nie kazdy facet to robi...smieszy mnie to gadanie

[ciabatka]

Czarnulka: Mówisz, że właściwie nie masz nic przeciwko masturbacji podczas bycia w związku i chcesz tylko udowodnic, że jednak nie każdy to robi (z czym zresztą się zgadzam).
To jak to się ma do przekonania Twojego i Twojego TŻta, że mężczyzna masturbuje się wyłącznie wtedy, gdy jego partnerka przestała byc dla niego atrakcyjna fizycznie? Przecież tego nie da się pogodzic, bo jeśli tak uważasz i nagle miałoby się okazac, że "on jednak też tak", to przecież nie byłabyś w stanie nagle zmienic tych przekonań i zaakceptowac świadomości, że przestałaś mu wystarczac, prawda?

[madame paranoja]

Napisane przez Miśka84

A mnie zastanawia jedno zdanie jakei napisałas i które przewija się generalnie przez cały ten wątek - "my sobie wystarczamy". Ale wyobraź sobie, ze niektórzy mają taki tempreament, ze musza wiele razy dziennie (a z partnerem jest to z powodów technicznych typu praca itp) niemożliwe. Zdarzają się udokumentowane naukowo przypadki ludzi, którzy muszą nawet co 10 min, i to nie jest uzależneinie od seksu czy masturbacji, a nadmiar hormonów, z którymi nie można sobie poradzić.

Ludzie mają rózne temperamenty i z tego raczej wynika masturbacja lub jej brak. Bo niestey-stety, ale partnerzy ze sobą nie są 24 na dobę, a masturbacja ma bardzo niewiele wspólnego z kochaniem się.

Och to dowiedziałam się od Twojego TZ, ze jestem mega znudzona moim TŻ. Proszę Cię Ludzie mają naprawdę rózne potrzeby, jednej osobie wystarczy raz na tydzień, innej raz dziennie, a innej 10 razy dziennie. Temperament i jeszcze raz temperament...

dokładnie. A tekst o znudzeniu się partnerem jest naprawdę na wyrost.

Szkoda, że masturbacja jest postrzegana przez niektóre z Was jako coś okropnego, jako grzech.

To rodzi tylko niepotrzebny lęk u osób, które się masturbują.
Pani katechetka w mojej podstawowej szkole nagminnie straszyła dzieciaki piekłem, wywołując u nich uczucie obrzydzenia do własnego ciała, a po co to?

Nie rzadko spotykam się z teorią, ze dzięki masturbacji wiele kobiet jest w stanie osiągnąć orgazm, którego nie osiągają przy zwykłym stosunku, dzięki temu tez mogą nauczyć przyszłego bądź obecnego partnera jak ma traktować i pieścić ich ciało.

Powracając do tematu, nie ma się co zarzekać, że mój TŻ to na pewno nie, i co jak pojedziecie osobno na wakacje lub jedno na kilkumiesięczny kontrakt, to dalej będziecie takie pewne?
Ja osobiście wolę, żeby sobie mój ulżał jak będzie miał ochotę niż szukał ulgi w innych ramionach.

[lemoorka]

Napisane przez czarnulka80

ostatnie zdanie chyba podsumowalo twoj poziom intelignecji,wybacz ale nie skomentuje .
Rowniez zauwazylam ze kobiety ktorych mezczyzni sie masturbuja ...no na sile probouja udowodnic ze to jest jak najabrdziej normalne/prawidlowe ... nie jest to nic nadzywczajnego ani tez nienormalnego skadze... ale u mnie w zwiazku masturbacja nie miala i nie ma miejsce ,dlaczego?bo oboje sobie wytarczamy i tego nie potrzebujemy.

Dzis z ciekawosci spytalam tż co mysli o facetach ktorzy to robia bedac w zwiazku odpowiedzial mi tak:

"odpowiedz jest prosta i oczywista,kobieta albo sie im znudzila a na pewno nie pociaga ich fizycznie ,skoro to robia"

ja tak do konca nie uwazam ,bo na pewno sa inne racjonalne powody ,ale byc moze cos wtym prawdy jest?

Wiesz moze co to jest żart.

Traktujesz nas z góry jak bandę nieatrakcyjnych kobiet z niewyzytymi tz, którzy nie mają odruchów ludzkich.


