codzienne zachowania ludzi, które sprawiają,że świat jest lepszy

[voice_of_silence]

Mnie rozczula jak takie małe Kajtki u mnie w bloku, nawet te które widzę pierwszy raz na oczy i nie wiem co to za dziecko, mówią mi dzień dobry. A nie mam nawet trzydziestki. Zawsze ciepło sobie myślę o nich i o ich rodzicach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

mail od klienta z podziękowaniem za pomoc.

[201704240947]

Napisane przez cholernarejestracja

Ja jestem kierowcą, który się zatrzymuje, bo naprawdę chce przepuścić tę drugą osobę. Zwłaszcza, jeżeli jest gorąco/zimno/pada, to myślę sobie, że ja siedzę wygodnie w klimatyzowanym samochodzie, więc czuję potrzebę "zadbać" o to, żeby ta druga osoba nie musiała się pocić/marznąć/moknąć czekając.

Z trochę innej beczki, ale ja bardzo doceniam, że tyle osób się dzieli w internecie swoją wiedzą, za darmo. Ślę wirtualne uściski do każdej osoby, która umieściła w internecie jakiś tutorial/filmik instruktażowy dotyczący zrobienia czegokolwiek - bardzo dużo się w ten sposób mogłam nauczyć, zupełnie za darmo.

Taaaak podpisuje się pod tym dzieleniem się wiedzą w internetach, bardzo trafne.
Praktycznie codziennie korzystam z tutoriali i sama też zacznę robić filmiki jak kupię kamerę.

[marianna144]

Napisane przez Gloria100

Sporo tu naiwnego myślenia, że dane zachowanie to tak z życzliwości.

Kierowcy, którzy się zatrzymują przed przejściem dla pieszych robią to bo muszą z powodu przepisów, monitoringu.
A w duchu przeklinają, że to musieli zrobić bo jakaś kreatura akurat w tym momencie kiedy jechali się napatoczyła.

Ekspedientki w sklepach muszą być miłe bo to ich praca, szefowa patrzy, dzięki temu większy utarg, premia, przedłużenie umowy.
A w środku im się wszystko przewraca gdy widzą jak ludzie marudzą przy kupowaniu, sami nie wiedzą czego chcą, zawracają dupę a nic nie kupią i trzeba ich uprzejmie pożegnać z przyklejonym uśmiechem.

Ludzie w małych miasteczkach pozornie są życzliwi, wdają się w pogawędki często tylko po to aby czegoś się dowiedzieć i potem obmówić.

fascynujące
idz no moze do jakiegos lekarza bo cie ta podejrzliwosc wykonczy

[ridja devojka]

Lekarze którzy witają pacjentów podaniem ręki i patrzą na nich mówiąc dzień dobry (na nich a nie w swoje papiery).

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[Margot45]

Napisane przez ridja devojka

Lekarze którzy witają pacjentów podaniem ręki i patrzą na nich mówiąc dzień dobry (na nich a nie w swoje papiery).

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Ciekawe, ile on/ona tych rąk dziennie uściśnie i ile razy te ręce w ciągu dnia umyje...? Zresztą, ja do lekarza chodzę nie po czułości tylko po sensowną poradę.

[natalia_t]

Napisane przez Margot45

Ciekawe, ile on/ona tych rąk dziennie uściśnie i ile razy te ręce w ciągu dnia umyje...? Zresztą, ja do lekarza chodzę nie po czułości tylko po sensowną poradę.

Zdezynfekuje po każdym pacjencie?

Według mnie podawanie ręki to przesada, ale normalne przywitanie się z pacjentem - spojrzenie na niego jak wchodzi i mówi "dzień dobry" i odpowiedzenie to po prostu grzeczność i kultura. Nie oczekuję czerwonych dywanów i konfetti, ale minimum kultury.

[Margot45]

Ależ oczywiście! Co innego dać pacjentowi odczuć, że jest zauważony i mile widziany, ale podanie ręki? Po co?

Poczułabym się dziwnie, z ekspedientką w sklepie czy fryzjerką się tak nie witam.

[obłoczek]

Napisane przez Gloria100

Ludziom to nie dogodzi.

Niedziela rano. Jadę autobusem podmiejskim, wszystkie miejsca zajęte.
Na przystanku wsiada jedna kobieta ok.35 lat, trochę tęższa. Można by nawet podejrzewać, że jest w ciąży.
Kasuje bilet a siedząca kolo kasownika dziewczyna w wieku gimnazjalnym z uśmiechem ustępuje jej swoje miejsce.

