Zajęty facet

[201712242137]

Napisane przez I am Rock

Prawda. A nawet święta prawda.


Zresztą pomyślcie. Dziewczyna zaprasza faceta do siebie, na seans filmowy z noclegiem. Mając świadomość, że on się przy niej kręci.
I skwapliwie korzysta z nieobecności własnej dziewczyny.

Tym bardziej że no kurczę, ale "oglądanie filmów" to taki standardowy trick na zaciągnięcie dziewczyny do łóżka, stosowany przez wielu facetów, że dla niektórych mi znanych zgoda na to wręcz niemal równa się zgodzie na seks (nie pochwalam, żeby nie było).

[Leszy]

Napisane przez karaba_la_sorciere

Oj wiesz, może jeszcze uwierzyłabym w to parę lat wcześniej, uboższa o doświadczenia z facetami, którzy podczas takich sytuacji nigdy nie okazywali się mieć platonicznych intencji. Naprawdę lepiej dmuchać na zimne.

To pozostaje mi tylko współczuć Ci takich doświadczeń. Dla mnie nie nie ma problemów z rozgraniczeniem relacji przyjacielskiej, od spotkania się z kobietą "być może z czymś jeszcze podczas filmu".

Do tanga trzeba dwojga - jak autorka ma czyste intencje i facet będzie się do niej dobierać podczas seansu, to będzie wiedziała żeby z nim zerwać kontakt.

A jak ma ochotę się z nim przespać, to nieważne czy film, czy herbata.

[201712242137]

Napisane przez Leszy

To pozostaje mi tylko współczuć Ci takich doświadczeń. Dla mnie nie nie ma problemów z rozgraniczeniem relacji przyjacielskiej, od spotkania się z kobietą "być może z czymś jeszcze podczas filmu".

Ale ja wierzę, że są tacy faceci. Sęk w tym, że niestety jakoś ciężko na nich trafić.

[shanta]

Napisane przez Leszy

To pozostaje mi tylko współczuć Ci takich doświadczeń. Dla mnie nie nie ma problemów z rozgraniczeniem relacji przyjacielskiej, od spotkania się z kobietą "być może z czymś jeszcze podczas filmu".

Do tanga trzeba dwojga - jak autorka ma czyste intencje i facet będzie się do niej dobierać podczas seansu, to będzie wiedziała żeby z nim zerwać kontakt.

A jak ma ochotę się z nim przespać, to nieważne czy film, czy herbata.

Kluczowe jest to, że facet ukrywa te spotkania przed swoja dziewczyną.

[Nette]

Napisane przez shanta

Kluczowe jest to, że facet ukrywa te spotkania przed swoja dziewczyną.

Dokładnie.
Jakby dziewczyna tego "przyjaciela" wiedziała kiedy, co i z kim chłopak robi oraz nie miała z tym problemu, to nie widzę też niczego złego w takim kumplowaniu się między Autorką, a tym chłopakiem.

Dziewczyna jednak nie wie = sytuacja jest nie do zaakceptowania. To nie jest przyjaźń.
Sama mam bliskich przyjaciół płci męskiej, nie raz wychodziliśmy późnym wieczorem na piwo czy wpadał do mnie na to piwo. Zawsze za zgodą i przyzwoleniem dziewczyny, która 1) mnie osobiście znała, 2) wiedziała gdzie i z kim on jest, 3) zawsze była brana pod uwagę na wspólne spotkanie, a że nie zawsze jej się chce przyjść, to często spotykamy się z przyjacielem 1/1.

Sytuacja zatajenia istnienia "przyjaciółki" pokazuje tylko tyle, że facet nie ma czystych intencji.

Ciekawe jak by zareagował, jakby na seansie z noclegiem miała pojawić jakaś wspólna znajoma - czy dalej by mu się chciało razem oglądać film, czy by sobie odpuścił.

