Buczycie na kościol, ksiezy, a potem chcecie slub, pogrzeb. Paradoks sam w sobie..

[anetka832]

Napisane przez WhiteCherry

miałam nadzieję na błyskotliwszą ripostę, wszakże wątek dotyczy spraw wzniosłych i duchowych, a nie biologicznych i przyziemnych. Sprzątanie Kościoła również urosło do rangi czynów wzniosłych

Życie to nie tylko wzniosłość i duchowość, to też biologia. A jakiej błyskotliwej riposty spodziewałaś się od ateistki, która nie wierzy w żadne nieba, piekła itd? Jakie pytanie, taka odpowiedź

[_vixen_]

Napisane przez WhiteCherry

ee, powiedziałabym, że to bardziej na czyściec pasuje.
kto wysiedzi kilkanaście mszy pod rząd, wpłaci odpowiednio wysoką stawkę 'zadośćuczynniającą' oraz perfekcyjnie wypoleruje posadzkę w kościele - dostanie przepustkę do Nieba.

I jeszcze przyjmie najgrubszego księdza typu pasibrzuch na kolędzie. Nic nie da ukrywanie sie w mieszkaniu i udawanie, że nikogo nie ma w domu, ksiądz tak długo będzie się dobijał, aż w końcu go będzie trzeba wpuścic.
Wyzre całą zawartośc lodówki, skomentuje, że dobrowolna ofiara jest za niska, co skrupulatnie odnotuje w kajeciku. I opieprzy z góry na dół po obliczeniu, że dzieciak urodził się coś za szybko pu ślubie kościelnym - znaczy grzeszny seks jak nic był!
A potem ksiądz każe się odwieżc na plebanię, jakby swoim samochodem nie mógł na kolęde przyjechac.

A to towarzystwo z tego czyścca czy też piekła:
http://demotywatory.pl/286832/Ach-ta...ejsza-mlodziez

[lily_of_the_valley]

Napisane przez Wyrak

Nie wierzysz w kosciol, ale chcesz slub przed ksiedzem - nie widzisz w tym sprzecznosci ?

Nie chce brac ślubu przed księdzem, on jest urzędnikiem Boga, który udziela mi ślubu, chciałabym wziąć ślub w Domu Bożym przed Bogiem. Ale dla mnie księża stali się obłudni, wiec nie chce, aby osoba mówiąca mi jak mam żyć, w jaki sposób, często sama sie nie stosująca się do tego co nakazuje innym, udzielała mi ślubu. Wolę pójść do urzędnika stanu cywilnego, który udzieli mi ślubu, bez mówienia mi, co mi wolno a co nie, który powie mi bym kochała męża, nie krzywdziła go, bym kochała moje dzieci i wychowywała je w prawdzie, który powie o najważniejszych wartościach w życiu człowieka. Mi nie zalezy na księdzu w trakcie slubu, zależy mi na Bogu bo w niego wierze, a jak wiadomo Bóg jest wszędzie, więc w urzędzie stanu cywilnego też i przysięgać będę tam także Jemu. Ale do tego jeszcze troche jest czasu

[Nija_]

Napisane przez eloi

Jeśli wierny , określający siebie mianem niepraktykującego , zdąży przed śmiercią wyspowiadać się i żałować za grzechy - to tak , otrzyma rozgrzeszenie . ->Przypowieść o syny marnotrawnym . KK to wiara w życie wieczne duszy , które zależy od przestrzegania przykazań i nauk Kościoła właśnie w życiu doczesnym .By iść do nieba nie wystarczy zatem katolikowi odpuszczenie win przed śmiercią i to jest (powinno być) wystarczająco przerażające dla katolików . Mają bowiem obowiązek dbania o duszę daną od Boga według wytycznych wiary , do której się przyznają .

KK uczy, że do zbawienia nie jest konieczna spowiedź przed śmiercią. Jeżeli ktoś nie zdąży się wyspowiadać albo w pobliżu nie ma księdza, to wystarczy żal za grzechy No, ale potem nie od razu niebo, tylko czyściec

A z protestanckiego punktu widzenia - nie ważne, kiedy człowiek się nawróci, ważne, żeby w ogóle się nawrócił (przed śmiercią). Oczywiście nie jest to zachęta do odwlekania momentu nawrócenia No i bardzo dobrze pasuje tutaj przypowieść o robotnikach w winnicy - jedni pracowali tylko godzinę (ludzie, którzy nawrócili się przed śmiercią <np. Łotr na krzyżu>), inni wiele godzin (ludzie, którzy żyli z Bogiem przez wiele lat) i wszyscy otrzymali taką samą zapłatę (zbawienie)

Napisane przez _vixen_

Normalnie, idą do piekła, które będzie jedną nieustającą mszą świętą nudną do kwadratu, ze wszelkimi zwyczajowymi atrakcjami typu zawodzące śpiewy starych babek, zapach kulek na mole, niewygodne ławki, ksiądz z takim grubym brzuchem, że na pewno nie pościł i dużo jadł. Pod rezydencją z basenem olimpijskim, sauną, siłownią i kręgielnią, zwaną plebanią będzie zaparkowana księdzowa fura (Mercedes GLK), a obok w ogromnym garażu będą pozostałe luksusowe samochody należące do proboszcza, gdzie co więksi grzesznicy będą czyścić alufelgi tych wypasionych fur. Przewidziane jest także codzienne sprzątanie kościoła na kolanach.