"Tak staro wyglądam, że aż mi trzeba miejsca ustępować? - pyta ją ponuro ta kobieta i przechodzi stać do części gdzie stoją zawsze wózki.
Myślę, że nastolatce zrobiło się przykro.

Ehhhh... mogła chociaż docenić intencje. To trochę niepedagogiczne w stosunku do tej młodej dziewczyny.
Byłam świadkiem jak młoda kobieta idącą z synkiem chciała pomóc starszej kobiecie, która schodziła po schodach z bagażem. Starsza pani trzymała się poręczy jedną ręką, drugą zestawiała walizę odpoczywając na każdym stopniu. Konsekwentnie odmawiała pomocy aż w końcu krzyknęła zirytowana "ale proszszszsę mnie zostawić w spokoju!" jakby tamta chciała ją okraść co najmniej. No to chłopiec w przyszłości się zastanowi dwa razy czy warto oferować pomoc starszym paniom.

A wracając do tematu:
Rozkraczył nam się samochód na rondzie. W ciągu niedługiego czasu kilku kierowców zatrzymywało się z zapytaniem czy nie potrzeba pomocy.

Zdarzało mi się zasłabnąć w autobusie/tramwaju i zawsze błyskawicznie znalazł się ktoś kto koordynował "akcję pomocową"

[Regista]

Napisane przez obłoczek

Byłam świadkiem jak młoda kobieta idącą z synkiem chciała pomóc starszej kobiecie, która schodziła po schodach z bagażem. Starsza pani trzymała się poręczy jedną ręką, drugą zestawiała walizę odpoczywając na każdym stopniu. Konsekwentnie odmawiała pomocy aż w końcu krzyknęła zirytowana "ale proszszszsę mnie zostawić w spokoju!" jakby tamta chciała ją okraść co najmniej. No to chłopiec w przyszłości się zastanowi dwa razy czy warto oferować pomoc starszym paniom.
[/IMG]

Bo pomagać też trzeba z wyczuciem. Pogrubione sugeruje, że dziewczyna zbyt nalegała, by pomóc, mimo odmowy, więc starsza pani się zirytowała. I w sumie to rozumiem. Czasem "wyglądam" jakbym potrzebowała pomocy i jeśli tak jest faktycznie, chętnie ją przyjmuję, ale często to tylko pozory i cenię sobie, jeśli ktoś zapyta, czy pomóc, ewentualnie upewni się pytając, czy na pewno nie trzeba, i przyjmuje do wiadomości odmowę. Bo zdarzyło mi się nawet wręcz wyrywanie z ręki tej walizki, żeby "pomóc" mi ją znieść ze schodów. Wtedy nie dość, że bałam się, że sama upadnę, to nawet przyszło mi do głowy, że gość chce sobie z nią zwiać

A sama lubię zwykłą ludzką życzliwość i odwzajemnianie uśmiechu, bo ja z tych uśmiechających się do ludzi, zazwyczaj bez powodu

[Renatka_2108]

Napisane przez Gloria100

Sporo tu naiwnego myślenia, że dane zachowanie to tak z życzliwości.

Kierowcy, którzy się zatrzymują przed przejściem dla pieszych robią to bo muszą z powodu przepisów, monitoringu.
A w duchu przeklinają, że to musieli zrobić bo jakaś kreatura akurat w tym momencie kiedy jechali się napatoczyła.

Ekspedientki w sklepach muszą być miłe bo to ich praca, szefowa patrzy, dzięki temu większy utarg, premia, przedłużenie umowy.
A w środku im się wszystko przewraca gdy widzą jak ludzie marudzą przy kupowaniu, sami nie wiedzą czego chcą, zawracają dupę a nic nie kupią i trzeba ich uprzejmie pożegnać z przyklejonym uśmiechem.

Ludzie w małych miasteczkach pozornie są życzliwi, wdają się w pogawędki często tylko po to aby czegoś się dowiedzieć i potem obmówić.

Taa idę do sklepu po masło, chleb i świeże plotki 😊

Napisane przez Gloria100

Nie, ani jedno nie pasuje.
Mieszkam w dużej wsi pod miastem gdzie niedawno powstało osiedle domków jednorodzinnych, ludzie nie znają się zbytnio, nie wszystkie domy są zamieszkałe, nie ma tam takiego miejsca gdzie ludzie mogliby się spotkać i poplotkować, taka sypialnia dla pracujących w mieście.
Nie pracuję w sklepie.
Do pracy jeżdżę autobusem podmiejskim, nie mam auta.

