Jakie buty kupujecie tańsze nie ze skóry czy drogie ze skóry?

[szarri]

Nie kupuję butów z plastikowej "ekoskóry". Miewam tanie buty, takie za kilkadziesiąt złotych, ale materiałowe (czeszki, espadryle), które przepuszczają powietrze. Mam takie stopy, że i tak mnie wszystko obciera, a większość butów jest dla mnie niewygodna, więc w plastiku bym się po prostu zamęczyła.

[Bazyliann_a]

Buty to rzecz gustu, ideologi czy ogólnego komfortu naszych stóp, bo np. wrażliwcy czy alergicy, nie mogą nosić obuwia z obojętnie jakiego tworzywa. Skóra jest jednak ponadczasowa, choć ceny niejednokrotnie są zawrotne!

[Kolor Bzu]

Kupuję jedne i drugie. Zazwyczaj buty na zimę i jesień kupuję tylko skórzane. Służą mi kilka lat i są wytrzymałe ( no i mają duży plus, że nie muszę ich wymieniać. Gust mam stały odkąd skończyłam 14 lat a ciężko jest mi znaleźć coś co by odpowiadało moim upodobaniom).

Na lato też mam kilka skórzanych, ale czasami kupię sobie coś tańszego tylko dlatego, że jest ładne, zwłaszcza gdy są to buty na obcasie, które założę tylko od wielkiego dzwonu i nawet jeśli rozwalą się szybciej to i tak mi trochę posłużą

[magdzia55]

nigdy nie kupiłam sobie skórzanych butów i nie mam zamiaru. Zawsze kupuje buty ze skóry ekologicznej itp i nigdy mi się żadne nie zniszczyły np. 4 lata temu kupiłam botki z zamszu w CCC i do tej pory w nich chodze, oczywiście nie twierdze ze wyglądają jak nowe, ale naprawde bardzo dobrze sę trzymają, to samo się tyczy zimowych kozaków, sandałów czy czółenek itp, wyrzucam buty tylko i wyłącznie dlatego, że są już nie modne albo przestaly mi sie podobać. Dlatego dla mnie kupno skórzanych butów mija się kompletnie z celem.

[grzanka3]

Zdecydowanie nie kupuję butów np. z CCC za 80 czy 90 zł. Nie mam zaufania do takiego wyrobu. Polecam zdecydowanie dołożyć drugą stówę i można już kupić prawdziwe polskie buty ze skóry, np. w sklepie internetowym xxx. Polecam zdecydowanie

[kaledonia]

Na lato,na basen to sobie można tańsze gumowe klapki kupić,ale by się tak męczyć co dzień w butach z CCC to nigdy!

[magdaGer]

Ale klapki to co innego...ja zawsze kupuje buty skórzane.... kiedyś kupowałam tańsze obuwie bo szkoda mi było kasy. Ale niestety to się mści ....ból , nieprzyjemny zapach. Teraz kupuje butki skórzane bo noga naprawdę odpoczywa. Najczęsciej z firmy xxx

[nemmy106]

Preferuję te ze skóry dam te 200-250 zł ale mam pewność że pochodzę kilka sezonów, chociaż tańsze buty nie skórzane za 60-80 zł też kupuję jakby to powiedzieć do "około-domowego użytku"

[Wieszczka]

Napisane przez magdaGer

Ale klapki to co innego...ja zawsze kupuje buty skórzane.... kiedyś kupowałam tańsze obuwie bo szkoda mi było kasy. Ale niestety to się mści ....ból , nieprzyjemny zapach. Teraz kupuje butki skórzane bo noga naprawdę odpoczywa. Najczęsciej z firmy xxx

Jakbym czytała o sobie Ja kupuję firmy Medicus.

