Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[Ivi 1988]

Napisane przez Dzikun

Ręce, nogi i wszystko

i niech ci na tej podlodze zostana

Napisane przez stasiek

boże, dziewczyno, po to się właśnie pisze na biało, żebyś sobie mogła dyskutować z tymi, którzy film widzieli, o tej czy o tamtej scenie, która była dla Ciebie kluczowa czy nie kluczowa. A Ci co nie widzieli czytać tego nie muszą, bo i tak nic nie skomentują, bo filmu nie oglądali, więc ich przekonywać do niczego nie musisz. No ludzie, ręce opadają.

no wybacz,ale nie bedziesz mi mowic,co mam robic jak pisac i w jakich kolorach. Juz nie rob z tego jakies tragedii roku,bo to smieszne sie robi
Kto chce film i tak obejrzy a to czy o jakies scenie slyszal czy przeczytal -to co? Ja slyszalam mase o "Pamietniku" o tych scenach itp a i tak przyjemnie mi sie ogladalo i problemu nie robilam
Co mnie zreszta obchodzi co Ci w moich wypowiedziach nie pasuje. Zignoruj mnie i czep sie kogos innego.Tyle

[stasiek]

Napisane przez Ivi 1988

no wybacz,ale nie bedziesz mi mowic,co mam robic jak pisac i w jakich kolorach. Juz nie rob z tego jakies tragedii roku,bo to smieszne sie robi
Kto chce film i tak obejrzy a to czy o jakies scenie slyszal czy przeczytal -to co? Ja slyszalam mase o "Pamietniku" o tych scenach itp a i tak przyjemnie mi sie ogladalo i problemu nie robilam
Co mnie zreszta obchodzi co Ci w moich wypowiedziach nie pasuje. Zignoruj mnie i czep sie kogos innego.Tyle

skoro Cię nie obchodzi to po co komentujesz? Czemu nie zignorowałaś mojej wypowiedzi? jak się nie umiesz dostosować do zasad panujących na jakimś wątku to na nim nie pisz

[Wyrak]

Napisane przez Ivi 1988

no wybacz,ale nie bedziesz mi mowic,co mam robic jak pisac i w jakich kolorach. Juz nie rob z tego jakies tragedii roku,bo to smieszne sie robi
Kto chce film i tak obejrzy a to czy o jakies scenie slyszal czy przeczytal -to co? Ja slyszalam mase o "Pamietniku" o tych scenach itp a i tak przyjemnie mi sie ogladalo i problemu nie robilam
Co mnie zreszta obchodzi co Ci w moich wypowiedziach nie pasuje. Zignoruj mnie i czep sie kogos innego.Tyle

Nie no, pewnie, nikt Ci nie zabroni bezczelnego spojowania filmow, zreszta nikomu jak dotad nie trzeba bylo zabraniac, bo kazdy byl na tyle uprzejmy, by w razie problemow zedytowac spojlery na bialo.

[Dzikun]

Napisane przez stasiek

skoro Cię nie obchodzi to po co komentujesz? Czemu nie zignorowałaś mojej wypowiedzi? jak się nie umiesz dostosować do zasad panujących na jakimś wątku to na nim nie pisz

Śmieszne jest tylko i wyłącznie to, że Ty się ośmieszasz tym stawianiem się jak kogut do boju, zamiast po prostu zedytować posty na biało i by było po sprawie.
Edit:
Stasiek, to oczywiście nie do Ciebie :wyrak:
Oj,

[201611241302]

Nostalgia anioła - ogólnie mi się podobał, poruszył, szczególnie pierwsza część wciągająca, bez brutalnych szczegółów, które by tu nie pasowały. Wędrówka pomiędzy światami, tęsknota za czymś zbyt szybko utraconym, ładny klimat. Elementy fantastyczne dość kiczowate. Przypominające irracjonalne, bajeczne marzenia senne. Zakończenie wręcz śmieszne no, ale książki nie czytałam więc może tak miało być. Nominacja do Oscara za rolę mordercy, wg mnie zasłużona. Główna aktorka też wypadła nieźle.
Arcydzieło to nie jest, ale można obejrzeć. 8/10

Old Boy- drugi raz obejrzany koreański film, którego nie umiem opisać, jest w nim tak wiele różnych, skrajnych emocji, dwuznaczności, dobre kino. Film, który się zapamiętuje. 10/10

[lolaaa_a]