I co z sklepie uśmiech zachęca do plotek? Litości, dziewczyno weź pomysł.

To że sprzedawca jest miły nie znaczy że chce od Ciebie wyciągnąć plotki czy ma inne intencje, chyba ciężko zrozumieć burakowi że inni mogą być mili i kulturalni bezinteresownie.

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

Napisane przez Margot45

Ciekawe, ile on/ona tych rąk dziennie uściśnie i ile razy te ręce w ciągu dnia umyje...? Zresztą, ja do lekarza chodzę nie po czułości tylko po sensowną poradę.

Oczywiście zależy to od sytuacji ale znam takich lekarzy (specjalistów), którzy kontakt z pacjentem mają stały i częsty. Biorąc pod uwagę słynna lekarska wyższość nad szarym człowiekiem moim zdaniem to świetny gest. Nie tylko profesjonalizm jest potrzebny, empatia i szacunek tez się przydaje.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[201708160922]

Uśmiech, drobne uprzejmości typu przytrzymanie drzwi, windy, przepuszczenie w kolejce.

Kiedyś zderzyłam się z jakimś chłopakiem na ulicy. Moje czoło:jego bark. Uderzyłam tak mocno, że aż przysiadłam. Chłopak zainteresował się, czy wszystko w porządku, jakaś kobieta zaoferowała wodę. Bardzo miłe to było z jej strony. Wiem, że gdybym nie szła z TŻ-tem, nikt by mnie nie zostawił.

---------- Dopisano o 01:53 ---------- Poprzedni post napisano o 01:51 ----------

Lubię, gdy tak niespodziewanie dostanę sms-a czy wiadomość typu: miłego dnia. Tak po prostu.

---------- Dopisano o 01:57 ---------- Poprzedni post napisano o 01:53 ----------

Był czas w moim życiu, że często dostawałam coś za darmo od obcych ludzi. 9/10 w komunikacji miejskiej

Pozytywnie nastrajają mnie takie rozmowy z różnymi ludźmi typu kasjerka, jakaś osoba czekająca razem ze mną na coś.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez natalia_t

Zdezynfekuje po każdym pacjencie?

Według mnie podawanie ręki to przesada, ale normalne przywitanie się z pacjentem - spojrzenie na niego jak wchodzi i mówi "dzień dobry" i odpowiedzenie to po prostu grzeczność i kultura. Nie oczekuję czerwonych dywanów i konfetti, ale minimum kultury.

To prawda. Jak przychodze do lekarza, ktory wzrok ma utkwiony w komputer i nawet nie odpowie na moje dzien dobry, to od razu opuszcza mnie pewnosc siebie, zeby opowiedziec, jaki mam problem.

[ladylukier]

Wspaniały wątek!

Napisane przez voice_of_silence

Mnie rozczula jak takie małe Kajtki u mnie w bloku, nawet te które widzę pierwszy raz na oczy i nie wiem co to za dziecko, mówią mi dzień dobry. A nie mam nawet trzydziestki. Zawsze ciepło sobie myślę o nich i o ich rodzicach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O to to U mnie na osiedlu jest jeden taki brzdąc, co to z balkonu każdemu dzień dobry mówi

A wracając do tematu wątku:
- przepuszczanie ludzi w kolejce, którzy mają jeden czy tam kilka produktów, a widać że im się spieszy
- ratowanie "grosikiem" innych klientów
- mówienie dzień dobry/proszę/dziękuję
- przepuszczanie w drzwiach
- sąsiedzkie przysługi typu odebranie paczki od kuriera
- zakonnica-listonoszka rysująca mi uśmieszki na awizo

A jak zaczynam wątpić w ludzi, to wbijam na fp Dzika Ostoja - dwoje wspaniałych ludzi zajmujących się opieką nad dzikimi pokrzywdzonymi zwierzakami - serce rośnie jak się patrzy na ich działania.

[efflorescence]

Napisane przez Gloria100

Sporo tu naiwnego myślenia, że dane zachowanie to tak z życzliwości.

Kierowcy, którzy się zatrzymują przed przejściem dla pieszych robią to bo muszą z powodu przepisów, monitoringu.
A w duchu przeklinają, że to musieli zrobić bo jakaś kreatura akurat w tym momencie kiedy jechali się napatoczyła.

