|
Notka |
|
Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem. |
|
Narzędzia |
2008-09-02, 12:35 | #1 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
|
Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Wp.pl i Gazeta ostatnimi czasy zamieszczaja dosc "stereotypowe" artykuly na temat jak to tragicznie jest na emigracji a w Polsce wszyscy maja juz 3 samochody i jezdza na Karaiby. Poziom artykulow pozostawie bez komentarza
Czytajac komentarze czesto odnosze wrazenie, ze ludzie w Polsce mysla, ze poza granicami pieniadze leza na ulicy. Sama czesto doswiadaczam takich sytuacji - czesto slysze ze "Przeciez pracujesz w Londynie, powinno Cie byc na to stac" "Nie byliscie jeszcze w Egipcie? A myslalam ze przeciez zarabiacie te funty?" Z drugiej strony, kiedy blysne jakims cackiem to widze krzywe spojrzenia i juz slysze komentarze "Wyjechala i mysle ze jest krolem wioski" Mam wrazenie, ze mit emigracji caly czas jest dosc zywy. Jak to wyglada w Waszych krajach? Czy Wy tez spotykacie sie z takim odbiorem? Pozdrawiam |
2008-09-02, 13:21 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Zgadzam sie z Toba. Jak bylam w Polsce 2 lata temu na urlopie nikt mi nie wierzyl, ze w Anglii wcale nie jest tak latwo. Tez ciagle slyszalam o tych funtach, Wtedy zarabialam jeszcze najnizsza krajowa i nikt nie chcial wierzyc ze wiekszosc idzie na oplaty. mielismy przeciez samochod, przyjechalismy do Polski, jechalismy nad morze na tydz. Wszyscy traktowali mnie tak jakbym nie chciala sie przyznac ile naprawde zarabiam.
Mysle jednak, ze w wiekszosci przypadkow sami sobie takie stereotypy wyrabiamy. Ilu polakow mieszkajac tu, pracujac za najnizsza, zyjac w mieszkaniu gdzie jest 10-15osob, jedzac chleb za 19p i jajka caly czas, po przyjezdzie do Polski szpanuja markowymi ciuchami i szastaja kasa. Nikomu sie nie przyznaja jakim kosztem ich na to stac. Twierdza, ze mieszkaja w luksusowym mieszkaniu, wszyscy maja wysokie stanowiska. Niestety ale to prawda, spotkalam sie z iwloma takim przypadkami. Kiedys do jakies znajomego przyjachala dzieczyna i nie mogla uwierzyc w to co zobaczyla, tak ja i cala rodzine naklamal. Moge wymienic wiele takich przypadkow. Ludzie, ktorzy tu pracowali wiedza jak jest naprawde, ale ktos kto mieszkal tylko w Polsce po tym jak sie tego naslucha wyobraza sobie niestworzone rzeczy. Rzuca wszystko w Polsce i wyjezdza,a Po przyjezdzie tutaj spotyka sie z rzeczywistoscia, ktora nie jest taka kolorowa. Nie moze uwierzyc, ze nie znajac angielskiego nie moze znalesc nawet najgorszej pracy, a przeciez jego znajomy, ktory tez nie zna jest menadzerem. Musi mieszkac z kilkoma nieznajomymi osobami, a nie w apartamencie. Ale coz przeciez sie nie przyzna w Polsce, bo wstyd i kolko sie zamyka.
__________________
Stworzenie świata to metafora ewolucji. Dlatego kobieta jest na końcu... |
2008-09-02, 14:40 | #3 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 10 022
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
I dodam od siebie,że jak byłam na urlopie poszłam do sklepu z ciuszkami bo miałam zachcianke kupienia sobie bluzeczki,akurat w sklepie była sąsiadka bo jej znajoma ma ten sklep.Jak się dowiedziała,że przyjechałam na urlop z UK i się rozglądam powiedziała,no to sobie możesz pozwolić(miała na mysli szastanie pieniędzmi). Zaś jedna znajoma powiedziała do mojej mamy,oo widze że córka kupiła ci bluzeczke w Anglii.Jej córka też w Uk jset,bo dodała poznaje angielskie ciuchy. Znam zawistnych polaków,którzy marnieją w PL np moja kumpela z osiedla.Szlag ją trafia,że ja jestem w UK,mam naprawde udane życie,a ona chyba gnije w Polsce. |
|
2008-09-02, 14:50 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Nigdy się nie spotakałam z zawiscią związaną z moją emigracją, będąc na wakacjach w Polsce.
