Czy ten związek ma jeszcze sens?

[lovely_xd]

Hejka... Postaram się streszczać...

Jesteśmy razem ponad 2 lata, jesteśmy zaręczeni, budujemy dom...
Ogólnie to układało się między nami dobrze... weszłam przed chwilą na jego konto na portalu społecznościowym, bo napisał na nim, że żyje w wolnym związku.... a tam jego rozmowa z jakąś Kasienką.... zapraszał ją na piwko!!!! i to ma być mój narzeczony?? pisali wtedy, jak się nie widzieliśmy i w ten dzień nawet smsa nie raczył mi napisać, taki był zajęty... z rozmowy można wywnioskować, że się nie umówili na te piwo... ale jak nie z nią to pewnie z inną... jak ja mam mu teraz wierzyć... mówi, że kocha itp. ale co z tego... jak ja mam zero zaufania... kto normalny umawia się z inną na piwko, proponuje innej piwko jak jest zaręczony... to nie pierwszy raz tak zawiódł moje zaufanie.... od pon do pt nie widujemy się, on pracuje na delegacji, spotykamy się tylko w weekendy... skąd teraz mam wiedzieć, co on tam robi..... byłam już w jednym 3,5 letnim związku i rozpadł się przez brak mojego zaufania, jak się okazało potem słusznie.... nie chce tego powtarzać... czy jest sens jeszcze coś ratować??? ........

[mw86]

No faktycznie, przestępstwo prawie że popełnił. Co ma pójście na piwo z miłością, zaufaniem itp? Nie napisałaś nic czy to jakaś obca dziewczyna czy nie, więc na razie ja nie widzę w tym nic złego.

[madana]

Jak masz takie problemy z zaufaniem, to dlaczego tak szybko wchodzisz w zobowiązania typu "budujemy razem dom", nie będąc nawet małżeństwem?
Rozmawialaś z nim o tym?

[ilkas]

a czy oprócz zaproszenia na piwo było coś jeszcze ? jakiś flirt ? podrywał ją?
i co to za kasienka ? jakaś obca dziewczyna czy jego kolezanka ?

jeśli koleżanka i sobie po prostu rozmawiali i on napisał zeby poszli na piwo to nie widzę w tym nic złego. nie świadczy to przecież zaraz o zdradzie itd. dlatego napisz coś więcej na ten temat.

[lovely_xd]

to była jakaś nowo poznana dziewczyna... napisała do niego i pisali o szkole, pracy, o tym że się buduje, o tym że pracuje niedaleko tam gdzie ona studiuje i po ok. 10 minutach rozmowy zapraszał ją na piwko na działkę... ona nic nie odpisała bo akurat już jej nie było, potem napisał że musiała iść, bo jej koleżanka miała wypadek, napisała że chętnie wpadnie do niego i że taki facet jak on to skarb i podała swój nr gg....

[ilkas]

Napisane przez lovely_xd

to była jakaś nowo poznana dziewczyna... napisała do niego i pisali o szkole, pracy, o tym że się buduje, o tym że pracuje niedaleko tam gdzie ona studiuje i po ok. 10 minutach rozmowy zapraszał ją na piwko na działkę... ona nic nie odpisała bo akurat już jej nie było, potem napisał że musiała iść, bo jej koleżanka miała wypadek, napisała że chętnie wpadnie do niego i że taki facet jak on to skarb i podała swój nr gg....

no to w takim razie radzę pogadać z facetem...

[201803290936]

Który to już Twój wątek na temat tego związku? Budowanie razem domu - na jakiej zasadzie się to odbywa?

[Ivy123]

To ten sam facet co Cie zdradził?.

[ilkas]

Napisane przez Ivy123

To ten sam facet co Cie zdradził?.

aha. jeśli tak, to ja nie mam więcej pytań

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez lovely_xd

Hejka... Postaram się streszczać...

