Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[Jeanne90]

Napisane przez pani ćma

na biało -> moim zdaniem ten wojskowy, ojciec tego chlopaka nie byl gejem. "Sprawdzil" Lestera, calujac go, zeby sie upewnic, ze Lestera i jego syna laczyly stosunki gejowskie, ze Lester jest gejem. Lester go powstrzymuje, ten odchodzi placzac, bo juz wie, ze sie pomylil. Przynajmniej ja tak to interpretuje ale kazdy interpretuje/odbiera film indywidualnie, a w Internecie czytalam juz pare razy duskusje na ten temat a poza tym sie zgadzam, film rewelacyjny.

A ja uważam inaczej: moim zdaniem ten wojskowy był gejem. Wskazuje na to kilka rzeczy. Po pierwsze: było pokazane podczas sceny pocałunku, że uścisnął on plecy Lestera w sposób wyraźnie erotyczny. Poza tym ta jawna wrogość w stosunku do gejów, tak bardzo manifestowana, też na to wskazuje. No i sam zawód, jaki ten mężczyzna wybrał: wojsko miało z niego zrobić "mężczyznę", oddalić jego myśli o odmienności. W dodatku facet nie pocałuje drugiego faceta "dla sprawdzenia" - to jest po prostu wbrew ich naturze Moim zdaniem wojskowy (nie chce mi się sprawdzać jego imienia) przyszedł taki drżący do Lestera, bo myślał, że jest on gejem, że u niego znajdzie zrozumienie i czułość. No i dlatego go zabił - bo został odtrącony.
Myślę, że ta wersja bardziej trzyma się kupy

[Wyrak]

Napisane przez pani ćma

na biało -> moim zdaniem ten wojskowy, ojciec tego chlopaka nie byl gejem. "Sprawdzil" Lestera, calujac go, zeby sie upewnic, ze Lestera i jego syna laczyly stosunki gejowskie, ze Lester jest gejem. Lester go powstrzymuje, ten odchodzi placzac, bo juz wie, ze sie pomylil. Przynajmniej ja tak to interpretuje ale kazdy interpretuje/odbiera film indywidualnie, a w Internecie czytalam juz pare razy duskusje na ten temat a poza tym sie zgadzam, film rewelacyjny.

To dlaczego strzelil sobie w leb na koniec ?

[ciocia_jadzia]

Wywiad z wampirem - gra aktorska bez zarzutów, scenografia mistrzowska i bez defektów, sceny zawrotne, dialogi perfekcyjne. Prawdziwy film z klimatem.

[kasiaen1]

Co do American B.: według mnie kwestia bycia gejem jest jasna- dlatego ojciec tego chłopaka przyszedł do L. taki roztrzęsiony i rozwalony psychicznie, bo oczekiwał tego, czego przez całe życie się wypierał- okazując to nienawiścią do syna gdy myślał że jest gejem, czy zgrywając twardego faceta będąc wojskowym, czyli jakąś ikoną męskości. Mając w zasięgu ręki, a właściwie za ogrodzeniem, spełnienie jego najbardziej skrytych instynktów w postaci L., idąc do niego postawił na jedna kartę swoje życie i sądzę że dla niego wiadome było, że albo otrzyma to czego chciał, otwierając się tak doszczętnie i wykładając na tacę całe swoje prawdziwe "ja", albo skończy się to tak jak się skończyło. bardzo, bardzo smutna scena i wątek, dla mnie chyba najtragiczniejszy i najbardziej wstrząsający.

[magrest]

Nigdy nie mów nigdy - myślałam, że to komedia, a to bardziej taka obyczajówka. I całkiem fajna O kobiecie, która pragnie dziecka, ale nie może zajść w ciążę. Lubię Dereszowską Piękna jest.

[pani ćma]

Napisane przez Wyrak

To dlaczego strzelil sobie w leb na koniec ?