Napisz pean na cześc swojego Tz- On się nie masturbuję. Może wtedy dotrzesz do większego grona...

Kończe, bo nie chcę mi sie słuchać wywodów cudownego księcia i zakochanej w nim księzniczki.
EOT

[Klarissa]

Napisane przez czarnulka80

Rowniez zauwazylam ze kobiety ktorych mezczyzni sie masturbuja ...no na sile probouja udowodnic ze to jest jak najabrdziej normalne/prawidlowe ... nie jest to nic nadzywczajnego ani tez nienormalnego skadze... ale u mnie w zwiazku masturbacja nie miala i nie ma miejsce ,dlaczego?bo oboje sobie wytarczamy i tego nie potrzebujemy.

Dzis z ciekawosci spytalam tż co mysli o facetach ktorzy to robia bedac w zwiazku odpowiedzial mi tak:

"odpowiedz jest prosta i oczywista,kobieta albo sie im znudzila a na pewno nie pociaga ich fizycznie ,skoro to robia"

ja tak do konca nie uwazam ,bo na pewno sa inne racjonalne powody ,ale byc moze cos wtym prawdy jest?

No a co z mężczyznami, którzy się nie masturbują i z ich kobietami, które to robią? Ciekawa jestem teorii twojego TŻ-ta na ten temat. Czy też mężczyzna się znudził i jest nie atrakcyjny?

(Zaraz się tutaj dowiem wg niektórych wizażanek, że mi mąż nie wystarcza, że mi się nie podoba oraz że nie potrafię się pohamować seksualnie co zapewne oznacza, że na 99% jestem potencjalną "zdrajczynią" w związku).

Dyskusja zaczyna być na prawdę zabawna gdy okazuje się, że osoby które czegoś nie robią bo nie akceptują tego doskonale się na tym znają, znają motywy działań innych osób i potrafią przewidzieć ich przyszłość).

[arrakis]

Moim skromnym zdaniem ta dyskusja troche wymknela sie spod kontroli....
Teorie typu - moj nigdy tego nie robi, jak jest sie w zwiazku to sie nie powinno, jak ktos robi bedac w zwiazku tzn,ze partner mu niewystarcza i sie znudzil sa bez sensu kompletnie...

Co para to inne relacje jak juz ktos wczesniej zauwazyl. a co czlowiek to inny poglad i inne podejscie...kazdy robi to zapewne z innego powodu i ma do tego inne podejscie a tez i nie kazdy to robi.

Temperamenty tez sa rozne. Jesli np w zwiazku jedna strona ma wieksze potrzeby niz druga to ta, ktora ma wieksze moze w ten sposob sobie pomoc - nie widze w tym nic zlego. Jesli nie jest to zamiast seksu i przez to nie olewa sie partnerki/partnera to nie ma w tym nic niestosownego.

I tak jak czesc pan to robi a czesc nie, tak czesc panow to robi a czesc nie. Ne ma reguly...

Ja nawet nie wiem czy moj tz sie masturbuje - nigdy nie pytalam i jakos malo mnie to interesuje...z naszych rozmow wnioskuje ze raczej nie, ale pewna nie jestem, bo nigdy nie pytalam.
A zarzekanie sie,ze moj tz to na pewno nie tez jest troche naciagane bo skad wiecie,ze na pewno nie?przeciez nie jestescie z nimi 24h/dobe...

[czarnulka80]

jak wroci z pracy spytam sie go co mysli o kobietach ktore to robia .....jesli chcecie...sama jestem ciekawa co mi odpowie .Nie traktujecie tej dyskusji zbyt powaznie,kazdy robi to co chce i jak chce ,kazdy ma inne poglady i nikt nie powinien kazac komus inaczej myslec..

[Miśka84]

Ja myślę, że przydałoby się po prostu więcej tolerancji. I Czarnulko - Twój TŻ nie jest żadną wyrocznią, tylko dlatego, ze jest facetem I te jego teorie za wiele z rzeczywistością nie mają....

[czarnulka80]

ok wiem ,ze nie jest wyrocznia...wiec odpuszcze a teorie to kazdy ma inne na ten temat i to nie podlega dyskusji niech kazdy pozostanie przy swojej najepiej.

