Spalone włosy-wątek zbiorczy

[Amiria]

Napisane przez czerwona1

Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi!

Wiem, że należało by ściąć - cudów nie ma, nigdy nie będą choć w połowie wyglądać normalnie. Ale ściąć na krótko nie chcę - ostatnie 2 lata zapuszczałam i w okresie przejściowym wyglądałam naprawdę fatalnie.

Macie rację, że na pewno estetyczniej jest mieć może nie do końca twarzowe, ale krótkie włosy, niż długie siano. Na pewno "otoczenia myśli - co to jest, lepiej żeby ona to ścięła" - temu nie da się zaprzeczyć. Sama tak myślę, bo przecież widzę siebie w lustrze. Niestety na ścięcie radykalne się nie zdecyduję, będę podcinać stopniowo.

Wiem, że ich nie odżywię, ale chcę, by wyglądały w miarę normalnie - mówicie więc, że mogę spokojnie stosować odżywkę z silikonem? Myślałam o L'oreal żółtej lub Garnier do zniszczonych.

Biorę witaminy na włosy (głównie cynk).

Mam jeszcze jedno krótkie pytanie - czy jest sens kupować Wax (uwielbiam) i stosować oleje, czy wystarczy zwykła odżywka z silikonem, skoro i tak realnie nie ma szans na poprawę? A wdrożyć to dopiero, jak naturalne będą dłuższe?

Chciałabym pofarbować na zbliżony do naturalnego, ale farba która mam obecnie ma czerwony barwnik i nie wiem co wybrać, by go zneutralizować. Może możecie mi odpowiedzieć? Do tego farba trzyma się b. krótko na tych suchych, np. ciemny brąz zszedł do rudego po 2 tygodniach.

Wspolczuje. Kiedys tez mialm przez rok siano na skutek ciaglego rozjasniania i wiem co czujesz.

Ja tez nie potrafilam zdecydowac sie na sciecie choc wiem ze to najlpesze by raz na zawsze się tego pozbyć.

jesli jednak chesz scianc stopniowo to polecam olejować wlosy przed myciem-zn iszczona część. Potem mycie lagodnym szamponem i potem dozywka z silikonami
wiem, ze to duzo ale sianwoate włosy wchłoną wszystko. Bardzo też mi pomogla maseczka z żółtek i oliwy.Mylam włosy, potem na mokre (wycisnięte z nadmiaru wody) nakładałam mieszanke delikatnie gładząc włosy. Upinałam, zakaldlam czepek. Po ok 15-30 minutach splukujesz raczje letnia woda i bardzo delikatnei bo wlosy beda zaschniete zanim sie to splucze. Potem mylam jeszcze raz szmaponem i najkaldalam maske.

Nie boj sie silikonow-spalonym wlosom nie zaszkodza a pomoga wizualnie zamaskowac problem

[czerwona1]

Dziękuję, będę tak robiła. Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą - oleje należało by nałożyć na suche włosy. Żeby dobrze się wchłonęły, nie powinno być silikonów (chyba, że mogą być). Jak pogodzić więc obie rzeczy? Np. rano umyć i nie nakładać odżywki, żeby wieczorem nałożyć olej? Choć po olejowaniu na noc nie użyłam odżywki po myciu, a włosy były super (pomyślałam, że będzie za dużo wszystkiego). Przy codziennym nakładaniu olejku może to jest pomysł?

[PannaMigotka]

Kurcze to mnie natchnęłyście! Czytam sobie ten wątek ,sama mam bardzo(naprawdę bardzo zniszczone włosy bo są spalone tzn rozciągają się jak są mokre w wielu miejscach czyli chyba po prostu nie mają juz w sobie podstawowego budulca), na sucho jakośtam wyglądają choć kiepsko ale już się do tego przyzwyczaiłam, muszę zapuszczać, w każdym razie w temacie- stała u mnie buteleczka amli zakupiona kiedyś po wizażowych zachwytachm jednak nie ruszałam jej od dłuższego czasu bo strasznie nie odpowiadał mi jej zapach.Nie to że był brzydki kwiatowy po prostu ja tu czuje zapach mokrego zasikanego szczura na głowie!!!! i wiem co mówie bo swego czasu hodowałam dwa szczurki ich za przeproszeniem uryne od razu mam w głowie jak tylko czuje woń vatiki ;/a fuj! Najgorsze ze zapach utrzymywał się do kilku myć do tego stopnia że mój chłopak czuł tego szczura kiedy koło siebie leżeliśmy hahah

Ale czego się nie zrobi dla urody prawda?
Skutek taki że teraz siedze z tym mokrym szczurem w turbanie na głowie do którego dorzuciłam jeszcze troche nafty i oleju rycynowego i czekam na efekty

A propos czy wy też macie takie trudnosci z rozprowadzeniem olejku rycynowego na skórę?/jest on tak gęsty że trudno cokolwiek rozetrzeć,dość do skóry w ogóle wszystko mi sie lepi na włosach.Może roźcieńczacie w innych olejkach najpierw?

