Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez amelka29

masz rację, nic innego nie pozostaje jak sprawdzenie co wywołuje tą masakrę.. zaczynam od odstawienia ostropestu. jak nic się nie zmieni to wtedy palmę.
Odnośnie przebarwień masz na myśli zabiegi laserowe? bo czytałam wiele o tym i tak jak mówisz nalezy mieć już wyleczoną skórę. Jednakże efekty tych zabiegów są rewelacyjne i warte wydanej kasy. Moja cera niestety jest bardzo podatna na przebarwienia i blizny..przeraża mnie to, bo mam pełno plam po wygojonych pryszczach i w dodatku teraz nabawiłam się niewyobrażalnej ilości nowych, które pewnie i także zostawią po sobie opłakany stan. Nie wiem też skąd tworzą u mnie się te dziury na twarzy ponadto...nie ruszam przecież tych zmian, czekam zawsze, aż się same zagoją, a tu i tak dziury. Dziadostwo. Więc jak kiedykolwiek uda mnie się wyleczyć ten trądzik to na bank poddam się odpowiednim zabiegom.

Nie stać mnie na laser, ja mam całą twarz do wymiany więc się chyba też nie kwalifikuje do takich zabiegów. Dzięki Su i Maszy znalazłam jeszcze dwa rozwiązania, które wydają się w moim przypadku bardziej odpowiednie i cenowo są ok. Napisze Ci na PW, to może sama rozważysz.
Też nie ruszałam tego, a one same wtedy pękały, np gdy spałam. Albo siedziałam na uczelni i przez przypadek zadrapałam się i wtedy pękał, sączył się i inne takie atrakcje. Później miałam napady wyciskania. Potrafiłam długo nic nie ruszać, a przychodził dzień, w którym nie wytrzymywałam i przed lustrem robiłam polowania. Poza tym mnie lubią odnawiać się zmiany w tym samym miejscu. Po pewnym czasie skóra jest tak bardzo naruszona, że robi się blizna.

Napisane przez amelka29

Odnośnie wierzbownicy znalazłam na forum Twoją tabelkę dot. stosowania wierzbownicy, palmy itp. Tylko nie mogę dojść do tego co oznaczało nst. określenie stosowania wierzbownicy:"wierzbownic a 2-2,5 kubka (4- 5 łyżeczek suszu). Tzn dwa razy dziennie po 2,5 kubka?? Później wyczytałam, gdzieś w dalszych postach, że jednak źle na cerę u Ciebie wpływała wierzbownica?

a bo ja parzyłam ją hurtowo w czajniczku dawałam około 4-5 czubatych łyżeczek suszu i z tego wychodziło ok. 2,5 kubka - taką ilość piłam przez cały dzień mniej więcej. W grudniu zaczęłam, w styczniu miałam wysyp, ale ewidentnie oczyszczający. Jestem bardzo wyczulona na te wszystkie potwory i rozróżniam je po sposobie w jaki powstają, goją się, wiem do jakich rozmiarów może dany urosnąć, czy warto wyciskać, czy to tylko taki straszak co sam się wchłonie, czy to taki co lubi się roznosić
Te były małe ropne i szybko się goiły. Po 2-3 tygodniach nie było już śladu po tym.

Parę miesięcy później kupiłam wierzbo w tabletkach. Brałam jedną dziennie i zrobił mi się na twarzy dramat. Zupełnie inny niż wcześniej. Nie chciały się goić, były duże i raczej podskórne.

W moim przypadku to pewnie dawka była za duża. Dlatego jestem zdania, że jeśli ktoś chce, to lepiej pić susz, bo łatwiej go kontrolować.

Napisane przez amelka29

Zamierzam z nią spróbować, ale dopiero wtedy jak dojdę do ładu z tym co mnie tak szkodzi, bo załóżmy, że zacznę z wierzbownica i też odstawię ostropest, to gdy będzie poprawa stanu skóry nie będę wiedziała czy to zasługa wierzbownicy czy odstawienia ostropestu...

Też bym tak zrobiła

Napisane przez amelka29

Solarku jakbym czasem za tydzień zapomniała złożyć Tobie życzenia to wolę zrobić to teraz póki mam to w głowie - bo z moją pamięcią to różnie- tak więc życzę przede wszystkim zdrowia!!! bo to najważniejsze!, mnóstwa powodów do uśmiechu, sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym, bujnej czupryny, zero pryszczy, dużo kasy, spełnienia marzeń i multum miłości!!! 100 lat!!!!!

bardzo, bardzo dziękuję

Napisane przez piekło

Gaya mam pytanie do Ciebie,bo widzę że stosujesz czerwoną koniczynę.Czy widzisz jakieś pozytywne efekty jej stosowania?Tzn zarówno na włosy jak i cerę,podobno też ujędrnia biust

Ja mam duże spadki estrogenów i zastanawiam się czy jej nie wprowadzić.W ogóle ostatnio zaczęłam tyć tak nietypowo bo w talii,a zawsze szło mi w biodra . Może zatrzymuję wodę?nie wiem

Piekło, nie wiem ile masz lat, ale moja mama stosuje czerwoną koniczynę od ponad miesiąca i wychwala ją pod niebiosa. Zero zatrzymywanie wody, poprawiła jej się cera, unormowało ciśnienie, wygląda promiennie. Z tym że w jej przypadku, to akurat wspomaganie w klimakterium.

[Margo123]

Napisane przez amelka29

hej ja kupiłam tutaj:http://allegro.pl/milk-thistle-extra...725144699.html
jednak na razie nie widzę,aby mieli znów w swojej ofercie, jednak u innych sprzedawców też można kupić ten ekstrakt.

Dziewczyny kochane mam problem nie wiem od czego, ale mam coraz to większą masakrę na twarzy takiego czegoś chyba jeszcze nie mialam, a w każdym bądź razie nie przypominam sobie w miejscach gdzie w ogólnie nie miałam nigdy żadnych pryszczy nagle mam i to sporą ilość- jestem w szoku nic w swojej diecie nie zmieniłam, zero zmian w kosmetykach, jedyne zmiany to wprowadzenie wcześniej omawianego z Wami zestawu: palmy sterko 320 mg(rano z olejem lnianym-1 łyżka), popołudniu biotyna 1 tab, kompleks wit b 1 tab, do tego wit b6 i wit b2 w zalecanej dawce dziennej, oraz ostropest dwie kapsułki, później na wieczór beta od swansona(2 kapsułki) z olejem lnianym- 1 łyżka. Obecnie całą twarz (również szyje i troszkę plecy- ale to pojedyncze pryszcze )mam w czerwone trochę wypukłe syfy, takie kropki wielkie, później to trochę rośnie, aż dojrzeje i no i później proces gojenia - w niektórych przypadkach szybki, inne goją się dość długo. Jak biedronka wyglądam zastanawiam się co jest tego powodem. Z tego co czytałam chyba tylko jedna osoba (Wieloryb) miała problem z pryszczami po palmie, beta lub wit. to nierealne aby powodowały taki wysyp, zastanawiam się nad ostropestem- chociaż nigdzie się nie doczytałam, aby po nim coś takiego się działo, fakt faktem działa oczyszczająco na wątrobę, ale właśnie dużo osób polecało go na problemy z trądzikiem!nie wiem co robić wyglądam gorzej niż kiedykolwiek

Ja stawiam na olej lniany,ktory kiedys i mnie zrobil masakre na twarzy.Tluszcz doslownie lal mi sie z twarzy,porobily sie podskorne grudki i wrocily zaskorniki.Wytepienie ich zajelo mi ponad pol roku.
Biotyna tez dziala na mnie podobnie,tj pogarsza mi sie stan skory po niej.Moze i u Ciebie jest tak samo?