-> dlatego ze zrozumial swoj blad co do syna, wiec go zabil.
Być moze macie racje, ja interpretuje to w ten sposob, a ogladalam film wiele razy bo to jeden z moich ulubionych.
Moze na moj odbior wplywa fakt, ze znam wielu gejow a wsrod nich kilku ma ojcow takich jak byl ten w filmie, jeden nawet byl wojskowym i jego zycie wygladalo podobnie... A ojciec nie byl (a wlasciwie nie jest) gejem, raczej mial taki sposob myslenia o byciu mezczyzna i mial swoja idealna wizje syna.
Niestety, wielu jest takich ojcow, mezczyzn. I w taki sposob okazuja niechec do homoseksualistow, wyznajac swoj ideal "prawdziwego" mezczyzny. Nie sa sami jednak gejami. To przykre, ze sa tacy ludzie, ale sa..

[Jeanne90]

Napisane przez Wyrak

To dlaczego strzelil sobie w leb na koniec ?

Kto sobie strzelił w łeb na końcu? Przecież ten wojskowy zabił Lestera, ale nie popełnił samobójstwa.

[Wyrak]

Napisane przez Jeanne90

Kto sobie strzelił w łeb na końcu? Przecież ten wojskowy zabił Lestera, ale nie popełnił samobójstwa.

Ups, to mi sie pokrecilo. So sorry

[marthinisa]

U mnie ostatnio na tapecie seriale: najpierw Ally McBeal teraz Chirurdzy. Jeśli chodzi o film to ostatnio obejrzałam nowego Sherlocka Holmsa i bardzo mi się spodobał. Być może te moje podobanie jest ściśle związane z Robertem Downey Jr, którego bardzo lubię jako aktora, szczególnie za mistrzowską grę w Cheplinie.
Wiem, że nie wszystkim zwolennikom genialnego detektywa przypadła ta nowa interpretacja. ja zostałam jednak absolutnie 'kupiona'. Dodatkowy plus za świetne, sarkastyczne dialogi.
I muszę przyznać, że podobienstwo Scherlocka do slynnego Dr Housa uderzające, co sprawiło, że jeszcze bardziej spsobał mi się ten film

[granatowyprawieczarny]

Witam Mam nadzieję, że mogę się przyłączyć
Nie wiem jak to się stało, ale opiero jakoś ostatnio odkryłam ten wątek, i prawdę mówiąc przeglądam od początku I część tego wątku
I z racji tego obejrzałam ostatnio komedie romantyczne (stare), o których tam przeczytałam:
,,Jak w niebie" - fajna, przyjemna, ciepła, chociaż nie znosze Witherspoon, to jakoś przezyłam, jednak spodziewałam się czegoś lepszego 5/10 (jeśli nadal taki system oceniania tu istnieje
,,Idealny facet" - znowu stara kom. romantyczna, do tej byłam mniej przekonana, a zostałam przyjemnie zaskoczona, ponieważ podobała mi się, i to bardziej od wyżej wspomnianego filmu, daję 7/10, bardzo przyjemnie się oglądało

Oprócz tego, wczoraj zaczęłam oglądać ,,Sekretne okno" (wreszcie!), jestem w połowie, i jak na razie podoba mi się bardzo, chociaż boje się, że będzie bardzo przewidywalny, jeśli jest tak jak podejrzewam- no i Boski Johnny
A z nowości to polecam ,,Imaginarium Doktora Parnassusa" vel ,,Parnassus" - bardzo mi się podobało, całość magia i czar Polecam. Dla mnie 10/10

A, jeszcze przed chwila przeczytałam posta powyżej, i też oglądałam tego Holmesa, ale mi się nie podobał, w penych momentach zsypiałam, i jak się okazało, że to jest film Ritchie'go, to byłam niemiło zaskoczona, ponieważ uważam, zę ten Pan robi całkiem przyzwoite filmy ( chociażby ,,RocknRolla", ,,Przekręt" ), to ten mnie niestety zawiódł.

Pozdrawiam wszystkich

Przed chwilą skończyłam oglądać ,,Sekretne okno" - niestety przewidywalny jak dla mnie aż do bólu, skapnęłam się o co chodzi już na samym początku właściwie, plus za lekko zaskakujące mnie zakończenie.
Na podstawie opowiadania bardzo lubianego przeze mnie pisarza, ale jakoś tak nie wyszlo. Daje 4/10.

[kasiaen1]

Enen- do piątej rano nad nim siedziałam i sama nie wiem..daję 6/10. Jak na polski film niezły, nawet dobry, ciekawy pomysł, świetny Szyc, promieniująca smutkiem rola Wolfa, ale..czegoś brakuje w nim.