Wow, jaka wizja

[Wyrak]

Napisane przez Hultaj

czy wątek dopłynął już do tych mielizn, że bezbożniki nie powinny odwiedzać grobów bliskich skoro cmentarze ni to komunalne ni to katolickie miejsca pochowku..?

odpowiadając na post nr 1. Nie wszystko dziecko musisz rozumieć.

A wiekszosc cmentarzy nie jest komunalna czasem? Jesli ktos nie ma katolickiego pogrzebu, to chyba lezy na komunalnym, czyz nie?

Napisane przez WhiteCherry

a co się dzieje z ateistami po śmierci ?

Ida do piekla na wieczne potepienie

Napisane przez lily_of_the_valley

Poza tym księżą, postuluja skromny styl życia, umiar we wszystkim, to dlaczego sami często jeżdżą lepszymi samochodami niz my przeciętni ludzie, jak ktoś już pisał mają olbrzymie brzuchy ( niestety od powietrza brzuch się nie powiększa), maja lepsze mieszkania, a tylu ludzi ma problem z tym gdzie mieszkac, tulaja sie po znajomych lub noclegowniach, czemu im nie pomoga? Czemu im nie oddadza swoich pieniedzy? Nie mówie, że każdy ksiądz jets taki, ale niestety coraz częsciej sie to spotyka

A co Cie to obchodzi? Pilnuj siebie, nie Twoja sprawa, nie mieszaj sie w zycie innych. To tak apropos komentarzy w tym temacie. Bo psia mac osob ktore w kosciele pojawiaja sie tylko na slub krytykowac nie mozna, ale jasna choroba do mierzenia ksiedzom brzuchow i liczenia ich pieniedzy i mowienia co maja z nimi zrobic, to pierwsi.

Lily of the valley - to oddaj tym nie majacym gdzie mieszac swoje pieniadze, ze nia tania demagogie uprawiasz

Napisane przez xxSHINeexx

Mam znajoma, ktora jest katechetka, wiec czesto widzialam ksiezy (nie jestem katoliczka, nie chodze do kosciola) i musze przyznac, ze kazdy (!) z nich mial swietny samochod. Nie znam sie na samochodach, ale wygladaly na nowoczesne i sportowe

No widzisz, a ja nie znam zadnego ksiedza ze swietnym samochodem.

W ogole, to ksieza powinni jezdzic na rowerze, zeby dogodzic "wierzacym niepraktykujacym". Taki "wierzacy niepraktykujacy" moze sobie mowic o ksiedzu co chce, ale o nim nic nie mozna powiedziec. Zalosne podwojne normy.

Napisane przez _vixen_

Normalnie, idą do piekła, które będzie jedną nieustającą mszą świętą nudną do kwadratu, ze wszelkimi zwyczajowymi atrakcjami typu zawodzące śpiewy starych babek, zapach kulek na mole, niewygodne ławki, ksiądz z takim grubym brzuchem, że na pewno nie pościł i dużo jadł. Pod rezydencją z basenem olimpijskim, sauną, siłownią i kręgielnią, zwaną plebanią będzie zaparkowana księdzowa fura (Mercedes GLK), a obok w ogromnym garażu będą pozostałe luksusowe samochody należące do proboszcza, gdzie co więksi grzesznicy będą czyścić alufelgi tych wypasionych fur. Przewidziane jest także codzienne sprzątanie kościoła na kolanach.

Napisane przez WhiteCherry

ee, powiedziałabym, że to bardziej na czyściec pasuje.
kto wysiedzi kilkanaście mszy pod rząd, wpłaci odpowiednio wysoką stawkę 'zadośćuczynniającą' oraz perfekcyjnie wypoleruje posadzkę w kościele - dostanie przepustkę do Nieba.

