2012-04-03, 07:19 | #4471 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 645
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Na oko Każdy płatek to ok. 30 minut licząc z przyszyciem do bazy, więc myślę że 4-5 godzin to całkiem realny czas (no może bliżej 5 niż 4). Tylko że dalej sobie leżą, bo nie jestem pewna co do wyceny... Wydaje mi się że 70-80 + marża to maksimum na ile można je wycenić, żeby miały szansę się sprzedać.
__________________
|
2012-04-03, 13:10 | #4472 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Powinny być wycenione zdecydowanie wyżej, ale fakt, , że jak po 150 spróbujesz sprzedać, to mogą kurzem zarosnąć
__________________
|
2012-04-03, 16:03 | #4473 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Sroda Wlkp/Mediolan
Wiadomości: 119
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
niestety plecionki i inne cuda z drobnicy trudno jest wyceniac.. Inaczej - wyceniac mozna i wyceniac ale pozniej "opchnac" za ich realna wartosc trudno..
Najlepiej sobie koralikowac z zalozeniem, ze sie koralikuje dla przyjemnosci, a jak sie cos sprzeda to dodatkowy bonus.. |
2012-04-03, 17:09 | #4474 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 645
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
No i tak też myślałam Wystawiłam w końcu za 87 z marżą, zobaczymy ile będą leżeć...
__________________
|
2012-06-18, 17:15 | #4475 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Witam...wieki mnie nie było na wizażu...na nic nie mam czasu, dziewczynki ponieważ ostatnimi czasy zaczęłam bawic sie w sutasz, mam do Was ogromną prośbe w wycenie, są to moje początki, taśmy mi pouciekały gdzie niegdzie, albo za mocno posciągałam nici, szykuje się jakiś jarmark czy coś w tym stylu w Warszawie- przyszła niedziela i chciałabym podrzucić te kolczyki kolezance- ona niestety bedzie stała z robotą taśmową po 5-8zł za kolce a ja nie wiem ile za to...pomózcie
sutasz, koraliki, perły seashell, onyksy, elementy posrebrzane
__________________
Tito moja biżuteria- wzloty i upadki takie moje blogowanie To nie żadna sztuka kochać człowieka w nieszczęściu. Dopiero w szarym codziennym życiu miłość wystawiona jest na prawdziwą próbę.— Margit Sandemo |
2012-07-24, 22:12 | #4476 |
Zadomowienie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Normalnie mam taki humor, że muszę kogoś zjechać
Orangecountry do tablicy!! Dziewczyno, przyszło to ło http://arsneo.pl/przedmioty/2154642,...leganckie.html dzisiaj w arsletterze i Ci powiem że jestem zbulwersowana. Nic a nic się nie cenisz. Jeśli to faktycznie jest cytryn madeira to zapewne tani nie był, srebra w tym sporo i jeszcze te cholernie drogie cargi ozdobne. A gdzie w ogóle robocizna?! Ja może mistrzem wycen nie jestem, ale to dla mnie co najmniej ze dwa razy za tanio!! Żeby mi to było po raz ostatni, bo normalnie trzasnę w ucho raz a porządnie. Dziękuję za uwagę.