Aha!Mam bardzo gorrącą prośbę do laudik czy mogłabyś powiedzieć skąd się dowiedziałaś o tych kosmetykach dla włosów afro?chodzi mi o jakieś linki do lektur gdzie mogłabym się wiecej dowiedzieć o tym bo nie śmiem zakładać osobnego wątku o nich ani prosić Cie o to żebyś jeszcze bardziej się rozpisywała a strasznie mnie to zaciekawiło i szukam opinii.

[Kicia131]

Napisane przez PannaMigotka

A propos czy wy też macie takie trudnosci z rozprowadzeniem olejku rycynowego na skórę?/jest on tak gęsty że trudno cokolwiek rozetrzeć,dość do skóry w ogóle wszystko mi sie lepi na włosach.Może roźcieńczacie w innych olejkach najpierw?

Z tym pytaniem to lepiej do wątku o oleju rycynowym ale odpowiem: niektóre dziewczyny go rozcieńczają w innych olejach (ja tak robię ). U mnie sprawdza się olej z pestek winogron z Biedronki lub z orzecha włoskiego (z Aldi).
Czasami też nalewam sam olejek rycynowy na podstawkę i kładę ją na garnuszku z gorącą wodą. Podgrzany olej dużo łatwiej się nakłada na włosy

[laudik]

Napisane przez PannaMigotka

Kurcze to mnie natchnęłyście! Czytam sobie ten wątek ,sama mam bardzo(naprawdę bardzo zniszczone włosy bo są spalone tzn rozciągają się jak są mokre w wielu miejscach czyli chyba po prostu nie mają juz w sobie podstawowego budulca), na sucho jakośtam wyglądają choć kiepsko ale już się do tego przyzwyczaiłam, muszę zapuszczać, w każdym razie w temacie- stała u mnie buteleczka amli zakupiona kiedyś po wizażowych zachwytachm jednak nie ruszałam jej od dłuższego czasu bo strasznie nie odpowiadał mi jej zapach.Nie to że był brzydki kwiatowy po prostu ja tu czuje zapach mokrego zasikanego szczura na głowie!!!! i wiem co mówie bo swego czasu hodowałam dwa szczurki ich za przeproszeniem uryne od razu mam w głowie jak tylko czuje woń vatiki ;/a fuj! Najgorsze ze zapach utrzymywał się do kilku myć do tego stopnia że mój chłopak czuł tego szczura kiedy koło siebie leżeliśmy hahah

Ale czego się nie zrobi dla urody prawda?
Skutek taki że teraz siedze z tym mokrym szczurem w turbanie na głowie do którego dorzuciłam jeszcze troche nafty i oleju rycynowego i czekam na efekty

A propos czy wy też macie takie trudnosci z rozprowadzeniem olejku rycynowego na skórę?/jest on tak gęsty że trudno cokolwiek rozetrzeć,dość do skóry w ogóle wszystko mi sie lepi na włosach.Może roźcieńczacie w innych olejkach najpierw?

Aha!Mam bardzo gorrącą prośbę do laudik czy mogłabyś powiedzieć skąd się dowiedziałaś o tych kosmetykach dla włosów afro?chodzi mi o jakieś linki do lektur gdzie mogłabym się wiecej dowiedzieć o tym bo nie śmiem zakładać osobnego wątku o nich ani prosić Cie o to żebyś jeszcze bardziej się rozpisywała a strasznie mnie to zaciekawiło i szukam opinii.

metoda dedukcji a potem prob i bledow.
jak wiadomo afro wlosy sa z natury bardzo suche, lamliwe, krecone - na maxa i slabo rosnace.
do tego bardzo populrne sa zabiegi relaksacji wlosw - cos jak trwala dla prostowlosych ale w druga strone.
i tak po sznurku do klebka -o pierwszych prostuktach dowiedzilam sie z you tuba jakas laska (ciemnoskora)pokazywala produkty ktorych uzywa na codzien.potem zaczelam szukac on line - opinii, recenzji, sa cale skepy interentowe tylko z takimi produktami.potem wklepalam niektore z tych produktow na ebayu i tak trafilam na sprzedawce specjalizujacego sie tylko w porduktach do afro wlosow.
srly - nigdy nie uzywalam tak doskonalych produktow.
podejzream ze w polsce moze byc problem z dostepnoscioa, ale jesli ktos ma ochote zamowic z ebaya - to polecam zakupy tutaj:ninja963

[Amiria]

