2021-09-25, 10:59 | #151 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Ten wątek to jakaś masakra. Wytłumacz dlaczego najpierw nie zamieszkacie razem, a dopiero potem temat dziecka? Taka ciąża na odległość to jest tak oroniony pomysł, że serio ciężko uwierzyć w to, że ktokolwiek mógł na to pozytywnie zareagować. W ciąży latać non stop? Już nie mówiąc o tym, że nikt nie przewidzi jaka ciąża będzie i czy nie będziesz musiała się położyć w szpitalu. Dramat dramat dramat jesteście absolutnie niepoważni.
Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka |
2021-09-25, 11:03 | #152 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Ciąża a związek na odległość?
Cytat:
Ten sam facet jest totalnie nieodpowiedzialny i nie możesz na nim polegać, zwalił wszystko praktycznie na Ciebie, utrudnia Ci budowanie nowej relacji i zachowuje się złośliwie. Oraz potrafi odwrócić się na pięcie przed spakowaną i czekającą na niego w przedpokoju 5-latką i zabrać tylko syna bo tak mu wygodniej. Także tyle w temacie Twoich opisów sytuacji, Twojego relatywizmu, i Twoich ocen. Żeby było lepiej z tym kolesiem co to go przedstawiasz jak wam się priorytety pozmieniały jeszcze zdązyłaś starać się o trzecie więc albo starałaś się o dziecko z gościem z którym ci nie po drodze albo stosunkowo późno oceniłaś swoje małżeństwo jako jednak niewypał. Historia którą tu przytaczasz o swoim nowym związku brzmi po prostu jak z filmu, i filmowe zakonczenie jest możliwe ale raczej niepowszechne. Serio, wątpię by były jakieś większe niż promilowe statystyki pozytywnego finału dla relacji które są na odległość, w 2 krajach, krótkich bo na dzisiaj paromiesięcznych, i w tym wszystkim od razu wpaść w rodzinę z 6,8latkami i ciężarną partnerką lub z noworodkiem. A na poziomie deklaracji proste jest wszystko. Kluczowym w problemie jest to że nie udało Ci się zajść w 3 ciąże i zwyczajnie boisz się to odkładać. To może być powód do starania się o dziecko wcześniej co nie zmienia tego że jak najtrafniej podsumowała Mawis - co facet wymyśli, Ty stajesz na rzęsach jak to zrobić. Sorry. W sumie to chyba bez większego znaczenia czy zaczniesz starać się o dziecko sama czy jak on już się wprowadzi. - I tak chcesz zacząć możliwie najszybciej. Ktoś wyżej powiedział że co gdybyś nie chciała kolejnego dziecka - zwyczajnie boisz się że jesli okaże się że nie zajdziesz to on Cię zostawi. - W przypadku samotnej ciąży i tak sobie wmówisz pozytywy sytuacji i jakoś to przebrniesz. A jeśli facet jednak po tym jak z wami zamieszka wymiksuje się z bycia częścią rodziny to nie ma aż takiego znaczenia czy 4 czy 5 osobowej. Ma dla Ciebie ale to ignorujesz bo przecież zawsze dajesz sobie radę. Prawdopodobieństwo jest duże bo gościa czeka przeskok z singielskiej/partnerskiej swobody w kierat z małymi dziećmi. Lepiej jak dla mnie by było by zaczął od tylko Twoich dzieci i po czasie myślał o kolejnym. Przynajmniej w razie rozstania miałabyś łatwiej. Ale to niemożliwe bo to przecież z grubsza licząc kolejne ze 2 lata od dzisiaj (zakładając że za rok by był na miejscu, a nie za kolejne 2), prawda? Do przyszłego roku masz parę miesięcy i wg mnie powinnaś zacząć od terapii, jest szansa że to pomoże Ci się ogarnąć i więcej skupisz się na sobie a nie na zaspokajaniu potrzeb kochanka w pierwszej kolejności. Pozdrawiam. Wszystko powyższe można wyrazić jednym zdaniem ale byś się chyba obraziła. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2021-09-25 o 11:16 |
|
2021-09-25, 11:37 | #153 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2021-09-25, 11:52 | #154 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Cytat:
Intakmsamo by ona wszytko dla amanta. A może to facet pisze Taka intryga, wiecie, jak się ludziom coś wmawia odpowiednio długo, to jakaś cześć w końcu weźmie do siebie i tak zacznie robić.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2021-09-25, 12:20 | #155 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Mi sie wydaje ze autorka kieruje strach
strach ze ten facet sie rozmysli albo ktos inny go poderwie wymyslila sobie ze sposobem na zaklepanie tej wspanialej zyciowej szansy bedzie zajscie w ciaze ,mysli ze to go do niej przywiaze i zagwarantuje to ze on z nia zostanie niestety kazdy logicznie myslacy czlowiek wie ze w zyciu takie posuniecia rzadko kiedy koncza sie sukcesem,facet moze ja porzucic,moze sie rozmyslic,zakochac w kims innym nawet jesli ona bedzie w ciazy czy urodzi mu dziecko nie wiem jak mozna byc tak glupim zeby ryzykowac nastepne dziecko i potnecjalne samotne maciezynstwo z 3 dzieci czyste szalenstwo Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 Czas edycji: 2021-09-25 o 12:22 |
2021-09-25, 12:47 | #156 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Cytat:
ciągle Ty, nowych chłopak i nowe dziecko... a gdzie w tym wszystkim te dzieci co już masz? nie sądzisz że to trochę za dużo żeby im zwalać na raz? myślisz w ogóle jak one się będą czuć jak nagle zamieszka z wami na stałe ten facet i jeszcze wasze wspólne dziecko? masz jakiś realny plan jak zapobiec temu żeby w tym wszystkim twoje dzieci nie czuły się zbędne? bo jak na razie to wygląda tak, że Ty sobie szykujesz nową rodzinkę. nowego męża, nowe dziecko. a istniejące już dzieci? no cóż... na marginesie. co jak dzieci nie zaakceptują nowego ojczyma? |
|
2021-09-25, 13:01 | #157 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Koleś ledwie się zajaknie na temat jakiejś swojej zachcianki a Ty już startujesz w przedbiegach, dostosowujesz swoje życie i wchodzisz mu w tyłek
Szanuj się kobieto Sent from my BV9800Pro using Tapatalk |
2021-09-25, 15:38 | #158 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Po pierwszym wątku miałam autorkę za zakochaną kobietę, trochę zawichrowaną, ale jednak myślącą o dzieciach i raczej rozsądną.
Po drugim wątku mam wrażenie, że ktoś autorkę podmienił. Ekspresowe zaręczyny, plany jakie takie niesprecyzowane i pożar w kroku, bo musi być kolejny bejbik. Zamróź sobie jajeczka, czy boisz się, że "narzyczony" odstawi Cię do kąta, bo nie dasz mu natychmiast zabaweczki? Zabaweczki, która będzie tatusia widać weekendowo. Weź się kobieto ogarnij. Do czego Ty się spieszysz? Przypomniał mi się teraz wątek jakiejś laski, która uciekła z małym dzieckiem do doktorka, kolejnych dzieci nie chciała, potem trochę chciała, bo doktorek chciał, a potem nagle na ciążowym się objawiła. Ten sam pośpiech bije z postów i przekonanie o wielkiej, jedynej w swoim rodzaju miłości. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2021-09-25, 15:54 | #159 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 200
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88919160]Ten wątek to jakaś masakra. Wytłumacz dlaczego najpierw nie zamieszkacie razem, a dopiero potem temat dziecka? Taka ciąża na odległość to jest tak oroniony pomysł, że serio ciężko uwierzyć w to, że ktokolwiek mógł na to pozytywnie zareagować. W ciąży latać non stop? Już nie mówiąc o tym, że nikt nie przewidzi jaka ciąża będzie i czy nie będziesz musiała się położyć w szpitalu. Dramat dramat dramat jesteście absolutnie niepoważni.
Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Dokładnie. I co stanie się wówczas z obecnymi dziećmi? Kto się nimi zaopiekuje? A jak będziesz musiała leżeć w szpitalu, później w domu również leżeć? Nie przewidzisz. Ojciec się nimi zjamie który ma problemz wyborem dziecka którym chce się zaopiekować w weekend |
2021-09-25, 16:00 | #160 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
[1=3388d7ee97c7e815d316e25 1017421d4101c5b6d_6223fea 9c597d;88919054]
Zacznij od tego faceta w końcu wymagać: niech jak najszybciej kończy kontrakt, wprowadza się do ciebie, pomieszacie razem chociaż rok i dopiero planujcie dzieci. Obecny plan to przepis na katastrofę: będziesz mieć wszystkie wady samotnego macierzyństwa + 2 facetów z prawami rodzicielskimi do twoich dzieci. Wtedy dopiero będziesz mieć kolorowo w grafiku. Pomyśl przez chwilę co będzie, jak związek nie wypali, i zostaniesz sama z małymi dziećmi od 2 różnych ojców. Jak to wszytko j..nie to zapomnij o randkach na najbliższych kilkanaście lat Zastanów się skąd u ciebie taka desperacja: nawet faceta dobrze nie znasz, a będziesz mu dziecko rodzić i samotnie wychowywać, bo on ma karierę, ale bardzo chciałby być weekendowym ojcem.[/QUOTE] Wlasnie na tym polega moj problem. Mowie mu wprost, ze nic od niego nie potrzebuje, jedynie czas i uwage. Mielismy drobna sprzeczke na ten temat, moje nic niechcenie odbiera jako brak zaangazowania albo obojetnosc, chcialby zebym byla bardziej egoistka i swoje potrzeby stawiala wyzej. Z reszta postu sie zgadzam w 100%. Wiem jak bardzo komplikuje zycie jeden ojciec dzieci, zdecydowanie nie chcialabym sobie tego problem mnozyc x2. Cytat:
Cytat:
Jesli chodzi o ex meza tolerowalam po prostu jego nieodpowiedzialnosc oraz inne problematyczne cechy. Nie byly przyczyna rozstania, bo przeciez przeszlam nad jego wadami do porzadku dziennego. Pozniej doszly do tego inne roznice, ktore zadecydowaly o rozwodzie, ale jaki byl wiedzialam juz dawno. Pomysl z ciaza na odleglosc jest moim autorskim wymyslem, jeszcze nie dzielilam sie nim z narzeczonym. Nie wiem czy nie oponowalby i mimo wszystko wolal na stale mieszkac ze mna w tym czasie. Tak moje otoczenie rowniez nie wie o tym pomysle, reaguja pozytywnie ogolnie na ten zwiazek, a nie konkretne plany dot. ciazy. Rodzice narzeczonego takze zapytali ogolnie o moja otwartosc na dziecko biorac pod uwage, ze mam juz swoje. Rowniez myslalam nad zamrozeniem jajeczek, chociazby dla wlasnego spokoju, bo macie racje, ze podswiadomie martwie sie, ze moze trwac latami zanim zajde w ciaze. Nie boje sie, ze on mnie rzuci jak nie zajde w ciaze czy cos, dla samej siebie sie o to martwie. Nie wiem czemu sie tak spiesze ani jak sie zatrzymac. Wydaje mi sie, ze dzieci w wieku 37-38 lat to pozno, biorac pod uwage, ze moge je miec wczesniej. Cytat:
Nie wiem czy to takie zwalanie wszystkiego na raz. Mieszkamy w domu, gdzie kazdy ma swoja przestrzen i nie siedzi sobie przyslowiowo na glowie. Moj chlopak spedzajacy u nas kilka dni co drugi tydzien to nie nie wiadomo jaka inwazja prywatnosci. Co innego jakby 4 osoby gniotly sie w malym mieszkanku, gdzie nie ma jak przed soba uciec, tu nawet nie korzystaja z tej samej lazienki. Dzieci maja swoj rytm, swoja szkole, kolegow, zajecia poza szkola, do tego pracuje glownie z domu, wiec jestem praktycznie na kazde zawolanie. Rozmawialam ze starszym, ze moj nowy partner bedzie spedzal z nami wiecej czasu, na ile to mozliwe wytlumaczyc 7-latkowi relacje miedzy doroslymi. Z drugiej strony widze, ze narzeczony tez sie stara z nimi oswoic, moze troche nieporadnie na ten moment. Mysle, ze rok wystarczy na wprowadzanie zmian i dawkowanie kontaktu, w przyszlym roku wspolne zamieszkanie razem mam nadzieje wyda sie naturalne. Kaprys w kontekscie dziecka bylo niefortunnym sformulowaniem z mojej strony. Chodzilo mi tylko o to, ze mamy zasoby czasowe i materialne, zeby sprowadzenie potomka na swiat nie bylo az takim wyzwaniem jakim jest dla niektorych par. |
|||
2021-09-25, 19:08 | #161 | |||
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Cytat:
bo zakładanie, że coś takiego na pewno się nie stanie, bo dzieci mieszkały z nim miesiąc z przerwami, jest bardzo bardzo naiwne Cytat:
ale tu w ogóle nie chodzi o warunki mieszkaniowe, a o aspekt psychiczny. Cytat:
no i to by była dobra droga. najpierw oswojenie istniejących dzieci z nowym partnerem, wspólne zamieszkanie razem i zobaczenie czy to działa, A DOPIERO WTEDY ciąża i nowe dziecko Edytowane przez Pani_Mada Czas edycji: 2021-09-25 o 19:10 |
|||
2021-09-25, 21:02 | #162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
|
2022-03-12, 16:14 | #163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
|
Sposoby na przetrwanie na emigracji
Witajcie!
Potrzebuje komus sie wygadac, ostatnio doswiadczam ekstremalnego mixu emocji w zwiazku z radykalnymi zmianami w zyciu. Zdecydowalam sie na wyjazd za granice do kraju z jezykiem urzedowym, ktorego nie znam. Juz samo to okazalo sie szokiem dla systemu. Byc moze panikuje. Czy ktos byl w podobnej sytuacji? Bardzo chcialabym uslyszec, ze poczatki bywaja trudne, ale udaje sie wyjsc na prosta. Nie sadzilam, ze zycie w nowym kraju stanie sie dla mnie takim wyzwaniem. Po maturze wyjechalam z Polski do anglojezycznego kraju i zaklimatyzowalam sie bez problemu. Nigdy nie tesknilam, nie myslalam o sobie jako tej osobie, ktora nie nadaje sie na emigracje. W nowym miejscu zamieszkania jestem drugi miesiac i czuje sie kompletnie bezradna. Nawet kupno glupiego fluidu do twarzy stanowi problem, nie kazdy mowi tu plynnie po angielsku. Jestem przyzwyczajona zalatwiac sprawy w urzedach. Mam wlasny biznes, ktory ogarniam w duzej mierze sama, nigdy nie mialam problemu z formalnosciami. Tutaj wiza okazala sie problematyczna, przepisy pogmatwane. Ze spotkania z prawnikiem wyszlam czujac sie jak jakas oszustka, musialam sie zwierzac z naprawde intymnych szczegolow zycia i podpierac swoje slowa dowodami, screenami prywatnych rozmow. Z lekarzami tez problem. Pod moim domem w poprzednim kraju stoja dwa samochody, tutaj boje sie prowadzic. Probowalam, ale mam zle wyczucie, nie ufam swoim umiejetnosciom i nie czuje sie bezpiecznie. W rezultacie jestem skazana na pomoc innych. Brakuje mi znajomych, w wiekszych grupach ludzie najczesciej przechodza na