[201803290936]

Napisane przez Nette

(...)
Sytuacja zatajenia istnienia "przyjaciółki" pokazuje tylko tyle, że facet nie ma czystych intencji.
(...)

I to jest tak oczywiste, że nie rozumiem jak można "nie rozumieć".

[Nette]

Napisane przez Doris1981

I to jest tak oczywiste, że nie rozumiem jak można "nie rozumieć".

No jakimś cudem można tłumaczyć cudzego Misiaczka, że się kryje przed własną dziewczyną z pobudek czysto platonicznych...

[Leszy]

Napisane przez shanta

Kluczowe jest to, że facet ukrywa te spotkania przed swoja dziewczyną.

O czym napisałem wcześniej. Jednak widzę pewien trend u wizażanek, gdzie starają się przedstawiać większość facetów jako jakiegoś Machiavellego Uczuć. No nic, tylko faceci spiskują jak tu wykorzystać niewinne duszyczki.

Pal licho, że ten tutaj facet może być najzwyczajniejszym w świecie przygłupem, który zamiast pogadać ze swoją dziewczyną, to woli schować głowę w piasek i nic jej nie mówić o spotkaniach z koleżanką/przyjaciółką.

[ANKA54321]

Napisane przez portoa

Spotkałam się wczoraj na piwie z kolegą,propozycja wyszła od niego. Oczywiście nie uważam, żeby piwo ze znajomym było czymś złym, ale problem leży gdzie indziej, on ma dziewczynę, ja jestem wolna. Jego dziewczyna nic o tym piwie nie wiedziała, wiem-zapytałam go o to, powiedział, że woli jej nic nie mówić, bo wie, że byłaby zła. Nie rozumiem po co to ukrywa... przecież to nic złego, z mojej strony nie ma nic więcej poza przyjaźnią, chociaż nie ukrywam, że jest świetnym facetem i lubię z nim rozmawiać, ale zajęty=niedostępny i nie patrzę na niego przez pryzmat potencjalnego kandydata.
Jednak co innego nie daje mi spokoju, oboje uwielbiamy te same filmy, kolega stwierdził, że powinniśmy zrobić sobie seans filmowy, powiedziałam ok, najlepiej w weekend nie ma nic do roboty, jest wolne. Podał termin, w którym akurat nie będzie jego dziewczyny(weekendy zawsze spędzają razem) i wstępnie się umówiliśmy. Dodam, że miałoby to być spotkanie z noclegiem, bo on nie mieszka w moim mieście, oczywiście bez żadnych domysłów-mam w domu pokój gościnny Mogę się jednak założyć, że dziewczyna nie będzie nic wiedzieć. Czy to jest normalne, że zajęty facet sam proponuje seans filmowy? Nie dawał mi żadnych sygnałów, że mu się podobam , czy takie propozycje mogą coś oznaczać z jego strony?

wypad na piwo nie jestem niczym złym. natomiaast wypad na seans filmowy gdzie mialabys jeszcze u niego nocować jest troche nienormalny bo to ewidentny sygnał ze ma na ciebie chrapke i chce cie zaciagnac do lozka. pytanie tylko czy tobie to przeszkadza , bo jesli nie to noł problem ( o ile ta jego dziewczyna nie jest twoja kolezanka )

[Karena 73]

Napisane przez portoa

Czy ktoś tu sobie coś wyobraża? Uważam po prostu, że to nie fair w stosunku do tej dziewczyny i czuję się dosyć głupio, chociaż nawet jej nie znam.

Więc nie umawiaj się za jej plecami z jej facetem, bo to jest bardzo nie w porządku.
I tak, wypad na piwo jeżeli jest preludium do nocnego oglądania filmów, też jest nie w porządku.
Facet zalotnie pyta czy nie może jechać na wypad sam, bez dziewczyny, a Ty nam wmawiasz, że nic między Wami nie ma, żadnych flirtów, żarcików. Serio?

