Mamusie sierpniowe 2014

[h4linka]

Wszystkie sierpniowe mamuśki już tulą swoje maluszki!

papryczka160 - ANASTAZJA, ur. 04 lipca, SN. Foto Poród
angelika__2014 - KORNELIA, ur. 15 lipca, SN. Foto Poród
Polly_ - OLGA, ur. 16 lipca, CC.
kamilast - FRANIO; TOSIA, ur. 17 lipca, CC.
asix86 - MIŁOSZ, ur. 21 lipca, CC. Foto
mamuska11 - NATALIA, ur. 24 lipca, CC. Foto
Sara 85 - FRANEK, ur. 24 lipca, SN. Foto
kro0pka - MICHAŁ, ur. 26 lipca, CC. Foto
Zaczarowanadlaniego - OLIVIA, ur. 27 lipca, SN. Poród Foto
Mamamarta2010 - SZYMON, ur. 27 lipca, SN. Foto Poród
88natka - AMBER, ur. 27 lipca, SN. Foto Poród
ButterBear - HANIA, ur. 27 lipca, SN. Foto
kasiuulad - KAMIL, ur. 29 lipca, CC. Foto
chilanes - HANIA, ur. 30 lipca, CC. Foto Poród
justa_1978 - WIKTOR, ur. 1 sierpnia, CC. Foto Poród
UmiZumi - ANIA, ur. 3 sierpnia, SN. Foto Poród
h4linka - TYMON, ur. 4 sierpnia, CC. Foto Poród
zVenus - IGA, ur. 4 sierpnia, SN. Poród
twin--maid - HANIA, ur. 5 sierpnia, SN.
zuken - MELANIA, ur. 5 sierpnia, SN. Foto
M_aria - NATALIA, ur. 5 sierpnia, SN. Foto
MrsDorota - FRANEK, ur. 6 sierpnia, SN. Poród
Tasia34 - ANIA, ur. 7 sierpnia, CC.
pentuerka - HELENKA, ur. 7 sierpnia, SN. Poród
lilka_vanilka - KONSTANTY, ur. 10 sierpnia, CC. Foto i poród
Ewelajna25 - SEBASTIAN, ur. 10 sierpnia, SN. Foto
agatka553 - SZYMON, ur. 11 sierpnia, SN. Foto i poród
Moni 26 - KACPER, ur. 11 sierpnia, SN. Foto Poród
fem - MILENA, ur. 11 sierpnia, CC. Foto i poród
Optymistka26 - NATANIEL, ur. 12 sierpnia, SN.
Aisog1987 - LENA, ur. 12 sierpnia, SN. Foto
pati1078 - AMELIA, ur. 13 sierpnia, SN. Foto
AgnesD - MIA, ur. 13 sierpnia, CC. Poród Foto
TheFall - KUBA, ur. 13 sierpnia, CC. Poród
anetag80 - AMELKA, ur. 13 sierpnia, CC. Foto Poród
patrycja19894 - TOBIASZ, ur. 14 sierpnia, CC. Foto Poród
niki19 - ADAM, ur. 14 sierpnia, CC. Foto
paulownia - THOR, ur. 14 sierpnia, SN. Poród Foto
motylek_555 - MILENA, ur. 15 sierpnia, SN.
gosia3103 - ADELA, ur. 16 sierpnia, SN. Foto Poród
jagusia15 - OLIWIER, ur. 16 sierpnia, SN.
mandee - XAVIER, ur. 19 sierpnia, CC. Foto
nagiAkt - WIKTORIA, ur. 20 sierpnia, SN. Poród Foto
Morelka1988 - MIKOŁAJ, ur. 20 sierpnia. Foto
White Cafe - MIKOŁAJ, ur. 20 sierpnia, CC. Foto
Angels2708 - EMILIA, ur. 23 sierpnia. Foto
neska1412 - NATAN, ur. 24 sierpnia, SN. Poród
mysia111 - MARTYNA, ur. 24 sierpnia, SN.
karoseria - NINA, ur. 26 sierpnia, SN.
Daisy dot - DORIAN, ur. 30 sierpnia, CC. Foto Poród
Anius_7 - HANIA, ur. 1 września. Foto
damcilapke - KACPER, ur. 1 września, CC.
angcyb - TP 25.08.2014, SYNEK
malutka100 - TP 27.08.2014 BARTEK

