czy ja mam anoreksję?

[rotten-flower]

na stronie wizaz.pl przeczytałam o anoreksji. ostatnio dość intensywnie się odchudzam. muszę przyznać, że z tych bodajże 16 objawów naliczyłam u siebie 10, ale nie czuję się tak, jakbym byłą chora. przyznam, że moim marzeniem jest ważyć 55kg, ale nie wiem jak to osiągnąć i jest mi źle z tego powodu. co robić?

[youare]

A jaki masz wzrost? I jakie objawy u siebie zaobserwowałaś, może faktycznie wskazana byłaby konsultacja z lekarzem?

Ja przy wzroście ok. 174 ważę 48 kg – teraz już może 49 kg To trochę zakrawa na anoreksję, ale ja nie mam powodów do zmartwień – przynajmniej na razie – jem to co chcę i w ilościach dowolnych, a siłownię omijam szeroooooookim łukiem...

BTW – mój wzrost to dla mnie przekleństwo, ktoś może chce się ze mną zamienić? Bo ja bardzo chciałabym być niższa...

[BeataG]

U mnie kluczem do schudnięcia było zaakceptowanie siebie grubej. Fakt, że wydatnie pomógł mi w tym mój ówczesny facet. W rezultacie bez żadnego odchudzania schudłam z rozmiaru 44 do 38. Jadłam zupełnie normalnie (również słodycze), za to miałam więcej ruchu. Te 3 rozmiary schudłam od Wielkanocy do sierpnia i jak przyjechałam do taty na wakacje i włożyłam kostium kąpielowy, to usłyszałam najpiękniejsze słowa w życiu: "Rany Boskie dziecko, musisz trochę przytyć" (a wcześniej ciągle tato mówił mi, że jestem za gruba).

[koko]

ja się chętnie wymienię-mam 161 cm.
a tak poważnie- 174 to wcale nie tak dużo. kiedyś coś już tu czytałam o Twoim wzroście i wyobrażałam sobie , że masz ponad 180 cm! moim zdaniem 174 to super wzrost. może zostaniesz modelką? ale ważysz za mało. chociaż jak na modelkę-akurat.

[youare]

Tyle że ja jeszcze rosnę... A modelką na pewno nie będę, ta moja twarz heheheh... Nie no, poważnie to nie nadawałabym się – jestem mało charakterystyczna, zresztą, brzydka jestem i tyle, i codziennie przybywa mi nowych kompleksów...Dobra, koniec narzekania

To jak, zamieniamy się?

Koko

[koko]

nigdy w to nie uwierzę, że jesteś brzydka. w ogóle nie można tak o sobie myśleć.pewność siebie odbija się na naszej urodzie.jeśli dobrze o sobie myślimy , to i dobrze wyglądamy.
a wymienić się mogę z przyjemnością, tylko nie wiem co mój chłopak na to. on mnie lubi taką niewysoką, nawet chciałby, żebym była jeszcze mniejsza. i w związku z tym,chociaż w zasadzie mam pretensje do losu o swój wzrost, polubiłam go.bo dla mojego chłopaka jest on zaletą.
więc Youare- głowa do góry! najlepszą metodą jest uczynienie ze swoich słabości- atutów. sukces gwarantowany.jesteś jeszcze bardzo młoda i być może teraz wyróżniasz się wzrostem na tle rówieśników, ale za parę lat wszystkie dziewczyny będą Ci tego wzrostu zazdrościć.tak jak ja- stara baba.
pozdrawiam.

[sarenka]

Youare! 174 to piękny wzrost! Pozazdrościć. Ja mam 171 i uważam, że jestem w sam raz [to się udało matce maturze -> tzn. mnie zadowolić]. Ale wszyscy do okoła mówią mi, że jestem niska. [sic!]

[Lee]

ja mam 159 cm mało jak na 16 letnią osobę Nie ma osoby, która by do mnie nie mówiła vel "mała"
Mama, rodzeństwo, znajomi w szkole i ostatnio słyszałam w łazience jak jedna laska mówiła do drugiej "...a ty znasz tą małą? " ihihih ale miały miny jak sie do nich odwróciłam i powiedziałm "może troszkę ciszej?"
generalnie próbuje sie do mojego wzrostu przekonać.
Ewuś i Ty tak zrób

[misioczat]

Youare - to za wydumane kompleksy

Misioczat 178

[youare]

Dzięki kobietki, czuję się pocieszona i podbudowana

Wiecie, mój wzrost – zdaje mi się teraz z tzw perspektywy czasu – był dla mnie największym problemem w podstawówce, wtedy wśród biegających po korytarzu IV , a nawet I – klasistów i niewysokich koleżanek czułam się jak wielkolud Teraz trochę mniej się tym przejmuję, właściwie mam nawet świadomośc, że wzrost i nienajgorsza figura to mój atut, zresztą przy bądź co bądź wysokich kolegach i ogólnie „społeczności szkolnej” nie wybijam się za bardzo, chociaż z podstawówki została mi, niestety, postawa...Jak nietrudno się domyślić przy takim wzroście trochę się garbię i chyba muszę pomyśleć o jakims lekarzu, bo samej raczej nie uda mi się tego skorygować.

