mój tż nasmiewa się ze mnie przy w towarzystwie innych osób

[tonia1991]

witam. Mam problem z moim facetem, jak juz wiadomo z tytułu nasmiewa sie ze mnie w toarzystwie innych osob. Mimo, że nie są to bardzo obraźliwe docinki to mnie to denerwuje, dlatego że takie jego zachowanie zdarzyło sie wielokrotnie, a nawet śmiało mog e stwierdzic ze robi tak przy każdej możliwej okazji. Najczęściej jego uwagi dotyczą mojego wyglądu <jestem gruba>. Za pierwszym i drugim razem jakos to przemilczałam, jednak pozniej zaczęłam mu zwracać uwagę ale nie poskutkowało. Wydaje mi sie, że bardzo mu zalezy na tym zeby go postrzegano jako bardzo dowcipnego, tylko szkoda,żę to ma sie dziac moim kosztem. jego chyba nie obchodzi co ja czuje, albo nie jest w stanie tego zrozumiec.
Starałam się nie brać tego do siebie, jednak zaczęłam czuć sie w towarzystwie coraz gorzej, wydaje sie ze wszyscy na mnie patrza. Kiedys czulam sie swobodnie ibardziej pewna siebie. Zastanawiam sie czy przez niego nie zanizylam poczucia własnej wartosci.
Co mam zrobić w takiej sytuacji???? poza tym problemem moj tż jest bardzo dobry i kochany. tylko przy ludziach tak....
doradzcie co mam zrobic???

[Narrhien]

Powiedzieć mu wprost, jasno i stanowczo,że nie życzysz sobie więcej tego typu komentarzy, a jeśli jeszcze raz coś takiego zrobi, to nie będziesz potulnie siedzieć w jego towarzystwie, bo ciebie coś takiego nie bawi.

I bądź konsekwentna - jeśli mimo twoich słów znowu cię wyśmieje to po prostu wstań, powiedz głośno do znajomych: "Wybaczcie, że mój facet zachowuje się ostatni burak, na szczęście nikt z nas nie musi z nim tutaj siedzieć. Ja w każdym razie nie mam zamiaru, bo nie lubię, jak ktoś się ze mnie naśmiewa". Po czym wyjdź. I tak do skutku.


Podaję taką opcję, bo zakładam, że zrywać nie chcesz.

[Still_Alive]

nigdy nie wiesz co będzie w przyszłości a u mnie było tak:
byłam z X, który zachował się nie fajnie przy znajomych których w sumie nie znałam. Ja się obraziłam wtedy on mnie olał.

Teraz po hm 6 latach jestem z TŻ który ostatnio mi tą historię przypomniał!! był tam - ja nawet nie wiedziałam bo nie znałam go jeszcze - i powiedział, że tak go wkurzył mój były wtedy.

Więc weź zrób tak byś kiedyś nie żałowała , że pozwoliłaś sobie na takie traktowanie bo mi normalnie się głupio zrobiło jak mi to przypomniał. tym bardziej mnie zdziwiło że on to pamiętał jak ja już dawno nie pamiętałam.

[Juliette88]

Napisane przez tonia1991

doradzcie co mam zrobic???

Nie zapominać język w "gębie" i też sobie pożartować, np. z jego umiejętności w łóżka. Na pewno poczuje jakie to miłe

Normalnie radziłaby żebyś puścić go w trąbę, bo nie wierze, że facet może być kochany, a "tylko" w towarzystwie zachowuje się chamsko wobec Ciebie, ale domyślam się, że przed takim rozwiązaniem będziesz się zapierała rękami i nogami.

