złożony problem, help:( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-15, 20:36   #1
metafizysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6

złożony problem, help:(


cześć, na początku chciałam napisać, że nie wiem czy to dobrze, że zakładam nowy wątek, czy może lepiej jakbym podłączyła się☠pod jakiś istniejący, bo jestem nowym użytkownikiem, bądźcie proszę wyrozumiałe.

mam problem z pewnym mężczyzną. sprawa jest dość skomplikowana, ale postaram się wyłożyć to w zwięzły sposób.

gimnazjum, do którego chodziłam, było połączone z liceum. jak byłam w 1. klasie gimnazjum to całkowicie zauroczyłam się w chłopaku z 3. liceum, wiadomo, różnica wieku była taka, że nawet nie ośmieliłam się☠zrobić jakiegokolwiek kroku, aby go poznać.

przez 4 lata widywałam go w różnych miejscach, rozpoznawał mnie i uśmiechał się, aż raz, dokładnie 2 lata temu, wsiadając do komunikacji miejskiej, nieświadomie usiadłam na przeciwko niego. k. od razu zaczął ze mną rozmowę, zeszło na sprawy polityczno-społeczne, bo akurat było mi to potrzebne do szkoły, wysłał mi zaproszenie na facebooku i tak rozpoczęła się☠nasza znajomość, na początku pod pretekstem materiałów potrzebnych na wos.

w końcu, zaczęliśmy się☠spotykać, nie jako normalna para, chociaż tylko dla niego, bo "konwenanse są niepotrzebne", powiedział mi, że jest we mnie zakochany i razem przeżyliśmy dużo wspaniałych chwil. były gorsze i lepsze momenty, ale zawsze jakoś dochodziliśmy do konsensusu.

bajka się☠skończyła, gdy zapytałam k. czy pójdzie ze mną na 100dniówkę, powiedział, że nie i od tamtej pory przestał się☠do mnie odzywać, całkowicie, po roku codziennego kontaktu.

jako dziewczyna ze złamanym sercem, nie szczędziłam sobie wiadomości, on co jakiś czas mi odpisywał, albo bardzo zdawkowo. w rozmowach z moją przyjaciółką, mówił, że już się☠do mnie nie odezwie i, że ma mu dać spokój z tą kwestią na dobre.

spotkałam go w lutym, na imprezie, z powodu upojenia alkoholowego od razu jak go zobaczyłam, to się☠przytuliłam i zaczęłam płakać. nagle podeszła do mnie jakaś☠dziewczyna i wyprowadziła z klubu, zaczęła gładzić po włosach i mówić, że jestem taka młoda i bardzo jest jej mnie szkoda, bo na pewno zostałam bardzo skrzywdzona. przestraszyłam się i weszłam do środka, a potem z koleżanką wyszłyśmy.

następnego dnia dostałam od k. pijacki telefon, i od 3 do 6 nad ranem rozmawialiśmy, albo raczej on prowadził monolog, bardzo wewnętrzny, zahaczając o takie sprawy jak to, że pasujemy do siebie jak puzzle, i proponując wspólną wycieczkę.

jeszcze następnego dnia zadzwonił do mnie w godzinach wieczornych i zapytał się, czy idziemy na piwo i takim sposobem wylądowaliśmy w hotelowym pokoju.

później znowu nastała cisza z jego strony, oczywiście znowu nie szczędziłam wiadomości, a największy impakt na jego stosunek do mnie miała jedna po zobaczeniu na facebooku zdjęcia jego, z dziewczyną jeszcze młodszą ode mnie, z kategorii głupiutkich i zagubionych, ponad to jego zdjęcia w majtkach i takie, których nie spodziewałabym się po człowieku, który moje uczucie zdobył elegancją, inteligencją i dobrymi manierami.

zablokowałam go na facebooku i w ramach kontrataku dostałam maila, w którym zarzucał mi zmianę, chociaż sam później przyznał, że taka nie nastąpiła, fałszywość i udawaną☠bezinteresowność wobec drugiego człowieka. należy dodać, że miało to miejsce parę dni przed maturą, która była dla mnie bardzo ważna, ze względu na chęć podjęcia studiów medycznych.

po pierwszej maturze z polskiego, dostałam od niego znowu wiadomość z pytaniem czy nie możemy się normalnie kontaktować. odblokowałam go na facebooku, gdzie dostałam od niego wiadomość (był pijany) "chciałbym żeby było jak kiedyś". z uwagi na moje uczucia, oczywiście kontakt wrócił i znowu było bardzo fajnie, do czasu kiedy na miesiąc nie wyjechałam do hiszpanii.