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Też jestem w szoku, Amelka prawda jest taka, że żeby zobaczyć co wpłynęło na stan Twojej cery musiałabyś odstawić na chwilę palmę albo ostropest - on też może być prowodyrem i to znaczącym. Parę miesięcy temu suplementowałam namiętnie hepacholinę, to co robiła mi z twarzą to była masakra.
Swoją drogą prowadzenie notatek to dobry pomysł. Na święta czekały mnie dwie wigilie w dwóch domach. Postanowiłam, że będę jadła to co wszyscy, bo po pierwsze nie chciałam nikogo urazić wybrzydzając nawet w ten dzień, a po drugie marzyłam o pierożkach mojej babci i jak je zobaczyłam na półmisku to mi się mózg wyłączył.
Efekt jest taki że od 2 dni wstaje rano z opuchniętymi oczami - szczególnie górna powieka. Jestem pewna, że wcześniej to było tak normalne, że nie wiązałam tego z niczym, a teraz jestem w szoku jak bardzo moje ciało zareagowało + kilka stanów zapalnych na buzi i wzdęty brzuch.

Jeśli chodzi o blizny, dużo z nimi nie robię. Przebarwienia znikają mi szybko, wystarczy jakaś paka pod ręką - choćby spirulina. Moja kosmetyczka stwierdziła kiedyś, że mam farta, bo nie mam skłonności do powstawania przebarwień. Kupuje u niej kwas salicylowy o najwyższym stężeniu i co dwa tygodnie nakładam.
Kremy na blizny mnie zapychają - poza tym ona również twierdzi, że niestety, ale dużo nimi nie zdziałam.
Chce się poddać zabiegowi usuwania blizn potrądzikowych w klinice chirurgii estetycznej. Dość inwazyjna rzecz, ale w moim przypadku jedyna, która mi została. Planowałam w okolicach lutego - marca pierwszy zabieg, ale nie wiem czy się do tego czasu wyrobię. Do tego potrzeba zdrowej skóry, a mnie co jakiś czas potrafi wysypać, a do tetracykliny nie chce już wracać.

Faktycznie,szczesciara z Ciebie...u mnie przebarwienia potrafia nie znikac tygodniami.Od pewnego czasu jestem na atredermie,wiec na szczescie,teraz mam z tym mniejszy problem,ale wczesniej ..oj ciezko bylo.
Acne derm jest dobry na przebarwienia,szczegolnie te swiezsze.
Marzy mi sie dermabrazja na te moje nieszczesne blizny potradzikowe na policzkach,ale to duzy koszt,to raz.Dwa,bol i okres "dojscia do siebie" jest dlugi

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez piekło

Gaya mam pytanie do Ciebie,bo widzę że stosujesz czerwoną koniczynę.Czy widzisz jakieś pozytywne efekty jej stosowania?Tzn zarówno na włosy jak i cerę,podobno też ujędrnia biust

Ja zjadlam 1 opakowanie (100 kapsulek) koniczyny (ze swansona).Nie widzialam zadnych efektow.Moze to zbyt krotko?Ale ani skora,ani wlosy nie zareagowaly.No,moze skora byla ciut ciut ladniejsza podczas brania,ale uzywam tak wielu rzeczy,ze nie jestem pewna czy to napwno przez nia...

[Gaya_oo]

Napisane przez piekło

Gaya mam pytanie do Ciebie,bo widzę że stosujesz czerwoną koniczynę.Czy widzisz jakieś pozytywne efekty jej stosowania?Tzn zarówno na włosy jak i cerę,podobno też ujędrnia biust

piekiełko, koniczynę biorę już kilka miesięcy. Nie zauważam żadnych pozytywnych ani negatywnych efektów. Z cerą nie miałam nigdy i nie mam problemów. Na biust też nie narzekam ;p Na włosy na pewno nie pomaga. Biorę, bo dużo pozytywnych właściwości opisano tu i ówdzie. Może jakoś tam sobie ona działa na mnie, jednak gołym okiem nie zauważam

[MM-1968]

U mnie byłoby w miarę ok....gdyby nie łupież nie wiadomo skąd? Ot tak sobie nagle się pojawił
miewałam czasami, jak źle spłukałam szampon, ale teraz metoda kubeczkowa , włosy farbowane henną i łupież?

---------- Dopisano o 17:48 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Napisane przez Gaya_oo

piekiełko, koniczynę biorę już kilka miesięcy. Nie zauważam żadnych pozytywnych ani negatywnych efektów. Z cerą nie miałam nigdy i nie mam problemów. Na biust też nie narzekam ;p Na włosy na pewno nie pomaga. Biorę, bo dużo pozytywnych właściwości opisano tu i ówdzie. Może jakoś tam sobie ona działa na mnie, jednak gołym okiem nie zauważam

Ja mam podobnie

PS ...dziewczyny, które biorą wierzbownicę, zauważyłyście u siebie zmiany nie związane z włosami? Ja jak pisałam jakiś czas temu odstawiłam i coś zauważyłam ( nie związane z włosami a raczej z kobiecymi sprawami) no i teraz .... no się zastanawiam, czy to możliwe....

[amelka29]

Napisane przez Margo123

Ja stawiam na olej lniany,ktory kiedys i mnie zrobil masakre na twarzy.Tluszcz doslownie lal mi sie z twarzy,porobily sie podskorne grudki i wrocily zaskorniki.Wytepienie ich zajelo mi ponad pol roku.
Biotyna tez dziala na mnie podobnie,tj pogarsza mi sie stan skory po niej.Moze i u Ciebie jest tak samo?

Margo oprócz tego masakrycznego wysypu zauważyłam również, że mam tak tłustą twarz, że aż się brzydzi na to patrzeć (wcześniej oczywiście też przetłuszczoną twarz miałam, ale nie do tego stopnia co teraz) i faktycznie oprócz tych czerwonych i białych bolących pojawiło się sporo zaskórników na nosie- których wcześniej nie miałam, co jedynie pojedyncze kropki, nie rzucające się w oczy. Mogę i również spróbować z olejem lnianym by odstawić i zobaczyć co będzie, ale w takim razie co zamiast lnianego mam brać po palmie i beta?

---------- Dopisano o 19:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Nie stać mnie na laser, ja mam całą twarz do wymiany więc się chyba też nie kwalifikuje do takich zabiegów. Dzięki Su i Maszy znalazłam jeszcze dwa rozwiązania, które wydają się w moim przypadku bardziej odpowiednie i cenowo są ok. Napisze Ci na PW, to może sama rozważysz. .