Ekspedientki w sklepach muszą być miłe bo to ich praca, szefowa patrzy, dzięki temu większy utarg, premia, przedłużenie umowy.
A w środku im się wszystko przewraca gdy widzą jak ludzie marudzą przy kupowaniu, sami nie wiedzą czego chcą, zawracają dupę a nic nie kupią i trzeba ich uprzejmie pożegnać z przyklejonym uśmiechem.

Ludzie w małych miasteczkach pozornie są życzliwi, wdają się w pogawędki często tylko po to aby czegoś się dowiedzieć i potem obmówić.

Dokładnie tak jak piszesz
Ja w pracy również muszę być miła i się uśmiechać, ale nie jest to sztuczny "przyklejony" uśmiech, nie, ja po prostu myślę sobie o czymś przyjemnym i stąd radość na mojej twarzy, a nie z powodu kontaktu z danym klientem Tak samo na ulicy, ludzie myślą, że to do nich się tak uśmiecham, a ja uśmiecham się np. do moich wczorajszych zakupów

Napisane przez natalia_t

To skąd to przekonanie o złych intencjach innych?
Kierowcy zatrzymują się przed przejściem, bo muszą? Akurat większość kierowców ma ten przepis głęboko między pośladami i jak ktoś się zatrzymuje to prędzej myślę, że to z kultury, niż ze strachu przed konsekwencjami

Wow, z kultury nie potrącił pieszego, należą się brawa Akurat wypadek to zawsze duży kłopot dla kierowcy, więc dla swojego własnego interesu stara się, by do tego nie dopuścić
I nie wiem gdzie tu widzisz złe intencje? Myślenie o sobie to niby coś złego? Co za bzdura

Napisane przez cholernarejestracja

ja bardzo doceniam, że tyle osób się dzieli w internecie swoją wiedzą, za darmo. Ślę wirtualne uściski do każdej osoby, która umieściła w internecie jakiś tutorial/filmik instruktażowy dotyczący zrobienia czegokolwiek - bardzo dużo się w ten sposób mogłam nauczyć, zupełnie za darmo.

Ja również bardzo doceniam, ale nie zapominajmy, że ludzie dostają wynagrodzenie za tworzenie tych filmików. Nawet jeśli dopiero zaczynają karierę i nie podjęli jeszcze współpracy z portalem, to jest to po prostu wysiłek włożony w wyrobienie sobie marki, zyskanie subskrybentów po to by później na tym zarobić

[Miss Saeki]

Napisane przez Gloria100

Sporo tu naiwnego myślenia, że dane zachowanie to tak z życzliwości.

Kierowcy, którzy się zatrzymują przed przejściem dla pieszych robią to bo muszą z powodu przepisów, monitoringu.
A w duchu przeklinają, że to musieli zrobić bo jakaś kreatura akurat w tym momencie kiedy jechali się napatoczyła.

Ekspedientki w sklepach muszą być miłe bo to ich praca, szefowa patrzy, dzięki temu większy utarg, premia, przedłużenie umowy.
A w środku im się wszystko przewraca gdy widzą jak ludzie marudzą przy kupowaniu, sami nie wiedzą czego chcą, zawracają dupę a nic nie kupią i trzeba ich uprzejmie pożegnać z przyklejonym uśmiechem.

Ludzie w małych miasteczkach pozornie są życzliwi, wdają się w pogawędki często tylko po to aby czegoś się dowiedzieć i potem obmówić.

Napisane przez natalia_t

To skąd to przekonanie o złych intencjach innych?
Kierowcy zatrzymują się przed przejściem, bo muszą? Akurat większość kierowców ma ten przepis głęboko między pośladami i jak ktoś się zatrzymuje to prędzej myślę, że to z kultury, niż ze strachu przed konsekwencjami (które zresztą mało kto poniósł po nieprzepuszczeniu pieszego, bo o ile go nie zabił, to trudno udowodnić, że pieszy dwie minuty dłużej pomókł na deszczu, bo dziesiątce buraków nie chciało się zatrzymać).
Tak samo sprzedawcy. Można udawać kilka miesięcy, rok, ale potem wszystko wychodzi na wierzch - uśmiech taki wymuszony, ton głosu niby miły, ale tak udawany, że aż odstręczający. A są tacy, którzy naprawdę to lubią, ich uprzejmość jest spontaniczna i to jest super.