swoj jezyk i tyle mam z interakcji. Nie moge tutaj podjac pracy zarobkowej. Najczesciej siedze w domu. Kiedys bylam bardzo towarzyska, niezalezna kobieta z duzym gronem przyjaciol, wiecznie zajeta czy to praca czy hobby z mnostwem planow. Teraz jestem kura domowa. Doslownie. Moje rozrywki to zakupy spozywcze w markecie (w mniejszym sklepiku nie potrafilabym sie dogadac) i czekanie az partner wroci z pracy z nadzieja, ze moze mnie gdzies zabierze wieczorem. Z natury nie jestem pesymistka, tym bardziej martwi mnie moje podejscie. Staram sie dostrzegac pozytywy, nowy kraj ma bez watpienia wiele do zaoferowania, jest bardzo piekny. Po prostu narazie nie czuje sie tu jak w domu. Czuje sie szalenie ograniczona z kazdej strony i bardzo mnie to frustruje. Zaczynam sie pytac sama siebie czy nie popelnilam strasznego bledu. Ta sytuacja odbija sie negatywnie na mojej samoocenie, na moich relacjach z rodzina, rowniez na samopoczuciu innych ludzi. Jestem w potrzasku, bo moje decyzje mialy wymierny wplyw na wiecej osob, w zwiazku z tym nie jestem w stanie ot tak sobie ich odkrecic. Bardzo licze na porady, bo kubel zimnej wody chyba juz dostalam. |
2022-03-12, 17:39 | #164 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-11
Lokalizacja: Ciemna Strona Mocy
Wiadomości: 8 319
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
A czemu zdecydowałaś się akurat na przeprowadzkę do takiego kraju, gdzie nie znasz języka i słabo tam można dogadać się po angielsku, jeśli można spytać? I gdzie nie znasz nikogo?
|
2022-03-12, 17:42 | #165 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
|
2022-03-12, 18:12 | #166 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Skupilabym sie na jak najszybszej nauce jezyka.
|
2022-03-12, 18:21 | #167 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 101
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Ja mieszkam od wielu lat za granicą, znałam bardzo dobrze język jak się wyprowadziłam i jestem świadoma tego, że nie zdecydowałabym się na emigrację do kraju, gdzie nie znam języka. Pomieszać owszem, ale nic więcej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-03-12, 18:22 | #168 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
moze dolacz do grup jakis matek z dziecmi tam sie zaczniesz osluchiwac z jezykiem i nawiazywac znajomosci ktore ci pomoga przyswajac jezyk
ps.co sie stalo ze jednak wyjechalas?podobno ustalilas z nim ze przeczekacie do konca jego kontraktu i on przeprowadzi sie do uk nie chcialas tu ludzi doswiadczonych zyciowo sluchac i teraz masz to czego wszyscy sie spodziewali ,nie dosc ze faceta nie znalas praktycznie to jeszcze udupilas sie siedzisz w chacie bez jezyka czekasz az wroci do domu z pracy ,jestes uzalezniona od niego i niestety przez to staniesz sie wkrotce nudna (chyba ze to jakis psychol ktory lubi ograniczac kobiety-co by mnie wcale nie zdziwilo skoro chcial juz dzieciaka robic po kilku miesiacach nawet z toba nie mieszkajac) ochlon zanim wkopiesz sie w wieksze bagno ps,jak twoje dzieci odnajduja sie w nowej rzeczywistosci?czy jednak zdecydowalas sie zostawic je z ojcem? |