"Niania w Nowym Jorku"
Cóż, dla mnie słabe, szczerze mówiąc, przewinęłam ten film zatrzymując się na momentach gdzie występuje Chris Evans No i jestem świeżo po lekturze książki, która jak dla mnie była o niebo lepsza. Aczkolwiek film jest OK na nudny samotny wieczór, kiedy to nie mamy nastroju na jakieś wyżyny intelektualne. 5/10

[Wyrak]

Napisane przez lolaaa_a

"Niania w Nowym Jorku"
Cóż, dla mnie słabe, szczerze mówiąc, przewinęłam ten film zatrzymując się na momentach gdzie występuje Chris Evans No i jestem świeżo po lekturze książki, która jak dla mnie była o niebo lepsza. Aczkolwiek film jest OK na nudny samotny wieczór, kiedy to nie mamy nastroju na jakieś wyżyny intelektualne. 5/10

O_o jak mozna oceniac film, ktory sie przewinelo ?

[kasiaen1]

Dom zły- Dziędziel i chlanie wódy gwarantuje smutny i niestety życiowy film. Najbardziej tragiczny był dla mnie nie tyle wątek kryminalny, co przedstawienie tego specyficznego syfu rodziny, jakich jest wciąż wiele; waląca się rudera, on popija, ona się puszcza, czasami dostanie od niego. A do tego oszczędne i dosadne w przesłaniu zdjęcia, prostota dialogów; daje to cichy i wstrząsający film, a takie uwielbiam.

A i jeszcze miałam wypowiedzieć się co do "dystryktu", bo ktoś napisał, że wbrew opiniom stąd podobał mu się- według mnie wizażowe recenzje wynikały z czystego niezrozumienia i niepotrzebnie sprowadziły ten obraz do "gadających krewetek",a przecież to genialny film jest..

[anestet-ka]

Ajj ja ostatnio totalnie czasu nie mam na przyjemności, tylko od czasu do czasu jakieś stare filmy, w domu, po kawałku zdarza mi się oglądać x) nie mówiąc juz o kinie. Natomiast regularnie podczytuję ten wątek i tak zostałam ostatnio zainspirowana, żeby rzucic okiem na :

Zgon na pogrzebie- coś w sam raz dla mnie, brytyjski humor, więc film był z góry skazany na powodzenie w moich osobistych rankingach 8/10

Dogville- odświeżyłam sobie ten film, jeden z moich ulubionych od dawna. Pomysł i realizację uważam za arcydzieło. Forma może na początku odstraszać, ale bardzo szybko się do tego przyzwyczaja, a potem co innego staje się ważne. Dla mnie to jeden z najbardziej pesymistycznych, dołujących 'po całości' filmów.... a jeśli nasz świat jest taki sam? 10/10

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona- szczerze mówiąc to trochę się wynudziłam na tym filmie, co nie oznacza, ze nie dostrzegam walorów jakie zapewne posiada w oczach bardziej zainteresowanego tym gatunkiem widza bo na pewno nie jest to zły film. Osobicie najbardziej mnie urzekła olśniewająca Cate Blanchett, no po prostu hipnotyzerka.

[Ivi 1988]

Napisane przez stasiek

skoro Cię nie obchodzi to po co komentujesz? Czemu nie zignorowałaś mojej wypowiedzi? jak się nie umiesz dostosować do zasad panujących na jakimś wątku to na nim nie pisz

Naprawde myslisz,ze ludzie by nie przeczytali tego,co napisze sie na szaro?

Zalosne. Krzyk podniesiony,bo opisalam jedna scene w filmie. Szkoda mi ciebie,ze takie rzeczy cie ruszaja. Smutne.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez Dzikun

Śmieszne jest tylko i wyłącznie to, że Ty się ośmieszasz tym stawianiem się jak kogut do boju, zamiast po prostu zedytować posty na biało i by było po sprawie.

Nie bede edytowac czegos, bo komus sie tak podoba. Sama siebie zeedytuj, jak ktos Ci kaze-zobaczymy, jak bardzo chetna bedziesz.
Nie mam zamiaru pasc na kolana,bo ktos smieszny mysli,ze powinnam przeprosic i zeedytowa cposta,bo opisalam jedna scene z filmu To juz jest bardziej zalosne, niz moze byc.
To teraz moze tu tylko oceny za filmy dajmy bez zadnych szczegolow? Bo jasnie pannice sie obraza na smierc i zycie? To moze zakryj sobie oczy i przez oczy patrz na review?
Moze jak przestaniesz sie ludzi czepiac bedzie ci sie lepiej zylo? Pomysl.

