Ugryzienie przez psa - co robić?

[Inkarnatka]

Ugryzł mnie pies sąsiadki (dziś po 21-wszej), stało się to na klatce schodowej, mimo tego, że pies był na smyczy. Rzucił się na mnie i ugryzł w łydkę... (pies jest agresywny, baba kompletnie nad nim nie panuje, wiele razy zwracano jej uwagę, żeby coś zrobiła, bo na wszystkich się rzuca i wściekle ujada, że słychać go w całym budynku). Ugryzienie nie jest poważne, bo na szczęście uchronił mnie materiał spodni... Sąsiadka nawet nie zareagowała. Po tym jak zapytałam czy coś zamierza zrobić w tej sytuacji, pokazać zaświadczenie o szczepieniu przeciw wściekliźnie, odpowiedziała, że pies tylko szczeka przecież... (tyle udało mi się usłyszeć przez jazgot) Jestem wciąż zdenerwowana, bo nigdy wcześniej nie miałam z czymś takim do czynienia, nie wiem co robić... Wezwałam policję, przyjechali i poszli do niej, żeby sprawdzić czy pies był szczepiony. Okazało się, że baba nie ma książeczki (podobno ma, ale nie mogła znaleźć i pokazywała im książeczkę poprzedniego psa i jego zdjęcia, na dowód, że dba o psa i je szczepi), a ja mam uwierzyć na piękne oczy... Ma do mnie jutro przyjść i pokazać zaświadczenie, że pies był szczepiony... Ale jeśli tego nie zrobi, to co ja mam wtedy robić? Iść do przychodni i lekarza pierwszego kontaktu? Opowiedzieć co się stało i co dalej? Powiedzcie, co w takiej sytuacji robić, bo się bardzo przejmuję tą sytuacją Tym bardziej, że jestem teraz sama w domu i nie mam się kogo poradzić...

[Madam Coco]

Ja poszłabym jak najszybciej do lekarza pierwszego kontaktu, żeby przebadał Cię na wszelki wypadek - wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze. Co do zaświadczenia to poczekaj na nie do jutra, jeżeli go nie przyniesie, a właścicielka psa upominana była już wiele razy wcześniej to zgłosiłabym sprawę dalej, żeby dostała upomnienie, cokolwiek...

[Maaaaaadzia]

Jutro idz do swojej przychodni i powiedz ze ugryzl cie pies. Tam Ci zaloza opatrunek i powiedza co dalej. A sasiadka bedzie miec nieprzyjemnosci z Sanepidem bo jest procedura, ze kazde takie zdarzenie jest zglaszane i przychodza ludzie sprawdzic czy pies jest szczepiony, a jak nie to wyciagaja odpowiednie konsekwencje.

[Nija_]

Idź do lekarza, lekarz zobaczy ranę i wtedy oceni co ma zrobić. Jeżeli okaże się, że pies nie był szczepiony to chyba będziesz musiała brać jakieś zastrzyki, ale tego nie jestem pewna Nie jestem też pewna czy w przypadku ugryzienia przez niezaszczepionego psa nie powinno się jak najszybciej pojechać na pogotowie po jakieś środki przeciwko wściekliźnie Ja bym pojechała.

Na przyszłość kup sobie gaz pieprzowy i używaj jak pies będzie się zbliżał. Przecież to kosztuje niecałe 30 zł, mnie naprawdę na wiele rzeczy nie stać, ale gaz zawsze mam w zasięgu ręki

[milossz]

idz do lekarza, i mogłas sie zapytac sąsiadki czy ma aktualne szczepienie psa, jesli nie to mozesz ją podac do sądu o odszkodowanie jeszcze, ale lepiej sie dogadac z nią po co robic niepotrzebne zamieszanie

[Lexie]

Napisane przez milossz

idz do lekarza, i mogłas sie zapytac sąsiadki czy ma aktualne szczepienie psa, jesli nie to mozesz ją podac do sądu o odszkodowanie jeszcze, ale lepiej sie dogadac z nią po co robic niepotrzebne zamieszanie

A Ty mogłaś przeczytać przynajmniej posty autorki zanim napisałaś...

Pytała sąsiadkę o szczepienia, nie miała książeczki, ma jutro przynieść.

[milossz]

przeczytałem ale nie do końca mój błąd przepraszam

[Dotka90]

Jeżeli nie dostaniesz zaświadczenia o szczepieniu p. wściekliźnie, idź do lekarza, dostaniesz skierowanie do szpitala na zastrzyki, nie są zbyt przyjemne, ale lepiej trochę pocierpieć, niż zachorować.