2022-03-12, 18:24 | #169 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 638
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
To chyba typowe rozterki ludzi na emigracji. Spotkało mnie chyba wszystko to co wymieniasz. Rada jest chyba tylko jedna, trzeba wychodzić ze swojej strefy komfortu, uczyć się języka. Myślę, że latonosi są dość otwarci. Na początku nauczyć sie na blachę podstawowych zwrotów i robić sobie wyzwania np. z tym fluidem. Dramatu w sumiw nie ma, bo w tym kraju pół na pół można jednak też dogadać sie po angielsku, ale warto się nauczyć chociaż podstaw.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2022-03-12, 21:26 | #170 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Cytat:
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148609]moze dolacz do grup jakis matek z dziecmi tam sie zaczniesz osluchiwac z jezykiem i nawiazywac znajomosci ktore ci pomoga przyswajac jezyk ps.co sie stalo ze jednak wyjechalas?podobno ustalilas z nim ze przeczekacie do konca jego kontraktu i on przeprowadzi sie do uk nie chcialas tu ludzi doswiadczonych zyciowo sluchac i teraz masz to czego wszyscy sie spodziewali ,nie dosc ze faceta nie znalas praktycznie to jeszcze udupilas sie siedzisz w chacie bez jezyka czekasz az wroci do domu z pracy ,jestes uzalezniona od niego i niestety przez to staniesz sie wkrotce nudna (chyba ze to jakis psychol ktory lubi ograniczac kobiety-co by mnie wcale nie zdziwilo skoro chcial juz dzieciaka robic po kilku miesiacach nawet z toba nie mieszkajac) ochlon zanim wkopiesz sie w wieksze bagno ps,jak twoje dzieci odnajduja sie w nowej rzeczywistosci?czy jednak zdecydowalas sie zostawic je z ojcem?[/QUOTE] Mowiac szczerze nie chcialabym, zeby ktos sobie urzadzal kopanie lezacego. Jestem w kiepskiej formie psychicznej, nie potrzebuje tego. Zgadzam sie, ze podjelam decyzje, ktore z aktualnej perspektywy nie wydaja sie najlepsze. Jednak ze zlej sytuacji staram sie wyciagnac pozytywy. W kwestii dzieci sprawa dalej sie toczy. W tej chwili jestesmy w najgorszej mozliwej pozycji, ex malzonek postanowil sie szarpac, pomimo ze poczatkowo dzieci zostaly przyznane mi. Sad uznal, ze warto je rozdzielic, mnie sie to w glowie nie miesci i mysle, ze ktos w tym procesie zostal podplacony. Dla mnie to nienormalne, ze sie rozdziela rodzenstwo. Moge sie odwolywac i odwolywac i odwolywac, nawet nie chce o tym pisac, bo lzy same podchodza. Jestem w nowym kraju tylko z mlodszym dzieckiem, powiem tylko tyle. Moje mlodsze zaczelo szkole w okresie pandemii, przyzwyczajona byla do trybu online, wczesniejsza szkola miala mozliwosc prowadzenia lekcji w tym trybie do dzis. O dziwno miedzy nimi tzn moim partnerem i dzieckiem relacje ukladaja sie zaskakujaco dobrze. Jak cos to ja jestem czarny character, bo wymagam, on ja tylko rozpieszcza. Cytat:
|
||
2022-03-13, 07:18 | #171 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
No nie wiem czego się spodziewałaś. Wiadomo, że bardzo ciężko emigruje się do krajów gdzie nie zna się języka. Co innego Erasmus gdzie jesteś w gronie innych expatów lib wyjazd do stolicy gdzie jest dużo obcokrajowców no ale w innym przypadku tak to będzie wyglądało.