Niby sama w sobie fabuła niesie za sobą dużo emocji i wzruszenia, a jakoś w moim odczuciu ten potencjał został zmarnowany. Po obejrzeniu czuje się nie tyle zawód, bo według mnie nie ma powodu do tego, co po prostu niedosyt; w Enenie jest mnóstwo niedociągnięć, scena z Ambroziakiem na końcu do bólu groteskowa, ale mimo to obraz ma swój urok; zresztą bardzo lubię takie "ciche" filmy, bez fajerwerków, jednak tu momentami było zbyt nijako.

Na tle współczesnego polskiego "dorobku"filmowego- oczywiście w tych słowach ukrywam cały zapas mojego jadu- bardzo, bardzo pozytywnie. Sam w sobie- warty obejrzenia, dobry, ale mógłby byc o wiele lepszy, szczególnie z tak genialnym pomysłem.

[Maniwa]

"Dystrykt 9" - nie lubię ufoludków, ale ten film zasługuje na dużego plusa - za zupełnie nowe spojrzenie i świeży pomysł. Ufoludki już nie polują na ludzi, celem robienia na nich badań, już nie sieją grozy swoją obecnością, czy dziwną bronią. Są zielone (to akurat żadna nowość), trochę karykaturalne, świetnie posługują się naszym językiem. Są jednak kompletnie nieprzystosowani społecznie, mimo, że wydają się mieć zalążki ludzkich uczuć i posiadać jakieś (nasze) podstawowe wartości.
Bez minusów się nie obejdzie. Nie rozumiem muzyki, a raczej doboru muzyki do scen. Dźwięki piękne, wzniosłe, chwytające za serce, ale... pasujące do czegoś miłego i naprawdę ładnego. Ale gdy widzę scenę, gdzie wśród kupy złomu, żelaza, latających ludzkich kończyn i rzek smaru, puszczana jest cudowna pieśń, przywodząca na myśl góry, mgłę, stado dzikich koni i zapewne jeszcze elfy, to coś mi się dzieje.
Film źle się odbiera również za sprawą tych komentatorów - na początku byli ok, ale, że pojawili się pod koniec filmu... powstał taki kulawy quasi-dokument.
Punkty uzbierają się więc tylko za świeżość i muzykę (mimo, że nie pasującą). Reszta oklepana. 2/10

[anka_bzzz]

Napisane przez moniska

chyba mnie trochę nie zrozumiałaś(1). Poleciłam wyłączyć film przed końcem owszem, ale napisałam to z przymrużeniem oka(2). Przecież nikt się do tego nie dostosuje(3), ba ja również bym nie wzięła tego na poważnie, bo to nie o to chodzi, że nie czytasz książki do końca tylko wiesz po prostu czego się spodziewać. Oki nie zrozumiałaś mnie(4).
Napisałam, że nie podobało mi się jak Iza Miko gra - mam do tego prawo(5). I o co chodzi? widziałam ją tylko w tym filmie i oceniam tylko wg niego (zresztą to podkreśliłam)
Zasadą tego wątku jest ocenianie filmu całościowo, czyli jak zasugerowałaś wyliczyłam średnią, a to co się złożyło na tą średnią to należy do recenzenta/oceniającego, czyli mnie :jezyk: i wg moich obliczeń tyle wychodzi(6)
Zdarzają się sytuacje, że daję dodatkowa punktację jeśli coś mi się podoba lub odwrotnie - nie podoba.
Każdy ma swój sposób oceniania(7).

Co do wytłuszczonego:
1. Obawiam się, że zrozumiałam Cię aż za dobrze...
2. Przymrużenie oka, hmmm... o to chodzi: ''? Widocznie tego w Twojej recenzji zabrakło.
3. Skoro inna Wizażanka poleca, to może warto się dostosować, żeby sobie odbioru nie zepsuć?
4. Bardzo mi w tym pomogłaś.
5. A gdzie napisałam, że nie masz do tego prawa?
6. Nie wiem, zatem ile miałaś tam składowych do wyliczania tej średniej, skoro piszesz: "Jeżeli miałabym oceniać film pod względem sceny końcowej to bez zastanowienia dałabym 0/10". Intryguje mnie ta 'dodatkowa punktacja'.
7. Ponownie - nigdzie nie napisałam, że każdy musi stosować jeden uniwersalny.
Amen.