Tolerancja...owszem musi byc na nia miejsce ,wiec wspolnymi silami obalilismy mit ze wszyscy to robia i to chyba bylo mysla przewodnia.

[201803290936]

Dziewczyny, to nie jest tak, że "my sobie wystarczamy" to się nie masturbujemy, a jak się masturbujemy, to pewnie sobie nie wystarczmy. Nie. Mnie mój facet wystarcza w 100% - w sensie nie chcę innego, nie mam ochoty go zdradzać. A jednak się masturbuję (i mój facet czasami też, najczęściej jak myśli o mnie i o tym, co będziemy robić; ale ma prawo sobie równie dobrze pofantazjować przy tym o innych). Dlaczego się nadal mastrubuję, chociaż jestem w stałym związku, mieszkamy razem, facet mi wystarcza? Bo lubię, bo mam swoje życie wewnętrzne, swoje i tylko swoje fantazje (których rąbek czasami zdradzam mojemu TŻ, ale wiele mam tylko swoich), bo moja ręka to jednak MOJA ręka i wiem co lubię najlepiej na świecie. Poza tym mój TŻ wystarcza mi w 100% jako facet, jako osoba, ale to, że nie chcę być z innym nie znaczy, że nie lubię pobyć sama ze sobą.

[Lexie]

Ta dyskusja rzeczywiście się wymyka spod kontroli.

Czarnulka, o ile zgadzam się z tym, że nie każdy facet to robi i uważam, że mój akurat też nie (obecnie, w naszej aktualnej sytuacji) - to mam wrażenie, że z Twoich postów przebija poczucie wyższości. Więc, żeby było jasne - ani Twój, ani mój, ani żaden inny facet nie jest lepszy tylko dlatego, że nie ma ochoty się masturbować. Ani związek bez masturbacji nie jest lepszy od związku z masturbacją.

To nie jest (nie musi być) tak, że jak ktoś się masturbuje, to znaczy, że partner mu nie wystarcza. Być może nie wystarcza mu ilość orgazmów dziennie , bo ma większe potrzeby i jak się nie rozładuje, to hormony uderzają do głowy. I to ma miejsce w wypadku obydwu płci, nie tylko facetów.

Swoją drogą, mojego pewnie też byś uznała za nieopanowanego seksualnie itp itd, bo sam mi powiedział, że jak np nie ma tego orgazmu przez 2-3 dni, to testosteron mu uderza i nie potrafi się skupić, nie potrafi myśleć o niczym innym, tylko o seksie. No i tu już zależy, bo póki jesteśmy przy sobie, kochamy się, to ta dawka orgazmów jest zapewniona. Gdybym nie była w pobliżu (no nie wiem, wyjazd, choroba, cokolwiek), to pewnie by się masturbował i tyle (bo niemasturbowanie się nie wynika z żadnych przesłanek ideologiczno-światopoglądowych). Nie będę się zarzekać, że biedak przetrwa całą (np) ciążę bez orgazmu, ja pewnie też nie miałabym ochoty wtedy się wyrzekać przyjemności. Fakt, ze wtedy jest to czysta fizjologia, rozładowanie napięcia, zaspokojenie popędu. Nie ma w tym magii, uczuć, bo niby skąd.
Może i ja bym się masturbowała, gdybym była przez tydzień czy dwa pozbawiona orgazmu.

Dodam, że popęd seksualny i jego zaspokajanie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, tak jak potrzeba jedzenia, dajmy na to. Nie umrze się od braku zaspokojenia, ale to silne potrzeba, która będzie się domagać swoich praw. To jest potrzebne. Jak często to już indywidualne dla każdego.

Rozumiemy, że jesteś zakochana i masz ochotę się "pochwalić" facetem, ale to normalne, że nie znajdziesz tutaj osób chętnych do współzachwycania się .

[Madaaa]

100% racji. brawo lexie

[madmuazelle]

Napisane przez lexie

Ta dyskusja rzeczywiście się wymyka spod kontroli.

Czarnulka, o ile zgadzam się z tym, że nie każdy facet to robi i uważam, że mój akurat też nie (obecnie, w naszej aktualnej sytuacji) - to mam wrażenie, że z Twoich postów przebija poczucie wyższości. Więc, żeby było jasne - ani Twój, ani mój, ani żaden inny facet nie jest lepszy tylko dlatego, że nie ma ochoty się masturbować. Ani związek bez masturbacji nie jest lepszy od związku z masturbacją.