podczas pobytu za granicą, znowu zobaczyłam zdjęcia z tą samą☠dziewczyną co wtedy, należy dodać, że cały czas się do mnie normalnie odzywał. puściłam to płazem, ze względu na ogólny brak nerwów i chęć bycia z nim.

kiedy tylko wróciłam, od razu się spotkaliśmy i było wszystko w porządku do momentu pewnego festiwalu muzycznego, podczas, którego ganiał za swoją☠byłą dziewczyną, zapewnił mnie, że to nic nie znaczy i chciałby ją po prostu przeprosić i wytłumaczyć wszystkie kwestie (ich związek zakończył się☠2 miesiące przed tym jak mnie poznał).

potem dalej wszystko było w porządku, aż zdarzył się moment, kiedy wyjechał uprawiać sporty wodne, razem ze znajomymi, w tym z dwoma dziewczynami, z których kiedyś razem się śmialiśmy, to trochę niemiłe, wiem, ale niestety nie rażą inteligencją...

oczywiście znowu zalewałam go wiadomościami, no bo co to ma być za ukła, że nagle przestaje się odzywać, aż przypadkowo go spotkałam na ulicy na początku września, 3 tygodnie po tym jak widzieliśmy się☠po raz ostatni i kiedy ostatni raz doszło między nami do fizycznego zbliżenia.

zaczął się☠kontakt na nowo, ale k. zaczął mnie traktować po koleżeńsku i za wszelką☠cenę unikał kontaktu fizycznego. ciężko mi było zrozumieć i zaakceptować nagły brak jakiejkolwiek czułości z jego strony, a że to niemożliwe, abyśmy zaczęli się☠przyjaźnić, po tym co było między nami, powiedziałam, że albo będziemy razem albo masz się do mnie nie odzywać.

i taki kontakt i moje wieczne płacze o to jak zmieniła się nasza relacja zakończyły się☠2 dni temu. nie wiem co zrobić, jest mi bardzo przykro, powiedział, że nie będzie się odzywać, bo dochodziło do absurdalnych sytuacji (ze względu na moją zazdrość, nieuniknioną, tak mi się wydaję), ale już parę razy tak było i wydaję mi się, że nie będę miała siły odrzucić k. jak pojawi się☠w moim życiu ponownie.

bardzo proszę o rady, wiem, że historia jest długa, ale nie mam pojęcia co zrobić...
metafizysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 20:54   #2
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: złożony problem, help:(

Cytat:
Napisane przez metafizysza Pokaż wiadomość
cześć, na początku chciałam napisać, że nie wiem czy to dobrze, że zakładam nowy wątek, czy może lepiej jakbym podłączyła się☠pod jakiś istniejący, bo jestem nowym użytkownikiem, bądźcie proszę wyrozumiałe.

mam problem z pewnym mężczyzną. sprawa jest dość skomplikowana, ale postaram się wyłożyć to w zwięzły sposób.

gimnazjum, do którego chodziłam, było połączone z liceum. jak byłam w 1. klasie gimnazjum to całkowicie zauroczyłam się w chłopaku z 3. liceum, wiadomo, różnica wieku była taka, że nawet nie ośmieliłam się☠zrobić jakiegokolwiek kroku, aby go poznać.

przez 4 lata widywałam go w różnych miejscach, rozpoznawał mnie i uśmiechał się, aż raz, dokładnie 2 lata temu, wsiadając do komunikacji miejskiej, nieświadomie usiadłam na przeciwko niego. k. od razu zaczął ze mną rozmowę, zeszło na sprawy polityczno-społeczne, bo akurat było mi to potrzebne do szkoły, wysłał mi zaproszenie na facebooku i tak rozpoczęła się☠nasza znajomość, na początku pod pretekstem materiałów potrzebnych na wos.

w końcu, zaczęliśmy się☠spotykać, nie jako normalna para, chociaż tylko dla niego, bo "konwenanse są niepotrzebne", powiedział mi, że jest we mnie zakochany i razem przeżyliśmy dużo wspaniałych chwil. były gorsze i lepsze momenty, ale zawsze jakoś dochodziliśmy do konsensusu.

bajka się☠skończyła, gdy zapytałam k. czy pójdzie ze mną na 100dniówkę, powiedział, że nie i od tamtej pory przestał się☠do mnie odzywać, całkowicie, po roku codziennego kontaktu.

