Chyba go już nie kocham :( Nie wiem - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-16, 14:02   #1
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38

Chyba go już nie kocham :( Nie wiem


Witajcie, pisałam już jakiś czas temu ale wydaje mi się,że trochę źle określiłam sytuację.
Tak więc: mam 24 lata, chłopak 22 , jesteśmy razem 2 lata. Poznaliśmy się na studiach, on dość długo o mnie zabiegał, ja nie chciałam z prostego powodu - nie bardzo mi się podobał. Ale pisaliśmy baaardzo często ze sobą, dogadywaliśmy się świetnie, po dłuższym czasie i jego namowach spotkaliśmy się, później kolejne spotkanie i tak dalej, trwało to około 5 miesięcy, jego zdobywanie, staranie się, ja się opierałam, ale on tak bardzo się starał,że po prostu zakochałam się chyba w jego staraniach, nie umiałam zerwać z nim kontaktu chociaż wtedy chciałam.
Muszę tutaj dodać,że nigdy nie czułam na jego widok tego "łał", tych motylków, szybszego bicia serca, chemii tak zwanej. No i nigdy potem tego nie poczułam. Jednak po czasie myślę,że go pokochałam, dałam nam szansę i wygląd zszedł na drugi plan,nawet mogę stwierdzić,ze mi się spodobał. Seks nie był nigdy rewelacyjny, był poprawny.
Jednak odkąd zamieszkaliśmy jest coraz rzadszy, moze raz w miesiącu? Nie mam ochoty na seks, nie czuje żadnego pożądania, chłopak przyznał,ze też ma mniejszą ochotę, ale jednak większość zbliżeń to jego zasługa, żyjemy tak trochę jak stare dobre małżeństwo. Bo oprócz tej sfery, wszystko jest w porządku, on jest bardzo dobrym chłopakiem, kochanym, dogadujemy się dobrze, szanujemy się,prawie w ogóle się nie kłócimy. Ale zaczęłam zwracać uwagę na innych mężczyzn, i teraz mogę stwierdzić,że mojego chłopaka nie pożądam, owszem gdy coś się kroi, dobiera się do mnie, czuję podniecenie, ale myślę,że to takie mechaniczne jest. Mam ochotę na innych, pożądam innych.
Jest jeden facet, któremu podobam się od 2 lat, mamy sporadyczny kontakt, bo ja zawsze chciałam być wobec mojego chłopaka w porządku i ucinałam kontakt z tym drugim, ale od jakiegoś czasu chcę tego kontaktu, zauważyłam,ze rozmyślam o nim za często, wyobrażam sobie nas, coś się kroi ale dlaczego dopiero teraz? znam go przecież od 2 lat.
Rozmawialiśmy już o tym i poinformowałam chłopaka o wątpliwościach, płakaliśmy oboje bardzo, dłuższy czas żyjemy w takim zawieszeniu, on ma tego dość, ja też, ale co mam zrobić, nie jestem pewna uczucia do niego, ale nie chcę go zranić odejściem. On uważa,ze jeśli mam być z nim z litości to oczywiście woli rozstanie ale ja nie wiem, boję się - nie, nie samotności, tego akurat się nie boję, lubię być sama, boję się,ze on się załamie.
Nie zasługuje na to żeby przeze mnie cierpieć. On już mi nie ufa, ja jemu zresztą tez średnio, bo było kilka sytuacji w których je nadwyrężył.
Decyzja nalezy do mnie, a ja nie wiem co robić.
Czuję się taka winna, tak bardzo mi przykro, jeśli zdecyduje się na rozstanie to jak mam żyć ze świadomością,że kogoś tak bardzo skrzywdziłam?
I na koniec tak jak w temacie, nie wiem, może wydać się to śmieszne bo jak można nie wiedzieć czy się kogoś kocha czy nie, a jednak.
Proszę o rady, jeśli macie pytania, pytajcie, chętnie odpowiem, bo też dlatego założyłam ten temat,żeby popisać z kimś kto ma doświadczenie, kto może przeżył coś podobnego.

