Zerwałam z nim.

[Chaila]

Hej dziewczyny!
Miesiąc temu założyłam tutaj ten wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=777041

To co teraz napiszę odnosi się do niego.
Minął miesiąc, zdobyłam się na odwagę i zerwałam ze swoim oschłym chłopakiem dwa dni temu. On to przeczuwał i zaczął się na prawdę starać, ale mi już to nie imponowało. Jak się czuję? Popłakałam pół dnia i tyle. Miałam z nim problem się rozstać, nie wiedziałam jak mu to powiedzieć, zżerał mnie stres, nie mogłam spać i jeść, próbowałam kilka razy ale w końcu się udało...
W między czasie dowiedziałam się od niego, że chce ze mną zacząć wszystko od nowa, chciał się za niedługo oświadczyć mi...

Ja to wszystko przewidziałam. Stwierdziłam, że wolę (mimo tych 4 lat) zerwać z nim póki mi się nie oświadczył, bo potem dopiero byłoby mi ciężko.

Tylko smutno mi, bo widziałam, że na prawdę mnie kochał. Złamałam mu serce. Źle mi z tym. On już chyba nigdy nie zaufa żadnej dziewczynie. Na prawdę mocno go to dotknęło


A jeśli chodzi o mnie, to nie mogę teraz patrzeć na żadnego innego chłopaka, ale to chyba normalne... Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, ale jak na takie zerwanie nie rozpaczam aż tak za nim...

[dziuba85]

Pierś do przodu, głowa do góry i prosto przed siebie.

[justkabebe]

Gratulacje!

[Karena 73]

Zerknęłam do poprzedniego wątku. Myślę, że to dobra decyzja. Powodzenia.

[201607040940]

Napisane przez Chaila

Hej dziewczyny!
Miesiąc temu założyłam tutaj ten wątek:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=777041

To co teraz napiszę odnosi się do niego.
Minął miesiąc, zdobyłam się na odwagę i zerwałam ze swoim oschłym chłopakiem dwa dni temu. On to przeczuwał i zaczął się na prawdę starać, ale mi już to nie imponowało. Jak się czuję? Popłakałam pół dnia i tyle. Miałam z nim problem się rozstać, nie wiedziałam jak mu to powiedzieć, zżerał mnie stres, nie mogłam spać i jeść, próbowałam kilka razy ale w końcu się udało...
W między czasie dowiedziałam się od niego, że chce ze mną zacząć wszystko od nowa, chciał się za niedługo oświadczyć mi...

Ja to wszystko przewidziałam. Stwierdziłam, że wolę (mimo tych 4 lat) zerwać z nim póki mi się nie oświadczył, bo potem dopiero byłoby mi ciężko.

Tylko smutno mi, bo widziałam, że na prawdę mnie kochał. Złamałam mu serce. Źle mi z tym. On już chyba nigdy nie zaufa żadnej dziewczynie. Na prawdę mocno go to dotknęło


A jeśli chodzi o mnie, to nie mogę teraz patrzeć na żadnego innego chłopaka, ale to chyba normalne... Zastanawiam się czy dobrze zrobiłam, ale jak na takie zerwanie nie rozpaczam aż tak za nim...

Człowiek który kocha bierze pod uwagę oczekiwania partnera/partnerki. Gdyby Twój ex swoją oschłością nie zmarnował Waszego związku - nadal bylibyście razem. Jeżeli mówiłaś mu o swoich oczekiwaniach a on miał Twoje potrzeby w tyle - sam sobie to serce złamał.

[Sherminka]

Moim zdaniem to, że zamierzał się oświadczyć to z jego strony bajka. Wielu facetów tak robi gdy rozpada się związek, bo myślą, że pierścionek to swoisty haczyk na kobietę. W sumie mają rację, wiele kobiet to kupuje i zostaje przy misiach, bo przecież oświadczyny to lekarstwo na nieudany związek Dobrze zrobiłaś, po co się męczyć? Związek ma dawać szczęście i satysfakcję a nie udrękę. Powodzenia w wytrwaniu w decyzji.

[Adrianna_8]

Podjęłaś dobrą decyzję. Nie powinnaś marnować sobie życia z osobą, która o Ciebie nie dba. Niech Ci nie będzie żal chłopaka. W końcu miałaś powody, żeby się rozstać. Szukaj szczęścia u boku kogoś innego, kto będzie troskliwy, kochany, zainteresowany Tobą i baw się . Powodzenia!