[201701261449]

Trudno powiedzieć. Mam jedną parę skórzanych, polskich butów, sandały, trzymają trzeci rok przy częstym noszeniu, ale czasem potrafią mnie mocno paseczki obetrzeć. Plastikowe buty to z kolei piekło, kupilam kiedyś tanie, ale paski są tak sztywne, że ciężko mi je ponosić dłużej niż 20 minut, inaczej zalewam się krwią. Eko skórkowe baletki tez mnie obtarly, dwie pary w dobrym rozmiarze i zapewnieniu, że lekko się rozejdą i tak. Tak samo ze szpilkami, nie obcierają mnie może ze dwie pary, reszta chwila i już. Nawet addidasy. Ale to chyba taka uroda już. W każdym razie różnice w lekkości chodzenia są dla mnie niemal niezauważalne miedzy tymi skórzanymi a tymi nie ze skory.



P.s miałam kiedyś botki skórzane. Po sezonie brzegi się oddzieliły, wiec wytrzymałość tez super nie jest.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Nie mam skórzanych butów.
Buty na zimę ostatnio wytrzymują mi tylko jeden sezon
Ogólnie trudno mi dogodzić, jeśli chodzi o buty, albo mi nie pasują, albo brzydkie, albo nie spełniają innych wymagań, albo za cienka podeszwa, albo za wąskie w palcach, albo obierają...
Buty z Medicusa miałam też. Oczywiście mnie obtarły.

[Wieszczka]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;58002091]Nie mam skórzanych butów.
Buty na zimę ostatnio wytrzymują mi tylko jeden sezon
Ogólnie trudno mi dogodzić, jeśli chodzi o buty, albo mi nie pasują, albo brzydkie, albo nie spełniają innych wymagań, albo za cienka podeszwa, albo za wąskie w palcach, albo obierają...
Buty z Medicusa miałam też. Oczywiście mnie obtarły.[/QUOTE]

No to jesteś lepsza niż ja mnie ociera wszystko prócz Medicusa.

[_Supernova_]

Tylko skorzane.

[Renatka_2108]

U mnie różnie bywa.

Mam świetne polskie skórzane kozaki na obcasie, klasyczny model, są okropnie wygodne, nie przemakają. Dałam ponad 300 zł i ani złotówki nie żałuję. Mają drugi sezon a są jak nowe, czekam na kolejny sezon.

Przed nimi kupiłam też klasyczne kozaki za którymi się nachodziłam jak głupia i były tak nie wygodne że szkoda gadać - te były tanie ale ładnie wyglądałyBY do sukienek zimą.

Znowu mam szpilki skórzane i już tak wygodne nie są ale dam im szansę jak zrobi się cieplej. Za te 250 dałam

Poza tym mam ulubione szpilki z CCC, są tak wygodne że mogę w nich przetanczyć całą noc. Mają chyba z 4 lata - fason już nie modny raczej ale wisi mi to Uwielbiam je, i nic się z nimi nie dzieje! Zwykłe zamszowe buty.

Sandałki z CCC z tamtego roku też fajne wygodne, ładnie trzymią nogę, super.

A za te w sumie może 200 dałam, za dwie pary



Ogólnie teraz chcę kupić jakieś porządne klasyczne czarne balerinki, skórzane ale kompletnie nie wiem gdzie

[redresss]

Ja wolę jednak buty lepszej jakości, niekoniecznie z naturalnej skóry, ale jednak z dobrych materiałów i dobrze wyprofilowane, żeby były wygodne i ładnie układały się na stopie. Teraz akurat poluję na wojasy. Podobają mi się czółenka z cukierkowych kolorach tylko nie wiem jeszcze na które się zdecuduję

[maJolie]

Cudne szpilki! Ja pewnie wybrałabym miętowe bo mam świra na punkcie tego koloru, ale żółte też prezentują się świetnie

[adult90]

Tylko dobrej jakości, skórzane.

CCC i Deichmann odpadają, nie znoszę tandety.

[kaledonia]

Napisane przez adult90

Tylko dobrej jakości, skórzane.

CCC i Deichmann odpadają, nie znoszę tandety.