Edytowane przez Karmelitkaa
Czas edycji: 2015-09-16 o 14:04
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:06   #2
TakaSamaInna
live your passion
 
Avatar TakaSamaInna
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 904
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Witajcie, pisałam już jakiś czas temu ale wydaje mi się,że trochę źle określiłam sytuację.
Tak więc: mam 24 lata, chłopak 22 , jesteśmy razem 2 lata. Poznaliśmy się na studiach, on dość długo o mnie zabiegał, ja nie chciałam z prostego powodu - nie bardzo mi się podobał. Ale pisaliśmy baaardzo często ze sobą, dogadywaliśmy się świetnie, po dłuższym czasie i jego namowach spotkaliśmy się, później kolejne spotkanie i tak dalej, trwało to około 5 miesięcy, jego zdobywanie, staranie się, ja się opierałam, ale on tak bardzo się starał,że po prostu zakochałam się chyba w jego staraniach, nie umiałam zerwać z nim kontaktu chociaż wtedy chciałam.
Muszę tutaj dodać,że nigdy nie czułam na jego widok tego "łał", tych motylków, szybszego bicia serca, chemii tak zwanej. No i nigdy potem tego nie poczułam. Jednak po czasie myślę,że go pokochałam, dałam nam szansę i wygląd zszedł na drugi plan,nawet mogę stwierdzić,ze mi się spodobał. Seks nie był nigdy rewelacyjny, był poprawny.
Jednak odkąd zamieszkaliśmy jest coraz rzadszy, moze raz w miesiącu? Nie mam ochoty na seks, nie czuje żadnego pożądania, chłopak przyznał,ze też ma mniejszą ochotę, ale jednak większość zbliżeń to jego zasługa, żyjemy tak trochę jak stare dobre małżeństwo. Bo oprócz tej sfery, wszystko jest w porządku, on jest bardzo dobrym chłopakiem, kochanym, dogadujemy się dobrze, szanujemy się,prawie w ogóle się nie kłócimy. Ale zaczęłam zwracać uwagę na innych mężczyzn, i teraz mogę stwierdzić,że mojego chłopaka nie pożądam, owszem gdy coś się kroi, dobiera się do mnie, czuję podniecenie, ale myślę,że to takie mechaniczne jest. Mam ochotę na innych, pożądam innych.
Jest jeden facet, któremu podobam się od 2 lat, mamy sporadyczny kontakt, bo ja zawsze chciałam być wobec mojego chłopaka w porządku i ucinałam kontakt z tym drugim, ale od jakiegoś czasu chcę tego kontaktu, zauważyłam,ze rozmyślam o nim za często, wyobrażam sobie nas, coś się kroi ale dlaczego dopiero teraz? znam go przecież od 2 lat.
Rozmawialiśmy już o tym i poinformowałam chłopaka o wątpliwościach, płakaliśmy oboje bardzo, dłuższy czas żyjemy w takim zawieszeniu, on ma tego dość, ja też, ale co mam zrobić, nie jestem pewna uczucia do niego, ale nie chcę go zranić odejściem. On uważa,ze jeśli mam być z nim z litości to oczywiście woli rozstanie ale ja nie wiem, boję się - nie, nie samotności, tego akurat się nie boję, lubię być sama, boję się,ze on się załamie.
Nie zasługuje na to żeby przeze mnie cierpieć. On już mi nie ufa, ja jemu zresztą tez średnio, bo było kilka sytuacji w których je nadwyrężył.
Decyzja nalezy do mnie, a ja nie wiem co robić.
Czuję się taka winna, tak bardzo mi przykro, jeśli zdecyduje się na rozstanie to jak mam żyć ze świadomością,że kogoś tak bardzo skrzywdziłam?
I na koniec tak jak w temacie, nie wiem, może wydać się to śmieszne bo jak można nie wiedzieć czy się kogoś kocha czy nie, a jednak.
Proszę o rady, jeśli macie pytania, pytajcie, chętnie odpowiem, bo też dlatego założyłam ten temat,żeby popisać z kimś kto ma doświadczenie, kto może przeżył coś podobnego.
Moim zdaniem powinnaś odejść. Bez cierpienia się nie obejdzie, ale lepiej gdy chłopak teraz pocierpi, a potem pozna kogoś kto będzie mieć te motyle na tylko myśl o nim. Sobie też dasz szansę na ewentualny związek z tym drugim, a może kimś innym. W dodatku nie macie do siebie już zaufania. Nie warto, bo tylko więcej cierpienia czeka, a ten związek i tak idzie w kierunku rozstania.
__________________
Dbam o włosy.

angielski - C2
rosyjski - B2
hiszpański - ?
TakaSamaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:31   #3
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

To tak jakbym widziała siebie 1,5 roku temu- byłam z facetem 4 lata, mieszkałam z nim, seks wyglądał tak samo jak u Ciebie, podobali mi się inni faceci. Też cholernie bałam się zranić mojego chłopaka, bałam się że się załamie. Myślałam sobie że nie doceniam tego co mam, że on jest kochany, dba o mnie itp. Aż pewnego dnia obudziłam się i pomyślałam sobie że nie wytrzymam ani dnia dłużej. Zerwałam. On bardzo płakał ja też, bo wiadomo- wspólne wspomnienia, przyzwyczajenie. Ale powiem Ci, że niepotrzebnie się martwiłam. Chłopak po tygodniu miał nową dziewczynę (nie jestem pewna czy wcześniej nie było coś na rzeczy). Minęło 9 miesięcy, ja zaczęłam nowy związek w którym jestem do teraz, i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.