jako dziewczyna ze złamanym sercem, nie szczędziłam sobie wiadomości, on co jakiś czas mi odpisywał, albo bardzo zdawkowo. w rozmowach z moją przyjaciółką, mówił, że już się☠do mnie nie odezwie i, że ma mu dać spokój z tą kwestią na dobre.

spotkałam go w lutym, na imprezie, z powodu upojenia alkoholowego od razu jak go zobaczyłam, to się☠przytuliłam i zaczęłam płakać. nagle podeszła do mnie jakaś☠dziewczyna i wyprowadziła z klubu, zaczęła gładzić po włosach i mówić, że jestem taka młoda i bardzo jest jej mnie szkoda, bo na pewno zostałam bardzo skrzywdzona. przestraszyłam się i weszłam do środka, a potem z koleżanką wyszłyśmy.

następnego dnia dostałam od k. pijacki telefon, i od 3 do 6 nad ranem rozmawialiśmy, albo raczej on prowadził monolog, bardzo wewnętrzny, zahaczając o takie sprawy jak to, że pasujemy do siebie jak puzzle, i proponując wspólną wycieczkę.

jeszcze następnego dnia zadzwonił do mnie w godzinach wieczornych i zapytał się, czy idziemy na piwo i takim sposobem wylądowaliśmy w hotelowym pokoju.

później znowu nastała cisza z jego strony, oczywiście znowu nie szczędziłam wiadomości, a największy impakt na jego stosunek do mnie miała jedna po zobaczeniu na facebooku zdjęcia jego, z dziewczyną jeszcze młodszą ode mnie, z kategorii głupiutkich i zagubionych, ponad to jego zdjęcia w majtkach i takie, których nie spodziewałabym się po człowieku, który moje uczucie zdobył elegancją, inteligencją i dobrymi manierami.

zablokowałam go na facebooku i w ramach kontrataku dostałam maila, w którym zarzucał mi zmianę, chociaż sam później przyznał, że taka nie nastąpiła, fałszywość i udawaną☠bezinteresowność wobec drugiego człowieka. należy dodać, że miało to miejsce parę dni przed maturą, która była dla mnie bardzo ważna, ze względu na chęć podjęcia studiów medycznych.

po pierwszej maturze z polskiego, dostałam od niego znowu wiadomość z pytaniem czy nie możemy się normalnie kontaktować. odblokowałam go na facebooku, gdzie dostałam od niego wiadomość (był pijany) "chciałbym żeby było jak kiedyś". z uwagi na moje uczucia, oczywiście kontakt wrócił i znowu było bardzo fajnie, do czasu kiedy na miesiąc nie wyjechałam do hiszpanii.

podczas pobytu za granicą, znowu zobaczyłam zdjęcia z tą samą☠dziewczyną co wtedy, należy dodać, że cały czas się do mnie normalnie odzywał. puściłam to płazem, ze względu na ogólny brak nerwów i chęć bycia z nim.

kiedy tylko wróciłam, od razu się spotkaliśmy i było wszystko w porządku do momentu pewnego festiwalu muzycznego, podczas, którego ganiał za swoją☠byłą dziewczyną, zapewnił mnie, że to nic nie znaczy i chciałby ją po prostu przeprosić i wytłumaczyć wszystkie kwestie (ich związek zakończył się☠2 miesiące przed tym jak mnie poznał).

potem dalej wszystko było w porządku, aż zdarzył się moment, kiedy wyjechał uprawiać sporty wodne, razem ze znajomymi, w tym z dwoma dziewczynami, z których kiedyś razem się śmialiśmy, to trochę niemiłe, wiem, ale niestety nie rażą inteligencją...

oczywiście znowu zalewałam go wiadomościami, no bo co to ma być za ukła, że nagle przestaje się odzywać, aż przypadkowo go spotkałam na ulicy na początku września, 3 tygodnie po tym jak widzieliśmy się☠po raz ostatni i kiedy ostatni raz doszło między nami do fizycznego zbliżenia.

zaczął się☠kontakt na nowo, ale k. zaczął mnie traktować po koleżeńsku i za wszelką☠cenę unikał kontaktu fizycznego. ciężko mi było zrozumieć i zaakceptować nagły brak jakiejkolwiek czułości z jego strony, a że to niemożliwe, abyśmy zaczęli się☠przyjaźnić, po tym co było między nami, powiedziałam, że albo będziemy razem albo masz się do mnie nie odzywać.