Część facetów odbiera damskie nie jak tak, dlatego Twoje bajki o niespotykaniu się z zajętymi facetami traktuje jak zwykłe gadanie, bo przecież z nim się jednak widujesz.
Kolejny przykład, że przyjaźń damsko-męska to jedna wielka ściema w większości przypadków. Uwielbiam takie "przyjaciółki z zasadami".

[201606201122]

Udajesz niewiniątko oszukujesz siebie i wszystkich ... Tak naprawdę wpierdzielasz się w czyjś związek. Nie wmawiaj wszystkim że jesteś taka niewinna! Zachowanie faceta też poniżej krytyki. Przypomniał mi się wątek "te które podrywają naszych mężczyzn" to właśnie o takich kobietach jak ty. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=369527 I nie zapieraj się że zajęty facet dla Ciebie nietykalny ! Gdybyś była taka porządna jak tu wszystkim wmawiasz przez myśl by Ci nie przeszło umawiać się z nim za plecami jego dziewczyny i to jeszcze w nocy. Facet może i liczy na coś , może coś kombinować jeżeli jest nie porządny ale to od kobiety też zależy na co mu pozwoli, jeżeli ma klasę to nie będzie niszczyła czyjegoś związku ! Oczywiście takie przyjaciółeczki jak ty zaraz siebie przedstawią jako niewiniątko, to wszystko on...

[Weronika__]

Do autorki to jak grochem o ścianę.
Ona tu przyszła żeby ją utwierdzic w tym ze nocka u kumpla bez wiedzy jego dziewczyny to nie jest nic złego.
Tak, autorko, idź, pozwól się zaliczyć. Potem wmów sobie,że okazywał ci przez seks przyjaźń, tak jak wmawiasz sobie teraz, że on nie ma złych intencji

Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka

[meggywos]

osoba w związku powinna być nietykalna, ale cóż, tacy ludzie są

[baranekzielony]

Napisane przez meggywos

osoba w związku powinna być nietykalna, ale cóż, tacy ludzie są

Co? Bez sensu
Osoba spoza związku powinna być nietykalna dla osoby, która jest w związku.

Jak ktoś jest szczęśliwy i zakochany w kimś konkretnym to nawet jak ktoś trzeci się napatoczy to ta osoba i tak ją oleje.

Oglądanie filmu z noclegiem podczas, gdy jego dziewczyna nic o tym nie wie kojarzy mi się tylko i wyłącznie z filmem i macankami w trakcie. Może mam spaczony umysł.

[kennedy]

Jak wiesz ze jest zajety to nie spotykaj sie z nim sam na sam i nie bedziesz miala dylematow. Inaczej to jet rozpieprzanie czyjegos zwiazku pod plaszczykiemniewiniatka- my sie w sobie zakochalismy jak jeszcze bylismy kol3gami nic nie moglismy na to poradzic takie jest zycie i inne pi3rdoly.
Ogarnij sie laska.

[TrocheOptymizmu]

Napisane przez portoa

Dodam, że miałoby to być spotkanie z noclegiem, bo on nie mieszka w moim mieście, oczywiście bez żadnych domysłów-mam w domu pokój gościnny Mogę się jednak założyć, że dziewczyna nie będzie nic wiedzieć. Czy to jest normalne, że zajęty facet sam proponuje seans filmowy? Nie dawał mi żadnych sygnałów, że mu się podobam , czy takie propozycje mogą coś oznaczać z jego strony?