Jeśli masz takie wątpliwości to znaczy że nie kochasz.

Nie marnuj swojej młodości na tkwienie w takim związku, który prędzej czy później zakończy się rozstaniem. Daj sobie i chłopakowi szansę na znalezienie kogoś innego, przy kim tych wątpliwości nie będzie.
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:39   #4
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Witajcie, pisałam już jakiś czas temu ale wydaje mi się,że trochę źle określiłam sytuację.
Określiłaś w tamtym wątku sytuację dokładnie tak, jak teraz. Nie spodziewałabym się na Twoim miejscu zalewu innych odpowiedzi niż te, które dostałaś w poprzednim wątku.
I niestety nie spodziewam się, że cokolwiek do Ciebie dotrze, bo jeśli od maja dalej nie widzisz, że ten związek krzywdzi go co najmniej tak bardzo jak rozstanie, to nie wiem co jeszcze mogłoby Twoje stanowisko zmienić.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:43   #5
skatex3
Obserwuję .
 
Avatar skatex3
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Myślę, że to nie miłość, a po prostu przyjaźń. Nie bądź z nim z litości. I pomyśl przede wszystkim o swoim szczęściu. Nigdy nie czułaś motylków, podniecenia, pożądania, seks też średnio ci się podoba - to się nie zmieni, cały czas będziesz czuła niedosyt, że to nie to.
Ostatnio gdzieś był tu podobny wątek, ale dziewczynę naszły wątpliwości po 7 latach. Jak znajdę to wkleję link, poczytasz sobie.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak...
... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać.
skatex3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:44   #6
Babolec
Raczkowanie
 
Avatar Babolec
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 88
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Ale to już było...

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=51501496

EDIT:

nie zauważyłam, że już ktoś na to zwrócił uwagę
Babolec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 14:49   #7
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Babolec Pokaż wiadomość
Ale to już było...
Było, autorka sama się do tego przyznaje. Nie wiem tylko po co zakłada kolejny wątek, zamiast po prostu dopisać do poprzedniego, że nic się nie zmieniło.
Na co liczyłaś Autorko? Że opiszesz sytuację troszkę innymi słowami i będzie więcej odpowiedzi "bądź z nim dalej, daj temu jeszcze szansę" ? Chcesz, to daj szansę. I kolejną. I kolejnych dwieście. To Twoje życie i życie Twojego chłopaka, wykorzystacie je tak, jak uznacie za stosowne.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-16, 15:35   #8
skatex3
Obserwuję .
 
Avatar skatex3
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 598
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=815741 - tu jest podobny temat. Wydaje mi się, że tak to będzie u was wyglądać, jeśli nie podejmiesz teraz jakiejś decyzji.

Poczytaj sobie i nie zakładaj kolejnych wątków. Wszystko już zostało powiedziane, a decyzja należy do ciebie.
__________________
Z roku na rok starszy, ale duchem wciąż jak dzieciak...
... Już nie chce mi się czekać, za złem świata uciekać.
skatex3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 15:54   #9
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez TakaSamaInna Pokaż wiadomość
Moim zdaniem powinnaś odejść. Bez cierpienia się nie obejdzie, ale lepiej gdy chłopak teraz pocierpi, a potem pozna kogoś kto będzie mieć te motyle na tylko myśl o nim. Sobie też dasz szansę na ewentualny związek z tym drugim, a może kimś innym. W dodatku nie macie do siebie już zaufania. Nie warto, bo tylko więcej cierpienia czeka, a ten związek i tak idzie w kierunku rozstania.
Dzięki za Twoje zdanie, każde się dla mnie liczy, może wtedy coś do mnie dotrze.

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
To tak jakbym widziała siebie 1,5 roku temu- byłam z facetem 4 lata, mieszkałam z nim, seks wyglądał tak samo jak u Ciebie, podobali mi się inni faceci. Też cholernie bałam się zranić mojego chłopaka, bałam się że się załamie. Myślałam sobie że nie doceniam tego co mam, że on jest kochany, dba o mnie itp. Aż pewnego dnia obudziłam się i pomyślałam sobie że nie wytrzymam ani dnia dłużej. Zerwałam. On bardzo płakał ja też, bo wiadomo- wspólne wspomnienia, przyzwyczajenie. Ale powiem Ci, że niepotrzebnie się martwiłam. Chłopak po tygodniu miał nową dziewczynę (nie jestem pewna czy wcześniej nie było coś na rzeczy). Minęło 9 miesięcy, ja zaczęłam nowy związek w którym jestem do teraz, i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.