Będę wdzięczna, jestem ciekawa co to za tańsze i skuteczne rozwiązanie, czytałam też o dermabrazji, ale proces gojenia zdecydowanie za długi!
kwasy też dobre- ale u mnie odpadają, przerabiałam już ten temat. Jednak wszystko jak wszystko, ale najpierw trzeba wyleczyć ryjek

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez Margo123

---------- Dopisano o 15:59 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ---------
Faktycznie,szczesciara z Ciebie...u mnie przebarwienia potrafia nie znikac tygodniami.Od pewnego czasu jestem na atredermie,wiec na szczescie,teraz mam z tym mniejszy problem,ale wczesniej ..oj ciezko bylo.
Acne derm jest dobry na przebarwienia,szczegolnie te swiezsze.
Marzy mi sie dermabrazja na te moje nieszczesne blizny potradzikowe na policzkach,ale to duzy koszt,to raz.Dwa,bol i okres "dojscia do siebie" jest dlugi

u mnie ten sam problem jeżeli chodzi o przebarwienia:/ acne derm faktycznie bardzo dobry na ten problem, ale wysypywało mnie po jakimś czasie, odstawiłam i się unormowało, potem znów podejście do acne i to samo co wcześniej.. jednak mimo krótkiego stosowania mogę śmiało powiedzieć, że mnie także pomagał pozbyć się przebarwień, wybielał blizny, ale z drugiej strony pogłębiał akurat u mnie trądzik..
dermabrazja daje zadowalające efekty, ale dobre dla kogoś kto może po takim zabiegu pozwolić sobie na dłuższy urlop Z kwasami próbowałaś ? jest ich trochę na rozjaśnienie przebarwień i wygładzenie skóry i koszty niskie w miarę.

---------- Dopisano o 19:17 ---------- Poprzedni post napisano o 19:12 ----------

Napisane przez piekło

Amelka przekichane z tym wysypem. Ja miałam raz coś takiego ale to był wynik picia pokrzywy.Przeczekałam i teraz prawie w ogóle nic nie wyskakuje.Mam za to regularne wysypy na plecach łącznie z wielkimi bolącymi gulami
Nie wiem czy próbowałaś i czy przy takim nasileniu jest pomocny ale mi zawsze pomagał olej z czarnuszki stosowany bezpośrednio na twarz.
Ładnie leczył i wysuszał.

echh piekiełko gehenna jakaś...olejku z czarnuszki nigdy nie stosowałam, przy okazji wypróbuję, bo oleje na bieżąco testuje. Ja koniczynę czerw. stosowałam ze swansona przez jakoś ok 3 mies. ale przestałam, gdyż zero polepszenia, w każdym bądź razie pogorszenia też po niej nie było.

[piekło]

W takim razie zużyje to co mam i bez sensu truć się następnymi tabletkami.A trochę ich już biorę.
Moje dwa problemy to te włosy i właśnie sucha skóra.
Może możecie mi coś doradzić?
W sumie moja endo mówi ,że mam identyczne objawy jak przy hoshimoto ale wyniki w normie.Podobno objawy mogę pojawić się na długo przed zmianami w tarczycy
Próbowałam olej lniany,piłam dość długo ale jakoś nie powalał.Lepsze już to siemie lniane mielone. Teraz piję jeszcze olej z dyni.Biorę wit a+e i tran.
Pamiętam że Maszkowa jeszcze kiedyś pisała że antychol robi cuda ze skórą,ma ktoś takie doświadczenia z nim?
I może pora na przetestowanie palmy
A co do biustu to nie pogniewałabym się jakby trochę się ujędrnił , w końcu żem matka 2 dzieci

[Gaya_oo]

Napisane przez piekło

W takim razie zużyje to co mam i bez sensu truć się następnymi tabletkami.A trochę ich już biorę.
Moje dwa problemy to te włosy i właśnie sucha skóra.
Może możecie mi coś doradzić?
W sumie moja endo mówi ,że mam identyczne objawy jak przy hoshimoto ale wyniki w normie.Podobno objawy mogę pojawić się na długo przed zmianami w tarczycy
Próbowałam olej lniany,piłam dość długo ale jakoś nie powalał.Lepsze już to siemie lniane mielone. Teraz piję jeszcze olej z dyni.Biorę wit a+e i tran.
Pamiętam że Maszkowa jeszcze kiedyś pisała że antychol robi cuda ze skórą,ma ktoś takie doświadczenia z nim?
I może pora na przetestowanie palmy
A co do biustu to nie pogniewałabym się jakby trochę się ujędrnił , w końcu żem matka 2 dzieci

piekło, u mnie to samo - włosy i niemiłosiernie sucha skóra i rozdwajające się wiecznie paznokcie. W sumie to objawów niedoczynności jeszcze mam kilka, ale dotychczasowe badania nie wskazują na problemy z tarczycą. Powtarzam te badania co jakiś czas, wkrótce zrobię to znowu.
Antycholu nie mogę brać, mam niski cholesterol a po antycholu spada poniżej normy. Możesz jednak spróbować, z tego co dziewczyny pisały jest przez nie dobrze tolerowany.
Z wit. a+e uważaj, naczytałam się jak to źle przedawkować ;p Są jednak osoby, które twierdzą, że to zażywającym tabletki według rozpiski raczej nie grozi.

[amelka29]

Napisane przez piekło

W takim razie zużyje to co mam i bez sensu truć się następnymi tabletkami.A trochę ich już biorę.
Moje dwa problemy to te włosy i właśnie sucha skóra.
Może możecie mi coś doradzić?
W sumie moja endo mówi ,że mam identyczne objawy jak przy hoshimoto ale wyniki w normie.Podobno objawy mogę pojawić się na długo przed zmianami w tarczycy
Próbowałam olej lniany,piłam dość długo ale jakoś nie powalał.Lepsze już to siemie lniane mielone. Teraz piję jeszcze olej z dyni.Biorę wit a+e i tran.
Pamiętam że Maszkowa jeszcze kiedyś pisała że antychol robi cuda ze skórą,ma ktoś takie doświadczenia z nim?
I może pora na przetestowanie palmy
A co do biustu to nie pogniewałabym się jakby trochę się ujędrnił , w końcu żem matka 2 dzieci

nie jestem niestety ekspertem, ale jedynie co mogę poradzić coś na suchą skórę- bo ja mimo, iż mam tłustą twarz to resztę ciała suchą, a nogi to już masakra, różności na tą suchość stosowałam, ale ostatnio odkryłam coś przy czym zostanę- chyba, że nagle przestanie działać. Także robię taką mieszankę: balsam https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...dy-lotion.html mieszam z olejkiem z avokado https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...otloczony.html
Nie chcę zapeszać - ale efekt nawilżenia i odżywienia skóry rewelacyjny. Zawsze też miałam problemy po depilacji w szczególności na nogach, jednak od kiedy stosuję tą mieszankę (tyle, że wtedy po depilacji więcej olejku niż balsamu daję) podrażnienie dosłownie minimalne, a na drugi dzień już wszystko wraca do normy. Wcześniej ze względu też na swój hirsutyzm podrażnienia mega były normą po depilacji i potrafiłam kilka dni z czerwonymi kropkami na nogach chodzić. Zresztą m.in. olej z awokado stosuję też do włosów- i pozytywne efekty.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez MM-1968

PS ...dziewczyny, które biorą wierzbownicę, zauważyłyście u siebie zmiany nie związane z włosami? Ja jak pisałam jakiś czas temu odstawiłam i coś zauważyłam ( nie związane z włosami a raczej z kobiecymi sprawami) no i teraz .... no się zastanawiam, czy to możliwe....