PRZYDATNE STRONY
karta ROSSNĘ
kalendarz rozwoju niemowlaka
informacje o szczepieniach
tabele rozmiarowe
masaż brzuszka
przechowywanie mleka
PIERWSZA POMOC


Nasze wątki w poczekalni:
I
II
III
IV
V
VI

W celu aktualizacji listy należy wysłać prywatną wiadomość do osoby zarządzającej pierwszym postem.

[zaczarowanadlaniego]

[patrycja19894]

Witam się

[h4linka]

Mój synek ma już miesiąc.

[zuken]

Oja jestesmy na odchowalni jak to szybko zlecialo

Kasia daruj sobie takie chore posty jak Ci cos nie pasuje w moim pisaniu to nie czytaj i nie odnos sie do tego co pisze zreszta Ty zawsze sie wtracasz w temat nawet jak glowne zainteresowane nie maja zadnego problemu to Ty masz
Co do skokow to wiesz wogole co to jest?? Nie moze jedno dziecko miec ich 20 a drugie 10...

Zaczarowana na to co innego jak wraca z pracy i mu sie nie chce zajac mala a zamiast tego siedzi sobie przed kompem to niefajnie Oczywiscie ze jestesmy zmeczone a nasi tzci MUSZA nam pomagac!
Trzeba tylko sie dogadac i dobrze podzielic obowiazki zeby kazda strona byla zadowolona
U nas na watku ewidentnie strona tztow kuleje ostatnio


Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[twin--maid]

Moni, gratulacje!

i pożegnałyśmy poczekalnię :ryczesmarkam:

Halinka, dla Tymona za sanie się niemowlakiem.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez h4linka

Mój synek ma już miesiąc.

jak ten czas leci
Zaraz do szkoły nasze pociechy będą szły

[zuken]

Aha zaczarowana mialam jeszcze pytac nie mozecie poprosic czasem o pomoc tesciowa i zostawic z nia mala na troche zeby sobie odpoczac czy miec troche czasu dla siebie? Chyba ze nie chcesz z nia zostawiac malej ale zawsze moglabys troche odetchnac i isc chociazby na glupie zakupy

Halinka no to duzy kawaler juz!! Ja w sumie u Meli nie patrze jakos na to ile ma miesiecy bo licze tygodniami teraz leci 5 tydzien u nas a moje dzieciatko spi na mnie i chrapie

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[zaczarowanadlaniego]

Ona się nie interesuje mała
Ostatni raz widziala ja miesiąc temu
A mieszka 5 min od nas samochodem
Z tego co wiem od Tz to ona się tylko chwali mała przed koleżankami
Wysłaliśmy jej zdjęcia to nic z nimi nie zrobiła myślałam że chociaż w ramke wstawi bo to były zdjęcia z sesji .
Jak Tż był u niej to widział jak te zdjęcia leżały pod gazetami

Za to moja mama i dziadkowie Tz są mała zachwyceni i nie mogą się doczekać aż za rok przyjedziemy

Ps. Moja Olivia tez chrapie

[patrycja19894]

Napisane przez zuken

Aha zaczarowana mialam jeszcze pytac nie mozecie poprosic czasem o pomoc tesciowa i zostawic z nia mala na troche zeby sobie odpoczac czy miec troche czasu dla siebie? Chyba ze nie chcesz z nia zostawiac malej ale zawsze moglabys troche odetchnac i isc chociazby na glupie zakupy

Halinka no to duzy kawaler juz!! Ja w sumie u Meli nie patrze jakos na to ile ma miesiecy bo licze tygodniami teraz leci 5 tydzien u nas a moje dzieciatko spi na mnie i chrapie

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Moje dziecko również śpi na mnie po tym jak od 7 próbuje go uspac. Udało się wkoncu metodą "cyc w buzi i bujanko ". Teraz myślę Gdzie go Odłozyć żeby spał.. Marzę o prysznicu.