[dawidowskasia]

Odegraj się!!! Tylko tak się dowie jak się czujesz. Ja tam mojego od razu kasuje
On pewnie ma jakieś wady (lysieje, niski czy cos)
Kiedyś mój byly powiedzial w towarzystwie, żebym coś ze sobą zrobiła bo np taka Kasia taka ładna dziewczyna, dba o siebie (a ja mialam wtedy deoreche i mi nie zalezalo).
Odpowiedzialam,że jakbym była taka fajna jak Kasia to bym bym sobie znalazła lepszego faceta a że jestem jaka jestem to chciałam takiego co by mnie dowartościował więc padło na niego. Oczywiście rozstałam się z nim.
Mówie Ci wypomnij mu jego słabości. Nie chodzi mi o zemste ale o czynnik dydaktyczny

[Narrhien]

Acha, jeszcze jedno - znajomi zaczęli się dziwnie patrzeć, bo normalnym ludziom byłoby głupio być świadkiem takich scen. Ja sama kiedyś miałam nieprzyjemność być na imprezie z parą, w której chłopak ciągle mówił dziewczynie jakieś złośliwości. Najgorsze było to że nie obrażał jej jakoś wprost, wszystko było w formie żartów, z uśmiechem itd, a z takim czymś ciężej walczyć, bo ja człowiek zaprotestuje, to od razu usłyszy "To tylko żarty, nie masz poczucia humoru?". Wszyscy moi znajomi czuli się koszmarnie niezręcznie, większość ludzi zastanawiało się, co ta dziewczyna (bardzo fajna) robi z takim burakiem, żal nam jej było.

[Still_Alive]

wiesz w ogóle to naśmiewanie się jest totalnym brakiem szacunku, być z kimś kto Cie nie szanuje jest tylko marnowaniem Twojego czasu na taką osobę.

Po za tym czy on Cię przypadkiem nie wprawił w kompleks pt "jestem gruba" ?

[Jeanne90]

Możesz powiedzieć: "Ale ja mogę schudnąć, a Twój penis już zawsze będzie mały". (abstrahując od tego, czy faktycznie jest mały) ALE! to u facetów baardzo czuły punkt, więc jak się coś takiego powie to może to być początek końca, no i prawdopodobnie chłopak straci pewność siebie na długo. Jednak wydaje mi się, że na to zasługuje, bo to chyba idiota jakiś.

[dawidowskasia]

[QUOTE=Juliette88;26177157]Nie zapominać język w "gębie" i też sobie pożartować, np. z jego umiejętności w łóżka. Na pewno poczuje jakie to miłe

dokładnie tak

[Still_Alive]

Napisane przez Narrhien

Acha, jeszcze jedno - znajomi zaczęli się dziwnie patrzeć, bo normalnym ludziom byłoby głupio być świadkiem takich scen. Ja sama kiedyś miałam nieprzyjemność być na imprezie z parą, w której chłopak ciągle mówił dziewczynie jakieś złośliwości. Najgorsze było to że nie obrażał jej jakoś wprost, wszystko było w formie żartów, z uśmiechem itd, a z takim czymś ciężej walczyć, bo ja człowiek zaprotestuje, to od razu usłyszy "To tylko żarty, nie masz poczucia humoru?". Wszyscy moi znajomi czuli się koszmarnie niezręcznie, większość ludzi zastanawiało się, co ta dziewczyna (bardzo fajna) robi z takim burakiem, żal nam jej było.

właśnie tak się poczułam jak mi mój TŻ przypomniał o tej sytuacji z przed 6 lat jak jeszcze byłam z tamtym! Wiedziałam, że wszyscy znajomi zastanawiali się co ja robię z takim bubkiem!

Więc zastanów się poważnie czy chcesz być z kimś kto takie żarty sobie robi

[madana]

Powiedz mi, uprawiasz jakiś życiowy masochizm?? Bo, na cholerę ci facet, który naśmiewa się z tuszy , czy też w ogóle naśmiewa się z dziewczyny, z którą jest???? PO CO ci ktoś taki???

Nie dziwię się, że znajomi dziwnie patrzą, możesz być pewna, że jak was nie ma, na bank to komentują, też pewnie zadając sobie pytanie: na cholerę ci ktoś taki?