Ale co dokładnie zaobserwowałaś? spotkałam się z wydłużeniem cyklu lub wręcz przeciwnie z jego regulacją, zwiększeniem krwawienia, spadkiem libido.

Napisane przez amelka29

ale w takim razie co zamiast lnianego mam brać po palmie i beta?

tran, wiesiołek, olej z porzeczki, albo po prostu dobre, bogate w tłuszcze śniadanko/kolacja

Napisane przez Margo123

Ja stawiam na olej lniany,ktory kiedys i mnie zrobil masakre na twarzy.Tluszcz doslownie lal mi sie z twarzy,porobily sie podskorne grudki i wrocily zaskorniki.Wytepienie ich zajelo mi ponad pol roku.
Biotyna tez dziala na mnie podobnie,tj pogarsza mi sie stan skory po niej.Moze i u Ciebie jest tak samo?

Cholera, ale dlaczego mnie olej dał zupełnie odwrotny skutek, ewentualnie niczego nie pogorszył. Biotyna tym bardziej. Skąd się bierze taka reakcja

[Margo123]

Napisane przez amelka29

Margo oprócz tego masakrycznego wysypu zauważyłam również, że mam tak tłustą twarz, że aż się brzydzi na to patrzeć (wcześniej oczywiście też przetłuszczoną twarz miałam, ale nie do tego stopnia co teraz) i faktycznie oprócz tych czerwonych i białych bolących pojawiło się sporo zaskórników na nosie- których wcześniej nie miałam, co jedynie pojedyncze kropki, nie rzucające się w oczy. Mogę i również spróbować z olejem lnianym by odstawić i zobaczyć co będzie, ale w takim razie co zamiast lnianego mam brać po palmie i beta? [COLOR=Silver]

No wlasnie,to moze jednak odstaw ten olej i zobacz jak skora bedzie sie zachowywala.Moze sprobuj oleju z pestek dyni?On chyba jest polecany dla skory tlustej.Ja od przygody z lnianym troche obawiam sie olejow do picia.

Napisane przez amelka29

u mnie ten sam problem jeżeli chodzi o przebarwienia:/ acne derm faktycznie bardzo dobry na ten problem, ale wysypywało mnie po jakimś czasie, odstawiłam i się unormowało, potem znów podejście do acne i to samo co wcześniej.. jednak mimo krótkiego stosowania mogę śmiało powiedzieć, że mnie także pomagał pozbyć się przebarwień, wybielał blizny, ale z drugiej strony pogłębiał akurat u mnie trądzik..
dermabrazja daje zadowalające efekty, ale dobre dla kogoś kto może po takim zabiegu pozwolić sobie na dłuższy urlop Z kwasami próbowałaś ? jest ich trochę na rozjaśnienie przebarwień i wygładzenie skóry i koszty niskie w miarę.

A moze wyprobuj Skinoren zel lub Finacea?Wydaje mi sie,ze acne derm mogl miec podloze,ktore Twoja skora nie polubila,stad wysyp.Ale jesli dobrze tolerowalas kwas azelainowy,to sprobuj tych ktore wymienilam.
Ja od kwasow wole retinoidy,atrederm dziala jak narazie dobrze,tylko trzeba nauczyc sie ,jaka czestotliwosci najbardziej pasuje Twojej skorze i ile aplikacji tygodniowo potrafi ona zniesc.Atrederm to prawdziwy kiler

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Cholera, ale dlaczego mnie olej dał zupełnie odwrotny skutek, ewentualnie niczego nie pogorszył. Biotyna tym bardziej. Skąd się bierze taka reakcja

Kurcze,juz nie pamietam o co to chodzilo,ale ktos mi kiedys to wyjasnil ,dlaczego lniany powoduje u niektorych wysyp... to mialo jakis zwiazek z kwasami omega 3 6 9 i iloscia kazdego,poszczegolnego z nich,ktore wystepuja w olejach,a konkretnie stosunku jednych do drugich,ale za chiny sobie teraz nie przypomne o co dokladnie chodzilo.
Co do biotyny,to nie mam pojecia ,ale duzo osob tez ma podobnie jak i ja.Wpiszcie sobie w google "biotin acne" a zobaczycie jak duzo tematow na forach anglojezycznych sie pokaze.Ja unikam suplementow,ktore maja chocby mala ilosc biotyny w skladzie,bo od razu mam efekty na twarzy.Biotyna jest polecana,ale bardziej przy problemach z ŁZS.

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:18 ----------

Napisane przez piekło

Teraz piję jeszcze olej z dyni.Biorę wit a+e i tran.
Pamiętam że Maszkowa jeszcze kiedyś pisała że antychol robi cuda ze skórą,ma ktoś takie doświadczenia z nim?

Olej z dyni,wit a i e oraz tran?Wiesz,ze wsyztskie te 3 maja w sobie duzo witaminy a,ktora latwo pzrzedawkowac?
Moze zostaw sobie jeden z nich,a pozostale odstaw,bo witaminy a,naprawde ie warto suplementowac zbyt duzo.
Ja nie bralam antycholu,tylko BS Swansona,ale po 5 miesiacach skora byla bardzo ladna.Niby stosuje tez atrederm,ale sam atre nie dawal nigdy az tak dobrych efektow jak w polaczeniu z BS.Tylko uzbroj sie w cierpliwosc i nie oczekuj efektow zbyt szybko

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Margo123

Kurcze,juz nie pamietam o co to chodzilo,ale ktos mi kiedys to wyjasnil ,dlaczego lniany powoduje u niektorych wysyp... to mialo jakis zwiazek z kwasami omega 3 6 9 i iloscia kazdego,poszczegolnego z nich,ktore wystepuja w olejach,a konkretnie stosunku jednych do drugich,ale za chiny sobie teraz nie przypomne o co dokladnie chodzilo.
Co do biotyny,to nie mam pojecia ,ale duzo osob tez ma podobnie jak i ja.Wpiszcie sobie w google "biotin acne" a zobaczycie jak duzo tematow na forach anglojezycznych sie pokaze.Ja unikam suplementow,ktore maja chocby mala ilosc biotyny w skladzie,bo od razu mam efekty na twarzy.Biotyna jest polecana,ale bardziej przy problemach z ŁZS.

ok stosunki są ważne, nie chce mi się teraz szukać jak to powinno wyglądać, ale wiem o czym mówisz. Nie podejrzewałam tylko, że dołożenie do diety łyżki stołowej oleju może mieć takie konsekwencje i tak bardzo zaburzyć proporcje omega. Chyba że dieta jest kiepska i zdecydowany brak w niej omega 3.
Olej z pestek dyni to bloker, a Amelka bierze już palmę i wspomaga się dodatkowo bs, więc ten konkretny bym sobie darowała. W zasadzie to najbezpieczniej byłoby dobry tran wybrać.