[ningyo]

Powinnas pojsc do lekarza gdzie dostaniesz zastrzyki z surowicy . Wg mnie ta baba cos kreci z ta ksiazeczka wiec lepiej chuchac na zimne. Kiedy moj wujek zostal pogryziony przez wlasnego psa ktory byl szczepiony to i tak dostal zastrzyki na wszelki wypadek.

[Pawełeczek]

Najlepiej poczekac na zaswiadczenie, kazda rozsadna osoba szczepi swojego psa (tymbardziej takiego który ma czesty kontakt z obcymi ludzmi w bloku), w innym wypadku grozi to Tobie bolesnymi zastrzykami przeciw wsciekliźnie, a wlascicielce psa jesli złozysz oficjalną skarge grozi to nawet stratą pupila (uśpienie). Mam nadzieje ze Ty nie bedziesz musiała dostawac zastrzyków a pies zostanie przy włascicielce

[Lexie]

Dodam jeszcze, że jak sąsiadka nie panuje nad psem, który rzuca się na sąsiadów na klatce - to lepiej by było jej nie odpuszczać łatwo, bo jeszcze się sytuacja powtórzy, tylko ofiarą padnie dzieciak jakiś albo po prostu osoba, która będzie miała gołe nogi i ucierpi mocniej...

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------

Napisane przez Pawełeczek

Najlepiej poczekac na zaswiadczenie, kazda rozsadna osoba szczepi swojego psa (tymbardziej takiego który ma czesty kontakt z obcymi ludzmi w bloku), w innym wypadku grozi to Tobie bolesnymi zastrzykami przeciw wsciekliźnie, a wlascicielce psa jesli złozysz oficjalną skarge grozi to nawet stratą pupila (uśpienie).

Teraz zastrzyki przeciwko wściekliźnie chyba nie są już takie straszne, bo już nie dają ich w brzuch. Przynajmniej tak mi się zdaje. Daje się normalnie, w ramię, jak inne szczepionki.
To tak ku pokrzepieniu autorki

[milossz]

Napisane przez lexie

Dodam jeszcze, że jak sąsiadka nie panuje nad psem, który rzuca się na sąsiadów na klatce - to lepiej by było jej nie odpuszczać łatwo, bo jeszcze się sytuacja powtórzy, tylko ofiarą padnie dzieciak jakiś albo po prostu osoba, która będzie miała gołe nogi i ucierpi mocniej...

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------


Teraz zastrzyki przeciwko wściekliźnie chyba nie są już takie straszne, bo już nie dają ich w brzuch. Przynajmniej tak mi się zdaje.
To tak ku pokrzepieniu autorki

to sie w czyms zgadzamy ale tak walczyc z sąsiadką to troche głupio szczegulnie gdy takie cos by sie wydarzyło na wiosce

[Inkarnatka]

Napisane przez Madam Coco

Ja poszłabym jak najszybciej do lekarza pierwszego kontaktu, żeby przebadał Cię na wszelki wypadek - wiadomo, że zdrowie jest najważniejsze. Co do zaświadczenia to poczekaj na nie do jutra, jeżeli go nie przyniesie, a właścicielka psa upominana była już wiele razy wcześniej to zgłosiłabym sprawę dalej, żeby dostała upomnienie, cokolwiek...

Napisane przez Maaaaaadzia

Jutro idz do swojej przychodni i powiedz ze ugryzl cie pies. Tam Ci zaloza opatrunek i powiedza co dalej. A sasiadka bedzie miec nieprzyjemnosci z Sanepidem bo jest procedura, ze kazde takie zdarzenie jest zglaszane i przychodza ludzie sprawdzic czy pies jest szczepiony, a jak nie to wyciagaja odpowiednie konsekwencje.

Napisane przez Nija_

Idź do lekarza, lekarz zobaczy ranę i wtedy oceni co ma zrobić. Jeżeli okaże się, że pies nie był szczepiony to chyba będziesz musiała brać jakieś zastrzyki, ale tego nie jestem pewna Nie jestem też pewna czy w przypadku ugryzienia przez niezaszczepionego psa nie powinno się jak najszybciej pojechać na pogotowie po jakieś środki przeciwko wściekliźnie Ja bym pojechała.