Deichmann ma też skórzane obuwie i raz się skusiłam na wyprzedaży na nie. Wykonanie może i nie najgorsze, ale wygoda zerowa. Nabawiłam się pęcherzy na stopach, odcisków, których nie miałam i nie mam nosząc buty innych marek. Sztywne, nie da się tego rozchodzić.

[adult90]

Napisane przez kaledonia

Deichmann ma też skórzane obuwie i raz się skusiłam na wyprzedaży na nie. Wykonanie może i nie najgorsze, ale wygoda zerowa. Nabawiłam się pęcherzy na stopach, odcisków, których nie miałam i nie mam nosząc buty innych marek. Sztywne, nie da się tego rozchodzić.

Dokładnie, omijam te sklepy szerokim łukiem.

[khloe]

Napisane przez kaledonia

Deichmann ma też skórzane obuwie i raz się skusiłam na wyprzedaży na nie. Wykonanie może i nie najgorsze, ale wygoda zerowa. Nabawiłam się pęcherzy na stopach, odcisków, których nie miałam i nie mam nosząc buty innych marek. Sztywne, nie da się tego rozchodzić.

Mysle ze to zależy od stopy-mnie KAŻDE obuwie obciera,nawet to najbardziej miekkie,skorzane.. Obcierają mnie nawet buty sportowe,np te do biegania.

Dla mnie kupno butow to masakra,bo niewazne jak dobrze bylyby wykobane i z czego bylyby wykonane to i tak musze sie przemeczyc,bo noga obtarta...

[squirrelqa]

Napisane przez khloe

Mysle ze to zależy od stopy-mnie KAŻDE obuwie obciera,nawet to najbardziej miekkie,skorzane.. Obcierają mnie nawet buty sportowe,np te do biegania.

Dla mnie kupno butow to masakra,bo niewazne jak dobrze bylyby wykobane i z czego bylyby wykonane to i tak musze sie przemeczyc,bo noga obtarta...

Mam dokładnie tak samo...
Raz chcę kupić dobre jakościowo, skórzane buty za kilka stówek, ale jak pomyślę, że po jednym spacerze rzucę je w kąt, to mi się odechciewa...

Czy szukać do skutku czy trzeba być w takiej sytuacji skazaną na obwijanie plastrami prawie całej stopy przed włożeniem butów innych niż adidasy?

[Renatka_2108]

Napisane przez squirrelqa

Mam dokładnie tak samo...
Raz chcę kupić dobre jakościowo, skórzane buty za kilka stówek, ale jak pomyślę, że po jednym spacerze rzucę je w kąt, to mi się odechciewa...

Czy szukać do skutku czy trzeba być w takiej sytuacji skazaną na obwijanie plastrami prawie całej stopy przed włożeniem butów innych niż adidasy?

Może spróbuj do dobrego szewca iść? Aby te buty trochę "zmiękczył" ?

Ja teraz kupilam balerinki skórzane ale też musiałam do szewca, okropnie pięty obcierały. Twarde jak diabli ale mi to rozbił nie wiem jak ale są miekkie.

Jakąś podkładkę włożył i jest o wiele lepiej chociaż jeszcze nie super . Muszę rozchodzić troche i będzie ok.

[squirrelqa]

Napisane przez Renatka_2108

Może spróbuj do dobrego szewca iść? Aby te buty trochę "zmiękczył" ?

Ja teraz kupilam balerinki skórzane ale też musiałam do szewca, okropnie pięty obcierały. Twarde jak diabli ale mi to rozbił nie wiem jak ale są miekkie.

Jakąś podkładkę włożył i jest o wiele lepiej chociaż jeszcze nie super . Muszę rozchodzić troche i będzie ok.

Pisząc o obcięraniu pięty masz na myśli piętę-piętę, czy takie miejsce powyżej, gdzie np. balerinki się kończą? To jest mój ogromny problem we wszystkich butach, zawsze muszę poobklejać obie stopy przed każdym wyjściem.

A czy szewc ma też sposoby na "rozmiękczenie" miejsc na małe palce? One też zawsze są u mnie poszkodowane (nawet jak są plastry).