A o tej biotynie sobie poczytam. Dzięki za info

[MM-1968]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Ale co dokładnie zaobserwowałaś? spotkałam się z wydłużeniem cyklu lub wręcz przeciwnie z jego regulacją, zwiększeniem krwawienia, spadkiem libido.

W trakcie brania miesiączki były regularne i niezbyt obfite, pierwsza po odstawieniu, masakra trwała chyba 9 dni, ale nie o tym chciałam mówić. Od jakiegoś czasu miałam ciągle jakieś uczulenie w tych miejscach, żaden gin nie mógł odkryć od czego, choć pomysłów było wiele a leków i maści jeszcze więcej. A teraz nagle po odstawieniu wierzbownicy, wszystkie objawy ustąpiły jak ręką odjął. Mam zamiar powrócić do wierzbownicy (ale jeszcze nie teraz), bo włosy jednak bardziej się przetłuszczają i zobaczę co się będzie działo.

[Gosiakol]

Olej lniany jako jedyny wlasnie zawiera idealne proporcje Omega 3 i 6 , w przeciwienstwie do wszystkich innych, lacznie z dyniowym, co mnie martwi.
( Wedlug artykulu z newsweeka z tabelka olejowa, ktora sobie wycielam i wkleilam do kalendarza) . Na dyniowy kilka osob zareagowalo akurat pogorszeniem stanu wlosow. Ja, odpukac, widze po oenobiolu poprawe ( koncze drugie opakowanie ) , a jak bralam zwykle kapsulki z olejem z dyni fajnie bylo tylko na pocz a potem znow zjazd, dosc szybko. Nie wiem o co chodzi z tym oenobiolem, czy jest w nim olej jakiejs lepszej jakosci czy dodaja cos jeszcze o czym nie pisza czy moze rzeczywiscie opracowali jakies idealne polaczenie z wit B, bo sklad jest prosty jak konstrukcja cepa, a jednak moje comiesieczne kryzysy wypadania sa o niebo lagodniejsze. Tylko ze cera chyba gorzej wlasnie no i jakos trudniej mi utrzymac wage ponizej 49. ( waze sie codziennie, jem jak kiedys , choc moze wlasnie za malo i stad mam skok wagi. Planuje od dzis jesc wiecej, bo wszedzie czytam, ze trzeba jesc wiecej , zeby nie tyc - OK. Sprobuje..)

[Maria221]

Maria gratuluję.Uwielbiam takie wpisy jak twoje,dają nadzieję że może być lepiej
Marzy mi się taki zakupowo-ubraniowy wypad ale na razie siedzę w swojej norze i nie pokazuję się nikomu w takim stanie

Piekło, wiesz, moje włoski wiszą na nitce, wystraczy infekcja: katar z gorączką i polecą. Nie uporałam się z prześwitami, jeszcze.

MM1968 --> kochana, byłaś na badaniach androgenów?, pisałam Ci o tym we wrześniu. Słuchaj, a może łupież jest spowodowany przez alkohol w tym śrdoku, którego wcierasz, nie pamiętam nazwy. Ja stosuję loxon 3-4 razy/tyg. i też mam wartewkę do zdrapywania

Sailorku

Byłam na zakupach wyprzedażowych. Kupiłam dżinsy za 99zł w Zarze w spódnicę, też w Z., piżamkę i skusiłam się na kilka drobiazgów z Super-pharm, bo jest -40%, kurtka jeszcze nie doleciała. Tym samym zakończyłam wyprzedaże, bo już kasy brak i trzeba oszczędzać.

Kochane, próbowałyście kosmetyków Tołpy? Ja miałam jakieś pryszcze od października, podejrzewam, że to nużeniec, potwornie ciężko było się tego pozyć. Jak jedno się schowało, wyskakiwały następne (mialam to tylko w okolicach nosa). Dostałam na Święta od żony kuzyna krem i mleczko do demakijażu Tołpy z czarna różą. Oba świetne, bardzo skuteczne w zabijaniu tego czegoś, nużeńca

Słuchajcie, na Nowy Rok moc życzeń dla Was, mega czupryn, pieniążków, miłości, a tym, co nie mają fajnego chłopa i abyście NIGDY na swojej drodze nie spotkały żadnego złego człowieka, co chciałby Wam krzywdę zrobić. Jakiegoś miłego spotkania też Nam życzę.

[piekło]

Odstawiam więc capivit a+e i zostaje przy olejach.
Margo zamówię te BS i będę cierpliwa
Zastanawiam się też nad palmą ale chcę stopniowo wprowadzać nowinki, żeby wiedzieć co warto stosować ,bo daje jakiś efekt a co sobie odpuszczać.

Amelka też robię różne mieszanki olejowe lub z jakimś masełkiem i wit.Jak mi się chce i regularnie się smaruję wtedy jest ok,ale widzę że nie daje to długotrwałych efektów.Wolałabym coś od wewnątrz.Coś co wpłynęło by też na jędrność mojej skóry.
W sumie to jest dla mnie najważniejsze.Włosy i skóra.Mogę nie kupować ubrań ale suplementy,kremy,oleje,ma zidła -tego nie umiem sobie odmówić
Nawiedziłam Helfy i zastanawiam się nad zamówieniem. Na pewno wypróbuję Kapoor Kachli - Odżywka stymulująca,widzę że ma dobre komentarze i zastanawiam się nad sproszkowaną amlą.Stosowała któraś z was?Mam bardzo dobre doświadczenie z henną, więc widzę że wszelkie sproszkowane papki są dla mnie dobre.

Maria najważniejsze że coś ruszyło w pozytywnym kierunku.Myślę że już będzie tylko lepiej
A zakupowych łupów zazdroszczę.Może jednak się ruszę ze swoich czterech liter.

[MM-1968]

Napisane przez Maria221

MM1968 --> kochana, byłaś na badaniach androgenów?, pisałam Ci o tym we wrześniu. Słuchaj, a może łupież jest spowodowany przez alkohol w tym śrdoku, którego wcierasz, nie pamiętam nazwy. Ja stosuję loxon 3-4 razy/tyg. i też mam wartewkę do zdrapywania

Nie byłam, wybiorę się pod koniec stycznia, bo wtedy będę mogła wziąć urlop. No i jeszcze moja druga połowa musi mieć wolne, bo sama do 3-city autem nie pocisnę. ....Chociaż ja nie mam żadnych objawów, typu nadmierne owłosienie, w ogóle za dużo włosów nie mam nigdzie, nigdy nie miałam trądziku, żadnych problemów z jajnikami....Qrcze, ze też u mnie te badania są takie drogie, już dawno byłoby po sprawie, a tak to ciągle się nie składa, ale jak już się obrobię w pracy zaraz się postaram wyrwać