Napisane przez pani ćma

na biało -> moim zdaniem ten wojskowy, ojciec tego chlopaka nie byl gejem. "Sprawdzil" Lestera, calujac go, zeby sie upewnic, ze Lestera i jego syna laczyly stosunki gejowskie, ze Lester jest gejem. Lester go powstrzymuje, ten odchodzi placzac, bo juz wie, ze sie pomylil. Przynajmniej ja tak to interpretuje ale kazdy interpretuje/odbiera film indywidualnie, a w Internecie czytalam juz pare razy duskusje na ten temat a poza tym sie zgadzam, film rewelacyjny.

Ja odbieram to zakończenie dokładnie tak samo.

[Linka25]

Napisane przez Jeanne90

A ja uważam inaczej: moim zdaniem ten wojskowy był gejem. Wskazuje na to kilka rzeczy. Po pierwsze: było pokazane podczas sceny pocałunku, że uścisnął on plecy Lestera w sposób wyraźnie erotyczny. Poza tym ta jawna wrogość w stosunku do gejów, tak bardzo manifestowana, też na to wskazuje. No i sam zawód, jaki ten mężczyzna wybrał: wojsko miało z niego zrobić "mężczyznę", oddalić jego myśli o odmienności. W dodatku facet nie pocałuje drugiego faceta "dla sprawdzenia" - to jest po prostu wbrew ich naturze Moim zdaniem wojskowy (nie chce mi się sprawdzać jego imienia) przyszedł taki drżący do Lestera, bo myślał, że jest on gejem, że u niego znajdzie zrozumienie i czułość. No i dlatego go zabił - bo został odtrącony.
Myślę, że ta wersja bardziej trzyma się kupy

Twoje argumenty są bardzo racjonalne
A American Beauty to świetny film.

Napisane przez pani ćma

Moze na moj odbior wplywa fakt, ze znam wielu gejow a wsrod nich kilku ma ojcow takich jak byl ten w filmie, jeden nawet byl wojskowym i jego zycie wygladalo podobnie...

Też znam geja, którego ojciec jest bardzo surowy i wymagający; z zawodu wojskowy. W dodatku ten chłopak we wczesnym dzieciństwie stracił matkę. Są pewne analogie do postaci z filmu..

[Pani Kasia]

PAMIĘTNIK-2004 ~ Super film, bardzo poruszajacy. Wyciska czasami lzy, troche bawi, oraz daje do myslenia. Daje max punktow, choc innym wyda sie to przesadne(zwlaszcza tym co go obejrzeli). Uwielbiam filmy w ktorych milosc trwa faktycznie do samego konca!

[Jeanne90]

Napisane przez Linka25

Twoje argumenty są bardzo racjonalne
A American Beauty to świetny film.

Dziękuję Moim zdaniem w filmie jest to naprawdę bardzo jednoznacznie pokazane i jestem wręcz zaskoczona, że można to postrzegać inaczej To raczej błąd w interpretacji, ale nikogo nie będę przekonywać na siłę

Poza tym znalazłam pewną ciekawostkę, która raczej dobitnie świadczy o tym, że mam rację:
W scenariuszu początkowo Frank Fitts (Chris Cooper) ->miał mieć kochanka - geja, który zginął w Wietnamie. <-
źródło: http://american.beauty.filmweb.pl/f8...99/ciekawostki

[Maniwa]

"Forgetting Sarah"- lekka komedyjka, na wiosenne wieczory (bądź co bądź jeszcze chłodne). Niewiele wnosi, ale i nie powala głupotą (ba, nawet kilka razy nieźle się uśmiałam). 3/4 akcji dzieje się na Hawajach, więc robi się ciepło i sympatycznie Opowiedziana historyjka już gdzieś była, więc nowości tu nie ma, ale dla odprężenia (po sesji) można obejrzeć. 5/10

[ankasz]