Napisane przez czerwona1

Dziękuję, będę tak robiła. Zastanawiam się tylko nad jedną rzeczą - oleje należało by nałożyć na suche włosy. Żeby dobrze się wchłonęły, nie powinno być silikonów (chyba, że mogą być). Jak pogodzić więc obie rzeczy? Np. rano umyć i nie nakładać odżywki, żeby wieczorem nałożyć olej? Choć po olejowaniu na noc nie użyłam odżywki po myciu, a włosy były super (pomyślałam, że będzie za dużo wszystkiego). Przy codziennym nakładaniu olejku może to jest pomysł?

wiekszosc oleji nie wnika w glab wlosow. Tworzy ochronna warstwe, która zapobiega utracie nawilzenia wlosów. Jedynie olej kokosowy i oliwa z oliwek posiadają mozliwosc wnikania w glab wlosow. Przy czym olej kokosowy jest tu bezkonkurencyjny.
Co nie znaczy ze inne oleje sa zle. Np olej rycynowy jest swietny jako humektant. Tzn gdy jest wilgotne poweitrze bedzie wciagal wode do wlosow i tym samym bedzie je nawilzal. Do tej porys toswalam 3 rozne oleje indyjskich firm i wyszstkie byly super
Inne oleje nie beda wnikach ale a to beda mocno oblepiac wlos i andawac mu gladkosc i chronic przed mechanicznymi uszkodzeniami i przesuszeniem.
Warto ekperymentowac i trzymac sie teo co bedzie najbardizje pomagac

Ja na codzień gdy sie spiesze wcieram olej Dabur migdałowy we włosy suche.

Jednka w ramach akcji ratunkowej 2, 3 razyw tygodniu anprawd warto zrobic taki rytuał z maska z żółtek i oleju np carotino lub oliwy z oliwek.
Włosy, ktore sa jak sianko maja malo potein , a taka maska to bomba proteinowa. Olej pomaga ją rozprawadzić i zatrzymac wiecej wody w mokrych wlosach. Potem i tak myje sie wlosy i nakalda odzywke bo włosy po samej masce proteinowej moga byc sztywne i trudne do rozczesania dlatego warto uzyć nawilzajcej odzywki chocby w preju a najlepiej do splukiwania też.

Ja stosuje szampony bez silikonow i maski też. Jednak codzienne odżywki na szybko są z silikonami. Zmniejszają puszenie włosów i dużo łatwiej rozczesać, a latwe rozczesywanie = mniej połamanych włosów.

[pseudofeministka]

Napisane przez Amiria

wiekszosc oleji nie wnika w glab wlosow. Tworzy ochronna warstwe, która zapobiega utracie nawilzenia wlosów. Jedynie olej kokosowy i oliwa z oliwek posiadają mozliwosc wnikania w glab wlosow. Przy czym olej kokosowy jest tu bezkonkurencyjny.
Co nie znaczy ze inne oleje sa zle. Np olej rycynowy jest swietny jako humektant. Tzn gdy jest wilgotne poweitrze bedzie wciagal wode do wlosow i tym samym bedzie je nawilzal. Do tej porys toswalam 3 rozne oleje indyjskich firm i wyszstkie byly super
Inne oleje nie beda wnikach ale a to beda mocno oblepiac wlos i andawac mu gladkosc i chronic przed mechanicznymi uszkodzeniami i przesuszeniem.
Warto ekperymentowac i trzymac sie teo co bedzie najbardizje pomagac

Ja na codzień gdy sie spiesze wcieram olej Dabur migdałowy we włosy suche.

Jednka w ramach akcji ratunkowej 2, 3 razyw tygodniu anprawd warto zrobic taki rytuał z maska z żółtek i oleju np carotino lub oliwy z oliwek.
Włosy, ktore sa jak sianko maja malo potein , a taka maska to bomba proteinowa. Olej pomaga ją rozprawadzić i zatrzymac wiecej wody w mokrych wlosach. Potem i tak myje sie wlosy i nakalda odzywke bo włosy po samej masce proteinowej moga byc sztywne i trudne do rozczesania dlatego warto uzyć nawilzajcej odzywki chocby w preju a najlepiej do splukiwania też.

Ja stosuje szampony bez silikonow i maski też. Jednak codzienne odżywki na szybko są z silikonami. Zmniejszają puszenie włosów i dużo łatwiej rozczesać, a latwe rozczesywanie = mniej połamanych włosów.

Musze troche sprostowac pierwsza czesc Twojej wypowiedzi. Wszystkie oleje wnikaja tylko kazdy w innym stopniu. Dlatego stad tez sie wzial podzial na regenerujace (to te ktore najlepiej wnikaja) i zabezpieczajace (czyli te ktore wnikaja mniej i lepiej chronia przed utrata wody). Wszystkie nasycone najlepiej wnikaja czyli w 100% natomiast oliwa z oliwek tylko w 56%,wiec nie wiem czy jest jedynym razemz kokosem najlepiej wnikajacym olejem.