Na przyszłość kup sobie gaz pieprzowy i używaj jak pies będzie się zbliżał. Przecież to kosztuje niecałe 30 zł, mnie naprawdę na wiele rzeczy nie stać, ale gaz zawsze mam w zasięgu ręki

Dziękuję Wam za odzew

Napisane przez milossz

idz do lekarza, i mogłas sie zapytac sąsiadki czy ma aktualne szczepienie psa, jesli nie to mozesz ją podac do sądu o odszkodowanie jeszcze, ale lepiej sie dogadac z nią po co robic niepotrzebne zamieszanie

W trakcie tego zajścia pytałam o szczepienie, nic nie odpowiedziała (pies jak tylko mnie zobaczył natychmiast zaczął warczeć i wściekle ujadać, więc trudno było w ogóle cokolwiek powiedzieć, bo zagłuszał nawet mój krzyk, jedyne co usłyszałam od niej to to, że pies przecież tylko szczeka...) Dlatego wezwałam policję, skoro moje pytanie (o wcześniejszych upomnieniach i prośbach o uspokojenie psa nie nie wspominam nawet, nie tylko moich, innych sąsiadów również) zignorowała to liczyłam, że interwencja policjantów pomoże. I dowiedziałam się, że niby ma aktualne zaświadczenie, ale policji nie pokazała, bo nie mogła znaleźć (boję się, że wcale go nie ma i jutro pokaże mi jakieś lewe ) Policjanci powiedzieli mi, że mogę wnieść sprawę przeciwko niej, ale odmówiłam, bo nie chcę robić wielkiej afery. Chodziło mi o okazanie zaświadczenia i upomnienie tej baby, żeby zapanowała nad psem (jeśli wielokrotne prośby sąsiadów nie skutkowały). Byłam pewna, że pokaże ważne zaświadczenie i będzie spokój... Ale w tej sytuacji naprawdę się boję...

Baba ma czas na pokazanie mi aktualnego zaświadczenia o szczepieniu psa przeciw wściekliźnie do jutra do godziny 14-stej... Jeśli tego nie zrobi to pójdę do lekarza... Tylko na samą myśl o tym robi mi się słabo, to użeranie się w rejestracji (bo bez numerka), czekanie godzinami, denerwowanie się...

[eyo]

do lekarza powinnaś iść bez względu na to czy pies był szczepiony czy nie i to jak najszybciej


ilepiej dobrze się taką raną zajmij..moja kumpela jak została ugryziona przez kundla rozmiarów jamnika w łydkę lat majac 7 to do dziś (ponad 20) jej łydkę szpeci paskudny ślad ;/ a rana wcale taka duża nie byłą..

[milossz]

najgorsze jest to ze nie wiesz czy pies jest szczepiiony czy nie a to lekarzy napewno zainteresuje, a duza masz rane?? to znaczy głęboko sie wbił żebami czy tylko naskórek zdarł??

[Inkarnatka]

Napisane przez lexie

Dodam jeszcze, że jak sąsiadka nie panuje nad psem, który rzuca się na sąsiadów na klatce - to lepiej by było jej nie odpuszczać łatwo, bo jeszcze się sytuacja powtórzy, tylko ofiarą padnie dzieciak jakiś albo po prostu osoba, która będzie miała gołe nogi i ucierpi mocniej...

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------


Teraz zastrzyki przeciwko wściekliźnie chyba nie są już takie straszne, bo już nie dają ich w brzuch. Przynajmniej tak mi się zdaje. Daje się normalnie, w ramię, jak inne szczepionki.
To tak ku pokrzepieniu autorki

Bożeeee.... Teraz to już nie będę mogła spać... A miałam się zapytać, dlaczego te zastrzyki z surowicy przeciw wściekliźnie są bolesne...

A jest taka możliwość sprawdzenia u (chyba) powiatowego lekarza weterynarii, że ten pies faktycznie był szczepiony? (jakoś nie wierzę tej babie, że przyniesie prawdziwe... )

[milossz]

Napisane przez Inkarnatka

Bożeeee.... Teraz to już nie będę mogła spać... A miałam się zapytać, dlaczego te zastrzyki z surowicy przeciw wściekliźnie są bolesne...

A jest taka możliwość sprawdzenia u (chyba) powiatowego lekarza weterynarii, że ten pies faktycznie był szczepiony? (jakoś nie wierzę tej babie, że przyniesie prawdziwe... )

nie wiem, ale jak mozna to bys musiała zabrac jej psa a tu jest problem czy ona sie zgodzi, jesli nie ma zaswiadczenia to będzie robiła problemy

[Pawełeczek]

Na kazdym takim zaswiadczeniu musi być pieczatka lekarza weterynarii, podana data ostatniego szczepienia i data nastepnego szczepienia, oprocz tego w ksiażeczce zdrowia psa również te dane powinny byc zawarte, dodatkowo również w ksiazeczce powinna byc naklejona etykietka z ampułki szczepionki. Tak to wyglada u mnie i mysle ze to powinna Ci ta pani przedstawić. Wtedy bedziesz miała pewność.