Przepraszam bardzo, ale jaki przepis? Jaki przepis karze kierowcy zatrzymać się przed przejściem dla pieszych widząc pieszego stojącego przed przejściem dla pieszych?!?!?!?!
Odpowiem Wam: ŻADEN!
Pieszy ma pierwszeństwo tylko w przypadku kiedy już się znajduje na przejściu.

Tak więc, jeśli kierowca zatrzymuje się przed przejściem aby przepuścić przechodniów oczekujących na wejście na pasy to tak, jest to jeden z tych drobnych gestów które sprawiają, ze świat jest lepszy. I świadczy o kulturze kierowcy. Bo zrobił coś co mógł zrobić ale nie musiał.

Tak samo jak jeden kierowca ustąpi drugiemu. Nie musi, ale to miłe kiedy tak robi.

Z innych miłych rzeczy:
- przepuszczenie w kolejce osób robiących malutkie zakupy (np. 2 - 3 rzeczy) - ja takich przepuszczam o ile nie kupują alkoholu.
- podanie niskiej osobie czegoś z wyższej półki
- pomoc w znalezieniu jakiegoś produktu (ostatnio w lidlu w kolejce za mną stanęła starowinka i mówi na głos "nie mogłam znaleźć cukru pudru" - ja patrzę a cukier w pierwszej alejce wprost od kasy to poszłam i jej przyniosłam)
- poproszenie kierowcy autobusu/motorniczego o poczekanie na osobę, bo widzimy, ze ktoś biegnie (i kolejny gest to właśnie to poczekanie)
- podwiezienie kogoś jeśli po drodze (np. ode mnie z osiedla do przystanku jest około 15 minut pieszo, latem jak ciepło to miło się przejść, ale np. zimą jak wieje i pada to zabieram ludzi z osiedla i wysadzam ich na przystanku.

[niemanicka]

co do ustępowania pierwszeństwa rodzicom z dzieckiem na przejściu dla pieszych - również to robię, ale dlatego że boję się że dzieciak nagle wyskoczy na ulicę, albo niedobre jest takie niezdecydowanie czy auto przepuści pieszych czy nie i żeby tego unikać warto już szybciej hamować i dać spokojnie rodzince przejść. dzieci są nieprzewidywalne i lepiej być ostrożnym

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

o przypomniałam sobie o superpani sprzedawczyni w warzywniaku na osiedlu! od niej biła taka radość i optymizm że aż miło zagadała, doradziła, supermiła, bardzo dobrze ją wspominam

[Callianna]

Niedawno sprzedawałam pewne urządzenie na portalu aukcyjnym, niestety miało pewną wadę i musiałam wystawić je dość tanio. Napisał do mnie pewien pan, że urządzenie nie jest zepsute i podał wskazówki jak je naprawić. Byłam w szoku, bo naprawdę zadziałało!
Często pracownicy oceniani są przez klientów ankietami. Bardzo miłe jest gdy ktoś znajdzie czas, aby wypełnić ankietę gdy był zadowolony z usługi a nie tylko hejt z byle czego - no bo skoro ankieta anonimowa jest.
Dzielenie się przeczytanym gazetami. Sąsiadka kupuje sporo gazet i czasopism, potem przekazuje je znajomej do przeczytania, ona mnie a ja potem swoim teściom.
Dobre słowo, pochwała od szefa, nauczyciela, komplement od innej kobiety - czasem lepiej ugryźć się w język niż ciągle widzieć wady w ludziach

[Gloria100]

Nie mając swojego auta zdarza mi się korzystać z komunikacji podmiejskiej, Taxi, podwózki przez znajomych.
I wiele razy przed przejściem gdy kierowca wiozący mnie musiał się zatrzymać bo pieszy stał już na krawężniku czy przyśpieszał będąc tuż przed przejściem aby zdążyć przed autem zdarzało mi się słyszeć nieprzyjemne komentarze nawet przekleństwa ze strony kierowcy.
Część kierowców jest też bardzo nieprzychylnie nastawiona do innych kierowców szczególnie gdy ktoś jedzie ostrożnie, zgodnie z przepisami a według nich zbyt wolno. I wtedy też komentarze, środkowy palec przy wyprzedzaniu. Dlatego piszę, że nie zawsze to co nam się wydaje miłym gestem, uprzejmością jest tym na pewno.
Jest część faktycznie uprzejmych, życzliwych, kulturalnych. Jednak nie wszyscy.