CONSTANTINE - głowny bohater, John Constantine od dzieciństwa widział to, czego nie widzieli inni ludzie. Widział demony w ludzkiej skórze. Przez całe dzieciństwo rodzice próbowali go "leczyć" m.in. prądem, co doprowadzilo, że w wieku 15 lat John próbował popełnić samobójstwo. Na 2 minuty trafił do piekła, po czym wrócil na ziemię. Przerażony tym, co zobaczył w piekle dla samobójców, postanowił swój dar widzenia demonów wykorzystać pomagając opętanym. Potrafi skontaktować się z archaniołem Gabrielem (który ukazany jest tu na wpół mężczyzna-pół kobieta), który mówi, że same egzorcyzmy nie pomogą, bo John robi nie robi tego bezinteresownie, ale po to, żeby odkupić grzech śmiertelny, jakim była próba samobójcza.
Ciekawie pokazane "krajobrazy" piekła, demonów.
No, oczywiście cudowny Keanu
W swojej kategorii - 10/10

[granatowyprawieczarny]

,,Pod słońcem Toskanii"

Od dawna chciałam obejrzeć ten film, ale jakoś tak schodziło i schodziło...
Aż wczoraj sobie o nim przypomniałam
Jak dla mnie cudowny: ciepły, pełen nadzieji, nieprzesłodzony (no może troszeczkę na końcu. Nie wiem tylko po co ten wątek Polaków, ale czemu nie? Ogólnie jest mi po nim bardzo miło i czuję ciepło w serduszku. Tak więc polecam, jeśli ktoś chce uwierzyć, że nadal od nowa może być wszystko dobrze, i że być może nigdy nie jest aż tak żle jak nam się wydaje
Dla mnie 10/10 .

[Dorotka...]

it's complicated: nawet fajna, przyjemna komedyjka choć ciut bardziej podobała mi się poprzednia tego reżysera z Nicholsonem "Somenthing's gotta give". Baldwin był świetny i kurde nawet seksowny Streep i Martin też super zagrali. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to to, że film trochę za długi mogli to obciąć do 1.5 h. Myślę, że warto zobaczyć mocne 6/10.

[rinoa_woman]

Restoration (1995r.) czyli po naszemu Czas przemian. Fabuła toczy się w XV-XVI wieku w Anglii, opowiada o losach ówczesnej rodziny królewskiej i wszystkiego co z nimi związane. Jak to bywa w takich filmach można oszaleć od nadmiaru kolorów, bo to film kostiumowy ale zarówno stroje jak i scenografia zasługują na uwagę bo są...bajeczne. Jak sama nazwa filmu wskazuje, to czasy renesansu więc niewiarygodny przepych we wszystkim, jest zauważalny. A co do samej treści, no cóż, można się momentami pośmiać, ale poza tym to jest nieco nudnawy. Dla mnie jako wielkiej fanki Roberta Downey'a Jr.'a to film niemalże idealny, bo jest scena w której aktor "straszy" gołym tyłkiem, a cały jego "strój" to jedynie dwa barwne pióra osłaniające... wiadomo co I mam problem z oceną, waham się pomiędzy 6, a 7 na 10.

[moniska]

Napisane przez anka_bzzz

Co do wytłuszczonego:
1. Obawiam się, że zrozumiałam Cię aż za dobrze...
2. Przymrużenie oka, hmmm... o to chodzi: ''? Widocznie tego w Twojej recenzji zabrakło.
3. Skoro inna Wizażanka poleca, to może warto się dostosować, żeby sobie odbioru nie zepsuć?
4. Bardzo mi w tym pomogłaś.
5. A gdzie napisałam, że nie masz do tego prawa?
6. Nie wiem, zatem ile miałaś tam składowych do wyliczania tej średniej, skoro piszesz: "Jeżeli miałabym oceniać film pod względem sceny końcowej to bez zastanowienia dałabym 0/10". Intryguje mnie ta 'dodatkowa punktacja'.
7. Ponownie - nigdzie nie napisałam, że każdy musi stosować jeden uniwersalny.
Amen.




Ja odbieram to zakończenie dokładnie tak samo.