i taki kontakt i moje wieczne płacze o to jak zmieniła się nasza relacja zakończyły się☠2 dni temu. nie wiem co zrobić, jest mi bardzo przykro, powiedział, że nie będzie się odzywać, bo dochodziło do absurdalnych sytuacji (ze względu na moją zazdrość, nieuniknioną, tak mi się wydaję), ale już parę razy tak było i wydaję mi się, że nie będę miała siły odrzucić k. jak pojawi się☠w moim życiu ponownie.

bardzo proszę o rady, wiem, że historia jest długa, ale nie mam pojęcia co zrobić...
Jak to co zrobic? Zarzucic go miliardem wiadomosci, ze go kochasz i znow bedzie wspaniale.

Zartujesz sobie, prawda? Koles to burak, a Ty powinnas od niego uciec, daaaaawno temu.

Trace wiare w mlode dziewczyny, po tych ostatnich watkach tutaj
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 21:02   #3
metafizysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: złożony problem, help:(

Cytat:
Napisane przez tiniaczek Pokaż wiadomość
Jak to co zrobic? Zarzucic go miliardem wiadomosci, ze go kochasz i znow bedzie wspaniale.

Zartujesz sobie, prawda? Koles to burak, a Ty powinnas od niego uciec, daaaaawno temu.

Trace wiare w mlode dziewczyny, po tych ostatnich watkach tutaj
Dziękuję Pani, serio aż się uśmiechnęłam. Już samo to, że napisałam to na forum sprawiło, że poczułam jakąś taką ulgę.
metafizysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 21:15   #4
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: złożony problem, help:(

Błąd młodości, taki z prawdziwego zdarzenia Za kilka lat będziesz się wkurzać na samą siebie, że o niego zabiegałaś. On Cię dziewczyno wykorzystał, tak jak zapewne wykorzystał tamtą dziewczynę. A ta, która Cię pocieszała w klubie - coś czuję, że wie, co z niego za numerant. Zakończ tę znajomość definitywnie, nic dobrego z tego nie wyjdzie, a tylko Cię może bardziej skrzywdzić.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 21:16   #5
tiniaczek
Zakorzenienie
 
Avatar tiniaczek
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 287
Dot.: złożony problem, help:(

Cytat:
Napisane przez metafizysza Pokaż wiadomość
Dziękuję Pani, serio aż się uśmiechnęłam. Już samo to, że napisałam to na forum sprawiło, że poczułam jakąś taką ulgę.
My tu na Ty wszyscy

Ostatnio duzo tu podobnych watkow: mlodziutka dziewczyna, okropny koles i placz, bo misio znow cos odwalil, a ja go tak kocham
Nie pisze tego zlosliwie ( no moze troche ), ale to straszne ile niektorzy ludzie potrafia tracic energii na osobnikow kompletnie tego nie wartych i, co najgorsze, w ogole tego nie zuwazajac.
Nie pisz do niego, nie dzwon, zablokuj, zajmij sie soba, szkola czy co tam w zyciu robisz i nie zaprzataj sobie glowy burakiem.
tiniaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 21:36   #6
wiekanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 071
Dot.: złożony problem, help:(

Przeciez ten chlopak jest jednym chaosem.
Niestabilny,nie masz nigdy pewnosci o jutrzejszy dzien.Nie mozesz na nim polegac,itd.
Sam jest nie do konca szczery a juz tobie cos narzuca.
Moze on i fajny w tej nieprzewidywalosci ale nie do zycia
wiekanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 21:41   #7
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: złożony problem, help:(

jaką chciałabyś przeczytać porade, na co liczysz tak szczerze? Facet jest nieogarnięty do bólu i jest to lekkie słowo by opisac to co robi drugiej osobie. Wykorzystuje to, że jesteś w niego wpatrzona jakby to był bóg jakiś i wraca sobie do ciebie jak mu wygodnie. Jak mu się chce kochać, tulić, jak mu się nudzi, jak mu smutno, jak jest w pobliżu. Ty jako osoba go nie interesujesz. Twoje uczucia także go nie interesują.
Jesteś dla niego imieniem, które mu się w pewnych sytuacjach po prostu przypomina. I ty to łykasz. I tak będzie to trwać. Bo związku to ty z nim nie stworzysz nigdy. Więc jaka tu może być rada prócz zlej księcia?