"Oleje - szczegóły wnikania według zawartości kwasów tłuszczowych


1.Jednonienasycone (kwas oleinowy omega 9 w %)
-z krokosza barwierskiego 78%
-z orzechów laskowych 72%
-z nasion papaji 72%
-z pestek śliwki 70%
-jojoba 69%
-z pestek moreli 65%
-z pestek brzoskwini 64%
-ze słodkich migdałów 64%
-z avocado 62%
-macadamia 58%
-oliwa z oliwek 56%
-sezamowy 40%

2. Wielonienasycone (kwas linolowy omega 6 i kwas alfa-linolenowy omega 3)
-z czarnej maliny 56% omega 6, 35-40% omega 3 = 90-94%
-z orzechów włoskich 74% omega 6, 10% omega 3 = 84%
-z nasion czerwonej maliny 57% omega 6, 24% omega 3 = 81%
-z róży piżmowej 44% omega 6, 34% omega 3 - 78%
-z owoców róży 43% omega 6, 33% omega 3 = 76%
-konopny 56% omega 6, 19% omega 3 = 75%
-lniany 15% omega 6, 58% omega 3 = 73%
-z wiesiołka 73%
-z męczennicy 70%
-z komosy 54% omega 6, 9% omega 3 = 63%
-słonecznikowy 62%
-z pestek arbuza 61%
-z nasion czarnej porzeczki 49% omega 6, 12% omega 3 = 61%
-z kiełków pszenicy 54% omega 6, 6% omega 3 = 60%
-winogronowy 58%-78%
-z czarnuszki siewnej 58%
-sojowy 51% omega 6, 6% omega 3 = 57%
-z nasion bawełny 55%
-z pestek dyni 49
-z amarantusa 49%
-kukurydziany 45%
-sezamowy 44%
-z ogórecznika lekarskiego 40%

3. Nasycone - sporo mają głównie masła
-olej kokosowy
-olej palmowy
-olej babassu
-masło shea
-masło mango
-maslo kakaowe
-masło tucuma
-masło cupuacu"

[Amiria]

Napisane przez pseudofeministka

Musze troche sprostowac pierwsza czesc Twojej wypowiedzi. Wszystkie oleje wnikaja tylko kazdy w innym stopniu. Dlatego stad tez sie wzial podzial na regenerujace (to te ktore najlepiej wnikaja) i zabezpieczajace (czyli te ktore wnikaja mniej i lepiej chronia przed utrata wody). Wszystkie nasycone najlepiej wnikaja czyli w 100% natomiast oliwa z oliwek tylko w 56%,wiec nie wiem czy jest jedynym razemz kokosem najlepiej wnikajacym olejem.

"Oleje - szczegóły wnikania według zawartości kwasów tłuszczowych


1.Jednonienasycone (kwas oleinowy omega 9 w %)
-z krokosza barwierskiego 78%
-z orzechów laskowych 72%
-z nasion papaji 72%
-z pestek śliwki 70%
-jojoba 69%
-z pestek moreli 65%
-z pestek brzoskwini 64%
-ze słodkich migdałów 64%
-z avocado 62%
-macadamia 58%
-oliwa z oliwek 56%
-sezamowy 40%

2. Wielonienasycone (kwas linolowy omega 6 i kwas alfa-linolenowy omega 3)
-z czarnej maliny 56% omega 6, 35-40% omega 3 = 90-94%
-z orzechów włoskich 74% omega 6, 10% omega 3 = 84%
-z nasion czerwonej maliny 57% omega 6, 24% omega 3 = 81%
-z róży piżmowej 44% omega 6, 34% omega 3 - 78%
-z owoców róży 43% omega 6, 33% omega 3 = 76%
-konopny 56% omega 6, 19% omega 3 = 75%
-lniany 15% omega 6, 58% omega 3 = 73%
-z wiesiołka 73%
-z męczennicy 70%
-z komosy 54% omega 6, 9% omega 3 = 63%
-słonecznikowy 62%
-z pestek arbuza 61%
-z nasion czarnej porzeczki 49% omega 6, 12% omega 3 = 61%
-z kiełków pszenicy 54% omega 6, 6% omega 3 = 60%
-winogronowy 58%-78%
-z czarnuszki siewnej 58%
-sojowy 51% omega 6, 6% omega 3 = 57%
-z nasion bawełny 55%
-z pestek dyni 49
-z amarantusa 49%
-kukurydziany 45%
-sezamowy 44%
-z ogórecznika lekarskiego 40%