BTW, Lee, ja tam bym chciała żeby ktoś do mnie mówił „mała” Chociaż to też zależy jakim tonem, ale odpowiednio powiedziane może być takie słodkie!

A, właśnie! Dostałam niedawno upragnioną koszulkę z butik.pl , zamówiłam tam nadruk z „komix.blog.pl” po angielsku, jutro idę w niej do szkoły, już się nie mogę doczekać...Ciekawe jak to skomentują? Sama bluzka jest bdb jakości (mam tą damską z krótkim rękawem) wzięłam rozmiar M i dla mnie jest idealny, dopasowuje się do ciała, ale jest też dłuższa, taka w sam raz...Materiał zdaje się być dobry gatunkowo, a ta biel, naprawdę bielutka!

[ANASTI]

hahah ja to chyba z moim wzrostem nie przebije nikogo mam dokładnie 151 cm ważę ok 40 kg a własnie dziś skoczyłam 23 lata. W sumie nigdy nie miałam kompleksów, swego czasu mama biegała ze mną po lekarzach ale wszytsko ze mną ok, cała moja rodzinka nie nalezy do najwyższych, w sumie są raczej średni. A smieje się bo Sarenka z 171 pisze ze jest mała hahah.A ja bynajmniej sie wyrózniam. Tylko z ciuszkami problem o butach nie wspomnę (rozm 33,5).Pozdrowionka!!!

[trojka]

Youare cieszę się, że podkoszuleczka Ci się podoba (ciekawi mnie niezmiernie jaką wybrałaś - może dałabyś linaka, he ) Ja wzrostują na 156cm a waguję na 40 i mam 37 latek i bardzo jestem zadowolona ze swojego wzrosu.

a juz sie szykowalam, zeby pobic wasz rekord ! ale nie udalo sie .. mam 158cm wzrostu - wlasciwie to 157 ale zawsze mowie, ze 158 - tak dla rownego rachunku tylko csss .. to tajemnica
ja tez bym sie chetnie na wzrost zamienila, szczegolnie kilka lat temu jak wszyscy sie tego czepiali, bo teraz to mi juz tak nie zalezy. Zawsze bylam najmniejsza, zaczynajac od podstawowki na studiach konczac a nawet jak byl ktos zblizonego wzrostu, to i tak bylo na mnie ;P
Ale moge za to nosic obcasy, jakie mi sie tylko podoba
Rekord wzrostu jaki znam, ma moja kolezanka - 148cm... przy niej czulam sie jak wielkolud

[sarenka]

ANASTI napisał(a):
> A smieje się bo Sarenka z 171 pisze ze jest mała hahah.A ja bynajmniej sie wyrózniam. Tylko z ciuszkami problem o butach nie wspomnę (rozm 33,5).Pozdrowionka!!!

wszystko jest względne zależy z jakimi ludźmi się obcuje . w stosunku do rodziców i brata jestem niska . kiedy przebywam z Moim Ukochanym i jego siostrą też. dodatkowo jestem najszczuplejsza w rodzinie [rozmiar 34/36], więc optycznie jestem przy nich mała

[BabciaWeatherwax]

youaresowonderful napisał(a):
> Ja przy wzroście ok. 174 ważę 48 kg – teraz już może 49 kg

A jakbyś sie wybrała na Elite Model Look, cio?
http://www.wizaz.pl/w-agora/view.php...key=1078388771
Trochę masz daleko, ale dam głowe, że miałabyś szanse
I musisz jeszcze urosnąć, zeby być taką smukłą trzciną jak Miśka
Buziaki dla dużych i małych

[Szarada]

Muszę najpierw przeczytać ten artykuł, ale jedno mnie zawsze uderza w tego typu postach. Dlaczego dla Ciebie priorytetem jest zejdzie do jakiejś tam wagi ? Ważniejszy jest wygląd i kwestia, czy będziesz dobrze się czuć i wyglądać w danej wadze, a nie jakaś cyferka. Po co chcesz zejść do akurat do wagi 55 kilo ? Żeby móc odpowiedzieć "55 kilo", na pytanie "ile ważysz ?". Nigdy tego nie rozumiałam.