Mogą, że jego partnerka nie daje mu zaufania, osacza go. Że szuka przyjaciółki, osoby z którą się dogada, przy której się wyluzuje.
Chociaż ten nocleg... Ja póki jeszcze nie mieszkam z partnerem mam dobre stosunki i oboje mamy zaufanie i myślę, że na noc bym go puściła jednakże wolałabym nie i on o tym wie, on także woli by taka sytuacja nie miała miejsca i z mojej i z jego strony. Tym bardziej po zamieszkaniu razem oboje umówiliśmy się, że czegoś takiego miejsca nie może mieć.
Może on i jego partnerka się róznią a on potrzebuje trochę swobody, zabawy, wolności ale nie oznacza to, że myśli on o związku.
Jest to trochę też nie fer, nie mieszaj się w czyjeś związki jeśli komuś się układa.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez kennedy

Jak wiesz ze jest zajety to nie spotykaj sie z nim sam na sam i nie bedziesz miala dylematow. Inaczej to jet rozpieprzanie czyjegos zwiazku pod plaszczykiemniewiniatka- my sie w sobie zakochalismy jak jeszcze bylismy kol3gami nic nie moglismy na to poradzic takie jest zycie i inne pi3rdoly.
Ogarnij sie laska.

pamiętaj - karma wraca. Nie zbudujesz swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu.

---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Ja bym się niezle zawiodła jeśli mój partner zrobiłby tak bez mojej wiedzy. Ojjj...
Też kojarzy mi się to tylko z jednym jeśli on nie mówi tego swojej dziewczynie... Nie ładnie.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez portoa

Czy ktoś tu sobie coś wyobraża? Uważam po prostu, że to nie fair w stosunku do tej dziewczyny i czuję się dosyć głupio, chociaż nawet jej nie znam.

Skoro uważasz, że to nie fer to po co robisz sobie nadzieję? Ja rozumiem jeśli on by Ci powiedział, że jest nieszczęśliwy, bla, bla, bla... I by z nią zerwał - to chociaż byłoby nie przyczynianie się celowo do psucia czyjegoś związku, ale Ty wiesz o jego dziewczynie, wiesz jak jest, piszesz, że czujesz się głupio a jednak robisz coś innego. Jedno wyklucza drugie...

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Napisane przez portoa

Dla mnie to bardzo dziwne, bo chyba nie na tym polega związek.

No, nie na tym. I takie związki prędzej czy pózniej się rozpadają.

[Candy_lips]

Na Twoim miejscu nie zgodziłabym się. Taka sytuacja jest normalna, jeżeli jego dziewczyna znałaby Ciebie, a on niczego by nie ukrywał przed nią. Osobiście nie chciałabym takich niejasnych sytuacji i żeby może robił sobie na coś nadzieje. Moim zdaniem praktycznie każdy kochający chłopak jeżeli nie ma nic do ukrycia to otwarcie mówi o tym dziewczynie. Zdarzają się sytuacje, gdy dziewczyna jest chorobliwie zazdrosna, ale z tego co widzę to nie jest aż tak częste mimo wszystko. Zazwyczaj ktoś jak ukrywa to niestety ma jakiś plan, który nie jest w porządku wobec partnerki czy partnera. Nawet jeżeli nie ma zdrady, to takiego ukrywania pochwalić nie można. A i tak oglądając razem film w domu, będąc na noc łatwiej o przekroczenie granic. Lepiej spotykajcie się na neutralnym gruncie, bez niejasnych sytuacji.

[Limonka2738]

Napisane przez Nette

Dokładnie.
Jakby dziewczyna tego "przyjaciela" wiedziała kiedy, co i z kim chłopak robi oraz nie miała z tym problemu, to nie widzę też niczego złego w takim kumplowaniu się między Autorką, a tym chłopakiem.

Dziewczyna jednak nie wie = sytuacja jest nie do zaakceptowania. To nie jest przyjaźń.
Sama mam bliskich przyjaciół płci męskiej, nie raz wychodziliśmy późnym wieczorem na piwo czy wpadał do mnie na to piwo. Zawsze za zgodą i przyzwoleniem dziewczyny, która 1) mnie osobiście znała, 2) wiedziała gdzie i z kim on jest, 3) zawsze była brana pod uwagę na wspólne spotkanie, a że nie zawsze jej się chce przyjść, to często spotykamy się z przyjacielem 1/1.