Nie wiem ile teraz masz lat, ale nie marnuj na niego czasu. Możesz teraz lub niedługo poznać kogoś super z kim będziesz czuć się bezpiecznie, zawsze szczęśliwa i bez obaw co będzie jutro

Edytowane przez chwast
Czas edycji: 2013-10-15 o 21:42
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-15, 21:46   #8
metafizysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: złożony problem, help:(

jeju dziękuję Wam wszystkim serdecznie za odpowiedź. chyba samo usłyszenie od kogoś, że to nie ma sensu i jestem głupia, jest lekko wiadomo nieprzyjemne, ale otrzeźwiające w dobry sposób.

jestem bardzo bardzo bardzo wdzięczna.

a lat mam 19.
metafizysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-15, 22:11   #9
szynka_w_toscie
Zadomowienie
 
Avatar szynka_w_toscie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 853
Dot.: złożony problem, help:(

Ten facet Ciebie wykorzystuje i ma gdzieś to co czujesz. Musisz jak najszybciej o nim zapomnieć i niedługo na pewno znajdzie się facet który będzie Ciebie traktował z szacunkiem
szynka_w_toscie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 00:05   #10
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: złożony problem, help:(

Sama czujesz, że ten koleś niszczy Ci życie, nawet nie zagrzewając w nim miejsca, i tak je psuje. Tyle czasu czekasz na coś, co się w końcu w nim zmieni, a to nie następuje. Szkoda Twojego czasu, zamknij ten rozdział raz na zawsze i otwórz się na nowe znajomości
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-16, 05:46   #11
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 524
Dot.: złożony problem, help:(

Cytat:
Napisane przez metafizysza Pokaż wiadomość
cześć, na początku chciałam napisać, że nie wiem czy to dobrze, że zakładam nowy wątek, czy może lepiej jakbym podłączyła się☠pod jakiś istniejący, bo jestem nowym użytkownikiem, bądźcie proszę wyrozumiałe.

mam problem z pewnym mężczyzną. sprawa jest dość skomplikowana, ale postaram się wyłożyć to w zwięzły sposób.

gimnazjum, do którego chodziłam, było połączone z liceum. jak byłam w 1. klasie gimnazjum to całkowicie zauroczyłam się w chłopaku z 3. liceum, wiadomo, różnica wieku była taka, że nawet nie ośmieliłam się☠zrobić jakiegokolwiek kroku, aby go poznać.

przez 4 lata widywałam go w różnych miejscach, rozpoznawał mnie i uśmiechał się, aż raz, dokładnie 2 lata temu, wsiadając do komunikacji miejskiej, nieświadomie usiadłam na przeciwko niego. k. od razu zaczął ze mną rozmowę, zeszło na sprawy polityczno-społeczne, bo akurat było mi to potrzebne do szkoły, wysłał mi zaproszenie na facebooku i tak rozpoczęła się☠nasza znajomość, na początku pod pretekstem materiałów potrzebnych na wos.

w końcu, zaczęliśmy się☠spotykać, nie jako normalna para, chociaż tylko dla niego, bo "konwenanse są niepotrzebne", powiedział mi, że jest we mnie zakochany i razem przeżyliśmy dużo wspaniałych chwil. były gorsze i lepsze momenty, ale zawsze jakoś dochodziliśmy do konsensusu.

bajka się☠skończyła, gdy zapytałam k. czy pójdzie ze mną na 100dniówkę, powiedział, że nie i od tamtej pory przestał się☠do mnie odzywać, całkowicie, po roku codziennego kontaktu.

jako dziewczyna ze złamanym sercem, nie szczędziłam sobie wiadomości, on co jakiś czas mi odpisywał, albo bardzo zdawkowo. w rozmowach z moją przyjaciółką, mówił, że już się☠do mnie nie odezwie i, że ma mu dać spokój z tą kwestią na dobre.

spotkałam go w lutym, na imprezie, z powodu upojenia alkoholowego od razu jak go zobaczyłam, to się☠przytuliłam i zaczęłam płakać. nagle podeszła do mnie jakaś☠dziewczyna i wyprowadziła z klubu, zaczęła gładzić po włosach i mówić, że jestem taka młoda i bardzo jest jej mnie szkoda, bo na pewno zostałam bardzo skrzywdzona. przestraszyłam się i weszłam do środka, a potem z koleżanką wyszłyśmy.