3. Nasycone - sporo mają głównie masła
-olej kokosowy
-olej palmowy
-olej babassu
-masło shea
-masło mango
-maslo kakaowe
-masło tucuma
-masło cupuacu"

opierałam sie an tym co dotychczas slyszlam i czytalam.
http://thebeautybrains.com/2007/05/1...ny-and-strong/

rowniez na forum Long Hair Community
sa artykuły i linki do innych artykułow mowiacych o wyjatkowsci oejku kokoswego. Podobno chodzi o to,ze olej kokoswy ma mniejsze czasteczki dlatego łatwiej wnika. Opierąłam sie więc na liczych zrodlach gdzie była tak informacja.

jednak fajnie,ze teraz ten post jakos poszerzy te informacje.

odradzam jednak stosowanie oleju z krokosza.
http://depilacjalaserem.info.pl/2010...a-po-indyjsku/
ja jednak nie zaryzykuje wcierania tego we włosy..ktore che miec

Ważne sa nie tylko zdolnosci wnikania we wlos ale tez specyficzne wlasciwosci i skadniki kazdego z nich.


Np olejek z pestek moreli i z pestek dyni, olej lniany korzystnie(stosowany w diecie i na wlosy) korzystnie wplywaja na obnizenie DHT, ktry wydzielany w nadmairze w organizmie powduje łysienie androgenowe u kobiet i mezczyzn.

Oleje tak jak wszelki inne substancje to szeroka dziedzina. Nie sposb zawszec wszystko w jendym poscie. Tak naprawde chodzilo mi tylko o szybka i prosta porade.

[LegalnaBlondii]

Witam !
Tak jak w temacie. Niektóre użytkowniczki forum mogą mnie pamiętać ... Malowałam włosy setki razy. Najpierw na jasny blond-rozjaśniacz, później farba -palette 10min color nr 800 (bardzo zbliżony do mojego) , a później skusiło mnie na rude więc szamponetki joanna w odcieniu porzeczki... wszystko w ciągu roku. Wiem głupota....
Teraz włosy delikatnie wróciły do siebie , ale... Na czubku głowy została mi taka mała oznaka rudości.
Kupiłam rozjaśniacz do włosów z joanny w sprayu. I zaczął się problem psikałam , psikałam przez ok2 tyg. Na czubku głowy powstał kolor o odcieniu czerwieni , odrosty są moje , naturalne... a gdy zwiaze włosy w kitkę widać, że kucyk jest jasny góra się pali ,a za chwile znowu mam jasne...
Dziewczyny co z tym zrobić tak żeby nie wydać duzo pieniedzy i nie zniszczyć włosów?
Nie ukrywam nie stać mnie na chwilę obecną na dekoloryzację bądź czegoś takiego w salonie fryzjerskim...
Pomocy ;(

[Kotka17]

Napisane przez LegalnaBlondii

Witam !
Tak jak w temacie. Niektóre użytkowniczki forum mogą mnie pamiętać ... Malowałam włosy setki razy. Najpierw na jasny blond-rozjaśniacz, później farba -palette 10min color nr 800 (bardzo zbliżony do mojego) , a później skusiło mnie na rude więc szamponetki joanna w odcieniu porzeczki... wszystko w ciągu roku. Wiem głupota....
Teraz włosy delikatnie wróciły do siebie , ale... Na czubku głowy została mi taka mała oznaka rudości.
Kupiłam rozjaśniacz do włosów z joanny w sprayu. I zaczął się problem psikałam , psikałam przez ok2 tyg. Na czubku głowy powstał kolor o odcieniu czerwieni , odrosty są moje , naturalne... a gdy zwiaze włosy w kitkę widać, że kucyk jest jasny góra się pali ,a za chwile znowu mam jasne...
Dziewczyny co z tym zrobić tak żeby nie wydać duzo pieniedzy i nie zniszczyć włosów?
Nie ukrywam nie stać mnie na chwilę obecną na dekoloryzację bądź czegoś takiego w salonie fryzjerskim...
Pomocy ;(

nie widzę innego wyjścia jak pofarbować wlosy na ciemny kolor albo ściąć nie jestem fryzjerem,ale one są pewnie już mega zmęczone tymi zabiegami co im zafundowałaś i możliwe że spalone, wklej może fotkę ???

[LegalnaBlondii]

Ogólnie to juz pomalowałam wlosy teraz mam farbe na glowie... na ciemny blond . Jutro mam wazne wyjscie i nie dało rady inaczej. Aczkolwiek skoro juz jest okazja to dziewczyny naprawde odradzam uzywac tego sprayu na wlosy malowane... nawet na malowane duzo wczesniej ;/
Owszem wlosy mam bardzo zniszczone szkoda ze tak pozno sie ocknelam...
Macie jakies sprawdzone odzywki ?