Jeśli masz takie wątpliwości to znaczy że nie kochasz.

Nie marnuj swojej młodości na tkwienie w takim związku, który prędzej czy później zakończy się rozstaniem. Daj sobie i chłopakowi szansę na znalezienie kogoś innego, przy kim tych wątpliwości nie będzie.
Dziękuje bardzo za odpowiedź, i za swoją historię, dodaje mi odwagi. Mój chłopak jest taki spokojny, nie chodzi na imprezy, zapewnia innych,że na pewno nie znajdzie sobie innej przez dłuższy czas bo on siebie zna i ja też tak myślę, boję się,że będzie bardzo cierpiał.

---------- Dopisano o 16:51 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Określiłaś w tamtym wątku sytuację dokładnie tak, jak teraz. Nie spodziewałabym się na Twoim miejscu zalewu innych odpowiedzi niż te, które dostałaś w poprzednim wątku.
I niestety nie spodziewam się, że cokolwiek do Ciebie dotrze, bo jeśli od maja dalej nie widzisz, że ten związek krzywdzi go co najmniej tak bardzo jak rozstanie, to nie wiem co jeszcze mogłoby Twoje stanowisko zmienić.
Wiem, wiem, założyłam nowy bo tamten zaginął, a potrzebuję rozmowy z kimś, potrzebuje więcej rad, potrzebuje historii podobnych do mojej, dzięki którym moze wreszcie coś do mnie dotrze, chociaż masz rację, ciężko z tym. Ja nie wiem, trudno podjąć mi taką decyzję.
Bo jak ja mam żyć dalej po tym jak go zostawię, z takimi wyrzutami sumienia? jak mam układać sobie na nowo życie wiedząc,że ktoś przez mnie cierpi?

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:51 ----------

Cytat:
Napisane przez skatex3 Pokaż wiadomość
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=815741 - tu jest podobny temat. Wydaje mi się, że tak to będzie u was wyglądać, jeśli nie podejmiesz teraz jakiejś decyzji.

Poczytaj sobie i nie zakładaj kolejnych wątków. Wszystko już zostało powiedziane, a decyzja należy do ciebie.
Dziękuje za link, chętnie poczytam.
Już nic więcej nie założę.

Ja się po prostu boję o niego, boję sie jak to będzie jak sie rozstaniemy, boję się,ze będę miała takie wyrzuty sumienia,że wrócę do niego z tego powodu. Nie umiem myśleć w tej sprawie o sobie.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 16:12   #10
mama001
Raczkowanie
 
Avatar mama001
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 284
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

znajdz w sobie odwage i zerwij, bedziesz pozniej z siebie dumna
mama001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 16:12   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Bo jak ja mam żyć dalej po tym jak go zostawię, z takimi wyrzutami sumienia? jak mam układać sobie na nowo życie wiedząc,że ktoś przez mnie cierpi?
Zdaje się pytałam Cię już w tamtym wątku - a jak możesz żyć wiedząc, że już teraz on przez Ciebie cierpi? Jak możesz codziennie patrzeć na niego i wiedzieć, że mu ciężko? Że nie możesz i nie chcesz dać mu tego, na co zasługuje? Jak możesz z nim żyć i myśleć o innym? To jest w porządku? To mniej boli? To mniejsze zło?
Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Ja się po prostu boję o niego, boję sie jak to będzie jak sie rozstaniemy, boję się,ze będę miała takie wyrzuty sumienia,że wrócę do niego z tego powodu. Nie umiem myśleć w tej sprawie o sobie.
Ciekawe, że nie myślisz o tym jakie spustoszenie robi w człowieku bycie w związku z kimś, kto "się zastanawia".