Pozostaje nauka języka lub szukanie znajomych, którzy mówią bardzo dobrze po amgielsku ale jednak ja bym stawiała na język bo on pomaga w codziennym życiu. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃 https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png |
2022-03-13, 07:24 | #172 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
To nie jest kopanie leżącego
Jestes dorosłą kobieta po 30tce kazda akcja ma swoje konsewencje musalas o tym wiedzieć Jak dla mnie to kosmos ze zostawiłaś starsze dziecko dla ledwo znanego przydupasa a to co sie dzieje teraz bylo tak latwe do przewidzenia ze az boli twoje zdziwienie Dostalas tu duzo ostrzezen i rad poszlas swoja droga i takie sa konsekwencje Masz jeszcze szanse z tego wyjsc zanim wkopiesz sie w gorsze bagno (np ciążę) Szokujaca bezmyślność-sorry |
2022-03-13, 11:56 | #173 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 170
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89148969]To nie jest kopanie leżącego
Jestes dorosłą kobieta po 30tce kazda akcja ma swoje konsewencje musalas o tym wiedzieć Jak dla mnie to kosmos ze zostawiłaś starsze dziecko dla ledwo znanego przydupasa a to co sie dzieje teraz bylo tak latwe do przewidzenia ze az boli twoje zdziwienie Dostalas tu duzo ostrzezen i rad poszlas swoja droga i takie sa konsekwencje Masz jeszcze szanse z tego wyjsc zanim wkopiesz sie w gorsze bagno (np ciążę) Szokujaca bezmyślność-sorry[/QUOTE] Rany, każdy kiedyś robi coś głupiego. Każdą decyzje, którą podejmuje robi raczej z zamiarem zmian na lepsze. Czasem się nie udaje i tyle. Didalia - trochę rozumiem Twoją sytuację, bo też pewien czas mieszkałam w kraju, którego język urzędowy był mi nie znany. Do tego była to Szwecja, której mieszkańcy nie należą do najbardziej towarzyskich i otwartych osób (otwartych w sensie - że sami chcą poznać inną osobę, wychodzą do klubów, szybko nawiązują relację). No i muszę Ci przyznać racje czasami jest to strasznie frustrujące. Moje rady to: 1) Spróbuj nawiązać kontakt z Polakami mieszkającymi w tym kraju - np. na grupach "Polacy w ...." itd lub po prostu sprawdź czy są tam lub w pobliżu jakieś sklepy, knajpy polskie i tam zacznij chodzić. Ogólnie Polacy na emigracji (nie rodziny! tylko single lub pary bez dzieci) są bardzo chętni do integracji, o wiele łatwiej nawiązać z nimi bliższe relację, niż z tymi w kraju (tu każdy żyję już w swoim "świecie"/ towarzystwie ...a za granica buduje się to od nowa, bo jest się tam samemu itd.) 2) O ile masz takie możliwości finansowe i czasowe ...to dobrze jest robić sobie wyjazd na chociażby weekend do kraju. Dzień lub dwa u "siebie" i się odzyskuje energie na kolejne tygodnie za granicą. Ja potrafiłam na kilka godzin przylatywać do W-wy by spotkać się ze znajomymi lub pójść do polskiej knajpy itd. 3) Nie zatrać swoich marzeń i planów - tych z PL. Za granicą często właśnie z tej "samotności" podejmuje się decyzje, których w Polsce nigdy by się nie podjęło np. dotyczące towarzystwa, partnera 4) Idź na jakiś kurs języka kraju, w którym jesteś, organizowany przez państwo lub prywatny (zależy ile masz funduszy). Oczywiście o ile jest coś takiego, np. w Szwecji to nawet w mniejszych miasteczkach była taka możliwość), można tam poznać super ludzi z każdej części świata, którzy przeżywają to co Ty i chętnie się integrują (z tego samego powodu co Ty być chciała). 5) Wszystko zależy od twojej sytuacji uczuciowej ...ale ogólnie polecam skorzystać z takich aplikacji jak Tinder i umawiać się z osobami anglojęzycznymi na spotkania (nie na seks - jak to się w PL postrzega), by poznać fajnych ludzi, z kimś pogadać. Powodzenia! Będzie dobrze, a jak nie to zawsze możesz wrócić do PL lub pojechać do kraju z urzędowym angielskim. |
2022-03-13, 13:12 | #174 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 576
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Rozłąka z partnerem była taka trudna, a rozłąka ze starszym dzieckiem nie jest?