[tonia1991]

dzieki wielkie napewno wykorzystam niektóre opcje napewno mimo wszystko trudno będzie mi go urazic ale się przełamie

[Narrhien]

A moim zdaniem odpłacanie mu "pięknym za nadobne" jest złym wyjściem.

Wtedy Autorka zniży się do jego poziomu, będzie taka sama jak on. Dla mnie byłoby to poniżające, to, że nie potrafiłam zachować się z klasą i zrobiłam to samo, co on zrobił mi. Wstyd by mi było za siebie.

To,że on brzydko się zachowuje nie daje Autorce prawa do tego samego, a tym bardziej poruszania kwestii intymnych, to jest naprawdę żenujące i niestosowne ;/

Gdybym była jedną z osób słuchających tych docinków i gdybym usłyszała, że Autorka w zamian za komentarz o tuszy komentuje członka swojego chłopaka to uznałabym, że są siebie warci i z żadnym nie chciałabym utrzymywac przyjaznych stosunków ; /

[madana]

Napisane przez tonia1991

dzieki wielkie napewno wykorzystam niektóre opcje napewno mimo wszystko trudno będzie mi go urazic ale się przełamie

- powiedz mi, JAK, no JAK można się tak nisko cenić?? Ty boisz się misia urazić, on może przy ludziach, których pewnie zwyczajnie krępuje taka sytuacja, naigrywać się z ciebie, a ty boisz się misia urazić? Sama pozwalasz na taki brak szacunku, to będziesz go miała. Żałosne, po prostu żałosne.

[Narrhien]

Napisane przez tonia1991

dzieki wielkie napewno wykorzystam niektóre opcje napewno mimo wszystko trudno będzie mi go urazic ale się przełamie

Nie powinnaś go urażać! Naprawdę chcesz zachować się tak samo jak on...? Nie bedzie ci przeszkadzać, że zachowałaś się tak samo chamsko...? Chcesz pokazać, że jesteś TAKA SAMA jak on?

Nie wolisz pokazać klasy i dojrzałości?

[Wisnia34]

a ten twój koleś taki ideał chodzący?

ja bym była za opracowaniem idącego w pięty tekstu i walnięciem mu z grubej rury przy znajomych następnym razem. a jak będzie miał pretensje, to mu przypomnij, że z tobą postępował tak samo. i, że jak kolejny raz z czyms takim wyskoczy, to może być pewien okrutnej riposty.

no albo, jak nie chcesz się zniżać do poziomu misia, powiedz mu, że sobie nie życzysz i jak coś takiego jeszcze raz zrobi, to wychodzisz itd..

i konsekwencja przede wszystkim!!!

[Narrhien]

Napisane przez madana

- powiedz mi, JAK, no JAK można się tak nisko cenić?? Ty boisz się misia urazić, on może przy ludziach, których pewnie zwyczajnie krępuje taka sytuacja, naigrywać się z ciebie, a ty boisz się misia urazić? Sama pozwalasz na taki brak szacunku, to będziesz go miała. Żałosne, po prostu żałosne.

Oj, madana, zwykle sobie cenię każdego jednego twojego posta, ale tutaj trochę przesadziłaś

Ona nie napisała, że się boi, tylko że będzie jej trudno. To nie musi wynikać ze strachu, to może być zwykła kultura czy dobre wychowanie. Ja też miałabym trudności żeby publicznie urazić kogoś, nawet jeśli ten ktoś jest w stosunku do mnie nieprzyjemny, bo po prostu nie lubię takiego zachowania i nie chcę być taką osobą.
Umiem się obronić, ale nie w taki sposób

[madana]

Zrozum, mogę zrozumieć RAZ takie zachowanie, naprawdę, mogło facetowi odbić i się wygłupił, ale skoro ona pisze o tym jako o problemie, znaczy powtarza się. Cóż , NIE MA OFIAR, SĄ OCHOTNICY .
Dla mnie rada: odpłać tym samym, też jest nie na miejscu, bo tu nie chodzi, by dowalać bliskiej osobie, ale aby ona w taki sposób W OGÓLE się nie zachowywała.
Miałam kiedyś znajomych (specjalnie używam czasu przeszłego), którzy robili sobie jazdy przy innych, było to koszmarne, po prostu przestałam się z nimi spotykać.