[Aimee_J]

Napisane przez squirrelqa

Mam dokładnie tak samo...
Raz chcę kupić dobre jakościowo, skórzane buty za kilka stówek, ale jak pomyślę, że po jednym spacerze rzucę je w kąt, to mi się odechciewa...

Czy szukać do skutku czy trzeba być w takiej sytuacji skazaną na obwijanie plastrami prawie całej stopy przed włożeniem butów innych niż adidasy?

Oczywiście nie musi to się tyczyć każdego, ale ja mam podobny problem. No, może lepiej powiedzieć 'miałam'.

Przez lata chodziłam jedynie w adidasach i tenisówkach, bo tylko to mnie nie obcierało. W bardziej eleganckich butach kończyłam z pęcherzami mniej więcej po godzinie - dwóch. Wystarczyło mi na przejście do i z auta :/ Miało to też wpływ na to jak się ubierałam, bo wiadomo, ze nie ubiorę do sukienki adidasów
Ale raz praca zmusiła mnie do kupna konkretnych butów - nie chodziło o firmę, a o ich wygląd. Miałam to jasno określone, wraz z wysokością obcasa i musiałam się tego trzymać, a buty musiałam kupić niemal na wczoraj. I znalazłam takie tylko w Ryłce. Zgrzytałam zębami jak wydawałam na nie prawie dwie stówy [akurat były to najtańsze, najbardziej podstawowe w ofercie], szczególnie że byłam święcie przekonana, że znów mnie obetrą. Nie obtarły. Latałam w nich cały dzień i nic mi nie było. Po tym doświadczeniu zaczęłam chodzić dookoła szpilek od tego samego producenta. Zastanawiałam się pół roku zanim kupiłam, bojąc się wydać 350 złotych na buty i nie mając pewności, że będę w nich mogła chodzić. W sklepie spędziłam czterdzieści minut na przymierzaniu, przechadzaniu się po sklepie i zastanawianiu się, czy czuję gdzieś miejsce, gdzie mogłyby mnie obetrzeć. Kupiłam i znowu to samo. Nic mi nie było. Mało tego, balowałam w nich całe noce na tanecznych imprezach.
Ja akurat kupuję buty tylko u Ryłki [na tamtych dwóch parach się nie skończyło], bo nie mam odwagi iść do innego sklepu, w obawie, że inne mnie obetrą. Oczywiście nie jest zawsze idealnie różowo i np. mam dwie pary takich, do których musiałam dokupić podpiętki korkowe, bo są trochę za głębokie. Ale generalnie jestem zachwycona.

Święcie wierzę w to, ze droższe buty z prawdziwej, dobrej skóry, to w moim wypadku najlepszy wybór i nie żałuję, że się przemogłam i wysupłałam z portfela taką kwotę. Do dziś wolę mieć dwie pary droższych, klasycznych butów pasujących do wszystkiego, niż cała szafkę butów tańszych, z CCC czy Deichmana, ale nie móc w nich chodzić. Więc może czasem warto się przemóc i chociaż spróbować.

[wika82]

Tylko skórzane lub aktualnie buty a'la tommsy że skórzaną wkładką, a do uprawiania sportu - sportowe.

Mam wrażliwe stopy, skórzane najmniej je masakrują.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

W CCC też niektóre buty są ze skóry. Kupiłam tam raz świetne kozaki, kilka sezonów w nich przechodziłam.

[puszka_pandory]

kupuję zwykle te tańsze - nie ze skóry, najważniejsze, żeby mi odpowiadały i były wygodne. wystarczają mi zwykle na min. 2 lata.
od prawdziwej skóry, to mnie szczerze mówiąc, nieco odrzuca.

[traicionera]

Mnie te sztuczne tworzywa odparzaja i ocieraja stopy.

[Renatka_2108]

Napisane przez squirrelqa

Pisząc o obcięraniu pięty masz na myśli piętę-piętę, czy takie miejsce powyżej, gdzie np. balerinki się kończą? To jest mój ogromny problem we wszystkich butach, zawsze muszę poobklejać obie stopy przed każdym wyjściem.

