Zakończyć ten związek?

[malelove]

Witajcie. Mam nadzieję, że dotrwacie do końca mojej opowieści, a następnie doradzicie. Otóż...
Jestem z moim Tż ponad 2 lata. Bywało różnie - raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze razem. I od pewnego czasu mam pewne wątpliwości choć do ślubu, zakładania rodziny mam jeszcze dużo czasu. Mianowicie, matka mojego Tż jest śmierdzącym leniem, nie dość, że nie przelewa im się, bo ojciec chory, a ona pracuje jako sklepowa i właściwie tylko mój Tż zarabia na rodzinę to rozrzuca pieniędzmi jak papierkami. Poza tym, jest ciągle ze wszystkiego niezadowolona, wszystko jest źle, wszyscy są źli, a ona... święta i ostatnio zauważam, że mój Tż jest do niej bardzo podobny bądź ma zły okres w swoim życiu. Dziś np. chciałam z nim porozmawiać, a ten od razu się wydarł - dokładnie jak jego matka, ale to już mniejszy problem. Dziś też mój Tż pomagał mojemu wujkowi i się ubrudził, ale w takim stanie pojechał do mnie do domu i po pół godzinie stwierdził, że musi jechać do domu, bo śmierdzi, ale jak pojechał o godz. 20 to dopiero o 23 poszedł się myć, bo film oglądał! Wiem, że na pewno był w domu, bo dzwonił do mnie i słyszałem też jego małego bratanka, ale o co chodzi? Nie chce już ze mną spędzać tyle czasu czy co? Ciągle przecież marudzi, że za mało się widujemy i chciałby częściej, a tu... Zadzwoniłam do niego i byłam zła, rozłączyłam się, a on nie napisał nawet jednego smsa i nie wytrzymałam - po pół godzinie znowu próbowałam się dodzwonić, ale nie odbierał telefonu.
O co chodzi? Czasem sobie myślę, że byłoby lepiej, gdybym to teraz zakończyła i miała święty spokój, bo ostatnio miałam już tego wszystkiego serdecznie dosyć.
Dziewczyny, co mi radzicie? O co chodzi?

[Nigella damascena]

Witajcie. Mam nadzieję, że dotrwacie do końca mojej opowieści, a następnie doradzicie. Otóż...
Jestem z moim Tż ponad 2 lata. Bywało różnie - raz lepiej, raz gorzej, ale zawsze razem. I od pewnego czasu mam pewne wątpliwości choć do ślubu, zakładania rodziny mam jeszcze dużo czasu. Mianowicie, matka mojego Tż jest śmierdzącym leniem, nie dość, że nie przelewa im się, bo ojciec chory, a ona pracuje jako sklepowa i właściwie tylko mój Tż zarabia na rodzinę to rozrzuca pieniędzmi jak papierkami. Poza tym, jest ciągle ze wszystkiego niezadowolona, wszystko jest źle, wszyscy są źli, a ona... święta i ostatnio zauważam, że mój Tż jest do niej bardzo podobny bądź ma zły okres w swoim życiu. Dziś np. chciałam z nim porozmawiać, a ten od razu się wydarł - dokładnie jak jego matka, ale to już mniejszy problem. Dziś też mój Tż pomagał mojemu wujkowi i się ubrudził, ale w takim stanie pojechał do mnie do domu i po pół godzinie stwierdził, że musi jechać do domu, bo śmierdzi, ale jak pojechał o godz. 20 to dopiero o 23 poszedł się myć, bo film oglądał! Wiem, że na pewno był w domu, bo dzwonił do mnie i słyszałem też jego małego bratanka, ale o co chodzi? Nie chce już ze mną spędzać tyle czasu czy co? Ciągle przecież marudzi, że za mało się widujemy i chciałby częściej, a tu... Zadzwoniłam do niego i byłam zła, rozłączyłam się, a on nie napisał nawet jednego smsa i nie wytrzymałam - po pół godzinie znowu próbowałam się dodzwonić, ale nie odbierał telefonu.
O co chodzi? Czasem sobie myślę, że byłoby lepiej, gdybym to teraz zakończyła i miała święty spokój, bo ostatnio miałam już tego wszystkiego serdecznie dosyć.
Dziewczyny, co mi radzicie? O co chodzi?