A łupież nie może być od pantostinu, bo wcieram go w czubek głowy a sypnął mi się z przodu .... nie wiem od czego szampon cały czas biokap zmieszany z alverde, metoda kubeczkowa, spłukuję bardzo dokładnie...hm może od octu jabłkowego, ale też już od dawna płucze roztworem

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez MM-1968

W trakcie brania miesiączki były regularne i niezbyt obfite, pierwsza po odstawieniu, masakra trwała chyba 9 dni, ale nie o tym chciałam mówić. Od jakiegoś czasu miałam ciągle jakieś uczulenie w tych miejscach, żaden gin nie mógł odkryć od czego, choć pomysłów było wiele a leków i maści jeszcze więcej. A teraz nagle po odstawieniu wierzbownicy, wszystkie objawy ustąpiły jak ręką odjął. Mam zamiar powrócić do wierzbownicy (ale jeszcze nie teraz), bo włosy jednak bardziej się przetłuszczają i zobaczę co się będzie działo.

o kurcze. Zdecydowanie nie słyszałam o czymś takim i internet chyba też nie słyszał, bo nic nie znalazłam co mogłoby sugerować to. MM, a może to nie zielsko Cię uczulało, tylko pozostałe składniki tabletki? bo Ty chyba tabletki brałaś? trochę tych wypełniaczy w tabsach jest. Nie wiem, ale jak to wierzbownica, to może zmniejsz jej dawkę na początku i obserwuj. Domyślam się, że takie uczuleniowe sprawy w tych miejscach, to nic przyjemnego.

Napisane przez Gosiakol

Olej lniany jako jedyny wlasnie zawiera idealne proporcje Omega 3 i 6 , w przeciwienstwie do wszystkich innych, lacznie z dyniowym, co mnie martwi.
( Wedlug artykulu z newsweeka z tabelka olejowa, ktora sobie wycielam i wkleilam do kalendarza) . Na dyniowy kilka osob zareagowalo akurat pogorszeniem stanu wlosow. Ja, odpukac, widze po oenobiolu poprawe ( koncze drugie opakowanie ) , a jak bralam zwykle kapsulki z olejem z dyni fajnie bylo tylko na pocz a potem znow zjazd, dosc szybko. Nie wiem o co chodzi z tym oenobiolem, czy jest w nim olej jakiejs lepszej jakosci czy dodaja cos jeszcze o czym nie pisza czy moze rzeczywiscie opracowali jakies idealne polaczenie z wit B, bo sklad jest prosty jak konstrukcja cepa, a jednak moje comiesieczne kryzysy wypadania sa o niebo lagodniejsze. Tylko ze cera chyba gorzej wlasnie no i jakos trudniej mi utrzymac wage ponizej 49. ( waze sie codziennie, jem jak kiedys , choc moze wlasnie za malo i stad mam skok wagi. Planuje od dzis jesc wiecej, bo wszedzie czytam, ze trzeba jesc wiecej , zeby nie tyc - OK. Sprobuje..)

Dzięki za przypomnienie, zamroczyło mnie zupełnie
Nie wiem Gosiu jak to z Tobą dokładnie jest, ale jak zerkałam to do tego oenobiolu wybrali wszystkie te witaminy B, które powinny korzystnie wpływać na skórę. Dodatkowo witamina B2 jest też blokerem, wg. Ambroziaka. Swoją drogą to on bardzo fajnie rozpisuje się na temat leczenia kompleksem vitaminowym B trądziku i łojotoku, opisuje jak to działa, w jakiej dawce i jak może podnosić testosteron. Czytałaś?
49kg - o matko, jaka Ty musisz być drobniutka

Napisane przez Maria221

Sailorku

Byłam na zakupach wyprzedażowych. Kupiłam dżinsy za 99zł w Zarze w spódnicę, też w Z., piżamkę i skusiłam się na kilka drobiazgów z Super-pharm, bo jest -40%, kurtka jeszcze nie doleciała. Tym samym zakończyłam wyprzedaże, bo już kasy brak i trzeba oszczędzać.

Kochane, próbowałyście kosmetyków Tołpy? Ja miałam jakieś pryszcze od października, podejrzewam, że to nużeniec, potwornie ciężko było się tego pozyć. Jak jedno się schowało, wyskakiwały następne (mialam to tylko w okolicach nosa). Dostałam na Święta od żony kuzyna krem i mleczko do demakijażu Tołpy z czarna różą. Oba świetne, bardzo skuteczne w zabijaniu tego czegoś, nużeńca

Słuchajcie, na Nowy Rok moc życzeń dla Was, mega czupryn, pieniążków, miłości, a tym, co nie mają fajnego chłopa i abyście NIGDY na swojej drodze nie spotkały żadnego złego człowieka, co chciałby Wam krzywdę zrobić. Jakiegoś miłego spotkania też Nam życzę.

eee to całkiem nieźle się obłowiłaś
też byłam, ale było tyle ludzi, że mi się odechciało. Wpadłam tylko do stradivariusa, bo bluzeczki po 29zł były, to żal było nie przegrzebać chociaż wieszaków

Nie słyszałam o takiej firmie, ale chętnie sprawdzę

Napisane przez piekło

Odstawiam więc capivit a+e i zostaje przy olejach.
Margo zamówię te BS i będę cierpliwa
Zastanawiam się też nad palmą ale chcę stopniowo wprowadzać nowinki, żeby wiedzieć co warto stosować ,bo daje jakiś efekt a co sobie odpuszczać.

Amelka też robię różne mieszanki olejowe lub z jakimś masełkiem i wit.Jak mi się chce i regularnie się smaruję wtedy jest ok,ale widzę że nie daje to długotrwałych efektów.Wolałabym coś od wewnątrz.Coś co wpłynęło by też na jędrność mojej skóry.
W sumie to jest dla mnie najważniejsze.Włosy i skóra.Mogę nie kupować ubrań ale suplementy,kremy,oleje,ma zidła -tego nie umiem sobie odmówić
Nawiedziłam Helfy i zastanawiam się nad zamówieniem. Na pewno wypróbuję Kapoor Kachli - Odżywka stymulująca,widzę że ma dobre komentarze i zastanawiam się nad sproszkowaną amlą.Stosowała któraś z was?Mam bardzo dobre doświadczenie z henną, więc widzę że wszelkie sproszkowane papki są dla mnie dobre.

Maria najważniejsze że coś ruszyło w pozytywnym kierunku.Myślę że już będzie tylko lepiej
A zakupowych łupów zazdroszczę.Może jednak się ruszę ze swoich czterech liter.

Capivit możesz wciskać do olejków które nakładasz na włosy, nie zmarnuje Ci się przynajmniej ten zapas.
Ja proszki uwielbiam, robią fajny busz na głowie. Tylko właśnie za wyjątkiem Amli. Nie wiem czemu, ale ona sama tak wysusza mi włosy, że później tydzień doprowadzam miotłę do ładu i składu. Sesę już wypróbowałaś? ona fajnie kondycjonuje włosy, a jak lubisz oleje, to ona też Ci się spodoba.

[Maria221]

Dzięki dziewczyny, kurcze aż mam wyrzuty sumienia, że tyle kupiłam, no ale pocieszam się, ze rzadko kupuję, to teraz sobie trochę odbiłam.