__________________
Mój wątek na forum |
2012-07-24, 22:27 | #4477 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 497
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
|
|
2012-07-25, 18:12 | #4478 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
Ejjjj.....bo to przestępstwo przeciwko wszystkiemu nadal tam wisi |
|
2012-07-25, 19:03 | #4479 |
Joanna d'Moder
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: z Planety Ziemia :-)
Wiadomości: 5 494
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
no to tylko brać
__________________
nasze wymianki |
2012-07-25, 19:39 | #4480 |
Zadomowienie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
No ja bym kupiła żeby chociaż w oczy nie kłuło ale cholibka jestem bez kasy
__________________
Mój wątek na forum |
2012-07-29, 23:26 | #4481 |
Raczkowanie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Witajcie Wykonałam ostatnio kilka naszyjników i bransoletkę - pierwotnie miała być to moja osobista biżuteria - ale spotkała się z ogromnym zainteresowaniem i znajomi chcieli by je kupić. Nie wiem tylko na ile powinnam je wycenić Wiadomo koszty materiałów (w tym wypadku są to koraliki TOHO) + robota i właśnie za tą robotę nie wiem jak liczyć :/ bo czasu przy ich tworzeniu nie mierzyłam ;p a upłynęło go sporo. Zwracam się więc do Was bardziej doświadczonych o pomoc w wycenie
Najprościej będzie napisać numerki od 1-5 (licząc zdjęcia od lewej) żeby łatwiej było określić o który naszyjnik chodzi (bransoletka wiadomo). ZASTANAWIAM SIĘ CZY NIE ZROBIĆ JAKIEJŚ KOPII I WYSTAWIĆ NA ETSY (ale do tego potrzebuję wyceny) Edytowane przez Siganda Czas edycji: 2012-07-29 o 23:31 |
2012-10-18, 10:57 | #4482 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 52
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Nie znam się na sutaszu, ale czy 30 zł za tą bransoletę to nie ... ja tylko patrzę i mnie boli, że można oddać coś takiego za tyle. To tylko jeden z przykładów, ale oglądam akurat artillo i oczom nie wierzę, że takie niskie ceny!!!
Czy jest tak źle ze sprzedażą? Sama obecnie zniżam ceny moich prac, bo wydaje mi się wobec innych, że chcę za dużo. Czy nie macie wrażenia, że wszyscy jakoś tak mniej chcą za swoją pracę. Cały dzień pracy za 2 piwa? |
2012-10-18, 12:33 | #4483 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
Jeden obniża, więc kolejny obniża, więc kolejny, a potem kolejni, "no bo wszyscy obniżają". Błędne koło, bo obniżać ceny można właściwie nieskończenie w dół - granicą nie jest już nawet koszt materiałów. Nigdy nie zrobiłam ani jednej obniżki cen. Wręcz przeciwnie - fajne efekty dało i daje podnoszenie cen na rzeczy, które leżały długo i nikt ich nie chciał. Odświeżenie zdjęć + podniesienie ceny często sprzedawało je w ciągu max. miesiąca. Da się? Da. |
|
2012-10-19, 07:41 | #4484 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 52
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
No właśnie, czy działa tylko to, co mówisz Clementinne, czy faktycznie jest gorzej ze sprzedażą.
Co do sutaszu, obniżanie cen da się wytłumaczyć ogromną konkurencją. Choćby na przykładzie wizażu - nowe prace do oceny, to w większości sutasz. Hmm... też o takim zagraniu słyszałam, żeby podnieść cenę, ale jakoś nigdy mi to nie pomogło, może dlatego, że w odczuciu klientów mam już za drogo? .... a obecnie, np zniżyłam cenę bransolety, którą wystawiłam pierwotnie za 720, do 450 ... Oj tam, oj tam, zapomniałam, jak się męczyłam z wypukłością bransolety gdy robiłam taką po raz pierwszy..... Gdy zrobiłam drugą, poszło łatwiej i uznałam, że bez sensu brać więcej pieniedzy za tą pierwszą, bo nie umiałam tak wprawnie wyrepusować. |
2012-10-19, 11:00 | #4485 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