Napisane przez _vixen_

I jeszcze przyjmie najgrubszego księdza typu pasibrzuch na kolędzie. Nic nie da ukrywanie sie w mieszkaniu i udawanie, że nikogo nie ma w domu, ksiądz tak długo będzie się dobijał, aż w końcu go będzie trzeba wpuścic.
Wyzre całą zawartośc lodówki, skomentuje, że dobrowolna ofiara jest za niska, co skrupulatnie odnotuje w kajeciku. I opieprzy z góry na dół po obliczeniu, że dzieciak urodził się coś za szybko pu ślubie kościelnym - znaczy grzeszny seks jak nic był!
A potem ksiądz każe się odwieżc na plebanię, jakby swoim samochodem nie mógł na kolęde przyjechac.

A to towarzystwo z tego czyścca czy też piekła:
http://demotywatory.pl/286832/Ach-ta...ejsza-mlodziez

Dobre

Napisane przez lily_of_the_valley

Nie chce brac ślubu przed księdzem, on jest urzędnikiem Boga, który udziela mi ślubu, chciałabym wziąć ślub w Domu Bożym przed Bogiem. Ale dla mnie księża stali się obłudni, wiec nie chce, aby osoba mówiąca mi jak mam żyć, w jaki sposób, często sama sie nie stosująca się do tego co nakazuje innym, udzielała mi ślubu. Wolę pójść do urzędnika stanu cywilnego, który udzieli mi ślubu, bez mówienia mi, co mi wolno a co nie, który powie mi bym kochała męża, nie krzywdziła go, bym kochała moje dzieci i wychowywała je w prawdzie, który powie o najważniejszych wartościach w życiu człowieka. Mi nie zalezy na księdzu w trakcie slubu, zależy mi na Bogu bo w niego wierze, a jak wiadomo Bóg jest wszędzie, więc w urzędzie stanu cywilnego też i przysięgać będę tam także Jemu. Ale do tego jeszcze troche jest czasu

To sie zdecyduj, czy nie wierzysz w Kosciol, czy ksiadz jest urzednikiem Boga a kosciol domem bozym, bo to sie co nieco wyklucza.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

Ida do piekla na wieczne potepienie

właśnie, właśnie, ale oni nie wierzą. W takim razie u nich nie istnieje pojęcie 'nieba/piekła'. Jeśli dusze katolików po śmierci się nie rozpływają, to dusza ateisty też gdzieś powinna się zabłąkać
czy są w Niebie specjalne sektory dla katolików/muzułmanów/buddystów/ateistów itp? Podobno jest jeden Bóg który nas sądzi, więc?


*moje posty z przymrużeniem oka proszę traktować. ;]

[lily_of_the_valley]

Napisane przez Wyrak

A co Cie to obchodzi? Pilnuj siebie, nie Twoja sprawa, nie mieszaj sie w zycie innych. To tak apropos komentarzy w tym temacie. Bo psia mac osob ktore w kosciele pojawiaja sie tylko na slub krytykowac nie mozna, ale jasna choroba do mierzenia ksiedzom brzuchow i liczenia ich pieniedzy i mowienia co maja z nimi zrobic, to pierwsi.

Lily of the valley - to oddaj tym nie majacym gdzie mieszac swoje pieniadze, ze nia tania demagogie uprawiasz


To sie zdecyduj, czy nie wierzysz w Kosciol, czy ksiadz jest urzednikiem Boga a kosciol domem bozym, bo to sie co nieco wyklucza.

Jak ty wywijasz kota ogonem, ja jestem bardzo zdecydowana. Naucz się rozrozniać pojęcia kosciół jako budynek i Kościół jako instytucje. Dom Bozy nie może być instytucją, czyli chodzi mi o Dom Boży rozumiany w kwestii kościoła budynku. Bo instytucje Kościół tworzą księżą, w których nie wierze.

A majątki księży mnie w ogole nie obchodzą, ja tam tego nie śledze, denerwuje mnie tylko i nie podoba mi sie to, ze własnie księża czego innego nauczaja i co innego robią. Jeśli komuś sie narzuca jakieś zasady to samemu też powinno sie do nich stosować, bo jesli sie tego nie robi to jest sie zaklamanym. Ja w życie innych sie nie mieszam, bo mnie to średnio obchodzi. Tamto to był tylko przykład, ale niestety wiele sie słyszy i nie zawsze to są plotki. Tak jak np w moim mieście już dłuższy czas trwa rozprawa księdza który pomagał dziewczynie z biednej rodziny w lekcjach. Tak jej pomagał, ze przy każdym spotkaniu ją molestował, zaznczmy że dziewczyna jest małoletnia. Broni sie tym że się w niej zakochał. A podobno powołąnie to miłośc tylko do Boga. I nie oburzaj sie tak bo to nie o to chodzi w dyskusjach.

Poza tym ja nie mówię co księża mają robić, ja tylko chce by oni przestali nam mówić co mamy robić. Bo ja swoje pieniądze na tace mam dać, po kolędzie też koperta byłaby mile widziana, za ślub, pogrzeb, zapłać, za msze zapłać, biednym daj, a oni co? Komu dają?