[kasiaen1]

Ivi taka jest idea tego wątku- szczegóły na biało są dla tych, którzy oglądali film, bądź tych, którzy lubią je znać przed seansem..Ty natomiast tego wyboru nie dajesz swoją wypowiedzią. Nie rozumiem, czemu jest to dla Ciebie dziwne i warte aż takich bojów.

Natomiast określeniami "żałosne", "ktoś śmieszny" i pełnymi nieudanej ironii stwierdzeniami o lepszym życiu, sama wystawiłaś sobie ocenę, jakby nie można było zrobić tej edycji, a do tego, o zgrozo, napisać zwykłe "sorki", jeśli x osób mówi Ci, że nie opisujemy aż tak dogłębnie filmów, bądź robimy to na biało.

[Maniwa]

Napisane przez Ivi 1988

A mnie sie wydaje,ze rezyserka chciala pokazac jak wyglada typowy dzien pracy w Iraku, bo wszystkim sie czasem wydaje,ze oni tylko sobie samochodami patrolem jezdza. Na mnie zrobil kolosalne wrazenie..

Inaczej patrze teraz na wojskowych tam,choc zawsze wiedzialam,ze latwo nie maja.

Przeciez tam jest az looo scen-kluczy. Np to jak sie gdzies zblizaja-za kazdym rogiem moga zginac, bo nigdy nie znasz zamachowcow...
W kazdej chwili mozesz stracic kumpla,bo ktos akurat sobie tak wymyslil,zeby w niego ucelowac..


Najbardziej zapamietalam scene ,kiedy glowny bohater-snajper czy tam spec od rozbrajania bomb nie mogl pomoc czlowiekowi, ktory byl zmuszony byc zamachowcem i mial wielki ladunek przyklejony do ciala a 2 minuty do wybuchu i kiedy wszyscy krzyczeli bohaterowi do ucha,ze nie da rady i zeby uciekal,bo nie zdazy a ten probowal.. Na dodatek przestraszony czlowiek z bomba na ciele plakal,ze ma rodzine i ze chce zyc...

Bohater, musial jednak uciec,bo nie dal rady. Czlowiek zmuszony byc zamachowcem po prostu wybuchl na srodku placu...A mieszkancy wokol tylko sie niemo przygladali. Pozbawieni emocji.


Czy to musi byc Gossip Girl,zeby sie wiekszosci podobalo?

Ten film to emocje...

Żadnych emocji tu nie ma - ten film wygląda jak jakiś dokument. A temat Iraku jest oklepany i film ten niczego nowego nie wnosi. Scena z zamachowcem bez emocji - facet ryczy i na koniec wzywa Allaha - nic nowego, a nawet mało to wzruszające, bo jeśli prawdziwy z niego muzułmanin, to powinien się cieszyć, że odchodzi do swego Boga, gdzie czeka go nagroda w postaci zastępów dziewic.
Nie wiem też czy zauważyłaś, ale tematem przewodnim filmu było uzależnienie od adrenaliny głównego bohatera, a nie zwykły dzień w Iraku. Chodziło o pokazanie skrzywienia jego osobowości, objawiające się trudnościami w powrocie do zwykłego, cywilnego życia. Też nic nowego, ale nieważne.. Problem duży i można było zrobić z niego wspaniały obraz. Szkoda, że, jak już wspomniałam, został spłycony i źle przedstawiony.

Napisane przez Ivi 1988

Jak taki film nie mogl zrobic na niektorych z was wrazenia?

A tak poważnie, to robią na mnie wrażenie filmy dobrze nakręcone, wyreżyserowane, z dobrymi aktorami, muzyką, itp. W tym zabrakło tego wszystkiego.
Aha, Gossip Girl to podejrzewam, że jakiś serial. Wybacz, nie oglądam, ponieważ nie posiadam telewizora

[wesna]

A ja nieskromnie powiem, że widziałam wszystkie filmy nominowane do Oskara za najlepszy film, z wyjątkiem właśnie Hurt Locker, A Serious Man i fragmentami Dystrykt 9.