To nie jest (nie musi być) tak, że jak ktoś się masturbuje, to znaczy, że partner mu nie wystarcza. Być może nie wystarcza mu ilość orgazmów dziennie , bo ma większe potrzeby i jak się nie rozładuje, to hormony uderzają do głowy. I to ma miejsce w wypadku obydwu płci, nie tylko facetów.

Swoją drogą, mojego pewnie też byś uznała za nieopanowanego seksualnie itp itd, bo sam mi powiedział, że jak np nie ma tego orgazmu przez 2-3 dni, to testosteron mu uderza i nie potrafi się skupić, nie potrafi myśleć o niczym innym, tylko o seksie. No i tu już zależy, bo póki jesteśmy przy sobie, kochamy się, to ta dawka orgazmów jest zapewniona. Gdybym nie była w pobliżu (no nie wiem, wyjazd, choroba, cokolwiek), to pewnie by się masturbował i tyle (bo niemasturbowanie się nie wynika z żadnych przesłanek ideologiczno-światopoglądowych). Nie będę się zarzekać, że biedak przetrwa całą (np) ciążę bez orgazmu, ja pewnie też nie miałabym ochoty wtedy się wyrzekać przyjemności. Fakt, ze wtedy jest to czysta fizjologia, rozładowanie napięcia, zaspokojenie popędu. Nie ma w tym magii, uczuć, bo niby skąd.
Może i ja bym się masturbowała, gdybym była przez tydzień czy dwa pozbawiona orgazmu.

Dodam, że popęd seksualny i jego zaspokajanie jest jedną z podstawowych potrzeb człowieka, tak jak potrzeba jedzenia, dajmy na to. Nie umrze się od braku zaspokojenia, ale to silne potrzeba, która będzie się domagać swoich praw. To jest potrzebne. Jak często to już indywidualne dla każdego.

Rozumiemy, że jesteś zakochana i masz ochotę się "pochwalić" facetem, ale to normalne, że nie znajdziesz tutaj osób chętnych do współzachwycania się .

Zgadzam się. I piękna puenta.

[czarnulka80]

nie mialam zamiaru sie chwalic ,chociaz pewnie byloby czym...

[Madaaa]

Napisane przez czarnulka80

nie mialam zamiaru sie chwalic ,chociaz pewnie byloby czym...

prawie kazdy tutaj mialby czym sie pochwalic

[DariaKom]

jedyne czym się tu między wierszami pochwaliłaś to brak akceptacji dla innego zdania i wysnuwanie bzdurnych wniosków z tematu "masturbacja".
Przepraszam, ale musiałam

[madmuazelle]

Napisane przez czarnulka80

nie mialam zamiaru sie chwalic ,chociaz pewnie byloby czym...

No,ale chcąc nie chcąc pochwaliłaś swojego tż-cika,jaki to misiaczek jest cudowny bo się nie masturbuje i ty mu wystraczyć,baaa i nie jest według ciebie niewyżytym samcem skłonnym do zdrad.

[sparx]

Napisane przez czarnulka80

jestem z moim partnerem bardzo dlugo ,spedzamy ze osba cale dnie po pracy razem wszedzie wychodzimy ...nie o tym chcialam pisac ,ale dziwi mnie stwerdzenie ,ze kazdy facet to robi??tzn masturbuje sie ..i wszystkie wizazanki sa o tym swiecie przekonane ..ze nawet jesli facet jest w trwalym zwiazku to sie masturbuje i ze kobieta tez???.

Ja moge przyznac ze odkad mam partnera tego nie robie czyli jakies dobre 3 lata...hehe niezmowlie??..mamy ze soba swietny kontakt i rozmawiamy na kazde tematy ...rowniez te pikantne ..moj partner byl zdziwony ze ,kazdy facet to robi ,bo on stwierdzil ze nie ma takiej potrzeby majac mnie ... ,dla niego jak on to powiedzial jest to "ostatecznosc" i ze nie sprawia mu to przyjemnosci ...samemu dobie robiac dobrze ...Nie zaprzeczal ze nigdy tego nie robil bo robil czesto jak byl nastlatkiem ,jak i wtedy kiedy nie mial dziewczyny .Przedemna byl rowniez w dlugim zwiazku ,ale przyznal sie ze to robil ,poniewaz ona bardzo rzadko sie znim kochala(co sie pozniej okazalo ze go zdradzala) i stad no musial sobie pomagac.