Najlepiej ,żeby on Ci powiedział o co chodzi .Umów się z nim na poważną rozmowę i niech Ci wytłumaczy dlaczego się tak zachowuje ,przyciśnij go delikatnie .
Niestety trudno na sucho wywnioskować w czym rzecz nie znając dokładnie sytuacji .

[malelove]

Jak do niego zadzwoniłam to chciałam żeby mi wyjaśnił, ale jak zwykle, otrzymałam tysiąc odpowiedzi i zawsze podawał inny argument,nigdy nie może się zdecydować na jeden. A to, że rozmawiał z rodzicami, potem, że chciał odpocząć i obejrzeć film, a na koniec że musiał czekać aż będzie wolna łazienka.

[Nigella damascena]

Lepiej byłoby pogadać w cztery oczy ,na spokojnie .

[malelove]

Nie wiem czy w ogóle to ma sens. To ja do niego dzwonię, bo on się nawet nie pofatyguje.

[LadyMK]

proponuję chwilę odsapnięcia od siebie.

[dudipopka]

ja nie rozumiem jednego twój tż ma jakies limity czasowe co jaka czynność powinna mu zająć,ma sie pytac czy może film obejrzeć no litości.... poszedł sie wykąpać o 23 i zbrodnie jakąś popelnił czy co

[LadyMK]

Napisane przez malelove

Nie wiem czy w ogóle to ma sens. To ja do niego dzwonię, bo on się nawet nie pofatyguje.

wiem, że to trudne, ale raz zaciśnij zęby i nie dzwoń. Daj mu zatęsknic, niech się pomartwi

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

ja też się czasem zasiedze... w piżamie już jestem od 20... a sie zasiedziałam na wizażu i nawet nie miałam czasu narzeczonemu pomarudzić [bo zawsze to ja marudze, że nie zajmuje się mną] aż w koncu on przyszedł do mnie :P
a teraz ja ide do niego
powodzenia
dobranoc

[malelove]

Napisane przez dudipopka

ja nie rozumiem jednego twój tż ma jakies limity czasowe co jaka czynność powinna mu zająć,ma sie pytac czy może film obejrzeć no litości.... poszedł sie wykąpać o 23 i zbrodnie jakąś popelnił czy co

Nie, oczywiście, że nie, ale przecież pojechał wcześniej ode mnie, bo miał się wykąpać, bo strasznie ponoć śmierdział, a jak pojechał to jeszcze 3 godziny mógł ze swoim okropnym zapachem wytrzymać?

[cheeky_angel]

To normalne, że pewne cechy odziedziczył po matce. Może lekko zwróć mu uwagę? Jaki oni mają kontakt między sobą? Ona Cię akceptuje w ogóle? Może to chwilowy kryzys... Nie powinnaś od razu przekreślać zwiazku, chociaż, jeżeli czujesz, że się męczysz i nie jesteś szczęśliwa, to spróbuj porozmawiać z nim, jeżeli on nie zauważył, że się zmienia, to znakiem tego tak jest mu wygodniej. W każdym razie nie walcz z jego matką. To też nie jej wina, że ma taki charakter...

[malelove]

Napisane przez LadyMK

wiem, że to trudne, ale raz zaciśnij zęby i nie dzwoń. Daj mu zatęsknic, niech się pomartwi

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:41 ----------

ja też się czasem zasiedze... w piżamie już jestem od 20... a sie zasiedziałam na wizażu i nawet nie miałam czasu narzeczonemu pomarudzić [bo zawsze to ja marudze, że nie zajmuje się mną] aż w koncu on przyszedł do mnie :P
a teraz ja ide do niego
powodzenia
dobranoc

Nie wiem, czy powinnam chcieć przerwy i zobaczę czy się stara a jak nie to definitywnie to zakończyć?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------

Napisane przez cheeky_angel

To normalne, że pewne cechy odziedziczył po matce. Może lekko zwróć mu uwagę? Jaki oni mają kontakt między sobą? Ona Cię akceptuje w ogóle? Może to chwilowy kryzys... Nie powinnaś od razu przekreślać zwiazku, chociaż, jeżeli czujesz, że się męczysz i nie jesteś szczęśliwa, to spróbuj porozmawiać z nim, jeżeli on nie zauważył, że się zmienia, to znakiem tego tak jest mu wygodniej. W każdym razie nie walcz z jego matką. To też nie jej wina, że ma taki charakter...