I jaki jest mój wniosek? Ano prosty. To są amerykańskie nagrody, dotyczą amerykańskich problemów, opierają się na amerykańskiej mentalności, interpretują rzeczywistość z amerykańskiej perspektywy. To właśnie stwierdzenie doprowadza do kolejnego wniosku : my, jako Europejczycy nigdy w pełni ich ani nie docenimy, ani nie zrozumiemy tak jak zrobi to publiczność, "pod którą" były kręcone, czyli Amerykanie. Można pisać, że banał, że za dużo efektów specjalnych, że robią z nas idiotów tłumacząc morały - ale skoro amerykańska publiczność to właśnie chciała oglądać, to to właśnie dostała

Filmy, które najbardziej mnie zadziwiły, dały do myślenia, zainteresowały sposobem kręcenia, aktorstwem i innością od amerykańskiej papki, to właśnie Bękarty Wojny, oraz Precious - choć ten drugi trochę zalatuje banalnością. Mimo wszystko, jest bardzo prawdziwy i ta banalność aż tak nie rzuca się w oczy, jak przy The Blind Side (seryjnie myślałam, że oglądam "prawdziwe historie, tvp1 20:10), czy W chmurach (tutaj podobały mi się elementy komediowe, ale morał i wielkie nawrócenie głównego bohatera w stylu: "oj, oj, oj w życiu naprawdę powinno się mieć rodzinę, bo inaczej to kupa" to dla mnie było już za dużo).

Poza tym, chciałam dodać, że tegoroczone filmy nominowane do oskarów były jak dla mnie na bardzo niskim poziomie. Kiedy miałabym je określić krótkim zdaniem, to byłoby "zbyt banalnie, zbyt prosto, zbyt nudno."

[rabid]

Napisane przez Ivi 1988

Kto chce film i tak obejrzy a to czy o jakies scenie slyszal czy przeczytal -to co?

A wiesz, on był nieżywy przez cały film.

Nie widzisz różnicy pomiędzy pisaniem o filmie, a zdradzaniem ważnych elementów fabuły?

wesna, widziałaś The Messenger?

[EjjSenioritta]

'NIE JESTESMY PUSZCZALSKIE' - myslalam,ze bedzie to cos na wzor Galerianek ..

"Kolejny kontrowersyjny dokument wyprodukowany przez HBO Polska. Film opowiada o coraz częściej spotykanym zjawisku świadczenia usług seksualnych przez nastolatki. Dokument wyreżyserowała Athena Sawidis. Premiera filmu na antenie HBO Polska 27 września 2009 roku, o godzinie 22.10 "

ogladalam online na jednym z portali,spodziewalam sie czegos innego.
Tutaj dziewczyny z 'dobrych domow' puszczaja sie dla rozrywki,checi zdobycia doswiadczenia.W zyciu codziennym uchodza za 'cnotki niewydymki',nudne,malo imprezowe,bez polotu,ze tak powiem,w rzeczywistosci sie puszczaja,chociaz nie okreslaja tak siebie.Jest tez rozmowa z jakas stara prostytutka,ktora mowi,ze one skoncza gorzej niz te kobiety w domach publicznych .
Pomimo,iz tematyka 'interesujaca',zapowiadal o sie ciekawie,Galerianki ogladalo mi sie przyjemniej.

Ogladal moze ktos ten dokument ?

[gyoparka]

Napisane przez wesna

W chmurach (tutaj podobały mi się elementy komediowe, ale morał i wielkie nawrócenie głównego bohatera w stylu: "oj, oj, oj w życiu naprawdę powinno się mieć rodzinę, bo inaczej to kupa" to dla mnie było już za dużo).

dla mnie to jest zdradzeniem ważnego elementu fabuły...

[innuendo]

tłumaczka- thriller polityczny Sydneya Pollacka, na pewno nie jest to film wybitny, ale dobry na wieczór, trzyma w napięciu. Nawet nie rażą pewne nielogiczności, dobrze się ogląda. Niezły Sean Penn, gorzej z Nicole Kidman. 7/10

[Jeanne90]

Ivi1988, moim zdaniem naprawdę ostro przesadzasz. Zachowanie osób, które zwróciły Ci uwagę, nie jest ani smutne, ani śmieszne, ani żałosne. Domyśl się, czyje zachowanie tak naprawdę takie jest.

Radziłabym Ci jutro, już na spokojnie, spojrzeć na posty, które napisałaś, może wtedy zauważysz, w jaki sposób piszesz i jak odnosisz się do innych ludzi.

Nie potrafisz zrozumieć jednej rzeczy: postąpiłaś wbrew pewnym zasadom, jakie panują na tym wątku. I straszliwie się burzysz, bo ktoś Ci zwrócił na to uwagę. Jak głośno się śmiejesz w bibliotece i ktoś Ci zwróci na to uwagę, to też się tak oburzasz i zaczynasz udowadniać, że wszyscy dookoła się mylą i postępują źle, tylko Ty jedna masz rację i możesz robić, co chcesz?