Nie to zebym chciala cos udowadniac ,ale on sam chcial zebym zalozyla ten topik ..udowadniajac ,ze facet jesli mocno kocha kobieta,jest dla mnie atrakcyjna nie ma potrzeby robieniu sobie samemu dobrze,twierdzi ze jest chyba cos znim nie tak...skoro majaj ukochana ...musi sie sam zadolowac..

a ja korzystam z okazji i skladam czarnulce gorace zyczonka

[Fresa]

Napisane przez czarnulka80

jestem z moim partnerem bardzo dlugo ,spedzamy ze osba cale dnie po pracy razem wszedzie wychodzimy ...nie o tym chcialam pisac ,ale dziwi mnie stwerdzenie ,ze kazdy facet to robi??tzn masturbuje sie ..i wszystkie wizazanki sa o tym swiecie przekonane ..ze nawet jesli facet jest w trwalym zwiazku to sie masturbuje i ze kobieta tez???.

Ja moge przyznac ze odkad mam partnera tego nie robie czyli jakies dobre 3 lata...hehe niezmowlie??..mamy ze soba swietny kontakt i rozmawiamy na kazde tematy ...rowniez te pikantne ..moj partner byl zdziwony ze ,kazdy facet to robi ,bo on stwierdzil ze nie ma takiej potrzeby majac mnie ... ,dla niego jak on to powiedzial jest to "ostatecznosc" i ze nie sprawia mu to przyjemnosci ...samemu dobie robiac dobrze ...Nie zaprzeczal ze nigdy tego nie robil bo robil czesto jak byl nastlatkiem ,jak i wtedy kiedy nie mial dziewczyny .Przedemna byl rowniez w dlugim zwiazku ,ale przyznal sie ze to robil ,poniewaz ona bardzo rzadko sie znim kochala(co sie pozniej okazalo ze go zdradzala) i stad no musial sobie pomagac.

Nie to zebym chciala cos udowadniac ,ale on sam chcial zebym zalozyla ten topik ..udowadniajac ,ze facet jesli mocno kocha kobieta,jest dla mnie atrakcyjna nie ma potrzeby robieniu sobie samemu dobrze,twierdzi ze jest chyba cos znim nie tak...skoro majaj ukochana ...musi sie sam zadolowac..

Napisane przez czarnulka80

Dzis z ciekawosci spytalam tż co mysli o facetach ktorzy to robia bedac w zwiazku odpowiedzial mi tak:

"odpowiedz jest prosta i oczywista,kobieta albo sie im znudzila a na pewno nie pociaga ich fizycznie ,skoro to robia"

Tak, tak... twój facet podpuszcza ciebie, a ty nas

Aaaaa , no sam tytuł wiele mówi (zwrócił ktoś przede mną na to uwagę? )

[madmuazelle]

Napisane przez Fresa

Tak, tak... twój facet podpuszcza ciebie, a ty nas

Aaaaa , no sam tytuł wiele mówi (zwrócił ktoś przede mną na to uwagę? )

Ja zauważyłam,że to co tż-cik powie,to musi być święte i racją. Ciekawe co jeszcze wypytuje swojego tż-cika.


Mnie to szczerze powiedziawszy dynda i powiewa (choć nie ma co ) czy czyjś tż-tet się masturbuje czy nie jesli nawet to co. Jego sprawa i niedorabiam sobie do tego jakiś "chorych" ideologii.

[Hultaj]

Nie to zebym chciala cos udowadniac ,ale on sam chcial zebym zalozyla ten topik ..

udowadniajac ,ze facet jesli mocno kocha kobieta...

========================= =============



Rzeczywiście, eleganckie obalanie mitów.
W którym miejscu? A wątek komedia, fakt, udał Ci się.

Powiedzieć, ze każdy się samozadowala, to tak jakby stwierdzić, ze każdy ściąga, każdy się obija w pracy lub każdy pracuje na 200 % normy.