Inna sprawa, że on też jest tchórz, powinien już dawno Cię zostawić, a nie pokazywać tak totalny brak honoru.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-16, 16:20   #12
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Muszę to napisać - jak ja nie znoszę takich ludzi, jak Ty. Przecież tutaj hipokryzją wieje na kilometr. Jak to nie chcesz go ranić? Robisz to codziennie i dobrze o tym wiesz. Nie umiesz myśleć o sobie? Myślisz o sobie. Trzymasz się tej bezpiecznej przystani, a pretekstem jest "przecież on mnie tak kocha". Próbujesz wmówić nam, swojemu facetowi i sobie samej, że nie wiesz, co robić, kiedy dobrze wiesz, że masz tylko jedno wyjście. Po prostu nie chcesz go zastosować, bo wygodniej jest żyć w takim zawieszeniu, wmawiać sobie, że wybraliśmy mniejsze zło i czekać na dogodniejszy moment. Na pewno na niego czekasz. Wystarczy, że tamten koleś, o którym marzysz, powie jedno słowo, a wtedy na pewno pozbędziesz się swoich wielkich wątpliwości. Jestem przekonana.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 17:24   #13
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Zdaje się pytałam Cię już w tamtym wątku - a jak możesz żyć wiedząc, że już teraz on przez Ciebie cierpi? Jak możesz codziennie patrzeć na niego i wiedzieć, że mu ciężko? Że nie możesz i nie chcesz dać mu tego, na co zasługuje? Jak możesz z nim żyć i myśleć o innym? To jest w porządku? To mniej boli? To mniejsze zło?

Ciekawe, że nie myślisz o tym jakie spustoszenie robi w człowieku bycie w związku z kimś, kto "się zastanawia".

Inna sprawa, że on też jest tchórz, powinien już dawno Cię zostawić, a nie pokazywać tak totalny brak honoru.
No właśnie, po naszej pierwszej rozmowie gdy powiedziałam,ze nie wiem co czuję, że nie czuję pożądania on się nawet bardzo nie przejął bo ustaliliśmy,że dajemy sobie szansę, nie brał pod uwagę rozstania a teraz czasem myślę,że wolałby już to rozstanie niż tą niepewność.
Ale jednak ogólnie chciałby się nie rozstawać, więc dlatego uważam,ze to jest mniejsze zło, wiem jak to wygląda, takie zło dawkowane bo nie umiem zadać mu tak ogromnego ciosu.
Wiem też,że masz rację, muszę sobie to wbić do głowy

Właśnie powinien

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Muszę to napisać - jak ja nie znoszę takich ludzi, jak Ty. Przecież tutaj hipokryzją wieje na kilometr. Jak to nie chcesz go ranić? Robisz to codziennie i dobrze o tym wiesz. Nie umiesz myśleć o sobie? Myślisz o sobie. Trzymasz się tej bezpiecznej przystani, a pretekstem jest "przecież on mnie tak kocha". Próbujesz wmówić nam, swojemu facetowi i sobie samej, że nie wiesz, co robić, kiedy dobrze wiesz, że masz tylko jedno wyjście. Po prostu nie chcesz go zastosować, bo wygodniej jest żyć w takim zawieszeniu, wmawiać sobie, że wybraliśmy mniejsze zło i czekać na dogodniejszy moment. Na pewno na niego czekasz. Wystarczy, że tamten koleś, o którym marzysz, powie jedno słowo, a wtedy na pewno pozbędziesz się swoich wielkich wątpliwości. Jestem przekonana.
Wiedziałam,że takie wypowiedzi też będą ale rozumiem, tyle tylko,że w ostatnim zdaniu nie masz racji, bo ten ktoś powiedział więcej niż jedno słowo, on na mnie czeka, ale to nic nie zmienia jak widać, więc tutaj nie masz racji.
Jeśli sie rozstanę z chłopakiem to dlatego,ze coś się wypaliło a nie dlatego,ze ktoś na mnie czeka.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 17:29   #14
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Wiedziałam,że takie wypowiedzi też będą ale rozumiem, tyle tylko,że w ostatnim zdaniu nie masz racji, bo ten ktoś powiedział więcej niż jedno słowo, on na mnie czeka, ale to nic nie zmienia jak widać, więc tutaj nie masz racji.
Jeśli sie rozstanę z chłopakiem to dlatego,ze coś się wypaliło a nie dlatego,ze ktoś na mnie czeka.
Aha, w takim razie dwóm facetom mieszasz w głowach. Jeszcze lepiej...
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 17:35   #15
lilaShe52
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 106
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Chyba musisz to zakanczyc. Nie ma sensu marnowac czasu. Rob to co mowi ci serce
lilaShe52 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 17:37   #16
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Aha, w takim razie dwóm facetom mieszasz w głowach. Jeszcze lepiej...
Nie mieszam temu drugiemu w głowie, prawda jest taka,że znam go od dwóch lat, od samego początku on mnie podrywał, kontaktował sie ze mną, ja ucinałam kontakt, chciałam być wobec chłopaka w porządku, wtedy mi sie to udawało, nie pragnęłam z nim kontaktu, mówiłam wprost,że nic między nami nie bedzie, on nie dawał mi spokoju, co jakiś czas sie odzywał, dopiero od kilku miesięcy, jak pewnego razu go spotkałam poczułam coś więcej, i zapragnęłam jego, kontaktu etc, ale nadal jestem w stosunku do niego chłodna i nic mu nie obiecywałam.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 19:23   #17
IamWoman
Przyczajenie
 