Napisanie spoilera jest najzwyczajniej w świecie nieuprzejme, bo psujesz komuś rozrywkę. Dlatego piszemy je na szaro/biało. Jak ktoś chce, to sobie zaznaczy i przeczyta, a jak nie chce, to tego nie zrobi. Chodzi o to, żeby dać czytelnikowi wybór, a Ty mu go nie dałaś.

I Twój argument, że opis tej sceny służył recenzji, jest mocno naciągany. Mogłaś napisać "Emocjonująca była ta scena, w której Irakijczyk jest zmuszony do bycia zamachowcem, a oni próbują go uratować. Naprawdę na mnie wpłynęła, była bardzo emocjonująca, zapamiętałam ją, trzymała w napięciu itd. itp". To jest recenzja. Ale opis, co się dokładnie działo i JAK SIĘ SKOŃCZYŁO jest najzwyczajniej w świecie SPOILEREM, który recenzji nie służy. Przeczytaj może definicję recenzji, zobaczysz, że nie znajdziesz w niej spoilerów. Twój opis był spoilerem, który należy napisać na biało. Proste

Najzwyczajniej w świecie przeciwstawiłaś się zasadom i walczysz... niewiadomo w sumie o co. Nie wiem, czy masz jakieś kompleksy na tym punkcie, bo to Twoje pisanie, że nikt nie będzie mówił Ci, jakim kolorem masz pisać, że masz zedytować post itd. wskazuje na to, że po prostu masz z tym jakiś problem. Chcesz na siłę udowodnić, że będziesz robić, co chcesz, nawet, jeśli jest to nie w porządku w stosunku do innych.

Zamiast na spokojnie i z uśmiechem przeprosić, zedytować, zaczynasz atakować.

Może jak trochę ochłoniesz, zrozumiesz jak absurdalne i momentami po prostu zabawne jest Twoje zachowanie. Czytając Cię, mam wrażenie, jakbym patrzyła na moją trzyletnią bratanicę, która wrzeszczy i tupie nogami, bo ktoś nie pozwolił jej rozrzucać klocków, i przeciwstawia się całemu światu, bo ktoś kazał jej te klocki pozbierać

Przepraszam za tak długi esej

[Dosiak]

Trick- jestem pozytywnie zaskoczona tym filmem, dobra gra aktorska (z wyjątkiem Gruszki) ciekawa fabuła i błyskotliwe dialogi. Trzeba się skupić, żeby nie stracić nic z intrygi. Na początku bałam się, że film będzie na wzór amerykańskich strzelanek, ale na szczęście taki nie jest. 7/10

[Charlotte95]

Napisane przez anestet-ka;18297246
[B

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona[/B]- szczerze mówiąc to trochę się wynudziłam na tym filmie, co nie oznacza, ze nie dostrzegam walorów jakie zapewne posiada w oczach bardziej zainteresowanego tym gatunkiem widza bo na pewno nie jest to zły film. Osobicie najbardziej mnie urzekła olśniewająca Cate Blanchett, no po prostu hipnotyzerka.

Całkowicie się zgodzę, po godzinie zaczęłam wiercić się w kinie Ale Cate Blanchett ...

Hot Fuzz - mówiąc szczerze, chyba jeszcze nie dorosłam do takich filmów, bo na początku zwyczajnie wkurzał mnie ten brak akcji. W przeciwieństwie do Zgonu, nie umierałam ze śmiechu...Chociaż w tym filmie nie o to chodziło, humor też był bardziej..hm, wysublimowany? Ale potem wszystko się jakoś rozwinęło. Scenariusz mega ciekawy. 7/10

Dzisiaj na pierwszy ogień idzie Wyspa Tajemnic.

[Kota]

Napisane przez gyoparka

dla mnie to jest zdradzeniem ważnego elementu fabuły...

Więc co, bana dla złej, strasznie spojlerujacej Vesny?
Bez przesady, dosłownie każdy, kto zobaczył zajawkę tego filmu w kinie mógł się domyślić, że taka będzie jego konkluzja.
Nie trzeba być bardziej świętym od samych producentów filmu, którzy nam sami serwują wcześniej takie wieści.
Ja tam nie wiem, kto to ustalał w zaraniu powstania wąteczku zasady panujące w tym wątku- to a propos tego tępiopnego spojlerowania.
Czy jakieś wątkowe, tajemnicze naczalstwo?
Nic takiego nie miało miejsca, prawda?
A tu nagle wyrastają jakieś mityczne zasady, których nie można łamać itd.

Można rzeczywiście pisać niepożądane treści na biało, jak okazuje się- że niektórym to pasi i tak by woleli.
Choć ja np wolałabym bez tego białego.