Często się kłócą, bo ona rozrzuca wszystkie pieniądze jakie tylko ma, a bywa i tak, że nie ma za co chleb kupić, dopiero mój Tż musi dać, a w sumie ciągle tak jest. Wczoraj zachciało jej się McDonald's (bo Tż miał wypłatę) i wydał 70 zł, najadła się, a sama miała 1zł. Za jakiś kwadrans loda chciała i też Tż musiał jej zafundować. Przecież jeśli się nie ma pieniędzy to trzeba trochę oszczędniej żyć, a nie całą wypłatę wydać jednego dnia, a potem bidować.

[dudipopka]

wiesz film go wciągnął i sie chłopina po pracy zrelaksował nie wykąpał sie o 20 tylko o 23 a ty chcesz zrywać(ja tak to widze sorry)
a nie odbiera bo hmmm śpi.....

[Nigella damascena]

jeśli ten związek będzie Cię męczył a masz siłę ,żeby go zakończyć to zakończ i daj szansę komuś innemu

[malelove]

Napisane przez dudipopka

wiesz film go wciągnął i sie chłopina po pracy zrelaksował nie wykąpał sie o 20 tylko o 23 a ty chcesz zrywać(ja tak to widze sorry)
a nie odbiera bo hmmm śpi.....

Przykro mi, ale źle to odbierasz.

[dudipopka]

a jak mam to odebrać,? no tak to widze pojechal do domu, miał sie umyć film stwierdził ze obejrzy i sie umyl o 23....i jestes o to zła tylko nie wiem czemu?

[malelove]

A leżąc mógł wytrzymać swój zapach? Bo u mnie jakoś nie, a mam dwa telewizory w domu...

[Nigella damascena]

myślę,że malelove potrzebuje więcej uwagi ze strony swojego chłopaka .Skoro nie jest szczęśliwa w tym związku to lepiej ,żeby związała się z kimś ,kto jej więcej czasu poświęci .Ten chłopak może po prostu do niej nie pasować .Zdarza się .Na szczęście możemy wybrać partnera ,który będzie nam odpowiadał .Skoro to nie "to "to nie ma sensu się męczyć.


zanim jednak podejmiesz radykalne kroki to polecam szczerą rozmowę w cztery oczy .Może on nawet nie dostrzega problemu tak jak Ty

[malelove]

Czasem mam wrażenie, że rozmowa z moim Tż to jak grochem o ścianę. Nieraz mu mówiłam, że mógłby częściej do mnie dzwonić, np. gdy wraca z pracy itp., ale tak jest tylko przez następne dwa dni.

[Nigella damascena]

Może mu nie zależeć na tyle ,aby zmienić drażniące zachowania .Może być wygodnisiem i robić tak jak mu dobrze niezależnie od tego ,co czuje druga strona .
Powiedz mu ,że potrzebujesz trwałych zmian i albo postaracie się razem ulepszyć wasz związek albo nie ma tego sensu dalej ciągnąć

[anyanka]

Odniosę się do sytuacji, którą opisałaś, że pojechał od Ciebie do domu wziąć prysznic a 3 godziny siedział przed telewizorem - jestem osobą, której też zrobiłoby się przykro w takiej sytuacji...tylko, że tak na trzeźwy rozum biorąc to naprawdę błaha rzecz i robienie o to awantury jest dosyć śmieszne

Każdy może się zasiedzieć, mi też nieraz się zdarzały podobne sytuacje, że mówiłam, że muszę wracać skądś do domu bo mam robotę/jestem zmęczona i chce mi się spać etc. a kończyło się na kilku godzinach spędzonych przed kompem albo telewizorem I nie było w tym żadnej premedytacji...ot, po prostu, człowiek się zasiedział To jedna opcja.