Avatar IamWoman
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 28
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
To tak jakbym widziała siebie 1,5 roku temu- byłam z facetem 4 lata, mieszkałam z nim, seks wyglądał tak samo jak u Ciebie, podobali mi się inni faceci. Też cholernie bałam się zranić mojego chłopaka, bałam się że się załamie. Myślałam sobie że nie doceniam tego co mam, że on jest kochany, dba o mnie itp. Aż pewnego dnia obudziłam się i pomyślałam sobie że nie wytrzymam ani dnia dłużej. Zerwałam. On bardzo płakał ja też, bo wiadomo- wspólne wspomnienia, przyzwyczajenie. Ale powiem Ci, że niepotrzebnie się martwiłam. Chłopak po tygodniu miał nową dziewczynę (nie jestem pewna czy wcześniej nie było coś na rzeczy). Minęło 9 miesięcy, ja zaczęłam nowy związek w którym jestem do teraz, i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie.

Jeśli masz takie wątpliwości to znaczy że nie kochasz.

Nie marnuj swojej młodości na tkwienie w takim związku, który prędzej czy później zakończy się rozstaniem. Daj sobie i chłopakowi szansę na znalezienie kogoś innego, przy kim tych wątpliwości nie będzie.

noo to ja mam chyba teraz tak samo...
__________________
Żyj tak jak Ty chcesz, a nie inni i dąż do swojego celu, spełniaj swoje marzenia. A cena jaką za to zapłacisz to jest cena na którą Cię stać i którą chcesz zapłacić.
IamWoman jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 19:58   #18
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez IamWoman Pokaż wiadomość
noo to ja mam chyba teraz tak samo...
Napisz coś więcej


A jeśli to tylko wątpliwości, taki kryzys? moze jednak go kocham.
Jest mi z nim dobrze gdy jesteśmy razem, lubię z nim spędzać czas, jest kochany.
Ale myślę o innych, pragnę innych, to chyba nie jestem normalne.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 20:30   #19
Enigvaa
Zadomowienie
 
Avatar Enigvaa
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Slupsk
Wiadomości: 1 727
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Kazdy czasem ma chwile zwatpienia. Ale pamietaj jesli kiedykolwiek chociaz przez chwile zastanawiasz sie czy go kochasz to przestalas go kochac juz dawno.
Enigvaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-16, 21:09   #20
Gwiazdeczka223
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka223
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 819
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość

Dziękuje bardzo za odpowiedź, i za swoją historię, dodaje mi odwagi. Mój chłopak jest taki spokojny, nie chodzi na imprezy, zapewnia innych,że na pewno nie znajdzie sobie innej przez dłuższy czas bo on siebie zna i ja też tak myślę, boję się,że będzie bardzo cierpiał.
Mój też był spokojny i nie chodził na imprezy a pocieszycielką okazała się koleżanka z roku. Zarzekał się że jestem jedyną miłością, zapewniał że będzie sam, będzie czekał na mnie itp. Nie możesz brać odpowiedzialności za niego. Jest dorosły, da sobie radę.

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post46411507

To jest mój wątek, możesz sobie go poczytać, mam nadzieję że Cię zmotywuje
__________________
Wymiana
Gwiazdeczka223 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 21:20   #21
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Lepiej nie marnuj więcej waszego czasu i daj wam szansę na lepsze związki.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-16, 23:29   #22
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Gwiazdeczka223 Pokaż wiadomość
Mój też był spokojny i nie chodził na imprezy a pocieszycielką okazała się koleżanka z roku. Zarzekał się że jestem jedyną miłością, zapewniał że będzie sam, będzie czekał na mnie itp. Nie możesz brać odpowiedzialności za niego. Jest dorosły, da sobie radę.

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post46411507

To jest mój wątek, możesz sobie go poczytać, mam nadzieję że Cię zmotywuje
Super, dzięki za link do wątku, poczytam zaraz.
Wiem, wiem,że jest dorosły ale jednak, nie wyobrażam sobie dalszego mojego życia wiedząc,ze gdzieś tam jest on i cierpi przeze mnie.
Nie wiem czy będę umiała układać sobie życie wtedy.
Będę czuła się winna.Już to czuję.
To wszystko jest straszne.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 10:22   #23
Flashdance
Zadomowienie
 
Avatar Flashdance
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 1 777
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Twoje posty są pełne egzaltacji, rozedrgania, czasami wręcz histerii. To co piszesz (i jak) brzmi jak wątek z taniej telenoweli.