Może dlatego,że jeżdżę tam rzadko. Wzbudzam ciekawość i ludzie zadają pytania jak się żyje. Zawiść większą widzę w UK. A ciekawskich (z PL czy UK), którzy pytają o moje zarobki zwykle spławiam, nie cih sprawa ile kto w mojej rodzinie zarabia.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
2008-09-02, 16:32 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Moi znajomi w PL swietnie sobie radza, jeszcze poki co zarabiaja ciut mniej, niz ja, ale to sie moze niedlugo zmienic. Poza tym placa nizsze rachunki Nie sadze, zeby mi zazdroscili, bo niby czego? Na wakacje jezdzimy z grubsza w te same miejsca, samochod to mam chyba najmniejszy z calej naszej paczki (oszczedzanie na wesele sie klania!), jak przyjade, to kasa nie mam co szastac, bo nikomu to nie zaimponuje...
Oczywiscie od czasu do czasu zdarzy sie, ze jakas kolezanka mojej mamy zada wscibskie pytanie, albo zachwyca sie "Masz taka dobra corke, przywiozla ci tyle bluzek". Tylko ze, po pierwsze, to wolalabym, zeby mama dostala prezent co miesiac, a nie tak hurtem, a po drugie, akurat mi sie trafil kroj i fason, o ktorym wiem, ze sie mamie spodobaja. Jakby sie nie trafil, to bym nie przywiozla! No i mysle, ze nawet pracujac w PL byloby mnie stac na jakis drobiazg dla mamy??? I ktos tam sie strasznie wypytywal, gdzie pracuje, czy nie na zmywaku przypadkiem Doradzilam, zeby powiedzieli, ze zamiatam, na zmywak to dopiero po pol roku awansuja ale nie wiem, czy rodzina przekazala to dalej, hyhyhy. I tak jak Luna, splawiam tych, ktorzy sa strasznie ciekawi moich zarobkow w UK
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
2008-09-02, 16:43 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
I ja sie z tym spotkalam. kazdy mysli ze w D to sie chyba ma tapete z euro i jak potrzeba to sie zdejmuje ze sciany, a przynajmniej maz mojej mamy taki madry, bo jego sasiadka to jezdzi do roboty i wogole. Kielbasa jest taka paskudna a ja widze ze od kiedy Pl jest w Unii to sie kielbasa w Pl popsula, juz jej tonami nie woze. jak moja mama byla u mnie i sprobowlaa tego co kupuje w Aldi Süd to sie zdziwila jakie dobre wedliny i to paczkowane.Zawiozla nawet do domu zeby mezowi pokazac i jak to on. galy mu wylecialy ale ani slowem sie nie odezwal. Gdyb przychodzi co to czego to wszyscy na okolo maja racje tylko nie te osoby co naprawde wiedza o co chodzi.
Wogole, juz to kiedys pisalam, ale ja mam takie a nie inne mniemanie o nas polakach. Czy to w Pl czy tutaj, polak polakowi czesto wilkiem. Niestety. |
2008-09-02, 18:36 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
U mnie jest tak ze moja rodzina(najblizsza) wie jak tu jest i nie oczekuje odemnie nie wiadomo czegoAle niektorzy maja inne wyobrazenia
sasiedzi do mojej mamy:Twoja corka jest w USA no to powinnas miec juz samochod a nawet 2 mama mojego znajomego:Ehhh ona(w sensie ze o mnie) pewnie mieszka na kocia lape,wcale za maz nie wyszla i mieszka z kilkoma osobami w jednym pokoju bo tak jest na emigracjii Moje siostry cioteczne po ostaniej wizycie:Ehhhh wcale sie ladnie nie ubierasz(bylam ubrana w bluze i jeansy) wcale nie widac ze jestes z USA (w sensie ze w Polsce patrzy sie na metke no i ogolnie trzeba sie stroic nawet do sklepu po chleb) Jak widac reakcje sa rozne-jedni zazdroszcza inni nie dowierzaja,jeszcze inni nie maja pojecia jak tu jest naprawde |
2008-09-02, 21:19 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: ck ;-))
Wiadomości: 1 434
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
co do mnie to spotkalam sie z tekstami w stylu - ty to masz kasy od cholery bo z zagranicy przyjechalas. moja kolezanka z irlandii dopiero jak do mnie przyjechala to zobaczyla te realia i zaczela wierzy ze tu nie ma tak kolorowo. i ja tak kazdemu powtarzam, jedz do anglii i sprobuj szczescia a potem pogadamy. mysla ze za granica to tak strasznie latwo.
jednym slowem wciaz panuje przekonanie ze za granica dorobic sie mozna szybko i latwo ...