Ja po wypiciu koniczyny miałam plamienie, a wypiłam ja zaledwie kilka razy! Zatem może różne dziwne rzeczy mogą sie zdarzać.

Tołpa jest w Rossmanie, nie jest bardzo tania, ale d*** też nie urywa. Wejdź sobie na stronę producenta, można zamówić próbki.

[MM-1968]

Napisane przez Sailor Star Fighter

o kurcze. Zdecydowanie nie słyszałam o czymś takim i internet chyba też nie słyszał, bo nic nie znalazłam co mogłoby sugerować to. MM, a może to nie zielsko Cię uczulało, tylko pozostałe składniki tabletki? bo Ty chyba tabletki brałaś? trochę tych wypełniaczy w tabsach jest. Nie wiem, ale jak to wierzbownica, to może zmniejsz jej dawkę na początku i obserwuj. Domyślam się, że takie uczuleniowe sprawy w tych miejscach, to nic przyjemnego.

No nic przyjemnego, jeszcze nie potwierdzam, że to od wierzbownicy, ale tak się złożyło, że teraz po odstawieniu, tam wszystko wróciło do normy i tak skojarzyłam fakty....

[Anna07_07]

Napisane przez MM-1968

No nic przyjemnego, jeszcze nie potwierdzam, że to od wierzbownicy, ale tak się złożyło, że teraz po odstawieniu, tam wszystko wróciło do normy i tak skojarzyłam fakty....

Ja piłam wierzbownicę bardzo krótko, na przetłuszczające się włosy. Niestety, na włosy mi nie pomogła - wysuszyła mi skórę na twarzy. Czułam takie "ciągnięcie" na twarzy. Szybko wierzbownicę (susz) odpuściłam. Pogodziłam się z codziennym myciem włosów

U mnie też jest trochę lepiej po loxonie . Stosuję co drugi dzień. Z przodu przedziałek mi zarósł, ale mam nadal prześwity na szczycie głowy. Niestety miałam bardzo duże straty , więc to musi potrwać. Byle nadal tak szło, to będzie dobrze.
Gdzieś wyczytałam, że odrastanie trwa tyle, ile trwało wypadanie. U mnie ten okres mogę liczyć w latach. Staram się więc uzbroić w cierpliwość. Ponadto w tym tekście było napisane, że odrastanie zaczyna się od miejsc, które jako ostatnie traciły włosy, a najpóźniej tam gdzie wypadanie się rozpoczęło. Jak na razie to się sprawdza.

Ja też stosuję zioła indyjskie. Mieszam amlę, brahmi, makę i kapoor kahli i dodaję do biovaxu, który toleruje mój skalp. Bardzo sobie chwalę - włosy jakby grubsze i "odbite". Czasami stosuję sposób "sprzedany" przez Sailor (dzięki ), czyli zioła mieszam z jogurtem naturalnym.

[Maria221]

U mnie też jest trochę lepiej po loxonie . Stosuję co drugi dzień. Z przodu przedziałek mi zarósł, ale mam nadal prześwity na szczycie głowy. Niestety miałam bardzo duże straty , więc to musi potrwać. Byle nadal tak szło, to będzie dobrze.
Gdzieś wyczytałam, że odrastanie trwa tyle, ile trwało wypadanie. U mnie ten okres mogę liczyć w latach. Staram się więc uzbroić w cierpliwość. Ponadto w tym tekście było napisane, że odrastanie zaczyna się od miejsc, które jako ostatnie traciły włosy, a najpóźniej tam gdzie wypadanie się rozpoczęło. Jak na razie to się sprawdza.

Anna07_07 ----> gratuluję i cieszę razem z Tobą! Oby więcej takich dobrych wiadomości. U mnie też zarósł przedziałek z przodu, jak sprawdzałam w lusterku to taka niteczka jest

Odrastają tyle, ile wypadają, tak? O matko, to teraz czeka mnie 7 lat odrastania trzymajcie mnie, bo mdleję. Ja dopiero teraz widzę, że włoski marcowe nadały gęstość, a mają tylko ok 9-10 cm, czyli moje obcne maluszki gęstość nadadzą w lipcu

Coś wątek ożywa

[Margo123]

Napisane przez Gosiakol

Olej lniany jako jedyny wlasnie zawiera idealne proporcje Omega 3 i 6 , w przeciwienstwie do wszystkich innych, lacznie z dyniowym, co mnie martwi.

To ja juz naprawde nie wiem... ale czytalam sobie dzisiaj duzo forum acne.org i rowniez duzo osob pisalo o tym wysypie.Natrafilam na jedna wypowiedz jakiejs dziewczyny,ktora pisala,ze to moze byc przez fito estrogeny,ktore olej lniany zawiera,wkleje cytat: "Flax seed is high in phyto-estrogens. This can help or hurt depending on your particular imbalance."
To moze tez tlumaczyc,dlaczego czerwona koniczyna lub soja niektorym pomaga,a innym szkodzi.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Swoją drogą to on bardzo fajnie rozpisuje się na temat leczenia kompleksem vitaminowym B trądziku i łojotoku, opisuje jak to działa, w jakiej dawce i jak może podnosić testosteron. Czytałaś?

Podobno najskuteczniejsze polaczenie,jesli chodzi o tradzik i lysienie to wit b6 oraz cynk Ale to tez trzeba uwazac,bo z kolei nadmiar cynku i b6 ,a takze zbyt dlugi czas suplementacji ,dzialaja odwrotnie ,androgennie.Jestem pewna ze czytalam o tym gdzies na zagranicznych forach...
Wlasciwie,to wlasnie powtorzylam wszytsko to co napisalas,o rany))

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

Napisane przez piekło

Margo zamówię te BS i będę cierpliwa

Mam nadzieje,ze bedziesz rowniez zadowolona.Ja znow sie zastanawiam nad powrotem do BS,ale musze sobie na spokojnie ulozyc nowy plan,bo ostatnio zbyt chaotycznie podchodze do tego.
Tylko jak mowilam,nie zrazaj sie,jesli efekty nie beda sie szybko pojawiac.U mnie poprawa byla w 3-4 miesiacu,ale napawde widoczna.A ja glupia ,zamiast uzywac dalej,skonczylam opakowanie i odstawilam

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez Sailor Star Fighter

Nie podejrzewałam tylko, że dołożenie do diety łyżki stołowej oleju może mieć takie konsekwencje i tak bardzo zaburzyć proporcje omega.:

Tez nie bralam tego pod uwage,ze to moze byc wina oleju.Winilam wszystko inne,tylko nie olej,az tu okazalo sie,ze w kilka dni po odstawieniu,wszystko zaczelo wracac do normy.... niezupelnie wszytsko,bo ciezko bylo mi wytepic zaskorniki,meczylam sie z nimi jeszcze pozniej kilka miesiecy.Pomoglo dopiero solidne zluszczanie