Druga opcja, może rzeczywiście wolał ten czas spędzić sam, ale tak naprawdę czy to taka wielka zbrodnia? Może był bardzo zmęczony i akurat miał ochotę na właśnie całkowicie rozluźniającą rozrywkę w postaci filmu. Może chciał spędzić wieczór sam. Ma do tego prawo...też czasami szczytem moich marzeń jest rozłożyć się na kanapie z chipsami i lodami i obejrzeć jakiś odmóżdżający film...i to SAMA, bez nikogo Wprost Ci nie powiedział, bo chociaż rzecz normalna to jednak może sprawić drugiej osobie przykrość jeśli usłyszy: dziś wolę spędzić czas bez Ciebie kochanie

Naprawdę rozumiem jak się możesz czuć, też należę do osób, które by zaraz zaczęły myśleć: acha, nie chcesz ze mną spędzac czasu, znudzilo Ci się, wolisz jakis film i tak dalej Jednak obiektywnie patrząc na całą sytuację to Twoja reakcja jest mocno przesadzona...

Wkurzasz się, że facet nic nie pisał po Waszej rozmowie... mnie osobiście nic nie wkurza bardziej niż jak ktoś się ze mną nagle rozłączy, urwie rozmowę a z tego co opisałaś właśnie się tak zachowałaś. Mnie by cholera wzięła...może jego też tym zdenerwowałaś. Z resztą, może wyszedł z założenia, że jak się rozłączyłaś to nie chcesz rozmawiać więc co ma pisać. Pewnie ma przeświadczenie, że z igły robisz widły i że lepiej przeczekać taką irracjonalną burzę No i tak na dobra sprawę to czego ty od niego oczekujesz? Ty na niego się wydrzesz przez telefon, rozłączysz a on ma później do Ciebie smsować?
Sama przeczytaj co Ty piszesz, robisz mu awanturę o jakąś, przepraszam za wyrażenie, pierdołę, rozłączasz się a później jeszcze oczekujesz od niego smsów i co lepsze wkurzasz się po 30 minutach, że się nie odezwał (zapewne z przeprosinami jak oczekujesz) po awanturze, którą Ty rozpętałaś

Żeby nie było, podkreślam jeszcze raz, rozumiem jak się mogłaś poczuć, też jestem emocjonalna i też w gorącej wodzie kąpana podobnie jak Ty...i pewnie też po tych 30 minutach już by mnie cholera brała (chociaż rzucać słuchawką nie rzucam nigdy, jest to dla mnie wyjątkowy brak szacunku do rozmówcy...) ale obiektywnie patrząc na całą sytuację...Jest ona po prostu śmieszna.


...a tak swoją drogą, jak Ty mu urządzasz takie teatralne wręcz awantury o takie drobiazgi to nie pomyślałaś, że może właśnie dlatego może odczuwać...zmęczenie Twoją osobą i stąd woli sam spędzić czas?

[trivial]

...a tak swoją drogą, jak Ty mu urządzasz takie teatralne wręcz awantury o takie drobiazgi to nie pomyślałaś, że może właśnie dlatego może odczuwać...zmęczenie Twoją osobą i stąd woli sam spędzić czas?

Ot, co.
Chłopak pewnie pojechał do domu, bo śmierdział i pewnie myślał, że ten smród przeszkadza Tobie ;] natomiast jemu nie, więc mógł sobie posiedzieć przed tv i pooglądać film, bo on się siebie samego nie brzydzi.
Na co Ty dzwonisz, robisz awanturę i rzucasz słuchawką. To niemądre. Rzucanie słuchawką to jedno z najbardziej idiotyczno-dziecinno-lekceważących zachowań, tak zachowują się tylko dziewczęta, które mają ochotę strzelić focha, żeby zwrócić na siebie uwagę. Ale nie każdy facet jest frajerem i nie na każdego działa .
Powinnaś okazać trochę więcej rozumu i nie zachowywać się w ten sposób, bo to męczy i odstrasza faceta, może nie rozumiał w czym problem. Poza tym - zbawiłyby Cię te 3 godziny? Świata byście nie zmienili w tym czasie.

Pamiętaj też, że nawet jeżeli wydaje się, że jest zupełnie inaczej i jeżeli ktoś zapiera się rękami, nogami i czym tylko może - każdy dziedziczy jakieś cechy po rodzicach. I to wychodzi na jaw prędzej, czy później .