Mój Amen będzie taki:
Jeżeli ci się nie podoba moja recenzja to trudno, ale wybacz nie zamierzam z tego powodu płakać.
Widzę, że nie możesz przeżyć tych moich elementów, które złożyły się na moją Ogólną Końcową Ocenę to ja mam propozycję podaj mi swojego meila, a ja wyślę Tobie wszystkie obliczenia matematyczne z których korzystałam...
P.S szanuję zdanie innych...ale nie w momencie gdy ktoś mi mówi co powinnam, a czego nie

[dotka85]

Kielletty hedelma- film o dwoch nastolatkach wychowywanych gdzies na finskiej prowincji w bardzo konserwatywnych, protestanckich rodzinach. Dziecinstwo sielskie, anielskie, ale potem doroslosc i chec sprobowania zycia na wlasna reke prowadzi je do miasta. Nowe doswiadczenia roznie wplywaja na kazda z dziewczyn. Film piekny, o odnajdywaniu wlasnej tozsamosci, poznawaniu swiata, szukaniu swego miejsca. Jak zwykle nie zawiodlam sie na skandynawskim kinie, oni to potrafia krecic 9/10

U Pana Boga w ogrodku- komedia polskiej produkcji, kontynuacja "U Pana Boga za piecem", cos w klimatach "Samych swoich" czy "Rancza". Film jak film, czasem smieszny, czasem nie, taki przecietniak- 5/10.

Za wszelka cene- co tu duzo mowic, Eastwood jest nie tylko genialnym aktorem, ale tez rezyserem. Film zmusza do refleksji, co prawda temat to zadna nowosc, ale tutaj jest to pokazane w taki sposob ze wyzwala niesamowite emocje. No rewelacja- 9/10.

[anka_bzzz]

Inferno (2001)
Mam tu na myśli polski film, który trwa niespełna godzinę i oparty jest na autentycznych wydarzeniach.
Jest to produkcja telewizyjna, więc więcej ewentualnych niedociągnięć jestem w stanie wybaczyć.
Pierwszy raz obejrzałam ten film w liceum. Pamiętam, że zrobił na mnie spore wrażenie. Dzisiaj obejrzałam ponownie i wydaje mi się, że jest on nieco zbyt dosłowny i jednak przerysowany.
Nie chcę tu pisać za dużo, żeby nie zdradzać fabuły. Mamy tu do czynienia z grupą maturzystów, którzy spotykają się na balu maturalnym, na którym dochodzi do tragedii. (więcej)
Na uwagę zasługują przyzwoite kreacje aktorskie (zwłaszcza Moniki Kwiatkowskiej) i odpowiednia muzyka.

Ogólnie oceniam na 6/10 (chociaż pewnie jeszcze parę lat temu dałabym 8)

[anestet-ka]

K-PAX- jakiś taki niedosyt ten film we mnie wywołał. Może dlatego, ża zadaje pytania właściwie bez odpowiedzi to jest na plus, tak samo jak aktorstwo- jedna z pewnie lepszych ról Kevina Spacey.

Złe wychowanie- kino dla tolerancyjnych, nawet bardzo. Myślałam, że głównym problemem będzie molestowanie chłopców przez księży, ale w zasadzie film na czym innym się skupia, chociaż ciągle balansuje na granicy i budzi równie kontrowersyjne odczucia.

Dziennik nimfomanki- na początku strasznie zniechęcona byłam ciągłymi i to dosyć odważnymi scenami łóżkowymi, niby logiczne jeśli mamy poznać problem nimfomanii, ale pomyślałam sobie, że jak tak będzie do końca filmu to ja chyba mimo wszystko wysiadam ;p miałam obejrzeć tylko dla boskiej Geraldine Chaplin, ale potem już nie mogłam się szczerze oderwać i musze przyznac, że nawet się wzruszyłam parę razy. Wysokiej klasy film to nie jest, ale w miarę niezły.

Pułapka- brawo za pomysł na scenariusz, bardzo mi się spodobał. Wciągający, nieprzewidywalny momentami. Do połowy byłam oczarowana, ale potem zaczeło się sypać, parę nieścisłości popsuło ogólne wrażenie, a końcówka to już w ogóle do niczego. Bardzo szkoda, bo byłby bardzo dobry film, a tak jest tylko niezły

Kolor Magii- jestem zdania, że książek Pratchetta nie powinno się ekranizować, bo się po prostu nie da.. bardzo trudne to zadanie, bo to nie tylko fantastyka, ale i jedyny w swoim rodzaju humor. No i szczerze mówiąc, po filmie stwierdzam, że wyszło 'w miarę ok', ale jednak wolę własną wyobraźnię.