Poza Wyrak nas za nasze poglądy można krytykować, a księży nie? Ciebie ktoś krytykuje za to że jestes co niedziele w kosciele, co miesiąc u spowiedzi, że dla ciebie jak widać księża są świetościa i nie wyobrazasz sobie zycia bez nich? (bo domyslam sie ze tak jest jesli tak bardzo ich bronisz). Patrz tez w druga strone

[karolynka90]

Napisane przez Wyrak

No widzisz, a ja nie znam zadnego ksiedza ze swietnym samochodem.

W ogole, to ksieza powinni jezdzic na rowerze, zeby dogodzic "wierzacym niepraktykujacym". Taki "wierzacy niepraktykujacy" moze sobie mowic o ksiedzu co chce, ale o nim nic nie mozna powiedziec. Zalosne podwojne normy.

na religii w liceum ksiadz chwalil sie, ze "w koncu kupil sobie wymarzony samochod". jak go zobaczylam, szczeke mialam na ziemi. do tej pory uwazalam, ze na takie autka moga sobie pozwolic tylko bogaci biznesmeni. mylilam sie. ksieza tez.
taki maly offtop.

[eloi]

Napisane przez Nija_

KK uczy, że do zbawienia nie jest konieczna spowiedź przed śmiercią. Jeżeli ktoś nie zdąży się wyspowiadać albo w pobliżu nie ma księdza, to wystarczy żal za grzechy No, ale potem nie od razu niebo, tylko czyściec

Żeby żałować , trzeba wiedzieć za co , a to już jest spowiedź . I zgadza się , przed Bogiem . I o tym nawróceniu , zgodnie z wiarą katolicką , Bóg będzie wiedział . Ale już ksiądz niekoniecznie i dlatego może odmówić pochówku na uświęconej ziemi , jeśli zgodnie z jego wiedzą "wierny-niepraktykujący" za swojego życia rzeczywiście nie dawał świadectwa swojej wiary ( poprzez m.in. uczęszczaniem na msze , nie przystępowaniem do sakramentów itp. ) . I fakt , potem tylko czyściec

[shockwaves]

Napisane przez WhiteCherry

a co się dzieje z ateistami po śmierci ?

gnija w ziemi razem z katolikami, muzulmanami i buddystami. ich dusze nigdzie się nie wybierają, bo zaden czlowiek nie ma czegos takiego jak dusza. nawet katolik

[Wyrak]

Napisane przez WhiteCherry

właśnie, właśnie, ale oni nie wierzą. W takim razie u nich nie istnieje pojęcie 'nieba/piekła'. Jeśli dusze katolików po śmierci się nie rozpływają, to dusza ateisty też gdzieś powinna się zabłąkać
czy są w Niebie specjalne sektory dla katolików/muzułmanów/buddystów/ateistów itp? Podobno jest jeden Bóg który nas sądzi, więc?

*moje posty z przymrużeniem oka proszę traktować. ;]

Istnienie piekla i nieba nie zalezy od tego, czy ktos w nie wierzy badz nie

Napisane przez lily_of_the_valley

Jak ty wywijasz kota ogonem, ja jestem bardzo zdecydowana. Naucz się rozrozniać pojęcia kosciół jako budynek i Kościół jako instytucje. Dom Bozy nie może być instytucją, czyli chodzi mi o Dom Boży rozumiany w kwestii kościoła budynku. Bo instytucje Kościół tworzą księżą, w których nie wierze.

Jak najbardziej odrozniam, za to Ty chyba nie ogarniasz, ze kosciol budynek nalezy do Kosciola instytucji, wiec jakim cudem nie wierzac w instytucje Kosciola mowisz, ze kosciol bedacy czescia Kosciola jest domem bozym? Oczywista sprzecznosc, ktorej z uporem maniaka niezauwazasz

Napisane przez lily_of_the_valley

A majątki księży mnie w ogole nie obchodzą, ja tam tego nie śledze, denerwuje mnie tylko i nie podoba mi sie to, ze własnie księża czego innego nauczaja i co innego robią.

To albo Cie nie obchodza, albo Cie denerwuje, zdecyduj sie.

Napisane przez lily_of_the_valley

Jeśli komuś sie narzuca jakieś zasady to samemu też powinno sie do nich stosować, bo jesli sie tego nie robi to jest sie zaklamanym.

A czy ksieza nakazuja innym zycie w ubostwie ?

To juz nie wspominajac o tym, ze Ci sie cos pomerdalo - to ze ksieza o czyms mowia, nie znaczy, ze sa bez grzchu przeciez

Napisane przez lily_of_the_valley

Ja w życie innych sie nie mieszam, bo mnie to średnio obchodzi.