[Lexie]

Napisane przez Inkarnatka

Bożeeee.... Teraz to już nie będę mogła spać... A miałam się zapytać, dlaczego te zastrzyki z surowicy przeciw wściekliźnie są bolesne...

Teraz już nie są, rodzice TŻta byli szczepieni i dostawali normalnie w ramię szczepionkę, nie była bardziej bolesna niż taka zwyczajna, przeciwko innym chorobom Nie panikuj, nie ma powodu

[ningyo]

Wydaje mi sie ze w takich wypadkach daje sie takze zastrzyk przeciw tezcowi.

[Inkarnatka]

Napisane przez milossz

najgorsze jest to ze nie wiesz czy pies jest szczepiiony czy nie a to lekarzy napewno zainteresuje, a duza masz rane?? to znaczy głęboko sie wbił żebami czy tylko naskórek zdarł??

Na szczęście rana nie jest głęboka, wygląda to jak zadrapanie, skóra nie jest przecięta, tylko naskórek trochę zdarty, ślad jest długości ok. 2 cm, nabiegnięty mocno krwią, jak taki krwisty siniak... :/ Uchroniły mnie spodnie z grubego dżinsu... (to dziwne, ale spodnie się nie przedziurawiły w tym miejscu... )

[milossz]

Napisane przez Inkarnatka

Na szczęście rana nie jest głęboka, wygląda to jak zadrapanie, skóra nie jest przecięta, tylko naskórek trochę zdarty, ślad jest długości ok. 2 cm, nabiegnięty mocno krwią, jak taki krwisty siniak... :/ Uchroniły mnie spodnie z grubego dżinsu... (to dziwne, ale spodnie się nie przedziurawiły w tym miejscu... )

to nie masz sie czym przejmowac tez tak mnie kiedys pies szarpnoł za nogawke jak jechałem rowerem, strasznie bolało, ale zdrapał tylko naskórek i tez jak w twoim wypadku wyglądało jak taki siniak, nie byłem u lekarza i jeszcze żyje a doszło do tego około 4 miesięcy temu

[Inkarnatka]

Napisane przez milossz

nie wiem, ale jak mozna to bys musiała zabrac jej psa a tu jest problem czy ona sie zgodzi, jesli nie ma zaswiadczenia to będzie robiła problemy

Ja tego wściekłego kundla nawet na oczy nie chcę widzieć, a co dopiero jeszcze go mam gdzieś wozić....
Chodziło mi oczywiście o możliwość udostępnienia ewidencji zaszczepionych psów (powiatowy lekarz weterynarii ma taką ewidencję) tzn. sprawdzenie w takowej czy faktycznie ten pies był szczepiony...

Napisane przez Pawełeczek

Na kazdym takim zaswiadczeniu musi być pieczatka lekarza weterynarii, podana data ostatniego szczepienia i data nastepnego szczepienia, oprocz tego w ksiażeczce zdrowia psa również te dane powinny byc zawarte, dodatkowo również w ksiazeczce powinna byc naklejona etykietka z ampułki szczepionki. Tak to wyglada u mnie i mysle ze to powinna Ci ta pani przedstawić. Wtedy bedziesz miała pewność.

Policjanci mi powiedzieli, że nie mogła znaleźć książeczki szczepień psa (chyba ją zgubiła czy coś... nie pamiętam dokładnie, za bardzo zdenerwowana byłam, ale spodziewam się, że książeczki to nie przyniesie) tyko ma mi przedstawić zaświadczenie od lekarza wet. które ma załatwić jutro tzn. chodzi o duplikat tego zaświadczenia... Lekarz może wydać duplikat?

Napisane przez lexie

Teraz już nie są, rodzice TŻta byli szczepieni i dostawali normalnie w ramię szczepionkę, nie była bardziej bolesna niż taka zwyczajna, przeciwko innym chorobom Nie panikuj, nie ma powodu

Przynajmniej tyle pociechy dziękuję

[wiefiulecka]

Mnie pies pogryzł, nie ugryzł ale lekarz dal mi skierowanie na szczepionki, przeciw wściekliźnie itd. pomimo tego, ze pies byl szczepiony i zadbany pod tym względem.
Co do psa...ten pies, ktory mnie pogryzl kilka dni pozniej pogryzl tez syna właściciela tego psa ...
jesli chcesz sie czegos dowiedziec to pisz na PW

[biala17a]

Napisane przez Inkarnatka

Chodziło mi oczywiście o możliwość udostępnienia ewidencji zaszczepionych psów (powiatowy lekarz weterynarii ma taką ewidencję) tzn. sprawdzenie w takowej czy faktycznie ten pies był szczepiony...