Naprawdę sądzisz, że jeżeli kogoś nie stać na bransoletkę za 720zł, to za 450zł ją kupi? Przecież to jest ta sama półka. Półka powyżej ok. 200zł - tak się to mniej więcej rozkłada. Do ok. 200zł przez Internet sprzedaje się bez problemu, to jest też przedział najbardziej wrażliwy na promocje, potem jest przedział do około 500zł (dość wrażliwy na promocje), a potem więcej (do ok. 2tyś...a potem duża przerwa i powyżej 10tyś, no, ale to temat na dłuższe pisanie, co jak i dlaczego), i naprawdę trudno przeciągnąć klientów z jednej na drugą półkę tak po prostu obniżką cen. To nie tylko ceny, to cała mentalność danego typu osób. Dla tego z niższej i tak za drogo, nawet tam nie spojrzy, dla tego z wyższej - jeżeli nie kupuje to chwilowo za drogo i tyle. A jeżeli już będzie miał pieniądze - kupi to droższe, bo to jest ten typ klienta, który nie kupuje, zgodnie z jego mentalnością, "śmieci za 200zł". No chyba, że AKURAT "droższy" klient wróci bo bransę za 720zł, a zastanie cenę za 450zł i ją w takiej kupi, bo AKURAT była. Przeceń ją na 50zł, wstrzelisz się w najtańszą półkę, zapewne się sprzeda. Tylko czy o to chodzi w tego rodzaju biżuterii? Jeżeli robisz tak duże obniżki cen, to znaczy, że nie rozumiesz swojej grupy docelowej. Albo w ogóle masz ją kiepsko sprecyzowaną, a to tutaj podstawa. Ba, trochę ją tutaj ośmieszasz: wielce pani projektant nagle opłaca się sprzedawać za pół ceny? No to co tworzyło tę poprzednią cenę? Jej zachłanność, tylko i wyłącznie, proste. Nie wartość projektu jako takiego, tylko zachłanność. Bo ceny WARTOŚCIOWEGO projektu nie ścina się aż tak, wartość broni się sama...i za wartość warto zapłacić więcej. W swoim odczuciu masz za drogo Jest wiele osób, które się nie piep....ekhm...publiczne forum...nie robią ceregieli z ustalaniem cen, i jakoś na sprzedaż nie narzekają. Narzekają ci, którzy mają ciągłe poczucie, że za drogo...ciekawe. Ciekawostka: parę dni temu byłam akurat....no, w takim pewnym miłym miejscu I byłam świadkiem rozmowy jednego z najlepszych projektantów w Polsce z klientką. Chodziło o naszyjnik, którego mu się serio nie chciało robić, bo to był nudny i pracochłonny wzór. Naszyjnik wcześniej sprzedany za bodajże 800zł czy 1000zł. Rzucił jej cenę 2tyś, bo miał nadzieję, że jak rzuci cenę zaporową, to kobieta się rozmyśli. A ona nie, że ok. Różnica pomiędzy 800zł a 2tyś jest taka, że na pewno nie zadziałało tylko jego nazwisko. Jeżeli miała pieniądze - kupiła, proste. I to nie był jakiś wyjątkowy przypadek. I też nie na najdroższej półce. (bo kolejną sprawą jest to, że naprawdę NAJDROŻSZA biżuteria to nie jest biżuteria artystyczna, autorska. Najdroższe marki to są tak naprawdę proste, dość tradycyjne wzory, ale robione z najdroższych materiałów - to plus marka generuje ceny z pięcioma i sześcioma zerami. Ale mimo wszystko autorska do 10tys bez problemu daje radę, nieco powyżej również, choć tu w grę też w istotnym stopniu wchodzą materiały). Co ciekawe, kryzys NIE dotknął branży towarów luksusowych Czytałam o tym w naprawdę wielu raportach Różna jest definicja "luksusu" dla różnych osób, ale mogę przyjąć z dużym prawdopodobieństwem, że, obiektywnie rzecz ujmując, kolczyki za 500zł to NIE jest towar luksusowy I na tych dwóch dolnych półkach jest widoczny największy kryzys. Im drożej - tym jest mniej widoczny. Pandora i Lilou jakoś nie zaliczyły kryzysu, wręcz przeciwnie. Jedna składaczkowa cukierkowa bransoletka z Pandory to ok. 6tyś, jeżeli jest cała. Lubię ten paradoks Trzeba rozumieć swoją branżę, serio To, że ona kocha SPÓJNOŚĆ oferty (cenową!). I jeszcze jedno: różnicę pomiędzy "biżutkami" a "biżuterią" Generalnie, w każdym kryzysie jest tak, że ludzi biedni biednieją jeszcze bardziej, a bogaci się bogacą. Powiększa się rozwarstwienie. Ale nie jest to widoczne tylko na krańcach kontinuum Polak na zasiłku vs. Paris Hilton, ale w każdej osobnej grupie społecznej, w każdym kraju w specyficzny dla siebie sposób. Tylko trzeba to zrozumieć. Edytowane przez clementinne Czas edycji: 2012-10-19 o 11:04 |
|
2012-10-20, 00:09 | #4486 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 798
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Skoro już o zaniżaniu cen i o głupich mowa... Spójrzcie na to:
http://art-madam.pl/kolczyki/labrado...grys,13406,260 Zwykle staram się nie wypowiadać w tym wątku, tylko robię skrzętne notatki ( ), ale tym razem mnie wbiło w fotel. Warto jeszcze nadmienić, że galeria potrąca sobie od ceny sprzedaży 23%. FTW? Jest w ogóle sens tworzyć coś, legalnie sprzedawać i uczciwie wyceniać ?
