerwowy, w przypływie emocji gotowa jestem sama się ściąć jak to robiłam od 3 lat. Chciałam dać kobitce szanse (a sobie nadzieje, że może nie tylko sami beznadziejni fryzjerzy chodzą po tej ziemi i że jest ktoś komu się nie będę bała powierzyć moich loczków) a tu taki numer. Ma minusa na starcie. Mam tylko nadzieję, że nie załamie mnie na tyle, że mój uraz psychiczny do fryzjerów się pogłębi (i znów będę w stanie zaufać tylko swoim nożyczkom). Ze mną jako niedoszłym fryzjerem (i tym ile teraz energii wkładam w to, żeby moje lokasy były w końcu takie jak trzeba) nie ma lekko

Też jestem nerwowa To zyczę Ci żeby uraz się nie pogłębił, żeby Cię przyjęła jutro i żeby ładnie Ci włoski obcięła i żebys fotki wrzuciła

[Klaudenc]

Napisane przez Agnes93

zapeszyłaś... Grrr zaraz mnie chyba poniesie! Jak nigdy nie było problemów, przyszło się, poczekało chwile to na dzień dobry mi wskoczyła z tekstem, że dziś to nie ma mowy bo ona ma poumawiane do zamknięcia, ewentualnie żeby spróbować potem zadzwonić czy się miejsce zwolniło Nosz chyba rozniose tą babke. Zadzwonię za 2h i zapytam, jak nie to na jutro (o ile nie dostane szału wcześniej i sama nie chwycę za nożyczki) ale jak jutro mi taki numer wywynie to straciła potencjalną klientke. Także dziś chyba nici z mycia głowy...

Też bym się wkurzyła na Twoim miejscu. Szczególnie, że podcinanie końcówek ogromu czasu nie zajmuje, ale cóż, czasem trzeba wykazać się cierpliwością Ja 2 razy w życkiu byłam u fryzjera - raz przy długich włosach i raz żeby ściąć włosy krótko i byłam zadowolona. Jednak mając 11 lat i czując jak mi pierwszy raz w życiu suszy się włosy gorącą jak sto diabłów suszarą, a potem męczy prostownicą to jakoś nie czułam się pocieszona, pamiętam że po powrocie od razu poszłam głowę umyć bo mnie proste włosy denerwowały Drugi raz u innej tylko mi pani zmoczyła lekko wodą, ścięła, wymodelowała na szczotce i wszystko trwało z 15 minut. Obecnie podcinam sama bo mi tak bezpieczniej (zapuszczam), a dodatkowo w Anglii ceny są kosmiczne u fryzjerów.

sereniti

To może spróbuj jakieś psikadło np. gliss kur? Albo coś z silikonami, one jednak trochę ten puch redukują. Może też cięcie ma wpływ u Ciebie?
Najlepsza na puch była dla mnie ta odżywka:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...nditioner.html
Jest genialna, tylko nie wiem czy składu nie zmienili i czy w Polsce da się to dostać.

[Aziddee]

Napisane przez nati-mo

To jest to, co mocno średnio pachnie?

To eufemizm

Napisane przez scrabble1

Miałam Vatikę chyba z amlą? Spisywał się świetnie, ładnie się zmywał, pachniał pięknie, no ale moje ogólnie lubią kokos więc wiesz Tak czy inaczej polecam.

skład mi się podoba, ale zapach taki sobie (kupiłam właśnie ). Zobaczymy jak działanie

Napisane przez myszka2020

A to ten śmierdzielek, wąchałam go u koleżanki, chciała mi trochę dać, ale nie dałabym rady go używać Vatika ta z ziołami pachnie ładnie, dla mnie kokosowo-ziołowo

Ja Parachute używam do zmywania makijażu oczu - w tym się super sprawdza, bo potem myję twarz żelem lub olejkiem i nic mi nie śmierdzi. Z włosami było gorzej Vatika dla mnie pachnie za to jak jakiś środek do czyszczenia Ale nie jest to zapach, który mi przeszkadza.

Napisane przez nati-mo

Do tego ten smrodek powodował u mnie i mojego faceta ból głowy i zostawał na włosach, na ręczniku, wszędzie. Na skalpie nic nie robił, ani zaszkodził, ani pomógł. Tak że oceniam Sesę bardzo negatywnie

O właśnie tyle się naczytałam o tym jak Sesa śmierdzi, a mimo to mnie kusi. Czy użytkowniczki Sesy podjęłyby się opisania tego zapachu?

