wymarzony pierścień mocy część XXII

[goosia207]

Cześć,

Napisane przez ButterBear

Ja od jakiegoś czasu używam tego niebieskiego z Zai i jestem bardzo zadowolona. Działa super, a cenowo jest bardzo przystępny! Polecam.



Gosiu, cóż mogę powiedzieć... już od jakiegoś czasu dość zdecydowanie, mimo, że nie chcę tego na razie...a dopiero teraz widzę, jak to jest, kiedy na prawdę przychodzi faza na chęć na dziecko, mimo niesprzyjających warunków...

Trzymam kciuki żeby poszło po waszej mysli a ze studiami dasz radę.Moja koleżanka urodziła w końcówce 2 roku i nie musiła robić przerwy.Wykładowcy widząc ją w 8-9m-cu ciąży proszącą o możliwość wcześniejszych zaliczeń godzili się bez dyskusji.Nikt nie odmówił

Ja jeszcze nie miałam tak silnego parcia na dziecko

Napisane przez emi_lka

Zainteresowała mnie ta odżywka

Z płynów micelarnych miałam:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...ebium-h2o.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...-effaclar.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...emakijazu.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...ra-wersja.html
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...swietlika.html

Dwa pierwsze super - bardzo polecam Teraz właśnie kończę Biodermę. Chcę teraz wypróbować Avene, znalazłam w promocji 400 ml.

Nie polecam trzech ostatnich. AA i Dax Cosmetics Perfecta - szczypią oczy, a skóra jest jakby klejąca.
Yves Rocher - taka woda... nie czuję się po niej czysta, nie radzi sobie ze zmywaniem makijażu.

Ten tusz Mayballine używałam kiedyś i faktycznie, jest ok.
Sama jeszcze nie wybrałam tuszu dla siebie... Max Factor dla mnie jest fajny (w sensie efektu), ale niestety podrażnia mi oczy.

Jak mi się kończy płyn będę próbować

Napisane przez hania811

Jestem jeszcze w domu. Byłam u lekarza ...skurcze mocne i długie jak cholera..ale niestety cały czas nieregularne więc na porodówkę nie ma co jechać.
Młoda OK - to najważniejsze.

U mamy odszedł mi ten cholerny czop już do końca- długa, glizda zabarwiona krwią- bleh.

Poza tym chce mi się rzygać ..... no ale to jeszcze nie ból do zesrania

Napisane przez hania811

A to od Ciebie ten sms...w nowym telefonie mam niezapisany, ale wiesz - pomyślałam od razu o Tobie


Ja mam w standardzie od 2 tygodniu na 50 skaczące czasem na 100

Od 40 min mam co 5-6 min skurcze- ale takie krótkie 30 sekundowe. Czekam jeszcze 30 min jak nie przejdą jedziemy

No ale są i jak stoję i jak siedzę i w wodzie i na siedząco więc to chyba to- choć boli jak zwykle

Haniu jesteś pierwszą dziewczyną na naszym wątku,która rodzi z wizażem

[biia]

Napisane przez ButterBear

Biia, spokojnie, ja jeszcze nie jestem w ciąży, więc jeszcze trochę czasu zostało

Ale ja też tak mówiłam, że jeszcze kilka lat,....jeszcze nie dawna


Haniu,,,a ja już cała przejęta, pomiędzy pieczeniem muffinów, a nadziewaniem schabu, wysłałam Ci smsa czy robisz

No to czekaj 'spokojnie' na te skurcze co 5 minut

więc mówisz, że to się nagle może odmienić? w sumie to mam nadzieję, że mi się odmieni, ale tak za dwa lata najwcześniej (najpóźniej za 4)

Hania trzymam kciuki, za szybki bezbolesny poród!

[niuniuniau]

Cześć

Haniu mam nadzieję, że już po i właśnie trzymasz Manię w ramionach

Butter ale Cię wzięło na dziecko Ja na studiach trochę zazdrościłam dziewczynom tego rodzenia dzieci bo po skończeniu mogły na spokojnie szukać pracy bo dziecko już w wieku przedszkolnym ale teraz powiem szczerze, że mocno bym się zastanowiła czy łączyć naukę z dzieckiem chyba że możesz liczyć na pomoc ze strony otoczenia to nie ma co się zastanawiać. Początki przy maluchu mają to do siebie (przynajmniej w większości bo u niektórych trafiają się dzieci anioły), że każda minuta spokoju i ciszy jest cenna i ja nie miałam siły na żadną aktywnośc umysłową