A co do tego, że jest niereformowalny - nikogo na siłę nie zmienisz, albo go zaakceptujesz i przywykniesz do tego, albo go zostaw i znajdź sobie kogoś, kto będzie Ci pasował w 100%.

[201803290936]

Po prostu widzisz, że z nim (a bardziej z jego rodziną - wiadomo, z facetem tworzy się nową, ale na bezludnej wyspie się nie mieszka i rodzina partnera może napsuć krwi i namieszać w życiu) nie będzie zbyt różowo i lekko - otwierają Ci się oczy na dorosłe, poważne problemy. Dlatego mniej lub bardziej świadomie szukasz powodu do zerwania z nim. Cóż nie z każdym jest nam po drodze, ale zastanów się, czy jego rodzina ma na niego negatywny, rzeczywisty wpływ - jeżeli nie, a Wy potraficie się dogadywać, to aż tak bym się nie martwiła, jeżeli tak, to rzeczywiście chyba czas zwinąć żagle. Autorko wątku, powiedz mu to, co napisałaś nam (o tym, że zamiast rozmawiać się wydziera, szybko niecierpliwi; że masz wrażenie, iż się oddalacie od siebie; że niepokoi Cię sytuacja, w której jego rodzina nie szanuje kasy, a on ma na to wszystko robić - na pewno źle na niego to wpływa i może dlatego jest nerwowy, sfrustrowany) - jeśli to nic nie da, to jeszcze raz przemyśl sprawę i podejmij decyzję.

[cheeky_angel]

Napisane przez malelove

Nie wiem, czy powinnam chcieć przerwy i zobaczę czy się stara a jak nie to definitywnie to zakończyć?

---------- Dopisano o 23:47 ---------- Poprzedni post napisano o 23:45 ----------


Często się kłócą, bo ona rozrzuca wszystkie pieniądze jakie tylko ma, a bywa i tak, że nie ma za co chleb kupić, dopiero mój Tż musi dać, a w sumie ciągle tak jest. Wczoraj zachciało jej się McDonald's (bo Tż miał wypłatę) i wydał 70 zł, najadła się, a sama miała 1zł. Za jakiś kwadrans loda chciała i też Tż musiał jej zafundować. Przecież jeśli się nie ma pieniędzy to trzeba trochę oszczędniej żyć, a nie całą wypłatę wydać jednego dnia, a potem bidować.

Masz rację,kiedy nie ma się pieniędzy, to trzeba szanować kazdy grosz. Jak widać jego matka to rozrzutna kobieta, szkoda tylko, że szasta nie swoimi pieniędzmi. Wydaje sie mi się, że on jest troszkę naiwny. Mógł zrobić jej małe zakupy, skoro nie ma za co żyć i to wszystko. I ona powinna być mu wdzięczna, a nie wymagać jedzenia z MC. Z kolei Ty nie masz prawa zwracać mu o to uwagi, bo są to jego pieniądze i to jego sprawa na co je wydaje, prawda? Wiem, że chcesz dla niego jak najlepiej.. Ciesz się, że pieniądze przynajmniej idą na jedzenie, a nie na alkohol.. Z pewnością, kiedy Twojemu TŻ zabraknie pieniędzy, to przejrzy na oczy. Ale mam nadzieję, że to rozsądny chłopak i wkrótce zauważy, że zachowuje się podobnie jak matka i że Cię rani.

[la'Mbria]

Napisane przez malelove

Nie, oczywiście, że nie, ale przecież pojechał wcześniej ode mnie, bo miał się wykąpać, bo strasznie ponoć śmierdział, a jak pojechał to jeszcze 3 godziny mógł ze swoim okropnym zapachem wytrzymać?

i co z tego? widać w drodze wywietrzało...
Bosh, naprawdę nie macie poważąniejszych spraw na głowie?