Jesteśmy razem ponad 2 lata, jesteśmy zaręczeni, budujemy dom...
Ogólnie to układało się między nami dobrze... weszłam przed chwilą na jego konto na portalu społecznościowym, bo napisał na nim, że żyje w wolnym związku.... a tam jego rozmowa z jakąś Kasienką.... zapraszał ją na piwko!!!! i to ma być mój narzeczony?? pisali wtedy, jak się nie widzieliśmy i w ten dzień nawet smsa nie raczył mi napisać, taki był zajęty... z rozmowy można wywnioskować, że się nie umówili na te piwo... ale jak nie z nią to pewnie z inną... jak ja mam mu teraz wierzyć... mówi, że kocha itp. ale co z tego... jak ja mam zero zaufania... kto normalny umawia się z inną na piwko, proponuje innej piwko jak jest zaręczony... to nie pierwszy raz tak zawiódł moje zaufanie.... od pon do pt nie widujemy się, on pracuje na delegacji, spotykamy się tylko w weekendy... skąd teraz mam wiedzieć, co on tam robi..... byłam już w jednym 3,5 letnim związku i rozpadł się przez brak mojego zaufania, jak się okazało potem słusznie.... nie chce tego powtarzać... czy jest sens jeszcze coś ratować??? ........

dla mnie umawianie sie na piwo ze znajmymi o roznym stanie cywilnym jest normalne. ba, zdarza mi sie wyjsc na piwo z zonatymi kumplami

Napisane przez lovely_xd

to była jakaś nowo poznana dziewczyna... napisała do niego i pisali o szkole, pracy, o tym że się buduje, o tym że pracuje niedaleko tam gdzie ona studiuje i po ok. 10 minutach rozmowy zapraszał ją na piwko na działkę... ona nic nie odpisała bo akurat już jej nie było, potem napisał że musiała iść, bo jej koleżanka miała wypadek, napisała że chętnie wpadnie do niego i że taki facet jak on to skarb i podała swój nr gg....

porozmawiaj z nim o tym.

czemu bedac tak krotko i przede wszystkim w nieformalnym zwiazku budujecie razem dom?

[rochelle_]

Nauczona poprzednim związkiem powinnaś ostrożnie podchodzic do poważnych planów z "tym nowym". Jesteście w związku nieformalnym, budujecie razem dom (znaczy: ty dokładasz też część pieniędzy, tak?), a tymczasem:
1) łamiesz jego prywatność. To nic godnego pochwały. Odkryłaś coś, jednak zrobiłaś to w niemoralny sposób.
2) on szuka "nowych możliwości"
Stało się, teraz musisz przeanalizować parę kwestii, między innymi z przeczytanych mailingów trzeźwo ocenić, czy to była tylko koleżanka (nic złego w piwie z koleżanką!), czy rzeczywiście początek jakiegoś romansiku. Potem pogadaj z nim. Zacznij od prostego (i troszkę dla mnie żenującego): "dlaczego masz wpisane na fejsie wolny związek?" (czy jakoś tak), a potem jasno powiedz, że wydaje ci się, że nie traktuje cię poważnie, masz podejrzenia, że może mieć romans. I bardzo prosisz, aby powiedział prawdę, jak to jest...
Potem na twoim miejscu przyznałabym, że grzebałam w jego koncie... Trudne, ale zaufanie to podstawa. Oboje je nadwyrężyliście

[sante]

mnie czasem nie dziwi,że faceci szukają innych kobiet

[leniwy_leniwiec]

Nie jest ok, że czytasz jego prywatne rozmowy (no chyba że to była rozmowa "nieprywatna" na ścianie/profilu czy gdzieś tam, wtedy ok). Ale rozumiem, że możesz nie mieć do mężczyzn zaufania po tym, jak - jak napisałaś: "byłam już w jednym 3,5 letnim związku i rozpadł się przez brak mojego zaufania, jak się okazało potem słusznie..." Jednak w tym, że umówił się na piwo z koleżanką nie ma nic złego - jak się umawia z kolegami, to śledzisz go, czy na pewno siedzi tylko z kumplami, a nie w jakimś mieszanym albo damskim towarzystwie? Ale z drugiej strony, jak zawiódł już kiedyś Twoje zaufanie, to radzę z nim porozmawiać, tak jak radzi rochelle_ zapytać go o ten "wolny związek" na FB. Wtedy się wszystko powinno wyjaśnić.

[Madzialenka_21]

Jeśli to jest nadal ten sam facet, który Cię zdradził to ja nie rozumiem po co Ty się z nim w ogóle zaręczałaś. O wspólnej budowie domu już wolę sie nie wypowiadać.

[andzia1989r]

Sama sobie wieszasz sznur na szyję. Facet nie raz nawalił i non stop Cię oszukuje, a Ty dalej w tym bagnie tkwisz i jeszcze to bagno chcesz prawnie zalegalizowac.

Głupia jesteś i tyle. A skoro taka głupia to się męcz. Sama sobie tak wybrałaś.

[normalnyFacet]

Głupotą jest budować dom nie mając ustabilizowanej sytuacji cywilnej Poza tym to istna patologia. No ale kobieta uparta dosyć jak widać, nie ma dla niej ratunku.