[Juliette88]

Napisane przez Narrhien

Nie wolisz pokazać klasy i dojrzałości?

Klasę i dojrzałość to by dziewczyna pokazała jakby takiego jegomościa kopnęła w tyłek. Ale niestety to typ, który "misia nie zostawi, bo misio jest dobry", więc albo odpłaci pięknym za nadobne, ale spuści uszy po sobie - obie opcje są poniżające, ale pierwsza może chociaż czegoś faceta nauczy.

[kejtikej]

hej
No domyślam się, że może Ci być przykro. Ja sama do szczupłych nie należę i pamiętam, jak chłopak z którym sie spotykałam nagle wyskoczył na imprezie u znajomych z tekstem "może powinnaś zacząć więcej ćwiczyć?". Dodam, ze była to ostatnia wspólna impreza. Myślę, że nie ma co przeprowadzać z Twoim facetem więcej "poważnych" rozmów, by wyjdzie, że jesteś przewrażliwiona i nie masz do siebie dystansu. Najlepiej, moim zdaniem, odpłacić pięknym za nadobne. Też rzuć kilkoma niewinnymi tekścikami. Na pewno na jakiś słaby punkt. Myślę, że załapie o co chodzi. Jak nie, to bym się zastanowiła, czy taka relacja ma sens. Jeżeli już teraz spada przez to Twoje poczucie własnej wartości, a on ignoruje Twoje prośby, to chyba nie do końca wszystko jest w porządku. Jest jednak różnica między przekomarzaniem się a dogryzaniem sobie, zwłaszcza przy ludziach.

[tonia1991]

odgryzę sie mu tylko nie bedzie napewno polegalo to na tym,że wyśmieje jego wygląd albo wymysle ze jest zly w łóżku bo nie o to w tym chodzi...
ale wysmieje sposób w jaki on odnosi się do mnie... kulturalnie ale żeby mu w pięty poszlo
nie należe do osób, które naśmiewają się z kogos wyglądu.

[madana]

Owszem, dziewczyna może "subtelnie" rzucić po tekście "ukochanego", że jest gruba : też wolałabym, misiaczku, aby twój penis byl grubszy, ale muszę się zadowolić tym, czym natura cię obdarzyła , tylko CO dobrego dla związku z tego wyniknie? Bo skoro on o tuszy (a to źródło wieeeelu kompleksów kobiet), to ona mogłaby o penisie (z kolei źródło kompleksów mężczyzn), tylko dalej z tego nic nie wynika.
Są zachowania, odzywki, teksty , na które NIE WOLNO sobie pozwalać.

[tonia1991]

Napisane przez madana

- powiedz mi, JAK, no JAK można się tak nisko cenić?? Ty boisz się misia urazić, on może przy ludziach, których pewnie zwyczajnie krępuje taka sytuacja, naigrywać się z ciebie, a ty boisz się misia urazić? Sama pozwalasz na taki brak szacunku, to będziesz go miała. Żałosne, po prostu żałosne.

nie cenię sie nisko, poprostu "nie będę robić tego komuś co mi nie miłe". taka mała zasada

[Ashaai]