---------- Dopisano o 09:55 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ona się nie interesuje mała
Ostatni raz widziala ja miesiąc temu
A mieszka 5 min od nas samochodem
Z tego co wiem od Tz to ona się tylko chwali mała przed koleżankami
Wysłaliśmy jej zdjęcia to nic z nimi nie zrobiła myślałam że chociaż w ramke wstawi bo to były zdjęcia z sesji .
Jak Tż był u niej to widział jak te zdjęcia leżały pod gazetami

Za to moja mama i dziadkowie Tz są mała zachwyceni i nie mogą się doczekać aż za rok przyjedziemy

Ps. Moja Olivia tez chrapie

Dopiero za rok jedziecie do Pl?

Twoja teściowa to tez temat rzeka. Mam wrażenie czasem ze przechodzi druga młodość i ani jej wnuki w głowie ani syn.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez patrycja19894

Moje dziecko również śpi na mnie po tym jak od 7 próbuje go uspac. Udało się wkoncu metodą "cyc w buzi i bujanko ". Teraz myślę Gdzie go Odłozyć żeby spał.. Marzę o prysznicu.

Ja mogę się umyć tylko wieczorem jak Tż jest w domu w dzień to niemożliwe bo mała płacze często a średnio mi się podoba wizja żebym mylą się pod presją ze mała się obudzi

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez patrycja19894

Dopiero za rok jedziecie do Pl?

Twoja teściowa to tez temat rzeka. Mam wrażenie czasem ze przechodzi druga młodość i ani jej wnuki w głowie ani syn.

Moja teściowa ma faceta 10 lat młodszego od siebie wiec pewnie czuje się za młoda na babcię
zresztą ona ma syna 10 lat i widzę że mały jest dla niej o wiele bardziej ważniejszy niż mój Tż
ona dzwoni tylko do niego gdy coś potrzebuje żeby jej przetłumaczyć na niemiecki
widzę ze Tz się zawiódł na niej
Trochę mi przykro ze mała się nie interesuje ale co przecież tego nie zmienię jak nie chce jej widzieć to nie nic na siłę

Jedziemy za rok bo mój brat bierze ślub o chcemy na tydzień nad morzem coś wynająć
wcześniej się nie opłaca bo tz trzyma urlop właśnie na sierpień

przynajmniej udało nam się załatwić samolot po super cenie ze wychodzi taniej niż autobusem
samolotem 1.30h a autobusem 16h w tym ze trzeba już bilety na samolot zabuchowac

[angcyb]

No u mnie to wygląda tak, że jak jest wszystko w porządku to po ktg lekarz przystawia pieczątkę i mówi ; za tydzień na ktg. jest niesamowity przemiał rodzących. Byłam tez w innym szpitalu ale lekarz tak opierd...ł mojego męża za to, ze odpowiedział na jego pytanie - on a nie ja- chodziło o termin porodu przewidywalny - że stwierdziliśmy że raczej nie pozwoli być mu przy porodzie a bardzo nam na tym zależy - znając moje szczęście pewnie rodziłabym na jego zmianie . Ostatnio jak byłam na ktg w przychodni przyszpitalnej była dziewczyna, która była równo 14 dni po terminie i po ktg - bez badania gin i usg - lekarz kazał jej iść do domu i niby warszawski, popularny, ginekologiczny szpital.... ehh...
Coś tam się niby dzieje, już któryś dzień odchodzi mi czop, czasem podbarwiony krwią, ale poza tym nic
sex nie pomaga, chodzenie po schodach nie pomaga, sprzątanie też nie...
Ja to twierdze, że mi się po prostu ta ciąża cofa . Czuję się bardzo dobrze - oczywiście fizycznie - nic mnie nie boli, tak jak wcześniej miałam rwę kulszową i umierałam tak teraz jest cudownie, mogę biegać jakbym się uparła [z brzuchem na taczce ], zbieram grzybole po lesie, latam po schodach.
Nie wiem , nie wiem co robić już. Z jednej strony wszyscy mówią że 14 dni po terminie to jeszcze 'w terminie' , a z drugiej strony za 5 minut jest panika że już powinnam być po.
Kojarzy mi się taka ilustracja z netu, gdzie kobieta była w ciąży a z jej brzucha wychodziły nogi dorosłego człowieka, pewnie ja też będę w ciąży teraz do śmierci.
Jeszcze mój kot zachowuje się jak pies i chce ze mną łazić na spacery, po czym po przejściu 400 m jest zmęczony, kładzie się na drodze i płacze żeby go nieść, muszę go odnosić do domu i po spacerze . Już powiedziałam, że jak urodzę - może kiedyś, pewnego pięknego dnia.... - to będę musiała kupić smycz i szelki albo obroże, bo przecież ona nie daruje i będzie chodzić z nami na spacery... Nie wiem, najwyżej będę ją ciągnąć na tej smyczy jak będzie zmęczona... Wszystko jest u mnie nienormalne. Urodzić nie mogę, kot zgłupiał...