A co do mamusi-być moze kobieta jest całkiem fajna i do rzeczy ale przechodzi menopauzę
Moja mama z super babki, bardzo fajnej, towarzyskiej i sympatycznej dla wszystkich stała sie obrazem terroru domowego, złą kobietą i wrogiem wszystkich ludzi na świecie...uwierz- ledwo z nią wytrzymuję jadąc na weekend raz w miesiącu. Moi nastoletni bracia płaczą mi czasem w słuchawkę( nastoletnie chłopaki płaczą starszej siostrze!) żebym ich zabrała od mamy, bo "mama świruje"...i za żadne skarby świata nie chce kobieta pójsć do ginekologa żeby jej hormony przepisał, choć w chwilach opamiętania sama mówi, że wie, ze to przez burzę hormonalną
Ale to wszsytko takie tylko gdybanie na temat...myślę ze najlepiej usiąść spokojnie gdzieś i pogadać szczerze

[klempaa]

malelove, wg mnie szukasz dziury w całym.

Spowiadacie się sobie z kazdej minuty? Bo tak to wygląda.

Wzięłaś pod uwagę, że jemu w tym domu również może być cieżko?

Bierzesz pod uwagę, że czasem trzeba odpocząć/odreagować samemu- nawet bez drugiej połówki?

A może po prostu miał ochotę sam obejrzeć film. Usiąść brudny w domu, włączyć telewizor i obejrzeć. Czemu Ci po prostu nie powiedział? Bo wiedział jaka będzie Twoja reakcja. Jak widzę, z tego co piszesz histeryczna.



Nie chciałabym byc w związku z kimś takim.

[Martii=*]

Mnie natomiast zastanawia jedno - czy to, czy zakończysz ten związek, zależy od tego, co napiszą wizażanki? Jakbyśmy wszystkie hurtem napisały, żebyś go zakończyła, to byś tak zrobiła?
Prawda jest taka, że jak masz jakiekolwiek wątpliwości, to dobrze nie jest. Jak chcesz wyjść za mąż za kogoś, za kogo nie wiesz czy chcesz?
No bo chyba pora sobie coś wytłumaczyć z TŻtem, nie uważasz?

[manymanyways]

malelove, wydaje mi się, że tak naprawdę podjęłaś już decyzję (że chcesz zerwać), tylko szukasz potwierdzenia, że to słuszna decyzja.

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

Napisane przez malelove

Nie, oczywiście, że nie, ale przecież pojechał wcześniej ode mnie, bo miał się wykąpać, bo strasznie ponoć śmierdział, a jak pojechał to jeszcze 3 godziny mógł ze swoim okropnym zapachem wytrzymać?

pojechał, bo nie chciał śmierdzieć przy Tobie. gdyby nie pojechał, to pewnie napisałabyś w wątku, że przyjechał do Ciebie śmierdzący po pracy i jeszcze siedział do późna.

[_wirginia_]

Odnoszę wrażenie, że szukasz pretekstu, żeby Go zostawić. Normalnie nikt by się nie czepiał, że facet się wykąpał o 23 a nie o 20 itp.

Pomyśl o tym, że On oprócz tego, że jest z Tobą, to ma również swoje życie. Chyba nie musi spowiadać się z każdej minuty i dodatkowo relacjonować na bieżąco przez telefon, co robi.
Myślę, że im bardziej będziesz Go kontrolować i zmuszać do pewnych rzeczy, tym dalej On będzie uciekał.

[martasdz]

Napisane przez klempaa

Wzięłaś pod uwagę, że jemu w tym domu również może być cieżko?

Bierzesz pod uwagę, że czasem trzeba odpocząć/odreagować samemu- nawet bez drugiej połówki?

A może po prostu miał ochotę sam obejrzeć film. Usiąść brudny w domu, włączyć telewizor i obejrzeć. Czemu Ci po prostu nie powiedział? Bo wiedział jaka będzie Twoja reakcja. Jak widzę, z tego co piszesz histeryczna.


Nie chciałabym byc w związku z kimś takim.

Zgadzam się z klempą.
Dodam tylko od siebie, że gdyby do mnie zadzwonił TŻ pogadać, choćby nie wiem jak był na mnie zły i rzucił słuchawką, to później też nie odbierałabym od niego telefonów ani nie kontaktowała się z nim, więc nie dziwię się, że już nie chciał z Tobą później rozmawiać, nie wszyscy są w stanie tolerować takie porywcze zachowania.