Sorry, mnie daaaaaleko do madki polki, ba nawet daleko mi do matki, a widzę że w tych waszych relacjach coś jest nie tak. I ten twoj super chłop nadal mówił, że masz przyjechać mimo, że wiedział, że dzieci zostaną rozdzielone? Zanim nauczysz się hiszpańskiego w takim stopniu jak chcesz to pewnie twojemu partnerowi skończy się kontrakt w Hiszpanii... Ja bym wracała do UK. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Wszystkie nicki zajęte. |
2022-03-13, 15:14 | #175 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Cytat:
|
|
2022-03-13, 17:42 | #176 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
Pamietam Twoje watki autorko, nie przyjelas zadnej rady to po co prosisz o kolejne
|
2022-03-13, 18:00 | #177 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Sposoby na przetrwanie na emigracji
[1=b7c523c48d685fff13c5db5 a9d3e58ccf0b35a9f_65555d0 8413b4;89149691]Pamietam Twoje watki autorko, nie przyjelas zadnej rady to po co prosisz o kolejne[/QUOTE]
Serio. Jak jakieś rozdwojenie jaźni. Autorko, sama siebie, na własne życzenie, w pogoni za portkami unieszczęśliwiasz. Alleluja, że Twoje dzieci mają czujnego ojca, który nie pozwoli abyś je ot tak ciągała za sobą. I dobrze, że walczy, bo pewnie widzi jak bardzo Cię oczadziło. Zacznij zachowywać się jak dorosła i przestań głupio tłumaczyć tupając tu nóżką. Nikogo to nie wzrusza. To, co przeżywasz to efekt Twoich własnych wyborów. Tylko możesz dokonać innych. Nikt Cię tam siłą nie trzyma. Nie jesteś skazana na emigrację w kraju faceta.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
2022-03-13, 20:05 | #178 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 134
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Nie do konca rozumiem dlaczego watki zostaly polaczone? Nie szukam porad w kwestii dzieci, tamta sprawa jest zamknieta i w nowym watku nawet o nich nie wspomnialam. Jak ktos jest bardzo ciekawy moze sobie przeszukac historie postow. Nie widze sensu wyciagania watku sprzed prawie roku w kontekscie tego co napisalam teraz, doslownie zero zwiazku.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Moze to byc szokujace dla coponiektorych tutaj, ale ludzie popelniaja bledy w zyciu. Co wiecej, to jest ok. Trudno byc idealem. Biczowac sie nie bede, staram sie po prostu polepszyc jakosc zycia. |
|||
2022-03-13, 21:11 | #179 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-11
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Przeczytałam całą historie autorki i również jestem przerażona jej bezmyślnością... Serio wybrałaś obcego faceta zamiast własnego syna? I rozdzieliłaś rodzeństwo?
W głowie mi się to nie mieści.... Na prawdę... Można popełniać błędy ale świadome skazywanie siebie (i swoich dzieci) na takie trudności to jest głupota na własne życzenie. I zgadzam się z wypowiedziami powyżej. Po co pytać o rady skoro i tak ich nie przyjmujesz. |
2022-03-13, 21:38 | #180 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 867
|
Dot.: Czy jest sens wyprowadzać się z dziećmi za granicę?
Autorka ma obecnie narrację: podjęłam decyzję. Tup nóżką. Ujową jak cholera, ale moją. Tup nóżką. Głupi ex mąż robi mi pod górkę. Tup nóżką. Nikt mnie nie rozumie. Tup tup tup.
Jak to mówią: każdego szkoda, nie każdego żal. Jedynie tych dzieci.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:15.