__________________
Mój kawałek internetu |
2012-10-20, 08:56 | #4487 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 683
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
no to chyba materiały dostała za free, bo cena przed marżą sklepu oscyluje wokół ceny materiałów albo nie liczyła w ogóle swojej pracy - nie ogarniam...
|
2012-10-20, 11:08 | #4488 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
|
|
2012-10-20, 14:26 | #4489 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 306
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
O, ciekawostka: (piszę jako nowy post, bo i na inny temat i o wiele późniejszy niż mój poprzedni)
Para kolczyków. Leżała chyba 2 lata. Za 88zł, czyli i tak prawie najtańsza półka. Wkurzyłam się, zdjęłam, zrobiłam nowe zdjęcia, PODWYŻSZYŁAM cenę o 10% ("jak nie chcieliście taniej, to zapłacicie więcej" ;P ), wstawiłam do innej galerii. Cisza. To było mniej więcej miesiąc temu. Wczoraj wieczorem wrzuciłam je do jeszcze innej. Sprzedałam przed chwilą. Nie przeleżały nawet 24 godzin Krótko mówiąc: biżuteria czeka na klienta, po prostu. I to nie cena decyduje, tylko to, jak coś wygląda - biżuterii nie kupuje się "brzydka, ale tania, więc może być" (tak jak dajmy na to samochód kupowany w desperacji: paskudny, ale jeździ, no i tani jest), tylko "ładna, chcę to!". |
2012-10-22, 09:56 | #4490 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 52
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Dzięki Clementinne za poświęcony czas. Bardzo mi pomogłaś. Trafiłaś w sedno moich wątpliwości. Wątpliwości, szastanie się i miotanie
Nie bardzo mogę się zdecydować, jakie rzeczy robić, miotam się robiąc to rzeczy za 40 zł, to za ponad 1000 i rozumiem teraz po tym co piszesz, że robię błąd. Obniżka tamtej bransolety, jak już pisałam wcześniej była podyktowana tym, że to była pierwsza na gładko wyrepusowana w tytanie powierzchnia, pukania co nie miara!!!! 3 dni się męczyłam po parę godzin (poza tym trawienie w kwasie, barwienie i nitowanie) i oczywiście też 23 % VATu płacę. No..., ale wzięłam się drugi raz do wypukłej bransolety i znalazłam cudowny sposób na wyginanie pod praską, wyobliłam w trzy godziny i jakoś tak pomyślałam, że klient nie może płacić za to, że tak ujmę koniem orałam zamiast ciągnikiem. Ach taki przypływ niepewności wartości swojej pracy . Z drugiej strony, klient nie musi wiedzieć, że wzięłam się na sposób, a za wymyślenie sposobu tez się płaci Człowiek czasami miota się czy wziąc te 20 zł więcej za kolce, czy ech nie, bo przyzwyczajony do zarobków poniżej 1500 zł na etacie i w rezultacie samego szewca na buty robione przez siebie nie stać. A jeszcze czas traci na wymyślanie ceny. Ileż to razy mam tak, że myślę wlampiając cię w rzecz: 150 zł, nie! dobra 145, nie 160 albo 170, bo się narobiłam, no dobra - 145.... Kto tak nie ma ? Trzeba słuchać Clementinne |
2012-10-28, 20:01 | #4491 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 11
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Proszę o opinię ocenę , wycenę itp. Powiedzcie czy powinienem to robić. Dziękuję.
Materiał to tylko drewno egzotyczne choć doskonałe jakościowo. Aha... przepraszam za jakość zdjęć. Nie umiem robić niestety.... Edytowane przez rysnek Czas edycji: 2012-10-28 o 20:02 |
2012-10-29, 15:28 | #4492 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 448
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Ja mam problem z wyceną ceramiki.