Asiuk szybkiego uporania się z nawałem roboty a co do ryczenia Ewy to u mnie standardem jest, że jak liczę na szybkie padnięcie młodej wieczorem to nic z tego nie wychodzi a normalnie odkładam do łóżeczka i zasypia w 3 minuty. Dzieci mają chyba jakiś radar

[ButterBear]

Cześć

Napisane przez biia

więc mówisz, że to się nagle może odmienić? w sumie to mam nadzieję, że mi się odmieni, ale tak za dwa lata najwcześniej (najpóźniej za 4)

Hania trzymam kciuki, za szybki bezbolesny poród!

Biia, to się zmienia chyba dość szybko...

Niuniu, wiadomo, że najlepiej, żeby wszystko szło po kolei...tylko ja jestem w o tyle innej sytuacji, żę nie są to moje pierwsze studia, nie mam 21 lat, że mogę sobie posiadanie dziecka przekładać jeszcze np o 7,8 lat. Wręcz przeciwnie. Prawda jest taka, że nawet przy moich obecnych planach, żeby zacząć się starać pod koniec tego roku, nie mam jakichś ogromnych szans urodzić przed 30.
Poza tym kwestia faktycznie jakiegoś instynktu macierzyńskiego... chyba jako mama, sama doskonale wiesz, że przychodzi moment, że takie odczucia nie ma zbyt wiele racjonalnych argumentów...

A tak w ogóle, nagotowałam się wczoraj jak dzika, na szczęście na dziś po pracy mało mi zostało... Zaprosiliśmy 17 osób, z nami 19...prawdę powiedziawszy, nigdy nie mieliśmy tylu gości. Nawet nie wiem czy mi starczy tego żarcia....bo nie wiel ile się gotuje na taką ilość ludzi.

[jodie]

cześć

ciekawe jak Hania

[kotekk81]

Czesc

przyszlam sprawdzic czy sa jakies wiesci od Hani wogole obudzilam sie w nocy i siedze na lozku i Tz sie pyta co sie stalo a ja mu na to "Hania urodzila"

[ButterBear]

Napisane przez jodie

cześć

ciekawe jak Hania

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

[stokrotka_to_ja]

Yeeesss Yess Yesss

Haniuuu GRATULACJE Wysoka dziewczyna z Mani i niewątpliwie boska

[kotekk81]

Napisane przez ButterBear

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

Haniu Gratulacje!!!!!!!! : jupi: duza dziewczynka tzn dluga z Mani i dobra mialam czutke ze Hania rodzi hahahahah jak sie obudzilam to prawie finiszowala

[sanetka]

Haniu gratulacje

[jodie]

Napisane przez ButterBear

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

super Gratuluję Haniu

[emi_lka]

Haniu cudnie!!!!
Gratulacje

[czarna.noc]

Napisane przez ButterBear

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

Ale cudownie!
Hania, gratulacje!!!

Napisane przez ButterBear

Gosiu, cóż mogę powiedzieć... już od jakiegoś czasu dość zdecydowanie, mimo, że nie chcę tego na razie...a dopiero teraz widzę, jak to jest, kiedy na prawdę przychodzi faza na chęć na dziecko, mimo niesprzyjających warunków...

Butter, ale jaja! ja normalnie sie moge podpisac pod twoimi slowami, po prostu z dnia na dzien cos sie stalo i wlasciwie moglabym juz zaraz zachodzic w ciaze. No normalnie ejstem w szoku, powoojnym bo ty i ja razem nagle sie "ogarnelysmy"!!
Ja na razie bylam na kolejnym usg kolana, zeby sie dowiedziec, czy powinnam robic operacje (jak zwykle: mozna, ale nie trzeba) i musze zalatać oko laserem i hmm.. chyba trzeba bedzie zaczac powoli myslec o temacie

[twin--maid]

Haniu gratuluję!

[ButterBear]

Napisane przez czarna.noc

Ale cudownie!
Hania, gratulacje!!!


Butter, ale jaja! ja normalnie sie moge podpisac pod twoimi slowami, po prostu z dnia na dzien cos sie stalo i wlasciwie moglabym juz zaraz zachodzic w ciaze. No normalnie ejstem w szoku, powoojnym bo ty i ja razem nagle sie "ogarnelysmy"!!
Ja na razie bylam na kolejnym usg kolana, zeby sie dowiedziec, czy powinnam robic operacje (jak zwykle: mozna, ale nie trzeba) i musze zalatać oko laserem i hmm.. chyba trzeba bedzie zaczac powoli myslec o temacie

Dziwne... No u mnie też było praktycznie z dnia na dzień - aż niesamowite mi się to wydało...