[Anuschka]

Byłam W chmurach. Ryan (George Clooney) jest wynajmowany przez firmy aby profesjonalnie i bez mrugnięcia okiem oznajmiać pracownikom "Musi pan/pani odejść" (właśnie tak, jak ognia unika się określenia zwolniony). Przemierza w tym celu niezliczoną ilość kilometrów rocznie nabijając punkty na swoim koncie Miles&More. Lotniska i hotele to jego codzienność, co zresztą wcale go nie martwi, bo szczerze nienawidzi tych 43 samotnych dni w roku, które musi spędzać w swoim koszmarnie urządzonym mieszkaniu. Razem z nim patrzymy na twarze ludzi, których zwalnia. Różne twarze, różne historie, czasem dramaty, czasem śmiech. I w tym wszystkim on, dochodzący powoli do wniosku, że jego też ktoś chyba zwolnił. On sam?
Coś mnie tam w serduchu ścisnęło, coś mnie ujęło w tym filmie. Zupełnie mimochodem. Lubię takie "mimochodem". O ile nieszczególnie ruszają mnie filmy, czy sceny w filmach obliczone na łatwy do przewidzenia efekt - jakby reżyser licytował się sam ze sobą - jak do tej pory nie pobiegłeś po pudełko z kleenexami, to właśnie teraz będzie wielkie bum, które sprawi, że twoje łzy zmoczą ci buty. Nic z tych rzeczy. Kilka razy mnie "ścisnęło", a uczucie to mogę porównać do tego które towarzyszy mi kiedy ktoś zupełnie obcy uśmiechnie się przelotnie mijając mnie na ulicy. Na przykład scena, w której Ryan staje przed drzwiami Alex uskrzydlony tym wszystkim, co chce jej powiedzieć i musi odejść pokonany, bo potyka się o jej prawdziwe życie. I Clooney w tym wszystkim - genialny. I jeszcze Anna Kendrick - cudowna. I tak mi się jakoś melancholijnie zrobiło po wyjściu z kina. Prawie 9/10

Napisane przez granatowyprawieczarny

Witam

Cześć
Granatowy...Piękny film.

[granatowyprawieczarny]

Znowu oglądałam jakąś starą komedię ,Damsko-męska rzecz", czy jakoś tak Powiem tak: poysłów na ,,zamianę miejsc" było już wiele i to na pewno nie jest najlepszy z nich. Pośmiać też się można mało, a już końcówka, jak dla mnie byłą tragiczna. No i aktorstwo takie sobie. A może jestem zbyt wymagająca wobec tego filmu?
Takie lekkie coś. Daje 2/10.

Anushka - dziękuję za przywitanie
Tak, to prawda piękny

[rinoa_woman]

Charlie Bartlett(2007) film o nastolatku z bogatego domu, który pragnie być popularny w szkole, zaczyna rozprowadzać w szkole recepty na różne leki i "bawi się" w szkolnego psychologa, zakochuje się w córce dyrektora, a sam dyrektor(tutaj po raz kolejny świetnie wcielił się w rolę Robert) nie bardzo lubi Charliego. Film porównywany jest do "Juno", ale nie tyle co fabuła, a treść jaką niesie film. Film jest dobry, warto go zobaczyć, aczkolwiek nie jest rewelacyjny. Ja mu daję 8/10

[Opiumalfa]

The Whole Nine Yards - komedia gangsterska z Brucem WIllisem i tym jednym z Friends'ów. Przyjemna i zabawna. 7/10

[granatowyprawieczarny]

Właśnie zaczęłam oglądać ,,Życie ukryte w słowch" - też jakoś długo nie mogłąm się zabrać do tego filmu. Zobaczymy
I chyba dziś wieczorem obejrze w tv ,,King Konga" - byłam na ty w kinie, ale jakoś nie pamiętam, ale za to pamiętam, że mój ówym zasnłączesny wtedy chłopak na tym zasnął

Acha, a wracając do ,,Pod słońcem Toskanii" to jakoś tak po przemyśłeniu stwierdzam, że za wysoko oceniłam - lepiej jednak wypada jakieś 8/10.

Pozdrfawiam