Grzecznie biorę pod uwagę koszt materiałów (glina, szkliwa, angoby), wliczam cenę prądu (bo w końcu na korbkę piec nie chodzi), oceniam mój czas pracy (a nie jest tego mało, bo powstawanie ceramiki jest wieloetapowe: lepienie, suszenie, szlifowanie, szkliwienie, uszykowanie dwóch wypałów; do tego nie jest to 10 zł za godzinę, bo czas Matki Polski z Dwulatką pod ręką jest naprawdę cenny... każda minuta jest cenna ), doliczam amortyzację narzędzi, ZUS, podatki, czas poświęcony na wykonanie zdjęć, opisów, wrzucanie produktów do galerii. A także koszt opakowania antypocztowego (bo przecież nie włożę ceramicznej miski w kopertę powietrzną, a kartony, taśmy, wypełnienia też kosztują). I co? I wychodzą mi horrendalne sumy. I teraz w galeriach okazuje się, że klienci są przyzwyczajeni do cen ceramiki artystycznej, jakie przez lata serwowały im osoby zajmujące się tym od dawna. Ja dopiero wchodzę na rynek, dopiero pnę się po szczeblach galeryjnych, od tych mniejszych od dawna, do większych od jakiegoś czasu, a do tych najlepszych za jakiś czas - ale mam wrażenie, że jestem trochę na straconej pozycji z tymi moimi cenami. Nie wiem i nie wnikam, dlaczego ludzie sprzedający ceramikę ręcznie robioną, ceny mają takie niskie - nie mają DG? Nie płacą VATu (ja płacę, bo oprócz "misek" robię też biżuterię ceramiczną łączoną srebrem, więc ten cholerny podatek obejmuje mi wszystko co oferuję)? Naprawdę genialne prace sprzedają za bezcen... (nie wszyscy, zdarzają się chlubne wyjątki, ale jest ich niewiele) - no nie mogę tego pojąć. Boli mnie to z dwóch powodów, właśnie dlatego, że tak rewelacyjne rzeczy zasługują na wyższe ceny, a dwa, że no właśnie... psują mi rynek I ciągle się szamoczę - wystawiać za mniej i sprzedawać częściej/więcej? Czy dawać taką cenę, jaka wychodzi mi z kalkulacji i czekać na "swojego" Klienta? Klienta przyzwyczajonego do niskich cen ceramiki...? Edytowane przez JoannaW_ Czas edycji: 2012-10-29 o 16:53 |
2012-10-29, 21:37 | #4493 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 767
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Marne to pocieszenie, ale nie Ty jedna masz ten problem
|
2012-10-29, 21:58 | #4494 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Warto poszukać "swojego" Klienta Ostatnio to właśnie odkryłam, że najważniejsze w naszym biznesie jest znalezienie Klienta! tego Klienta, który zakocha się w naszej twórczości i będzie chciał mieć każdą naszą nowość.
|
2012-10-30, 06:35 | #4495 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 448
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
ROH - wiem, wiem, zdaję sobie z tego sprawę. Tak mi się po prostu zebrało na wynurzenia...
EKOLINA - masz jakieś dobre źródło, gdzie się takich Klientów znajduje? . Ja jestem jeszcze w o tyle dobrej sytuacji, że w gorszych miesiącach, gdy czekania na TEGO Klienta się nieznośnie wydłuża i zdołam zarobić jedynie na ZUS, księgową i opłatę za serwer, mam za co żyć i nie wkładam zębów w ścianę. A są przecież osoby, które z działalności biżuteryjno-rękodzielniczej się utrzymują. |
2012-10-30, 07:43 | #4496 |
Rozeznanie
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Asiu, to właśnie wielka sztuka znaleźć tych Klientów! Mój Klient nie będzie Twoim i na odwrót, tak więc sama musisz "Go" znaleźć, czego Ci z całego serca życzę
To jest najtrudniejsze w naszej pracy... |
2012-10-30, 09:14 | #4497 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 448
|
Dot.: Biżuteryjny cennik ;)
Cytat:
Ale dzięki, mam nadzieję, że odkryję niebawem źródło moich własnych Klientów |
|
Nowe wątki na forum Biżuteria |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:57.