No i zamierzasz czynić jakieś kroki?

[emi_lka]

Czyli jest dla mnie nadzieja - obudzę się pewnego dnia i poczuję instynkt

[niuniuniau]

Haniu gratulacje!!!! Ucałuj Manię od nas. Ale długa dziewczyna Wam wyrosła

Butter ja wiem, i w żadnym razie nie zamierzam Cię odwodzić od tego pomysłu. Chyba nie istnieje dobry czas na dziecko albo inaczej każdy czas jest dobry

Emilko może... ale w końcu nie każda kobieta musi czuć potrzebę posiadania dzieci

[asiuk]

Haniu, wiedziałam Gratuluję!!! Czułam, że urodzisz już, naturalnie, i że wszystko będzie super

Emilko, ja nigdy takiego instynktu nie miałam, jak Butter

Maruda się bawi, o 13 dam jej obiad i na spacer, spać.

[czarna.noc]

Napisane przez ButterBear

Dziwne... No u mnie też było praktycznie z dnia na dzień - aż niesamowite mi się to wydało...

No i zamierzasz czynić jakieś kroki?

Na razie sprawdzam, czy to chwilowy przyplyw dziwnych pomyslow, czy mi tak zostanie najpierw musze wlasnie te zdrowotne kwestie rozwiazac, troche jeszcze w pracy zapuszcze korzenie (moze dostanae jakas podwyzke, skoro ciagle mi obowiazki dopisuja...) Ale mysle, ze w ciagu kilku mies podejme jakas decyzje.
Asiuk, nie wiem, czy to (juz) instynkt. Wciaz mnie inne dzieci wkurzaja, nigdy sie nie zachwycalam zadnym dzieckiem. Boje sie tez wizji nieprzespanych nocy.

[xzora]

Napisane przez ButterBear

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

cudowne wieści, haniu gratulacje!!!!!!!!!!

[biia]

Hanie gratulacje!! Buziaki dla Mani
też tak sobie pomyślałam, że to już

[asiuk]

Nocko, mnie inne dzieci zawsze wkurzały i zbyt wiele nie zmieniło się w tym względzie Nigdy się nie zachwycam, nie biorę na ręce bez zachęcania, nie bawię się z dzieciakami. A swoje to co innego, naprawdę. I nawet te nieprzespane noce nie przeszkadzają. Z tym że ja się tego nie bałam akurat. Moje studia tak mnie w tym temacie zaprawiły, że wiedziałam, że pod tym względem dam radę.

U mnie było trochę podobnie, jak u Madzi - był moment, kiedy chciałam i odwracałam się za kobietami z wózkiem, potem bardziej zajmowała mnie praca i osobisty rozwój, myślałam wtedy "absolutnie!". Gdy się decydowaliśmy na dziecko, to nie było to jakoś głęboko przeanalizowane, przedyskutowane, zaplanowane. Wiedzieliśmy, że kiedyś chcemy na pewno, "więc może teraz?"

Hania, znając życie, pewnie za niedługo nas odwiedzi i stwierdzi, że cały ten poród jest przereklamowany i że prawie nie boli
Strasznie się cieszę, że Hania urodziła, że wszystko ok, ale trochę mi przykro, że u mnie tak nie było, że nie mogłam być z siebie dumna.

[lemoorka]

Haniu gratulacje!!!! Kobieto jesteś wielka. Zresztą Mania też do maluszków nie należy


Dziewczyny, które czuja przypływ zapraszam dzisiaj do mnie. Mam ochote dzisiaj wystawić dziecko za okno

[goosia207]

Cześc,

Napisane przez ButterBear

Cześć

Biia, to się zmienia chyba dość szybko...

Niuniu, wiadomo, że najlepiej, żeby wszystko szło po kolei...tylko ja jestem w o tyle innej sytuacji, żę nie są to moje pierwsze studia, nie mam 21 lat, że mogę sobie posiadanie dziecka przekładać jeszcze np o 7,8 lat. Wręcz przeciwnie. Prawda jest taka, że nawet przy moich obecnych planach, żeby zacząć się starać pod koniec tego roku, nie mam jakichś ogromnych szans urodzić przed 30.
Poza tym kwestia faktycznie jakiegoś instynktu macierzyńskiego... chyba jako mama, sama doskonale wiesz, że przychodzi moment, że takie odczucia nie ma zbyt wiele racjonalnych argumentów...