Wciąż usilnie piszesz że nie chcesz go zostawić bo będzie cierpiał. Piszesz to w co drugim zdaniu tak jakbyś na siłę próbowała przekonać nas (siebie) że takie są Twoje motywy. Jakoś mnie to Twoje zaklinanie nie przekonuje. Nie chcesz żeby cierpiał? Sprawiasz, że cierpi będąc z nim bez miłości. Sprawiasz, że cierpi trzymając go w niepewności czy go kochasz, czy chcesz z nim być, czy z nim zostaniesz. Sprawisz, że będzie cierpiał jeśli za parę lat zostawisz go bo poznasz tego jedynego. Mniejszym cierpieniem dla niego byłaby jedna, szczera rozmowa i rozstanie. Koniec wątpliwości, koniec niepewności, koniec zawieszenia, koniec zastanawiania się dlaczego ona ze mną jest. Zamknięcie rozdziału i ruszenie do przodu.

On jest dorosły, Ty nie jesteś jego matką. Nie masz obowiązku opiekowania się nim do końca życia. Myślę, że boisz się że on po rozstaniu nie będzie cierpiał aż tak bardzo jak Ci się wydaje. Boisz się że po rozstaniu szybciej niż Ty ułoży sobie życie. Boisz się że po rozstaniu będziesz chciała wrócić a drzwi będą już zamknięte. I dlatego tkwisz w tym dziwnym układzie krzywdząc i jego i siebie.
Flashdance jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 15:01   #24
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez Flashdance Pokaż wiadomość
Twoje posty są pełne egzaltacji, rozedrgania, czasami wręcz histerii. To co piszesz (i jak) brzmi jak wątek z taniej telenoweli.

Wciąż usilnie piszesz że nie chcesz go zostawić bo będzie cierpiał. Piszesz to w co drugim zdaniu tak jakbyś na siłę próbowała przekonać nas (siebie) że takie są Twoje motywy. Jakoś mnie to Twoje zaklinanie nie przekonuje. Nie chcesz żeby cierpiał? Sprawiasz, że cierpi będąc z nim bez miłości. Sprawiasz, że cierpi trzymając go w niepewności czy go kochasz, czy chcesz z nim być, czy z nim zostaniesz. Sprawisz, że będzie cierpiał jeśli za parę lat zostawisz go bo poznasz tego jedynego. Mniejszym cierpieniem dla niego byłaby jedna, szczera rozmowa i rozstanie. Koniec wątpliwości, koniec niepewności, koniec zawieszenia, koniec zastanawiania się dlaczego ona ze mną jest. Zamknięcie rozdziału i ruszenie do przodu.

On jest dorosły, Ty nie jesteś jego matką. Nie masz obowiązku opiekowania się nim do końca życia. Myślę, że boisz się że on po rozstaniu nie będzie cierpiał aż tak bardzo jak Ci się wydaje. Boisz się że po rozstaniu szybciej niż Ty ułoży sobie życie. Boisz się że po rozstaniu będziesz chciała wrócić a drzwi będą już zamknięte. I dlatego tkwisz w tym dziwnym układzie krzywdząc i jego i siebie.
Masz rację, ale tylko w pierwszym zdaniu no i w sumie w drugim akapicie też.
To prawda,że moje posty brzmią jak rozhisteryzowanej nastolatki, tak sie czuję, bo jak można nie wiedzieć czy się kogoś kocha?

Ale co do ostatniego akapitu nie zgodzę się kompletnie z tym co napisałaś i nie bedę tutaj nikogo ani Ciebie zapewniać,że wszystko co piszę jest prawdą i tym samym wszystko co Ty o mnie napisałaś nie jest prawdą.Po co miałabym tutaj kłamać jeśli jestem anonimowa?
Naprawdę nie boję się samotności, nie boję się,że nie będę miała po co wracać, ja najbardziej na świecie ucieszę się gdy się dowiem,że on układa sobie życie na nowo beze mnie.
Tkwię w tym bo nie chcę go doszczętnie zranić, w naszych rozmowach widziałam jak się czuję i nie mogłam znieść myśli,że będzie tak cierpiał jak odejdę, boję sie ale tego,że zjedzą mnie wyrzuty sumienia, boję się tych dni po rozstaniu kiedy będę ciągle myślała co u niego i nie będę potrafiła pójść do przodu bo z tyłu głowy będą myśli,ze jak mogłam tak kogoś zranić i jak teraz ja mogę się cieszyć życiem a on tam cierpi.
Chociaż ucieszę się bardzo gdy się dowiem,że poszedł do przodu.
Taa, miałam nie zapewniać.