[Miikunia21]

Radzę Ci porozmawiać z nim,ale jeśli tak Cię oszukuje,to po co dalej w to brnąć ?
Uwolnij się od niego,wiem ,że to nie będzie łatwe,ale chociaż spróbuj.

[bluebluesky]

Porozmawiac

Ja bym nie rozmawiala z facetem, ktory twierdzi, ze jest ze mna w wolnym zwiazku i zaprasza jakis swiezo poznane laski z internetu na piwko na dzialke. Ratowalabym sie ucieczka z takiego zwiazku i tyle.

[serduszkomamusi]

Napisane przez bluebluesky

Porozmawiac

Ja bym nie rozmawiala z facetem, ktory twierdzi, ze jest ze mna w wolnym zwiazku i zaprasza jakis swiezo poznane laski z internetu na piwko na dzialke. Ratowalabym sie ucieczka z takiego zwiazku i tyle.

Dokładnie...

[dawidowskasia]

Napisane przez bluebluesky

Porozmawiac

Ja bym nie rozmawiala z facetem, ktory twierdzi, ze jest ze mna w wolnym zwiazku i zaprasza jakis swiezo poznane laski z internetu na piwko na dzialke. Ratowalabym sie ucieczka z takiego zwiazku i tyle.

ja też nie wiem o czym tu rozmawiac

[madana]

Napisane przez dawidowskasia

ja też nie wiem o czym tu rozmawiac

- ja tam nie pojmuję, jak można w takim układzie wpakować się w budowaę domu, jakby nie było drogę inwestycję. A wg pana on nie jest w narzeczeństwie, a "wolnym związku"; serio- tego pojąć nie mogę.

[201803290936]

E tam, ja myślę, że nie ma się po co produkować - to jest kolejny wątek właściwie o tym samym (brak zaufania, kontrola, dziwne zachowania i podejrzane sytuacje), a autorka wątku pewnie poczyta, poczyta... i niczego z tym nie zrobi. Może obudzi się kiedyś, może nigdy, ale raczej nie teraz, skoro jeszcze nie przejrzała na oczy (lub brzydziej: nie zmądrzała).

[kreaturkka]

Trochę przesadzacie. Oczywiście, że należy porozmawiać.
Nie wiem, czy to ten, który Cię zdradził (jak wnioskują poprzedniczki, ja nie znam sytuacji), ale jeśli tak to uciekaj gdzie pieprz rośnie. Jeśli nie - zapytaj swobodnie czemu ma "wolny związek" na FB, i zobacz jak się potoczy rozmowa. Tylko nie awanturuj się i nie płacz...

Powodzenia

[bluebluesky]

Napisane przez kreaturkka

Trochę przesadzacie. Oczywiście, że należy porozmawiać.
Nie wiem, czy to ten, który Cię zdradził (jak wnioskują poprzedniczki, ja nie znam sytuacji), ale jeśli tak to uciekaj gdzie pieprz rośnie. Jeśli nie - zapytaj swobodnie czemu ma "wolny związek" na FB, i zobacz jak się potoczy rozmowa. Tylko nie awanturuj się i nie płacz...

Powodzenia

Mezczyzna szanujacy swoja partnerke i powaznie podchodzacy do zwiazku, nie robi takich numerow. Nie wstydzi sie mowic, ze jest w monogamicznej relalacji z kobieta (tak, tak nawiazuje tu do statusu na FB). O czym tu rozmawiac Koles albo poszukuje kogos na boku, albo wstydzi sie zwiazku z Autorka, albo ma dla niej tak malo szacunku, ze wcale sie nie liczy z jej uczuciami, a badz co badz przykro slyszec, ze nie ma sie partnera na wylacznosc.

Jeszcze raz zapytam, o czym tu rozmawiac? Chyba, ze tematem rozmowy ma byc, dlaczego nie respektujesz moich uczuc i mnie samej jako kobietyi swojej prtnerki?

[kreaturkka]

Napisane przez bluebluesky

Mezczyzna szanujacy swoja partnerke i powaznie podchodzacy do zwiazku, nie robi takich numerow. Nie wstydzi sie mowic, ze jest w monogamicznej relalacji z kobieta (tak, tak nawiazuje tu do statusu na FB). O czym tu rozmawiac Koles albo poszukuje kogos na boku, albo wstydzi sie zwiazku z Autorka, albo ma dla niej tak malo szacunku, ze wcale sie nie liczy z jej uczuciami, a badz co badz przykro slyszec, ze nie ma sie partnera na wylacznosc.