Bzdura - mieszasz sie i Ciebie obchodzi, bo masz bulwersa na brzuchy kleru i bys porozporzadzala ich rzekomym czy rzeczywistym majatkiem.

Napisane przez lily_of_the_valley

Tamto to był tylko przykład, ale niestety wiele sie słyszy i nie zawsze to są plotki.

O takich hipokrytach, co pierwsi do antyklerykalizmu i pierwsi do slubu koscielnego tez sie slyszy, ale o nich mowic nie mozna, bo sie wrzawa podnosi "prywatna sprawa, co Cie to obchodzi"

Napisane przez lily_of_the_valley

Tak jak np w moim mieście już dłuższy czas trwa rozprawa księdza który pomagał dziewczynie z biednej rodziny w lekcjach. Tak jej pomagał, ze przy każdym spotkaniu ją molestował, zaznczmy że dziewczyna jest małoletnia. Broni sie tym że się w niej zakochał. A podobno powołąnie to miłośc tylko do Boga. I nie oburzaj sie tak bo to nie o to chodzi w dyskusjach.

:l0l: A kto sie oburza?

Napisane przez lily_of_the_valley

Poza tym ja nie mówię co księża mają robić, ja tylko chce by oni przestali nam mówić co mamy robić. Bo ja swoje pieniądze na tace mam dać, po kolędzie też koperta byłaby mile widziana, za ślub, pogrzeb, zapłać, za msze zapłać, biednym daj, a oni co? Komu dają?

Nikt Cie przeciez nie zmusza do chodzenia do kosciola, brania slubu, rzucania na tace, tylko odrobina konsekwencji.

To tak abstrahujac od tego, ze ksieza powietrzem nie zyja.

Napisane przez lily_of_the_valley

Poza Wyrak nas za nasze poglądy można krytykować, a księży nie? Ciebie ktoś krytykuje za to że jestes co niedziele w kosciele, co miesiąc u spowiedzi, że dla ciebie jak widać księża są świetościa i nie wyobrazasz sobie zycia bez nich? (bo domyslam sie ze tak jest jesli tak bardzo ich bronisz). Patrz tez w druga strone

Jesli masz problemy z ogranieciem tego, jak widac, to jeszcze raz wyloze, ze nie mam nic przeciwko ocenianiu kogos, tylko przeciwko temu, ze po jednych sie jezdzi jak po lysej kobyle, a przy drugich juz jakies zalosne teksty, ze to tamto to prywatna sprawa i nic nikomu do tego

[uparta Marti]

Napisane przez Wyrak

No widzisz, a ja nie znam zadnego ksiedza ze swietnym samochodem.

W ogole, to ksieza powinni jezdzic na rowerze, zeby dogodzic "wierzacym niepraktykujacym". Taki "wierzacy niepraktykujacy" moze sobie mowic o ksiedzu co chce, ale o nim nic nie mozna powiedziec. Zalosne podwojne normy.

"Ojciec Mateusz" z dwójki jest tego najlepszym przykładem

Napisane przez shockwaves

gnija w ziemi razem z katolikami, muzulmanami i buddystami. ich dusze nigdzie się nie wybierają, bo zaden czlowiek nie ma czegos takiego jak dusza. nawet katolik

jestem tego samego zdania.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

Istnienie piekla i nieba nie zalezy od tego, czy ktos w nie wierzy badz nie

w takim razie wg jakiej religii będą sądzeni? przyjmując, że do nieba/piekła muszą trafić.

[Wyrak]

Napisane przez WhiteCherry

w takim razie wg jakiej religii będą sądzeni? przyjmując, że do nieba/piekła muszą trafić.

No coz, o tym kazdy z nas bedzie mial okazje przekonac sie badz nie po smierci.

[lily_of_the_valley]

Napisane przez Wyrak

Istnienie piekla i nieba nie zalezy od tego, czy ktos w nie wierzy badz nie



Jak najbardziej odrozniam, za to Ty chyba nie ogarniasz, ze kosciol budynek nalezy do Kosciola instytucji, wiec jakim cudem nie wierzac w instytucje Kosciola mowisz, ze kosciol bedacy czescia Kosciola jest domem bozym? Oczywista sprzecznosc, ktorej z uporem maniaka niezauwazasz



To albo Cie nie obchodza, albo Cie denerwuje, zdecyduj sie.



A czy ksieza nakazuja innym zycie w ubostwie ?

To juz nie wspominajac o tym, ze Ci sie cos pomerdalo - to ze ksieza o czyms mowia, nie znaczy, ze sa bez grzchu przeciez



Bzdura - mieszasz sie i Ciebie obchodzi, bo masz bulwersa na brzuchy kleru i bys porozporzadzala ich rzekomym czy rzeczywistym majatkiem.