Ale nie przesadzajmy z tą krucjatą. Nawet chcąc nie chcąc, egzystując w sieci- zawsze, choćby kątem oka dostrzeże się jakieś streszczonko, zdradę zakończenia filmu i takie sprawy.
Zresztą- czyżby naprawdę kompletna nieznajomość fabuły była warunkiem sine qua non jego oglądnięcia i najważniejszym elementem jego odbioru?
To naiwne myślenie.
Toż każdy średnio nawet rozgarnięty widz wie, że wszystko skończy się pojączeniem się bohaterów w komedii romantycznej, że Bond przeżyje itd itp.
90% filmów nic na spojlerowaniu nie straci, naprawdę.

Potępiłabym za to chętnie i wytoczyła małą krucjatkę pisanie takich recenzji typu: fajny film 10/10 które są po prostu tworzeniem nic nie znaczących śmieciowatych postów.
Denerwuje mnie to od lat, ale wiem, że to walka z wiatrakami.
Choć... ostatnio przestało mnie denerwować-gdy zadałam sobie pytanie, dlaczego te osoby tak piszą. Po prostu w ich głowie nie powstaje żadna myśl do ubrania w słowa i nie maja nic do przekazania.
Toteż lepiej niech piszą krótko, bowiem brak treści ubrany w wiele słów - a zdarza się tak- jest o wiele gorszy.
Wiem, jestem złośliwa.

[perelka-20]

Napisane przez kasiaen1

Dom zły- Dziędziel i chlanie wódy gwarantuje smutny i niestety życiowy film. Najbardziej tragiczny był dla mnie nie tyle wątek kryminalny, co przedstawienie tego specyficznego syfu rodziny, jakich jest wciąż wiele; waląca się rudera, on popija, ona się puszcza, czasami dostanie od niego. A do tego oszczędne i dosadne w przesłaniu zdjęcia, prostota dialogów; daje to cichy i wstrząsający film, a takie uwielbiam.

A i jeszcze miałam wypowiedzieć się co do "dystryktu", bo ktoś napisał, że wbrew opiniom stąd podobał mu się- według mnie wizażowe recenzje wynikały z czystego niezrozumienia i niepotrzebnie sprowadziły ten obraz do "gadających krewetek",a przecież to genialny film jest..

To chyba o mnie chodzi Też uważam, że film jest genialny i pokazuje, niestety, prawdę co teraz jest ważniejsze od życia. Cieszę się, że się jednak zdecydowałam.

[rabid]

Napisane przez Kota

Ja tam nie wiem, kto to ustalał w zaraniu powstania wąteczku zasady panujące w tym wątku- to a propos tego tępiopnego spojlerowania.
Czy jakieś wątkowe, tajemnicze naczalstwo?

Ja tam nie wiem, kto to ustalał, w zaraniu powstania forumku (), że nie można mówić k***a i c**j.
Zdecydowanie tajemnicze naczalstwo.

Napisane przez Kota

Nic takiego nie miało miejsca, prawda?
A tu nagle wyrastają jakieś mityczne zasady, których nie można łamać itd.

Na dodatek w wątku o książkach też nie pisze się jak się skończą. To już musi być jakiś spisek.

Można rzeczywiście pisać niepożądane treści na biało, jak okazuje się- że niektórym to pasi i tak by woleli.
Choć ja np wolałabym bez tego białego.

To sobie go nie zaznaczaj - po to jest na biało, żeby można było zignorować.

Ale nie przesadzajmy z tą krucjatą. Nawet chcąc nie chcąc, egzystując w sieci- zawsze, choćby kątem oka dostrzeże się jakieś streszczonko, zdradę zakończenia filmu i takie sprawy.

Są miejsca gdzie się tego nie dostrzeże. Na film.org.pl większość recenzji można przeczytać przed zobaczeniem filmu i nic się nie stanie, a reszta zaczyna się od wyraźnego ostrzeżenia. Wizaż też był do wczoraj takim miejscem. ale cóż, nic nie jest wieczne.

Zresztą- czyżby naprawdę kompletna nieznajomość fabuły była warunkiem sine qua non jego oglądnięcia i najważniejszym elementem jego odbioru?
To naiwne myślenie.

Kto mówił o kompletnej nieznajomości fabuły? Chodzi o różnicę pomiędzy zarysem fabuły, a streszczaniem całości, zdradzaniem zakończenia, albo szczegółowym opisywaniem ważnych scen. To jest ogólnie przyjęta zasada rozmowy o filmach, tak jak ogólnie przyjętą zasadą jest to, że nie chodzi się nago po ulicy, chociaż..

