Żel lniany - naturalny stylista - zalety i wady

[solaola]

Napisałam długi post i mi się skasował!

Żel pierwszej próby musiałam wyrzucić do klozetu(dałam mniej wody i chyba za dużo siemienia) poza tym, na początku przeleciało tylko trochę żelu i reszta nie chciała.
Drugie podejście okazało się udanym! Żel trzymałam dokładnie 14 minut i miałam dobrze odmierzoną wodę i bardziej płaskie łyżki. Przelałam go od razu po zdjęciu z gazu przez duże sitko(takie do mąki, polecam! przez te małe nie przeleciało wszystko) za jednym zamachem. Mój żel jest lekko brązowy(aktualnie stygnie). I tutaj moje pytanie- przechowujecie żel zamknięty( w zakręcanym pojemniku, czy otwartym?-wlałam swój do opakowania po glorii)?

[anka.d]

ja swoj trzymam w szklanej butelce po jantarze. ze szklanki robi sie zazwyczaj nie wiele ponad 100ml, nadmiar zuzywam do maski, czy wcierki, poza tym slyszalam ze w szkle lepiej takie rzeczy przechowywać.

moj ostatni zel - niby robiony tak jak zawsze - wyszedł bardzo gesty. calosc to jeden wielki glut. zepsul sie po 6 dniach (polowe tego czasu nie byl przechowywany w lodowce). jutro gotuje nowy.

[solaola]

Poluję na Jantar, nie mam jeszcze szklanej butelki wolnej, ale może przeleję do słoika, tylko gorzej z wyjmowaniem...100 ml? Pudełko po glorii ma 240 ml, a żelu jest 3/4 tylko że wyszedł mi rzadki...
Dzięki za odpowiedź

[Eloe77]

Napisane przez solaola

Napisałam długi post i mi się skasował!

Ja też mam dziś problemy z wizażem i nie wiem dlaczego

I tutaj moje pytanie- przechowujecie żel zamknięty( w zakręcanym pojemniku, czy otwartym?-wlałam swój do opakowania po glorii)?

Przechowuję zwykle w zamkniętym, bo różne czosnki i cebule po lodówce latają, ale mialam też w otwartym kubku i nie było problemów.

[agison]

Napisane przez anka.d

ja swoj trzymam w szklanej butelce po jantarze. ze szklanki robi sie zazwyczaj nie wiele ponad 100ml, nadmiar zuzywam do maski, czy wcierki, poza tym slyszalam ze w szkle lepiej takie rzeczy przechowywać.

100 ml? a przelewasz żel po wystudzeniu? ja przelewam na gorąco i wychodzi prawie cała szklanka dziś/jutro będę robić nowy to z ciekawości zważę ile jest substratu, a ile produktu

potem dzielę go na dwie części, jedną trzymam w domu w szklanym słoiku z szerokim otworem, a drugą mam w pracy w małej plastikowej buteleczce. Muszę zrobic porównanie który jest dłużej świeży, może rzeczywiscie opakowanie ma na to wpływ?

aha, zapomniałam dodać że oba pojemniczki trzymam zamkniete oczywiście.

[Eloe77]

Dziś po raz pierwszy zabrałam żel do pracy. Miałam zabawę w łazience

[Wenila]

na poczatku wydawało się, że ok...ale teraz to mi się włosy elektryzują, że hohoho

[Eloe77]

Elektryzują się? Od dawna moje włosy tak nie reagowały, a potrafię nałożyć naprawdę spore ilości żelu...
Może przeanalizuj swoją pielęgnację i pomyśl, jakie ubrania nosisz (materiały), czy płuczesz je w płynie do płukania (może zmieniłaś).

[Wenila]

no właśnie to elektryzowanie mnie przeraża....czy płyn do płukania tkanin coś pomoże?? mam wrażenie że wpływ na to ma mój ulubiony polar

[Eloe77]

Może tak być i przypuszczam, że częściej przyczyny są pozakosmetyczne. W czym pierzesz polar?
Nie znam się na elektryczności i przyciąganiu (poza damsko-męskim ), ale podejrzewam, że coś zaburza ładunki.
Może ktoś mądrzejszy się wypowie?

[agison]

Napisane przez Wenila

no właśnie to elektryzowanie mnie przeraża....czy płyn do płukania tkanin coś pomoże?? mam wrażenie że wpływ na to ma mój ulubiony polar

a nie używasz płynu do płukania? pewnie pomoże, skoro widzisz związek z polarem ... bo to chyba niemożliwe żeby elektryzowanie było spowodowane przez żel lniany, przynajmniej mi sie tak wydaje suche wlosy się elektryzezują, a żel nawilża przecież ...

znalazłam coś takiego, może się przyda:

http://stylio.pl/porady-sposob-na-el...nie-sie-wlosow

zapomniałam dodać że z tymi poradami pośrodku to się nie identyfikuję, a przynajmniej nie ze wszystkimi, żeby nie było

[Wenila]

używam, ale i tak nie pomaga. Domyślam się, ze chodzi o polara bo wtedy własnie "objawy" nasilają się

[CoffeeWithMilk]

a gdzie można to siemie lniane kupić?

[Eloe77]

W sklepie zielarskim, w markecie, w aptece, w nasiennym...