O takich hipokrytach, co pierwsi do antyklerykalizmu i pierwsi do slubu koscielnego tez sie slyszy, ale o nich mowic nie mozna, bo sie wrzawa podnosi "prywatna sprawa, co Cie to obchodzi"



:l0l: A kto sie oburza?



Nikt Cie przeciez nie zmusza do chodzenia do kosciola, brania slubu, rzucania na tace, tylko odrobina konsekwencji.

To tak abstrahujac od tego, ze ksieza powietrzem nie zyja.



Jesli masz problemy z ogranieciem tego, jak widac, to jeszcze raz wyloze, ze nie mam nic przeciwko ocenianiu kogos, tylko przeciwko temu, ze po jednych sie jezdzi jak po lysej kobyle, a przy drugich juz jakies zalosne teksty, ze to tamto to prywatna sprawa i nic nikomu do tego

Nie interesuje mnie życie prywatne księży tylko ich sposob postepowania. To jest roznica. Życie w ubostwie jak ty napisals to co innego niz zycie skromnie, o ktorym ja pisalam. Brzuchy kleru mnie nie obchodza to sa ich nadwagi nie moje, niech sie opychaja do woli, to byl jak juz pisalam tylko przyklad. No tak ja sie nie oburzam ze moja prywatna sprawa co ja robie tylko ty napisalas, ze to ksiezy prywatna sprawa co robia i ze co mnie to obchodzi.

Szkoda ze dyskusje na kontrowersyjny temat zawsze na wizazu polegają na grze słówek. Niestety nie mozną wyrazić swojego zdania, bo od razu ktos naskakuje, inaczej interpretuje twoje zdanie i wywyja kota. No coz trudno, nie bede sie juz sprzeczac na ten temat.

Wyrak spojrz na to co ty piszesz, tylko tyle.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

No coz, o tym kazdy z nas bedzie mial okazje przekonac sie badz nie po smierci.

właśnie. Dlaczego więc uważa się, że osoba nie chodząca do Kościoła etc. trafi do piekła, bo jest sądzona przez 'katolickiego Boga'?
a może akurat będzie sądzona przez Allaha, i nie modląc się 5x dziennie z twarzą zwróconą w stronę Mekki już przepadła i nie ma przebacz?
co z fanatykami, którzy w imię religii potrafią zabić?
która z religii ma większy monopol na sądzenie dusz?
wszyscy ludzie powinni być równi, a Bóg jest przecież jeden .. ?

[Wyrak]

Napisane przez lily_of_the_valley

Nie interesuje mnie życie prywatne księży tylko ich sposob postepowania. To jest roznica.

Tak samo, innych nie interesuje zycie prywatne "wierzacych niepraktykujacych", tylko ich sposob postepowania

Napisane przez lily_of_the_valley

Życie w ubostwie jak ty napisals to co innego niz zycie skromnie, o ktorym ja pisalam.
Brzuchy kleru mnie nie obchodza to sa ich nadwagi nie moje, niech sie opychaja do woli, to byl jak juz pisalam tylko przyklad. No tak ja sie nie oburzam ze moja prywatna sprawa co ja robie tylko ty napisalas, ze to ksiezy prywatna sprawa co robia i ze co mnie to obchodzi.

Nie, no luz, jak juz pisalem, kazdy ma prawo do wlasnych ocen

Napisane przez lily_of_the_valley

Szkoda ze dyskusje na kontrowersyjny temat zawsze na wizazu polegają na grze słówek. Niestety nie mozną wyrazić swojego zdania, bo od razu ktos naskakuje, inaczej interpretuje twoje zdanie i wywyja kota. No coz trudno, nie bede sie juz sprzeczac na ten temat.

Coz, szanuje Twoje zdanie, ale sie z nim zupelnie nie zgadzam.

Napisane przez lily_of_the_valley

Wyrwak spojrz na to co ty piszesz, tylko ty.

Wyrwak? A co ja takiego wyrywakuje tudziez wyrwykam

Boje sie patrzec na to co pisze, bo jeszcze mi to zwichruje psychike do reszty

Napisane przez WhiteCherry

właśnie. Dlaczego więc uważa się, że osoba nie chodząca do Kościoła etc. trafi do piekła, bo jest sądzona przez 'katolickiego Boga'?
a może akurat będzie sądzona przez Allaha, i nie modląc się 5x dziennie z twarzą zwróconą w stronę Mekki już przepadła i nie ma przebacz?
co z fanatykami, którzy w imię religii potrafią zabić?
która z religii ma większy monopol na sądzenie dusz?
wszyscy ludzie powinni być równi, a Bóg jest przecież jeden .. ?

Ciezko mi powiedziec dlaczego "uwaza sie", bo ja tak nie sadze - jak Bozia sadzi, tego nie przewidzisz...