Toż każdy średnio nawet rozgarnięty widz wie, że wszystko skończy się pojączeniem się bohaterów w komedii romantycznej, że Bond przeżyje itd itp.
90% filmów nic na spojlerowaniu nie straci, naprawdę.

..każdy, średnio nawet rozgarnięty trzynastolatek wie, że 99,99% kobiet ma to i tamto.

Napisane przez Kota

Wiem, jestem złośliwa.

Nie, po prostu babciowiejesz.

[MartynaFossil]

No ja codziennie staram oglądać przynajmniej jeden film, a od czas do czas na dobry film do kina.
tak więc ostatni bardzo dobry film to Wyspa Tajemnic!! 8/10
Zaskakujacy, wciągający z nieoczekiwanym zakończeniem.. w sumie każdy sam sobie go może stworzyć i myslę, że z taką myslą zostawia nas reżyser.

Następny, przyjemny film, bardziej dla kobiet, oglądając bez naszych TŻ to Idealny facet 9/10. Także dobrze oceniam film Lepszy Model 8/10 Są to komedie, które możecie obejrzeć ze swoimi przyjaciółkami.

Z horrorów polecam bardzo Opętani 8/10. Jak na horror to bardzo dobry, wciągający, nieprzewidywalny i sa chwile w ktorych można sie przestraszyć

o Bękartach Wojny i Hurt Locker już na forum wspominano, także przylaczam się do tego, że WARTO OBEJRZEĆ!!

[gyoparka]

Napisane przez Kota

Więc co, bana dla złej, strasznie spojlerujacej Vesny?

Bana? A skądże...
Tylko jak się czepiacie ivi, to czepiajcie się wszystkich po równo ;]

[Jeanne90]

Napisane przez Kota

Ja tam nie wiem, kto to ustalał w zaraniu powstania wąteczku zasady panujące w tym wątku- to a propos tego tępiopnego spojlerowania.
Czy jakieś wątkowe, tajemnicze naczalstwo?
Nic takiego nie miało miejsca, prawda?
A tu nagle wyrastają jakieś mityczne zasady, których nie można łamać itd.

A słyszałaś o czymś takim, jak zasady niepisane? Prawie cała nasza kultura się na tym opiera, tak też powstały zasady moralne. Po prostu człowiek inteligentny zauważa, że obowiązuje jakaś zasada, a człowiek kulturalny postara się do tej zasady dostosować. Idąc tokiem Twojego myślenia: jeśli przed wejściem do biblioteki nie będzie stała tablica "Dnia tego i tego komitet złożony z tych i tych ustalił, że w bibliotece ma obowiązywać cisza", to znaczy, że możesz sobie w niej wrzeszczeć i głośno się śmiać? Po prostu wystarczy kierować się kulturą i zdrowym rozsądkiem, a życie staje się prostsze.

[fiolka85]

Widzę, że niektórzy tutaj się uparli, że lubią znać fabułę filmu zanim go obejrzą, ale jestem pewna, że większość osób tutaj zaglądających chciałaby się dowiedzieć czy jakiś film się podobał i dlaczego a nie o czym dokładnie on był !!

Może jestem naiwna i inne osoby na tym wątku też, ale ja nie czytam tego co jest na biało napisane dopóki nie obejrzę filmu i np cieszę się bardzo że nikt tutaj nie wpadł na pomysł żeby pisać na czarno o zakończeniu wyspy tajemnic... z przyjemnością przeczytałam te fragmenty po obejrzeniu filmu.

Mam prośbę do osób, które nie rozumieją co nie tak ze zdradzaniem szczegółów fabuły filmu, żeby po prostu nie robiły tego z uprzejmości.

Co to za przyjemność udzielać się w wątku, którego "niepisanych" zasad się nie rozumie i większość osób ma do Ciebie z tego powodu pretensje...

[wesna]

Napisane przez rabid

[I]
wesna, widziałaś The Messenger?

Not yet . Zaczęłam od tych, nominowanych za najlepszy film. Scenariusze oryginalne są w kolejce. A warto?

Napisane przez Kota

Więc co, bana dla złej, strasznie spojlerujacej Vesny?