Napisane przez tonia1991

witam. Mam problem z moim facetem, jak juz wiadomo z tytułu nasmiewa sie ze mnie w toarzystwie innych osob. Mimo, że nie są to bardzo obraźliwe docinki to mnie to denerwuje, dlatego że takie jego zachowanie zdarzyło sie wielokrotnie, a nawet śmiało mog e stwierdzic ze robi tak przy każdej możliwej okazji. Najczęściej jego uwagi dotyczą mojego wyglądu <jestem gruba>. Za pierwszym i drugim razem jakos to przemilczałam, jednak pozniej zaczęłam mu zwracać uwagę ale nie poskutkowało. Wydaje mi sie, że bardzo mu zalezy na tym zeby go postrzegano jako bardzo dowcipnego, tylko szkoda,żę to ma sie dziac moim kosztem. jego chyba nie obchodzi co ja czuje, albo nie jest w stanie tego zrozumiec.
Starałam się nie brać tego do siebie, jednak zaczęłam czuć sie w towarzystwie coraz gorzej, wydaje sie ze wszyscy na mnie patrza. Kiedys czulam sie swobodnie ibardziej pewna siebie. Zastanawiam sie czy przez niego nie zanizylam poczucia własnej wartosci.
Co mam zrobić w takiej sytuacji???? poza tym problemem moj tż jest bardzo dobry i kochany. tylko przy ludziach tak....
doradzcie co mam zrobic???

Co się teraz dzieje z dziewczynami że pozwalają sobie na taki brak szacunku ze strony swoich facetów ?!

Ok, są różne związki, jedne bardziej "luzackie" inne mniej. Wspólne małe żarty z siebie- ok jestem w stanie pojąć. Trzeba mieć dystans do siebie. Ale czemu pozwalasz by facet obrażał Cię, do tego przy ludziach ? Tym bardziej że zwróciłaś mu uwagę że jest Ci przykro.
Dałabym mu ostatnią szanse. Pogadała poważnie że jeśli jesteś dla niego mało atrakcyjna to niech Ci to powie delikatnie w domowym zaciszu a nie ośmiesza przy ludziach bo Ciebie to rani i jest Ci bardzo przykro. Jeśli facet wiedząc jakie to dla Ciebie krzywdzące zrobiły to kolejny raz bez słowa wstałabym, wyszła i pomachała panu na pożegnanie.

[Narrhien]

Napisane przez Juliette88

Klasę i dojrzałość to by dziewczyna pokazała jakby takiego jegomościa kopnęła w tyłek. Ale niestety to typ, który "misia nie zostawi, bo misio jest dobry", więc albo odpłaci pięknym za nadobne, ale spuści uszy po sobie - obie opcje są poniżające, ale pierwsza może chociaż czegoś faceta nauczy.

A czemu uważasz, że są tylko dwie opcje?

Podałam trzecią, moim zdaniem najlepszą. Dziewczyna pokaże, że nie da się tak traktować, chłopaka ośmieszy, ale nie wyśmiewając jego ułomności fizyczne, bo to jest żenujące, tylko podkreślając jego chamskie zachowanie. Pokaże, że nie boi się zaprotestować, ale też że nie musi się zniżać do jego poziomu, żeby się obronić.

---------- Dopisano o 20:06 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------

Napisane przez tonia1991

nie cenię sie nisko, poprostu "nie będę robić tego komuś co mi nie miłe". taka mała zasada

Bardzo podoba mi się twoje podejście Mam takie samo.

Można pokazać swoją siłę i stanowczość, można komuś dopiec nie zachowując się poniżej pewnego poziomu Przykre, że dla niektórych jedyną możliwością wybrnięcia z tej sytuacji jest odpłacenie się takim samym zachowaniem.

[madana]

Ale rozumiesz, że inne, postronne osoby często nienawidzą publicznych przepychanek, dogryzań par??? Jest to jedna z tych rzeczy, kiedy to będąc tego świadkiem, coś mnie trafia.

[Narrhien]

Madana, błagam, pisz, do kogo piszesz, bo ja wpadam w paranoję, jak cię czytam i mam wrażenie, że wszystko jest do mnie

[madana]

To akurat było do ciebie jako odpowiedź
Serio pojąc nie mogę, jak można z kims takim iść "między ludzi", a potem dowiadywać się, ze jest się grubą? To prosta droga do wpędzania w kompleksy. Publicznie nigdy w życiu nie dogryzłabym mężowi, ale on także nigdy tego nie zrobił- to kwestia tego, że nie robię tego, co drugiemu niemiłe , na tę zasadę powołała się Tonia, z tym,że o tej zasadzie nie wie chyba jej chłopak.