O ile gdy ktoś mówi, że się nie masturbuje, bo ma partnera, udane pożycie i nie ma takiej potrzeby, uważam za zwykłe stwierdzenie faktu (pomijam, że można nikogo nie mieć i też ''tego'' nie robić; a 'aseksualność' kolejną orientacją...), po którym nie trzeba doszukiwać się w wypowiedzi 2ego dna , o tyle hasełka, że ''bo'', że jak był z inna, nie dawała mu często, to musiał sobie radzić, że jak był młodszy, a teraz to mu to nie sprawi(a) przyjemności ... Hm... <drapie się pod brodą.>

Wpadłabyś na to, że on po 2 latach związku, czy ile tam jesteście ze sobą, znając Cię dobrze, może np. mówić Ci to, co chcesz usłyszeć? Bo ja tylko czytając ten wątek (a właściwie kilka Twoich postów) widzę, jak dla Ciebie milutką kwestią jest to, że TZ się nie zaspokaja ręką...
Jak to mówią, nie będziesz łgał, nie będziesz spokoju miał....
No i, trzeba to przyznać, mężczyźni wręcz słyną z mówienia prawdy kobietom.

Zwykłe małe niezgranie może się pojawić, bez delegacji i połogów, np. wtedy, gdy facet ma potrzebę rano używać żony, a ta, jakby powiedziała Bridget , nie jest w stanie o tej porze przyjąć w siebie nic więcej oprócz kubka kawy ; rzeczywiście, wielki problem dla zdrowego, lubiącego seks mężczyzny, rano zrobić sobie dobrze pod prysznicem, a po południu po powrocie z pracy stanąć na wysokości zadania z partnerką.
Może Twój facet ''TEGO'' NIE ROBI (to ma nazwę, wiesz...), a może, jesteś nieźle, robiona przez niego, w trąbę.
Tak czy śmak, ciesz się, że masz tylko takie zmartwienia. Pozdrawiam.

[Everla]

Napisane przez Hultaj

Rzeczywiście, eleganckie obalanie mitów.
Wątek komedia.

Powiedzieć, ze każdy się masturbuje, to tak jakby stwierdzić, ze każdy ściąga, każdy się obija w pracy lub każdy pracuje na 200 % normy.

O ile gdy ktoś mówi, że się nie masturbuje, bo ma partnera, udane pożycie i nie ma takiej potrzeby, uważam za zwykłe stwierdzenie faktu, po którym nie trzeba doszukiwać się w wypowiedzi 2ego dna , o tyle hasełka, że ''bo'', że jak był z inna, nie dawała mu często, to musiał sobie radzić, że jak był młodszy, a teraz to mu to nie sprawi(a) przyjemności ...

Wpadłabyś na to, że on po 2 latach związku, czy ile tam jesteście ze sobą, znając Cię dobrze, może np. mówić Ci to, co chcesz usłyszeć? Bo ja tylko czytając ten wątek (a właściwie kilka Twoich postów) widzę, jak dla Ciebie milutką kwestią jest to, że tz się nie zaspokaja ręką...

Zwykłe niedogranie może się pojawić np. wtedy, gdy facet ma potrzebę rano użyć żony, a ta, jakby powiedziała Bridget , nie jest w stanie o poranku przyjąć w siebie nić więcej oprócz kubka kawy ; rzeczywiście, wielki problem dla zdrowego, lubiącego seks faceta, rano zrobić sobie dobrze pod prysznicem, a po południu po powrocie z pracy stanąć na wysokości zadania z partnerką.
Może Twój facet ''TEGO'' (to ma nazwę, wiesz...) NIE ROBI, a może jesteś nieźle, robiona przez niego, w trąbę.

Pardon, ale poległam na tym watku, mimo,ze stara baba i co nieco w sexie i związakach zaznałam

Dla autorki ostatniego postu postawiłabym mega duży kawał dobrego ciasta, lody i cappucino za jakże trafna wypowiedź i kończąca ja ripostę

Do autorki wątku:


Jak się chwalić, to się chwalić dobrym sexem, udanymi pozycjami, sceneriami, a nie tym,że maz rączke oszczędza..
Wolny kraj,wolny wybór, może zamiast reki uzywa masturbator na allegro dostępne nawet w wersji z ustami

Nie wywyższaj sie, bo doprawdy nie ma czym, oj nie ma...