Bana dla mnie! Bana

***

Kurczę! Ale zażarta dyskusja . I nawet stałam się (nieświadomie) jej częścią! Miodzio! Wywołana pod tablicę, postaram się usprawiedliwić: czy jak napiszę że w 99% komedii romantycznych oni się na koniec schodzą, całują, kamera kręci się wokół nich, i gra fajna muzyczna to będzie spoiler? Czy jak napiszę, że w Pasji Jezus umiera i zmartwychwstaje, to też zdradzę istotną część fabuły? Czy jak piszę, że Titanic w końcu tonie, a tylko nieliczni przeżywają by dać świadectwo prawdzie, to mam to zaznaczyć na biało? (to przez święta te religijne aluzje ). Wydaje mi się, że nie, bo są to prawdy oczywiste.

Tak samo prawdą oczywistą i faktem dość logicznym jest to, że skoro: amerykański [sic] karierowicz nie ma rodziny, to w końcu się nawróci i zapragnie ją mieć? (na biało, z przekory ). Gdybym napisała "facet przypadkiem poznaje kobietę, na początku jest to zwykły romans i bzykanko po hotelach, w pewnym momencie Clooney jednak się oświecił i stwierdził że TO TA, kobieta jego życia, upragniona, wymarzona. Kupuje więc kwiatuszki i przemierza pół Ameryki, wprost pod jej drzwi. Otwiera mu, oczywiście, jej ukochany mąż! Ta śpiesznie drzwi zamyka i udaje, że całej akcji nie było. Clooney zostaje osamotniony wraz z kwiatkami i stwierdza, że jego życie jest f*cked up", to to byłby dopiero spoiler!

Nie wiem co napisała Ivi1988, bo staram się nie czytać recenzji filmów, których nie widziałam, ale domyślam się że coś w stylu: "on rozbrajał tę bombę z wielkim wysiłkiem, ale w końcu wybuchła i wszyscy zginęli", i to właśnie uważam za zdradzenie ISTOTNEJ części fabuły, bo przecież wszysy lubimy te momenty z bombami i przysłowiowym przecinaniem kabelka: czerwony czy niebieski, uda się czy się nie uda?

A tak na marginesie. To właśnie przez wzgląd na to, co napisała Kota (że na necie zawsze gdzieś, kątem oka, dostrzeże się elementy fabuły, których widzieć by się nie chciało) staram się unikać takich recenzji i swój wybór filmu warunkuję jedynie oceną z filmwebu, bądź imdb - i polecam ten sposób. Człowiek się nie uprzedza, ani nie zniechęca. Ogląda film ze świeżym umysłem . A wątki typu "Ostatnio obejrzane" są dla mnie jedynie polem do dyskusji o filmie, ale już po jego obejrzeniu. Przystosowując się jednak do (niepisanych) reguł tego forum mogę zacząć pisać każde swe przemyślenie na biało .

[rabid]

Napisane przez wesna

Not yet . Zaczęłam od tych, nominowanych za najlepszy film. Scenariusze oryginalne są w kolejce. A warto?

Moim zdaniem zdecydowanie warto. Jako całość nie jest arcydziełem, jest po prostu bardzo dobry, ale jest kilka scen, które pokazują dramat wojny lepiej niż HL, a dramat człowieka lepiej niż Precious. Do tego Harrelson, który zdecydowanie zasłużył na nominację i był jedyną konkurencją dla Waltza.

[Ivi 1988]

Uwazam, ze "Hurt Locker" jest swietny i widzac niepochelbne opinie sugerujace,ze "nie warto" pomyslalam sobie,ze pisze wlasnie do tych osob opisujac scene ,ktora byla DLA MNIE personalnie niesamowita i jak to nie moglo zrobic wrazenie? (wiem,wiem jazdy i tak mogl to przeczytac)Czy wszystko musi byc komercja z Johnnym Deppem (bez obrazy dla fanow) ,zeby sie podobalo i 10/10?

Ludzie czytaliscie wczesniejsze moje recenzje tu? Tylko jeden raz napisalam fragment filmu i juz krucjata. Oczywiscie-raz popelnisz blad i juz nie zyjesz a nikt nuie pamieta tego,co robilas wczensiej-a jakze

Jakby niektore osoby inaczej napisaly swoje pretensje i zale,ja tez uzylabym innego tonu.

Zrobilam to jeden raz i nie mialam zamiaru pisac wielkich filmowych momentow non stop jak tu zagladam,ale oczywiscie niektorzy kazdy powod uwazaja za dobry,by kogos zjechac. A jak troche to wam pomoglo, to sie ciesze.

A "hurt locker" polecam

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Napisane przez gyoparka

Bana? A skądże...
Tylko jak się czepiacie ivi, to czepiajcie się wszystkich po równo ;]

nie oczekuj od niektorych za wiele