[tonia1991]

własnie skończyłam z nim rozmawiać na ten temat... i obiecał, że się to nie powtorzy, lepiej zeby dotrzymał słowa
a jeśli nie to odejdę... od stołu i od niego

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez madana

- powiedz mi, JAK, no JAK można się tak nisko cenić?? Ty boisz się misia urazić, on może przy ludziach, których pewnie zwyczajnie krępuje taka sytuacja, naigrywać się z ciebie, a ty boisz się misia urazić? Sama pozwalasz na taki brak szacunku, to będziesz go miała. Żałosne, po prostu żałosne.

Napisane przez madana

To akurat było do ciebie jako odpowiedź
Serio pojąc nie mogę, jak można z kims takim iść "między ludzi", a potem dowiadywać się, ze jest się grubą? To prosta droga do wpędzania w kompleksy. Publicznie nigdy w życiu nie dogryzłabym mężowi, ale on także nigdy tego nie zrobił- to kwestia tego, że nie robię tego, co drugiemu niemiłe , na tę zasadę powołała się Tonia, z tym,że o tej zasadzie nie wie chyba jej chłopak.

uświadomie mu i wprowadzę tą zasade w nasze życie napewno bardziej to zaskutkuje niz wzajemne publiczne wytykanie sobie swoich wad

[Narrhien]

Napisane przez madana

To akurat było do ciebie jako odpowiedź
Serio pojąc nie mogę, jak można z kims takim iść "między ludzi", a potem dowiadywać się, ze jest się grubą? To prosta droga do wpędzania w kompleksy. Publicznie nigdy w życiu nie dogryzłabym mężowi, ale on także nigdy tego nie zrobił- to kwestia tego, że nie robię tego, co drugiemu niemiłe , na tę zasadę powołała się Tonia, z tym,że o tej zasadzie nie wie chyba jej chłopak.

Ale przecież ja właśnie jestem przeciwna publicznym przepychankom. Nie podoba mi się pomysł, żeby ona odpłacała mu pięknym za nadobne, natomiast wydaje mi się słuszne, by miała odwagę publicznie zaprotestować. W każdym razie ja, będąc widzem takiej sytuacji oczekiwałabym, że dziewczyna się postawi, sprzeciwi się takiemu traktowaniu i wyjdzie. Natomiast zarówno pokorne milczenie jak i wymiana złośliwości byłaby dla mnie nie do zniesienia.

Ja tez nie mogę pojąć, jak można z kimś takim iść do ludzi, w ogóle nie pojmuję, jak można z kimś takim być w związku, ale założyłam z góry, że Autorka nie będzie chciała się rozstać, więc spróbowałam znaleźć inną opcję

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez tonia1991

własnie skończyłam z nim rozmawiać na ten temat... i obiecał, że się to nie powtorzy, lepiej zeby dotrzymał słowa
a jeśli nie to odejdę... od stołu i od niego



uświadomie mu i wprowadzę tą zasade w nasze życie napewno bardziej to zaskutkuje niz wzajemne publiczne wytykanie sobie swoich wad

Cieszę się bardzo, że porozmawiałaś na ten temat, jednak jeśli chodzi o pogrubione to nie chcę cię martwić, ale twój chłopak powinien, że tak to ujmę, z mlekiem matki wyssać zasadę "nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe". O jej istnieniu i o tym, że słusznie byłoby jej przestrzegać wiedzą nawet dzieci w przedszkolu. Jesli ktoś jej nie przestrzega, to nie dlatego, że jej nie zna lub nie wie, czemu miałby ją stosować, tylko dlatego, że nie chce tego robić.

Kurde, nie wiem, dziwne to jest dla mnie, uświadamiać własnemu facetowi, że naśmiewanie się z własnej dziewczyny jest nieprzyjemne i nie powinien tak robić... nie wyobrażam sobie tego.