[patrycja19894]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Ja mogę się umyć tylko wieczorem jak Tż jest w domu w dzień to niemożliwe bo mała płacze często a średnio mi się podoba wizja żebym mylą się pod presją ze mała się obudzi

---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------




Moja teściowa ma faceta 10 lat młodszego od siebie wiec pewnie czuje się za młoda na babcię
zresztą ona ma syna 10 lat i widzę że mały jest dla niej o wiele bardziej ważniejszy niż mój Tż
ona dzwoni tylko do niego gdy coś potrzebuje żeby jej przetłumaczyć na niemiecki
widzę ze Tz się zawiódł na niej
Trochę mi przykro ze mała się nie interesuje ale co przecież tego nie zmienię jak nie chce jej widzieć to nie nic na siłę

Jedziemy za rok bo mój brat bierze ślub o chcemy na tydzień nad morzem coś wynająć
wcześniej się nie opłaca bo tz trzyma urlop właśnie na sierpień

przynajmniej udało nam się załatwić samolot po super cenie ze wychodzi taniej niż autobusem
samolotem 1.30h a autobusem 16h w tym ze trzeba już bilety na samolot zabuchowac

Jazda 16h z dzieckiem autobusem to nie lada wyzwanie. My zanim mały się urodził zastanawialiśmy się czy nie jechać do polski autem,ale teraz widzę ze w życiu bym się na to nie zdecydowała. Jedziemy na zakupy 10min i mam wrażenie ze mu nie wygodnie,źle działa na kręgosłup itp. A po drugie to męczarnia tez dla nas,Tz prowadziłby w nerwach a ja wymiotowala z tyłu w aucie. Tak więc lecimy w listopadzie bo.w grudniu ceny biletów drogieeee,poszlibysmy z torbami. A dodatkowo trzeba zrobić chrzciny, odwiedzić dentystę, ginekologa,chce iść do hepatologa, Tz jakiś kurs doszkalający chce zrobić więc kasa pójdzie gładko.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez angcyb