A tak w ogóle, nagotowałam się wczoraj jak dzika, na szczęście na dziś po pracy mało mi zostało... Zaprosiliśmy 17 osób, z nami 19...prawdę powiedziawszy, nigdy nie mieliśmy tylu gości. Nawet nie wiem czy mi starczy tego żarcia....bo nie wiel ile się gotuje na taką ilość ludzi.

woow dużo osób, ale znając ciebie jedzenia nie zabraknie

Napisane przez ButterBear

Już Wam piszę Hania prosiła, żeby przekazać

Mania urodziła się dziś o 7:25 naturalnie, 10 pkt, 3400g, 59 cm i cytuję: 'jest boska'

Haniu gratulacje

Napisane przez emi_lka

Czyli jest dla mnie nadzieja - obudzę się pewnego dnia i poczuję instynkt

Myślisz, ze to zaraźliwe? może do mnie też dojdzie?

[zuzaneczka]

cześć

dawno mnie nie było, ale czasu brak. Czasem Was podczytywałam wyrywkowo, ale zawsze jak już chciałam napisać to działo się coś nagłego i musiałam się oderwać od komputera.

Widzę że Hania urodziła, gratuluję! Długaśna ta Mania Fajnie że obie zdrowe i szczęśliwe. Przypomniałam sobie jak zaczęłam rodzić pierwszego synka to też siedziałam na wizażu, ale się nic nie przyznałam, że piszę między skurczami hehe

Napisane przez asiuk

Nocko, mnie inne dzieci zawsze wkurzały i zbyt wiele nie zmieniło się w tym względzie Nigdy się nie zachwycam, nie biorę na ręce bez zachęcania, nie bawię się z dzieciakami. A swoje to co innego, naprawdę. I nawet te nieprzespane noce nie przeszkadzają. Z tym że ja się tego nie bałam akurat. Moje studia tak mnie w tym temacie zaprawiły, że wiedziałam, że pod tym względem dam radę.

U mnie było trochę podobnie, jak u Madzi - był moment, kiedy chciałam i odwracałam się za kobietami z wózkiem, potem bardziej zajmowała mnie praca i osobisty rozwój, myślałam wtedy "absolutnie!". Gdy się decydowaliśmy na dziecko, to nie było to jakoś głęboko przeanalizowane, przedyskutowane, zaplanowane. Wiedzieliśmy, że kiedyś chcemy na pewno, "więc może teraz?"

Hania, znając życie, pewnie za niedługo nas odwiedzi i stwierdzi, że cały ten poród jest przereklamowany i że prawie nie boli
Strasznie się cieszę, że Hania urodziła, że wszystko ok, ale trochę mi przykro, że u mnie tak nie było, że nie mogłam być z siebie dumna.

a czemu masz nie być z siebie dumna? Chciałaś SN, wytrzymałaś tyle czasu z bolesnymi skurczami! To że skończyło się tak a nie inaczej to nie znaczy że urodziłaś jakoś gorzej. Dziewczyno dla mnie jesteś bohaterką i jak najbardziej powinnaś być z siebie dumna.

Napisane przez lemoorka

Haniu gratulacje!!!! Kobieto jesteś wielka. Zresztą Mania też do maluszków nie należy


Dziewczyny, które czuja przypływ zapraszam dzisiaj do mnie. Mam ochote dzisiaj wystawić dziecko za okno

tylko dzisiaj? to i tak masz fajnie. Ja starszego cały czas trzymałabym na balkonie Za to młodszy wynagradza mi wszystko, to najcudowniejszy, najbardziej pogodny człowiek jakiego znam. Jest przerozkoszny i uśmiecha się bez przerwy. Jedno spojrzenie w jego radosne oczęta łagodzi moje zszarpane nerwy

[ButterBear]

Napisane przez asiuk

Hania, znając życie, pewnie za niedługo nas odwiedzi i stwierdzi, że cały ten poród jest przereklamowany i że prawie nie boli
Strasznie się cieszę, że Hania urodziła, że wszystko ok, ale trochę mi przykro, że u mnie tak nie było, że nie mogłam być z siebie dumna.