Macie tutaj wszystkie rację w tym,że powinnam to zakończyć bo teraz on też cierpi ale ja mam w głowie taką jakąś blokadę,że jeśli zerwę z nim tak definitywnie to on się załamie i to przeze mnie.

Ale ja jestem głupia, myśląc czasem trzeźwo wiem,że nie ma innego wyjścia bo przecież te moje wątpliwości nie znikną skoro trwają tyle czasu a nie potrafię zrobić ostatniego kroku.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 16:33   #25
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Pewnie, że będzie go bolało, ale z czasem ułoży sobie życie z kimś kto będzie go kochał. Nie jesteś pępkiem świata, aby zakończenie kiepskiego związku miało zniszczyć mu życie.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 16:49   #26
E_nigmatic
Raczkowanie
 
Avatar E_nigmatic
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 492
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Naiwna jesteś że tak się o niego martwisz.
Facet sobie prędzej ułoży życie niż się spodziewasz i długo po Tobie płakać nie będzie.
__________________
07.07.2017 Nasz Wielki Dzień ♥ ♥ ♥
E_nigmatic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 18:10   #27
kadabra
Raczkowanie
 
Avatar kadabra
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 61
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

czas dorosnąć autorko i wziąć sprawy we własne ręce a nie liczyć na cud, że ktoś Twoje problemy rozwiąże za Ciebie. trzeba być twardym nie mientkim i w odpowiedniej chwili odejść od rzeczy/ludzi, które Cię już nie satysfakcjonują, są nie do naprawienia, nie rozwijają Cię. warto się też nauczyć, że "nie wiem" na 99% znaczy "nie". i nie marnuj już czasu ani swojego ani tego chłopaka, bo widzisz, że jeśli nie teraz to i tak w przyszłości na bank ten związek się rypnie. z pustego to i Salomon nie naleje.


i myślę, że powinnaś zacząć martwić się o siebie - Twoje podejście jest dosyć nienormalne.
kadabra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 20:35   #28
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Cytat:
Napisane przez GdyKochamy Pokaż wiadomość
Pewnie, że będzie go bolało, ale z czasem ułoży sobie życie z kimś kto będzie go kochał. Nie jesteś pępkiem świata, aby zakończenie kiepskiego związku miało zniszczyć mu życie.
Dziękuje za te słowa.

Cytat:
Napisane przez E_nigmatic Pokaż wiadomość
Naiwna jesteś że tak się o niego martwisz.
Facet sobie prędzej ułoży życie niż się spodziewasz i długo po Tobie płakać nie będzie.
Mam taką nadzieje.

---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:34 ----------

Cytat:
Napisane przez kadabra Pokaż wiadomość
czas dorosnąć autorko i wziąć sprawy we własne ręce a nie liczyć na cud, że ktoś Twoje problemy rozwiąże za Ciebie. trzeba być twardym nie mientkim i w odpowiedniej chwili odejść od rzeczy/ludzi, które Cię już nie satysfakcjonują, są nie do naprawienia, nie rozwijają Cię. warto się też nauczyć, że "nie wiem" na 99% znaczy "nie". i nie marnuj już czasu ani swojego ani tego chłopaka, bo widzisz, że jeśli nie teraz to i tak w przyszłości na bank ten związek się rypnie. z pustego to i Salomon nie naleje.


i myślę, że powinnaś zacząć martwić się o siebie - Twoje podejście jest dosyć nienormalne.
Dziękuje za te słowa, wezmę je sobie do serca, jak wszystkie tutaj.
Będę tak długo to wszystko czytała aż w końcu zrozumiem,że innego wyjścia nie mam.

A dlaczego nienormalne?
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-17, 22:52   #29
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Nienormalne, bo sobie też nie dajesz szansy na szczęśliwy związek.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-18, 04:21   #30
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
Dot.: Chyba go już nie kocham :( Nie wiem

Przyłączam się do opinii, że związek z łaski to żadne rozwiązanie. Tobie jest źle, jemu też jest źle, oboje siebie oszukujecie, blokujecie sobie szansę na coś prawdziwego. Jeśli chcesz dla niego dobrze to go zostaw, sama też na tym zyskasz. Byłam porzucana i pomimo początkowego cierpienia z całą pewnością mogę Ci powiedzieć, że w obu przypadkach żałuję tylko, że tak późno bo "po" długo nie płakałam, a w trakcie - przeokropnie mi było.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-18 20:52:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:15.