[sanddyy]

Napisane przez Klarissa

Oczywiście, że nie każdy facet "to" robi tak jak i nie każda kobieta. Wypowiadające się chyba mają na myśli, że każdy kiedyś to robił, chociaż to i tak na wyrost powiedziane, bo z pewnością znajdą się osoby, które się nie onanizowały nigdy.

kazda osoba robila to chcoiazby raz w zyciu... i nie oszukujcie sie, jedynie co to mnie to przeraza.. ale taka jest rzeczywitosc.. kazdy musi sie podotykac buhehehe. A co do masturbaciji.. nie pomyslalas ze moze juz tego nie robi bo ma ciebie? i nie potrzebuje? podobinie jak ty, bo sami zaspokajacie siebie.

[Wyrak]

Napisane przez czarnulka80

Dzis z ciekawosci spytalam tż co mysli o facetach ktorzy to robia bedac w zwiazku odpowiedzial mi tak:

"odpowiedz jest prosta i oczywista,kobieta albo sie im znudzila a na pewno nie pociaga ich fizycznie ,skoro to robia"

Nieprawda

[Madaaa]

tez odnioslam wrazenia wywyższania sie czarnulki ponad inne kobiety, ktorcyh facetom rzekomo zdarza sie to robic.
Zgadzam sie tez z tym, ze niektore kobiety lubią slyszec to co chca a fececi w ten sposob probuja udboruchac swoja partnerke.
Co do Czarnulki stwierdzenie to moze sie zgadzac. Troche niepojete sa dla mnie slowa twojego Tz i, ze wyszlo to z ust mezczzyny.

[DariaKom]

Oczywiście, że nieprawda! Od samego początku było jasne, że jakichś "nowości" się tu dowiemy, bo tż-cik naszej koleżanki ma zaskakujące przemyślenia. Nie wiem czy tak kłamie, żeby mu baba nie truła za uchem, czy tak myśli. Z dwojga złego lepiej, żeby kłamał...

[TmargoT]

a mnie się wydaje,że przesadzacie troszkę.
ja z jej postow nie czułam wyższości.
to,że ktoś wyraża swoją opinię tylko w jedną stronę niekoniecznie nie bierze poprawki w drugą.

może zapytajmy się czarnuli,czy to,że jej facet TERAZ się nie masturbuje nie znaczy,że mógłby tego nie robić.

ja się na tym nie znam,bo mnie takie sytuacje nie dotyczą bezpośrednio,ale czy np.wiara nie odgrywa dużej roli w postrzeganiu sexu?
czy nie uważacie,że człowik głęboko wierzący nie potrafi sie powstymać od sexu?przeciez są osoby,ktore w ten sposb żyją np.księża,zakonnice.
oczywiście jak w kazdej grupie znajdują się wyjątki,ale nie można mowić,że tak się nie da.

[czarnulka80]

grubo przesadzacie i chyba zlosliowsc to co niektorych domena.
ale mnie to dynda,moj tz tego nie robi i ja tez bo moim skromny zdaniem WYSTARCZAMY SOBIE W 100% i prosze uszanowac moje zdanie kazdy ma inne ...hehe

[Wyrak]

Napisane przez czarnulka80

grubo przesadzacie i chyba zlosliowsc to co niektorych domena.
ale mnie to dynda,moj tz tego nie robi i ja tez bo moim skromny zdaniem WYSTARCZAMY SOBIE W 100% i prosze uszanowac moje zdanie kazdy ma inne ...hehe

A niech dynda, tylko zrozum ze swoim chlopakiem, ze mozna miec super hiper ekstra zycie seksualne w zwiazku i pomimo tego moze miec miejsce mastrubacja; postawil on absurdalna wg mnie teze.

[confused]

Czarnulka, a może chodzi o religie? może dlatego twój chłopak tego nie robi? Chociaż mało prawdopodobne w dobie dzisiejszej religijności :P

[czarnulka80]

confused jesli chodzi o wiare to on wogole nie jest wierzacy hehe anie robi tego bo nie czuje takiej potrzeby..poprostu