[scandalistka]

Ja też mam część włosów zniszczonych, a część (ok. 15cm odrostów) zupełnie zdrowych, nieprostowanych i niefarbowanych. Wiem jak to wygląda, kiedy połowa nadaje się tylko do ścięcia... Ale krótkie włosy wyglądają u mnie jeszcze gorzej.
Do wygładzenia i ogarnięcia tej gorszej części mogę Ci polecić dwie maski, które u mnie się sprawdziły jak żadne inne. Tu masz linki do nich w katalogu KWC: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...-jajeczna.html i https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,3...nditioner.html . Oprócz tego że bardo dobrze wygładzają to mają świetne składy i pielęgnują włosy.
Polecam również ten jedwab, na już suche włosy: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...#review-502101 . To same silikony, które nie pielęgnują ale również nie szkodzą, a wizualnie poprawiają stan włosów. Ten jedwab nie zawiera alkoholu, w przeciwieństwie do np. Biosilku, więc nie wysusza.
Nakładaj jak najczęściej oleje, jeśli tylko Ci służą.
Życzę dużo cierpliwości.

[alex-no]

Chciałabym podłączyć się do wątku. Problem w tym, że ja mam spalone włosy na całej długości W dodatku mam wrażenie, że przestały rosnąć, bo choć od farbowania minął ponad miesiąc (kiedyś włosy rosły mi 2 cm/mc), to są paskudne od samej nasady, a w kolorze i tak nie byłoby różnicy. wygląda to tak, że moje niegdyś cieniutkie, jedwabiste i idealnie proste włosy odginają się, łamią, kręcą, po każdym myciu coraz więcej z nich robi się chropowata, sztywna i gruba jak włosie od szczotki, na całej długości pojawiają się też włębienia i pękniecia, jeśli rozumiecie, o co mi chodzi. Oczywiście wypadają mi jak szalone. Muszę je myć codziennie, max. co drugi dzień, bo od nasady się przetłuszczają, a przez to, że są takie nierówne, wszystkie paskudztwa się do nich przyklejają, no a, z każdym myciem przybywa tych grubych pogiętych (zaczęło się od kilku, teraz to już 1/3 głowy). Smaruję je olejkiem kokosowym, biowaxem, pryskam odżywki na skalp i nic, stąd moje pytanie:
Przejść na odżywki z silikonami, żeby nie mieć na głowie miotły, czy lepiej nie obciążać cebulek i nadal walczyć?
Na zero na pewno nie zetnę, a na krótko też nie ma sensu, bo miałabym sajgon na głowie (obecnie mam przed ramiona), gdzie zetnę włos, tam się zawija, więc to walka z wiatrakami. Zakładając, że jednak całość nie wypadnie, co robić, żeby na co dzień wyglądać normalnie, aż (za 2 lata ) nie odrosną?
PS. Imprezę sponsoruje L'oreal excellence...

[Amiria]

Napisane przez alex-no

Chciałabym podłączyć się do wątku. Problem w tym, że ja mam spalone włosy na całej długości W dodatku mam wrażenie, że przestały rosnąć, bo choć od farbowania minął ponad miesiąc (kiedyś włosy rosły mi 2 cm/mc), to są paskudne od samej nasady, a w kolorze i tak nie byłoby różnicy. wygląda to tak, że moje niegdyś cieniutkie, jedwabiste i idealnie proste włosy odginają się, łamią, kręcą, po każdym myciu coraz więcej z nich robi się chropowata, sztywna i gruba jak włosie od szczotki, na całej długości pojawiają się też włębienia i pękniecia, jeśli rozumiecie, o co mi chodzi. Oczywiście wypadają mi jak szalone. Muszę je myć codziennie, max. co drugi dzień, bo od nasady się przetłuszczają, a przez to, że są takie nierówne, wszystkie paskudztwa się do nich przyklejają, no a, z każdym myciem przybywa tych grubych pogiętych (zaczęło się od kilku, teraz to już 1/3 głowy). Smaruję je olejkiem kokosowym, biowaxem, pryskam odżywki na skalp i nic, stąd moje pytanie:
Przejść na odżywki z silikonami, żeby nie mieć na głowie miotły, czy lepiej nie obciążać cebulek i nadal walczyć?
Na zero na pewno nie zetnę, a na krótko też nie ma sensu, bo miałabym sajgon na głowie (obecnie mam przed ramiona), gdzie zetnę włos, tam się zawija, więc to walka z wiatrakami. Zakładając, że jednak całość nie wypadnie, co robić, żeby na co dzień wyglądać normalnie, aż (za 2 lata ) nie odrosną?
PS. Imprezę sponsoruje L'oreal excellence...

niestety tak znsizczone wlosy nadalja sie tylko do scieciam, a jesli to nie wchodzi w gre to silikony pomoga przetrwać przynajmniej pierwsze kilka miesięcy. Potem zaczna rosnac zdrowsze wlosy i bedzie mozna pomyslec o bardzij naturalnej pielęgnacji.

jesli myjesz je codzinnie to napewno warto je olejowac. Warto tez brac witmainki np vitapil , pic cherbatke z pokrzywy na porost włosów i wcierać ampulki i wcierki w skore glowy. to pomoze nowym włosom rosnac szybciej i zdrowiej no i najlepiej absolutnie zero suszarki.

najwczesniej efekty widać po kilku tygodniach, czasem miesiacach.