A czy szewc ma też sposoby na "rozmiękczenie" miejsc na małe palce? One też zawsze są u mnie poszkodowane (nawet jak są plastry).

Tam gdzie but się konczy zazwyczaj mnie obciera. W tych o których piszę po prostu nawet pół godziny nie mogłam wytrzymać bo bolało. Nie wiem jak w przypadku nie skórzanych ale teraz szewc mi pomógł. Najpierw kupiłam zapiętki, ale niewiele to dało bo but się zrobił ciasnawy.
Więc poszłam do szewca i rozbił mi ten tył - nic się nie dzieje.
Myślę, że ma sposób na małe palce też.

Polecam szukać takiego starej daty szewca, kogoś kto kupę lat robi buty.

[Czarna2000]

Stopy to jedna z moich najgorszych części ciała. Z przodu są szerokie, na wysokim podbiciu, palce są krzywe, paznokcie masakryczne, a w dodatku mały palec nachodzi mi na ten przedostatni, a on chowa się pod spód. Całość dopełnia wyjątkowo drobna i smukła pięta, która skutecznie uniemożliwia mi kupienie balerinek, które nie będą się człapać.
Dlatego też nawet latem chętniej sięgam po jakieś trampki czy szmaciaki niż odkryte buty. Sandałków mam dwie pary, obydwie ze skóry naturalnej. Jedne kupione za 145 zł () z Lasockiego (mimo, że CCC, uważam tą firmę za na prawdę dobrą). Butki są śliczne, ale nie takie znowu wygodne. Są w dobrym stanie, ale nic dziwnego, rzadko je noszę. Gdybym mogła cofnąć czas, chyba nie kupiłabym ich ponownie. Drugie to kupione podczas likwidacji sklepu za 30 zł białe ślicznotki.
Mimo że takie delikatne buty bardzo mi się podobają jakoś nie są zbyt wygodne i niezbyt często goszczą na moich stopach.
Szpilki kupiłam za mniej niż 100 zł, bo noszę rzadko, w CCC, jakość wykonania słaba, ale są zadziwiająco wygodne jak na szpilki.

Na co dzień noszę buty sportowe i tutaj faktycznie wolę więcej zapłacić, bo zwyczajnie bardziej podoba mi się asortyment nike czy adidasa niż jakiś noname sklepików. Jakość też nie do porównania. Ostatnio kupiłam Jordany za 400 zł, ich ceny nie mogę przeboleć do tej pory, ale tak bardzo mi się podobają i są tak wygodne, że nie mogłam się powstrzymać.

Na zimę ostatnio buty trekingowe. Trzeba sporo wydać, ale są ciepłe, wygodne, dobrze trzymają kostkę i niezniszczalne.

Jeśli chodzi o tanie buty to z takich wybieram zawsze trampki i jakieś ciekawsze buty na lato. Klapki to dla mnie tylko pod prysznic w hotelu, więc kupuje je za 6 zł w Auchanie .

I w sumie botki mam z eko skóry z CCC, ale buty z tego sklepu wcale nie są taką tanią sprawą. Jednak 120 zł za botki bez żadnego ocieplenia, cieniutkie to wcale ni tak mało. Ale są brzoskwiniowe i śliczne więc nie żałuję .

Skóra obowiązkowo w jeździectwie, zarówno buty, sztylpy, rękawiczki jak i leje w bryczesach . Nie toleruję zamienników. Inne sportowe buty już niekoniecznie.
Kiedyś myślałam, że skóra uratuje mnie przed obcieraniem w balerinach, ale to mit. Wcale nie zadziałało, niestety.

Moja mama jest od lat wielką fanką Lasockiego. Praktycznie tylko tam kupuje i jest bardzo zadowolona.

Ogólnie to jeśli chodzi o buty sportowe zdecydowanie polecam zakupy w internecie (zalando, ataf(zwłaszcza ataf)), można znaleźć korzystne oferty.