[Wika28]

"a juz sie szykowalam, zeby pobic wasz rekord ! ale nie udalo sie .. mam 158cm wzrostu - wlasciwie to 157 ale zawsze mowie, ze 158 - tak dla rownego rachunku tylko csss .. to tajemnica"


Sistar - to samo chcialam napisac

[misioczat]

Dziewczynki, jakie ma znaczenie ile mamy wzrostu?? I tak WSZYSTKIE jesteśmy wielkie, gdy odnosimy sukcesy i WSZYSTKIE jesteśmy maleńkie w ramionach naszych Ukochanych
A co do obcasów... KAŻDA dziewczyna może nosić obcasy jakie się jej podobają, bo to zależy WYŁĄCZNIE od jej gustu i upodobań a nie wzrostu. Ograniczanie się do płaskich butów ze względu na wysoki wzrost jest dla mnie kompletnie niezrozumiałe, bo nie widzę związku między jednym a drugim To tak, jakby dziewczyna miała się wstydzić tego, ze jest wysoka, a niby dlaczego?? Podobnie rzecz się ma z niskimi dziewczynami, które katują się od rana do wieczora wysokimi obcasami, bo mają kompleksy, wstydzą się niskiego wzrostu.. Dla mnie to jakaś paranoja, słowo daję... Wzrost kompletnie nie ma znaczenia, ważne są proporcje i dobre samopoczucie na swój temat, czego wszystkim Wizażankom serdecznie życzę

[Jadja]

sistar napisał(a):
> a juz sie szykowalam, zeby pobic wasz rekord ! ale nie udalo sie .. mam 158cm wzrostu - wlasciwie to 157 ale zawsze mowie, ze 158 - tak dla rownego rachunku tylko csss .. to tajemnica
> ja tez bym sie chetnie na wzrost zamienila, szczegolnie kilka lat temu jak wszyscy sie tego czepiali, bo teraz to mi juz tak nie zalezy. Zawsze bylam najmniejsza, zaczynajac od podstawowki na studiach konczac a nawet jak byl ktos zblizonego wzrostu, to i tak bylo na mnie ;P
> Ale moge za to nosic obcasy, jakie mi sie tylko podoba
> Rekord wzrostu jaki znam, ma moja kolezanka - 148cm... przy niej czulam sie jak wielkolud

Nic dodać nic ująć! Identycznie jak ja Ja mam 158 cm, prawie zawsze najmniejsza. W dowodzie mam wpisane wzrost średni, więc się mnie ktoś kiedyś zapytał, ile dałam w łape, że mi tak wpisali Ale mam koleżankę, która ma 151 cm, lubię z nią gdzieś wychodzić, bo czuję się wtedy taka wysoooka Ale chyba nie zamieniłabym się już wzrostem, przyzwyczaiłam się. Poza tym "małe jest piękne"

[lejka]

youaresowonderful napisał(a):
> Wiecie, mój wzrost – zdaje mi się teraz z tzw perspektywy czasu – był dla mnie największym problemem w podstawówce, wtedy wśród biegających po korytarzu IV , a nawet I – klasistów i niewysokich koleżanek czułam się jak wielkolud

To co ma powiedzieć Miłosz, 193 cm? Ja wiem, wiem, facet, inna sprawa ale... Jego mama ma 175 cm, a tata jest jeszcze od niego wyższy... Ma 2 m. Wczoraj się o tym dowiedziałam, tak sobie pomyślałam, jak ja tam kiedyś pójdę, to jak ja będę się czuła ze swoim 163 cm?
A też mam koleżankę, która ma 155 cm, żeby było lepiej, na początku Miłosz do niej startował. Fajnie koło siebie wyglądali. Mam też jeszcze niższą koleżankę, ale to już jest kwestia choroby.

> BTW, Lee, ja tam bym chciała żeby ktoś do mnie mówił „mała” Chociaż to też zależy jakim tonem, ale odpowiednio powiedziane może być takie słodkie!

Noooo. Uwielbiam, jak się na mnie mówi Mała. Ale wiesz co, Youare, ja wiem, że nie jestem facetem ale w moim słowniku to Ty właśnie funkcjonujesz jako Mała, ze względu na wiek.

[WioletaM]

Jak byłam w liceum, to chemii uczyła mnie pani, która ma ok. 150 cm wzrostu. Chodziła na bardzo wysokich obcasach, ale i tak była malutka. Z tego też powodu nie lubiła wysokich uczniów (w tym i mnie). Jej pupilkami były osoby najniższe w klasie.