No u mnie to wygląda tak, że jak jest wszystko w porządku to po ktg lekarz przystawia pieczątkę i mówi ; za tydzień na ktg. jest niesamowity przemiał rodzących. Byłam tez w innym szpitalu ale lekarz tak opierd...ł mojego męża za to, ze odpowiedział na jego pytanie - on a nie ja- chodziło o termin porodu przewidywalny - że stwierdziliśmy że raczej nie pozwoli być mu przy porodzie a bardzo nam na tym zależy - znając moje szczęście pewnie rodziłabym na jego zmianie . Ostatnio jak byłam na ktg w przychodni przyszpitalnej była dziewczyna, która była równo 14 dni po terminie i po ktg - bez badania gin i usg - lekarz kazał jej iść do domu i niby warszawski, popularny, ginekologiczny szpital.... ehh...
Coś tam się niby dzieje, już któryś dzień odchodzi mi czop, czasem podbarwiony krwią, ale poza tym nic
sex nie pomaga, chodzenie po schodach nie pomaga, sprzątanie też nie...
Ja to twierdze, że mi się po prostu ta ciąża cofa . Czuję się bardzo dobrze - oczywiście fizycznie - nic mnie nie boli, tak jak wcześniej miałam rwę kulszową i umierałam tak teraz jest cudownie, mogę biegać jakbym się uparła [z brzuchem na taczce ], zbieram grzybole po lesie, latam po schodach.
Nie wiem , nie wiem co robić już. Z jednej strony wszyscy mówią że 14 dni po terminie to jeszcze 'w terminie' , a z drugiej strony za 5 minut jest panika że już powinnam być po.
Kojarzy mi się taka ilustracja z netu, gdzie kobieta była w ciąży a z jej brzucha wychodziły nogi dorosłego człowieka, pewnie ja też będę w ciąży teraz do śmierci.
Jeszcze mój kot zachowuje się jak pies i chce ze mną łazić na spacery, po czym po przejściu 400 m jest zmęczony, kładzie się na drodze i płacze żeby go nieść, muszę go odnosić do domu i po spacerze . Już powiedziałam, że jak urodzę - może kiedyś, pewnego pięknego dnia.... - to będę musiała kupić smycz i szelki albo obroże, bo przecież ona nie daruje i będzie chodzić z nami na spacery... Nie wiem, najwyżej będę ją ciągnąć na tej smyczy jak będzie zmęczona... Wszystko jest u mnie nienormalne. Urodzić nie mogę, kot zgłupiał...

Ojojojoj
co za lekarz
Trzymam żebyś jak najszybciej urodziła

[patrycja19894]

Napisane przez angcyb

No u mnie to wygląda tak, że jak jest wszystko w porządku to po ktg lekarz przystawia pieczątkę i mówi ; za tydzień na ktg. jest niesamowity przemiał rodzących. Byłam tez w innym szpitalu ale lekarz tak opierd...ł mojego męża za to, ze odpowiedział na jego pytanie - on a nie ja- chodziło o termin porodu przewidywalny - że stwierdziliśmy że raczej nie pozwoli być mu przy porodzie a bardzo nam na tym zależy - znając moje szczęście pewnie rodziłabym na jego zmianie . Ostatnio jak byłam na ktg w przychodni przyszpitalnej była dziewczyna, która była równo 14 dni po terminie i po ktg - bez badania gin i usg - lekarz kazał jej iść do domu i niby warszawski, popularny, ginekologiczny szpital.... ehh...
Coś tam się niby dzieje, już któryś dzień odchodzi mi czop, czasem podbarwiony krwią, ale poza tym nic
sex nie pomaga, chodzenie po schodach nie pomaga, sprzątanie też nie...
Ja to twierdze, że mi się po prostu ta ciąża cofa . Czuję się bardzo dobrze - oczywiście fizycznie - nic mnie nie boli, tak jak wcześniej miałam rwę kulszową i umierałam tak teraz jest cudownie, mogę biegać jakbym się uparła [z brzuchem na taczce ], zbieram grzybole po lesie, latam po schodach.
Nie wiem , nie wiem co robić już. Z jednej strony wszyscy mówią że 14 dni po terminie to jeszcze 'w terminie' , a z drugiej strony za 5 minut jest panika że już powinnam być po.
Kojarzy mi się taka ilustracja z netu, gdzie kobieta była w ciąży a z jej brzucha wychodziły nogi dorosłego człowieka, pewnie ja też będę w ciąży teraz do śmierci.
Jeszcze mój kot zachowuje się jak pies i chce ze mną łazić na spacery, po czym po przejściu 400 m jest zmęczony, kładzie się na drodze i płacze żeby go nieść, muszę go odnosić do domu i po spacerze . Już powiedziałam, że jak urodzę - może kiedyś, pewnego pięknego dnia.... - to będę musiała kupić smycz i szelki albo obroże, bo przecież ona nie daruje i będzie chodzić z nami na spacery... Nie wiem, najwyżej będę ją ciągnąć na tej smyczy jak będzie zmęczona... Wszystko jest u mnie nienormalne. Urodzić nie mogę, kot zgłupiał...