[Wenila]

np w sklepie spożywczym...lub w aptece

[CoffeeWithMilk]

dziękuję

[Indios Bravos]

Hmm...ja kiedyś raz sobie taki zrobiłam i mi moje loczęta...wyprostował :/ Dlatego nie zrobiłam go po raz kolejny. I zastanawiam się czy spróbować jeszcze raz...może zrobiłam coś nie tak, bo użyłam go zaraz po zrobieniu-jeszcze taki ciepławy ;P A Wy tu mówicie, że po 12 godzinach...hmm...naprawd ę Wam tak pomaga? xD

[Eloe77]

Dla mnie absolutna rewelacja tak samo jak Jantar odżywka

[anka.d]

dla mnie boski, ale zauwazylam cos dziwnego.
pierwsze proby mialam robione z jakiejs resztki siemienia lnianego znalezionego w szafce w kuchni.
i za kazdym razem wychodzil rzadki, wodnisty, lekko tylko glutowaty.
natomiast z siemienia (herbapol) kupionego w aptece wychodzi bardzo, bardzo gesty. dla mnie wrecz zbyt gesty, a wszystko przeciez robie dokladnie tak samo jak poprzednio.
moze starzenie sie siemienia ma jakis wplyw na gestosc gluta?

[Eloe77]

Możliwe. Kiedyś czytałam artykuł o aurze wokół żyjących stworzeń, także nasion. Im młodsze, tym większą aurę miały. Coś w tym może więc być, choć "aura" to dość kontrowersyjna sprawa

Pierwsze siemię miałam też z Herbapolu i żel był genialny. Teraz mam jakieś inne i żel jest taki sobie.
Ale potwierdziałam regułę - im gęstszy, tym szybciej się psuje.

[solaola]

Chyba z moimi rękoma jest coś nie tak. Nie potrafię dobrze upichcić tego żelu, albo przesadzam w jedną stronę, albo w drugą. Jeśli wychodzi za rzadki- przelatuje wyśmienicie, ma konsystencję trochę bardziej gęstą od Mrs. Potter's, jeśli gęsty, podchodzi pod prawdziwy żel, ale wychodzi go raptem na jeden raz. Nie wiem, co robię nie tak. wlewam wodę, wsypuję ziarna, mieszam, od razu odcedzam... Główny problem mam chyba z odcedzaniem, jeśli robię żel gęsty, przelatuje go trochę, a reszta łączy ziarenka

[Indios Bravos]

Hmm...w takim bądź układzie go upichcę jeszcze raz ;]
A o odżywce Jantara gdzieś mi śmignęło na wizażowym forum...do tej pory widziałam tylko szampon...ten bursztynowy. Ta odżywka też bursztynowa jest?

[CoffeeWithMilk]

Właśnie robiłam żel lniany i... chyba mi nie wyszedł, albo coś źle robię, bo w żaden sposób nie mogę go odcedzić próbowałam dwóch durszlaków i jednego sitka i nic... Czy to znaczy, że jest za gęsty? Właśnie go wyrzuciłam bo nie wiem... Czy on od razu po gotowaniu powinien być gęsty, czy dopiero później stężeje? Może za długo go gotowałam?

[agison]

Napisane przez Eloe77

Podpisuję się rękami i nogami Robią Ci się piękne anglezy, gdy włosy są krótsze A anglezy to ja lubię

dziękuję Kochana rzeczywiście kiedyś miałam taki anglezowy skręt, w ogólniaku jak miałam dłuższe włosy to sie ze mnie nabijali że dredy hoduję ale teraz nie chcą się kręcic

przyszły moje 3 Jantary strasznie jestem ich ciekawa

Napisane przez CoffeeWithMilk

Właśnie robiłam żel lniany i... chyba mi nie wyszedł, albo coś źle robię, bo w żaden sposób nie mogę go odcedzić próbowałam dwóch durszlaków i jednego sitka i nic... Czy to znaczy, że jest za gęsty? Właśnie go wyrzuciłam bo nie wiem... Czy on od razu po gotowaniu powinien być gęsty, czy dopiero później stężeje? Może za długo go gotowałam?

ja odcedzam żel na gorąco, zaraz po zdjęciu z gazu wtedy łatwo przelatuje przez sitko, a gęstnieje podczas stygnięcia. I jest git

[CoffeeWithMilk]

Napisane przez agison

dziękuję Kochana rzeczywiście kiedyś miałam taki anglezowy skręt, w ogólniaku jak miałam dłuższe włosy to sie ze mnie nabijali że dredy hoduję ale teraz nie chcą się kręcic

przyszły moje 3 Jantary strasznie jestem ich ciekawa


ja odcedzam żel na gorąco, zaraz po zdjęciu z gazu wtedy łatwo przelatuje przez sitko, a gęstnieje podczas stygnięcia. I jest git

Właśnie ja też od razu po zdjęciu z gazu zaczęłam przecedzać, ale w żaden sposób nie chciał przelecieć przez sito... Może faktycznie za długo gotowałam (nie sprawdziłam na zegarku). Najlepiej jest gotować 15 minut?

[Eloe77]

A jakiego siemienia użyłaś? Jeśli mielonego, to może być problem ogromny... by nie powiedzieć - może to być nawet niemożliwe...

[Indios Bravos]

A dla mnie to jednak niedobry jest ;]
Ech...
Posklejane...a do tego nie kręcone tylko wyprostowane...i w ogóle tak...beznadziejnie

[Eloe77]

Czyli znowu - dla każdego co innego.
On skleja - fakt, ale po wyschnięciu wystarczy ugnieść na sucho włosy i bez problemu odpuszcza. Podobnie działa na niego para (np podczas prysznica). Ale że prostuje... ojoj...

[solaola]

Mój jeszcze nie użyty żel zepsuł się po dwóch dniach stania w cieple w szklanym słoiku... Może mam jakieś stare to siemię? Firma Herbapol, siemię niezmielone... Sama już nie wiem.
Co do żelu to się zgadzam, że odpuszcza łatwo, wystarczy pomiziać włosy

[Eloe77]

Sama napisałaś, że w cieple stał... Wina temperatury. Powinien być w lodówce.