Policjanci mi powiedzieli, że nie mogła znaleźć książeczki szczepień psa (chyba ją zgubiła czy coś... nie pamiętam dokładnie, za bardzo zdenerwowana byłam, ale spodziewam się, że książeczki to nie przyniesie) tyko ma mi przedstawić zaświadczenie od lekarza wet. które ma załatwić jutro tzn. chodzi o duplikat tego zaświadczenia... Lekarz może wydać duplikat?



Przynajmniej tyle pociechy dziękuję

tak, lekarz moze wydac duplikat, bo w chwili szczepienia wypisuje zaswiadczenie o szczepieniu oraz wpis do ksiazeczki zdrowia i swoich papierow.
jak dla mnie kobieta jest niepoważna, nie wykazala żadnej skruchy, nie uslyszalas marnego przepraszam - ja na twoim miejscu nie mialabym zadnych oporow przed zalożeniem jej sprawy.

[wiefiulecka]

Napisane przez biala17a

tak, lekarz moze wydac duplikat, to w chwili szczepienia wypisuje zaswiadczenie o szczepieniu oraz wpis do ksiazeczki zdrowia i swoich papierow.
jak dla mnie kobieta jest niepoważna, nie wykazala żadnej skruchy, nie uslyszalas marnego przepraszam - ja na twoim miejscu nie mialabym zadnych oporow przed zalożeniem jej sprawy.

Zgadzam się. Wtedy moi rodzice też nie chcieli robic afery itd. ale zona wlasciciela zachowywala sie tak jakby to byla moja wina i szczerze mowiac do teraz zalujemy, ze tego nie zrobilismy wiec walcz o swoje i idź do lekarza!

[milossz]

Napisane przez biala17a

tak, lekarz moze wydac duplikat, bo w chwili szczepienia wypisuje zaswiadczenie o szczepieniu oraz wpis do ksiazeczki zdrowia i swoich papierow.
jak dla mnie kobieta jest niepoważna, nie wykazala żadnej skruchy, nie uslyszalas marnego przepraszam - ja na twoim miejscu nie mialabym zadnych oporow przed zalożeniem jej sprawy.

zgadam sie z tobą

p.s . nie moge sie odwzajemnic bo jestem tutaj nowy;/;/

[zelka887]

Napisane przez ningyo

Wydaje mi sie ze w takich wypadkach daje sie takze zastrzyk przeciw tezcowi.

idz jutro do rodzinnego on Ci powienien wszystko powiedziec i rowazyc podanie szczepionki p-wsciekliznie i p-tężcowej. jak najbardzije wczesniej dowiedz sie czy ta baba ma to zaswiadczenie czy nie bo jak nie ma czy tez ma ale nadal nie znalazla bo cos tam dla bezpieczenstwa zaszczep sie. Sama szczepionka boli tyle co i kazda. P=wsiekliznie podaje sie domiesniowo- wiec boli bardziej a tężcowa podaje sie podskornie wiec boli mniej potem moze cie bolec reka wiec lepiej dac lewa, mozesz miec goraczke i oslabienie ale no nie musisz. powodzenia i nie przejmuj sie dobrze bedzie ale nie zwlekaj zalatw to i pisz nam jak sie sprawy maja;d

[eyo]

mój wet sobie wszystko zapisuje : czyj pies, kiedy szczepiony, na co szczepiony i zawsze jest do tego dostęp
podjrzewam, że teraz każdy wet tak robi ale ta babka musiałaby ci powiedzieć gdzie do weta chodzi...o ile chodzi bo tak to sobie mozna szukać

[milossz]

Napisane przez eyo

mój wet sobie wszystko zapisuje : czyj pies, kiedy szczepiony, na co szczepiony i zawsze jest do tego dostęp
podjrzewam, że teraz każdy wet tak robi ale ta babka musiałaby ci powiedzieć gdzie do weta chodzi...o ile chodzi bo tak to sobie mozna szukać

ja mam ksiązeczke dla psa podobna jest do ksiązeczki zdrowia człowieka i tam weterynarz zapisuje kiedy był szczepiony i na co
koszt takiej ksiązeczki to 15 zł chyba