Może kot wyczuwa ze coś jest na rzeczy i nie chce cię odstąpić na krok. Zwierzęta są mądre. Tak więc może lada chwila coś cię zlapie,zaleje,zakluje trzymam kciuki

[gosia3103]

Napisane przez angcyb

No u mnie to wygląda tak, że jak jest wszystko w porządku to po ktg lekarz przystawia pieczątkę i mówi ; za tydzień na ktg. jest niesamowity przemiał rodzących. Byłam tez w innym szpitalu ale lekarz tak opierd...ł mojego męża za to, ze odpowiedział na jego pytanie - on a nie ja- chodziło o termin porodu przewidywalny - że stwierdziliśmy że raczej nie pozwoli być mu przy porodzie a bardzo nam na tym zależy - znając moje szczęście pewnie rodziłabym na jego zmianie . Ostatnio jak byłam na ktg w przychodni przyszpitalnej była dziewczyna, która była równo 14 dni po terminie i po ktg - bez badania gin i usg - lekarz kazał jej iść do domu i niby warszawski, popularny, ginekologiczny szpital.... ehh...
Coś tam się niby dzieje, już któryś dzień odchodzi mi czop, czasem podbarwiony krwią, ale poza tym nic
sex nie pomaga, chodzenie po schodach nie pomaga, sprzątanie też nie...
Ja to twierdze, że mi się po prostu ta ciąża cofa . Czuję się bardzo dobrze - oczywiście fizycznie - nic mnie nie boli, tak jak wcześniej miałam rwę kulszową i umierałam tak teraz jest cudownie, mogę biegać jakbym się uparła [z brzuchem na taczce ], zbieram grzybole po lesie, latam po schodach.
Nie wiem , nie wiem co robić już. Z jednej strony wszyscy mówią że 14 dni po terminie to jeszcze 'w terminie' , a z drugiej strony za 5 minut jest panika że już powinnam być po.
Kojarzy mi się taka ilustracja z netu, gdzie kobieta była w ciąży a z jej brzucha wychodziły nogi dorosłego człowieka, pewnie ja też będę w ciąży teraz do śmierci.
Jeszcze mój kot zachowuje się jak pies i chce ze mną łazić na spacery, po czym po przejściu 400 m jest zmęczony, kładzie się na drodze i płacze żeby go nieść, muszę go odnosić do domu i po spacerze . Już powiedziałam, że jak urodzę - może kiedyś, pewnego pięknego dnia.... - to będę musiała kupić smycz i szelki albo obroże, bo przecież ona nie daruje i będzie chodzić z nami na spacery... Nie wiem, najwyżej będę ją ciągnąć na tej smyczy jak będzie zmęczona... Wszystko jest u mnie nienormalne. Urodzić nie mogę, kot zgłupiał...

To u nas w wawie takie cyrki, który to szpital? Masakra, tyle po terminie i nic nie robią...
Dajesz radę się schylać po grzyby? ;-) a kota do wózka będziesz pakować najwyżej tam gdzie zakupy :-D

[zaczarowanadlaniego]

Gosia a ty nie miałaś dziś wizyty u pediatry?

[gosia3103]

Napisane przez zaczarowanadlaniego

Gosia a ty nie miałaś dziś wizyty u pediatry?

Mam ale dopiero na 13 15

[angcyb]

Właśnie też myślałam o tym, że będę ją pakować do wózka zamiast zakupów chociaż wolałaby pewnie z Małym jeździć w gondoli. Od kiedy łóżeczko dla niego przygotowaliśmy to kilka razy robiła podchody żeby je zająć, ale nie daliśmy się przekonać teraz tylko tęskno zerka do łóżeczka, tak jakby z nadzieją że zmienimy zdanie


Szpital na Inflanckiej.
Gosia a Ty gdzie rodziłaś ? Pewnie pisałaś tysiąc razy, ale ja żeby coś zapamiętać to łopatą do głowy trzeba by było kłaść...