[Natalia-Kosana]

Czy możecie podać mi swój wzrost i rozmiar buta? To od siebie przecież zależy, a ja bardzo chcę byc wyższa i chcę wiedzieć na ile mogę liczyć. Na razie mam 15 lat i 164 wzrostu, ale mam stopę 39 - 40, więc mam nadzieje, że podrosnę. Prośę odpowiedźćie!!!

[misioczat]

Oj, nie sądzę, żeby to jakoś szczególnie od siebie zależało, bo ja mam 178 cm i buty numer 38-39, czyli średni, ale fakt, że ja w ogóle jestem drobnej kości, jestem szczupła, mam małe dłonie... Ale mam też koleżankę 176/43(!) i drugą 183/42... Siostra 176/40. Ale za to moja przyjaciólka nosi buty nr40 i ma 158 cm.

[lejka]

Natalia-Kosana napisał(a):
> Czy możecie podać mi swój wzrost i rozmiar buta? To od siebie przecież zależy, a ja bardzo chcę byc wyższa i chcę wiedzieć na ile mogę liczyć. Na razie mam 15 lat i 164 wzrostu, ale mam stopę 39 - 40, więc mam nadzieje, że podrosnę. Prośę odpowiedźćie!!!

Eee tam zależy, ja mam 163 cm i 39-40.

a ja mam 158 i 38-39
to chyba zalezy od genow a nie od wzrostu

Oczywiscie, ze moze, ale jednak nie kazda (wysoka) nosi..wlasnie z powodu takich przekonan. Uwazam ze wysoka dziewczyna i to jeszcze na obcasach w duzym procencie przypadkow wyglada zjawiskowo Ja nie lubie plaskiego obuwia (nie licze butow sportowych, tenisowek itd), poza tym uwazam ze noga wyglada ladniej w bucie na obcasie nie to, ze mam jakis kompleks, po prostu lubie. Plaskie eleganckie buty sa moim zdaniem okropne

Z powodu wzrostu nie mialam nigdy kompleksow, ale zawsze denerwowalo mnie traktowanie tego jako kryterium oceny. Polskie spoleczenstwo lubi sie niestety czepiac pierdul, a po ilus kolejnych glupich textach czlowiek robi sie nadwrazliwy.

Z zabawniejszych sytuacji - byc moze kiedys juz o tym wspominalam - kiedy chodzilam do liceum, moj dobry kolega przy okazji jakiejs rozmowy wyskoczyl do mnie z tekstem: "My to nie moglibysmy byc razem, bo jest miedzy nami za duza roznica wzrostu" (kolega mial 184cm). Przyznaje, ze przed ta rozmowa mialam pewna ochote na ten zwiazek ale po tym tekscie permanentnie mi przeszlo poniewaz wzrost kolegi okazal sie odwrotnie proporcjonalny do jego poziomu myslowo-kulturowego. Do tej pory czasem smiejemy sie z tego z mezem - ktory notabene ma 188cm

[Charlotte]

koko napisał(a):
> ja się chętnie wymienię-mam 161 cm.

Ja mam 162, ale nie chciałabym się zamienić Lubię być drobną filigranową kobietką

Do Youare:
Dziewczyno, jaka Ty musisz być szczuplutka! Ja przy 162 ważę 48-49 i jestem szczupła
Tylko Ci pozazdrościć - możesz jeść do woli, nie musisz ćwiczyć, a nawet jak Ci się przytyje, to zupełnie żadne problem - rajskie życie

[Szarada]

Kretyn... ten kolega. Nie cierpię takich zarozumiałych, nietaktownych typków.

Ja sama mam 161 wzrostu, z tym że nikt mnie jakoś nie postrzega jako "małą". Co jest dziwne, moja siostra ma tylko ze 2 cm. mniej ode mnie i robi wrażenie o wiele niższej, właśnie "małej". To chyba sprawa proporcji. Zaznaczam, że bardzo wysokich obcasów, ani koturn nie noszę. Nie ma nic śmieszniejszego niż niska panna sztucznie przedłużona butami-żelazkami, albo niebotycznymi szpilami, na których nie umie chodzić.

BTW, miałam zazwyczaj wysokich facetów, jeden miał nawet 193 wzrostu. Teraz mam faceta o średnim wzroście i też jest dobrze, a nawet super

[Charlotte]

Ja mam 162 i 37.
A moja mama 172 i 39

[minio]

hihi a ja mam 163 i 35/36, chyba po babci
mama i siostry maja 38