__________________
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać. |
2008-09-02, 21:53 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Na moje pytanie przez gg polskiej bliskiej znajomej co tam słychać usłyszałam " A nic ciekawego. Kupiliśmy sobie plazmę i nowe telefony" Nie że jest zdrowa, szczęśliwa czy że super pogoda.... Dowiedziałam się że kupiła sobie "coś bardzo drogiego" i (w domyśle) ona nie musi wyjeżdżać żeby to mieć. I wielu jest takich którzy chcą udowodnić że im w Polsce lepiej niż mi w Anglii, że ja swoje życie przegrałam, zły wybór podjęłam przyjeżdżając tutaj. W rozmowie z różnymi ludźmi nie raz słyszałam że nie opłaca się wyjeżdżać bo w PL można dobrze zarobić, ale mówiły to osoby które albo mają dobrze prospektujący biznes, albo takie które zdobyły pracę dzięki znajomościom, takie które skończyły dobry fakultet i nie jest ciężko o pracę w ich zawodzie. Rozbawił mnie jeden z nich który mówił że w PL można spokojnie zarobić 4-5 tys zł. N amoje pytanie gdzie, odpowiedział że jako kierowca TIR'a. Szkoda tylko że widziałam pracę w moim powiecie na to stanowisko i płacili (UWAGA) 1126 zł brutto do tego miał być to kierowca międzynarodowy, jeżdżący z towarami niebezpiecznymi.., Załosne po prostu...
Podczas przyjazdu do Polski i widząc się z trójką znajomych z którymi się na imprezy chodziło usłyszałam czy kupiłam sobie jakiś nowy telefon... Tak jakby tutaj w Anglii był inny świat, mają zupełnie inne wyobrażenie o świecie a zagranica to jak w czasach PRL'u dla nich "zachód" Podczas rozmowy kiedy znajomy usłyszał że rozpatrujemy możliwość powrotu do Pl kiedy coś osiągniemy tutaj usłyszałam "wiedziałem że tak będzie", w domyśle "frajerzy jesteście, nie zarabiacie tam dużo i dlatego chcecie wrócić". Nie zdążyłam wyjaśnić naszych powodów takowego myślenia, zostałam z góry osądzona... Dla większości Polaków za granicą liczą się tylko pieniądze, ile ich można zarobić a ile odłożyć... Nie mają pojęcia co to komfort życia, jak wygląda tutejsze załatwianie spaw w urzędach lub co to znaczy sortowanie odpadów, jeżdżenie na pikniki czy posiadanie ograniczonej ilości zwierząt ze względu na to że ich trzymanie jest kosztowne. Nie ma kupowania ich i przywiązywania w lesie po roku czasu bo isę szczeniak znudził.... Zal mi tych ludzi, tej planety i rządzących bo nie potrafią się skupić na tym co ważne, na tym o co bardzo prosto się postarać tylko wystarczy chcieć. Świadomość polskiego homosapiens'a pozostawia dużo do życzenia.. Co do stron internetowych to chyba nic nie przebije onet'u. Jakie tam brednie piszą.... Dlatego sama zaczynam pomału pisać moją druga książkę w życiu. Właśnie o emigracji z punktu widzenia emigranta a nie mediów i ludzi mieszkających w Polsce.