[lily_of_the_valley]

Napisane przez Wyrak

Tak samo, innych nie interesuje zycie prywatne "wierzacych niepraktykujacych", tylko ich sposob postepowania



Nie, no luz, jak juz pisalem, kazdy ma prawo do wlasnych ocen



Coz, szanuje Twoje zdanie, ale sie z nim zupelnie nie zgadzam.



Wyrwak? A co ja takiego wyrywakuje tudziez wyrwykam

Boje sie patrzec na to co pisze, bo jeszcze mi to zwichruje psychike do reszty

Przepraszam cie to była literówka, już poprawiłam, nie zauważyłam wcześniej.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

Ciezko mi powiedziec dlaczego "uwaza sie", bo ja tak nie sadze - jak Bozia sadzi, tego nie przewidzisz...

dlatego też jeśli mam być kiedykolwiek sądzoną - wolę być sądzona przez Boga za swoje życie, postępowanie, stosunek do innych ludzi a nie za przynależność do danej religii.
fanatyk, terrorysta, który dla własnego 'widzimisię' pozbawia życia setki ludzi, bo akurat chciał się zdetonować w metrze ' w imię religii' - do nieba przecież nie poszybuje.

[Wyrak]

Napisane przez lily_of_the_valley

Przepraszam cie to była literówka, już poprawiłam, nie zauważyłam wcześniej.

Luz blues

Napisane przez WhiteCherry

dlatego też jeśli mam być kiedykolwiek sądzoną - wolę być sądzona przez Boga za swoje życie, postępowanie, stosunek do innych ludzi a nie za przynależność do danej religii.
fanatyk, terrorysta, który dla własnego 'widzimisię' pozbawia życia setki ludzi, bo akurat chciał się zdetonować w metrze ' w imię religii' - do nieba przecież nie poszybuje.

Wiesz, ja tez rozne rzeczy wole badz nie, ale koniec koncow, to nie lezy w naszych mozliwosciach, by o tym decydowac.

[WhiteCherry]

Napisane przez Wyrak

Luz blues



Wiesz, ja tez rozne rzeczy wole badz nie, ale koniec koncow, to nie lezy w naszych mozliwosciach, by o tym decydowac.

mimo wszystko nie mam wyobrażenia Boga jako średniowiecznej, groźnej postaci. Chociaż do kościoła nie chodzę, więc już powinnam zacząć się przyzwyczajać do zapachu siarki.
to może pozostańmy przy przyziemnej wersji, że po śmierci zjedzą nas robale i tyle tego dobrego ..

[Hultaj]

pff, Wyrakowi napiszesz, że twoja qmpela ''na romansie z księdzem'' się wlasnego m-coś dorobiła (jeśli) to ci odpowie, nie twój interes.


Ja osobiście jestem zdania, że kapłaństwo cechuje się pewną specyfiką, i nie tyle już chodzi o narzucanie ubóstwa, ale uważam, że księża jakimiś lepsiejszymi furami nie powinni się rozbijać (jeśli to ma miejsce). To czym się zajmują to nie jest w moim przekonaniu ''normalna'' praca zarobkowa, ale posługa. (Czekam na argument, że przecież profesja lekarza to też z powołania, prawdaż).
Ale to moja opinia oczywiście.

[Wyrak]

Napisane przez WhiteCherry

mimo wszystko nie mam wyobrażenia Boga jako średniowiecznej, groźnej postaci. Chociaż do kościoła nie chodzę, więc już powinnam zacząć się przyzwyczajać do zapachu siarki.
to może pozostańmy przy przyziemnej wersji, że po śmierci zjedzą nas robale i tyle tego dobrego ..

Bo ja wiem, czy sredniowieczne wyobrazenie Boga bylo jako "groznego"? Raczej inaczej podchodzono do cielesnosci, smierci, cierpienia fizycznego.

Napisane przez Hultaj

pff, Wyrakowi napiszesz, że twoja qmpela ''na romansie z księdzem'' się wlasnego m-coś dorobiła (jeśli) to ci odpowie, nie twój interes.


Ja osobiście jestem zdania, że kapłaństwo cechuje się pewną specyfiką, i nie tyle już chodzi o narzucanie ubóstwa, ale uważam, że księża jakimiś lepsiejszymi furami nie powinni się rozbijać (jeśli to ma miejsce). To czym się zajmują to nie jest w moim przekonaniu ''normalna'' praca zarobkowa, ale posługa. (Czekam na argument, że przecież profesja lekarza to też z powołania, prawdaż).
Ale to moja opinia oczywiście.