[czerwona1]

Dzięki za odpowiedzi, coraz więcej się dowiaduję.

[izolcia]

Witam.. Jestem załamana... niewiem co zrobić już...
Byłam u fryzjerki robiłam kąpiel rozjaśniającą i nakładała mi farbę (niewiem jaki to był kolor)
Jednak nie jestem zadowolona... mam spalone włosy , zniszczone ((
tragicznie to wygląda... nie moge nic z nimi zrobić... są porozdwajane szorstkie nie miłe w dotyku, nawet maseczki nie pomagają, jedwab odżywka nic
pomóżcie mi co zrobić...
Boję się , że bede łysa ..
Mam nadzieje , że te włosy nie wypadną?? ; <

[fryz5]

zniszczyła Ci je rozjaśniaczem i być moze połozyła farbę na zbyt wysokiej wodzie. nie wypadną, ale trzeba ściąć te zniszczone końcówki, szybko sie ich nie pozbędziesz. teraz mozesz tylko obciąć i chronić włosy aby się nie przesuszały bardziej, polecam maski z olejów i jajka oraz regenerujące maski do trzymania tak z godzinkę w ciepłym na głowie.

[shandi]

ja zrobilam tak... Kupilam olej kokosowy-taki sporzywczy, ocet jablkowy i zamowilam Joiko k-pak,ale zanim dotarly do mnie te kosmetyki pobieglam do hurtowni fryzjerskiej i zakupilam porzadna maske do wlosow-to byl balsam matrixa-ultrahydration z biolage,maja tez serie do wlosow zniszczonych i traktowanych chemia,wiec mozesz wybrac cos z tej serii-fortetherapie.
Wieczorem na suche wlosy nalozylam delikatnie podgrzany olej kokosowy, zawinelam w reklamowke jednorazowa, nalozylam czapke i polozylam sie spac. Rano umylam porzadnie wlosy-olej nie zmyje sie za pierwszym myciem, ja zwykle myje 3 razy, potem osusz recznikiem-tylko delikatnie, nie pocieraj nim wlosow i naloz maske na jakas godzinke tez pod czepkiem i recznikiem-ja czasem ogrzewam recznik suszarka i zawijam wlosy.po godzinie zmyj odzywke i splukaj wlosy woda z octem-swietnie zamyka luski wlosa. Tak uratowalam swoje wlosy po dekoloryzacji powodzenia!

[Sydney134]

Ja też miałam ten problem i niestety dalej się z nim zmagam. Może poczytaj z tej ściągawki jak polepszyc stan włosów : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=250381

[isi rici]

Bardzo Ci współczuję. Ja bym na Twoim miejscu odwiedziła tą panią i jej podziękowała za to Ci zrobiła
Zetnij co zniszczone no i tak jak radzą dziewczyny. Oleje do nawilżania, maski nawilżające, jedwab. Powinno pomóc. Życzę Ci powodzenia.
A ile zapłaciłaś fryzjerce, jeśli wolno zapytać?

[matryca3]

A może maseczka z żółtka jajka z oliwą z oliwek i cytrynka na ciepło?

[linka_12]

Wspólczuję. Zostałaś ofiarą kolejnej fryzjerki. Szybko raczej nic nie zdziałasz, więc może lepiej nastaw się na dłuugą rekonwalescencję.

Z mojej strony polecam olejowanie (właściwie jakikolwiek olej, ale najlepiej jojoba albo kokosowy) - nakładasz trochę na włosy przed myciem, a potem normalnie zmywasz szamponem (trzymasz na włosach zależnie od preferencji, ale raczej nie krócej niż 4 godz. Niektórzy trzymają i dwa dni). Nakładasz tylko tyle olejku, żeby za bardzo nie było go widać na włosach. Jeżeli nałozysz tyle, że bedą wyglądać jak ociekające tłuszczem, to potem możesz mieć duże problemy ze zmyciem. Więcej informacji w wątku o olejach i olejku rycynowym.

Oprócz tego jakaś porządna maska min. raz w tygodniu - może Wax? Albo coś z keratyną?

Po każdym myciu obowiązkowo odżywka. Czy do spłukiwania, czy bez - to zależy od ciebie.

Najbardziej zniszczone partie włosów pewnie bedziesz zmuszona sciąć. Żeby zabezpieczyć końcówki możesz używać niewielkiej ilości oleju albo serum silikonowego/jedwabnego.

I unikaj kosmetyków z alkoholem (w składzie" Alcohol, Alcohol denat), bo wysuszają.