__________________
Jestem jak Marmite: albo się mnie kocha albo nienawidzi |
2008-09-02, 22:33 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
Dawno temu, bo prawie 2 lata temu Akurat urodził się mój syn. Przed jego narodzinami i po oczywiście był szał zakupowy m.in. I miałam dyskusję z kolezanką, która mieszkała w PL i miała synka (trochę starszego niż mój). Kłóciła się ze mną zajadle, że w PL utrzymanie dziecka nie jest złe, porody są za free, wszystko cacy. Ewidentne pokazywane przeze mnie przykłady torpedowała z siłą nie wiem czego. Mówiłam, wózek nie powinien być za cięzki- a ona, dlaczego? Mi najzwyklejszy wystarczy. Takie jej podejście się skończyło gdy zamieszkała w UK. Usiłowała udowodnić,że w PL nie jest źle pod w/w względem i że ja opowiadam bzdury.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2008-09-03, 05:00 | #11 |
Zadomowienie
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Ja chyba w troche innym swiecie zyje,bo w moim otoczeniu nie ma zupelnie takiego zjawiska o jakim piszecie.W Polsce zawsze rodzina,znajomi,sasiedzi przyjmuja mnie serdecznie i po prostu zwyczajnie.Traktuja mnie tak jakbym nigdy nie wyjechala.Nigdy nie uslyszalam nic niemilego na temat,ze powinno mnie czy moja najblizsza rodzine stac na to czy tamto,bo mieszkam w USA.Dla nich jestem po prostu soba.Owszem czesto poruszany jest temat Stanow,ale to zwykla ciekawosc ludzka jak jest w innym kraju.Sfera materialna nigdy w zadnej rozmowie sie nie pojawia.Nikt nie oczekuje prezentow jak przyjezdzam,nikt nie komentuje jak sie ubieram czy tez na co mnie stac a na co nie.Zreszta ja sama uwazam,ze temat finansowy nie powinien byc poruszany w rozmowach towarzyskich.Tego nauczylam sie od AmerykanowNikomu nic do tego ile kto zarabia i na co wydaje
__________________
03.29---60 |
2008-09-03, 09:24 | #12 | ||||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 599
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
Ale niestety jest tak jak mowisz, ludzie boja sie przyznac do kleski, szpanuja, tutaj zyja w biedzie jakiej malo i potem ci w kraju mysle ze tutaj kazdy taki jest bogaty. Dla mnie wazniejsze jest to, ze wynajmujemy duzy domek sami, mieszkamy w ladnej okolicy a nie ze mamy ciuchy od Dolcze i Gabany Cytat:
Cytat:
Ale masz racje, jak sobie przypomne jakie to widowisko bylo wybrac sie w niedziele do kosciola... Cytat:
Pozdrawiam! |
||||
2008-09-03, 09:36 | #13 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: zielono mi
Wiadomości: 883
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Witam, od dwoch lat mieszkam w Irlandii, do domu jezdze srednio dwa razy w roku i jeszcze nie spotkalam sie z nieprzychylnym zachowaniem, czy to ze strony rodziny czy przyjaciol. A co obcy o mnie mowia nie wiem...
Zgadzam sie z tymi Wizankami, ktore pisza o kreowaniu, wymyslaniu i zmyslaniu obrazu zycia za granica przez samych emigrantow. Znam takich co to zlego slowa nie dadza powiedziec o kraju w ktorym mieszkaja, zachwycaja sie zyciem zagranica i kazde zdanie zaczynaja: " A u nas...to....". No coz my, tzn moj Maz i ja staramy sie byc zawsze obiektywni, bedac w polsce nie opowiadamy o tym jak jest pieknie i rozowo, sa bowiem w Irlandii sprawy, ktore dzialaja mi na nerwy, rozwiazania, ktore wydaja sie niedorzeczne, a sam Dublin to wielka wioska. Jestesmy to w konkretnym celu (nasz wlasny dom), wiec wynajmujemy dom wspolnie z innymi, tzn para znajomych, nie mamy samochodu, nie "szastamy" pieniedzmi. Owszem, kiedy jedziemy do Polski kupujemy rodzinie prezenty, zapraszmy znajomych na obiad czy pomagamy finansowo bliskim, ale to wszystkow wynika z faktu ze chcemy sie cieszyc razem innymi tym co mamy, a nie z myslenia o sobie jak o lepszych.
__________________
Nieśmiertelność jest bardzo łatwa do osiągnięcia. Wystarczy nie umierać. Woody Allen
|
2008-09-03, 15:00 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: North east
Wiadomości: 3 651
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
To nie jest w moim przypadku tak że moi znajomi mi zazdroszczą... Myślę po prostu że mają fałszywe wyobrażenie o emigracji
__________________
Jestem jak Marmite: albo się mnie kocha albo nienawidzi |
2008-09-03, 15:29 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Rodzina i bliscy znajomi zachowuja sie zupelnie normalnie; poza tym, to oczywiscie pytania o pieniadze i spodziewanie sie przyslowiowego nie wiadomo czego w zwiazku z mieszkaniem za granica.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2008-09-03, 21:53 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 048
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
Poza tym ciagle slysze docinki, ze za granica siedze i powinnam juz miec wille wybudowana. A teraz najlepsze---moje wesele. komentarze typu "za granica siedzi, a takie male wesele robi, bo chytra"
__________________
Nasz ślub: 12.11.2011r.