[wicherek1989]

Napisane przez sereniti

wicherku a co polecasz w psikaczu na puch? używałam sprayu z mariona ale było jeszcze gorzej
wrzucam foty jeszcze lekko mokrych włosów - jak widać jest niefajnie, w dodatku widać mega odrost (muszę wreszcie hennę rozrobić) i moją nieszczęsną grzywkę którą zapuszczam - muszę ją podpinać bo strasznie się kręci i wygląda to niezbyt dobrze.

Ale długie będziesz miała takie falki jak ja, podobnie się z tyłu wiją Twoje
Właśnie tego psikacza z marion używam, fajny dość jest na moje. Ale nie mam porównania z innymi jak na razie
A moja grzywka troszkę wyprościk, kiedyś zrobię fotkę od przodu, nic specjalnego w falowanych, bo cieniowane i z przodu parę pasem, cały busz jest z tyłu

[nati-mo]

Napisane przez Aziddee

Czy użytkowniczki Sesy podjęłyby się opisania tego zapachu?

Bardzo proszę Według mnie Sesa pachnie jak dawno niesprzątana toaleta miejska, w której ktoś nieudolnie próbował zabić zapach moczu za pomocą kadzidełka, które okazało się jednak za słabe

[Wizazanka5000]

Napisane przez Agnes93

Nie byłam umówiona na termin, ale mieszkam w takiej okolicy (salon mam 10min od siebie spacerkiem), że poza sobotą gdzie wiadomo wesela itd nigdy nie było potrzeby umawiania się na godzinę (czekało się max.30min bo była zawsze tylko osoba czy 2 przed tobą jeśli w ogóle). Tym bardziej, że miała robić jakiejś babce farbę to mogła mnie chlasnąć w między czasie. Przecież nie będzie te 20min czy dłużej stać nad nią i patrzeć każdy włosek złapał... Zadzwonię za pół godziny, zobaczymy. Jak mimo umówienia mi jutro taki numer wytnie to nie ręczę za siebie

edit:
wojownicza ksiezniczka - jam człek nerwowy, w przypływie emocji gotowa jestem sama się ściąć jak to robiłam od 3 lat. Chciałam dać kobitce szanse (a sobie nadzieje, że może nie tylko sami beznadziejni fryzjerzy chodzą po tej ziemi i że jest ktoś komu się nie będę bała powierzyć moich loczków) a tu taki numer. Ma minusa na starcie. Mam tylko nadzieję, że nie załamie mnie na tyle, że mój uraz psychiczny do fryzjerów się pogłębi (i znów będę w stanie zaufać tylko swoim nożyczkom). Ze mną jako niedoszłym fryzjerem (i tym ile teraz energii wkładam w to, żeby moje lokasy były w końcu takie jak trzeba) nie ma lekko

a ja nie rozumiem czemu sie tak wscieklas jakbys byla umowiona to jasna sprawa, ale tak to nie wiem w czym masz problem

Napisane przez Aziddee

To eufemizm



skład mi się podoba, ale zapach taki sobie (kupiłam właśnie ). Zobaczymy jak działanie



Ja Parachute używam do zmywania makijażu oczu - w tym się super sprawdza, bo potem myję twarz żelem lub olejkiem i nic mi nie śmierdzi. Z włosami było gorzej Vatika dla mnie pachnie za to jak jakiś środek do czyszczenia Ale nie jest to zapach, który mi przeszkadza.



O właśnie tyle się naczytałam o tym jak Sesa śmierdzi, a mimo to mnie kusi. Czy użytkowniczki Sesy podjęłyby się opisania tego zapachu?

Az wyjelam zeby sie wwachac i opisac ale ciezko jest to opisac, mi ten zapach nie przeszkadza, nawet go lubie jak dla mnie to takie kadzidelko

[Agnes93]

W rejonie w mojej dzielnicy nigdy nie było praktykowane zapisywanie się na godzinę poza sobotami więc to jakiś totalny ewenement. Udało jej się jakoś mnie zmieścić! Uff... naszczęście mamy podobny system miar. Końcówki podcięte ok.1cm, ew. gdzieś gdzie nie było równo to 2, plus stopniowo wyrównywanie mojego dłuższego przodu który będziemy wyrównywać sukcesywnie. Zmiana raczej niewielka będzie. Chociaż ciekawa jestem efektu bo dziś już bez oleju (poza 2 kroplami na zabezpieczenie końcówek) i jak to bedzie wyglądało. Włosy narazie sobie schną umyte

[jakisnick]

Chyba ze mną coś nie tego, bo uwielbiam zapach Sesy