następnego dnia dostałam od k. pijacki telefon, i od 3 do 6 nad ranem rozmawialiśmy, albo raczej on prowadził monolog, bardzo wewnętrzny, zahaczając o takie sprawy jak to, że pasujemy do siebie jak puzzle, i proponując wspólną wycieczkę.

jeszcze następnego dnia zadzwonił do mnie w godzinach wieczornych i zapytał się, czy idziemy na piwo i takim sposobem wylądowaliśmy w hotelowym pokoju.

później znowu nastała cisza z jego strony, oczywiście znowu nie szczędziłam wiadomości, a największy impakt na jego stosunek do mnie miała jedna po zobaczeniu na facebooku zdjęcia jego, z dziewczyną jeszcze młodszą ode mnie, z kategorii głupiutkich i zagubionych, ponad to jego zdjęcia w majtkach i takie, których nie spodziewałabym się po człowieku, który moje uczucie zdobył elegancją, inteligencją i dobrymi manierami.

zablokowałam go na facebooku i w ramach kontrataku dostałam maila, w którym zarzucał mi zmianę, chociaż sam później przyznał, że taka nie nastąpiła, fałszywość i udawaną☠bezinteresowność wobec drugiego człowieka. należy dodać, że miało to miejsce parę dni przed maturą, która była dla mnie bardzo ważna, ze względu na chęć podjęcia studiów medycznych.

po pierwszej maturze z polskiego, dostałam od niego znowu wiadomość z pytaniem czy nie możemy się normalnie kontaktować. odblokowałam go na facebooku, gdzie dostałam od niego wiadomość (był pijany) "chciałbym żeby było jak kiedyś". z uwagi na moje uczucia, oczywiście kontakt wrócił i znowu było bardzo fajnie, do czasu kiedy na miesiąc nie wyjechałam do hiszpanii.

podczas pobytu za granicą, znowu zobaczyłam zdjęcia z tą samą☠dziewczyną co wtedy, należy dodać, że cały czas się do mnie normalnie odzywał. puściłam to płazem, ze względu na ogólny brak nerwów i chęć bycia z nim.

kiedy tylko wróciłam, od razu się spotkaliśmy i było wszystko w porządku do momentu pewnego festiwalu muzycznego, podczas, którego ganiał za swoją☠byłą dziewczyną, zapewnił mnie, że to nic nie znaczy i chciałby ją po prostu przeprosić i wytłumaczyć wszystkie kwestie (ich związek zakończył się☠2 miesiące przed tym jak mnie poznał).

potem dalej wszystko było w porządku, aż zdarzył się moment, kiedy wyjechał uprawiać sporty wodne, razem ze znajomymi, w tym z dwoma dziewczynami, z których kiedyś razem się śmialiśmy, to trochę niemiłe, wiem, ale niestety nie rażą inteligencją...

oczywiście znowu zalewałam go wiadomościami, no bo co to ma być za ukła, że nagle przestaje się odzywać, aż przypadkowo go spotkałam na ulicy na początku września, 3 tygodnie po tym jak widzieliśmy się☠po raz ostatni i kiedy ostatni raz doszło między nami do fizycznego zbliżenia.

zaczął się☠kontakt na nowo, ale k. zaczął mnie traktować po koleżeńsku i za wszelką☠cenę unikał kontaktu fizycznego. ciężko mi było zrozumieć i zaakceptować nagły brak jakiejkolwiek czułości z jego strony, a że to niemożliwe, abyśmy zaczęli się☠przyjaźnić, po tym co było między nami, powiedziałam, że albo będziemy razem albo masz się do mnie nie odzywać.

i taki kontakt i moje wieczne płacze o to jak zmieniła się nasza relacja zakończyły się☠2 dni temu. nie wiem co zrobić, jest mi bardzo przykro, powiedział, że nie będzie się odzywać, bo dochodziło do absurdalnych sytuacji (ze względu na moją zazdrość, nieuniknioną, tak mi się wydaję), ale już parę razy tak było i wydaję mi się, że nie będę miała siły odrzucić k. jak pojawi się☠w moim życiu ponownie.

bardzo proszę o rady, wiem, że historia jest długa, ale nie mam pojęcia co zrobić...
Jesteś już po maturze, tak? Może czas dorosnąć i nie wchodzić w chore związki z kims, kto kocha tylko jak sobie wypije?
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-16, 05:53   #12
metafizysza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 6
Dot.: złożony problem, help:(

Dziekuje teraz jak sie pojawi, bede czytac co napisalyscie, zeby nie dzialac impulsywanie.
metafizysza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:43.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.