nierówna opalenizna... co zrobić? :(

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Kupiłam na wesele kieckę bez ramiączek i teraz mam problem
Chodzi o moją opaleniznę - w miejscu ramiączek straszę bladością, na plecach też jest różnica, której sukienka nie zakryje.
Nie mam pomysłu co zrobić.... Używam balsamu brązującego, ale nie wyrównał tej różnicy. Samoopalaczy się boję. Chciałam nawet doszyć ramiączka ze wstążki, ale nie znalazłam nic w tym samym kolorze.
Nie wiem, czy warto kupić jakiś podkład, krem BB albo może bronzer? Czy któraś z tych rzeczy by się sprawdziła?
A może nie przejmować się krzywą opalenizną?
Ktoś ma jakieś pomysły?

[maacieek]

To może solarium jakoś pomoże, mam na myśli to natryskowe, chociaż takie leżaczki (czy jak to się nazywa) też jakoś dadzą radę w miarę szybko.

[201604181004]

hehehehhehehehehehhe a wszystkie panie się dziwują jak nie wystawiam się przy grillu na słońce by nie wyglądać idiotycznie

w tej chwili możesz robić peeling i iść na solarium a potem próbować to przykryć bronzerem

[Lexie]

Ja bym się tym nie przejmowała.

[Hultaj]

hehehehhehehehehehhe a wszystkie panie się dziwują jak nie wystawiam się przy grillu na słońce by nie wyglądać idiotycznie

mnie raczej się wydaje, że chodzi o sytuację codziennego chodzenia w koszulkach na ramiączkach np. i tego, że się opalisz. Nie da się chodzić w koszulce z krótkim rekawkiem i nie mieć potem różnicy w opaleniźnie, zostaje albo chodzenie na golasa , albo z długim rekawem (a szyja i dekolt ? ) albo kapelusz z 2metrowym rondem.

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Napisane przez Hultaj

mnie raczej się wydaje, że chodzi o sytuację codziennego chodzenia w koszulkach na ramiączkach np. i tego, że się opalisz. Nie da się chodzić w koszulce z krótkim rekawkiem i nie mieć potem różnicy w opaleniźnie, zostaje albo chodzenie na golasa , albo z długim rekawem (a szyja i dekolt ? ) albo kapelusz z 2metrowym rondem.

No, dokładnie Nigdzie plackiem nie leżałam. Szkoda, że wysokie filtry nie chronią przed opalenizną w ogóle.... Ja tam wcale nie jestem fanką "czekoladki", ale z parasolem w słoneczne dni też nie chodzę

Na solarium nigdy nie byłam, trochę się boje jak moja skóra może na to zareagować... Chyba zostaje mi tylko eksperyment z podkładem i/lub bronzerem, a w ostateczności nie rozstawanie się z szalem....

[Lexie]

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;51904315]No, dokładnie Nigdzie plackiem nie leżałam. Szkoda, że wysokie filtry nie chronią przed opalenizną w ogóle.... Ja tam wcale nie jestem fanką "czekoladki", ale z parasolem w słoneczne dni też nie chodzę

Na solarium nigdy nie byłam, trochę się boje jak moja skóra może na to zareagować... Chyba zostaje mi tylko eksperyment z podkładem i/lub bronzerem, a w ostateczności nie rozstawanie się z szalem....[/QUOTE]

A dajże spokój, naprawdę chcesz się szalem owijać, np jak będzie gorąco, bo jeszcze ktoś zobaczy że masz nierówno opalone plecy?

Jestem głęboko przekonana, że nikt się Twoimi plecami szczególnie nie przejmie

[MagdaLenarto]

Teraz tak na szybko chcą poprawić opaleniznę można przypadkiem tylko pogorszyć sprawę Bez stresu możesz spróbować zaczerpnąć promieni słonecznych ale jak nie zdążysz szybko wyrównać opalenizny to zupełnie bym się tym nie przejmowała

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Mówicie?
Może i racja.... Bo jak przekombinuję to dopiero będzie śmiesznie....

[siarka40]

Napisane przez drabineczka

hehehehhehehehehehhe a wszystkie panie się dziwują jak nie wystawiam się przy grillu na słońce by nie wyglądać idiotycznie

To jest dla mnie jeden z powodów, dla których się nie opalam w ogóle - bo solarium mnie nie nęci, leżeć plackiem na słońcu nie znoszę (zresztą nawet wtedy nie potrafiłam się w przeszłości równo opalić), a gołe ciało z fragmentami białymi i ciemnymi mi się bardzo nie podoba. Zatem zawsze w tego typu sytuacjach jak grill stoję w cieniu .