[patrycja19894]

Tz napisał mi SMS,że będzie mi pomagał i wspierał jak tylko potrafi i Kc,buziaczki itp.także ten tego,im trzeba jak krowie na rowie bo to nie domyślne stworzenia są.

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez patrycja19894

Tz napisał mi SMS,że będzie mi pomagał i wspierał jak tylko potrafi i Kc,buziaczki itp.także ten tego,im trzeba jak krowie na rowie bo to nie domyślne stworzenia są.

Oby teraz wprowadził to w życie

[gosia3103]

Napisane przez angcyb

Właśnie też myślałam o tym, że będę ją pakować do wózka zamiast zakupów chociaż wolałaby pewnie z Małym jeździć w gondoli. Od kiedy łóżeczko dla niego przygotowaliśmy to kilka razy robiła podchody żeby je zająć, ale nie daliśmy się przekonać teraz tylko tęskno zerka do łóżeczka, tak jakby z nadzieją że zmienimy zdanie


Szpital na Inflanckiej.
Gosia a Ty gdzie rodziłaś ? Pewnie pisałaś tysiąc razy, ale ja żeby coś zapamiętać to łopatą do głowy trzeba by było kłaść...

Ja w Międzylesiu

Napisane przez patrycja19894

Tz napisał mi SMS,że będzie mi pomagał i wspierał jak tylko potrafi i Kc,buziaczki itp.także ten tego,im trzeba jak krowie na rowie bo to nie domyślne stworzenia są.

No, miło z jego strony że się zreflektował

[TheFall]

Mój młody wczoraj po jednej wielkiej kupie zrobił drugą, praktycznie wodnistą. No i ja oczywiscie w nerwach cała. Od tamtej wodnistej kupki do teraz cisza, nic wiecej z kupek nie było.

Boże mam wrażenie, że żyję od kupki do kupki.

[neska1412]

witam sie w nowym wątku.
Faceci to poważnie są nie domyślni czasami i trzeba im wszystko wyłozyć jak krowie na rowie.
Mój TŻ dzisiaj rano mowi do malego: ale tatusiowi nie dałes pospać
To u mnie wisiał na cycu 3 razy i grymasił a mąż się tylko przebudzał.
Jak wykąpaliśmy małego o 21 to obudził się o 2 Oczywiście mama też się tak obudziła.
Fajnie bylo pospać kilka godzin ale mleka za duzo zmagazynowałam chyba bo aż malemu przeciekało i si denerwował bo co dotknał cyca to lecialo i on biedny nie nadążał.

Wiem, że już ktoras z was poruszała temat krwi na pępuszku a ja odpowiedzialam ze może tak być. Ale u nas wczoraj przed kompaniem to tak lecialo jakby z boczków. nie dużo ale wystraszyłam sie bardzo i dzisiaj rano też troszkę Dzwonilam do połozenje ale nie odbiera....

[AgnesD]

Witam sie w odchowalni

jak ten czas leci

[h4linka]

Mój Tymek miał dzisiaj pierwszą interakcję z zabawką!!
Na stojaku z ikei mam po bokach takie kolorowe klocki które się kręcą. Młody popychał rączką klocka i się śmiał!!