Jeszcze raz zapytam, o czym tu rozmawiac? Chyba, ze tematem rozmowy ma byc, dlaczego nie respektujesz moich uczuc i mnie samej jako kobietyi swojej prtnerki?

Po to żeby wiedziała, że zrobiła co mogła ? Żeby on nie mógł jej niczego zarzucić ? Żeby wiedział o co jej chodzi, żeby może sam zorientował się co robi?
Żeby sprawdzić, czy się przyzna czy nie, jak to wytłumaczy - oraz ostatecznie zakończyć związek
Poza tym jeśli oni ze sobą na ten temat nie rozmawiaja, to moga sobie zupełnie inaczej wyobrażać związek. Może autorka dała mu do zrozumienia, że ten związek jest "nie na wyłączność" ? Nie bronię go, ale po prostu on może nawet nie wiedzieć, że Ją rani, może uważa, że jej to odpowiada - są takie pary.
Myślę, że po prostu warto postawić sprawę jasno... a nie odchodzić bez słowa.

[lovely_xd]

to nie jest ten sam co mnie zdradził (chyba...) on buduje dom, ja studiuje dziennie i się narazie nie dokładam... mieliśmy plany tam razem zamieszkać za ok. rok... a te konto jest na badoo, sam mi wysłał zaproszenie do znajomych... potem zrobiłam kłótnie o ten "wolny związek" i powiedział że skasuje to konto, dał mi nawet hasło, żebym skasowała i wtedy znalazłam tą rozmowę.... tam na badoo zaznaczył też że chętnie pozna 363 dziewczyny....

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

on w ogule nie umie się z tego wytłumaczyć.. ciągle tylko pisze że kocha i że tylko ja się licze.... nic nie napisze czemu tak zaproponował obcej dziewczynie itp.... a nie mam ochoty narazie z nim rozmawiać przez tel....
jeszcze dziś się dowiedziałam, że muszę usunąć pieprzyk z stopy, bo może to być rak..

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez kreaturkka

Po to żeby wiedziała, że zrobiła co mogła ? Żeby on nie mógł jej niczego zarzucić ? Żeby wiedział o co jej chodzi, żeby może sam zorientował się co robi?
Żeby sprawdzić, czy się przyzna czy nie, jak to wytłumaczy - oraz ostatecznie zakończyć związek
Poza tym jeśli oni ze sobą na ten temat nie rozmawiaja, to moga sobie zupełnie inaczej wyobrażać związek. Może autorka dała mu do zrozumienia, że ten związek jest "nie na wyłączność" ? Nie bronię go, ale po prostu on może nawet nie wiedzieć, że Ją rani, może uważa, że jej to odpowiada - są takie pary.
Myślę, że po prostu warto postawić sprawę jasno... a nie odchodzić bez słowa.

moze jestem dziwna, ale w momencie, kiedy pojawia sie deklaracja spedzenia razem zycia (czyt: zareczyny) to taki zwiazek jest jak najbardziej na wylacznosc

[Honcia]

Dlatego właśnie ja i Tż nie mamy kont na żadnym serwisie społecznościowym...
Według mnie powinnaś z nim porozmawiać, bo z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że tylko smsujecie ze sobą, a to może i jest sposób na dogadanie się ale jak się ma 15lat...
Wyjścia są dwa moim zdaniem:
1, od razu kopniak w d***

2, zadręczanie się podejrzeniami i zazdrością z Twojej strony (bo chyba masz takie skłonności) i w końcu kopniak w d***

[Paulinka675]

ja tam radzę każdej narzeczonej zeby przed ślubem wynajęła detektywa, tak dla pewności niech sprawdzi czy narzeczony czasem nie prowadzi podwójnego życia, lepiej to zrobić niż później się obudzić parę lat po ślubie z dwójką dzieci i facetem który cię zdradza

[kreaturkka]

Napisane przez skazana_na_bluesa

moze jestem dziwna, ale w momencie, kiedy pojawia sie deklaracja spedzenia razem zycia (czyt: zareczyny) to taki zwiazek jest jak najbardziej na wylacznosc

ja też.
ale co z tego, skoro są pary, nawet małżeństwa dla których "skok w bok" jest normalny, zdrowy i PODOBNO "wzmacniający ich miłość" ?
być może jej facet wcześniej żył w takim związku i dla niego to normalne. nie możemy tego wykluczyć, a skoro oni ze sobą nie rozmawiali to chyba czas najwyższy