A jezeli boisz się, czy włosy nie zaczną wypadać, to możesz zastosuj jakas kurację do skóry głowy - ampulki Joanna Rzepa albo Radical?

I oczywiscie zacznij zażywać suplementy.

[matryca3]

Napisane przez linka_12

Z mojej strony polecam olejowanie (właściwie jakikolwiek olej, ale najlepiej jojoba albo kokosowy) - nakładasz trochę na włosy przed myciem, a potem normalnie zmywasz szamponem (trzymasz na włosach zależnie od preferencji, ale raczej nie krócej niż 4 godz. Niektórzy trzymają i dwa dni). Nakładasz tylko tyle olejku, żeby za bardzo nie było go widać na włosach. Jeżeli nałozysz tyle, że bedą wyglądać jak ociekające tłuszczem, to potem możesz mieć duże problemy ze zmyciem. .

naprawde az 4 godz minimum??

[linka_12]

Napisane przez matryca3

naprawde az 4 godz minimum??

Moze się trochę nieprecyzyjnie wyraziłam. Mozesz nakładać i na 30 min ale wtedy efekty pojawią się wolniej i nie będą tak widoczne (albo wcale ich nie będzie). Jak nie masz na zbyciu 4 godzin to spróbuj zacząć od półtorej, dwóch, bo ponizej 1 godz to raczej nie opłaca się schodzić. I wybacz za moje wyolbrzymianie (4 godziny) ale wątki włosowe mnie trochę zindoktrynowały i 4 godz to i tak dla mnie krótko

[matryca3]

Napisane przez linka_12

Moze się trochę nieprecyzyjnie wyraziłam. Mozesz nakładać i na 30 min ale wtedy efekty pojawią się wolniej i nie będą tak widoczne (albo wcale ich nie będzie). Jak nie masz na zbyciu 4 godzin to spróbuj zacząć od półtorej, dwóch, bo ponizej 1 godz to raczej nie opłaca się schodzić. I wybacz za moje wyolbrzymianie (4 godziny) ale wątki włosowe mnie trochę zindoktrynowały i 4 godz to i tak dla mnie krótko

rozumiem to juz wiem czemu nie dzialalo bo ja ogranczalam sie do jakis 15 minut

[shandi]

Napisane przez matryca3

naprawde az 4 godz minimum??

Dlatego ja zawsze na noc zostawiam oleje...to chyba najlatwiejsze wyjscie

[matryca3]

Napisane przez shandi

Dlatego ja zawsze na noc zostawiam oleje...to chyba najlatwiejsze wyjscie

nie wsiaka wpoduszke?czy cos ochronnie zakladasz?

ja wlasnie siedze z maseczka na głowie zobaczymy co to bedzie

[shandi]

Napisane przez matryca3

nie wsiaka wpoduszke?czy cos ochronnie zakladasz?

ja wlasnie siedze z maseczka na głowie zobaczymy co to bedzie

obowiazkowo folie-czyli reklamowke jednorazowa :p i na to zakladam czapke zeby rozgrzac olejki. Na poczatku nie moglam usnac w tej czapie,bylo mi goraco, ciagle cos swedzialo,gryzlo...no ale czego sie nie robi...

[izolcia]

Byłam wczoraj na mieście, w Rossmanie kupiłam jedwab do włosów (mam jeszcze końcówkę zaczętą , ale jakaś wyschnięta i chyba te odżywcze składniki wywietrzały )
no więc poszłam również do Apteki , po odżywkę WAX... teraz mam ją na głowie. Kupiłam z wyciągiem z henny,ponieważ nie było tej z rumiankiem
no i zobaczymy efekt... jak to będzie.
Suplement też zaczełam brać ''Skrzyp i pokrzywa'' Zobaczymy co z tego wyjdzie
A Fryzjereczka , dodam , że tak ją nazwać nie mogę wiec zastąpię te słowo '' Amatorska praktykantka'' Nie znająca się na włosach!! - uwaga... za efekt spalonych włosów (godzinę czekałam , aż mnie obsłuży dno!) zażyczyła sobie... 80 zł ;/
Moja fryzjerka , która jest b. dobra w moim miescie zazwyczaj bierze 90 i bez płaczu, ale skoro nie miała miejsc na sierpien , wybrałam się do tej beznadziejnej... tragedia.

[kicia069]

Czytając ten wątek widze ze nie jestem jedyną osobą która wpadła na świetny pomysł rozjaśniania czarnych farbowanych włosów na jaśniutki blond w pare dni.. Teraz mam popalone włosy których mam już serdecznie dość.

Późno trafiłam na ten wątek. Mineło już dużo czasu wiec mam pytanie do autorki, a mianowicie w jakim stanie są teraz Twoje włosy? Bardzo mnie to interesuje i byłabym wdzięczna za odpowiedź