[201708160922]

Zupełnie nie widzę potrzeby takiej analizy.

[pfffh]

Mam kolegę wielkiego społecznika z dobrym sercem. Mam też koleżankę w pracy, która od kilku lat choruje na SM. Dziewczyna nigdy jeszcze nie była na turnusie rehabilitacyjnym, a powinna jeździć nawet 2-3 razy w roku. Poprosiłam kolegę o pomoc. Udało się i koleżanka za chwilę rozpoczyna rehabilitację.

[201803120844]

Napisane przez Gloria100

.
Jest część faktycznie uprzejmych, życzliwych, kulturalnych. Jednak nie wszyscy.

Oczywiście. Gdyby wszyscy byli bezinteresownie mili to nie sądzę, bym zakładała taki wątek

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Ale przeciez to jest watek o pozytywnych aspektach, dlaczego na sile wrzucacie tutaj negatywy?

[alkaxy]

Mąż koleżanki z pracy jest poważnie chory. Została zorganizowana zbiórka w pracy na konkretne leczenie i udało się zebrać kilkanaście tysięcy złotych. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło, że aż tyle. Piękne, że ludzie potrafią sobie pomagać w takich chwilach.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też ostatnio robiłam zbiórkę na pewien cel, też nam wyszła okrągła kwota.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasiska84]

Mnie bardzo podbudowuje, jak widzę gdzieś w internecie, jak ludzie ratują niewinne zwierzęta, np. z rzeki, czy nawet z kanału.
A z takich codziennych rzeczy to np. przeczytanie starszym ludziom rozkładu autobusów, bo same już "wzrok mają nie ten"

[201803120844]

Znalezienie portfela z kartą płatniczą i poszukiwania właściciela poprzez kartę z biblioteki, która była w portfelu.

[MonikaFaustyna]

Napisane przez monikam

Znalezienie portfela z kartą płatniczą i poszukiwania właściciela poprzez kartę z biblioteki, która była w portfelu.

Kiedyś jak szliśmy z mężem na randkę, znaleźliśmy kartę płatniczą jakiejś dziewczyny. Mogliśmy zanieść na policję czy zrobić cokolwiek ale mąż szybko wyszukał dziewczynę na facebooku i zagadał. Okazało się, że dziewczyna kartę zastrzegła ale była w szoku, że ktoś się do niej odezwał w tej sprawie i to za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zdziwiło ją, że komuś po prostu się chciało.

Z innych miłych rzeczy, które z kolei mnie spotkały, to odwiezienie do domu przez obcą panią. Jak chodziłam ze starszym dzieckiem w ciąży, zasłabłam w sklepie. Pani która stała za mną się tak przejęła, że mnie odwiozła do domu i jeszcze się martwiła, że sama siedzę, bo mąż w pracy. Były to moje początki na emigracji i byłam mocno zszokowana, że obcy ludzie mogą być aż tak mili.

Bardzo mi się jeszcze podoba, jak ktoś bez słowa podchodzi i pyta, czy mi wnieść wózek do tramwaju. W moim mieście jeżdżą tylko tramwaje ze schodkami, więc jazda z dzieckiem w wózku nie należy do fajnych.

Ostatnio bardzo miło mnie zaskoczyły reakcje ludzi na mojego brzdąca zapakowanego w nosidło ergonomiczne. Wiele osób w internecie pisało, że były traktowane jak ufo albo były wobec nich kierowane słowa krytyki. Widocznie mam szczęście do ludzi.

Lubię też się do kogoś uśmiechnąć i lubię jak ktoś to odwzajemnia.

[201803120844]

Napisane przez MonikaFaustyna

Kiedyś jak szliśmy z mężem na randkę, znaleźliśmy kartę płatniczą jakiejś dziewczyny. Mogliśmy zanieść na policję czy zrobić cokolwiek ale mąż szybko wyszukał dziewczynę na facebooku i zagadał. Okazało się, że dziewczyna kartę zastrzegła ale była w szoku, że ktoś się do niej odezwał w tej sprawie i to za pośrednictwem mediów społecznościowych. Zdziwiło ją, że komuś po prostu się chciało.

I jeszcze info o znalezionych kluczach powieszone błyskawicznie na śmietniku, bo jednak śmieci każdy wyrzuca, a facebooka nie mają wszyscy.