Napisane przez Hultaj

mnie raczej się wydaje, że chodzi o sytuację codziennego chodzenia w koszulkach na ramiączkach np. i tego, że się opalisz. Nie da się chodzić w koszulce z krótkim rekawkiem i nie mieć potem różnicy w opaleniźnie, zostaje albo chodzenie na golasa , albo z długim rekawem (a szyja i dekolt ? ) albo kapelusz z 2metrowym rondem.

Przy lecie w PL i pracy niepolegającej na przebywaniu na zewnątrz (u mnie się na to dwór mówi) można naprawdę zniwelować oznaki działania słońca.

---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:21 ----------

Napisane przez lexie

A dajże spokój, naprawdę chcesz się szalem owijać, np jak będzie gorąco, bo jeszcze ktoś zobaczy że masz nierówno opalone plecy?

Jestem głęboko przekonana, że nikt się Twoimi plecami szczególnie nie przejmie

A to inna sprawa, też bym już teraz nic nie robiła.

[lza_slonca]

szczerze? olej to !

jeśli baaaardzo Ci to przeszkadza to zrób porządny peeling ciała, idź na solarium na max 5-6 min i przekręć się na brzuch w połowie opalania. Tylko się nie myj po opalaniu tego samego dnia kiedy masz wesele?

[af63d773ced7e0e9556604a7878ebff427805fcd_687197814530e]

Napisane przez siarka40

Przy lecie w PL i pracy niepolegającej na przebywaniu na zewnątrz (u mnie się na to dwór mówi) można naprawdę zniwelować oznaki działania słońca.

Wiesz, nie pracuję na zewnątrz, stosuję kremy z filtrem, na dworze jestem średnio 2-4 godziny dziennie, a i tak "nabawiłam" się opalenizny....

Napisane przez lza_slonca

szczerze? olej to !

jeśli baaaardzo Ci to przeszkadza to zrób porządny peeling ciała, idź na solarium na max 5-6 min i przekręć się na brzuch w połowie opalania. Tylko się nie myj po opalaniu tego samego dnia kiedy masz wesele?

Wesele jest za tydzień. Do tej pory wierzyłam w balsam brązujący, ale skoro nie podziałał do tej pory to i już nie podziała. Strasznie się boję solarium, że mnie podrażni na raka (chodzi mi o kolor nie nowotwór )czy coś. No i druga sprawa, ze raczej nie wyrówna, jedynie opali lekko blade miejsca i podkreśli resztę... Czy się mylę?

Z placami to kij! Włosy to troche zasłonią. To z przodu jest śmiesznie, bo widać takie dwa blade paski i dekolt schodzący w półokrąg....

[Vivienne]

Ja mam biały pasek od stroju z tyłu, a za miesiąc ślub, a mam trochę bardziej niż zwykle wycietą syknię z tyłu i jestem załamana Nie chce iść do solarium, bo w dniu ślubu nie chcę byc skwarką Jak mi samoopalacz nie pomoże to się zalamię

[lza_slonca]

[1=af63d773ced7e0e9556604a 7878ebff427805fcd_6871978 14530e;51908298]Wiesz, nie pracuję na zewnątrz, stosuję kremy z filtrem, na dworze jestem średnio 2-4 godziny dziennie, a i tak "nabawiłam" się opalenizny....



Wesele jest za tydzień. Do tej pory wierzyłam w balsam brązujący, ale skoro nie podziałał do tej pory to i już nie podziała. Strasznie się boję solarium, że mnie podrażni na raka (chodzi mi o kolor nie nowotwór )czy coś. No i druga sprawa, ze raczej nie wyrówna, jedynie opali lekko blade miejsca i podkreśli resztę... Czy się mylę?

Z placami to kij! Włosy to troche zasłonią. To z przodu jest śmiesznie, bo widać takie dwa blade paski i dekolt schodzący w półokrąg.... [/QUOTE]

jak się położysz na 10 min na pierwszy raz to czerwona twarz będzie nie jedynym Twoim zmartwieniem

[nunny]

Daj spokoj z solarium, ja mogę polecić balsam brązujący, ziaja sopot albo kolastyna - dają radę ale trzeba je dokładnie rozprowadzić i nie aplikować więcej niż 2-3 razy cienką warstwą bo będzie efekt marchewki. A przed koniecznie porządny peeling.