Hultajku i Ty przeciwko mnie? Mozesz poprawic prosze ten noz w plecach? Nie mowiac o tym, ze wcale nie twierdze, ze to "nie Twoj interes", wrecz przeciwnie - uwazam, ze kazdy sobie moze miec zdanie, na jaki tylko temat chce (na czym oparte i jak wyrazone to inna para laczkow). Mi sie jeno nie podoba, gdy x nie jest czyims interesem, a y jest usprawiedliwiona ocena w swietle zasad moralnych

Oczywiscie, ze ksieza sa nomem omen na swieczniku i posluga powinna do czegos zobowiazywac.

Co do lekarzy, to dopoki dbaja faktycznie o pacjentow, nie zaniedbuja ich, podnosza swoje kwalifikacje itd., to niech kosza kasy jak lodu, mnie to w ogole nie boli

[Hultaj]

od razu, kto nie z Tobą ten przeciwko :P
cuś mnie to przywodzi na myśla

[Wyrak]

Napisane przez Hultaj

od razu, kto nie z Tobą ten przeciwko :P
cuś mnie to przywodzi na myśla

Nie kto nie ze mna ten przeciwko, tylko podstepnie wbilas mi ostrze w plecki

No ale coz, taka wasza zdradziecka niewiescia natura

[lily92920]

Ech, takie to życie jest. Niektorzy udaja świetych, jak to mawia moja mama: Modli sie pod figura a diabła ma za skóra!
Ciekawa jestem czy o autorce watku mozna tak powiedziec?

Ja na księży bede buczec bo to co oni u mnie np. w parafii na kazaniach wygaduja to ludzkie pojecie przechodzi!

[BigGirlsDontCry2]

ja do kościoła nie chodzę i ślubu też tam brać nie zamierzam, a pogrzeb wyprawią mi krewni, a nie ja sama
ale chcesz zostac pochowana na cmantarzu? zeby msze odprawil msze? chyba nie jest Ci to obojętne co bd sie dzialo z toba po smierci ??

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez BigGirlsDontCry2

ja do kościoła nie chodzę i ślubu też tam brać nie zamierzam, a pogrzeb wyprawią mi krewni, a nie ja sama
ale chcesz zostac pochowana na cmantarzu? zeby msze odprawil msze? chyba nie jest Ci to obojętne co bd sie dzialo z toba po smierci ??

No wyobraz sobie, ze niektórzy nie chcą byc pochowani na cmentarzu tylko np. skremowani...


W tym momencie nie chodzę do kościoła, nie modle się, ale obchodzę wszystkie święta(wielkanoc, boże narodzenie) bo to tradycja(pogańska... ) więc mam do tego prawo. Do ślubu jeszcze spory czas, ale na dzień dzisiejszy wziełabym tylko cywilny. A co do pogrzebu to chciałabym być skremowana(z możliwością rozrzucenia próchów w 'moim' miejscu )

Ogólnie to Boga podchodzę z dystanem. Wierze, ze istenieje coś wyższego, ale nie sądze, aby było to cos/ktoś na wzór jakiejkolwiek religii, bo jest tych religii zbyt duzo(kiedy przeciż nawet wierzyli, ze Bogiem jest słonce, ogien, cooz... mówi samo za siebie, obecne religie wydją mi się równie absurdalne)

Ale jeśli np. Bóg katolicki naprawdę istenieje i będzie sądził według tej wiary, to nie będzie dla mnie osoba boską, sprawiedliwą, miłosierną, bo wedlug mnie to najważniejsze jest postępowanie człowieka, a nie to, czy się modli każdego dnia.
No bo z jakiej racji osoba która poświeca życie dla dzieci, a nie wierzy ma być gorsza(czy też isc do piełka) od osoby która bije dzieci, ale wierzy?
Tekiego Boga to ja bym mieć nie chciała.

[Serendipity]

Są tacy i tacy księża, nie znamy wszystkich.
Ja znam jednego, który ma dwójkę dzieci w Polsce, przyjeżdża tatuś, kupuje wszystko, czego chcą - komputery, najnowsze sprzęty, a potem wyjeżdża do Austrii i prowadzi msze (zapewne głosząc kazania o życiu w wierze i tak dalej) , znam też innego, który ma komórkę jak komórkę, normalny samochód i widać, że sprawia mu wielką przyjemność to co robi i że nadaje się do tego.

[chusteczkahaftowana]

Współczuję Wam, że natrafiliście na takich księży. Nie wiem czy tylko u mnie księża na parafii są tacy "normalni" A co do Waszym zdaniem "zapasionych" brzuchów to też nie zauważyłam. Wszyscy 3 są raczej w normie i nie wiem odkąd to wielkie brzuchy świadczą o bogactwie Ludzie średniozamożni czy czy biedni nie mają tu i ówdzie za dużo ??
Po raz kolejny - uogólnienia i wrzucanie wszystkich do jednego worka