[Moni 26]

witam sie w odchowalni i ja mój za równiutki tydzień skończy miesiac mam wrażenie że mały kloc sie robi wczoraj z tz-tem porównywaliśmy zdjecie jak sie urodził a teraz, szczególnie brzuszka, mega mu urósł
a poza tym mój syn już godzine temu postanowił, ze nie za bardzo opłaca mu sie spać....Najedzony leży sobie w bujaczku i cos mamrocze pod nosem Jak go przystawiam do cyca to chwile poclamie i wypluwa....Raczej to nie głód skoro nie płacze...Może za duzo spał w nocy???W koncu mamusi dał sie wyspać. Wczoraj o 22 usnął, pobudkę miałam dopiero o 2, a następną o 6, potem już 8:30, 11 , jak sie najadł, czyli ok godzinki, tak teraz nie ma zamiaru spać....A tak na marginesie wasze dzieci też mamroczą przez sen ? Ja tu nie raz sie na równe nogi zrywam, bo dziecko mi stęka i marudzi, a ja podchodze do łóżeczka..i co widzę? Mój syn smacznie spi.... Grunt że grzecznie lezy Poogarniam trochę, mam masę prasowania obiadek jakiś ugotuję i lece na dworek. Miłego dzionka mamuśki

[gosia3103]

Napisane przez h4linka

Mój Tymek miał dzisiaj pierwszą interakcję z zabawką!!
Na stojaku z ikei mam po bokach takie kolorowe klocki które się kręcą. Młody popychał rączką klocka i się śmiał!!

Ale fajnie
Moja u lekarza zainteresowała się grzechotką, chociaż w domu ma w nosie... ;-)
Waży 4100 mój bąbelek, czyli od wypisu przybrała 700 g.
Położna mówiła że nie będzie problemu ze szczepieniami ale pielęgniarka była mądrzejsza ;-) muszę poszukać innej przychodni...
Dołączam do grona wsciekłych na mężów, ale nawet nie chce mi się pisać o tym.

[zuken]

Oja Halinka to juuuuzzz? Ale masz zdolnego syna
Wolny jeszcze?

Ja myslalam ze mamy czas na karuzele i inne zabawki a tu chyba trzeba na zakupy jechac

Patrycja no to super! Oby tylko sie wywiazal z tego co napisal

Zaczarowana no to nieciekawie z ta tesciowa... No ale trudno, jej strata, mala rosnie jak na drozdzach a ona traci cos cudownego!
Szkoda ze do PL mozecie leciec dopiero za rok

A powiedz mi jak ze szkola? Pisalas cos kiedys zeby isc i podszkolic jezyk...
Ja tez mowilam ze pojde do szkoly jak mala sie urodzi ale jakos poki co sobie tego nie wyobrazam
Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[paulownia]

Maly spi.
Dzis zaliczylismy pierwszy spacer a maly ma juz 3 tygodnie. Musialam sama sobie poradzic ze zniesieniem wozka, cale szczescie ze mieszkamy na parterze. Za pozno sie zorientowalam ze pampersy mi sie koncza i musialam isc z wozkiem do sklepu na zakupy awaryjne. Ale Groszek byl mega grzeczny - spal cala droge, tylko w sklepie raz zamarudzil. Kochane dziecko.
W nocy budzi sie ze 2-3 razy, najduzej spi moze 5 godzin, ale jest grzeczny - zje, dostanie czysta pieluszke, pohustam go troszke i zasypia. Spi ze mna - tak juz sie przyzwyczail, czasem sie uda go odlozyc do lozeczka, nie ma reguly.
Przybiera ladnie - juz 3900 g, niedlugo bedzie 4 kilo.
Mleka mam tyle co kot naplakal. Chce kupic dzis herbatki laktacyjnej, ale nie wiem sama czy to cos da... macie jakies doswiadczenia?
W ogole to karmienie to jakies fiasko.... pielegniarka sama zalecila dokarmianie mm, a ja mleka mam w zwiazku z tym coraz mniej, w dodatku kazala nie karmic na zadanie tylko co 3 godziny. A mlody czasem nawet po godzinie od karmienia jest glodny. Juz mam krecka, nie wiem sama kogo sluchac i co robic. Na samym cycu maly nie wyzyje teraz, bo ssie coraz krocej. No masakra.
Moj TZ spi w salonie musi sie przeciez wyspac do pracy wstaje wczesnie... ja go rozumiem. Zreszta radze sobie sama w nocy z malym niezle. Zazwyczaj udaje mi sie pospac okolo 8-9 godzin z przerwami na karmienie i przewijanie.