Asiuk, Hania w smsie napisała 'Mania urodziła się po całonocnych męczarniach'...więc nie wiadomo co powie

Nocko, ja też nie działam przecież od razu - może jeszcze mi przejdzie...ale nie wiem czy TŻ na to pozwoli, bo jak pisałam, non stop jestem nakręcona na miziania itp

Za godzinę przychodzą goście... a ja mam całe żarcia gotowe - szok i nawet już ciasto na jutro upiekłam i roladę ze szpinaku na jutro zrobiłam...heh..

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Hania, znając życie, pewnie za niedługo nas odwiedzi i stwierdzi, że cały ten poród jest przereklamowany i że prawie nie boli
Strasznie się cieszę, że Hania urodziła, że wszystko ok, ale trochę mi przykro, że u mnie tak nie było, że nie mogłam być z siebie dumna.

A wiesz że ja tez tak mam. Na poród może wpływu nie miałam ale długo nie mogłam sobie podarować tego co było po: tego że B leżał na sali naprzeciwko a ja do niego nie chodziłam, że byłam przez to złą matką, że powinnam się bardziej starać, być przy nim, wykłócać o to co się nam należy.
Piguły tez komentowały że nie chodzę do dziecka i nie interesuję nim , że nie umiem karmić, nie mam pokarmu. Fakt mało chodziłam do B, i raczej na krótko przez pierwsze 2- 3 dni ( ja nawet jak siku chciałam to w pierwszej dobie tylko basen, a w kolejnych na wózku albo po ścianach maż mnie prowadzał)
Takie się głupie myśli pojawiają że za drugim razem będzie inaczej, lepiej (A przecież nie powinnam się tak nastawiać)

[twin--maid]

Napisane przez lemoorka

Dziewczyny, które czuja przypływ zapraszam dzisiaj do mnie. Mam ochote dzisiaj wystawić dziecko za okno

Lemoorko ja swoje też bym dziś wystawiła. Od 15:30 do 20 nie chciał spać. Potem zasnął na godzinę i już nie dał mamie do tej pory odejść. Spaliśmy na kangura. Dopiero udało mi się uwolnić. Ciekawe na jak długo. Nie wiem co go dziś opętało.

Swoją drogą chyba ma skok albo przestał się najadać moim mlekiem, bo w tym tygodniu budzi się strasznie często a do tej pory pierwsze spanie miał po 7 godz.

Asiuk, Sanetko, każda z Was była dzielna i nie powinnyście się zadręczać. Czasem los decyduje za nas. Dla Waszych dzieci jesteście najcudowniejszymi mamami.

[sanetka]

Napisane przez asiuk

Nocko, mnie inne dzieci zawsze wkurzały i zbyt wiele nie zmieniło się w tym względzie Nigdy się nie zachwycam, nie biorę na ręce bez zachęcania, nie bawię się z dzieciakami. A swoje to co innego, naprawdę. I nawet te nieprzespane noce nie przeszkadzają. Z tym że ja się tego nie bałam akurat. Moje studia tak mnie w tym temacie zaprawiły, że wiedziałam, że pod tym względem dam radę.

Miałam się jeszcze do tego odnieść
Ja w sumie też innych dzieci nie lubię. Nigdy nie chciałam brać na ręce, bawić się, denerwowały mnie. Nawet ostatnio siedziałam 15 minut sama z 4-latką i to dla mnie koszmar był: nie miałam ochoty odzywać się do niej i bawić z nią.
Swoje to naprawdę co innego

[niuniuniau]

Cześć

Asiuk, Sanetko nie rozumiem Waszych rozterek z powodu porodu, to, że któraś urodziła przez cc a nie naturalnie nie znaczy, że jest z tego powodu gorszą matką. Taka kolej rzeczy nie zawsze jest zależna od nas, ja pomimo pierwszego porodu sn wcale się nie nastawiam, że kolejny na pewno będzie taki bo tego po prostu nie da się przewidzieć.

Co do porodu Hani to jak Butter napisała smsa, że Mania urodziła się po 7 to pierwsze o czym pomyślałam to to, że Hania sie wymęczyła. Skurcze wieczorne a poród rano, ja ledwo wytrzymałam te swoje 7 godzin.

Co do lubienia dzieci to ja nie potrafię przebywać za długo w ich pobliżu. Działają mi na nerwy jak nic innego a nie wiem czemu dzieci lubia mnie Swoje dziecko lubi sie od razu a w moim przypadku miłość przyszła z czasem. Co nie znaczy, że swoje dziecko nie potrafi Cię w☠☠☠☠ić do granic wytrzymałości