|
|
2008-09-04, 09:27 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
kruszynka to zrob jak ja nie rob wogole wesela. tylko para mloda i swiadkowie hihihi. Juz widze jak by ci tylek obrobili. Dopiero bylabys skompa i biedna jak mysz koscielna hehehe No i wyyjdz za maz tam a nie w Pl. ja wychodzilam za maz wNiemczech i moze dlatego nie bylo gadania? Nie wiem, ale nie doszly do mnie zadne sensacje. Wesela nie bylo, przyjecia nie bylo, bo i kto by tutaj przyjechal? Nikogo nie stac na podroz i na hotel, bo ja tyle miejsc w domu nie mam zeby wszystkich przenocowac.
|
2008-09-04, 21:43 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 1 316
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Zgadzam się z większością przedmówców niestety.
Ja zawsze mówie prawde jak jest (co jest dobre a co złe) a co inni myślą i czy mi wierzą to nie wiem. A do ludzi którzy myślą że w UK funty leżą na ulicy odpowiadamy "Tak to prawda, chcecie troche to pozbieramy dla was a najlepiej to przyjedźcie i sami nazbierajcie " Czasem brak słów |
2008-09-05, 00:50 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 048
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
__________________
Nasz ślub: 12.11.2011r.
|
|
2008-09-05, 10:26 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 390
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
A teraz najlepsze---moje wesele. komentarze typu "za granica siedzi, a takie male wesele robi, bo chytra"[/QUOTE]
dawo sie tak nie usmialam...bo chytre jednak niektorzy ludzie to poprostu sa dziwni chytre...a moze szczesliwe i chce dzielic szczescie tylko z najblizszymi?? |
2008-09-07, 01:24 | #21 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 048
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
chytre...a moze szczesliwe i chce dzielic szczescie tylko z najblizszymi??[/QUOTE] Wiesz dokładne o to mi chodzi, żeby w tym dniu były tylko najbliższe mi osoby, bo nie potrzebuje do szczescia ciotek, kuzynek itd.
__________________
Nasz ślub: 12.11.2011r.
|
|
2008-09-07, 11:57 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: daleko stad...:(
Wiadomości: 6 020
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
Z rodzina tylko na zdjeciu, podobno. Kazdy ma podobny problem robiac swoje wesele, czy zaprosic tylko ta najblizszych, znajomych ktorych lubisz i chcesz by byli na Twoim slubie, czy tysiace przyslowiowych "ciotek" ktorzy zapraszani sa zgodnie z regula-oni nas zapraszali, nam tez wypada.. Tez mam Kruszynko duza rodzinke i niekoniecznie chcialam wszystkich zapraszac, ale chyba jednak beda-nie chce by potem moja mama wysluchiwala jakies komentarze. Mnie nie ma w Polsce i moge miec to w d.. ale ona bedzie ta tarcza ktora uslyszy ze "corka wyjechala i sie "wypiela""n a rodzine. Chociaz akurat zadnych konkretnych komentarzy nie slyszalam nigdy, ani od rodziny ani od znajomych. Moze dlatego ze tak duzo osob teraz wyjezdza ze nie jest to niczym nowym, ani czyms co moze byc przedmiotem zazdrosci. Rodzina-ta starsza i blizsza czesc raczej dobrze zycza, a znajomi-poza tym ze tracimy wieele na odleglosci(brak spotkan itp) to nie widze roznicy miedzy naszymi relacjami gdy bylam w Pl i teraz. Moze sie przyzwyczaili ze wyjezdzam(np w czasie wakacji na studiach). Bardziej draznilo mnie ze na studiach, np. gdy robilismy impreze to ja bylam ta ktora zawsze pozyczala pieniadze, placila za taxi(oddamy Ci w poniedzialek) a potem glupio bylo mi sie upominac. No ale to moja wina |
|
2008-09-09, 13:24 | #23 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 048
|
Dot.: Oczekiwania rodakow w stosunku do emigrantek?
Cytat:
__________________
Nasz ślub: 12.11.2011r.
|
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:32.