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Margo123

Podobno najskuteczniejsze polaczenie,jesli chodzi o tradzik i lysienie to wit b6 oraz cynk Ale to tez trzeba uwazac,bo z kolei nadmiar cynku i b6 ,a takze zbyt dlugi czas suplementacji ,dzialaja odwrotnie ,androgennie.Jestem pewna ze czytalam o tym gdzies na zagranicznych forach...
Wlasciwie,to wlasnie powtorzylam wszytsko to co napisalas,o rany))

O cynku też gdzieś czytałam, że przy dłuższym stosowaniu należy włączyć jakiegoś antagonistę do diety. Produkty bogate w miedź, żelazo itd No i przy dłuższym stosowaniu dużej dawki może blokować aromataze - w zasadzie to była taka wzmianka. Jakbyś się kiedyś natknęła na dokładne info o tym, to wrzuć tutaj

Napisane przez Margo123

Tez nie bralam tego pod uwage,ze to moze byc wina oleju.Winilam wszystko inne,tylko nie olej,az tu okazalo sie,ze w kilka dni po odstawieniu,wszystko zaczelo wracac do normy.... niezupelnie wszytsko,bo ciezko bylo mi wytepic zaskorniki,meczylam sie z nimi jeszcze pozniej kilka miesiecy.Pomoglo dopiero solidne zluszczanie

Ważne że doszłaś do tego, co było powodem takiego stanu rzeczy.

[piekło]

Margo jakie BS stosowałaś?
Przymierzam się do zakupu przez all

Znów mam siano na głowie.Niby jest nieźle ,bo mam sporo baby hair po kozieradce ,ale nie mogę sobie poradzić z tym że są takie przesuszone. Poza tym są bardzo cienkie. Dalej wypadają,nawet te malutkie ,ale w ilości która już nie doprowadza mnie do łez.
Po 2 mies stosowania tej kozieradki mogę z czystym sumieniem polecić ją.Tania,skuteczna tylko ten zapaszek

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez piekło

Znów mam siano na głowie.Niby jest nieźle ,bo mam sporo baby hair po kozieradce ,ale nie mogę sobie poradzić z tym że są takie przesuszone. Poza tym są bardzo cienkie.

Próbowałaś czymś okiełznać to sianko?

[piekło]

Sailor Star Fighter od zawsze mam problem z puszeniem włosów.Min wilgoć powietrza i już mam loczki
Stosowałam różne rzeczy.Przeszłam przez olejowanie ,ale ono tylko wzmagało wypadanie.Różne odżywki,olejki na końcówki etc itp.
Jak udaje mi się osiągnąć stan lśniących włosów to jest ich wtedy malutko i są takie hmmm przyklapnięte.To nie dla mnie.Jak nie mam push upa na głowie to wtedy wyglądam jak zmokła psina
Maska z siemienia jest super ale efekt niestety chwilowy. Widzę że problemem jest to że moje włosy są cienkie.Więc teraz pora popracować nad pogrubieniem.

Poza tym zaobserwowałam że mam takie dni,przed miesiączką że właśnie wtedy wzmaga się wypadanie i z dnia na dzień moje włosy stają się jak siano.Później znów jest w miarę normalnie.
Podobno ma to związek z tym ,że przed miesiączką spadają mi estrogeny.Mam też wtedy migreny.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez piekło

Sailor Star Fighter od zawsze mam problem z puszeniem włosów.Min wilgoć powietrza i już mam loczki
Stosowałam różne rzeczy.Przeszłam przez olejowanie ,ale ono tylko wzmagało wypadanie.Różne odżywki,olejki na końcówki etc itp.
Jak udaje mi się osiągnąć stan lśniących włosów to jest ich wtedy malutko i są takie hmmm przyklapnięte.To nie dla mnie.Jak nie mam push upa na głowie to wtedy wyglądam jak zmokła psina
Maska z siemienia jest super ale efekt niestety chwilowy. Widzę że problemem jest to że moje włosy są cienkie.Więc teraz pora popracować nad pogrubieniem.

Poza tym zaobserwowałam że mam takie dni,przed miesiączką że właśnie wtedy wzmaga się wypadanie i z dnia na dzień moje włosy stają się jak siano.Później znów jest w miarę normalnie.
Podobno ma to związek z tym ,że przed miesiączką spadają mi estrogeny.Mam też wtedy migreny.

Włosy reagują na wilgotność powietrza, właśnie dlatego że są suche i pewnie łuski nie są po domykane. Gdy się to zmieni nie będą się skręcać i puszyć. Całe nastoletnie życie z tym walczyłam różnymi specyfikami, wiem jakie to wkurzające
Maska z siemienia nie daje chwilowego efektu, potrzeba jej tylko systematyczności. Po pewnym czasie włosy są nie do zniszczenia, razem ze skórą głowy są nawilżone.
Wax też jest dobry. Nie pozostawi na głowie przyklapu, ale działa tak samo jak siemie, potrzeba czasu aby zauważyć trwałe efekty. Aloes w każdej formie też się fajnie sprawdza i raczej też nie będziesz miała po nim problemów większych. Ja lubie na noc na końcówki wcierać krem z aloesem, który kupiłam sobie na wakacjach. Niby eko cudo, a mnie zapychało, za to do włosów jest cudowny no i różne mazidłowe wynalazki.
Jeśli masz faktycznie problem z nawilżeniem, proszki Hesh'a mogą Cię jeszcze bardziej podsuszyć, więc staraj się nakładać je tylko na skórę głowy.

Zakręciłam się wcześniej, to Maka mnie wysusza, a nie Amla. Z Amli byłam bardzo zadowolona


Anna07_07
mogłabyś częściej wpadać, w dodatku z takimi dobrymi nowinami wcieraj dalej, tył też ruszy w końcu.

[piekło]

Sailor Star Fighter czyli jestem na dobrej drodze. Uwielbiam efekt który mam po masce z siemienia tylko tak jak pisałam na razie krótkotrwały. Nie zmieniam w takim razie nic i konsekwentnie będę robiła maskę i płukankę.Do tego ta kozieradka.
Spróbuję też tego Waxa.
Proszę napisz mi też czy przy długotrwałym stosowaniu siemienia lnianego zauważyłaś pogrubienie włosów?W sumie to teraz dla mnie kluczowe.

MM widzę w podpisie że stosujesz Lioven.Nie pamiętam już kto,może TY ,pisał że lioven wpłynął na zmniejszenie sińców pod oczami?
Mam ten sam problem.Cienka skóra i niestety pod oczami ciemne obwódki.Bez korektora Miś Panda

[MM-1968]

Napisane przez piekło

MM widzę w podpisie że stosujesz Lioven.Nie pamiętam już kto,może TY ,pisał że lioven wpłynął na zmniejszenie sińców pod oczami?
Mam ten sam problem.Cienka skóra i niestety pod oczami ciemne obwódki.Bez korektora Miś Panda

Nie to nie ja, niczego takiego nie zaobserwowałam, ale pewnie dlatego, że nie mam sińców tylko zmarszczki niestety....

[Gaya_oo]

Napisane przez MM-1968

Nie to nie ja, niczego takiego nie zaobserwowałam, ale pewnie dlatego, że nie mam sińców tylko zmarszczki niestety....

A ja opuchliznę...