Sytuacja zatajenia istnienia "przyjaciółki" pokazuje tylko tyle, że facet nie ma czystych intencji.

Ciekawe jak by zareagował, jakby na seansie z noclegiem miała pojawić jakaś wspólna znajoma - czy dalej by mu się chciało razem oglądać film, czy by sobie odpuścił.

Zależy jak seksowna jest ta znajoma i jak otwarte są na trójkącik. ^^

[Klutka]

Nawet gdybym znała przyjaciółkę mojego faceta i by mi powiedział że chce do niej iść oglądać filmy to WTF???
Dlaczego on chce oglądać filmy z nią w nocy sam na sam a nie ze mną.

Autorko daj spokój, który normalny facet będący w związku tak robi jeśli chce tylko sobie filmy pooglądać, jak dziewczyna nie lubi to ogląda sobie sam, albo idzie z kimś ale do kina a nie na nocny seans

Na pewno podświadomie chciałabyś, aby dla Ciebie rzucił tą dziewczynę. Taki mam wniosek po przeczytaniu tego wątku.

[siarka40]

Napisane przez Doris1981

Nie rozumiem tej wyrozumiałości i twierdzenia niektórych, że sprawa nie śmierdzi. Moim zdaniem "wali" jak cholera. 1. Nieważne, że Ty niczego jego dziewczynie nie obiecywałaś. Spotykając się z Tobą za jej plecami, "kolega" stawia Cię w bardzo niezręcznej sytuacji. 2. Oglądanie filmów z koleżanką? Zajęty facet? Za plecami dziewczyny? Trzeba mieć naiwność małego dziecka, aby wierzyć, że mu coś po głowie nie chodzi.

3. Nie bądź głupia i nie daj się w robić w jakieś dziwne, niefajne sytuacje. Moim zdaniem dobry kolega się tak nie zachowuje. On Cię chce w jakiś sposób wykorzystać.

A już myślałam, że tylko ja tak myślę, czytając wypowiedzi przed Twoją, Doris^^. Odpowiadając na pytanie z pierwszego posta - oczywiście, że to nie jest normalne. I współczuję dziewczynie tego gościa.

[TrocheOptymizmu]

Właśnie jak ktoś wyżej napisał KOCHAJĄCY FACET, KTÓRY NIE MA NIC DO UKRYCIA. I wszystko jasne...

[201606242125]

W gwoli wyjaśnienia, cała ta sytuacja jest już zakończona. Porozmawiałam z nim i powiedziałam, że czułabym się niekomfortowo, gdybyśmy spotkali się sam na sam, u mnie. Twierdził, że to nic takiego, że po prostu nie chce denerwować swojej dziewczyny, bo mu na niej zależy, ale wytłumaczyłam, że nie ma po co kusić losu i właśnie dlatego, że mu na niej zależy nie powinien jej okłamywać. Tak o to stanęło na tym, że filmowy wieczór się nie odbędzie, a też widząc jego zachowanie postanowiłam ograniczyć kontakt

[kennedy]

Jedyne dobre wyjscie bardzo fajnie zrobilas!

[Nette]

Napisane przez portoa

W gwoli wyjaśnienia, cała ta sytuacja jest już zakończona. Porozmawiałam z nim i powiedziałam, że czułabym się niekomfortowo, gdybyśmy spotkali się sam na sam, u mnie. Twierdził, że to nic takiego, że po prostu nie chce denerwować swojej dziewczyny, bo mu na niej zależy, ale wytłumaczyłam, że nie ma po co kusić losu i właśnie dlatego, że mu na niej zależy nie powinien jej okłamywać. Tak o to stanęło na tym, że filmowy wieczór się nie odbędzie, a też widząc jego zachowanie postanowiłam ograniczyć kontakt

Uczciwie tę sytuację rozwiązałaś. Gratulacje.